Strona 1 z 1
[EVENT] Mury i wieże twierdzy
: 30 cze 2023, o 13:38
autor: Uchiha Tsuyoshi
Na wschód od Kotei, około trzysta metrów od murów miejskich, z pomocą technik Dotonu została wybudowana kamienna twierdza. Jest to prosta konstrukcja na planie prostokąta z jednym wejściem od strony miasta. W jej wnętrzu jest organizowany szpital polowy oraz zbrojownia, a na szczycie murów szykowane stanowiska ogniowe dla łuczników oraz machin miotających. Budynek znajduje się na lekkim wzniesieniu, dzięki czemu aktualnie góruje nad miastem i jest widoczny z każdego jego punktu. Teren dookoła fortyfikacji został wykarczowany z drzew, tak aby przedpole było widoczne.
Mury twierdzy jak już wspomniano zostały wzniesione przy pomocy technik Dotonu. Ich szczyt został natomiast starannie dopracowany ludzkimi rękami. Blanki strzeleckie, wieżyczki, osłony dla obrońców i tak dalej - to wszystko miało zapewnić obrońcom znajdującym się na murach bezpieczeństwo przy jednoczesnej możliwości rażenia wrogów. Było na nich całkiem sporo miejsca, choć gdzieniegdzie było wąsko.
Re: [EVENT] Mury i wieże twierdzy
: 30 cze 2023, o 14:07
autor: Sugiyama Orochi
- Haha, to brzmi jak tradycyjny masaż Kiyomi. Znam go dobrze. - parsknął w rozbawieniu Orochi, słysząc krótkie streszczenie tego, co się działo u jego "podopiecznych". Wyglądało na to, że chlopaki już się pogodzili z losem, a niedługo - kiedy trening zacznie przynosić wymierne efekty - pewnie nawet docenią to, co Kiyomi dla nich robi.
- Dobra, to będziesz razem ze mną pewnie głównie mierzyć i zapisywać odległości, ale to się jeszcze dopracuje. Swoją drogą, reszta z was - sugerowałbym nauczyć się od Haru pisania i czytania, bo to mocno wam potem może pomóc w życiu. Jak długo mój ojciec, Masahiro oraz Takedowie będą blisko władzy, tak długo skrybowie będą mieli wzięcie. A nawet gdyby nie byli, to zawsze lepiej móc samemu ocenić, czy ktoś z was idiotów nie robi jak jakiś papier wam pokazuje. - zasugerował delikatnie, nie chcąc jednak na nich kłaść zbyt dużej presji. I tak mieli sporo na głowie i trzeba przyznać było, że się starali. Dlatego wystarczy, że teraz zasieje ziarno, pole którego po horyzont... nie, zaraz, mieli coś innego robić.
Po wyjściu na wieżę, Orochi zmarszczył brwi.
- Hmm, nie podoba mi się to... miały być treningowe strzały, a tutaj widzę, że rzucili normalne. Haru, weź przebiegnij się do namiotu majstrów, dopytaj co z treningowymi, bo jak będziemy tylko na tym testować, to pewnie połowa lekko potem nie będzie się nadawała do użytku w trakcie bitwy. - polecił najbardziej ogarniętemu, a kiedy ten pobiegł z poleceniem, obszedł mechanizm dookoła, starając się przyuważyć wszystkie ruchome elementy, delikatnie testując obrót. Jeżeli jakiś grot był już załadowany - szczególnie uważał, żeby nie zwolnić go i nie strzelić.
- Myślę, że te strzały z metalowymi grotami jeszcze nam sie przydadzą, ale podczas właściwych testów. Na pewno będą nieść się trochę inaczej niż treningowe, ale nie chcę ich marnować od razu na etapie, kiedy będziemy uczyć się obsługi. Spróbujcie najpierw, każdy po kolei, poprzesuwać tym w każdą stronę i wyczuć jak to chodzi, jak daleko możecie wychylić się w każdym kierunku i spróbujcie naciągnąć we dwóch. Najpierw wy. - rozkazał, wskazując losową parę.
Re: [EVENT] Mury i wieże twierdzy
: 30 cze 2023, o 14:29
autor: Uchiha Tsuyoshi
Cel... pal!
Sugiyama Orochi: Misja rangi D [Zlecenie specjalne - Kōtei się zbroi]
4/7 Co by nie mówić o Orochim, był człowiekiem zapobiegliwym i potrafiącym ogarniać zarówno ogół, jak i szczegóły. Słusznie zwrócił uwagę na to, że nie można tak po prostu niefrasobliwie użyć teraz gotowych strzał. Z pewnością stępiłyby się one i może dałoby się nimi strzelać podczas bitwy, ale byłyby znacznie mniej efektywne. W celu wyjaśnienia całej sytuacji do namiotu-centrum dowodzenia został wysłany najbardziej ogarnięty z podwładnych shinobiego Haru.
Który zresztą wrócił całkiem szybko z powrotem na wieżę, niosąc sporo twardej tkaniny i słuszny kawałek sznurka. Od razu też wytłumaczył co powiedziano mu na dole:
- W namiocie nie wiedzieli o co chodzi, ale szybko ogarnęli, że Ayatsuri dali d... to znaczy nie dostarczyli starych strzał, które mogłyby robić za treningowe. Dali nam za to materiał, którym można owinąć groty i powiedzieli, że to powinno wystarczyć. Gdyby któraś się złamała, trudno. Powiedzieli, że ważniejsze jest określenie tych odległości tak jak trzeba - powiedział zdyszany. Nie można mu było odmówić tego, że do zadania podchodził bardzo serio i zależało mu na porządnej jego realizacji. Cóż, być może trening z Kiyomi już przynosił wymierne efekty?
Wracając jednak do meritum zadania - podopieczni Orochiego od razu przeszli do testów, para za parą. Na początku tylko na "sucho", bez strzelania, ale byli w stanie dzięki temu zrozumieć co do czego, jak i po co. Po mniej więcej kwadransie z małą górką wszyscy wiedzieli już jak strzelać. Wydawało się, że można przejść do meritum zadania, czyli do właściwych testów.
Re: [EVENT] Mury i wieże twierdzy
: 30 cze 2023, o 15:05
autor: Sugiyama Orochi
- Dobra robota, Haru. Szkoda, że nie mamy tych prawdziwych treningowych, no ale trudno - może faktycznie ten materiał starczy. Zaczniemy od przygotowania sobie strzał, potem zrobimy dwa-trzy strzały próbne. Ja spróbuję aktywować swojego sharingana, żeby trochę lepiej wyłapać szczegóły, pod jakim kątem powinniście strzelać, żeby maksymalny i minimalny zasięg starać się osiągnąć, a potem Haru to zmierzy i oznaczy, za to ja z wami... - wskazał na dwójkę, wybierając tak, by w każdej parze wyznaczyć tego, co najcelniej strzela. - ...pójdziemy do następnej wieży i zaczniemy testy po tamtej stronie. Zrobimy jedną rundę, zobaczymy w jakim stanie są strzały i czy ten materiał coś daje i jakby co, spróbujemy powtórzyć, żeby się upewnić co do wyników. Wszystkich strzałów nie musicie mierzyć, zależy nam tylko na tych skrajnych wynikach. Zaznaczcie potem kamieniami początek, środek i koniec, i możecie ruszyć do południowej wieży, my weźmiemy potem jeszcze zachodnią. -
Skoro tylko dalsza część planu mu się ukształtowała, siadł z resztą do wiązania materiału na grotach, w razie czego korzystając z podpowiedzi pozostałych jak to zrobić najlepiej - on sam z czymś podobnym nie miał doświadczenia, a kto wie - może któryś z nich w przeszłości był krawcem, albo szewcem? A przynajmniej miał z takimi kontakt i mógł coś podpowiedzieć. Kiedy przyszło do samego strzelania, aktywował sharingana, wpierw rejestrując dokładnie pozycję każdego strzału, a także korzystając z wyczulonych zmysłów, aby określić siłę i kierunek wiatru, zwracając na niego też uwagę swojej ekipie - jeśli mieliby bowiem zostać faktycznie w trakcie bitwy wciągnięci w strzelanie z balist, powinni mieć świadomość tego, jak wiatr może wpłynąć na lot nawet tak dużego pocisku, jak ten od balisty.
Kiedy tylko udało się ustalić, pod jakim kątem strzelać by osiągnąć wymierne efekty - zostawił Haru z dwójką swoich ludzi, a sam wziął pozostałych dwóch by kontynuować testy.
Re: [EVENT] Mury i wieże twierdzy
: 30 cze 2023, o 15:33
autor: Uchiha Tsuyoshi
Cel... pal!
Sugiyama Orochi: Misja rangi D [Zlecenie specjalne - Kōtei się zbroi]
5/7 Testy zaczęły się zatem na dobre i strzały już wkrótce zaczęły przecinać powietrze i mknąć w miejsca, które już w niedługim czasie miały zaroić się od przybyszów zza muru. Aktualnie było tam pusto, a robotnicy na dole byli w bezpiecznej odległości, obserwując jednak co jakiś czas pociski - było to ciekawe urozmaicenie w ich znoju.
A szło całkiem dobrze. Balisty faktycznie nie były zbyt skomplikowane i po krótkim zapoznaniu się z tym, jak działają praktycznie każdy shinobi byłby w stanie je obsłużyć - może nawet w warunkach bojowych. Młodzieńcy poobwijali szczelnie groty otrzymanym materiałem, który dodatkowo obwiązali jeszcze sznurkiem żeby nie zsunął się pod wpływem pędu w powietrzu. Następnie zwiększali naciąg i gdy urządzenie było właściwie skierowane, zwalniali go. Po kilku próbach ci na dole zaznaczali kamieniami oznaczonymi właściwą farbą zasięg najmniejszy, największy i środkową wartość. Orochi zrobił nawet użytek ze swojego sharingana, co zdecydowanie poprawiło jego percepcję i dostrzeganie z pozoru nieistotnych szczegółów. Był zatem w stanie polepszyć osiągi balist. Być może nie jakoś diametralnie, ale z pewnością dało się to zauważyć. Na polu bitwy każdy szczegół miał znaczenie. Wszystko zatem szło znakomicie...
...do czasu. Podczas prób ostatniej z balist, przy której uczestniczył osobiście Orochi, mimo tego że zespół był już wprawiony w tym co robił i wszystko zostało wykonane tak jak zawsze, podczas zwolnienia cięciwy coś przeraźliwie skrzypnęło, balista przełamała się na pół, a strzała pomknęła niebezpiecznie blisko murów. Kiedy Orochi i jego współpracownicy dopadł do blanki i popatrzył w dół, zobaczył pocisk tkwiący tuż przy znanym mu już Toshizo Abe, który gdy ich zobaczył zaczął wygrażać pięścią w ich kierunku i wykrzykiwać coś, co trudno było usłyszeć z racji odległości i wiatru, ale na pewno nie były to wyrazy uznania. Szybki rzut okiem na balistę pokazał, że z pewnością nie nadawała się w tym stanie do dalszego użytkowania.
Re: [EVENT] Mury i wieże twierdzy
: 30 cze 2023, o 15:46
autor: Sugiyama Orochi
Jego zespół zaczął odnotowywać wstępne sukcesy, chyba nawet nieźle bawiąc się przy tej pracy, sprawdzając osiągi balist. Orochi udzielał tu i ówdzie wskazówek, starając się chociaż odrobinę pomóc swoim chłopakom w zadaniu. Notował też poszczególne postępy, podkreślając sobie w notesie szczególnie dobre strzały i osiągi, by móc potem pochwalić osobę, która strzelała. Było nieźle... aż do momentu, kiedy pocisk walnął koło Toshizo - na szczęście tylko obok. Orochi zbladł, ale starał się nie trafić głowy. Szybko zatrzymał pracę ekipy.
- Dobra, przerwa. Ja lecę uspokoić pana Toshizo, wezmę to na siebie. Haru, sprawdźcie dokładnie co się stało, jakaś część poszła, zły naciąg daliście, czy o co chodziło? Musimy to wiedzieć, żeby podczas bitwy ktoś nie popełnił tego samego błędu, ewentualnie żeby wiedzieć, co sprawdzić przy pozostałych balistach - bo może to jakaś produkcyjny błąd i niedbałość. Kotomaru, leć do namiotu majstrów, powiedz, że będziemy potrzebowali pomocy fachowców, bo znaleźliśmy usterkę podczas testów. - szybko wydał polecenia, zostawiając swoich na górze, a samemu przesyłając chakrę do stóp i zbiegając na dół, do Toshizo.
- Toshizo-san! Nic panu nie jest? - upewnił się w pierwszej kolejności, kiedy tylko dotarł na dół. - Bardzo przepraszam za tę sytuację - testujemy te ustrojstwa Ayatsuri i coś poszło nie tak... właśnie próbujemy ustalić, co takiego, żeby się nie powtórzyło. Mogłem pana ostrzec, żeby na wszelki wypadek poczekać z pracami tutaj koło nas - jeszcze raz przepraszam. Wezwaliśmy już specjalistów, żeby ocenili, skąd taka reakcja maszyny. - przeprosił, skłaniając się głęboko i zaraz prostując.
Re: [EVENT] Mury i wieże twierdzy
: 30 cze 2023, o 16:11
autor: Uchiha Tsuyoshi
Cel... pal!
Sugiyama Orochi: Misja rangi D [Zlecenie specjalne - Kōtei się zbroi]
6/7
Niespotykane wydarzenie wymaga szybkiej reakcji. Tym razem na szczęście nic się nikomu nie stało, ale trzeba było podjąć kroki zaradcze. Najpierw jednak trzeba było ugasić pożar, żeby móc zapobiec kolejnemu. Wszystko działo się szybko. Orochi sam nawet nie wiedząc kiedy znalazł się przy Toshizo Abe.
- Młody Sugiyama? To Ty? Ojoj… nie spodziewałbym się… - zaczął złowieszczo, ale szybko zmienił ton, gdy dowiedział się od kogo były maszyny - co? Od Ayatsurich? Od tych wałkoni? To na pewno oni coś spartolili! Ciągle coś partolą! Ostatnio załatwili jakiś mechanizm do szybszego wybierania ziemi z dołów i wiesz jak się skończyło? Zaczął pracować z taką szybkością, że łopatki się poodrywały i zrobiły nam symulację ataku dzikich! To cud od Susanoo, że nikt nie zginął! – powiedział zbulwersowany, widać było że ma z nimi na pieńku. Ale nic dziwnego, jeśli działy się takie rzeczy – dobra chłopcze, nic się nie stało więc zapomnijmy o tym i wracajmy do pracy, każdy ma sporo roboty – zakończył i machnął ręką. Zdecydowanie nie będzie żywił urazy po wyjaśnieniu mu tego, co zaszło.
Zaraz potem zjawił się Kotomaru.
- Sugiyama-sama, urzędnicy przy namiocie proszą żebyś się tam stawił i zrelacjonował co się stało. Podobno ma być jakaś konfir… konfer… kofeder… konfrontacja – wydukał z trudem usłyszane zapewne pierwszy raz w życiu słowo. Był bardzo przejęty.
Re: [EVENT] Mury i wieże twierdzy
: 30 cze 2023, o 16:42
autor: Sugiyama Orochi
- Och, czyli wysłali coś jeszcze? Rozumiem, dziękuję za informację - może jeszcze sami nie przetestowali tego porządnie, albo my coś zawaliliśmy. Na pewno postaram się dowiedzieć dokładnie, co zaszło. Spokojnej pracy, panie Toshizo. - pozdrowił go Orochi, ocierając pot z czoła. Cieszył się, że mężczyzna nie żywi urazy, choć przykre było, że ma taki brak zaufania do produktów Ayatsuri - tym bardziej, że Yuu wcześniej zapewniał go, że są one najwyższej jakości. Możliwe jednak, że nawet geniusze z pustyni czegoś nie przewidzieli - może klimatu Kotei, może jakichś usterek w trakcie transportu - ciężko powiedzieć.
Kiedy usłyszał wiadomość od Kotomaru, skinął spokojnie głową.
- W porządku, już tam idę. Haru, ty ze mną - po drodze opowiesz mi, czy coś wam się udało tak na swój rozum ustalić. Reszta z was - zostańcie tutaj, jakby co to niech nikt nie próbuje już grzebać przy tym, żebyśmy czasem nie pogorszyli sytuacji. Możecie w międzyczasie pozbierać strzały zużyte, zwłaszcza jak już mamy wyniki spisane i oznaczone. - szybko wydał kolejne dyspozycje, zastanawiając się, kogo też znowu przysłano i o co chodziło. Ze swojej strony przynajmniej nie miał sobie nic raczej do zarzucenia, poza tym, że powinien był ostrzec wcześniej robotników poniżej - na szczęście jednak tutaj nie było żadnych ofiar, więc to jedynie kwestia naprawy sprzętu.
Zaraz potem ruszył razem z Haru do namiotu, szykując się do dyskusji.
Re: [EVENT] Mury i wieże twierdzy
: 30 cze 2023, o 16:53
autor: Uchiha Tsuyoshi
Cel... pal!
Sugiyama Orochi: Misja rangi D [Zlecenie specjalne - Kōtei się zbroi]
7/7 Idąc w kierunku namiotu, Haru pokręcił głową.
- Niestety nic nie udało nam się ustalić. To znaczy nie wiem czy niestety, bo to chyba oznacza, że wszystko jest z tym sprzętem dobrze, ale no… nie, nie mieliśmy takich problemów nigdzie. Wszędzie wszystko szło dobrze, balisty wyglądają ja nowe i nie było ani jednego śladu pęknięcia czy zużycia. To po prostu musiała być kwestia tej jednej balisty, bo jak inaczej – odparł i wzruszył ramionami. Wręczył też Orochiemu swoje notatki i wszystko to, co zdążył zapisać. Zadanie było więc wykonane, należało jeszcze tylko zrelacjonować wszystko tym urzędnikom w namiocie. O ile Kotomaru rzeczywiście wspomniał o konfrontacji, to nie powiedział ani słowem o tym, że miałby w niej brać udział Orochi. Może być przecież tak, że to urzędnicy wezmą na siebie ciężar ewentualnej polemiki z Ayatsuri, a jego rola będzie się ograniczała tylko do opisania, co się stało.
I najwyraźniej tak też było. Przed namiotem stało bowiem dwóch z trzech urzędników, obok nich dwóch mężczyzn, którzy wyglądali nieco inaczej niż wszyscy wokół – prawdopodobnie byli to mechanicy Ayatsuri. Kiedy Orochi podszedł bliżej, został przywitany przez tego, który zlecił mu to zadanie przed paroma godzinami:
- Sugiyama-sama, proszę opisać co się stało. Zadanie zostało wykonane, więc zaraz potem będzie pan wolny, ale pana wersja będzie nam potrzebna do tego, żeby na przyszłość zapobiec takim incydentom z udziałem tych maszyn – powiedział.
Po odpisie gracza tutaj , misja będzie zakończona
Re: [EVENT] Mury i wieże twierdzy
: 8 lip 2023, o 01:07
autor: Keion
Po wykonaniu zlecenia do kowala krzątałem się przez dłuższy czas po wiosce Ucicha rozglądając się dookoła szukałem jakiegoś zajęcia w którym mógłbym jeszcze pomóc. Widziałem dużo ludzi nerwowo wykonujących swoje obowiązki, ale niemalże każdy zapytany zbywał mnie, mówiąc ze za bardzo się spieszy. Kilku innych podjęło że mną rozmowę, ale potrzebowali ludzi mających konkretnych fach w ręku, którego ja niestety nie miałem. W końcu zrezygnowałem postanowiłem wydać zarobione pieniądze na coś do jedzenia i pici. Spędziłem parę ładnych godzin w karczmie odpoczywając przy tym i zbierając informacje o nadchodzących najeźdźcach oraz tym jak planowana jest obrona. Już wcześniej postanowiłem wziąć udział w całym tym przedsięwzięciu, wiec chciałem wiedzieć gdzie mam się udać. Jak się okazało niemalże wszyscy obrońcy zbierali się w kamiennej twierdzy, która pewnie miała być ostatnią linią oporu. Gdy tylko odpowiednio odpocząłem postanowiłem się tam udać i trochę rozejrzeć. Jak się okazało to właśnie w jej wnętrzu zorganizowano szpital polowy do którego właśnie chciałem dołączyć. Wchodząc do środka odnalazłem szpital polowy, gdzie odbyłem krótką rozmowę w której po krótce zawarłem co potrafię i w czym bym mógł pomóc. W kwestii szpitala polowego wszystko było już przygotowane i dopięte niemalże na ostatni guzik i nie zostało nic jak tylko czekać na początek bitwy i pierwszych rannych, jeśli tylko się pojawią. Dlatego też postanowiłem się nigdzie nie oddalać i znalazłem sobie miejsce widokowe na murach gdzie mogłem obserwować kierunek z którego miał nadejść agresor. Najedzony, napity i wypoczęty postanowiłem czekać i obserwować, byłem jak wiele osób się tu zjawi po mnie i czy będzie ktoś znajomy. Szczególnie interesowało mnie czy nieco osobliwy medyk, którego spotkałem lata temu w Oniniwie się zjawi, choć nie wiedziałem nawet czy jeszcze żyje. Na moje szczęście bądź nieszczęście nie minęło dużo czasu do momentu gdy zaczęto nawoływać wszystkich do stawienia się na zbiórkę. Choć jako medyk nie musiałem się jakoś specjalnie spieszyć nie zamierzałem się też ociągać i od razu ruszyłem na zebranie.
z/t