Ukryty tekst
Osada Portowa Shinkai
- Shins Hyo
- Posty: 319
- Rejestracja: 12 gru 2023, o 07:02
- Wiek postaci: 30
- Ranga: Wyrzutek D
- Krótki wygląd: Shins ubrany jest w czarny strój zasłaniający większość jego ciała. Widoczne są jedynie niebieskie oczy.
- Widoczny ekwipunek: Wielki Kunai na plecach
Płaszcz - Link do KP: viewtopic.php?p=213621#p213621
- GG/Discord: shintarguar
- Gōsui
- Posty: 122
- Rejestracja: 14 maja 2025, o 17:32
- Wiek postaci: 26
- Ranga: Sentoki
- Krótki wygląd: Jak ma avku
- Link do KP: viewtopic.php?f=32&p=223791#p223791
- Multikonta: Shīrōdo
- Osamu
- Posty: 284
- Rejestracja: 7 lut 2023, o 12:58
- Wiek postaci: 20
- Ranga: Sentoki
- Krótki wygląd: Białowłosy i wysoki młodzieniec przyozdobiony kilkoma białymi tatuażami.
- Link do KP: viewtopic.php?f=32&t=10932&p=202568#p202568
Re: Osada Portowa Shinkai
Osamu dość spokojnie obserwował wszystko to co go otaczało. Najbardziej go ciekawiło jednak to, co kierowało Goseiem kiedy wepchnął go w płacenie za swoje zamówienie oraz to jakie głupstwa miał czelność opowiadać. Jednak postanowił grać w tę grę albowiem rozumiał, że ktoś ledwo awansowany z Doko jeszcze nie miał żadnego dorobku i musiał prosić rodziców o pieniądze. Rzucił mieszkiem na stół i skinął głową. Pozwalał on dalej na to żeby świeżak się wykazywał i prowadził rozmowę. Uesugi był tutaj zaledwie gościem i jedyne co miał zamiar robić to słuchać tego i dokładnie obserwować. Kiedy padło jakieś konkretne nazwisko mógł w końcu zacząć się tym interesować. Gosei pewnie nie udźwignie czegoś tak trudnego jak zapamiętywanie ważnych rzeczy albowiem był bardzo roztargnionym człekiem. Białowłosy notował w swojej głowie wszystko to co Panienka miała do przekazania i oczekiwał większej ilości informacji.
Chakra:
Zdolności:
Ekwipunek:
Chakra:
Ukryty tekst
Jutsu:
- Nazwa
- Kinobori no Waza
- Ranga
- E
- Pieczęci
- Brak
- Zasięg
- Na ciało
- Statystyki
- Koszt
- Minimalny, nieodczuwalny
- Dodatkowe
- Brak dodatkowych wymagań
- Opis Technika pozwala na odpowiednią kumulację chakry, dzięki czemu ninja może się poruszać po powierzchniach niedostępnych dla normalnych ludzi - w zakres tych umiejętności wchodzi zarówno chodzenie po ścianach i sufitach, jak i chodzenie po wodzie. Technika nie pozwala na unikanie technik wymagających wejścia w nie.
Ukryty tekst
PRZEDMIOTY PRZY SOBIE (WIDOCZNE):, Ochraniacz na czoło z symbolem "Zjednoczonych sił Sogen".
Ukryty tekst
0 x

- Ario
- Posty: 2486
- Rejestracja: 18 maja 2020, o 10:21
- Wiek postaci: 22
- Ranga: Sentoki
- Krótki wygląd: Pomarańczowo-włosy chłopak, noszący na plecach płaszcz z znakiem Kropli.
- Widoczny ekwipunek: Na plecach ma duży, dziwny plecak, a na jego barku spoczywa czarna salamandra w zółte kropki.
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33&t=8554
- GG/Discord: Boyos#3562
- Gōsui
- Posty: 122
- Rejestracja: 14 maja 2025, o 17:32
- Wiek postaci: 26
- Ranga: Sentoki
- Krótki wygląd: Jak ma avku
- Link do KP: viewtopic.php?f=32&p=223791#p223791
- Multikonta: Shīrōdo
Re: Osada Portowa Shinkai
Czy rozmowa z kelnerką poszła dobrze? Jak najbardziej. Czy mogła pójść lepiej? Prawdopodobnie. Z kolei gdybym miał wskazać co mogłoby się do tego przyczynić to chyba postawiłbym na żywszego kompana w zadaniu z jakim obecnie się mierzyłem. Z drugiej strony parę razy dyskretnie spojrzałem w kierunku mojego towarzysza i dostrzegając ten wzrok nie skalany inteligencją uznałem, że w jego przypadku może nawet i dobrze że milczał.
Przeklęci Uchiha... w każdym razie dziękuję za pomoc i miłego dnia panience życzę. Odparłem z wyczuwalną lecz nie bezpośrednia niechęcią w tonie wspominając ród którego istnienie ściąga więcej katastrof niż zasobna sakwa kobiet. Chciałem dać tym samym do zrozumienia kobiecie, że źle zrozumiała moją intencje w sprawie kontrabandy. W końcu w żadnym wypadku nie potępiałem tego procederu, przynajmniej nie w tej rozmowie, a raczej zasygnalizować chciałem by ostrożniej o tym wspominała obcym. W końcu następnym razem zjawić mógłby się tu ktoś mniej światły i zrobiłby się wówczas problem... no ale mniejsza o większość..
Gdy zostałem sam na sam z Oswaldem z Pustyni wdałem się z nim w pasjonującą rozmowę o wszystkim i niczym zachowując się przy tym dość naturalnie. Co jakiś czas jedynie zerkałem na wcześniej wskazanego, przez urodziwą panienkę kelnerkę, mężczyznę który miał odpowiadać za transporty jak również trochę z mniejszą częstotliwością na ludzi w lokalu. Byłem ciekaw czy ktoś zaraz nie wyleci do pana Mizami przekazać mu na uszko, że ktoś się tu nim zainteresował albo czy po prostu ktoś w tym cudnym miejscu nie przygląda się naszej dwójce z aż przesadnym zainteresowaniem. Oczywiście taka reakcja ze strony kobiet była dla mnie niczym niezwykłym jednak należało uważać jak się stawia kroki idąc po zamarzniętym jeziorze.
0 x
- Minoru
- Posty: 1296
- Rejestracja: 3 kwie 2019, o 17:58
- Wiek postaci: 30
- Ranga: Sentoki
- Krótki wygląd: Dorosły już mężczyzna o krótko przystrzyżonej brodzie i włosach dość niechlujnie związanych w kucyk.
- Widoczny ekwipunek: - 2 x Torby umieszczone na plecach, przy pasie
- 2 x Katana wisząca u lewego boku
- Kamizelka shinobi - Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=4573&p=68391#p68391
Re: Osada Portowa Shinkai
Odczekał swoje. Nudził się przy tym potwornie, lecz musiał wytrzymać. Wejście do środka, mogłoby zniweczyć to co tamta dwójka właśnie odwalała w tamtym miejscu. A odejście mogłoby zaowocować tym, że mogliby się rozminąć. Tkwił więc, rozmyślając o tym jak mu się to wszystko potwornie dłuży.
– Aśśś. - Odchylił się do tyłu nabierając głębszego oddechu.
– Ile muszę jeszcze czekać? Co oni robią tam w środku tyle czasu?! - Użalał się nad samym sobą i swoim losem. I dokładnie wtedy dostrzegł obu wychodzących z budynku. Niemalże natychmiast ruszył w ich kierunku, tak by oboje mogli dostrzec go z daleka. Gdy tylko ich spojrzenia skrzyżowały się, uśmiechnął się i uniósł dłoń w powitalnym geście.
– Dawno się nie widzieliśmy. Niestety los mi nie sprzyjał. Jedyne co udało mi się wyciągnąć, to informacje, że w centrum miasta ponoć zbierają ekipę do jakiejś wyprawy. Mam nadzieję, że mieliście więcej szczęścia odemnie. - Gdy tylko zbliżył się do obojga, zaczął od żartu, choć jego nastawienie względem Ariiego wciąż pozostawało podejrzliwe. Oczywiście mówił dużo ciszej, tak by osoby postronne miały jak najmniejszą szansę by usłyszeć jego słowa. Tylko tego by brakowało żeby jakiś szpieg dzikich ich dosłyszał.
0 x
Prowadzone misje:
- Tetsu Maji - D Przekleństwo pustyni (Wolna)
- Tsukune - Wyprawa B Zdradzicecki Korikami (Przejęta)
- Arii - Zadanie specjalne C Kress
- Arii
- Posty: 1840
- Rejestracja: 3 cze 2022, o 11:19
- Wiek postaci: 19
- Ranga: Kogō
- Krótki wygląd: -na prawym ramieniu wytatuowana sznyta gita
-krótka bródka - Widoczny ekwipunek: * Dwie opaski z dziwnymi symbolami na nadgarstkach
*Duża Torba
*Manierka - Link do KP: viewtopic.php?f=32&t=10504
- Multikonta: Yuri
Re: Osada Portowa Shinkai
Nie spodziewał się takiego wyjaśnienia z jej strony. Było mu jej żal i tej osady, że trafili na osobę, która nie potrafiła ogarniać życia osady, portu i wszyscy na tym niestety cierpieli. Postanowił zapamiętać to jedno imię i nazwisko. Na pewno kiedyś się przyda. Tak jak planował ukłonił się kobiecie i wyszedł z Shinsem z budynku.
Ku swojemu zdziwieniu w ich kierunku szedł Minoru. Czyżby samodzielny wypad nie przyniósł mu żadnych korzyści? Możliwe, że za dużo chciał zrobić samemu, ale Arii za dużo o tym nie rozmyślał w tym momencie. Uśmiechnął się do niego delikatnie. -Dostalismy dokładnie taką samą informację. Dodatkowo będzie to dość nielegalne, ale to jedyna opcja, żeby aktualnie przedostać się pod przykrywką na drugą stronę granicy. Według przekazanych nam informacji ominąć powinniśmy patrole jednej i drugiej strony.- mówił idąc, nie zamierzał stań na środku ulicy, jednak wolał skierować się wprost w wyznaczone miejsce, aby wyłapać dziwną ekipę wypadową. -No i dostaliśmy trochę informacji o tym miejscu. Nie jest tutaj zaciekawię w ostatnim czasie. I to nie z winy dzikich.- nie zamierzał ukrywać przed nim żadnych informacji. Co prawda nic takiego nie powiedział, ale to zdecydowanie wystarczyło na ten moment, aby skupić się na ważniejszych rzeczach, bez rozkojarzeń.
0 x
- Shins Hyo
- Posty: 319
- Rejestracja: 12 gru 2023, o 07:02
- Wiek postaci: 30
- Ranga: Wyrzutek D
- Krótki wygląd: Shins ubrany jest w czarny strój zasłaniający większość jego ciała. Widoczne są jedynie niebieskie oczy.
- Widoczny ekwipunek: Wielki Kunai na plecach
Płaszcz - Link do KP: viewtopic.php?p=213621#p213621
- GG/Discord: shintarguar
Re: Osada Portowa Shinkai
Po wyjściu od kapitan zarządzającej Shins i Arii spotkali Minoru. Chłopak już na nich czekał, musiał więc szybciej wykonać swoją część roboty. Informacje, jakie pozyskał zgadzały się z tymi, jakie oni otrzymali. W takim razie można było obstawiać, że Gosui i Osamu również nic nowego się nie dowiedzą - "W takim razie chodźmy do chłopaków i potem zaciągnąć się do tego transportu" - podsumował krótką wymianę informacji, jaką sobie urządzili. Nie zostawało im nic więcej, tylko zabranie maruderów, wypytanie czy jednam mają jakieś inne informacje - a jak już się okaże, że nie, to wybranie jedynej drogi wokół linii frontu, jaka się przed nimi jawiła - droga ochroniarzy w tajemniczym transporcie. Czyli pewnie zostaną szmuglerami.
Ukryty tekst
0 x
- Ario
- Posty: 2486
- Rejestracja: 18 maja 2020, o 10:21
- Wiek postaci: 22
- Ranga: Sentoki
- Krótki wygląd: Pomarańczowo-włosy chłopak, noszący na plecach płaszcz z znakiem Kropli.
- Widoczny ekwipunek: Na plecach ma duży, dziwny plecak, a na jego barku spoczywa czarna salamandra w zółte kropki.
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33&t=8554
- GG/Discord: Boyos#3562
Re: Osada Portowa Shinkai
Kampania przeciwko Dzikim
Arii, Gosui, Shins, Osamu, Minoru - Gōsutoburanchi, Oddział Widmo
Godzina 18:50 Arii & Shins & MinoruWyszliście z budynku zarządcy i złapaliście się w trójkę. Odrazu wymieniliście się informacjami i dzięki temu wiedzieliście tyle, ile sobie przekazaliście. Najważniejszą rzeczą, która na ten moment była Wam potrzebna, to fakt, jak przedostać się na drugą stronę granicy. I co ciekawe, zarówno Minoru jak i Arii z Shinsem dotarli do podobnych wniosków, więc mieliście wspólny punkt zaczepienia. Pomału więc ruszyliście w kierunku, w którym mieli udać się Gosui z Osamu.Gosui & Osamu
Gdy wyszliście na plac, czyli miejsce docelowe, Waszym oczom ukazał się dziwny widok. Wyglądało to trochę jak magazyn, ale taki umieszczony wewnątrz miasta. Bardziej jak jakiś punkt rozładunkowy? Tylko, że zamiast rozładowywać, to dookoła stało mnóstwo skrzyń i beczek, które były z kolei ładowane na powozy. Pracowało tutaj nawet sporo osób, więc nie był to jakiś pomniejszy przerzut, a solidna karawana.
Zauważyliście 3 knypków, którzy ewidentnie byli shinobi. Trochę jak tacy spod ciemnej gwiazdy, bo stali przy wejściu do...jakiejś jadłodajni. Karczmy? Trudno powiedzieć. Na ten moment zajęci byli rozmową ze sobą i nie przejmowali się zbytnio tym, co się dzieje dookoła.
To co jeszcze przykuło Waszą uwagę to fakt, że całym załadunkiem dowodził chyba...tak, w miarę byliście tego pewni. Stał mężczyzna przy wozie, który miał przepasaną katanę przy pasie. Nawet nie tyle katanę, co jakiś naprawdę długi, zakrzywiony miecz. Ludzie, którzy pracowali w tym miejscu, podchodzili do niego i pytali o jakieś rzeczy. On zaś machał w rękami i wydawał im polecenia.
Nigdzie nie widzieliście Gosuia i Osamu.Nie trzeba było długo czekać, aż kelnerka wróciła z dwoma talerzami ułożonymi na przedramieniu i dwoma kuflami. Szybkim ruchem rozłożyła dania przed Wami.
- Dwa razy kaczka z ryżem, raz zielona herbata, raz z jaśminem. - poinformowała, po czym herbaty położyła na środku, tak abyście mogli sobie wziąć.
Gdy zostawiła jedzenie, spojrzała na Was, jakby chciała coś powiedzieć, ale finalnie nic nie dodała, poza standardową formułką.
- Jakby coś było potrzeba, to później podejdę. - dodała.
Wtedy odwróciła się na pięcie i poszła gdzieś między stoliki.
Co do jedzenia, wyglądało...o dziwo dobrze. Bardzo dobrze. Zdecydowanie lepiej, niż to obozowe. Nim jednak zdążyliście się nacieszyć posiłkiem, zobaczyliście przez okno Waszych trzech towarzyszy. Arii, Shinsa i Minoru, którzy wychodzili właśnie z jednej z uliczek.
Nieznane miejsce, gdzieś w basenie Morza, na wschód od Kami no Hikage
Około 117 lat temuKobiety zderzyły się ze sobą w zwarciu. Kiyoko atakowała zaciekle swoją halabardą, zaś sakryfikantka w kapeluszu miała wokół siebie niebieskawą poświatę. Shi była zdecydowanie bardziej doświadczona, jeżeli chodzi o walkę bronią, zaś jinchuriki miała ewidentnie więcej mocy. Wokół niej z powłoki wystawały trzy ogony, a jej pazury były na tyle długie, że bez problemu mogła blokować ciosy ostrza.
Walczyły już od dłuższego czasu. Każda rana, którą zadawała jej Kiyoko wydawała sprawiać się jej umiarkowany ból, który w ramach adrenaliny po prostu na ten moment nie istniał. Shi zaś była dużo bardziej poturbowana, niż jinchuriki. Miała podarte szaty i w wielu miejscach rozcięcia. Jedno na brzuchu było nawet na tyle duże, że obficie krwawiła, rozlewając bordową ciecz dookoła. Na jej twarzy jednak nie było ani cienia bólu. Jej twarz była tak samo chłodna, tak samo skupiona jak od wejścia do dziwnej świątyni.
W pewnej chwili kobiety odskoczyły od siebie i stanęły w dalszej odległości. Kiyoko spojrzała na swój dół. Przyłożyła rękę do głębokiej rany i gdy zobaczyła, ile krwi już straciła, wyrwała szatę z rękawa i opasała sobie bok. Jinchuriki widząc to, ciężko dyszała. Nigdy nie toczyła tak długiego pojedynku, a co najgorsze, jej przeciwniczka wydawała się w ogóle nie słabnąć. W ogóle nie powinna żyć!
- Kim...kim Ty jesteś? Nie powinnaś żyć z tymi ranami! - jinchuriki niemalże wysyczała w kierunku Kiyoko.
Wyznawczyni Jashina zaś uniosła dumnie głowę.
- Shi Kiyoko, najwierniejsza córka jedynego Pana tego świata, Lorda Jashina.
Jinchuriki kaszlnęła, a Kiyoko odwróciła halabardę.
- Walczyłaś dzielnie, sakryfikantko, jednak walczyłaś o nic. Twoje życie należy do lorda odkąd tu weszłam. Jego wola jest wolą nas wszystkich. Twoje demony już ucztują przy stole. Zaraz przyjdzie kolej i na Ciebie. - po czym...odkręciła jakaś zatyczkę na końcówce halabardy. Na jej końcu był ukryty...chyba kawałek węgla. Nagle Kiyoko zaczęła machać halabardą i tworzyć coś na styl okręgu. Kolejne linie pojawiały się w miejscu, gdzie stała.
Wtedy Jinchuriki wydawała się dostać jakąś informację...chyba od swojego demona, bo nagle zerwała się i zaczęła biec w kierunku Kiyoko...
...jednak ta oblizała końcówkę swojej halabardy. Jej ciało pokryło się czarnym kolorem, a na nim pojawiły białe znaki. Kiyoko momentalnie zamachnęła się halabardą i...przecięła sobie nogę na wysokości stawu skokowego.
Jinchuriki biegnąc nagle zawyła i upadła, szorując twarzą podłogę. Była rozpędzona i mocno zaryła w ziemię. Spojrzała przerażona na swoją nogę, z której zaczęła mocno lecieć krew. Twarz Kiyoko nie drgnęła nawet o milimetr.
- Już niedaleko, byś zjednała się z bólem. Już zaraz nie będziesz nic czuła. - powiedziała, po czym stanęła na zdrowej nodze, a tą ranną z całej siły kopnęła w twarz sakryfikantke. Ta poleciała kilka metrów do tyłu i upadła na plecy. Kiyoko wbiła włócznię w środek okręgu tak, by stała ostrzem do góry. Sama wyszła z okręgu, kuśtykając na jednej nodze. Jinchuriki leżała na plecach i ręce miała rozłożone na boki. Jej powłoka zgasła. Ciężko dyszała.
- Błagam...weź wszystko, ale oszczędź Isobu. - niemalże wyszeptała. - On zasługuje na to, by żyć...
Kiyoko podeszła do kobiety i stanęła nad nią.
- To co robię, to oszczędzenie Cię od marnego losu. Zamiast umrzeć gdzieś ze starości, możesz zaznać zaszczytu i dziś spotkać się z Lordem Jashinem w jego komnatach. Powinnaś się cieszyć. Oddałabym wszystko, za możliwość spotkania się z Panem.
- Ty...Ty pojebana kobieto...gdybym tylko miała więcej siły by Cię zniszczyć... - splunęła krwią na Kiyoko.
Shi ostatni raz popatrzyła na sakryfikantkę.
- Po Tobie przyjdzie czas na demona. Czas Cię uwolnić z tej klatki.
- NIEE! ZOSTAW GO! TYLKO NIE MOJEGO NAJDROŻSZEGO PRZYJACIELA! - wydarła się, jednak Kiyoko nagle wyskoczyła.
Leciała w kierunku kręgu...w locie rozłożyła ręce i nogi szeroko...
Jinchuriki podniosła głowę patrząc, jak ciało Kiyoko zbliża się do kręgu i nagle ostrze wbitej halabardy przebija jej serce na wylot. Kiyoko wpadła z impetem na broń, a ciężar jej ciała sprawił, że po przebiciu nie wyhamowała i zaczęła zsuwać się ku ziemi.
Była nabita na własną halabardę. Jej źrenice uciekły do góry, zostawiając same białko. Jej usta wykrzywiły się w uśmiechu, a ona sama zaczęła głęboko oddychać. Wydał się z niej niemalże pisk, ale przeradzając się w krzyko-westchnięcie.
- Arg...Aaaahhhhhhhhhhh...... - odchyliła głowę do tyłu. - Dziękuję Ci Panie...za możliwość dostąpienia...łaski komunii... - minęła chwila, po czym Kiyoko uniosła głowę.
Jinchuriki leżała, trzymając się za serce.
- Is...iso...bu...wyb..acz...im...bo...nie...wi..edz...ą...co...czy...nią... - po czym jej twarz upadła na ziemię.
A następnie całą salę i wyspę rozsadziło dookoła.
Sanbi się zmaterialiozwał, wydając z siebie przeraźliwy krzyk.
Hoshi Yuki - klik
Kodari Hoshigaki - klik
Mikoto Yuki - klik
Azumi Kuni- klik
Minda Hoshitsu - klik
Sugihaya Shitsuyo - klik
Rikisone Hone - klik
Aritsuka Umekiko - klik
Nozuki Kaneya - klik
Mizami Kuni - klik
Shi Kiyoko
Ukryty tekst
0 x
- Gōsui
- Posty: 122
- Rejestracja: 14 maja 2025, o 17:32
- Wiek postaci: 26
- Ranga: Sentoki
- Krótki wygląd: Jak ma avku
- Link do KP: viewtopic.php?f=32&p=223791#p223791
- Multikonta: Shīrōdo
Re: Osada Portowa Shinkai
Podanie jedzenie wyglądało o niebo lepiej niż to sobie osobiście wyobrażałem. Oczywiście nie zdziwił mnie fakt, że wygląda lepiej niż żarcie gotowane w warunkach obozowych jednak jak na fakt, że toczyła się regularna wojna niemalże obok tej osady, co przeważnie wiąże się z obniżeniem jakość podstawowych usług, to tu kunszt kulinarny widać było gołym okiem. Delikatnie skinąłem tylko głową w podziękowaniu, życzyłem smacznego i beztrosko postanowiłem skosztować tych dobroci.
Z pozoru zachowywałem się jak bym niczym się nie przejmował jednak pierwszym kęsem oraz łykiem najpierw chciałem upewnić się czy z jedzeniem jest wszystko okej. Gdybym wyczuł w nim coś co mogłoby być trucizną udam zadławienie się i wykaszlnę to przed siebie, a później z zakłopotanym uśmiechem złapie się za głowę stwierdzając do mojego towarzysza, że w jedzeniu jest jakaś przyprawa na którą jestem uczulony i zrezygnuje z jedzenia. Z kolei jeśli żarcie będzie "czyste" to mimo, że dostrzegłem moich towarzyszy to najpierw i tak planuje zjeść to co i tak zostało już opłacone. W końcu nie może się zmarnować.
Jedz szybko przyjacielu bo coś czuję, że niedługo będzie trzeba się brać za robotę, a jak wiadomo z pustymi brzuchem to i leżeć ciężko. Kontynuowałem udawanie zupełnie zwykłego gościa który wcale nie jest członkiem super tajnej, elitarnej jednostki złożonej z przypadkowych gości którzy akurat dziwnym zrządzeniem losu się nawinęli.
0 x
- Osamu
- Posty: 284
- Rejestracja: 7 lut 2023, o 12:58
- Wiek postaci: 20
- Ranga: Sentoki
- Krótki wygląd: Białowłosy i wysoki młodzieniec przyozdobiony kilkoma białymi tatuażami.
- Link do KP: viewtopic.php?f=32&t=10932&p=202568#p202568
Re: Osada Portowa Shinkai
Osamu spokojnie przyjmował rzeczywistość jaka go otaczała. Nie był zbytnio zainteresowany daniem, które pozwolił sobie zamówić jego uboższy kolega. Najwidoczniej efekt bogatszego znajomego musiał mocno na Niego działać albowiem pozwalał sobie na rzeczy, których samemu pewnie nigdy by nie kupił. Cóż Osamu to akceptował i nie przywiązywał wagi do pieniędzy. Wziął kubek z jaśminową herbatą i postawił obok siebie. Nie miał zamiaru jednak pić albowiem nie miał pewności co do tego trunku, a podjęcie przez Niego napoju było tylko kurtuazyjne.
Uesugi doskonale rozumiał pośpiech jaki proponował mu Gosei albowiem również zauważył wesołą kompanię. Arii, Minoru i Shins wchodzili właśnie w jakąś uliczkę. Może udało im się dowiedzieć czegoś więcej niż im. Trzeba było mieć taką nadzieje albowiem według Osamu ich informacje nie były zbyt przydatne. Nawet nazwisko oraz "kontrabanda" nie były zbyt użyteczne. Ogólniki mogły zachęcić jedynie do dalszego kopania za konkretami. -Czas na Nas. Rzucił do swojego towarzysza i ręką wskazał mu żeby szedł jako pierwszy. Ruszył od razu za Nim.
Chakra:
Zdolności:
Ekwipunek:
Uesugi doskonale rozumiał pośpiech jaki proponował mu Gosei albowiem również zauważył wesołą kompanię. Arii, Minoru i Shins wchodzili właśnie w jakąś uliczkę. Może udało im się dowiedzieć czegoś więcej niż im. Trzeba było mieć taką nadzieje albowiem według Osamu ich informacje nie były zbyt przydatne. Nawet nazwisko oraz "kontrabanda" nie były zbyt użyteczne. Ogólniki mogły zachęcić jedynie do dalszego kopania za konkretami. -Czas na Nas. Rzucił do swojego towarzysza i ręką wskazał mu żeby szedł jako pierwszy. Ruszył od razu za Nim.
Chakra:
Ukryty tekst
Jutsu:
- Nazwa
- Kinobori no Waza
- Ranga
- E
- Pieczęci
- Brak
- Zasięg
- Na ciało
- Statystyki
- Siła
- ---
- Szybkość
- użytkownika
- Wytrzymałość
- ---
- Koszt
- Minimalny, nieodczuwalny
- Dodatkowe
- Brak dodatkowych wymagań
- Opis Technika pozwala na odpowiednią kumulację chakry, dzięki czemu ninja może się poruszać po powierzchniach niedostępnych dla normalnych ludzi - w zakres tych umiejętności wchodzi zarówno chodzenie po ścianach i sufitach, jak i chodzenie po wodzie. Technika nie pozwala na unikanie technik wymagających wejścia w nie.
Ukryty tekst
PRZEDMIOTY PRZY SOBIE (WIDOCZNE):, Ochraniacz na czoło z symbolem "Zjednoczonych sił Sogen".
Ukryty tekst
0 x

Użytkownicy przeglądający to forum: Shins Hyo i 2 gości