Główny plac
- Ai
- Postać porzucona
- Posty: 401
- Rejestracja: 29 mar 2023, o 11:40
- Wiek postaci: 14
- Ranga: Dōkō
- Krótki wygląd: Złotowłosa i złotooka dziewczynka mierząca aż 152cm! Najczęściej ma na sobie białą, zwiewną sukienkę na ramiączkach, która sięga za kolana. Na niej ma czarną kamizelkę shinobi. Ochraniacz shinobi na czole - przesłonięty grzywką.
- Widoczny ekwipunek: Prawe i lewe udo - kabury, 2x torba przy pasie - z tyłu, średni zwój na plecach. Kamizelka shinobi (czarna), rękawiczki z blaszkami, ochraniacz na czoło (czarny, przesłonięty zazwyczaj grzywką), na prawym ramieniu ochraniacz Zjednoczonych Sił
- Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=11022
- GG/Discord: Laertes#9788
- Multikonta: Aoi, Nuō, Sister
- Ai
- Postać porzucona
- Posty: 401
- Rejestracja: 29 mar 2023, o 11:40
- Wiek postaci: 14
- Ranga: Dōkō
- Krótki wygląd: Złotowłosa i złotooka dziewczynka mierząca aż 152cm! Najczęściej ma na sobie białą, zwiewną sukienkę na ramiączkach, która sięga za kolana. Na niej ma czarną kamizelkę shinobi. Ochraniacz shinobi na czole - przesłonięty grzywką.
- Widoczny ekwipunek: Prawe i lewe udo - kabury, 2x torba przy pasie - z tyłu, średni zwój na plecach. Kamizelka shinobi (czarna), rękawiczki z blaszkami, ochraniacz na czoło (czarny, przesłonięty zazwyczaj grzywką), na prawym ramieniu ochraniacz Zjednoczonych Sił
- Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=11022
- GG/Discord: Laertes#9788
- Multikonta: Aoi, Nuō, Sister
- Hanashi
- Posty: 47
- Rejestracja: 16 kwie 2024, o 14:14
- Wiek postaci: 16
- Ranga: Doko
- Krótki wygląd: Brązowe włosy zwinięte w niski kok z tyłu głowy, zielone duże oczy i mały uśmieszek. W stroju dominuje ciemnozielona kamizelka z długą spódnicą w podobnym kolorze. Tu i ówdzie odnajdziemy czerwone akcenty m.in. na kołnierzyku.
- Widoczny ekwipunek: Duża torba przypięta do pasa z tyłu
- Link do KP: viewtopic.php?f=32&t=11501
- GG/Discord: krajzerka
Re: Główny plac
Szczodrością dla... Ygh. Co on ma do tych Yukich! To prawie jakaś ksenofobia... Każdy ma jednak jakieś wady i trzeba je akceptować. Nawet Hanashi! Choć chyba nie chce o nich rozmawiać, bo winniśmy się skupić jedynie na aspektach dobrych i pozytywnych. Niemniej dziewczyna była bardzo dumna z mężczyzny, bo potrafił on powstrzymać swoje wewnętrzne animozje dla dobra większego ogółu. Pewnie jest to dla niego trudne. To zrozumiałe. Zwykły człowiek jest w końcu stworzeniem niezwykle kruchym i niedbale zrobionym. Jak dobrze, że władzę nad tą prostą gawiedzią sprawują osoby światłe o rozumie przewyższającym niejednego mędrca chodzącego po tym świecie. - Cieszy mnie niezwykle Pańska postawa. Jak i raduje dobro, jakie spotkało klan Yuki pomimo rodzinnego problemu. - Skłoniła się w kierunku mężczyzny.
Wszystko się tak idealnie układało! Staruszka zostanie przeproszona, a jej zamówienie będzie dostarczone. Hanashi zyskała nowego przyjaciela. Choć przyjaciela... Ech, no... No trudno opisać kogo, ale zdaje się, że ją lubi, więc dziewczyna nie musi się przejmować tym, jak ta relacja wygląda z jej strony. I jeszcze ma nową misję ku chwale cesarstwa! Uuu, administracja... Oby był wysoko postawiony. Ci z administracji to byli albo bardzo wpływowi ludzie, albo jeszcze inne płotki, czasami na poziomie mniejszym niż Hanashi, a to już był sukces osiągnąć tak niski poziom. Każdy jest jednak potrzebny, aby wiosła tego wielkiego okrętu, jakim jest cesarstwo, prowadziły nas do przodu. Racja, ale...
- Dziękuję bardzo! - Schyliła się raz jeszcze na odchodne, schylając się i zaglądając do torby, a konkretnie jej bocznej kieszonki. Zobaczmy... Szybki rzut okiem, szybkie rozpisanie sobie w głowie planu przemarszu przez dzielnicę i szybkie... - Ygh... - Wypuściła powietrze, czując pierwszy ciężar torby, jaki spoczął w jej zaciśniętych dłoniach. Przystanęła mocniej, zapierając się stopami o podłoże i z nadzieją, że się nie przewróci, podniosła tę torbę. Byle szybko.
* * * Dotarszły wreszcie do dzielnicy, starała się załapać kontakt wzrokowy z każdym mieszkańcem tej dzielnicy, wysyłając delikatny uśmiech lub kiwając głową. Z jednej strony zależało jej na tym, ażeby nikt nie widział ciężaru, jaki na niej spoczywa w postaci torby, z drugiej czasami warto zrobić z siebie ofiarę... Nie! Hanashi, wyprostuj się. I jak mogła, tak się wyprostowała, starając się dotrzeć do pierwszego z mieszkań na swojej liście.
Gdyby udało jej się tego dokonać bez żadnego problemu, porzuciłaby swój tobół na ziemi, starając się odszukać rzeczy, jakie będzie musiała rozdysponować. Wszystko musi być zgodnie z podaną listą! Co jakby ktoś wziął więcej od niej niż miał przydzielone? To byłoby... niedopuszczalne!
Wszystko się tak idealnie układało! Staruszka zostanie przeproszona, a jej zamówienie będzie dostarczone. Hanashi zyskała nowego przyjaciela. Choć przyjaciela... Ech, no... No trudno opisać kogo, ale zdaje się, że ją lubi, więc dziewczyna nie musi się przejmować tym, jak ta relacja wygląda z jej strony. I jeszcze ma nową misję ku chwale cesarstwa! Uuu, administracja... Oby był wysoko postawiony. Ci z administracji to byli albo bardzo wpływowi ludzie, albo jeszcze inne płotki, czasami na poziomie mniejszym niż Hanashi, a to już był sukces osiągnąć tak niski poziom. Każdy jest jednak potrzebny, aby wiosła tego wielkiego okrętu, jakim jest cesarstwo, prowadziły nas do przodu. Racja, ale...
- Dziękuję bardzo! - Schyliła się raz jeszcze na odchodne, schylając się i zaglądając do torby, a konkretnie jej bocznej kieszonki. Zobaczmy... Szybki rzut okiem, szybkie rozpisanie sobie w głowie planu przemarszu przez dzielnicę i szybkie... - Ygh... - Wypuściła powietrze, czując pierwszy ciężar torby, jaki spoczął w jej zaciśniętych dłoniach. Przystanęła mocniej, zapierając się stopami o podłoże i z nadzieją, że się nie przewróci, podniosła tę torbę. Byle szybko.
* * * Dotarszły wreszcie do dzielnicy, starała się załapać kontakt wzrokowy z każdym mieszkańcem tej dzielnicy, wysyłając delikatny uśmiech lub kiwając głową. Z jednej strony zależało jej na tym, ażeby nikt nie widział ciężaru, jaki na niej spoczywa w postaci torby, z drugiej czasami warto zrobić z siebie ofiarę... Nie! Hanashi, wyprostuj się. I jak mogła, tak się wyprostowała, starając się dotrzeć do pierwszego z mieszkań na swojej liście.
Gdyby udało jej się tego dokonać bez żadnego problemu, porzuciłaby swój tobół na ziemi, starając się odszukać rzeczy, jakie będzie musiała rozdysponować. Wszystko musi być zgodnie z podaną listą! Co jakby ktoś wziął więcej od niej niż miał przydzielone? To byłoby... niedopuszczalne!
0 x
- Ai
- Postać porzucona
- Posty: 401
- Rejestracja: 29 mar 2023, o 11:40
- Wiek postaci: 14
- Ranga: Dōkō
- Krótki wygląd: Złotowłosa i złotooka dziewczynka mierząca aż 152cm! Najczęściej ma na sobie białą, zwiewną sukienkę na ramiączkach, która sięga za kolana. Na niej ma czarną kamizelkę shinobi. Ochraniacz shinobi na czole - przesłonięty grzywką.
- Widoczny ekwipunek: Prawe i lewe udo - kabury, 2x torba przy pasie - z tyłu, średni zwój na plecach. Kamizelka shinobi (czarna), rękawiczki z blaszkami, ochraniacz na czoło (czarny, przesłonięty zazwyczaj grzywką), na prawym ramieniu ochraniacz Zjednoczonych Sił
- Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=11022
- GG/Discord: Laertes#9788
- Multikonta: Aoi, Nuō, Sister
- Hanashi
- Posty: 47
- Rejestracja: 16 kwie 2024, o 14:14
- Wiek postaci: 16
- Ranga: Doko
- Krótki wygląd: Brązowe włosy zwinięte w niski kok z tyłu głowy, zielone duże oczy i mały uśmieszek. W stroju dominuje ciemnozielona kamizelka z długą spódnicą w podobnym kolorze. Tu i ówdzie odnajdziemy czerwone akcenty m.in. na kołnierzyku.
- Widoczny ekwipunek: Duża torba przypięta do pasa z tyłu
- Link do KP: viewtopic.php?f=32&t=11501
- GG/Discord: krajzerka
Re: Główny plac
Życie w tej dzielnicy z pewnością nie należało do najłatwiejszych, dlatego Hanashi nawet się nie zdziwiła tym, że znaczna część osób spogląda na nią w sposób co najmniej nieprzychylny. Nieufność jest niestety rzeczą ludzką, która zakorzeniła się za mocno w naszych sercach. Niektórzy mogliby nawet powiedzieć, że jest to jakiś nabytek ewolucyjny, chroniący nas przed złem, choć w guście dziewczyny byłby to zwyczajny atawizm. Cecha, która im szybciej by zanikła w oczach każdego Yukiego, który znalazł się w tej dzielnicy, tym łatwiej dla niej i pracy propagandowej podjętej te kilka tygodni temu. Osoby nieufne niepotrzebnie drążą, dopytują, starają się zobaczyć drugie dno w czynnościach pospolitych i prozaicznych. Fajnie, jak można ich jeszcze przekonać, ale co, gdy zaraza zainfekuje ich dusze? Oj, wtedy zaczyna się zabawa... Nie no, to nie jest zabawa dla Hanashi, y... problem się zaczyna!
Z każdym kolejnym domem torba się uszczuplała, a uśmiech na twarzy Hanashi stawał się coraz prawdziwszy. Nawet nie musiała go aż tak wymuszać, gdy w końcu pozbyła się z połowy torby. No, może nie połowy, ale na pewno jej najgorszej i najcięższej części! - Smacznego. Bardzo proszę. To dar od samego cesarza! Tak, tak, myślał dokładnie o Pani! Niech wiatry Hyuo Was prowadzą. - Dodawała przy każdym z drzwi jedną z prostych formułek, podwyższając nieznacznie głos i uginając się w pas przed każdą z tych osób. Nic na tym nie traciła, a okazanie szacunku przez kogoś wykonującego misję dla administratora całej dzielnicy z pewnością wywarłoby na nich dobre wrazenie. Ach. Przykro się patrzy... Mam nadzieję, że szybko zdobędą nową pracę. Może tym powinnam się zająć? Ale przecież nawet nie mam kontaktów. Muszę o tym z kimś porozmawiać. Ktoś kiedyś jej powiedział, że lepiej dać wędkę, a nie rybę! Pomoc doraźna z pewnością ich ucieszy, będą mieć co wrzucić do gara, ale na ile się to zda?
Z rozmyślań na temat swojej przyszłej kariery i kroków, jakich powinna w niej podjąć, młodą kunoichi wyrwał głos dobiegający z okolicy. Szybko podniosła szyję do głowy, chcąc niczym sowa czy tam inny ptak, Hanashi nie jest ornitolożką, aby to wiedzieć, wychwycić źródło dźwięku. Plac! Powiedziała sobie w myślach i żwawym krokiem ruszyła w kierunku mężczyzny. Nie lubiła się otwarcie konfrontować z przeciwnikami Satoshiego. Tak, to jasne, że takie spotkania miały miejsce, ale... Hanashi nie do końca czuła się jako ktoś, kto powinien rozganiać takie konflikty. Była przecież tylko Doko. Do tej pory większość takich sytuacji to były pojedyncze wybryki, gdy ktoś nie przyjął jej podarku lub rzucił pojedyncze zdanie. Powinnam to komuś zgłosić? Rozejrzała się, wyszukując strażników swymi oczami. Pięknie. Będę musiała ich potem zgłosić. Ech... Czym to się właściwie różni od normalnej rozmowy. Wzięła głęboki oddech i w tym samym momencie zrzuciła torbę na ziemię, chcąc zwrócić uwagę innych tym czynem. Tak będzie jej łatwiej niż podnosić głos od samego początku. - Przepraszam Pana bardzo! - Zaczęła miło. - Ja przepraszam, ale widzi Pan, co tutaj jest? - Wskazała swą dłonią na torbę. - To dar od samego Cesarza! Cesarza, który widzi w Nas ludzi. Cesarza, który dba o każdego z Nas! - Raju, to jest męczące... - Naprawdę wolelibyście walczyć o życie na kontynencie, gdzie toczy się nieustanna walka o władzę? Gdzie ludzie umierają? Gdzie nawet ryby nie są dla Was zapewnione? - Rozejrzała się po ludziach, zadając im szereg retorycznych pytań. Nikt przecież nie chce umierać, to jasne, ale...
Z każdym kolejnym domem torba się uszczuplała, a uśmiech na twarzy Hanashi stawał się coraz prawdziwszy. Nawet nie musiała go aż tak wymuszać, gdy w końcu pozbyła się z połowy torby. No, może nie połowy, ale na pewno jej najgorszej i najcięższej części! - Smacznego. Bardzo proszę. To dar od samego cesarza! Tak, tak, myślał dokładnie o Pani! Niech wiatry Hyuo Was prowadzą. - Dodawała przy każdym z drzwi jedną z prostych formułek, podwyższając nieznacznie głos i uginając się w pas przed każdą z tych osób. Nic na tym nie traciła, a okazanie szacunku przez kogoś wykonującego misję dla administratora całej dzielnicy z pewnością wywarłoby na nich dobre wrazenie. Ach. Przykro się patrzy... Mam nadzieję, że szybko zdobędą nową pracę. Może tym powinnam się zająć? Ale przecież nawet nie mam kontaktów. Muszę o tym z kimś porozmawiać. Ktoś kiedyś jej powiedział, że lepiej dać wędkę, a nie rybę! Pomoc doraźna z pewnością ich ucieszy, będą mieć co wrzucić do gara, ale na ile się to zda?
Z rozmyślań na temat swojej przyszłej kariery i kroków, jakich powinna w niej podjąć, młodą kunoichi wyrwał głos dobiegający z okolicy. Szybko podniosła szyję do głowy, chcąc niczym sowa czy tam inny ptak, Hanashi nie jest ornitolożką, aby to wiedzieć, wychwycić źródło dźwięku. Plac! Powiedziała sobie w myślach i żwawym krokiem ruszyła w kierunku mężczyzny. Nie lubiła się otwarcie konfrontować z przeciwnikami Satoshiego. Tak, to jasne, że takie spotkania miały miejsce, ale... Hanashi nie do końca czuła się jako ktoś, kto powinien rozganiać takie konflikty. Była przecież tylko Doko. Do tej pory większość takich sytuacji to były pojedyncze wybryki, gdy ktoś nie przyjął jej podarku lub rzucił pojedyncze zdanie. Powinnam to komuś zgłosić? Rozejrzała się, wyszukując strażników swymi oczami. Pięknie. Będę musiała ich potem zgłosić. Ech... Czym to się właściwie różni od normalnej rozmowy. Wzięła głęboki oddech i w tym samym momencie zrzuciła torbę na ziemię, chcąc zwrócić uwagę innych tym czynem. Tak będzie jej łatwiej niż podnosić głos od samego początku. - Przepraszam Pana bardzo! - Zaczęła miło. - Ja przepraszam, ale widzi Pan, co tutaj jest? - Wskazała swą dłonią na torbę. - To dar od samego Cesarza! Cesarza, który widzi w Nas ludzi. Cesarza, który dba o każdego z Nas! - Raju, to jest męczące... - Naprawdę wolelibyście walczyć o życie na kontynencie, gdzie toczy się nieustanna walka o władzę? Gdzie ludzie umierają? Gdzie nawet ryby nie są dla Was zapewnione? - Rozejrzała się po ludziach, zadając im szereg retorycznych pytań. Nikt przecież nie chce umierać, to jasne, ale...
0 x
- Ai
- Postać porzucona
- Posty: 401
- Rejestracja: 29 mar 2023, o 11:40
- Wiek postaci: 14
- Ranga: Dōkō
- Krótki wygląd: Złotowłosa i złotooka dziewczynka mierząca aż 152cm! Najczęściej ma na sobie białą, zwiewną sukienkę na ramiączkach, która sięga za kolana. Na niej ma czarną kamizelkę shinobi. Ochraniacz shinobi na czole - przesłonięty grzywką.
- Widoczny ekwipunek: Prawe i lewe udo - kabury, 2x torba przy pasie - z tyłu, średni zwój na plecach. Kamizelka shinobi (czarna), rękawiczki z blaszkami, ochraniacz na czoło (czarny, przesłonięty zazwyczaj grzywką), na prawym ramieniu ochraniacz Zjednoczonych Sił
- Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=11022
- GG/Discord: Laertes#9788
- Multikonta: Aoi, Nuō, Sister
- Hanashi
- Posty: 47
- Rejestracja: 16 kwie 2024, o 14:14
- Wiek postaci: 16
- Ranga: Doko
- Krótki wygląd: Brązowe włosy zwinięte w niski kok z tyłu głowy, zielone duże oczy i mały uśmieszek. W stroju dominuje ciemnozielona kamizelka z długą spódnicą w podobnym kolorze. Tu i ówdzie odnajdziemy czerwone akcenty m.in. na kołnierzyku.
- Widoczny ekwipunek: Duża torba przypięta do pasa z tyłu
- Link do KP: viewtopic.php?f=32&t=11501
- GG/Discord: krajzerka
Re: Główny plac
No i znowu sama. Choć może to i dobrze? W końcu uzyska wszystkie oczy gawiedzi skierowane w jej stronę. Może warto wykorzystać tę chwilę sławy i przypomnieć ludziom z kim mają do czynienia? Trochę jednak nie podobał jej się sposób, w jaki swoje treści wygłaszał tamten mężczyzna. Tego nawet nie można byłoby nazwać propagandą. To jakieś dziecinne wykrzykiwanie losowych zdań, które nie mają większego logicznego sensu i składu. Przecież Yuki już od dawna byli częścią Cesarstwa, a nawet zamieszkując wyspę Hyuo musieli pracować na rzecz samego Cesarza, posyłając swoje córki i synów do pracy w stolicy i zaciągania się do armii w wieku szesnastu lat.
- Bardzo szanuję Pana zdanie, mój współobywatelu. - Położyła prawą rękę na klatce piersiowej na znak tego, że mówi to z głębi serca. - Muszę się jednak z Panem kategorycznie nie zgodzić. Wykorzystać? Czy mogłabym nazwać wykorzystaniem to, że ja, Yuki Hanashi, będąca jedną z Was... - Rozejrzała się po tłumie, chcąc załapać kontakt największej liczby ludzi. Starała przekonać ich, że przecież wciąż jest tą małą, szarą Yuki. W zasadzie to nawet nie było kłamstwo, a szczera prawda. - Dostałam szansę służyć Cesarzowi. Dostałam szansę pracować nie na zachcianki Cesarza, a na to, aby ludziom żyło się lepiej. Na to, aby przestraszeni zmianą miejsca ludzie, mogli odnaleźć swoje miejsce w Cesarstwie. Dla każdego z nas jest miejsce. Ja. - Ponownie położyła dłoń na serce, którą nie tak dawno zdjęła. - Dostałam szansę służyć w armii. Ktoś inny dostanie szansę służenia w żegludze. - Wskazała na jakiegokolwiek dziarskiego mężczyznę, który stał blisko niej. - Inni w wyrobie stali kantajskiej czy uprawie ryżu. - Wybrała kolejną osobę z tłumu. - Cesarstwo to możliwości. Cesarstwo to my! - A tę formułkę to już wymyśliła dawno. Nawet ta cała scenka była już wcześniej przez nią wyćwiczona. Trzeba w końcu pokazać, że każda jednostka ma znaczenie, że bez niej ten system się zawali. Jest w tym jakaś prawda, ale...
- Za najmniejszy żart do więzienia? - Zaśmiała się delikatnie. Nie chciała dyskredytować swojego rozmówcy... - Muszę przyznać, że nie widzę w naszych strażnikach chęci do pojmania Pana, za Pana wystąpienie. Myślę, że to może coś oznaczać. - Przechyliła nieco głowę na bok, zamykając oczy prezentując swój ciepły uśmiech. W końcu jedną z zasad spisaną przez pierwszego cesarza była możliwość wygłaszania własnych opinii. Ten mężczyzna musiał to wiedzieć. Przecież chyba nie ryzykowałby własnym życiem w więzieniu dla wyrzucenia kilku niepotrzebnych zdań? No ale różni ludzie mają różne fanaberie.
- Bardzo szanuję Pana zdanie, mój współobywatelu. - Położyła prawą rękę na klatce piersiowej na znak tego, że mówi to z głębi serca. - Muszę się jednak z Panem kategorycznie nie zgodzić. Wykorzystać? Czy mogłabym nazwać wykorzystaniem to, że ja, Yuki Hanashi, będąca jedną z Was... - Rozejrzała się po tłumie, chcąc załapać kontakt największej liczby ludzi. Starała przekonać ich, że przecież wciąż jest tą małą, szarą Yuki. W zasadzie to nawet nie było kłamstwo, a szczera prawda. - Dostałam szansę służyć Cesarzowi. Dostałam szansę pracować nie na zachcianki Cesarza, a na to, aby ludziom żyło się lepiej. Na to, aby przestraszeni zmianą miejsca ludzie, mogli odnaleźć swoje miejsce w Cesarstwie. Dla każdego z nas jest miejsce. Ja. - Ponownie położyła dłoń na serce, którą nie tak dawno zdjęła. - Dostałam szansę służyć w armii. Ktoś inny dostanie szansę służenia w żegludze. - Wskazała na jakiegokolwiek dziarskiego mężczyznę, który stał blisko niej. - Inni w wyrobie stali kantajskiej czy uprawie ryżu. - Wybrała kolejną osobę z tłumu. - Cesarstwo to możliwości. Cesarstwo to my! - A tę formułkę to już wymyśliła dawno. Nawet ta cała scenka była już wcześniej przez nią wyćwiczona. Trzeba w końcu pokazać, że każda jednostka ma znaczenie, że bez niej ten system się zawali. Jest w tym jakaś prawda, ale...
- Za najmniejszy żart do więzienia? - Zaśmiała się delikatnie. Nie chciała dyskredytować swojego rozmówcy... - Muszę przyznać, że nie widzę w naszych strażnikach chęci do pojmania Pana, za Pana wystąpienie. Myślę, że to może coś oznaczać. - Przechyliła nieco głowę na bok, zamykając oczy prezentując swój ciepły uśmiech. W końcu jedną z zasad spisaną przez pierwszego cesarza była możliwość wygłaszania własnych opinii. Ten mężczyzna musiał to wiedzieć. Przecież chyba nie ryzykowałby własnym życiem w więzieniu dla wyrzucenia kilku niepotrzebnych zdań? No ale różni ludzie mają różne fanaberie.
0 x
- Ai
- Postać porzucona
- Posty: 401
- Rejestracja: 29 mar 2023, o 11:40
- Wiek postaci: 14
- Ranga: Dōkō
- Krótki wygląd: Złotowłosa i złotooka dziewczynka mierząca aż 152cm! Najczęściej ma na sobie białą, zwiewną sukienkę na ramiączkach, która sięga za kolana. Na niej ma czarną kamizelkę shinobi. Ochraniacz shinobi na czole - przesłonięty grzywką.
- Widoczny ekwipunek: Prawe i lewe udo - kabury, 2x torba przy pasie - z tyłu, średni zwój na plecach. Kamizelka shinobi (czarna), rękawiczki z blaszkami, ochraniacz na czoło (czarny, przesłonięty zazwyczaj grzywką), na prawym ramieniu ochraniacz Zjednoczonych Sił
- Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=11022
- GG/Discord: Laertes#9788
- Multikonta: Aoi, Nuō, Sister
- Hanashi
- Posty: 47
- Rejestracja: 16 kwie 2024, o 14:14
- Wiek postaci: 16
- Ranga: Doko
- Krótki wygląd: Brązowe włosy zwinięte w niski kok z tyłu głowy, zielone duże oczy i mały uśmieszek. W stroju dominuje ciemnozielona kamizelka z długą spódnicą w podobnym kolorze. Tu i ówdzie odnajdziemy czerwone akcenty m.in. na kołnierzyku.
- Widoczny ekwipunek: Duża torba przypięta do pasa z tyłu
- Link do KP: viewtopic.php?f=32&t=11501
- GG/Discord: krajzerka
Re: Główny plac
Ludzie zadowoleni, przeciwnik zniesmaczony. Udało się? Taka mogła pojawić się pierwsza myśl w głowie dziewczyny, choć walki słowne nigdy nie były tak łatwe. Żadna ze stron nie chciała dać za wygraną i najczęściej ktoś obiektywnie przegrywający i tak musiał powiedzieć swoje ostatnie słowo, dzięki któremu mógłby poczuć się jak zwycięzca słownego pojedynku. Co prawda Hanashi nie miała takowych wiele, ale od osób niechętnych do przyswojenia do swoich malutkich mózgów woli naszego wspaniałego cesarza zawsze dostawała jakieś niezbyt ładne zdanie końcowe najczęściej połączone z machnięciem ręką i odejściem w swoją stronę. No cóż. Pewnie i tak zostało w niech zaszczepione ziarenko dobrej nowej nowiny, ale muszą to sobie przyswoić w swoim skromnym zaciszu nim to zrozumieją. Teraz właściwie miało być tak samo. Już była gotowa na to, że po chwili mężczyzna przejdzie koło niej i pójdzie sobie w swoją stronę, zostawiając spokojną dzielnicę w spokoju.
No, trochę się Hanashi przeliczyła. Zejście mężczyzny nie sprawiło w Hanashi żadnych wielkich emocji. Wciąż stała niewzruszenie w swoim miejscu z głową już wyprostowaną, podniesioną dumnie do góry i dłońmi splecionymi na wysokości ud. Gdy krzykacz znalazł się przed nią, przechyliła głowę do góry, chcąc spojrzeć w oczy mężczyźnie, lecz jej wzrok szybko skoncentrował się na jego podniesionej dłoni. Źrenice szybko rozszerzyły się, oddech nieco przyśpieszył, a mięśnie błyskawicznie się napięły. Ze strachu? Chyba bardziej zaskoczenia i gotowości do ewentualnej walki czy ucieczki. Choć pewnie bycie ofiarą pobicia przez nieokiełznanego mężczyznę zagrałoby lepiej w propagandowej pracy dziewczyny niż jego spacyfikowanie. Potrafiłaby w ogóle to zrobić? No pewnie tak, to tylko zwykły facet z wioski, ale...
Powinnam reagować szybciej. Przeleciało jej przez myśl, gdy strażnicy zainterweniowali, a sytuacja się uspokoiła. Powinna już dawno zareagować, ale na całe szczęście nie musiała. Ech. Wypuściła tylko zgromadzone w sobie powietrze i schyliła głowę w kierunku strażników dziękując im za pomoc. Pora wracać do pracy.
Rozejrzawszy się dookoła raz jeszcze sprawdziła, czy na placu nie organizują się kolejne wystąpienia i przedstawienia, które Hanashi niczym pani maruda musiałaby przerwać ku uciesze gawiedzi. Choć gawiedź ta raczej niespecjalnie się cieszyła. - Wspaniały dzień w naszym Cesarstwie! Mam nadzieję, że ten Pan szybko zauważy błędy w swoim postępowaniu. - Rzuciła sobie do gawiedzi. Nie byli chyba skorzy do dalszych rozmów, ale to jak każdy stąd. Nie można mieć im tego za złe! Chwytając oburącz za pasek torby, już zamierzała sobie ją przewiesić przez ramię, ale wpadła na swój kolejny, genialny pomysł. - Nie chciałby mi ktoś pomóc z tą torbą? - Spojrzała się, dość stereotypowo, na panów, którzy pozostali. - Dużo nie zostało, obiecuję! Chyba przeliczyłam swoje zdolności siłowe. - Mama, w nauce do bycia dobrą żoną, zawsze jej powtarzała, aby starać się takimi rzeczami podbudowywać ego panów. Być może i teraz zadziała? Jak tak, to ruszy ze swym wybrankiem torby w poszukiwaniu kolejnych domostw zgodnie z listą. Jak nie... cóż. Będzie musiała udać, że nagle daje radę nosić tę torbę i sama wyruszyć w tę przygodę.
No, trochę się Hanashi przeliczyła. Zejście mężczyzny nie sprawiło w Hanashi żadnych wielkich emocji. Wciąż stała niewzruszenie w swoim miejscu z głową już wyprostowaną, podniesioną dumnie do góry i dłońmi splecionymi na wysokości ud. Gdy krzykacz znalazł się przed nią, przechyliła głowę do góry, chcąc spojrzeć w oczy mężczyźnie, lecz jej wzrok szybko skoncentrował się na jego podniesionej dłoni. Źrenice szybko rozszerzyły się, oddech nieco przyśpieszył, a mięśnie błyskawicznie się napięły. Ze strachu? Chyba bardziej zaskoczenia i gotowości do ewentualnej walki czy ucieczki. Choć pewnie bycie ofiarą pobicia przez nieokiełznanego mężczyznę zagrałoby lepiej w propagandowej pracy dziewczyny niż jego spacyfikowanie. Potrafiłaby w ogóle to zrobić? No pewnie tak, to tylko zwykły facet z wioski, ale...
Powinnam reagować szybciej. Przeleciało jej przez myśl, gdy strażnicy zainterweniowali, a sytuacja się uspokoiła. Powinna już dawno zareagować, ale na całe szczęście nie musiała. Ech. Wypuściła tylko zgromadzone w sobie powietrze i schyliła głowę w kierunku strażników dziękując im za pomoc. Pora wracać do pracy.
Rozejrzawszy się dookoła raz jeszcze sprawdziła, czy na placu nie organizują się kolejne wystąpienia i przedstawienia, które Hanashi niczym pani maruda musiałaby przerwać ku uciesze gawiedzi. Choć gawiedź ta raczej niespecjalnie się cieszyła. - Wspaniały dzień w naszym Cesarstwie! Mam nadzieję, że ten Pan szybko zauważy błędy w swoim postępowaniu. - Rzuciła sobie do gawiedzi. Nie byli chyba skorzy do dalszych rozmów, ale to jak każdy stąd. Nie można mieć im tego za złe! Chwytając oburącz za pasek torby, już zamierzała sobie ją przewiesić przez ramię, ale wpadła na swój kolejny, genialny pomysł. - Nie chciałby mi ktoś pomóc z tą torbą? - Spojrzała się, dość stereotypowo, na panów, którzy pozostali. - Dużo nie zostało, obiecuję! Chyba przeliczyłam swoje zdolności siłowe. - Mama, w nauce do bycia dobrą żoną, zawsze jej powtarzała, aby starać się takimi rzeczami podbudowywać ego panów. Być może i teraz zadziała? Jak tak, to ruszy ze swym wybrankiem torby w poszukiwaniu kolejnych domostw zgodnie z listą. Jak nie... cóż. Będzie musiała udać, że nagle daje radę nosić tę torbę i sama wyruszyć w tę przygodę.
0 x
- Ai
- Postać porzucona
- Posty: 401
- Rejestracja: 29 mar 2023, o 11:40
- Wiek postaci: 14
- Ranga: Dōkō
- Krótki wygląd: Złotowłosa i złotooka dziewczynka mierząca aż 152cm! Najczęściej ma na sobie białą, zwiewną sukienkę na ramiączkach, która sięga za kolana. Na niej ma czarną kamizelkę shinobi. Ochraniacz shinobi na czole - przesłonięty grzywką.
- Widoczny ekwipunek: Prawe i lewe udo - kabury, 2x torba przy pasie - z tyłu, średni zwój na plecach. Kamizelka shinobi (czarna), rękawiczki z blaszkami, ochraniacz na czoło (czarny, przesłonięty zazwyczaj grzywką), na prawym ramieniu ochraniacz Zjednoczonych Sił
- Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=11022
- GG/Discord: Laertes#9788
- Multikonta: Aoi, Nuō, Sister
- Hanashi
- Posty: 47
- Rejestracja: 16 kwie 2024, o 14:14
- Wiek postaci: 16
- Ranga: Doko
- Krótki wygląd: Brązowe włosy zwinięte w niski kok z tyłu głowy, zielone duże oczy i mały uśmieszek. W stroju dominuje ciemnozielona kamizelka z długą spódnicą w podobnym kolorze. Tu i ówdzie odnajdziemy czerwone akcenty m.in. na kołnierzyku.
- Widoczny ekwipunek: Duża torba przypięta do pasa z tyłu
- Link do KP: viewtopic.php?f=32&t=11501
- GG/Discord: krajzerka
Re: Główny plac
- O! - Wykrzyknęła z radością, gdy ktoś zgodził się jej pomóc. Jaki jurny młody mężczyzna! No takiemu to na pewno byłoby głupio odmówić damie w opałach... A nawet ją tak miło skomplementował. Ten dzień stawał się z każdą sekundą coraz lepszy. - Haha, tak? No... może tak, dziękuję. - Zachichotała, dziękując serdecznie swojemu komplemenciarzowi, odchodząc na krok do tyłu, aby mógł sobie złapać torbę tak, jak mu to najbardziej odpowiada. - Najważniejsze jest jednak to, aby zrozumiał swój błąd. Każdy je robi. - Niektórzy większe, niektórzy mniejsze. Naprawdę liczyła, że jakkolwiek tamten mężczyzna jeszcze przysporzy się społeczeństwu. Czy to po resocjalizacji, gdy zrozumie to, co uczynił, czy też w więzieniu, gdzie wezmą go do przymusowych prac. O ile takie istnieją w cesarstwie... W sumie Hanashi nigdy się nie zajmowała tematem więziennictwa. Gdy jednak jej starszy towarzysz był gotowy, wyciągnęła raz jeszcze mapkę osób potrzebujących z bocznej kieszeni i ruszyła przed siebie z nadzieją, że zakończy to przed wieczorem. Sama powoli robiła się coraz głodniejsza.
- Dziękuję! - Ukłoniła się w pas do odchodzącego mężczyzny, gdy już zakończyli swoją pracę na rzecz cesarstwa. Być może powinna mu to jakoś zrekompensować zapłatą? Hm... No trudno, teraz to już jest i tak za późno. Kto wie, kiedy los pozwoli, aby ich drogi ponownie się zeszły w jednym punkcie. Schowała mapkę do pustej już torby i przerzucając ją sobie przez ramię, ruszyła w stronę budynku nowej administracji nowej dzielnicy nowego klanu Yuki. Ach, kochamy nowości! A szczególnie nowy start w życie, jaki był możliwy dzięki przesiedleniu się w tę okolicę. No nic. Trzeba ruszać.
Tak jak postanowiła, tak też zrobiła, a już po chwili dotarła do swojego punktu docelowego, gdzie ładnie przedstawiła się strażnikom i poprosiła o dostęp do pana Fushigabany. - Yuki Hanashi, Doko. - Wyrecytowała swoje personalia, gdy znalazła się już przed zleceniodawcą. - Zgłaszam wykonanie zadania zleconego... - Komu. Hanashi nawet nie zna jego imienia. Trochę niefajnie... - Zleconego celem rozdysponowania pomocy żywieniowej mieszkańcom nowej dzielnicy. Wszystko udało się wykonać zgodnie z założeniami, a mieszkańcy zdawali się być zadowoleni i ucieszeni z gestu naszego Cesarza. - Na tyle, na ile obywatele Cesarstwa w ogóle mogą być jakkolwiek zadowoleni. - Podczas zlecenia pojawił się problem z pewnym mężczyzną wygłaszający treści anty-cesarskie. Problem ten jednak został szybko zażegnany, a ludzie zdawali się nie być przeciągnięci na stronę krzykacza. - Pewnie mogłaby ocenić, jak to argumenty tego mężczyzny były o kant lodowca rozbić, ale przecież nie to było celem składania raportu przed władzami. Personalna opinia raczej niewiele ich obchodziła.
- Dziękuję! - Ukłoniła się w pas do odchodzącego mężczyzny, gdy już zakończyli swoją pracę na rzecz cesarstwa. Być może powinna mu to jakoś zrekompensować zapłatą? Hm... No trudno, teraz to już jest i tak za późno. Kto wie, kiedy los pozwoli, aby ich drogi ponownie się zeszły w jednym punkcie. Schowała mapkę do pustej już torby i przerzucając ją sobie przez ramię, ruszyła w stronę budynku nowej administracji nowej dzielnicy nowego klanu Yuki. Ach, kochamy nowości! A szczególnie nowy start w życie, jaki był możliwy dzięki przesiedleniu się w tę okolicę. No nic. Trzeba ruszać.
Tak jak postanowiła, tak też zrobiła, a już po chwili dotarła do swojego punktu docelowego, gdzie ładnie przedstawiła się strażnikom i poprosiła o dostęp do pana Fushigabany. - Yuki Hanashi, Doko. - Wyrecytowała swoje personalia, gdy znalazła się już przed zleceniodawcą. - Zgłaszam wykonanie zadania zleconego... - Komu. Hanashi nawet nie zna jego imienia. Trochę niefajnie... - Zleconego celem rozdysponowania pomocy żywieniowej mieszkańcom nowej dzielnicy. Wszystko udało się wykonać zgodnie z założeniami, a mieszkańcy zdawali się być zadowoleni i ucieszeni z gestu naszego Cesarza. - Na tyle, na ile obywatele Cesarstwa w ogóle mogą być jakkolwiek zadowoleni. - Podczas zlecenia pojawił się problem z pewnym mężczyzną wygłaszający treści anty-cesarskie. Problem ten jednak został szybko zażegnany, a ludzie zdawali się nie być przeciągnięci na stronę krzykacza. - Pewnie mogłaby ocenić, jak to argumenty tego mężczyzny były o kant lodowca rozbić, ale przecież nie to było celem składania raportu przed władzami. Personalna opinia raczej niewiele ich obchodziła.
0 x
- Ai
- Postać porzucona
- Posty: 401
- Rejestracja: 29 mar 2023, o 11:40
- Wiek postaci: 14
- Ranga: Dōkō
- Krótki wygląd: Złotowłosa i złotooka dziewczynka mierząca aż 152cm! Najczęściej ma na sobie białą, zwiewną sukienkę na ramiączkach, która sięga za kolana. Na niej ma czarną kamizelkę shinobi. Ochraniacz shinobi na czole - przesłonięty grzywką.
- Widoczny ekwipunek: Prawe i lewe udo - kabury, 2x torba przy pasie - z tyłu, średni zwój na plecach. Kamizelka shinobi (czarna), rękawiczki z blaszkami, ochraniacz na czoło (czarny, przesłonięty zazwyczaj grzywką), na prawym ramieniu ochraniacz Zjednoczonych Sił
- Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=11022
- GG/Discord: Laertes#9788
- Multikonta: Aoi, Nuō, Sister
Re: Główny plac
Kolega "dbający o dobry wizerunek Cesarza"
Wichrzyciel
Random NPC
Strażnik
Pan Fushigabana
0 x
- Hanashi
- Posty: 47
- Rejestracja: 16 kwie 2024, o 14:14
- Wiek postaci: 16
- Ranga: Doko
- Krótki wygląd: Brązowe włosy zwinięte w niski kok z tyłu głowy, zielone duże oczy i mały uśmieszek. W stroju dominuje ciemnozielona kamizelka z długą spódnicą w podobnym kolorze. Tu i ówdzie odnajdziemy czerwone akcenty m.in. na kołnierzyku.
- Widoczny ekwipunek: Duża torba przypięta do pasa z tyłu
- Link do KP: viewtopic.php?f=32&t=11501
- GG/Discord: krajzerka
Re: Główny plac
Koniec świata i gniew bogów? Ym... Końcem świata dla Hanashi mogłaby się okazać niewiara w naszego kochanego Cesarza, o czym mężczyzna wspominał, jednakże... - Nie, zdaje się, że nie było nic o tym - odpowiedziała lakonicznie przytakując głową na słowa mężczyzny. Ujrzawszy sakiewkę, przyjęła ją z podziękowaniami. Wykonała pracę, to zapłata się należy, o czym zawsze traktowała jej matka. Trzeba w końcu szanować siebie i swój czas, a oddawanie pieniędzy na rzecz państwa nie byłoby zbyt mądrą decyzją. Zresztą żyjemy, niestety, w kapitalizmie i pieniądz podarowany Hanashi prędzej czy później wróci do wspólnego obiegu. - Hai. - Tak, wszystko! Trochę niezadowolona Hanashi była z faktu takowego, że pan Fushigabana nie wychwalił dziewczyny bardziej za jej heroiczny czyn w obronie samego Cesarza. Być może jednak zanotował to w swoich papierach? Zdaje się, że pisał bardzo wytrwale... Oby same pochwalne rzeczy na temat dziewczyny. Teraz jednak nie ma co o tym rozmyślać. Czas zająć się konsumpcją własnego jedzenia, zanim kunoichi całkowicie padnie z głodu i nie będzie komu wychwalać naszego wspaniałego zbawiciela i władcy. Dziękując raz jeszcze za zlecenie, które nawet nie było przekazane jej, oddaliła się z miejsca zdarzenia, życząc przy okazji strażnikom miłej pracy. Niech mają coś od życia.
0 x
- Ai
- Postać porzucona
- Posty: 401
- Rejestracja: 29 mar 2023, o 11:40
- Wiek postaci: 14
- Ranga: Dōkō
- Krótki wygląd: Złotowłosa i złotooka dziewczynka mierząca aż 152cm! Najczęściej ma na sobie białą, zwiewną sukienkę na ramiączkach, która sięga za kolana. Na niej ma czarną kamizelkę shinobi. Ochraniacz shinobi na czole - przesłonięty grzywką.
- Widoczny ekwipunek: Prawe i lewe udo - kabury, 2x torba przy pasie - z tyłu, średni zwój na plecach. Kamizelka shinobi (czarna), rękawiczki z blaszkami, ochraniacz na czoło (czarny, przesłonięty zazwyczaj grzywką), na prawym ramieniu ochraniacz Zjednoczonych Sił
- Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=11022
- GG/Discord: Laertes#9788
- Multikonta: Aoi, Nuō, Sister
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość