Atarashi jest prowincją położoną na północnym krańcu kontynentu, nad Morzem Lazurowym, pomiędzy Antai a pozostałościami Muru oddzielającego dawniej Sogen i tak zwane Niezbadane Obszary. Powstała ona w wyniku podboju części Sogen przez „ludzi zza muru”, którzy w lecie 394 r. dokonali inwazji, usuwając z tych terytoriów władzę klanów Uchiha. Od tego czasu zamieszkują oni te ziemie, rozdając karty w tej części Wietrznych Równin. Zamieszkiwana jest przez klany Soma, Orochi i Mateki , które swoją siedzibę mają w Mieście Atarashi (Stare Kōtei), odbudowanym po zniszczeniach powstałych podczas podboju. Klan Kujaku poszedł za to dalej na zachód, zatrzymując się na Półwyspie Antai. Jest to także miejsce położenia tajemniczego Kamienia z Gwiazd.
Kaito Ishikawa
Posty: 218 Rejestracja: 14 sie 2025, o 11:52
Wiek postaci: 25
Ranga: Dōkō
Link do KP: viewtopic.php?p=229047#p229047
Aktualna postać: Kaito Ishikawa
Post
autor: Kaito Ishikawa » 24 paź 2025, o 16:50
Misja
D ziewczyna, jeszcze próbowała mi ubliżyć, jednak co jej z tego przyszło ? Dało jej to chyba tylko smutną satysfakcję, że mogła chociaż jeszcze na koniec zelżyć swojemu przeciwnikowi. Będąc zupełnie szczerym do mojego serca wkradł się smutek, że chociaż dziewczyna dostała szansę poprawy i godne przywitanie się ze śmiercią jak na wojownika przystała wolała z tego najzwyczajniej w świecie zrezygnować. Nie wdając się w bezsensowną kłótnie, jednym, płynnym ruchem ściąłem jej głowę. Jak na samuraja przystało oddałem szacunek, krótkim skinięciem wszystkim swoim oponentom po czym pośpiesznie ruszyłem za ludnością którą wcześniej dojrzałem.
L os był dla mnie łaskawy choć nie byłem tropicielem to cywile najwidoczniej wierzyli w swoich wojowników, gdyż niezbyt im się się śpieszyło z ucieczką. Gdy mnie ujrzeli, przelękli się nie na żarty, co było dla mnie zrozumiałe. Zachowałem dystans oraz bacznie im się przyglądałem licząc, że zaraz w moim kierunku zostanie skierowana atak z zaskoczenia. Byłem już na tyle długo na tych ziemiach, że doskonale zdawałem sobie sprawę, że nawet chłopstwo momentami nie ma za grosz honoru.
W zniosłem swoje ręce do góry, aby pokazać ludziom, że nie mam złych zamiarów po czym przemówiłem:
- NIC WAM NIE ZROBIĘ ! Walczyłem z waszymi wojownikami ! Dla mnie i dla mojego pana ludność cywilna to świętość. Zabiorę was ze sobą do mojego pana ! To dobry, poczciwy i zarazem szlachetny człowiek ! Da wam pracę, da wam jeść ! Dla was, wojna właśnie się skończyła. Chodźcie ze mną
Nie chciałem w żaden sposób wygrażać bezbronnym, dlatego na początku próbowałem najdelikatniej jak tylko mogłem. Liczyłem po cichu, że jeśli nawet moje słowa do nich nie dotrą to przynajmniej mając na uwadzę, że powaliłem wszystkich ich wojowników chociaż z rozsądku posłuchają się mnie i pójdą za mną.
0 x
Narrator / Myśli / Mowa
KP | PH | BANK
Prowadzone Misje:
Zakata - Zlecenie Specjalne B
Minari - Zlecenie Specjalne D
Souei - Wyprawa S
Zakata
Posty: 565 Rejestracja: 21 lip 2023, o 22:13
Wiek postaci: 14
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: Jak na avku
Widoczny ekwipunek: Mała torba.
Link do KP: viewtopic.php?t=11244
GG/Discord: Zaakata#3405
Multikonta: Emi
Post
autor: Zakata » 26 paź 2025, o 19:33
Zbieranie grzybów
Wojna światów B -> A - Kaito Ishikawa
Posty
Zakata 14
Kaito Ishikawa 13
Po pokonaniu przeciwniczki postanowiłeś się zająć sprawą cywilów, szedłeś w ich kierunku i krzyczałeś, że nic im nie zrobisz. Na moment jeden z nich się odwrócił i spojrzał na ciebie, jego źrenice latały jak szalone po oczach. - SPIERDALAJ POTWORZE! - Po czym zaczął biec, w drugą stronę. Na grzecznego nie miałeś ich co brać, oferta z możliwością osiedlenia się u "dzikich" dla nich była równoważna ze śmiercią. Zaczęli się rozbiegać po lesie we wszystkie możliwe strony. Byłeś od nich o niebo szybszy, zbliżałeś się z każdym krokiem.
Musiałeś się spieszyć, bo cała akcja całe od wyjścia z namiotu sprawiło, że powoli zaczynaliście dochodzić do granicy. Póki byłeś na swoich terenach o nic nie musiałeś się obawiać, pozwolenie im przejść jeszcze dwa, trzy kilometry sprawiło że mogliby już liczyć na pomoc z zewnątrz oczywiście to nie było pewne, że tak się stanie, ale całość wyglądała od samego początku na zorganizowaną akcje.
W pewnym momencie jedna z kobiet się przewróciła, dwóch mężczyzn pomagała jej wstać. Ty w tym czasie jak oni się zajęli tym kłopotem zbliżyłeś się do nich na dystans dziesięciu metrów. To daje ci już pole do manewru co chcesz dalej zrobić czy im zagrozić, czy ich nastraszyć opcjonalnie dalej mogłeś próbować być miłym. Tylko dalej musisz pamiętać o tym, że ludzie pochodzący z różnych miejsc mają inne punkty widzenia.
Strażnik
Anshi
Staruszek
Yamanoto
Mikogu
Rysująca dziewczyna
Mężczyzna
Dla gracza Ukryty tekst
Dla adminów Ukryty tekst
0 x
Kaito Ishikawa
Posty: 218 Rejestracja: 14 sie 2025, o 11:52
Wiek postaci: 25
Ranga: Dōkō
Link do KP: viewtopic.php?p=229047#p229047
Aktualna postać: Kaito Ishikawa
Post
autor: Kaito Ishikawa » 27 paź 2025, o 10:19
Misja
W estchnąłem głośno, okazując lekką dezapobratę, nie byłem zadowolony z faktu, że cywile nie wierzą, że będzie im u nas dobrze. Z pewnością lepiej niż u tamtych, o czym byłem całkowicie pewny, jednak oni jeszcze o tym nie wiedzieli, nie mogłem pozwolić im na ucieczkę. Dlatego z niezadowoleniem wybrałem za cel tego mężczyznę, który był najbardziej wojowniczo do mnie nastawiony. Podbiegłem do niego i spróbowąłem zadać mu uderzenie, które miało go tylko znokautować, w żadnym wypadku nie chciałem go bardziej skrzywdzić. Jego nokaut miał na cel złamać ducha u pozostałej dwójki, co mam też nadzieję, że się udało bo w przeciwnym razie musiałbym ich wszystkich znokautować.
P o nokaucie, który mam nadzieję, że nastąpi, zamierzałem mocnym krzykiem zatrzymać cywili
- STAĆ ! Idziecie ze mną i tyle w temacie. TY! - wskazałem na mężczyznę - weź swojego kolegę i idziecie razem ze mną. Idziecie przede mną, proszę bez sztuczek, w przeciwnym przypadku podróż, która nas czeka znacznie się wydłuży, a chyba byśmy tego nie chcieli, prawda ?
Oceniałem sytuację, licząc po cichu w duchu, że mój plan nie zawiedzie, gdyż nie chciało mi się ciągnąć ze sobą trójkę znokautowanych ludzi do wioski, gdzie przebywał mój pan. Ciekaw też byłem co się stało z dziewczyną, lekko irytując się wspomnieniem jej ucieczki, gdyż teraz bardzo się przydała naszej sprawie.
0 x
Narrator / Myśli / Mowa
KP | PH | BANK
Prowadzone Misje:
Zakata - Zlecenie Specjalne B
Minari - Zlecenie Specjalne D
Souei - Wyprawa S
Zakata
Posty: 565 Rejestracja: 21 lip 2023, o 22:13
Wiek postaci: 14
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: Jak na avku
Widoczny ekwipunek: Mała torba.
Link do KP: viewtopic.php?t=11244
GG/Discord: Zaakata#3405
Multikonta: Emi
Post
autor: Zakata » 27 paź 2025, o 18:42
Zbieranie grzybów
Wojna światów B -> A - Kaito Ishikawa
Posty
Zakata 15
Kaito Ishikawa 14
Zagrałeś trochę groźniej w tę grę, cywile się przestraszyli i przestali uciekać, dodatkowo rozkazałeś im by wzięli kolegę i poszli za tobą. Nie byli w stanie nic zrobić, nikt się nie odzywał. Wiedzieli, że nie mają szans nawet iluzorycznych. Zebrałeś ich wszystkich ze sobą, mogli iść. Szliście tak może z godzinę, dwie w stronę twojego domu i miejsca gdzie przebywa Yamanoto. Było spokojnie, aż lekko za spokojnie...
Idąc tak przez las, dochodząc powoli do miejsca w którym znaleźliście pierwszy obóz migrantów, usłyszałeś znajomy głos zza drzewa. - Było to tego warte? - Był to głos Anshi. - Zabijanie towarzysza, dla takich podludzi... Powiedz im od razu, że prowadzisz ich na rzeź okrytą ciepłymi słowami. Tak samo zabiłeś towarzysza, tak samo zabiłeś ich ochroniarzy... Powiedz im, że zabijesz też ich! - Wykrzyczała, z nienawiścią do ciebie. Zakładając jej pojawienie się w tym miejscu mogłeś liczyć na cieplejsze przywitanie i mniejsze komplikacje. Stała od ciebie jakieś piętnaście metrów, ale nie grała na flecie, stwora też nie było.
Ludzie za tobą, zaczęli się drzeć i jednak znowu uciekali w losowych kierunkach, uznali że to jest ich ostatnia szansa na desperacką próbę ucieczki. Nie związałeś ich żadną liną ani łańcuchami czy nawet prowizorycznymi kajdankami by utrzymać ich wszystkich pod kontrolą.
Strażnik
Anshi
Staruszek
Yamanoto
Mikogu
Rysująca dziewczyna
Mężczyzna
Dla gracza Ukryty tekst
Dla adminów Ukryty tekst
0 x
Kaito Ishikawa
Posty: 218 Rejestracja: 14 sie 2025, o 11:52
Wiek postaci: 25
Ranga: Dōkō
Link do KP: viewtopic.php?p=229047#p229047
Aktualna postać: Kaito Ishikawa
Post
autor: Kaito Ishikawa » wczoraj, o 09:31
Misja
U dało mi się przekonać cywilów, aby w końcu poszli przede mną w kierunku osady gdzie znajdował się Yamamoto-dono. Nie do końca byłem zadowolony z obrotu sprawy i jak tego dokonałem, ale pocieszałem się myślą, że teraz będzie z górki, a przynajmniej tak mi się zdawało. Po jakimś czasie z krzaków wyskoczyła Anshi, która zaczęła coś gadać od rzeczy, z początku nie zwróciłem uwagi na dziewczynie tylko skupiłem się na prostej ludności, która próbowała uciec, jednak byli dostatecznie blisko mnie, a bardzo, bardzo szybki. Dlatego korzystając z całej swojej prędkości dobiegałem do ludzi, próbując podciąć ich, aby upadli na ziemię.
- SPOKÓJ !!!
Krzyknąłem, aby zapanować nad sytuacją, nie chciałem ich związywać ponieważ byłoby to otwartym aktem niewoli, a ja chciałem ich tylko zachęcić, aby zobaczyli jak wygląda wspaniałe życie pod wodzą mego pana. Po kilku dniach spędzonym u nas w obozie z pewnością nie chcieliby wracać na drugą stronę granicy, bo niby i po co ?
P róbując zapanować nad sytuacją, zwróciłem się do dziewczyny, puszczając między uszy jej słowa
- Świetnie, że jesteś, właśnie cię potrzebuje. Pomóż mi doprowadzić tą ludność przed oblicze Yamamoto-dono.
Spojrzałem na nią i zrobiło mi się jej po prostu żal, było widać, że dziewczyna nie nadaje się do wojennego rzemiosła. Żywot shinobi był okrutny, u mnie w wiosce, kobiety zajmowały się domem i dziećmi, nie wyręczając mężczyzn w zapewnianiu bezpieczeństwa swojemu domostwu. Widząc roztrzęsioną dziewczynę, tak właśnie sobie pomyślałem, że lepiej sprawiłaby się jako pani domu, żona i mama aniżeli wojownik. Miałem też swoje zadanie i swoją misję, którą musiałem wypełnić, jeżeli zamierzałaby mi w tym przeszkodzić, dołożyłbym wszelkich starań, aby ją znokautować i postawić przed oblicze Yamamoto-dono.
0 x
Narrator / Myśli / Mowa
KP | PH | BANK
Prowadzone Misje:
Zakata - Zlecenie Specjalne B
Minari - Zlecenie Specjalne D
Souei - Wyprawa S
Zakata
Posty: 565 Rejestracja: 21 lip 2023, o 22:13
Wiek postaci: 14
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: Jak na avku
Widoczny ekwipunek: Mała torba.
Link do KP: viewtopic.php?t=11244
GG/Discord: Zaakata#3405
Multikonta: Emi
Post
autor: Zakata » wczoraj, o 11:01
Zbieranie grzybów
Wojna światów B -> A - Kaito Ishikawa
Posty
Zakata 16
Kaito Ishikawa 15
Tak jak dziewczyna ich przestraszyła i zaczęli uciekać, to błyskawicznie rozwiązałeś problem glebując jednego po drugim. Wydarłeś się na nich, twoja przytłaczająca siła względem ludzi, którzy walczyć to by mogli co najwyżej owadami sprawiła, że od razu się poddali. Nikt się nie ruszył z ziemi bez twojego rozkazu, bez twojego słowa. Jedyne co robili to się modlili o to by móc przeżyć. Pomimo tego, że z ich perspektywy to dalej wyglądało jak droga na rzeź niewiniątek.
Następnie zacząłeś mówić do Anshi, tak jak ona grała w swoją grę, ty wybrałeś swoją. Kto ją wygra? To było raczej oczywiste, przytłaczająca twoja siła sprawiała, że nie miała podjazdu by cię mocniej sprowokować, by zrobić coś złego, coś co zrobił Mikogu. - Tak jest, masz rację jestem żałosną kunoichi. Już ci w nimi pomagam. - Widziałeś w jej oczach nienawiść, ale czy ona była do cywili? Czy do kogo? Z niewolnika nie ma pracownika a tym bardziej przyjaciela... Sama Anshi nie wyglądała jakby w tym momencie planowała coś odstawić, nie była bojowo nastawiona... może po prostu dysproporcja sił była zbyt duża.
Pomogła ci zebrać wszystkich jeńców do kupy ustawić ich w szeregu i ustalić czy któremuś z nich coś się stało. Współpracowała jakby nigdy nic się nie wydarzyło. Wyruszyliście dalej, zbliżaliście się coraz bardziej do miejsca w którym poznałeś Anshi, Mikogu oraz gdzie znajdował się sam Yamanoto...
Strażnik
Anshi
Staruszek
Yamanoto
Mikogu
Rysująca dziewczyna
Mężczyzna
Dla gracza Ukryty tekst
Dla adminów Ukryty tekst
0 x
Kaito Ishikawa
Posty: 218 Rejestracja: 14 sie 2025, o 11:52
Wiek postaci: 25
Ranga: Dōkō
Link do KP: viewtopic.php?p=229047#p229047
Aktualna postać: Kaito Ishikawa
Post
autor: Kaito Ishikawa » dzisiaj, o 09:58
Misja
N a całe szczęście, udało się opanować cywilów raz, dwa, co przyjąłem z wielką ulgą ponieważ nie widziało mi się ponownie uganianie za nimi po lesie. Nie jest to najlepsze z możliwych zadań, ale cóż zadanie miało zostać wykonane, także nie zamierzałem narzekać.
K iedy dziewczyna przemówiła, miałem mieszane uczucia, z jednej strony, z wielką ulgą przyjąłem, że wrócił jej zdrowy rozsądek i zamierza wykonać zadanie tak jak powinna od początku. Z drugiej, słysząc, że mówi o sobie jako o żałosnej kunoichi, skrzywiłem się mimowolnie.
- Przestań, wcale nie jesteś żałosną kunoichi. Nie uważam tak, co najwyżej mogę powiedzieć, że mogłaś minąć się z powołaniem, ale nie jestem twoim panem, ojcem czy mężem, żeby mówić ci, co masz robić. Dziękuję, że zamierzasz ze mną ponownie współpracować.
Rzeczywiście tak uważałem, prawdą było, że widziałbym ją w domu, przy dzieciach, jednak w żadnym wypadku nie patrzyłem na nią jak na żałosną osobę i chciałem, żeby o tym wiedziała. Domyślałem się, że czuje respekt do mojej siły i dlatego nie robi nierozsądnych akcji, jednak zdrowy rozsądek w tym momencie przyjmowałem jako dobrą monetę.
Z bliżaliśmy się do miejsca w którym znajdował się Yamamoto-dono, cieszyło mnie to, gdyż chciałbym ten dzień mieć już za sobą. Kolejna misja dla mojego pana wiele mnie kosztowała i czułem, że potrzebuje odpoczynku. Przez chwilę wyobraziłem sobie jak biorę gorącą kąpiel, jednak szybo skarciłem się w duchu i przysiągłem sobie solennie, że za te myśli dołożę do swoich ćwiczeń kolejną setkę wymachów mieczem.
0 x
Narrator / Myśli / Mowa
KP | PH | BANK
Prowadzone Misje:
Zakata - Zlecenie Specjalne B
Minari - Zlecenie Specjalne D
Souei - Wyprawa S
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość