Mijikuma
Posty: 299 Rejestracja: 25 kwie 2023, o 15:16
Wiek postaci: 17
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: Białowłosy o wysokim wzroście (184cm) i krwisto-szkarłatnych ślepiach. Gustuje w pięknych, ale praktycznych ubraniach, ciemniejszej gamie barw, które łączy z często złotymi wstawkami. Przystojny chłopak, którego uśmiech zabija samym swoim wdziękiem
Widoczny ekwipunek: Łuk | Kołczan | Kamizelka Shinobi | Torba | Ochraniacz na czole z wygrawerowanym symbolem "Zjednoczonych sił Sogen"
Link do KP: viewtopic.php?f=32&p=206813#p206813
GG/Discord: bombel#0351
Multikonta: Meguru | Akira | Ryukoi
Post
autor: Mijikuma » 21 cze 2023, o 22:49
Na wschód od Kotei, około trzysta metrów od murów miejskich, z pomocą technik Dotonu została wybudowana kamienna twierdza. Jest to prosta konstrukcja na planie prostokąta z jednym wejściem od strony miasta. W jej wnętrzu jest organizowany szpital polowy oraz zbrojownia, a na szczycie murów szykowane stanowiska ogniowe dla łuczników oraz machin miotających. Budynek znajduje się na lekkim wzniesieniu, dzięki czemu aktualnie góruje nad miastem i jest widoczny z każdego jego punktu. Teren dookoła fortyfikacji został wykarczowany z drzew, tak aby przedpole było widoczne.
Szpital póki co był skromny i bardzo trafnie podsumowujący swoją własną nazwę. W porozdzielanych sektorach pod namiotami znajdowały się zarówno prowizoryczne łóżka, jak i stoły operacyjne, wiele skrzyń z zaopatrzeniem i najróżniejszymi ziołami. Mimo warunków, personel starał się utrzymać to miejsce w jak największym porządku i składzie, by wraz z nadejściem najgorszego nie powstał chaos wynikający z jakichkolwiek niedociągnięć.
0 x
Uchiha Tsuyoshi
Posty: 405 Rejestracja: 23 sty 2023, o 21:03
Wiek postaci: 18
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: Czarne włosy, często związane w kucyk, czarne oczy, średniego wzrostu, szczupły -> po resztę zapraszam do KP
Widoczny ekwipunek: Torba przy boku
Link do KP: viewtopic.php?p=202214#p202214
Multikonta: Sashiko
Post
autor: Uchiha Tsuyoshi » 21 cze 2023, o 23:03
Jeszcze zanim Tsuyoshi dotarł do Kotei, był w stanie potwierdzić to, co przekazał mu Kyoushi-sama. Przede wszystkim, mur upadł. To był fakt niepodważalny, co do którego nikt nie miał wątpliwości. Już samo to mroziło krew w żyłach wielu osób, ale nie w jego żyłach. Nie taki miał charakter, co potwierdziło się podczas ostatniego spotkania z białowłosym i co sam sentoki potwierdził. Samo to jednak nie spowodowałoby jeszcze takiego chaosu i obaw jak druga informacja. Na Kotei szła armia dzikich, i to tak wielka, że podobno aż trudno to sobie wyobrazić. Tu pojawiał się potężny problem, bo mogło to oznaczać, że na umordowany klan spadnie zaraz kolejny cios, i to znacznie potężniejszy od tego, który zadał Han.
Uchiha wiedział, że nie ma chwili do stracenia. Zatrzymał się w Kotei w ryokanie O no Shi (tak jak poprzednio) i od razu zorientował się, że na wschodzie pośpiesznie wznoszona jest forteca mająca powstrzymać napór wrogiej armii. Rąk do pracy oczywiście brakowało, dlatego nasz bohater praktycznie od razu kiedy zjadł w gospodzie śniadanie i zapłacił za nocleg skierował się do fortecy. Nogi poniosły go do szpitala polowego, bo po drodze złapała go jakaś kobieta, która poprosiła go o transport dwóch skrzynek leków w to miejsce. Bez chwili wahania przyjął propozycję, złapał za skrzynki i pewnym krokiem ruszył w tamtym kierunku.
Jego stan emocjonalny był stabilny, ale czuł, że zbliża się coś wielkiego. Atmosfera była tak gęsta i niepowtarzalna, że aż dało się to wyczuć w powietrzu. Widział ludzi pracujących w skupieniu, widział wiele oczu pełnych obaw, ale i wielu ludzi emanujących spokojem i odwagą, pewnością siebie i wolą walki. On sam również zaliczał się do tych ostatnich. Klan Uchiha musi przetrwać. Za wszelką cenę!
0 x
Mijikuma
Posty: 299 Rejestracja: 25 kwie 2023, o 15:16
Wiek postaci: 17
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: Białowłosy o wysokim wzroście (184cm) i krwisto-szkarłatnych ślepiach. Gustuje w pięknych, ale praktycznych ubraniach, ciemniejszej gamie barw, które łączy z często złotymi wstawkami. Przystojny chłopak, którego uśmiech zabija samym swoim wdziękiem
Widoczny ekwipunek: Łuk | Kołczan | Kamizelka Shinobi | Torba | Ochraniacz na czole z wygrawerowanym symbolem "Zjednoczonych sił Sogen"
Link do KP: viewtopic.php?f=32&p=206813#p206813
GG/Discord: bombel#0351
Multikonta: Meguru | Akira | Ryukoi
Post
autor: Mijikuma » 21 cze 2023, o 23:34
M i s j a D
Zlecenie
Uchiha Tsuyoshi 1/14
Przygotowania do nadchodzącej wojny trwają w najlepsze, choć wielu powiedziałoby, że dało się lepiej. Więcej ludzi zorganizować i zaciągnąć do pracy, lepsze fortyfikacje wnieść, ogólnie wszystko lepsze. To mówią jednak najczęściej ci, co narzekają na ból pleców od przesadnego leżenia na zbyt miękkiej poduszce, patrząc na całą sprawę z odległości setek mil od samego miejsca, w którym za już nie tak daleki czas ma się odbyć masakra, a zarazem najpewniej największe wydarzenie historyczne od pokonania Hana.
W miejscu takich jak ta twierdza, nie było mowy o miejscu niezagospodarowanym. Każdą przestrzeń należało wykorzystać, w każdą dłoń wsadzić młotek i kazać pracować. Szpital polowy wewnątrz twierdzy wcale nie był wyjątkiem.
Ty zaś, człowiek z natury altruistyczny, przynajmniej w oczach kobiety, której zdecydowałeś się pomóc, nosisz napinając prężnie swoje muskuły dwie skrzynki do szpitala, gdzie miało być ich miejsce. Widzisz miejsce, które już na pierwszy rzut oka wygląda na poukładane i sensownie zarządzane, bowiem pomimo warunków tutaj panujących, które do najnowocześniejszych nie należały, wszystko zdawało się być na swoim miejscu i istniała tu pewnego rodzaju harmonia. Teraz pozostaje ci jedno proste zadanie – nie zburzyć jej i odłożyć skrzynki w dobrym miejscu, co też nie wydaje się takie łatwe, bo kobieta z wcześniej o niczym takim nie wspominała. To, jak sobie z tym zadaniem poradzisz, zależy od ciebie, możesz sprawdzić co jest w skrzyniach i samemu poszukać odpowiedniego miejsca dla tej kategorii narzędzi czy ziół, albo zapytać – w szpitalu widzisz w jednym sektorze mężczyzn, którzy akurat chyba mieli przerwę, bo jakoś tak nienaturalnie się kołysali na boki i co jakiś czas popijali „wodę” wczorajszej świeżości z bukłaka, który sobie nawzajem podawali. Ach ci sumienni lekarze…
0 x
Uchiha Tsuyoshi
Posty: 405 Rejestracja: 23 sty 2023, o 21:03
Wiek postaci: 18
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: Czarne włosy, często związane w kucyk, czarne oczy, średniego wzrostu, szczupły -> po resztę zapraszam do KP
Widoczny ekwipunek: Torba przy boku
Link do KP: viewtopic.php?p=202214#p202214
Multikonta: Sashiko
Post
autor: Uchiha Tsuyoshi » 22 cze 2023, o 10:46
Tsuyoshi dotarł do szpitala polowego bez większych problemów. W miejscu tym panował względny porządek, co chyba kontrastowało z resztą otoczenia. W okopach ciągle ktoś się kręcił, ktoś coś pokrzykiwał, przenosił, ustawiał, poprawiał i wkładał. A tu? Wszystko wyglądało tak, jak gdyby było już idealnie przygotowane na nadchodzącą bitwę, a lekarze zabijali czas w oczekiwaniu na pierwszych rannych. Trochę to surrealistyczne, ale ostatnio działo się w życiu Tsuyoshiego tyle rzeczy trudnych do wytłumaczenia, że już się na nie uodpornił.
Widząc jednak mężczyzn wyglądających na lekarzy trudno było do nich nie podejść i nie zagadać - w szczególności dlatego, że to oni zapewne najlepiej orientowali się w tym, co i gdzie powinno się znaleźć. Miał przecież dwie skrzynki, których nie można było rzucić gdziekolwiek. To znaczy można było – ale raczej nie tego oczekiwałby od niego klan.
- Dzień dobry, Uchiha Tsuyoshi, doko. Mam tu dwa pudełka leków, które miałem zanieść do szpitala polowego fortecy. Jesteście z personelu medycznego? Jeśli tak to pomóżcie mi proszę to ogarnąć. Z tego co widzę i tak nie macie nic do roboty - powiedział trochę uszczypliwie, ale nie mógł przejść całkowicie do porządku dziennego nad tym, że oni się po prostu obijają. Cała osada (łącznie z nim) nie wie w co ręce włożyć, a oni odpoczywali sobie jak na wakacjach.
0 x
Mijikuma
Posty: 299 Rejestracja: 25 kwie 2023, o 15:16
Wiek postaci: 17
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: Białowłosy o wysokim wzroście (184cm) i krwisto-szkarłatnych ślepiach. Gustuje w pięknych, ale praktycznych ubraniach, ciemniejszej gamie barw, które łączy z często złotymi wstawkami. Przystojny chłopak, którego uśmiech zabija samym swoim wdziękiem
Widoczny ekwipunek: Łuk | Kołczan | Kamizelka Shinobi | Torba | Ochraniacz na czole z wygrawerowanym symbolem "Zjednoczonych sił Sogen"
Link do KP: viewtopic.php?f=32&p=206813#p206813
GG/Discord: bombel#0351
Multikonta: Meguru | Akira | Ryukoi
Post
autor: Mijikuma » 22 cze 2023, o 11:40
M i s j a D
Zlecenie
Uchiha Tsuyoshi 3/14
Tak jak nie tego oczekiwałby od ciebie klan, tak dwóch lekarzy nie spodziewali się, że ktokolwiek zakłóci im… kontemplacje na temat różnych chorób wojennych, z którymi będą mieć do czynienia w trakcie konfliktu. Jeden z nim zmierzył cię wzrokiem, z którego nie wynikało, że jesteś tu mile widziany – wręcz przeciwnie.
- A od kogo je masz? Otwórz no to – polecił ci ten drugi, wyższy i łysiejący już mężczyzna o twarzy podobnej do świnki. Gdy zaś wykonałeś jego polecenie, ci pochylili się nad zawartością, by sprawdzić co tam jest i niemal się przewrócili oboje bo tak niebezpieczne ruchy w stanie… oczywistej trzeźwości są dla nich zagrożeniem upadku.
- Ta skrzynka jest zmieszana, musisz wszystkie te graty posegregować i dopiero wtedy poodkładać na swoje miejsce. Ta do ziół, o tam. – Pokazał ci gdzie powinieneś je odłożyć machnięciem głowy. – Jak uda ci się je posegregować to dopiero nas zawołaj, powiemy ci gdzie to ma leżeć. – Po tych słowach oboje się wycofali, wyglądało to tak, jakby chcieli odejść jak najdalej ciebie, by móc w samotności przedyskutować… na pewno różnice w ich postrzeganiu różnych światopoglądów filozoficznych. Tak, to na pewno było to. Tak czy siak przed tobą postawione zostało zadanie segregacji skrzynek i nie wydaje się jakoby to miało być cokolwiek trudnego – w każdej z nich było dużo ziół, w tej jednej tylko te zioła mieszały się z jakimiś słoikami, nożycami, nożami, bandażami i tym podobnymi rzeczami. Tobie zostało to wyciągnąć ze skrzynki, ułożyć w kilka kupek i ponownie odezwać się do jednego z nich, choć pewnie po ich nastawieniu do twojej osoby, nie chciałeś tego ani ty, ani on.
0 x
Uchiha Tsuyoshi
Posty: 405 Rejestracja: 23 sty 2023, o 21:03
Wiek postaci: 18
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: Czarne włosy, często związane w kucyk, czarne oczy, średniego wzrostu, szczupły -> po resztę zapraszam do KP
Widoczny ekwipunek: Torba przy boku
Link do KP: viewtopic.php?p=202214#p202214
Multikonta: Sashiko
Post
autor: Uchiha Tsuyoshi » 22 cze 2023, o 12:08
Tsuyoshi oczywiście dostrzegł niechętny wzrok jednego z lekarzy, ale nie przejął się tym wcale a wcale. Był tutaj emisariuszem klanu i nawet jeśli miał do czynienia ze specjalistami w swoim fachu, to i tak czuł się zobligowany do tego, żeby ich strofować, gdy mówiąc kolokwialnie lecieli sobie w kulki. Dlatego kontynuował z nimi rozmowę jak gdyby nigdy nic. To znaczy przynajmniej na początku.
- Przekazała mi to jakaś kobieta, prawdopodobnie też medyczka. Pewnie zaniosłaby to tutaj sama, ale miała jakieś inne, pilniejsze obowiązki. No dobra, rozumiem. Trzeba to posegregować - odpowiedział krótko, po czym zaczął wyjmować poszczególne rzeczy ze skrzynki. Ze zdziwieniem jednak zaobserwował, jak tamci... sobie odchodzą. Najzwyczajniej w świecie sobie odeszli, żeby... kontynuować rozmowę? Przez moment Uchiha był lekko skonfudowany.
- Ej, a wy to niby co robicie? - zmarszczył brwi - jakie są wasze obowiązki? Kto jest waszym przełożonym? - zapytał zupełnie poważnie, w międzyczasie przerzucając ze skrzynki kolejne przedmioty, jak zioła, noże i bandaże. Zaczął się nawet zastanawiać czy nie są oni po prostu pijani.
- I co do cholery tam pijecie?! - powiedział stanowczo. Wypuścił powietrze nosem w geście złości, mając jednak nadzieję że po prostu jest przewrażliwiony i zaraz się okaże, że tak naprawdę wszystko jest na swoim miejscu, wszystko jest w porządku i to tylko on jest nadgorliwy.
0 x
Mijikuma
Posty: 299 Rejestracja: 25 kwie 2023, o 15:16
Wiek postaci: 17
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: Białowłosy o wysokim wzroście (184cm) i krwisto-szkarłatnych ślepiach. Gustuje w pięknych, ale praktycznych ubraniach, ciemniejszej gamie barw, które łączy z często złotymi wstawkami. Przystojny chłopak, którego uśmiech zabija samym swoim wdziękiem
Widoczny ekwipunek: Łuk | Kołczan | Kamizelka Shinobi | Torba | Ochraniacz na czole z wygrawerowanym symbolem "Zjednoczonych sił Sogen"
Link do KP: viewtopic.php?f=32&p=206813#p206813
GG/Discord: bombel#0351
Multikonta: Meguru | Akira | Ryukoi
Post
autor: Mijikuma » 22 cze 2023, o 12:29
M i s j a D
Zlecenie
Uchiha Tsuyoshi 5/14
TMężczyźni popatrzyli na siebie ze zdziwieniem, nie do końca wiedząc o jaką kobietę może chodzić i wzruszyli ramionami – nawet jeśli to była ta kobieta o której sama myśl w ich głowach mroziła im krew w żyłach, to skoro wysłała tutaj tego młodzika, to raczej sama nie przyjdzie prawda? I tak mieli sobie spokojnie odejść, nie wadząc nikomu, aż ty się do nich przyczepiłeś, a przynajmniej tak to oni widzieli. Spojrzeli na ciebie przez ramię, może trochę nieobecnym wzrokiem, marszcząc czoło.
- Myyy? A co cię to kurna obchodzi co my robimy? Mamy swoje obowiązki, a ty swoje to się nimi zajmuj! – Krzyknął ten, co do tej pory siedział cicho, zagłuszając twoje kolejne pytania, na które tak wyszło, że nie odpowiedzieli.
Pytanie o picie trochę zbiło chłopaków z tropu oraz lekko przestraszyło – do tej pory byli pewni, że robią to z jak największym zachowaniem dyskretności, takim, że mucha nie siada. Najwyraźniej mieli do czynienia z kimś baaaardzo wnikliwym i spostrzegawczym.
- Eee, jak skończysz swoją pracę to ci powiemy! – Wpadł wyższy mężczyzna na istnie cudowny pomysł i ci go przedstawił, skutkując śmiechem tego drugiego. Cóż, poczucie obowiązkowości to jedno, ale może jednak faktycznie zamiast się rozpraszać należałoby najpierw zrobić to, co do ciebie należało, a dopiero później strofować tychże mężczyzn? W gruncie rzeczy nie wiesz czy mieli oni aktualnie jakiekolwiek obowiązki, bo może wszystkimi się już do tej pory zajęli? Kto wie.
0 x
Uchiha Tsuyoshi
Posty: 405 Rejestracja: 23 sty 2023, o 21:03
Wiek postaci: 18
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: Czarne włosy, często związane w kucyk, czarne oczy, średniego wzrostu, szczupły -> po resztę zapraszam do KP
Widoczny ekwipunek: Torba przy boku
Link do KP: viewtopic.php?p=202214#p202214
Multikonta: Sashiko
Post
autor: Uchiha Tsuyoshi » 22 cze 2023, o 13:00
Na trzy sekundy wszystko się w nim zagotowało, gdy usłyszał reakcję tej dwójki na swoje słowa. Szybko jednak uspokoił swoją burzliwą krew i wpatrywał się w nich kolejną chwilę, obmyślając co powinien zrobić. Stwierdził jednak, że tamta dwójka jest w tej chwili praktycznie bezużyteczna do czegokolwiek, bo po pierwsze nie chciała nic robić, a po drugie była prawdopodobnie nietrzeźwa. To wykluczało tych ludzi z brania ich pod uwagę jako sensownych pomocników do tego, co w tej chwili robił.
- Zobaczymy - rzucił tylko już nieco spokojniej i skupił swoją uwagę znowu całkowicie na tym, co miał wykonać. Zioła odkładał na miejsce na półce, które wskazał mu pierwszy z lekarzy. Resztę rzeczy starał się segregować na różne kupki tak dokładnie, jak tylko potrafił. Miał nadzieję, że nie będzie z tym wielkiego kłopotu - w końcu to tylko proste narzędzia lekarskie czy dokładniej chirurgiczne. Nożyki do nożyków, bandaże do bandaży, słoiki do słoików. Starał się, żeby wszystko to zrobić w jakimś sensownym czasie i nie tracić go zbyt dużo na te dość proste czynności. Było jeszcze przecież tak dużo rzeczy do zrobienia. To znaczy nie to, żeby szpital polowy nie był ważny – po prostu liczyła się każda godzina i jeśli będzie się w stanie szybko uporać z czymś takim, to pomoże również gdzieś indziej.
0 x
Mijikuma
Posty: 299 Rejestracja: 25 kwie 2023, o 15:16
Wiek postaci: 17
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: Białowłosy o wysokim wzroście (184cm) i krwisto-szkarłatnych ślepiach. Gustuje w pięknych, ale praktycznych ubraniach, ciemniejszej gamie barw, które łączy z często złotymi wstawkami. Przystojny chłopak, którego uśmiech zabija samym swoim wdziękiem
Widoczny ekwipunek: Łuk | Kołczan | Kamizelka Shinobi | Torba | Ochraniacz na czole z wygrawerowanym symbolem "Zjednoczonych sił Sogen"
Link do KP: viewtopic.php?f=32&p=206813#p206813
GG/Discord: bombel#0351
Multikonta: Meguru | Akira | Ryukoi
Post
autor: Mijikuma » 22 cze 2023, o 13:18
M i s j a D
Zlecenie
Uchiha Tsuyoshi 7/14
Dla shinobi, umiejętność oceniania zdolności innych i ich potencjalne szanse w powodzeniu misji, którą można im dać jest równie ważna co ich własne zdolności bojowe. W skrócie, wywiad jest równie ważny i ocenianie sytuacji, w której się można znaleźć, nawet jeśli to tak nieistotna w większej skali sytuacja jak ta. Zwyczajnie należało nie zwracać uwagi na tych „doktorków”, co też zresztą zrobiłeś i bardzo dobrze, bowiem możliwie oszczędzi ci to dużo czasów i nerwów, które spożytkowałbyś na stawianie do pionu dwóch niesfornych lekarzy. A to nie jest nawet w zakresie twoim kompetencji, co skłania się do jednego wniosku – popełniłbyś błąd.
Zaczynasz więc segregować poszczególne przedmioty w skrzyniach, tak jak cię o to poproszono. Może nie jest to interesująca i ciekawa robota, ale obojętnie jak się na nią popatrzyło – była ważna. Bowiem co by było, gdyby później, w najgorętszym okresie ratowania żyć żołnierzy, zranionych na polu bitwy, ciężko było znaleźć dane zioło czy lek? Tym bardziej z świadomością, że gdzieś są, ale nie wiadomo gdzie. Frustracja i wyrzuty sumienia związane z niedostateczną pomocą rannemu same się pojawiają i nie można z nimi nic zrobić.
Prawie skończyłem, aż nagle słyszysz stłumiony przez ściany ryk z oddali. Ty na to zwróciłeś uwagę, nie do końca sprawni percepcyjnie lekarze nie, ale nim się obejrzałeś, a drzwi do szpitala otwierają się z hukiem. Do środka wbiega dwóch mężczyzn noszących na czerwonych od krwi noszach jeszcze innego mężczyznę, będącego zarazem źródłem hałasu, bowiem krzyczał jakby właśnie rodził. Obok nich szła ta sama kobieta, która wydała ci polecenie przyniesienia skrzyń do samego szpitala. Jej wyraziste rysy twarzy i jasne włosy spięte w niesforny kok od razu rzuciły ci się w oczy i rozpoznałeś ją w mgnieniu oka. Widzisz jak stawiają nieszczęśnika na jednym z stołów operacyjnych i odsuwają się, patrząc nieco głupim wzrokiem na swojego kolegę, nie bardzo wiedząc co mają robić. Ich zagubienie widzisz ty, ale i kobieta, która najwyraźniej miała tutaj największe doświadczenie medyczne. Dostrzega ona i dwóch lekarzy w kącie, którzy w związku z zaistniałą sytuacją skulili się jeszcze bardziej, najwyraźniej nie czując się na siłach, żeby pomóc w jakiejkolwiek operacji. Kobieta przewróciła oczami, widać po niej było, że nie była nawet zaskoczona ich stanem i dopiero potem ciebie zauważyła i przypomniała sobie o twoim istnieniu i swojej prośbie wysłania cię tutaj.
- Ty, chodź tu szybko! Potrzebna jest pomoc dla tego człowieka! Zostaw te graty w tej chwili! – W jej tonie nie było ani krzty prośby, zdecydowanie był to rozkaz, któremu nie sposób odmówić i z pewnością ani trochę jej nie obchodziło, że byłeś już tak blisko posegregowania wszelkich narzędzi.
- Akimitsu i Saki! Wy pijani debile, chodźcie tutaj! Będziecie mu mówić gdzie co jest! – Krzyknęła do dwóch lekarzy, których zdążyłeś już poznać. Następne słowa skierowała ponownie do ciebie:
- Nie boisz się krwi? Będziemy amputować nogę, ciebie będę potrzebować, byś uspokoił pacjenta, albo przynajmniej przytrzymał go, żeby się nie wiercił, cięcie musi być wykonane sprawnie i jak najszybciej. – Pyta się ciebie pospiesznie, bowiem w rzeczywistości nawet nie ma pojęcia czy się nadajesz, a jednak ma do wyboru ciebie, albo dwóch lekarzy po obaleniu sporej ilości niezidentyfikowanego trunku, padło więc na ciebie.
Lekarz nr 1
Lekarz nr 2
Pani lekarz
0 x
Uchiha Tsuyoshi
Posty: 405 Rejestracja: 23 sty 2023, o 21:03
Wiek postaci: 18
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: Czarne włosy, często związane w kucyk, czarne oczy, średniego wzrostu, szczupły -> po resztę zapraszam do KP
Widoczny ekwipunek: Torba przy boku
Link do KP: viewtopic.php?p=202214#p202214
Multikonta: Sashiko
Post
autor: Uchiha Tsuyoshi » 22 cze 2023, o 13:39
Jest takie przysłowie "jak grom z jasnego nieba". Oznacza ono zazwyczaj to, że wydarzyło się coś (najczęściej negatywnego), co było kompletnie niespodziewane - czyli zupełnie tak, jak błyskawica bez chmur i burzy. Pasowało ono doskonale do sytuacji, w której się znalazł. Tsuyoshi segregował sobie bowiem spokojnie zioła, bandaże, nożyki i inne narzędzia, już prawie zupełnie zapomniawszy o istnieniu tamtych dwóch zapijaczonych wymoczków. Znalazł nawet pewną rutynę i powtarzalność w tym wszystkim i dlatego wydawało mu się, że robota szła już całkiem gładko, bezproblemowo i może nawet szybciej, niż na samym początku.
Ale wtedy pojawiła się ta kobieta. „Ta” – bo to właśnie ona kazała mu przynieść pudła w to miejsce jakiś czas temu. A właściwie nawet nie ta kobieta, bo to jeszcze nie byłoby problem - pojawiło się dwóch mężczyzn z kolejnym, który zakrwawiony leżał na noszach. Lekarka szybko zorientowała się co się dzieje i w jakim stanie jest tamtych dwóch. Świadczyło to o tym, że musiała być inteligentna i błyskotliwa, albo po prostu znać tamtych „debili” (możliwe było też jedno i drugie).
- Już idę! - rzucił tylko Tsuyoshi na wezwanie. Teraz nie miało znaczenia kto jest kim i kto za co odpowiada. Liczyło się tylko ratowanie zdrowia i życia tego biednego nieszczęśnika, którego noga miała zaraz zostać amputowana. Oczywiście nie przestraszył się tego, co miało go czekać. Miał już tę wątpliwość przyjemność stykania się z takimi sytuacjami na misjach. W głowie od razu pojawiły mu się obrazki z zimowej kampanii podczas ostatniej wojny i tego, jak pod jego nosem transportowani byli zmarli i poważnie ranni.
Gdy więc wszystko było względnie gotowe, od razu zajął miejsce przy łóżku, skupiając swoją uwagę na pacjencie. Jeśli miał możliwość to wyjął jakiś kawałek materiału, który wetknął mu między zęby, żeby tamten mógł choć trochę zwiększyć swoją tolerancję na ból poprzez to, że będzie je na nim zagryzał – o ile w ogóle był przytomny. Poza tym przytrzymywał go tak, żeby tamten się nie wyrywał, a zapewne będzie miało to miejsce. Resztę roboty, czyli cięcie zostawił kobiecie, która znała się na tym najlepiej. Stosował się w pełni do jej poleceń i bez ociągania robił to, co mu powiedziała. Jeśli wiedział gdzie coś jest, sam szybko po to sięgał, bo dwóch zapijaczonych lekarzy mogło coś pomylić. Wiedział, że taki zabieg był bardzo ryzykowny i często pacjenci nie wychodzili z niego życiem. Miał więc nadzieję, że jego asysta przynajmniej odrobinę pomoże w sukcesie jednej z mniej przyjemnych operacji, przed jakimi mógł zostać postawiony lekarz.
0 x
Mijikuma
Posty: 299 Rejestracja: 25 kwie 2023, o 15:16
Wiek postaci: 17
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: Białowłosy o wysokim wzroście (184cm) i krwisto-szkarłatnych ślepiach. Gustuje w pięknych, ale praktycznych ubraniach, ciemniejszej gamie barw, które łączy z często złotymi wstawkami. Przystojny chłopak, którego uśmiech zabija samym swoim wdziękiem
Widoczny ekwipunek: Łuk | Kołczan | Kamizelka Shinobi | Torba | Ochraniacz na czole z wygrawerowanym symbolem "Zjednoczonych sił Sogen"
Link do KP: viewtopic.php?f=32&p=206813#p206813
GG/Discord: bombel#0351
Multikonta: Meguru | Akira | Ryukoi
Post
autor: Mijikuma » 22 cze 2023, o 14:06
M i s j a D
Zlecenie
Uchiha Tsuyoshi 9/14
Nie każdy wykonuje swoją pracę z taką ambicją i rzeczowością, jaką powinien i idealnym tego przykładem była niesławna dwójka lekarzy, która w chwili, w której powinni być najbardziej potrzebni, tak się złożyło, że byli delikatnie mówiąc „niedysponowani”. Z pewnością zostaną wyciągnięte tego konsekwencje, lecz teraz nie było na to czasu – na stole operacyjnym wykrwawiał się człowiek, więc nie pora na kłótnie i reprymendy. Na szczęście pacjenta i kobiety, w szpitalu byłeś też ty, więc w jakimś stopniu mogłeś pomóc w przeprowadzeniu operacji.
- Czekaj. – Powiedziała kobieta zanim zdążyłeś wetknąć materiał między zęby, jednocześnie zaciskając opaskę uciskową powyżej kolana, w mniej więcej połowie uda i podając ci dwie ampułki. – To działa przeciwbólowo. I weź z tamtej skrzyni gryzak, on będzie lepszy. – Pokazała ci spojrzeniem skrzynię, z której miałeś wyciągnąć gryzak, który miał lepiej posłużyć do zaciskania przez pacjenta zębów. Gdy to zrobiłeś, tak naprawdę miało się dziać najgorsze, czyli amputacja. Kobieta przygotowaną już miała piłę i zanim zaczęła całą operację, spojrzała na ciebie, upewniając się, że jesteś gotowy. Przytaknęła głową z uznaniem, że dobrze się sprawujesz, jak na niedoświadczonego w tej dziedzinie shinobi.
- Przygotuj się. Wy tam! Przygotujcie palenisko i podgrzejcie narzędzia do zasklepienia rany! – Krzyknęła do mężczyzn, którzy przynieśli ciało, bowiem z tamtych pijaków nie było żadnego pożytku, oprócz tego, że stali skuleni, nie mając odwagi by uciec, czekając tym samym na odroczoną karę sprawiedliwości za picie w swoim miejscu pracy. Robotnicy z lekkim otępieniem zaczęli przygotowywać odpowiednie narzędzia, ty zaś miałeś teraz najważniejsze zadanie. W krzyku agonalnym pacjenta trzymać go tak, żeby cięcie było jak najdokładniejsze.
- Dobra, lecimy. – Powiedziała końcowo kobieta i zaczęła amputację. Krzyk temu towarzyszący był głośniejszy niż każdy inny, mężczyzna starał się wić i wyrywać najsilniej jak potrafi, ty jednak trzymałeś go w zacisku i skutecznie przeszkadzałeś w uniemożliwieniu dobrego odcięcia nogi. Widzisz jak kobieta przecina mięśnie i tkanki tak, by oddzielić kość od reszty kończyny. Cięcie kości było najgorsze i najtrudniejsze, w twojej głowie z pewnością sama ta czynność ciągnęła się w nieskończoność, krzyk przy uchu skutecznie potrafi otępiać zmysły. Z trzeciej perspektywy jednak sama amputacja została bardzo szybko i sprawnie przeprowadzona, także i dzięki twoim staraniom.
- Przynieś mi kleszcze… takie ząbkowane nożyczki, z tamtej szuflady! – Pokazała ci palcem, gdzie masz szukać, krzyknęła do robotników też, żeby szybciej uwinęli się z nagrzewaniem stali. Zrobiłeś jak kazała, w tym czasie kiedy ty musiałeś się oderwać od pacjenta, drugi z robotników trzymał swojego kolegę tak, by się nie przewrócił ze stołka. Wróciłeś i kobieta zaczęła dalej pracować nad nogą, by przerwać jak najszybciej krwawienie.
- Przynieś szwy i bandaże! – Krzyknęła do ciebie jeszcze, ty zaś nie potrzebowałeś podpowiedzi gdzie owe narzędzia leżały, bo jeszcze chwile temu je segregowałeś. Po tym poleceniu, pozostało ci tak naprawdę obserwowanie stanu pacjenta – widzisz, że leki zaczęły działać, bo ustąpił w krzyczeniu i jego oczy stały się dużo bardziej nieobecne niż wcześniej. Pozwoliło to kobiecie szybciej zakończyć samą operację. Podałeś jej bandaże i szwy, którymi medyczka opatrzyła nogę i można powiedzieć, że operacja się skończyła powodzeniem.
- Dziękuję ci bardzo za pomoc, bez ciebie byłoby dużo ciężej. – Zwróciła się do ciebie kobieta, po której czole spływały pojedyncze krople potu i z przyzwyczajenia wyciągnęła zakrwawioną rękę do uściśnięcia dłoni, lecz zaraz ją cofnęła.
- Pomożesz mi z przeniesieniem go na łóżko? Niech odpoczywa.
Lekarz nr 1
Lekarz nr 2
Pani lekarz
0 x
Uchiha Tsuyoshi
Posty: 405 Rejestracja: 23 sty 2023, o 21:03
Wiek postaci: 18
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: Czarne włosy, często związane w kucyk, czarne oczy, średniego wzrostu, szczupły -> po resztę zapraszam do KP
Widoczny ekwipunek: Torba przy boku
Link do KP: viewtopic.php?p=202214#p202214
Multikonta: Sashiko
Post
autor: Uchiha Tsuyoshi » 22 cze 2023, o 15:00
Branie udziału w amputacji nie było może doświadczeniem, które każdy chciałby przeżyć, ale na pewno było ono bardzo pouczające. Jego wartość była zresztą jeszcze większa w okresie poprzedzającym oblężenie, gdy chcąc nie chcąc Tsuyoshi może być zaangażowany w coś takiego. Oczywiście jest shinobi, ale nie medykiem, niemniej jednak nigdy nie wiadomo jak to wszystko się potoczy.
Wracając jednak do samej operacji - jak już zostało wspomniane, Tsuyoshi podporządkowywał się każdemu poleceniu lekarki o wyrazistych rysach twarzy i spiętych w kok włosach. Najpierw zamiast zwykłego kawałka materiału podał mu specjalistyczny gryzak, a następnie środki przeciwbólowe. Kolejnym zadaniem było już trzymanie tego mężczyzny, co było zdecydowanie najmniej przyjemną częścią tego wszystkiego. Musiał bowiem jednocześnie używać siły swoich mięśni, żeby przyciskać go do łóżka polowego, a jednocześnie nie zwracać uwagi na jego krzyki, które - jak należało się spodziewać - były bardzo głośne, nieprzyjemne i dołujące. Niestety należało to traktować jako pewnego rodzaju rozgrzewkę przed tym, co dopiero miało nadejść, gdy w miejsce to przybędą dzicy. Uchiha patrzył na cały proces cięcia, żeby mieć pod kontrolą to, co się tam dzieje i być przygotowanym na jakieś nagłe szarpnięcia pacjenta. Nie ma jednak co ukrywać - ciężko mu było na to patrzeć, nawet jeśli widział tego typu rzeczy już wcześniej.
Następnym poleceniem było przyniesienie kleszczy, a później szwów i bandaży. Były to już jednak ostatnie jego czynności w ramach ściśle rozumianej operacji - później pozostawało mu tylko patrzeć. Wszystko jednak wskazywało na to, że operacja zakończyła się powodzeniem, pacjent przestał krzyczeć, a sama lekarka potwierdziła, że to koniec. Poprosiła jeszcze tylko o to, żeby pomógł jej go przenieść.
- Oczywiście - odparł i złapał pacjenta tak, żeby w miarę wygodnie i bezpiecznie przetransportować go na miejsce, gdzie mógł leżeć - tak w ogóle to jestem Uchiha Tsuyoshi, miło mi. Nie ma za co, cieszę się że mogłem mu pomóc. Co mogę powiedzieć... jesteś w tym naprawdę dobra - stwierdził z uznaniem. Nie znał się na medycynie, ale jego oczami laika wyglądało to wszystko na bardzo sprawnie zorganizowany zabieg. Przyglądnął się jej przy tym uważnie, zastanawiając się czy tacy medycy to standard w Kotei czy też ona była wyjątkowo uzdolniona. Jeśli to pierwsze, to mógł być spokojny o swoje zdrowie w razie zranienia. Jeśli to drugie i standard wyznacza bardziej tych dwóch pijanych gamoni, to... jest się czego bać.
0 x
Mijikuma
Posty: 299 Rejestracja: 25 kwie 2023, o 15:16
Wiek postaci: 17
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: Białowłosy o wysokim wzroście (184cm) i krwisto-szkarłatnych ślepiach. Gustuje w pięknych, ale praktycznych ubraniach, ciemniejszej gamie barw, które łączy z często złotymi wstawkami. Przystojny chłopak, którego uśmiech zabija samym swoim wdziękiem
Widoczny ekwipunek: Łuk | Kołczan | Kamizelka Shinobi | Torba | Ochraniacz na czole z wygrawerowanym symbolem "Zjednoczonych sił Sogen"
Link do KP: viewtopic.php?f=32&p=206813#p206813
GG/Discord: bombel#0351
Multikonta: Meguru | Akira | Ryukoi
Post
autor: Mijikuma » 22 cze 2023, o 15:14
M i s j a D
Zlecenie
Uchiha Tsuyoshi 11/14
Sama operacja mogła przejść dużo gorzej, tak naprawdę jak na warunki i niesprzyjające wydarzenia losowe bardzo sprawnie minęła. Wielu na twoim miejscu nie mogłoby się podjąć takiego zadania, sam dźwięk piły przecinającej kość wywołuje u ludzi wymioty, a niektórzy wręcz odlatują i sami stają się potrzebującymi pomocy.
Przenieśliście wspólnie pacjenta na łóżko i kobieta sprawdziła jeszcze stan ogólny pacjenta, jak się czuje po operacji i wszelkie inne towarzyszące objawy.
- Muszę być dobra, spójrz na tych idiotów! – Krzyknęła, dopiero teraz mogąc sobie pozwolić na emocje, które w czasie samego zabiegu jedynie utrudniałyby pracę. Podeszła szybkim krokiem do dwóch cichych lekarzy i wyrwała im bezceremonialnie butelkę i powąchała.
- Oj macie panowie poważne kłopoty! Większe niż gdyby to był alkohol! Wy tam! Zjeżdżać mi stąd! – Krzyknęła do robotników, którzy podobnie stali jak kołki, patrząc na kolegę, który teraz spał na łóżku, bez nogi. Ponownie wróciła do lekarzy.
- Żeby mi spijać leki, które mają być dla przyszłych rannych! Dla fazy kraść szpital i swoje własne miejsce pracy! Oj idziecie ze mną, chyba że chcecie skończyć gorzej niż on! – Krzyknęła, pokazując palcem na pacjenta. Morderczo łypnęła i na ciebie, choć jak zaczęła mówić, jej ton był zdecydowanie spokojniejszy:
- Do ciebie miałabym ostatnią prośbę. Gdybyś mógł posprzątać narzędzia, wymyć je i zdezynfekować. Wiem, że już wystarczająco mi pomogłeś, ale chce się najpierw zając tymi dwoma gagatkami, a nie chce by krew zaschła na metalu, ciężej się ją potem zmywa. Nogę zostaw tam gdzie leży, później się z nią coś zrobi. – Zwróciła się o pomoc do ciebie, ty zaś mogłeś z pewnością podziwiać z jaką łatwością mówi ona o czymś, co jeszcze godzinę temu było w pełni sprawną kończyną tamtego człowieka.
Lekarz nr 1
Lekarz nr 2
Pani lekarz
0 x
Uchiha Tsuyoshi
Posty: 405 Rejestracja: 23 sty 2023, o 21:03
Wiek postaci: 18
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: Czarne włosy, często związane w kucyk, czarne oczy, średniego wzrostu, szczupły -> po resztę zapraszam do KP
Widoczny ekwipunek: Torba przy boku
Link do KP: viewtopic.php?p=202214#p202214
Multikonta: Sashiko
Post
autor: Uchiha Tsuyoshi » 22 cze 2023, o 15:30
No cóż, baba herszt, jak to mówią. Nie patyczkowała się z nikim ani niczym. Co prawda nie mogła ona zagrozić Tsuyoshiemu w żaden poważny sposób, ale i tak nie chciałby się z nią znaleźć w konflikcie. Miał jednak to szczęście, że dzięki swojemu poprawnemu zachowaniu tym razem był po tej samej stronie barykady, co lekarka. W sumie nawet nie znał jej imienia, co jest wielką szkodą - gdyby kiedyś naprawdę potrzebował pomocy, to mógłby poprosić, żeby zajęła się nim właśnie ona. Miałby większą szansę na przeżycie niż pod opieką na przykład tych dwóch... Akimitsu i Saki. Ich imiona, jak na złość poznał.
- Jasne, nie ma problemu. Ogarnę to wszystko - choć na myśl o uciętej kończynie na moment zrobiło mu się niedobrze. Odpady medyczne to zdecydowanie nie jego broszka - ah, jeszcze jedno pytanie. Jak masz na imię? Pewnie wkrótce przyjdzie nam bronić tego miejsca i jeśli będę w stanie, to wolałbym się powołać na ciebie. Jak sama rozumiesz, gdybym trafił na przykład na kogoś takiego jak tamci dwaj, to... - pokręcił głową z dezaprobatą. Tamci dwaj nie pili niczego przypadkowego - był to jakiś lek, który zapewne miał w sobie alkohol. Kradli więc przyszłym pacjentom środki ratujące życie. Trudno chyba znaleźć słowa, które pozwalałyby należycie opisać skalę ich bezczelności oraz absurdu, jaki się tutaj wydarzył - a tak przynajmniej będę spokojny, że moje życie jest w dobrych rękach - uśmiechnął się delikatnie.
Kiedy kobieta poszła sobie już żeby zająć się wymierzaniem sprawiedliwości tej dwójce, przystąpił do czyszczenia zgodnie z jej prośbą. Śmieci wyrzucił w jedno miejsce, do jakiegoś znaleźnego wiadra, a rzeczy, które się do tego nadawały, umył, wytarł i posegregował zgodnie z opracowanym wcześniej schematem.
0 x
Mijikuma
Posty: 299 Rejestracja: 25 kwie 2023, o 15:16
Wiek postaci: 17
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: Białowłosy o wysokim wzroście (184cm) i krwisto-szkarłatnych ślepiach. Gustuje w pięknych, ale praktycznych ubraniach, ciemniejszej gamie barw, które łączy z często złotymi wstawkami. Przystojny chłopak, którego uśmiech zabija samym swoim wdziękiem
Widoczny ekwipunek: Łuk | Kołczan | Kamizelka Shinobi | Torba | Ochraniacz na czole z wygrawerowanym symbolem "Zjednoczonych sił Sogen"
Link do KP: viewtopic.php?f=32&p=206813#p206813
GG/Discord: bombel#0351
Multikonta: Meguru | Akira | Ryukoi
Post
autor: Mijikuma » 24 cze 2023, o 18:10
M i s j a D
Zlecenie
Uchiha Tsuyoshi 13/14
W takich sytuacji jak ta, kiedy stoi się przed niewiadomą i nieprzewidywaną, jaką jest wojna z siłami, z którymi na taką skalę nigdy Kotei jeszcze nie walczyło, charakterność Akiry punktowała i to znacznie. Szybkość w decyzyjności i konkretna postawa, można by powiedzieć wręcz biomedyczna, patrząca dualistycznie na człowieka i jego organizm zdecydowanie przydaje się w takich czasach, w których biopsychomedyczność schodzi na dalszy plan – ważne jest szybkie działanie i skupienie się na somatycznych objawach, aniżeli na samopoczuciu pacjenta i budowaniu więzi między lekarzem a pacjentem.
- Akira, ale to ci nic nie pomoże, myślisz, że ktokolwiek będzie ci usługiwać w trakcie bitwy? Ten kto będzie w danej chwili wolny to ci pomoże, a o tę dwójkę się nie martw, mało prawdopodobne, żeby jeszcze kiedykolwiek służyli jako medycy w Kotei, to nie pierwszy i nie byłby ostatni ich wybryk w takim stylu. To ja zarządzam tym miejscem, każdy lekarz po wprowadzeniu paru zmian będzie jak mój klon w innym ciele! – Odpowiedziała ci kobieta, dziękując ci skinieniem głowy za pomoc i sama wyszła z nicponiami oddać ich póki co w ręce straży.
Gdy wróciła, ty zdążyłeś w tym czasie już wszystko posprzątać.
- Dziękuje ci bardzo! Byłeś bardzo pomocny, jesteś już wolny. Na pewno wstawię się za tobą i poproszę o małą premię kilku ryo dla ciebie za dzisiejszy dzień! – Akira uśmiechnęła się i pożegnała cię, samemu chodząc błyskawicznie od skrzyni do skrzyni, spisując wszystko, żeby mieć pewność, że niczego nie brakowało. Wyglądała jak demon prędkości i pracy, który nie ma ani chwili odpoczynku, bo go po prostu nie potrzebuje.
Lekarz nr 1
Lekarz nr 2
Akira
0 x
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość