Obóz Yuki Mikoto
- Arii
- Posty: 1622
- Rejestracja: 3 cze 2022, o 11:19
- Wiek postaci: 19
- Ranga: Dōkō
- Krótki wygląd: -na prawym ramieniu wytatuowana sznyta gita
-krótka bródka - Widoczny ekwipunek: *Duża Torba
*Plecak
*Manierka - Link do KP: viewtopic.php?f=32&t=10504
- GG/Discord: arii.2024
- Multikonta: Yachiru
- Arii
- Posty: 1622
- Rejestracja: 3 cze 2022, o 11:19
- Wiek postaci: 19
- Ranga: Dōkō
- Krótki wygląd: -na prawym ramieniu wytatuowana sznyta gita
-krótka bródka - Widoczny ekwipunek: *Duża Torba
*Plecak
*Manierka - Link do KP: viewtopic.php?f=32&t=10504
- GG/Discord: arii.2024
- Multikonta: Yachiru
- Sasame
- Posty: 1020
- Rejestracja: 21 cze 2021, o 23:40
- Wiek postaci: 24
- Ranga: Kogō
- Krótki wygląd: ~
- Średniego wzrostu
- Szczupła lecz dobrze zbudowana
- Burza czerwonych włosów
- Błękitne oczy
Ubiór: ~
- Czarna sukienka-kimono w czerwone chmurki
- Wysokie czarne sandały shinobi - Widoczny ekwipunek: ~
- Kabura na lewym udzie
- Kabura na prawym udzie
- Czarna torba przy pasie z tyłu na środku
- Tanto zamocowane poniżej torby
- Czarny płaszcz w czerwony chmurki
- Duży zwój - Link do KP: viewtopic.php?p=177516#p177516
- GG/Discord: MxPl#7094
- Multikonta: Sumi | Jawa
- Lokalizacja: Nawabari (Daishi)
Re: Obóz Yuki Mikoto
Zarówno Minoru jak i Arii wyruszyli do obozu Rewolucjonistów, wojownik Uchiha wyruszył jednak nieco wcześniej, przez co tak się złożyło że obaj dotarli na miejsce mniej więcej w tym samym czasie, choć wysłannik Uchiha nieco wcześniej. Minoru odnalazł namiot dowództwa i stojący przed nim strażnik sprowadził jednego z dowódców Mikoto aby przekazać wytyczne do zadania mężczyźnie.
Arii dotarł do namiotu w momencie kiedy właśnie wychodził dowódca i ten od razu odnalazł wzrokiem Minoru ale również zauważył Ariiego.
- Ah, Arii-san, świetnie się składa. Minoru-san, Arii-san, będziecie wspólnie przydzieleni do tego zadania. - zaczął mężczyzna i wskazał na obu przybyłych shinobich aby mogli wymienić wstępne uprzejmości pomiędzy sobą po czym podjął dalsze tłumaczenie jakie zadanie przed nimi stało. - Dochodzą do nas cały czas raporty o jakimś Dzikim, który sieje spustoszenie na naszych szlakach logistycznych. Przez niego straciliśmy już kilka ważnych transportów, jednak głównym problemem jest że po ataku znika on jak kamień w wodę. Nie mamy obecnie wystarczających zasobów aby każdy konwój miał zagwarantowaną obronę wystarczającą aby odstraszyć tego Dzikiego, więc trzeba wykorzenić problem bezpośrednio. Zostaniecie przydzieleni do jednego konwoju, który będzie przynętą i musicie się go pozbyć zanim stracimy przez niego kolejny kluczowy transport. Tutaj macie mapę na której zaznaczone są miejsca ostatnich ataków, wasz konwój wyrusza o świcie. Jakieś pytania? - powiedział konkretnym tonem mężczyzna i wystawił pomiędzy Was mapę, czekając aż któryś ją weźmie.
0 x
- Shins Hyo
- Posty: 199
- Rejestracja: 12 gru 2023, o 07:02
- Wiek postaci: 30
- Ranga: Wyrzutek D
- Krótki wygląd: Shins ubrany jest w czarny strój zasłaniający większość jego ciała. Widoczne są jedynie niebieskie oczy.
- Widoczny ekwipunek: Wielki Kunai na plecach
Płaszcz - Link do KP: viewtopic.php?p=213621#p213621
- GG/Discord: shintarguar
Re: Obóz Yuki Mikoto
Poprzedni post:viewtopic.php?p=224244#p224244
Po mniej lub bardziej owocnych zakupach w stolicy regionu - w samych Ryuuzaku na Taki - chłopak musiał zdecydować gdzie chce udać się dalej. Istniało kilka opcji, kilka możliwości. Jedną z nich było szukanie typowych zleceń, jakie niezależnie od pory roku i sytuacji politycznej czekały na każdego wędrownego shinobi, choć w tych rejonach było ich mniej ze względy na odbywające się tu wydarzenia. W Ryuuzaku Hyo natrafił jeszcze na kilka innych pogłosek, które zapowiadały ciekawe wyzwania. Były wśród nich zarówno zlecenia Cesarza Morskich Klifów przeciw uzurpatorce Mikoto Yuuki, jak i te wystawione w przeciwnym kierunku. Chłopak czuł, że tutaj będzie sporo mieszania się w politykę, o ile sobie przypominał klan Yuukich też pochodził z Cesarstwa, więc wyglądało to na kontynuację jakiejś wojny domowej. Znacznie bardziej zainteresowany był innymi pogłoskami - również Mikoto oferowała wynagrodzenie za upolowanie jednego z generałów tzw. dzikich. Shinobi miał już pewne doświadczenia z nowymi przybyszami (no, w zasadzie stoczył jedną - wygraną - walkę z przedstawicielką rodu Mateki, ale to zawsze coś), wiedział więc, że chcą oni zająć te tereny dla siebie. Osobiście uważał, że Uchiha i Kaminarii mają prawo do swoich ziem, ponadto zawsze chętny był do poznawania nowej wiedzy (a kontakt z klanami, których nie znał z całą pewnością oferował taką możliwość), więc uznał, że to będzie odpowiednie zajęcie, którego będzie chciał się podjąć.
Shins wyspał się za wszystkie czasy i uzupełnił racje żywnościowe, po czym opuścił tłoczne Ryuuzaku by udać się do obozu Mikoto Yuki, położonej we wiosce Hachimantai. Choć Shins w swoim życiu wiele podróżował i odwiedził chyba wszystkie prowincje, nigdy wcześniej o niej nie słyszał. Musiała albo powstać niedawno, albo nie mieć dużego znaczenia póki nie rozbiły się tutaj jednostki rewolucjonistów z Cesarstwa Morskich Klifów. Szczerze mówiąc chłopak do tej pory unikał angażowania się w szeroko rozumianą politykę, od klanów i władz prowincji trzymał się raczej z daleka. Wraz z rodzicami podróżował głównie po wioskach starając się nie wzbudzać niczyjej uwagi. Jednak po ich śmierci samotna podróż stawała się coraz mniej interesująca i od czasu do czasu nachodziła go myśl, by w jakiś bardziej znaczący sposób zaznaczyć swoją obecność w świecie. I teraz właśnie, pchany także tymi myślami, przybył tutaj. Do wioski, która niedawno dopiero uzyskała większe znaczenie. Nie sposób było nie pomyśleć, że to dość symboliczne, gdyż misje, których się podejmie również i jego powinny wyprowadzić ku większemu wpływowi na losy świata. A przynajmniej tej prowincji. Co dobrze wróżyło jego decyzji.
Podróż przebiegała sprawnie, Ryuuzako miało zadbaną infrastrukturę. W szczególności w porównaniu do traktów na terenach spornych, na których spędził kilka ostatnich tygodni. Dzięki temu nim się obejrzał przybył już do celu. Zanim jednak udał się do miejscowego rekrutera, czy innego miejsca, w którym można było zgłosić się by dołączyć do walki, zrobił mały obchód, by dowiedzieć się, z kim ma do czynienia i jak wygląda ogólna atmosfera w obozie.
Ukryty tekst
0 x
- Arii
- Posty: 1622
- Rejestracja: 3 cze 2022, o 11:19
- Wiek postaci: 19
- Ranga: Dōkō
- Krótki wygląd: -na prawym ramieniu wytatuowana sznyta gita
-krótka bródka - Widoczny ekwipunek: *Duża Torba
*Plecak
*Manierka - Link do KP: viewtopic.php?f=32&t=10504
- GG/Discord: arii.2024
- Multikonta: Yachiru
- Minoru
- Posty: 1230
- Rejestracja: 3 kwie 2019, o 17:58
- Wiek postaci: 30
- Ranga: Sentoki
- Krótki wygląd: Dorosły już mężczyzna o krótko przystrzyżonej brodzie i włosach dość niechlujnie związanych w kucyk.
- Widoczny ekwipunek: - 2 x Torby umieszczone na plecach, przy pasie
- 2 x Katana wisząca u lewego boku
- Kamizelka shinobi - Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=4573&p=68391#p68391
Re: Obóz Yuki Mikoto
Droga do sąsiedniej wioski, na całe szczęście, nie była zbyt długa. Ot taki spacerek, dobry na rozgrzewkę. Prawdziwe zadanie miało zacząć się tak naprawdę na miejscu. Infiltracja sojuszniczych sił nigdy nie wyglądało dobrze. Jakież zatem musiało być zdziwienie Minoru, gdy okazało się, że właściwie wszyscy zdawali się na niego czekać, wystarczyło pomachać tylko świstkiem papieru jaki dostał. Rakurai uznał więc, że pewnie przesadzał ze swoją misją, doszukując się drugiego dna. Dlatego też rozluźnił się odrobinę, czekając na pojawienie się dowódcy, który miał mu wszystko wyjaśnić.
Ten pojawił się zaledwie kilka chwil później i wyłapując Minoru wzrokiem, zwrócił się do niego i jeszcze jednego osobnika, którego wcześniej Rakurai nie dostrzegł. Nim jednak skupił swą uwagę na drugim mężczyźnie, zasalutował dowódcy Yukich.
– Minoru Rakurai, z polecenia szczepu Uchiha! - Przedstawił się, stojąc na baczność, odgrywając scenę oddanego żołnierza. Dopiero wtedy pozwolił sobie zwrócić uwagę na drugiego mężczyznę, którym jak się okazało był nie kto inny jak Arii. Człowiek który miał być „problematyczny”. Los mu sprzyjał. Chłopak, bo młody był w stosunku do Rakuraia, przedstawił mu się nawet, podając swoją rangę. A był Doko. Rakurai aż zmarszczył brwi, słysząc że człowiek będący problemem, posiadał rangę zaledwie początkującego shinobi. Czyżby wysyłający go tutaj ludzie nie mieli pojęcia o jego randze?
– Minoru Rakurai, Sentoki szczepu Uchiha. Licze na owocną współpracę - Wyrecytował całą regułkę, tak jak nakazywała etykieta i odwzajemnił uścisk dłoni. Jednocześnie uruchomił swój szósty zmysł i zaczął skanować sylwetkę Ariiego starając się określić z kim ma do czynienia. I bardzo szybko odkrył, że jak na Doko, miał całkiem nieźle rozwinięte pokłady chakry. Choć nie tyle co Minoru.
Nie było jednak dane mu zastanawiać się nad tą kwestią dłużej, gdyż dowódca kontynuował swą wypowiedź, opisując co dokładnie ich czekało. A zadanie wydawało się bardzo typowe. Napadnięte konwoje, przeciwnik zbiegł, pomocy, ratunku. Tym jednak co wyróżniało się w jego opowieści, był fakt, że przeciwnik miał znikać i że był dzikim.
– Przepraszam, ale co macie na myśli mówiąc, że przepada jak kamień w wodę? - Postanowił dopytać, by uściślić tą kwestię, gdyż mogło to mieć bardzo ważne znaczenie. Wziął również mapę od generała i przyjrzał się jej. Wszak był wyższy stażem od Ariiego, więc musiał chyba przejąć dowództwo w tym zadaniu.
„Problematyczny” typ, również miał coś do powiedzenia. Był konkretny, skupiony, wydawało się, że wiedział czego chce się dowiedzieć. Choć najbardziej przykuło jego uwagę pytanie o ciała, które mógłby ocenić. Minoru nie potrafił takich rzeczy. No potrafił poznać porąbane ciało, czy zmiażdżone, czy przypalone. Ale chyba nie o to chodziło Ariiemu.
0 x
Prowadzone misje:
- Tetsu Maji - D Przekleństwo pustyni (Wolna)
- Tsukune - Wyprawa B Zdradzicecki Korikami (Przejęta)
- Arii - Zadanie specjalne C Kress
- Sasame
- Posty: 1020
- Rejestracja: 21 cze 2021, o 23:40
- Wiek postaci: 24
- Ranga: Kogō
- Krótki wygląd: ~
- Średniego wzrostu
- Szczupła lecz dobrze zbudowana
- Burza czerwonych włosów
- Błękitne oczy
Ubiór: ~
- Czarna sukienka-kimono w czerwone chmurki
- Wysokie czarne sandały shinobi - Widoczny ekwipunek: ~
- Kabura na lewym udzie
- Kabura na prawym udzie
- Czarna torba przy pasie z tyłu na środku
- Tanto zamocowane poniżej torby
- Czarny płaszcz w czerwony chmurki
- Duży zwój - Link do KP: viewtopic.php?p=177516#p177516
- GG/Discord: MxPl#7094
- Multikonta: Sumi | Jawa
- Lokalizacja: Nawabari (Daishi)
Re: Obóz Yuki Mikoto
Mężczyzna spokojnie zaczekał aby obaj shinobi mogli się zapoznać po czym przeszedł do dalszego tłumaczenia. Obaj wojownicy dokładnie go wysłuchali i każdy z nich od razu chciał również dowiedzieć się nieco więcej. Przede wszystkim jednak dowiedział się czegoś Minoru, jednak nie ze słów dowódcy a dzięki swoim wyjątkowym zdolnościom sensorycznym. Nie tylko był on w stanie wyczuć że Arii zdecydowanie nie był pierwszym lepszym Doko, a z pewnością nie pod względem samej ilości pokładów chakry, jednak było coś jeszcze. Minoru na obecną chwilę nie potrafił przyłożyć do tego palca, jednak wyczuwał w Ariim coś niecodziennego. Wewnętrzny konflikt? Jakaś dziwna sprzeczność? Rakurai nie potrafił tego póki co nazwać, jednak z pewnością mogło to być częścią "problematyczności" tego osobnika.
- Nie licząc was, konwój będzie składał się z dwóch wozów oraz czwórki żołnierzy. Co do rannych i zabitych to zgodnie z raportami, posługuje się on zdolnościami charakterystycznymi dla jednego z klanów zza Muru, klanu Orochi. Niestety nie mamy żadnych ciał ani rannych abyście mogli je obejrzeć. - odpowiedział Ariiemu po czym odwrócił się do Minoru, który sam również miał swoje pytanie. Dowódca uniósł nieco brew kiedy usłyszał słowa Rakuraia.
- Eee, cóż, znaczy to że zniknął jak kamień rzucony w odmęty wody. Czyli że ciężko go znaleźć... Nie sądziłem że to określenie funkcjonowało na wyspach, proszę mi wybaczyć. - powiedział mężczyzna i podrapał się po głowie w zakłopotaniu.
0 x
- Arii
- Posty: 1622
- Rejestracja: 3 cze 2022, o 11:19
- Wiek postaci: 19
- Ranga: Dōkō
- Krótki wygląd: -na prawym ramieniu wytatuowana sznyta gita
-krótka bródka - Widoczny ekwipunek: *Duża Torba
*Plecak
*Manierka - Link do KP: viewtopic.php?f=32&t=10504
- GG/Discord: arii.2024
- Multikonta: Yachiru
- Minoru
- Posty: 1230
- Rejestracja: 3 kwie 2019, o 17:58
- Wiek postaci: 30
- Ranga: Sentoki
- Krótki wygląd: Dorosły już mężczyzna o krótko przystrzyżonej brodzie i włosach dość niechlujnie związanych w kucyk.
- Widoczny ekwipunek: - 2 x Torby umieszczone na plecach, przy pasie
- 2 x Katana wisząca u lewego boku
- Kamizelka shinobi - Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=4573&p=68391#p68391
Re: Obóz Yuki Mikoto
Minoru pomimo tego, że korzystał ze swego szóstego zmysłu od dzieciństwa, a od kilku miesięcy coraz lepiej poznawał go jeszcze lepiej, miał ogromny problem z rozgryzieniem Ariiego. I nie chodziło tylko o to jakimi pokładami chakry dysponował, ale to dziwne uczucie, jakby jego sygnatura chakry zmieniała się. Nie chodziło jednak o to, że była niestabilna. Wyglądało to trochę tak, jakby w niektórych momentach zmieniała się ona w zupełnie inną sygnaturę. Pierwszy raz spotkał się z czymś takim. Na pewno musi zwracać na to częściej swoją uwagę.
Rozproszyło go to tak bardzo, że chyba zadał jakieś głupie pytanie, ponieważ dowódca odpowiedział mu w sposób jasno dający do zrozumienia, że Minoru wygłupił się.
– Rozumiem… dziękuję. - Podziękował jakby nic się nie stało i zamilkł, czekając na dalszy rozwój sytuacji. Właściwie wiedział wystarczająco dużo, pytanie zadane przez Ariiego pozwoliło im dowiedzieć się, że dziki należy do klanu Orochi. Minoru miał przyjemność walczyć z jednym z nich na murach Kotei, gdy jeden z wężowych ludzi pochwycił jego współtowarzyszkę za pomocą swych wężowych tworów, unieruchamiając ją tym samym. Chyba została wtedy również pogryziona i otruta. Choć nie był pewien, czy był tego świadkiem, czy jedynie usłyszał to z ust innych walczących.
Arii jednak wciąż chyba chciał coś powiedzieć, ponieważ skomentował on trudność z jaką będzie odnaleźć przeciwnika. Chwilę jednak później coś w jego zachowaniu się zmieniło, a jego „aura” znów stała się… inna. Rakurai mimowolnie odwrócił wzrok w kierunku Ariiego, spoglądając na niego z zainteresowaniem. Mógł mieć jedynie nadzieję, że jest wystarczająco dobrym aktorem by ukryć swe prawdziwe intencje i że jego spojrzenie zostanie odczytane jako „czy chcesz powiedzieć coś więcej” niż jako „Jestem creepem który lubi patrzeć na ludzi”. Wtedy też, Arii, wypowiedział na głos dwa niemal obraźliwe słowa, które wydawały się całkowicie oderwane od rzeczywistości. Co prawda po chwili zreflektował się, twierdząc, że myślał na głos, co mogło być prawdą, ale w Minoru zaczął odzywać się swego rodzaju paranoik. I nagle wszystko ustało. Arii znów był Ariim, doko szczepu Yuki, tak jak Minoru był Sentoki szczepu Uchiha. Choć barwy nosił Ryuzaku, a w duszy wciąż był kamieniem z Karmazynowych Szczytów. Mieszanka iście wybuchowa.
– Tak, zgadzam się z moim towarzyszem. Jesteśmy gotowi by wyruszyć. Arii-kun obiecuję ci, że możesz na mnie polegać. - Potwierdził słowa Doko szczepu Yuki i uśmiechnął się, odwzajemniając również ukłon, choć odrobinę mniejszy, tak jak nakazywał zwyczaj. Minoru nie był wielkim fanem tych wszystkich oficjalnych ukłonów, zwrotów i tego typu rzeczy. Zwykle nie musiał zaprzątać sobie nimi również głowy, gdyż pracował sam. Dzisiaj było jednak inaczej, więc musiał się dostosować.
– Kiedy możemy wyruszać? - Zwrócił się ponownie do dowódcy, mając nadzieję, że nie będzie im dane zbyt długo czekać.
0 x
Prowadzone misje:
- Tetsu Maji - D Przekleństwo pustyni (Wolna)
- Tsukune - Wyprawa B Zdradzicecki Korikami (Przejęta)
- Arii - Zadanie specjalne C Kress
- Sasame
- Posty: 1020
- Rejestracja: 21 cze 2021, o 23:40
- Wiek postaci: 24
- Ranga: Kogō
- Krótki wygląd: ~
- Średniego wzrostu
- Szczupła lecz dobrze zbudowana
- Burza czerwonych włosów
- Błękitne oczy
Ubiór: ~
- Czarna sukienka-kimono w czerwone chmurki
- Wysokie czarne sandały shinobi - Widoczny ekwipunek: ~
- Kabura na lewym udzie
- Kabura na prawym udzie
- Czarna torba przy pasie z tyłu na środku
- Tanto zamocowane poniżej torby
- Czarny płaszcz w czerwony chmurki
- Duży zwój - Link do KP: viewtopic.php?p=177516#p177516
- GG/Discord: MxPl#7094
- Multikonta: Sumi | Jawa
- Lokalizacja: Nawabari (Daishi)
Re: Obóz Yuki Mikoto
Obu shinobich dogłębnie analizowało sytuację na przeciw której zostali postawieni. Na tyle dogłębnie że jednemu z nich, Ariiemu, wyrwał się nawet niebyt przyjemny komentarz, po którym zapadła na chwilę głucha cisza, przerywana jedynie odgłosami życia obozowego wszędzie wokół. Pierwszym, który się zreflektował był sam Arii, który od razu przeprosił za swoje słowa, jednak niema dezaprobata wciąż pozostawała na obliczu podkomendnego Mikoto. Nieznacznie pokręcił on głową, mierząc wzrokiem Ariiego po czym wskazał ręką w kierunku jednego z namiotów.
- Tam znajdziecie dowódcę konwoju, został już poinformowany że będziecie z nimi podróżować... Mam nadzieję że uda się wam rozwiązać ten problem. Powodzenia. - powiedział mężczyzna i jeszcze raz na koniec obrzucił nieprzyjemnym spojrzeniem Ariiego po czym odwrócił się i poszedł do namiotu dowodzenia.
Dwójka shinobich zgodnie z poleceniem udała się do wskazanego z namiotu z którego wyszedł rzeczony dowódca konwoju. Był to mężczyzna koło trzydziestki, widać było że dość zaprawiony w bojach, jednak Minoru czuł że z pewnością nie posługiwał się on chakrą.
- A dzień dobry, no właśnie czekaliśmy aż was wprowadzą i można ruszać. - powiedział kiedy został poinformowany przez Minoru i Ariiego o powodzie ich wizyty. Zniknął jeszcze na chwilę w namiocie po czym zaprowadził obu do dwóch wozów gdzie polecił im zaczekać po czym sprowadził resztę osób, która miała brać udział w podróży. Nie minęło więcej jak kilka minut i cała grupa już była zebrana. - No dobrze. To nie ma co czekać, ruszajmy. Liczę na owocną współpracę, Minoru-san, Arii-san. - powiedział mężczyzna i cały konwój wyruszył w drogę.
[z/t]
0 x
- Gōsui
- Posty: 55
- Rejestracja: 14 maja 2025, o 17:32
- Wiek postaci: 26
- Ranga: Dōkō
- Krótki wygląd: Jak ma avku
- Link do KP: viewtopic.php?f=32&p=223791#p223791
- Multikonta: Shīrōdo
Re: Obóz Yuki Mikoto
Po zakończeniu ostatniego zadania przez parę dni odpoczywałem. Nie był to odpoczynek rozumiany jako leżenie w miejscu i liczenie chmur bo coś takiego jedynie do czego mogło mnie zaprowadzić to do wyhodowania sobie olbrzymiego brzucha czego konsekwencją byłoby późniejsze wkładanie większej ilości wysiłku w jego zgubienie. Dlatego mój odpoczynek był aktywny. Spacery, pomaganie rodakom w drobnych sprawach takich jak postawienie płotu, pielenie grządek, leczenie stłuczeń czy innych drobnych urazów, a także medytacje dla spokoju ducha. Parę razy nawet udałem się do kapliczki by zaspokoić te duchowe potrzeby składając ofiarę w intencji niedawno poległych z mojej ręki ludzi zza muru jak i tych którzy zginęli z ich ręki.
Robiłem wszystko by nie móc sobie nic zarzucić, aby nie mieć do siebie żadnego żalu. W końcu życie w zgodzie ze sobą to mniej siwych włosów na głowie, a z racji iż zbliżałem się do wieku który ciężko dalej było uparcie nazywać młodzieńczym to i takie aspekty musiałem brać pod uwagę.
Obecnie znalazłem się przy ogromnym ognisku w centrum wioski zarządzanej przez kobietę która postanowiła postawić się Cesarzowi Waneko, czy bardziej Tryanowi Waneko. Dla wielu była symbolem dla innych bohaterką zaś dla mnie ... cóż nie specjalnie byłem jej zwolennikiem lecz na pewno jeśli miałbym wybierać to ona była mniejszym złem. W końcu dla mnie jedyną osobą godną przewodzeniu Cesarstwu była Shabondama Ayako.
Siadłem sobie wygodnie przy ognisku i skierowałem wzrok ku niebu by ocenić jaka pogoda zapowiadała się tego dnia. Niestety nim jednoznacznie określiłem co takiego przyniesie ze sobą wiatr kątem oka dostrzegłem interesującego jegomościa. W końcu kto normalnie ubierał się od stóp do głów z przerwą jedynie na oczy?
Przechodził on niedaleko mnie więc uznałem, że warto byłoby go zaczepić.
To dość niecodzienne by chodzić zamaskowanym niby zbójca w tym miejscu przyjacielu. Takiś brzydki czy ścigany, że twarz ukrywasz? Zażartowałem sobie uśmiechając się łagodnie mrużąc oczy Co cię tu sprowadza?
0 x
- Shigemi
- Posty: 265
- Rejestracja: 22 sie 2022, o 01:48
- Wiek postaci: 19
- Ranga: Doko
- Krótki wygląd: Zeref
- Widoczny ekwipunek: Torba medyczna i plecak,
- Link do KP: viewtopic.php?f=32&p=198684#p198684
Re: Obóz Yuki Mikoto

Powietrze w obozie było ciężkie -nie od wilgoci, nie od dymu, tylko od obecności ludzi, którzy za długo nie mieli powodu do śmiechu. Rozrzucone namioty, rozwieszone w nieładzie plandeki, ślady w ziemi zbyt głębokie jak na zwykłe stacjonowanie. Przejściowe miejsce, ale duszące, jakby przyciągało tych, co nie mają dokąd iść -ani po co wracać. Każdy namiot inny, każdy z przeszłością, której nikt nie chciałby usłyszeć. Rozmowy w półgłosie, śmiech urwany w połowie, jakby ktoś przypomniał sobie, że nie wypada się tu śmiać zbyt głośno. Wszedłem spokojnie, bez wyzwania. Kroki ciche, jakby sam obóz nie zasługiwał na zbyt głośny dźwięk. Od razu wiedziałem, gdzie kończy się krąg obojętności, a zaczyna czujność. Oczy ludzi mówiły więcej niż słowa. Jeden ostrzył klingę, drugi udawał, że nie patrzy, trzeci przestał udawać w ogóle. Prawidłowo. Nieuważność zabija szybciej niż klinga. Ich spojrzenia ślizgały się po mnie, jakby próbowały odkleić etykietę: zagrożenie czy tylko ciekawski? Nie dali rady. Sam jeszcze nie byłem pewien. Nie miałem ochoty nikomu się przedstawiać. Moja postawa mówiła więcej niż nazwisko. Prosto, bez nonszalancji. Nie spinałem ramion, nie układałem rąk teatralnie przy pasie. Byłem. I to wystarczyło. Jeśli ktoś szukał w mojej twarzy pytań -nie znajdował żadnych. Wszystkie odpowiedzi miałem już gotowe, nawet jeśli nikt jeszcze nie zapytał.
Obok mnie -Koneko. Nie zmieniała kroku. Cicha, nienaturalnie spokojna, jakby między drzewami, a nie między ludźmi. Gdyby nie jej obecność, miejsce to wydawałoby się jeszcze bardziej jałowe. Ale przy niej las zawsze był blisko, nawet jeśli tylko w jej spojrzeniu. Patrzyła na wszystko nie jak ktoś, kto się rozgląda, ale jak ktoś, kto ocenia, czy to miejsce zasługuje na dalsze istnienie. Ludzie ją czuli, choć nie wiedzieli, co dokładnie. A to najskuteczniejszy rodzaj zagrożenia. Nie musieliśmy wymieniać słów. Jej milczenie mówiło: „Zobaczymy.” Moje znaczyło: „Na razie patrzę.” Ten rodzaj komunikacji działa tylko między tymi, którzy widzieli więcej niż jeden rodzaj krwi. Widziałem, jak jeden ze strażników poprawia uchwyt na włóczni. Niby niedbale. Niby przypadkiem. Ale nie istniał tu przypadek -tylko kalkulacja. Ludzie w obozie czuli to. Czułem, jak rozchodzą się wokół nas napięcia. Ciche, jak prąd pod ziemią. Obozowisko żyło z przyzwyczajenia, ale nikt tu nie ufał sobie na tyle, by zasnąć bez noża przy biodrze. Z tego, co widziałem -i słusznie. To miejsce nie było schronieniem. Było pauzą między śmiercią a następnym zadaniem.
Szliśmy przez środek, bez pośpiechu. Omiatałem wzrokiem wszystko: układ skrzyń, namioty z większym cieniem, palenisko, gdzie ciepło gasło szybciej niż rozmowy. Nie było śmiechu, nie było wrzasków. Miejsce utkane z półszeptów i niedopowiedzianych transakcji. Ślady w ziemi mówiły więcej niż słowa -tu ktoś biegał, tam ktoś padł na kolana, dalej krąg ognia, który dawno już zgasł, ale popiół nie dał się zetrzeć. Nie przyjechaliśmy tu po zaufanie. Przyszliśmy po informacje. Może robotę, ale to tylko środek do celu. Taki obóz jak ten nie rozdaje drugich szans -najpierw trzeba dać powód, by dostać pierwszą. Tylko nikt nie powie ci, jaki powód byłby wystarczający. Albo wstrzelisz się w moment. Albo nie zdążysz. I wtedy cię nie będzie. Przed jednym z większych namiotów ziemia była wydeptana mocniej niż gdzie indziej. Ślady butów, niektóre świeże, inne stare. Przysunąłem się nieznacznie bliżej. Czułem, że tu zapadają decyzje. Może dobre. Częściej szybkie. I z reguły nieodwracalne. Gdyby ktoś miał przyjść, by nas o coś zapytać -przyszedłby stąd. Koneko zatrzymała się z boku. Jej dłoń dotknęła pnia drzewa stojącego nieopodal -lekko, jakby pytała go o zgodę. Drzewo nie odpowiedziało. Ale nie odtrąciło. To znaczyło więcej niż cały ten obóz razem
0 x

- Shins Hyo
- Posty: 199
- Rejestracja: 12 gru 2023, o 07:02
- Wiek postaci: 30
- Ranga: Wyrzutek D
- Krótki wygląd: Shins ubrany jest w czarny strój zasłaniający większość jego ciała. Widoczne są jedynie niebieskie oczy.
- Widoczny ekwipunek: Wielki Kunai na plecach
Płaszcz - Link do KP: viewtopic.php?p=213621#p213621
- GG/Discord: shintarguar
Re: Obóz Yuki Mikoto
Shins powoli spacerował po obozie rozglądając się tu i tam, by przyjrzeć się życiu codziennemu wygnańców z Cesarstwa Morskich Klifów urządzających swoje nowe życie na wygnaniu. W przeszłości miał już do czynienia z obozami uchodźców, ale nigdy nie było to posunięte aż do tak wielkiej skali, nigdy nie dotyczyło całych (albo niemal całych) klanów, nigdy nie miało formy tak zorganizowanej jak obecnie. Podejrzewał, że uchodźcy z Sogen podobnie jak Ci tutaj konstruowali swoje tymczasowe osady, które być może tymczasowymi pozostaną już na zawsze. A na pewno na bardzo długo.
Chodząc i rozglądając się po obozie Shins Hyo starał nie zwracać na siebie specjalnej uwagi, wiedział jednak, że jego nietypowy strój raczej będzie przyciągał wzrok innych, niż pozwalał mu się przed nimi ukryć. W przyszłości będzie musiał rozważyć zmianę ubioru na mniej charakterystyczny. I choć większość osób okazywało zainteresowanie jedynie poprzez zerknięcie lub kiwnięcie głową, to znalazł się jeden mężczyzna, który wyszedł poza ten schemat i postanowił otwarcie go zagadnąć.
"Haha, śmieszne" - odpowiedział Shins śmiertelnie niemal poważnym głosem - "Po prostu zapomniałem się zaśmiać" - mężczyzna, który zaczepił Hyo był widocznie typem żartownisia, można więc chyba było odpowiedzieć również żartem. Otwarcie rozmowy od wzajemnego żartowania z siebie na wzajem mogło dobrze wróżyć na dalszą część rozmowy, a że shinobi od dłuższego czasu nie miał z kim pogadać, to pasowało mu znaleźć kogoś, z kim mógłby chwilę pokonwersować.
"Tak naprawdę to praca. Szukam jakichś ciekawych zleceń, a zakładam, że to, co się dzieje w, byłym już jak rozumiem, Sogen z całą pewnością powinno oferować jakieś bardziej ambitne propozycje. Ostatnio przechodziłem przez zachodnie Sogen i nie wygląda to nazbyt optymistycznie. A Ty? Jesteś członkiem klanu, czy też przyłączyłeś się z do tutejszych po ich przybyciu?"
Ukryty tekst
0 x
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości