Klasztor mnichów ognia

[Sumi]

~ 37/38 ~

~ Shins Hyo ~

~ Misja Rangi A ~

~ Droga donikąd ~

Atmosfera na placu wydawała się powoli luzować jednak pozostawała jedna dodatkowa kwestia do ustalenia. Shins pomimo swego dobrego serca i tego że dołożył starań aby rozwiązać problem bez większego rozlewu krwi, oczekiwał adekwatnej do wszystkiego zapłaty. Ichiji złapał się za głowę jakby dopiero teraz sobie o tym przypomniał i doskoczył szybko do Shinsa.
- Tak, tak, oczywiście Shinobi-san! Proszę, oto twoja zapłata, bardzo ci dziękujemy i z przyjemnością ugościmy cię tutaj zanim wyruszysz w dalszą podróż. - powiedział Ichiji zaaferowany swoim nietaktem i wcisnął ciężki, pękaty woreczek w dłonie zamaskowanego mężczyzny.
- A więc nie jesteś jednym z mnichów? - zaskoczona Hiyori zwróciła się ponownie do Shinsa unosząc w zdziwieniu brew kiedy taksowała go wzrokiem. - Cóż, nie ważne. Też nie widzę problemu żebyś przenocował tutaj przed wyruszeniem w podróż. - dodała po chwili.

Wraz z następnym postem Shinsa misja zostanie zakończona sukcesem

Ichiji
Niji
Sanji
Hiyori

[Shins Hyo]

Sowita zapłata za dobrze wykonaną usługę zawsze cieszyła chłopaka. Dzięki temu wiedział, że nie będzie godował przez następne kilka tygodni. Niestety, wadą shinobiego nie będącego na usługach żadnego z rodów był gwarantowany brak świadczeń socjalnych, dlatego też o swój byt musieli oni zadbać sami. Hyo schował mieszek za pazuchę dziękując swemu pracodawcy, po czym zwrócił się do kobiety - "Gdybym miał kiedyś zostać mnichem, to musiałby to być klasztor wędrowny. Nie lubię siedzieć w miejscu" - mówiąc to Shins uśmiechnął się i skłonił - "Za jakiś czas przyjdę sprawdzić, jak tam Wam się żyje wspólnie, możecie wyczekiwać mojego powrotu. Choć pewnie nie rychłego" - dopowiedział jeszcze kierując słowa do wszystkich po czym ruszył poszukać sobie miejsca na nocleg, w którym mógł spędzić nadchodzącą noc.

Następny post: viewtopic.php?p=224194#p224194

  Ukryty tekst

---

  Ukryty tekst