[Event] - Grupa Medyczna

Awatar użytkownika
Kuroi Kuma
Posty: 1500
Rejestracja: 23 lis 2017, o 20:52
Wiek postaci: 43
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Średniego wzrostu mężczyzna z kilkudniowym zarostem na twarzy. Widać że jest trochę starszy, jednak nie aż tak znacznie. Głos niski, lekko chrypiący od palenia. Trochę dłuższe, czarne włosy, przy szyi luźno obwiązany bandaż trochę jak szalik
Widoczny ekwipunek: Gurda
Plecak
Wielki wachlarz
GG/Discord: Michu#5925

Re: [Event] - Grupa Medyczna

Post autor: Kuroi Kuma »

-To mamy coś wspólnego - odpowiedział dziewczynie, by zaraz wyruszyć na swoją misję odnalezienia igiełek. W drodze obrócił się zerkając za siebie z kim ona tam jeszcze rozmawia, bo pojawiły się głosy, których uprzednio nie słyszał. To były jednak tylko (lub może aż) dwa jaszczury, które prowadziły sobie konwersacje z dziewczyną. I tutaj pewnie Shiro byłby zdziwiony, gdyby nie to, że sam takie coś uprawiał i trochę nawet przywykł do towarzystwa zwierzęcych towarzyszy - dużo bardziej, niż do ludzkiego.
Potem Shiro przyszedł ze swoimi igiełkami, gotów do zabezpieczenia dziewczyny i sprawienia, że nie ruszy się nawet na krok. Był z siebie dumny, pewnie jakby wrócił do domu to by mu matka zrobiła schabowego i ziemniaczki, ciepłe, jeszcze parujące, świeże jedzonko. Gdy był już w domu, przy drzwiach, witał się z gąską to nagle jebs, nie ma że się wykażesz drogi Shiro. Bowiem Tetsuro właśnie odbezpieczał jakieś wielkie gówno schowane uprzednio nie chcesz wiedzieć gdzie i zaczął ją owijać linami i chuj wie jeszcze czym. Nie to żeby dziewczyna była w stanie dosyć niezbyt przyjemnym, więc życie uciekało jej przez ręce, a do tego pewnie nie mogła teraz nawet swobodnie oddychać, tylko była ściśnięta jak rolada na święta. Shiro pokiwał głową. Nie przeszkodziło mu to w jego działaniu, nadal zrobił co miał zrobić i wsadził swoje senbony pomiędzy tymi linkami, taki był zawzięty! Szesnaście metrów stalowej liny nie było mu straszne, żeby wsadzić w Dziką to cholerstwo.
-Nie powiem... Nieco przedobrzone, ale niech będzie. Większego klocka nie było? - zapytał z lekkim zaciekawieniem, bo przecież Tetsuro to artysta, tutaj niby malował, pewnie by zrobił coś finezyjnego i lekkiego jak piórko, co by zachwyciło ludzi, ale nie - pierdolnij klocka z masą liny, facetka się nie kapnie. Wiecie - oczekiwania kontra rzeczywistość
-Jeśli Misae coś z niej wyciągnie, możemy to po prostu zabrać. Nie wiem czy targanie jej przez taki kawał ma sens, no i wiesz... to jendak żywa istota, kobieta. Do tego więzień więc nikt Ci jej nie pozwoli sobie jej tak po prostu zabrać jak zabawkę. Jak chcesz się dogadać z ludźmi zza muru, jak porwiesz im kogoś jako zakładnika, no Tetsuro no... błagam - brzmiało to trochę despotycznie trzeba było przyznać. Poznać sekrety jednej osoby dla stosunków dyplomatycznych. Lub inwazji. Wybierzcie sobie sami. Przecież chłopaczek musiałby tutaj, już teraz zamknąć dziewczynę w środku i jakimś cudem dotargać ją na pustynię, by wyjawiła swoje sekrety o ile takowe znała. Równie dobrze mogłaby być po prostu szeregowym żołnierzem, który nie miał zbyt wiele szczęścia i został katapultowany, bo kamieni zabrakło, a czymś strzelać trzeba. Całe szczęście, że Tetsuro jednak leczył naszą pacjentkę, bo bez tego pewnie już by fiknęła przy tym oplątywaniu.

Kuroi miał za to spokojniej. Mogł nawet wymienić kilka słów z Boheiem o tym i o tamtym, gadka szmatka, ale przyjemnie było, to nie ma na co narzekać.
-Przyszedłem na nogach - powiedział bez zawahania na pytanie Boheia, bo w sumie tak po prostu tak było. Wziął i przyszedł - trochę tam leciał przez jakiś czas, ale koniec końców część drogi pokonał na nogach i do namiotu wszedł dokładnie w ten sam sposób - Jakaś dzika tutaj wpadła nam z nieba. Nie wiem czemu ktoś miałby ją wystrzelić, a może sama to zrobiła, ale no ktoś się nią zajmuje, a my chyba mamy towarzystwo - stwierdził, gdy na łóżka zostały dotransportowane dwie pacjentki. Spokój jednak nie trwał długo, bowiem tuż przy nich znalazły się zaraz dwie kunoichi. Jedna w gorszym stanie od drugiej. Blada, nierówny oddech, no i ten zakryty żołądek. W głowie Kuroi błagał tylko, żeby nie miała otwartej rany, bo jak zareaguje Bohei, gdy flaki wypadną jej na wierzch i trzeba będzie je tam wrzucić z powrotem i zaszyć skórę? Zwymiotuje, odwróci się, zacznie się bliżej i lekko przerażająco przyglądać zafascynowany, czy może jednak zachowa spokój i będzie robić dalej wszystko zgodnie według procedury, o ile można to tak nazwać. Druga starsza, lecz nie było widać nic konkretnego i to zwiastowało coś o wiele gorszego. Bez wiedzy chodzisz jak ślepiec pośród ustawionych pułapek. Jeden fałszywy ruch i uruchamiasz je wszystkie - mimo że są widoczne, to niestety nie dla Ciebie.
-Shiro natychmiast do mnie! - krzyknął, po czym podbiegł do pierwszej kunoichi, która miała otwarty brzuch - Wybacz, ale musisz zabrać rękę lub ja ją muszę odłożyć na bok. Bohei, podaj im coś przeciwbólowego, bo nam tutaj zaraz zejdą. Do obu będzie potrzebna krew - Kuroi próbował ogarnąć sytuację, ale dwie pacjentki na raz to było za dużo. Nie czekając jednak na chłopaka, zajrzał przez rękę pacjentki sprawdzając, czy brzuch jest otwarty, czy tylko przebity - bo jeśli ta druga opcja to byli w domu. Wystarczyło tylko zabandażować, zasklepić rany przynajmniej na szybko, na świeżo, doprowadzić do porządku organizm, a potem zaleczyć otwarte rany do końca. Najpierw stabilizacja, potem regeneracja.
Shiro zaś słysząc słowa swojego głównego towarzysza musiał pozostawić Dziką i jej zniszczony przez Tetsuro kręgosłup (a także i samego chłopaczka o zielonkawych włosach), by ruszyć do pacjentów. Widząc, że Kuroi zajmuje się jedną z nich, Shiro natychmiast podszedł starszej kobiety i położył na niej swoje dłonie otaczając zielonkawą aurą znaną tutaj chyba wszystkim. Musiał szybko dowiedzieć się co jej jest.
-Co się wydarzyło, gdzie cię boli, będę musiał ci rozciąć ubranie, bo tak nic nie zobaczę - powiedział nieco wcześniej niż to zrobił, bowiem wyciągnął skalpel i rozciął kobiecie ubranie tak, by zobaczyć czy na jej torsie nie ma niczego, co by rzucało się w oczy. To było najważniejsze, potem skupił się na częściach ciała, gdzie najbardziej widoczne było błoto, bo to pewnie ono zmiażdżyło tkankę. Raczej kobieta nie będzie miała nic przeciwko jak przez chwilę zaświeci ciałem na "oddziale", bo nikogo tutaj to nie ruszało, a pomoc była potrzebna teraz i już.

Chakra i Statystyki
  Ukryty tekst
Techniki
  Ukryty tekst
Ekwipunek
  Ukryty tekst
TLDR:
Shiro
1. Krótka odpowiedź do Misae i Tetsuro
2. Szybki biego do Kuroia
3. Leczenie starszej kobiety

Kuroi:
1. Szybkie pitu pitu z Boheiem
2. Ogarnięcie pacjentek
3. Leczenie młodszej kobiety
0 x
Obrazek
PH | BANK
Awatar użytkownika
Keion
Posty: 440
Rejestracja: 3 kwie 2018, o 10:38
Wiek postaci: 28
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: Szare włosy, szczupły w miarę wysoki, ma wcięcia koloru czerwonego na twarzy
Widoczny ekwipunek: Kabura z prawej strony na udzie i torba na lewym pośladku.
GG/Discord: Keion#4512

Re: [Event] - Grupa Medyczna

Post autor: Keion »

Zarówno moja pomoc dzikiej jak i współpraca z humanoidalnymi jaszczurkami nie trwała zbyt długo. Jak tylko udało mi się wydostać spod dzikiej płachtę jaszczurki zniknęły w oka mgnieniu i zajęły się łataniem dziury. Najwidoczniej to było ich tutaj głównym zadaniem, ale czym były, jak się tutaj dostały i czemu nam pomagały o tym już nie miałem zielonego pojęcia. Zaś na moje pytanie dostałem bardzo wylewną odpowiedź, która mnie nieco rozbawiła, ale niestety niczego mi nie wytłumaczyła.
-Żaden pan tylko Keion i liczę na was, nie ma tutaj nikogo innego kto mógłby podołać temu zadaniu.-Odparłem jaszczurkom na od chodne, które nieco poprawiły mi samopoczucie. Jednakże nie to było teraz najważniejsze bo wciąż dookoła trwała walka o ludzkie życie w której ja też brałem udział. Po odejściu jaszczurek jeszcze przez chwilę starałem się leczyć i podtrzymywać życie dzikiej, ale gdy tylko przyszła Misae zwolniła mnie z tego obowiązku dając mi inne, dość nieoczekiwane zadanie, a mianowicie obserwowanie Shigemiego. Poczułem się tym trochę zawiedziony, a raczej było mi trochę szkoda że wydobyte informacje jeśli do mnie dotrą to z drugiej ręki i pewnie nie kompletne, ale wiedziałem też że jej obrażenia przekraczały moje umiejętności i kto wie czy czegokolwiek udało by się nam dowiedzieć.

Choć polecenie wydało mi się dość dziwne postanowiłem je wypełnić i przyjrzeć się chłopakowi jak tylko będę miał ku temu okazję. W drodze powrotnej do swojego łózka nie zastałem go jeszcze na miejscu, ale za to czekał na mnie już kolejny pacjent, a okazał się nim młody shinobii w zbroi z raną boku. Rana nie wyglądała źle i wydawało się że żaden z narządów nie jest uszkodzony, ale mocno krwawiła i powoli się wykrwawiał. Zbroja w niczym tez nie pomagała utrudniała zarówno oględziny jak i samo uciskanie rany żeby zmniejszyć krwawienie, dlatego też uznałem że lepiej będzie ją zdjąć.
-Ku pomożesz mi? Trzeba zdjąć mu tą zbroję, a następnie podłączyć kroplówkę i podać pigułkę z skrzepniętą krwią, leczenie może trochę potrwać, więc zabandażowanie lub chociaż uciskanie rany żeby zmniejszyć utratę krwi też może się przydać.- Powiedziałem do chłopaka z czarnym czepkiem, jako że przy Kazukim spisał się bardzo dobrze uznałem że i tym razem okaże się pomocny. Sam pomogłem młodzieńcowi zdjąć zbroję i ułożyłem go na łóżku żeby rozluźnił mięśnie brzucha.
-Uciskając tym ranę pomożesz mi.-Powiedziałem przykładając mu do rany kawałek świeżego bandaża i kładąc Jego rękę tak by wiedział gdzie ma przyciskać do czasu, aż Ku nie będzie w stanie mu w tym pomóc. Sam zaś skupiłem chakrę w dłoniach i zbliżyłem je do rany zaczynając proces lecznicy. Mojej uwadze nie umknęło też że Shigemi już wrócił, starałem się nim za bardzo nie rozpraszać, ale mimo to zauważyłem że jest bardzo spokojny. Nie wiedziałem do czego wcześniej doszło, ale wcześniej słyszałem że ten się unosił głosem na kogoś, a teraz nie wyglądał jakby w ogóle był do tego zdolny. -Misae chyba trochę przesadzała no chyba że chłopak wziął coś na uspokojenie i tak szybko mu przeszło.-W pierwszej chwili chciałem olać temat uznając że problem był błahy i niewart czyjejkolwiek uwagi, ale szybka i dość radykalna zmiana nastroju przypomniała mi gdzie ten się kręcił nim to się wszystko zaczęło. Przypadek? Czy może też coś więcej? Zacząłem się zastanawiać i postanowiłem spoglądać na niego jeszcze co jakiś czas. Pytanie tylko czy jeśli moje podejrzenia są prawdziwe powinienem to zgłosić Misae, czy też raczej uznać że dzięki temu wykonuje lepiej swoją pracę i jest to niewielki koszt.
Chakra
  Ukryty tekst
Techniki
Nazwa
Chiyute no Jutsu
Ranga
D
Pieczęci
Brak
Zasięg
Bezpośredni | 2 metry (Iryōjutsu A)
Koszt Ranga D: B: 8% | A: 6% | S: 4% | S+: 2% (1/2 na turę)
Ranga C: B: 12% | A: 9% | S: 6% | S+: 3% (1/2 na turę)
Ranga B: B: 16% | A: 12% | S: 8% | S+: 4% (1/2 na turę)
Dodatkowe W przypadku leczenia samego siebie, technika działa rangę niżej i wymaga całkowitego skupienia | Po zasklepianiu większych ran tą techniką pozostają blizny na ciele rannego
Opis Podstawowa i najważniejsza technika w asortymencie każdego medycznego ninja. Użytkownik przykłada obydwie dłonie w okolice rany pacjenta i przesyła do niej swoją chakrę. Ta przyśpiesza naturalne właściwości regeneracyjne ciała, wymuszając zasklepianie się ran i naprawę naczyń krwionośnych. Trudność zabiegu zależy bezpośrednio od rodzaju rany - szarpane są trudniejsze do zaleczenia niż zwykłe cięcia, a wielkość ubytku ciała czy stopień narażenia na infekcję zwiększają trudność poprawnego wyleczenia. Skuteczność techniki zależy bezpośrednio od umiejętności, wiedzy medycznej użytkownika i ilości chakry w nią włożoną, przez co zaawansowani medycy są w stanie osiągnąć znacznie lepsze rezultaty niż nowicjusz:
Iryōjutsu D Technika jest w stanie wyleczyć pomniejsze rany i tamować krwawienie z mniejszych naczyń krwionośnych. W przypadku poważnych ran jest w stanie zmniejszyć krwawienie. Nadal zalecane jest korzystanie ze środków dezynfekujących i opatrunków. Proces jest też stosunkowo wolny. Leczenie ran lekkich trwa dwie tury.
Iryōjutsu C Medyk nie musi trzymać rąk na ranie, szczędząc bólu pacjentowi. Oprócz tego możliwości regeneracyjne nasilają się, możliwe jest tamowanie ran tętniczych i leczenie głębszych ran sięgających nawet do kości, a sam proces staje się szybszy. Odkażanie ran nie jest konieczne, ale jest zalecane. Leczenie ran lekkich trwa turę, a średnich dwie tury.
Iryōjutsu B Medyk może uleczyć głębokie rany, zasklepić rany tętnicze, złączyć ze sobą złamane kości, a nawet pozbyć się krwawień i drobnych uszkodzeń organów wewnętrznych. Wyleczona kość będzie osłabiona i ponowne jej uszkodzenie w krótkim czasie może skończyć się nie złamaniem, a pokruszeniem. Dodatkowo technika dezynfekuje ranę w trakcie regeneracji. Od tej rangi możliwe jest wykonywanie techniki jedną ręką. Leczenie ran lekkich trwa mniej niż turę, średnich turę, a ciężkich dwie tury.
Iryōjutsu A Pasywnie: Od tej rangi możliwe jest przesłanie medycznej chakry w formie cienkiego strumienia o długości maksymalnie 2m. Dzięki temu medyk nie musi stać bezpośrednio przy ofierze celem jej uleczenia. Nadal wymagane jest skupienie, a jednocześnie można stworzyć jeden taki strumień. Przesłanie medycznej chakry na odległość nie powoduje zwiększenia kosztów chakry i redukcji możliwości medycznych techniki.
Karta
  Ukryty tekst
Ekwipunek:
PRZEDMIOTY PRZY SOBIE (WIDOCZNE):
http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?p=103690#p103690
Opaska na czole, Kabur na prawym udzie, Torba na lewym pośladku, Torba na prawym pośladku (wyprawka eventowa)
  Ukryty tekst
0 x
Awatar użytkownika
Tetsurō
Posty: 1084
Rejestracja: 8 maja 2022, o 18:25
Wiek postaci: 24
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Wysoki, szczupły, zielone włosy, szmaragdowe oczy. Ubrany w białą, jedwabną kuszulę i piaskowe spodnie. Na szyi nosi jasnozieloną chustę.
Widoczny ekwipunek: Kabury na obu nogach na udzie
Złoty medalion Ayatsuri na szyi pod chustą
GG/Discord: Kubalus#9713
Multikonta: Zankoku

Re: [Event] - Grupa Medyczna

Post autor: Tetsurō »

0 x
Prowadzone Misje:
  1. Yuichi - "Chodzą Słuchy" - Misja C (Slow mode)
  2. Ichirou -"Pan na Włościach" - Wyprawa S
  3. Arii & Sashiko - Rezerwacja - Prastara Świątynia - Zlecenie Specjalne
Awatar użytkownika
Papyrus
Administrator
Posty: 3598
Rejestracja: 8 gru 2015, o 15:36
Ranga: Fabular
GG/Discord: Enjintou1#8970
Multikonta: Yuki Hoshi

Re: [Event] - Grupa Medyczna

Post autor: Papyrus »

0 x
you best prepare for a hilariously bad time
Awatar użytkownika
Boukyaku Shinichi
Posty: 118
Rejestracja: 3 kwie 2023, o 00:36
Wiek postaci: 26
Ranga: Doko
Krótki wygląd: - Krótkie blond włosy zaczesane do tyłu i wygolone po bokach
- Jasne niebieskie oczy o szerokich źrenicach
- Duża blizna na prawej skroni
- Otwory gębowe na dłoniach i klatce piersiowej
Widoczny ekwipunek: - Ciemno-szary płaszcz
- Dwie białe maski
- Medalion przynależności do klanu Nara
- Torba na glinę na lewym biodrze
- Torba na glinę na prawym biodrze
- Kabura na broń na lewym udzie
GG/Discord: knowo#2998
Lokalizacja: Warszawa

Re: [Event] - Grupa Medyczna

Post autor: Boukyaku Shinichi »

0 x
Obrazek
Awatar użytkownika
Shigemi
Posty: 124
Rejestracja: 22 sie 2022, o 01:48
Wiek postaci: 19
Ranga: Doko
Krótki wygląd: Zeref :)

Re: [Event] - Grupa Medyczna

Post autor: Shigemi »


~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~ Shigemi kontynuował swoją pracę w izbie chirurgicznej, ale jego serce było teraz jak skalista, pusta przestrzeń. Wykonując zabieg szycia rany, odczuwał jedynie mechaniczne ruchy swoich palców. Już dawno stracił zdolność do współczucia i empatii wobec pacjentów. To uczucie pustki wypełniało każdy zakamarek jego istnienia.
Pustka ta była wynikiem nie tylko pomieszania opium, ale także zrażenia do towarzyszy, którzy przyjęli dezertera do swojego grona. Był teraz samotnikiem, oddzielonym od reszty, niezdolnym do zaufania i współpracy. Zraziły go postawy innych, akceptujących kogoś, kto porzucił swoje zobowiązania.
Podczas gdy zakończył ostatni szew na ranie pacjenta, jego wnętrze pozostawało niewzruszone. Nie było już pasji, zaangażowania ani nawet cienia zainteresowania medycyną ninja. Był jak martwy, pozbawiony iskry życia.
Kiedy wreszcie zakończył procedurę, tylko opuścił głowę, próbując ukryć swoje uczucia. Wiedział, że coś w nim umarło, ale nie miał już siły, aby to zmienić. To uczucie pustki było teraz jego towarzyszem, a praca jako medyk ninja stała się jedynie ciężarem, który musiał dźwigać.
Podszedłem
Młody medyk ninja, choć tonął w uczuciu pustki i obojętności, zauważył, że ktoś do niego zagadał. Westchnął wewnętrznie, chociaż nawet to wydawało się być trudem. Ostatnimi czasy unikał jakiejkolwiek rozmowy, zatracając się w samotności, ale teraz ktoś przerwał jego izolację.
Kiedy spojrzał w stronę współtowarzysza, zauważył, że jego wzrok był pełen troski i zrozumienia. Być może zrozumiał, że młody medyk ninja przechodzi przez trudny okres. To spojrzenie sprawiło, że pojawiła się lekka iskierka nadziei. Może, może jednak nie jest sam, może wśród tych, którzy go otaczają, jest ktoś, kto zrozumie jego uczucia i pomoże mu przezwyciężyć tę pustkę. Odpowiedział swojemu towarzyszowi cichym szeptem, wydając z siebie kilka słów po długim okresie milczenia. Być może to był początek, mały krok w stronę odzyskania swojej dawnej pasji i zaangażowania w pracę medycznego ninja.
- Chwilowa niemoc. - Nadzieja, choć jeszcze bardzo nikła, zaczęła kiełkować w jego wnętrzu. Może nie byli wszyscy tacy źli?


Rana głowy, jako że mój umysł był jaki był postanowiłem jeszcze raz przyjrzeć się tej łepetynie odwinął wcześniej zawinięty bandaż jakoś ta rozmowa z Ao go rozbudziła. Młody medyk ninja ostrożnie zbliżył się do pacjenta, którego głowa pokryta była krwią i otarciami. Ciało mężczyzny leżało nieruchomo na ziemi, a jego oddech był słaby, niemal niezauważalny. To było jedno z tych zadań, które sprawiały, że poczuł dreszcze na plecach. Najpierw delikatnie ocenił stan pacjenta. Głowa była widocznie poturbowana, krwiak na skroni sugerował wewnętrzne obrażenia. W miarę możliwości, starał się ocenić, czy nie doszło do złamania czaszki. Następnie wyciągnął z oporządzania kilka materiałów, które przydały się do udzielenia pierwszej pomocy. Zdjął rękawiczki, odsłaniając palce. Ostrożnie przesunął rękę pod głowę pacjenta, podtrzymując ją, aby nie doszło do dalszego przemieszczenia się kręgosłupa. Następnie wziął z oporządzania bandaż, którym zaczął owijać głowę pacjenta, starając się zminimalizować ruchy. Każde skręcenie bandaża było wykonane precyzyjnie, aby nie naruszyć już i tak uszkodzonych tkanek.
Medyk sprawdzał puls pacjenta, aby monitorować jego stan świadomości. Serce mężczyzny biło, ale był on wyraźnie w stanie spłyconej świadomości. Czuł, jak przekształcający się na chłodny pot odgłos jego własnego oddechu przypomina mu o kruchym stanie pacjenta. Zabezpieczenie rany na głowie było tylko początkiem. W jego oczach pojawiła się lekka nadzieja, że choć nie mógł odczuć jej, to mężczyzna będzie miał jeszcze szansę na pełne życie, a on – jako młody medyk ninja – będzie mógł w tym pomóc. Przywołał Ao lub innego z NPC i poinstruował ich, aby go zabrali do sal odpoczynkowych. Bo jednak ktoś inny na pewno zaraz tutaj jego miejsce będzie potrzebował. Młody medyk ninja, po chwilowym przebudzeniu po "rozmowie" z Ao, zyskał krótkotrwałą energię, która niestety szybko opadła. Po tym krótkim zastrzyku siły, znalazł się na taboreciku w niewielkiej odległości od swoich pustych łóżek w szpitalu polowym. Siedząc tam, czuł się coraz bardziej zmęczony, a chwilowa energia przeszła, pozostawiając za sobą uczucie niewyjaśnionej pustki. Uważnie patrzył na swoje ręce, które były nadal lekko zakrwawione od ostatnich zabiegów. Był gotów do pracy, do pomocy innym, ale teraz odczuwał, że czeka na rozkazy głównodowodzącej, a poczucie beznadziejności przewalało się przez jego umysł. Zamknął na chwilę oczy, próbując złapać chociażby odrobinę snu. Kiedy je otworzył, jego myśli błądziły w pustce. Wszystko wokół wydawało się być jak sen, a on sam stał się obserwatorem własnego życia, nieaktywnym uczestnikiem.

W głębi duszy tęsknił za akcją, za pacjentami, którym mógł pomóc. To był jego cel i pasja. Ale teraz, w tej pustce i niewiadomości, czuł się jak marionetka czekająca na kolejne polecenia. Był gotów na akcję, na walkę o życie innych, ale teraz musiał cierpliwie czekać, aż Pani Misae wyda polecenia - w końcu mam wykonywać rozkazy.


~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Podsumowanie:
1. Ogarnianie pacjenta i odpowiedź do Ao
2. Jeszcze raz ogarnianie głowy pacjenta.
3. Umycie się i ogarnięcie się
4. Chillowanko na taboreciku w oczekiwaniu na rozkazy Misae.
STAN CHAKRY: 56%
Nazwa
Chiyute no Jutsu
Ranga
D
Pieczęci
Brak
Zasięg
Bezpośredni | 2 metry (Iryōjutsu A)
Koszt Ranga D: B: 8% | A: 6% | S: 4% | S+: 2% (1/2 na turę)
Ranga C: B: 12% | A: 9% | S: 6% | S+: 3% (1/2 na turę)
Ranga B: B: 16% | A: 12% | S: 8% | S+: 4% (1/2 na turę)
Dodatkowe W przypadku leczenia samego siebie, technika działa rangę niżej i wymaga całkowitego skupienia | Po zasklepianiu większych ran tą techniką pozostają blizny na ciele rannego
Opis Podstawowa i najważniejsza technika w asortymencie każdego medycznego ninja. Użytkownik przykłada obydwie dłonie w okolice rany pacjenta i przesyła do niej swoją chakrę. Ta przyśpiesza naturalne właściwości regeneracyjne ciała, wymuszając zasklepianie się ran i naprawę naczyń krwionośnych. Trudność zabiegu zależy bezpośrednio od rodzaju rany - szarpane są trudniejsze do zaleczenia niż zwykłe cięcia, a wielkość ubytku ciała czy stopień narażenia na infekcję zwiększają trudność poprawnego wyleczenia. Skuteczność techniki zależy bezpośrednio od umiejętności, wiedzy medycznej użytkownika i ilości chakry w nią włożoną, przez co zaawansowani medycy są w stanie osiągnąć znacznie lepsze rezultaty niż nowicjusz:
Iryōjutsu D Technika jest w stanie wyleczyć pomniejsze rany i tamować krwawienie z mniejszych naczyń krwionośnych. W przypadku poważnych ran jest w stanie zmniejszyć krwawienie. Nadal zalecane jest korzystanie ze środków dezynfekujących i opatrunków. Proces jest też stosunkowo wolny. Leczenie ran lekkich trwa dwie tury.
Iryōjutsu C Medyk nie musi trzymać rąk na ranie, szczędząc bólu pacjentowi. Oprócz tego możliwości regeneracyjne nasilają się, możliwe jest tamowanie ran tętniczych i leczenie głębszych ran sięgających nawet do kości, a sam proces staje się szybszy. Odkażanie ran nie jest konieczne, ale jest zalecane. Leczenie ran lekkich trwa turę, a średnich dwie tury.
Iryōjutsu B Medyk może uleczyć głębokie rany, zasklepić rany tętnicze, złączyć ze sobą złamane kości, a nawet pozbyć się krwawień i drobnych uszkodzeń organów wewnętrznych. Wyleczona kość będzie osłabiona i ponowne jej uszkodzenie w krótkim czasie może skończyć się nie złamaniem, a pokruszeniem. Dodatkowo technika dezynfekuje ranę w trakcie regeneracji. Od tej rangi możliwe jest wykonywanie techniki jedną ręką. Leczenie ran lekkich trwa mniej niż turę, średnich turę, a ciężkich dwie tury.
Iryōjutsu A Pasywnie: Od tej rangi możliwe jest przesłanie medycznej chakry w formie cienkiego strumienia o długości maksymalnie 2m. Dzięki temu medyk nie musi stać bezpośrednio przy ofierze celem jej uleczenia. Nadal wymagane jest skupienie, a jednocześnie można stworzyć jeden taki strumień. Przesłanie medycznej chakry na odległość nie powoduje zwiększenia kosztów chakry i redukcji możliwości medycznych techniki.

ZDOLNOŚCI
  Ukryty tekst

EKWIPUNEK
PRZEDMIOTY PRZY SOBIE (WIDOCZNE):
1x torba na pośladkach
  Ukryty tekst
0 x
Obrazek
Awatar użytkownika
Kuroi Kuma
Posty: 1500
Rejestracja: 23 lis 2017, o 20:52
Wiek postaci: 43
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Średniego wzrostu mężczyzna z kilkudniowym zarostem na twarzy. Widać że jest trochę starszy, jednak nie aż tak znacznie. Głos niski, lekko chrypiący od palenia. Trochę dłuższe, czarne włosy, przy szyi luźno obwiązany bandaż trochę jak szalik
Widoczny ekwipunek: Gurda
Plecak
Wielki wachlarz
GG/Discord: Michu#5925

Re: [Event] - Grupa Medyczna

Post autor: Kuroi Kuma »

Ciekawość to coś, co pewnego dnia wpędzi Kuroia do grobu. Prędzej czy później. Zastanawiało go co takiego stanie się dalej z Dziką. Czy zostanie tutaj, dołączy się do broniących się i zdradzi swoich kamratów, czy może ucieknie i schowa się pośród ludzi żyjących po tej stronie muru, czy też może będzie chciała wrócić do tego co znane, co jest bliskie. Możliwości było mnóstwo, jednak to niekoniecznie po jej stronie będzie stał wybór, a po stronie tych, co tym obozem sobie zarządzali. Uchiha, którzy raczej nie słynęli ze zbyt dużej gościnności i chęci do zawierzania obcym. Chociaż Takeru by się nie zgodził, skoro dowodził temu szalonemu planowi "negocjacji". W każdym razie los jej nie sprzyjał, lecz kto wie jakie zdolności skrywała ta mała osóbka w swoim ciele? Jeszcze za wiele nie wiedzieli co takiego potrafią wężowi i ci drudzy, co mieli te dziwne cosie. Najchętniej Kuroi by ją puścił wolno, w imię tego w co sam wierzy, że wybory powinno podejmować się samemu. Jeśli stajesz do walki, to liczysz się ze swoją śmiercią. Lecz jeśli leżysz nieprzytomny i niezdatny do obrony, to cóż... niewola to chyba największe skurwysyństwo, a dobicie takiego przeciwnika nijak miało się z tym, o czym każdy mówił, ale nikt nie wyznawał. Honorze. Ach gdyby tutaj był Kakita, to pewnie by i odprowadził dziewczynkę do samego domu i powiedział jej, by następnym razem nie latała razem z kamieniami, bo to niebezpieczne i jeszcze za drugim razem nie miałaby tyle szczęścia.
Shiro był sobie jednak obok Tetsuro i cóż... pomagał mu w utrzymywaniu Dzikiej stabilnej, chociaż tak bardzo byli skupieni bądź podekscytowani tym, że nie zauważyli, iż w ciele dziewczyny dalej znajdował się drewniany kolec! Shiro by pewnie to zauważył - mistrz obserwacji i analizy był przecież z niego pierwsza klasa, ale pewnie to przez obwiązanie Dzikiej przez zielonowłosego chłopaczka sprawiło, że obydwoje to przegapili.
-Mój piasek jest brutalny? Nie powiedziałbym, całkiem delikatny. Nie to co ten kolec, ale jego możemy się chyba pozbyć - powiedział nasz Biały koleżka i WRESZCIE wyciągnął z ciała dziewczyny szpikulec, by mogli dokończyć swoją robotę tak, jak należy. No ale tutaj mniej więcej pobiegł do starszej kobiety, ale o tym w następnym odcinku, teraz przejdźmy do oryginalnego Kuroia.
-Na swojej pracy drogi chłopcze - odpowiedział Kuroi drugiemu Shiro, który też był tutaj, co w sumie nie dziwi, bo to niezbyt wyjątkowe imię i mogło się powtórzyć. Nie jednemu psu burek przecież, czyż nie? Na szczęście zamieszanie nie było zbyt długie, bo każdy wrócił na swoje miejsce. Dziewczyna dostała dosyć mocno - jakiś futoniarz pieprzony musiał ją trafić, co było na tyle niefortunne, że rana była cięta, czysta, a to nie pomagało na utrzymanie wszystkiego w środku. Wnętrzności wylewały się przez ranę, były nieco jak lawa albo roztopiony ser - wybierzcie sobie która wersja do was przemawiała. Wszystko śmierdziało niemiłosiernie, ale nie taki diabeł straszny. Kuroi pewnie spał w przybytkach, gdzie takie zapach to był wręcz perfum, bo nie dochodziła żadna zgnilizna czy inne wydzieliny ciała ludzkiego. Nigdy nie wiesz na co i kogo trafisz. Nie przejmował się więc zbytnio i po prostu wolną ręką wsadził wszystko do środka układając jelita mniej więcej prawidłowo. To zapewne sprawi kobiecie wiele cierpienia, ale nie miał wyjścia, musiał jakoś działać. Jeżeli widział rozcięcia na wnętrznościach, to od razu się na nich skupiał, by środek nie krwawił i nie traciła więcej krwi niż to potrzebne. Oczywiście pewnie zaraz jakiś medyk by zaczął krzyczeć, że trzeba to wszystko oczyścić, jak te bebechy tak wkładać jak to wszystko jest ufajdane dosłownie nie do końca przetworzonym jedzeniem. Oczywiście, jeżeli były jakieś większe kawałki, to Kuroi je wyciągał z ciała, bo to było wygodne. Ale gdyby miał teraz myć tej dziewczynie jelita jak jakiś kawałek liny, to by pewnie ocipiała z bólu. Nie był sadystą. Wolał naciągnąć swoje zapasy chakry, niżeli kazać jej cierpieć lub co gorsza zostawić ten brudny muł w jej ciele. Dlatego też, nim jeszcze zasklepił ranę na jej brzuchu, postanowił zasięgnąć trochę wody w okolicy lub też odpieczętować jej trochę ze zwoju, który miał przy sobie i po prostu ten muł wyciągnąć, tak samo jak wyciąga się truciznę. Zabieg trochę prosty, lecz bolesny, dlatego też nim zaczął, to skierował swoje słowa do Boheia
-Przytrzymaj ją proszę - powiedział do chłopaka, by zaraz zacząć zabieg i pozbywać się z jej ciała wszystkiego, co tam nie powinno się znajdować, a tego akurat się naoglądał więc i zidentyfikowanie nie było takie trudne. Nie wyglądało to tragicznie, rana powoli wracała do normy, dziewczyna powinna czuć się powoli coraz lepiej. Chyba że o czymś zapomnieli.
Shiro zaś nie czekał, gdy tylko zobaczył, że to wszystko go przerasta musiał wezwać kogoś na pomoc.
-Krwotoki wewnętrzne, kości prawie zmielone. Potrzebuję tutaj pomocy kogoś kto się na tym BARDZO DOBRZE ZNA! - krzyknął akcentując zwłaszcza końcówkę, bowiem czy mieli czas na zabieg? To był przykry przykład tego, że do tej całej otoczki pomocy i bycia uczynnym medykiem dochodziła jeszcze jedna rzecz, czyli chłodna kalkulacja. Miał przed sobą starszą kobietę, która wymagała pomocy mega doświadczonego medyka lub pełnego zabiegu, a do tego potrzeba było co najmniej dwóch par rąk. I co najgorsze - czasu. Czy mieli go tyle, by Kuroi mógł na spokojnie odejść gdzieś i w spokoju ją poskładać, czy może jednak było to stratą czasu, bo w tym samym czasie mógł sprawić, że kilku wojaków wróci na front i będzie ponownie przejmować tam przewagę. Obecnie liczył na to, że ktoś zjawi mu się jak z nieba, bo wolał nie skazywać jej na śmierć. Robił co mógł, nawet jeśli mógł niewiele i próbował poskładać jej kości w całość, żeby naczynia wokół mogły się zregenerować i nie rozcinały się ponownie o poruszające się kawałki ostrych kości.

Chakra i Statystyki
  Ukryty tekst
Techniki
  Ukryty tekst
Ekwipunek
  Ukryty tekst
TLDR:
Shiro:
1. Szybka odp do Tetsuro
2. Wracamy do starszej pomocy
3. Helpka pliska, ktoś kto ma więcej expa w hilingu


Kuroi:
1. Wrzucenie do środka i wstępne oczyszczenie wnętrzności dziewczyny
2. Oczyszczenie rany całkowicie
3. Bohei, we no jom czymaj
4. Zasklepienie
0 x
Obrazek
PH | BANK
Awatar użytkownika
Keion
Posty: 440
Rejestracja: 3 kwie 2018, o 10:38
Wiek postaci: 28
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: Szare włosy, szczupły w miarę wysoki, ma wcięcia koloru czerwonego na twarzy
Widoczny ekwipunek: Kabura z prawej strony na udzie i torba na lewym pośladku.
GG/Discord: Keion#4512

Re: [Event] - Grupa Medyczna

Post autor: Keion »

Widząc dość radykalną zmianę w nastawieniu Shigemiego i domyślając się co mogło być jej powodem wahałem się czy powinienem to zgłosić Misae czy też nie. Postanowiłem jednak dać mu jeszcze szansę i ukradkowo po przyglądać się mu jeszcze przez jakiś czas, żeby zdecydować co zrobić z tym faktem. Wyraźnie nie tylko ja to zauważyłem zauważyłem że coś się zmieniło bo stanem chłopaka zainteresował się również Ao, na co już postanowiłem zareagować.
-Shigemi-san może zrób nie wyglądasz najlepiej. Może zrób sobie chwilę przerwy, idź się napij wody i złap trochę świeżego powietrza. - Zasugerowałem widząc że leczenie jego pacjenta idzie całkiem sprawnie i powoli dobiega końca. - Damy sobie jakoś radę przez chwilę tą chwilę, a jak wrócisz na pewno będzie Ci się lepiej pracowało. - Dodałem starając się nie przerywać leczenia mojego pacjenta, zwłaszcza że Kuro właśnie odpowiedział na moją prośbę o pomoc.

Chłopak wydawał się na zmęczonego, ale na moją wezwanie o pomoc odpowiedział bez zawahania. -Dzięki we dwójkę na pewno szybciej się z tym uporamy. Niestety jeśli nie dojdzie do jakiegoś przełomu to rannych nie przestanie przybywać, a może nawet zacznie przybywać ich jeszcze więcej. Walki już chwilę trwają jedna i druga strona musi odczuwać zmęczenie, co może wpływać na ilość rannych. - Odparłem starając się nie brzmieć zbyt pesymistycznie. Oczywiście zmęczenie w pewnym sensie też działało na naszą korzyść, dziczy też się męczyli i nawet jeśli mieli przewagę liczebną ich armia z całą pewnością też była nieskończona. Na komentarz co do rozpadu naszej drużyny i zamieszania zrobionego przez nowo przybyłego na chwilę zaniemówiłem, nim dołączyłem do oddziału spodziewałem się że coś takiego może nadejść, ale początkowy ład, porządek i dobra organizacja sprawiły że o tym zapomniałem. -Jesteśmy na wojnie tego typu rzeczy są jej częścią, ale mam nadzieję że to tylko chwilowe i że wszystko uda nam się to jakoś ogarnąć. - Póki co w całym tym konflikcie starałem się być osobą bez stronną i wcale się do niego nie włączać, tym bardziej że nie wiedziałem do końca co się wydarzyło i co było powodem. Kuro wyraźnie martwił się o Kazukiego i zaskoczył mnie nieco faktem że zna go osobiście, choć oboje byli mieszkańcami tego regionu.
- Jest silny, liczę że wydobrzeje, choć nie wiem jak z Jego nogą... jak tylko skończymy z tym tutaj to zajrzę do niego i zobaczymy co dalej. - Chciałem nieco pocieszyć chłopaka, ale też nie chciałem dawać pustych zapewnień, dlatego napomknąłem o Jego nodze. Tymczasem leczenie chłopka szło całkiem sprawnie rana się ładnie zasklepiała i z chwili na chwilę robiła się coraz mniejsza. W dużej mierzę była to zasługa Kuro który wykonywał moje polecenia, dzięki czemu ja mogłem skupić się niemalże tylko i wyłącznie na leczeniu.

-Zabierz go do sali dla odpoczywających, lepiej żeby nieco odpoczął nim wróci na front, a ja zajmę się Kazukim. - Gdy już skończyłem z chłopakiem od zbroi poprosiłem by dalej zajął się nim Kuro i zaraz dałem mu znać że teraz poświęcę uwagę jego znajomemu. Podchodząc do Kazukiego zacząłem od sprawdzenia Jego stanu ogólnego, przede wszystkim czy wciąż żyje, a dopiero później czy gorączka nie wróciła, czy oddycha jak należy na sam koniec zostawiając sobie oględziny nogi i jej stanu.
W tym samym czasie działo się parę innych rzeczy Kuroi krzyczał że potrzebuje pomocy kogoś doświadczonego, ale wiedząc ze nie jestem w stanie mu pomóc nie reagowałem na to za bardzo. Z nieba sfrunęła jakaś olbrzymia sowa, ale nie zadziało się to tak drastycznie jak podczas upadku dzikiej i sowa przypominała nieco twory Shinsa więc tym razem nie poderwałem się jak rażony. Po chwili sowa się rozpłynęła w białą breję, a jeden z jej pasażerów w skrócie mówiąc zaczął wołać o pomoc. Z Jego wypowiedzi wywnioskowałem że jest to kolejna rana z którą ja raczej sobie nie poradzę, pamiętałem jednak że Shigemi powoli kończył że swoim pacjentem i powinien dawno się wyrobić. Obejrzawszy się w stronę chłopaka zobaczyłem że ten siedzi na stołku niczym zamroczony i nie podejmuje żadnej inicjatywy.
- Shigemi co z Tobą? Rusz się i idź mu pomóż, widać że chłop sam ledwo trzyma się na nogach. - Niemalże krzyknąłem w stronę kompana by wyrwać go z marazmu. Licząc też że Misae nie wścieknie się na mnie że wszedłem w jej kompetencje, ale ta wyraźnie wydawała się w tym momencie zbyt zajęta, a jej prośba by mieć na niego oko chyba nie była bez podstawna. Ktoś inny zaś wykrzyczał czyjeś imię i do sali weszła jakaś rudowłosa kobieta, choć nie wiedziałem kim ona jest po reakcji ludzi przyszło mi do głowy tylko że musi być jakąś szychą, a mojej głowie pojawiło się przekonanie, że zaraz wydarzy się coś ważnego.

Chakra
  Ukryty tekst
Techniki
Nazwa
Chiyute no Jutsu
Ranga
D
Pieczęci
Brak
Zasięg
Bezpośredni | 2 metry (Iryōjutsu A)
Koszt Ranga D: B: 8% | A: 6% | S: 4% | S+: 2% (1/2 na turę)
Ranga C: B: 12% | A: 9% | S: 6% | S+: 3% (1/2 na turę)
Ranga B: B: 16% | A: 12% | S: 8% | S+: 4% (1/2 na turę)
Dodatkowe W przypadku leczenia samego siebie, technika działa rangę niżej i wymaga całkowitego skupienia | Po zasklepianiu większych ran tą techniką pozostają blizny na ciele rannego
Opis Podstawowa i najważniejsza technika w asortymencie każdego medycznego ninja. Użytkownik przykłada obydwie dłonie w okolice rany pacjenta i przesyła do niej swoją chakrę. Ta przyśpiesza naturalne właściwości regeneracyjne ciała, wymuszając zasklepianie się ran i naprawę naczyń krwionośnych. Trudność zabiegu zależy bezpośrednio od rodzaju rany - szarpane są trudniejsze do zaleczenia niż zwykłe cięcia, a wielkość ubytku ciała czy stopień narażenia na infekcję zwiększają trudność poprawnego wyleczenia. Skuteczność techniki zależy bezpośrednio od umiejętności, wiedzy medycznej użytkownika i ilości chakry w nią włożoną, przez co zaawansowani medycy są w stanie osiągnąć znacznie lepsze rezultaty niż nowicjusz:
Iryōjutsu D Technika jest w stanie wyleczyć pomniejsze rany i tamować krwawienie z mniejszych naczyń krwionośnych. W przypadku poważnych ran jest w stanie zmniejszyć krwawienie. Nadal zalecane jest korzystanie ze środków dezynfekujących i opatrunków. Proces jest też stosunkowo wolny. Leczenie ran lekkich trwa dwie tury.
Iryōjutsu C Medyk nie musi trzymać rąk na ranie, szczędząc bólu pacjentowi. Oprócz tego możliwości regeneracyjne nasilają się, możliwe jest tamowanie ran tętniczych i leczenie głębszych ran sięgających nawet do kości, a sam proces staje się szybszy. Odkażanie ran nie jest konieczne, ale jest zalecane. Leczenie ran lekkich trwa turę, a średnich dwie tury.
Iryōjutsu B Medyk może uleczyć głębokie rany, zasklepić rany tętnicze, złączyć ze sobą złamane kości, a nawet pozbyć się krwawień i drobnych uszkodzeń organów wewnętrznych. Wyleczona kość będzie osłabiona i ponowne jej uszkodzenie w krótkim czasie może skończyć się nie złamaniem, a pokruszeniem. Dodatkowo technika dezynfekuje ranę w trakcie regeneracji. Od tej rangi możliwe jest wykonywanie techniki jedną ręką. Leczenie ran lekkich trwa mniej niż turę, średnich turę, a ciężkich dwie tury.
Iryōjutsu A Pasywnie: Od tej rangi możliwe jest przesłanie medycznej chakry w formie cienkiego strumienia o długości maksymalnie 2m. Dzięki temu medyk nie musi stać bezpośrednio przy ofierze celem jej uleczenia. Nadal wymagane jest skupienie, a jednocześnie można stworzyć jeden taki strumień. Przesłanie medycznej chakry na odległość nie powoduje zwiększenia kosztów chakry i redukcji możliwości medycznych techniki.
Karta
  Ukryty tekst
Ekwipunek:
PRZEDMIOTY PRZY SOBIE (WIDOCZNE):
http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?p=103690#p103690
Opaska na czole, Kabur na prawym udzie, Torba na lewym pośladku, Torba na prawym pośladku (wyprawka eventowa)
  Ukryty tekst
0 x
Awatar użytkownika
Misae
Posty: 1502
Rejestracja: 17 gru 2017, o 10:38
Wiek postaci: 28
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Białowłosa, o dwukolorowych tęczówkach - lewa srebrzysto-biała, a prawa fiołkowa, ubrana w płaszcz, rękawiczki ze stalowym ochraniaczem. Na szyi kwiatowa kolia, powyżej, po prawej stronie pozioma blizna; różowe kanzashi we włosach
Widoczny ekwipunek: Torba na lewym i prawym biodrze;plecak
GG/Discord: Misae#1695

Re: [Event] - Grupa Medyczna

Post autor: Misae »

0 x
Obrazek
Awatar użytkownika
Tetsurō
Posty: 1084
Rejestracja: 8 maja 2022, o 18:25
Wiek postaci: 24
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Wysoki, szczupły, zielone włosy, szmaragdowe oczy. Ubrany w białą, jedwabną kuszulę i piaskowe spodnie. Na szyi nosi jasnozieloną chustę.
Widoczny ekwipunek: Kabury na obu nogach na udzie
Złoty medalion Ayatsuri na szyi pod chustą
GG/Discord: Kubalus#9713
Multikonta: Zankoku

Re: [Event] - Grupa Medyczna

Post autor: Tetsurō »

0 x
Prowadzone Misje:
  1. Yuichi - "Chodzą Słuchy" - Misja C (Slow mode)
  2. Ichirou -"Pan na Włościach" - Wyprawa S
  3. Arii & Sashiko - Rezerwacja - Prastara Świątynia - Zlecenie Specjalne
Awatar użytkownika
Papyrus
Administrator
Posty: 3598
Rejestracja: 8 gru 2015, o 15:36
Ranga: Fabular
GG/Discord: Enjintou1#8970
Multikonta: Yuki Hoshi

Re: [Event] - Grupa Medyczna

Post autor: Papyrus »

0 x
you best prepare for a hilariously bad time
Awatar użytkownika
Kitashi
Posty: 36
Rejestracja: 27 cze 2023, o 21:45
Wiek postaci: 30
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: Mężczyzna o ciemnobrązowych włosach, sięgających mu do karku, specyficznej brodzie, oraz o brązowych oczach. Ma dość umięśnioną sylwetkę na ogół skrytą pod tradycyjnym odzieniem.
Widoczny ekwipunek: Torba Biodrowa, Kabura na broń
GG/Discord: wolfiepl

Re: [Event] - Grupa Medyczna

Post autor: Kitashi »

0 x
Awatar użytkownika
Kubomi
Posty: 556
Rejestracja: 8 gru 2020, o 21:49
Wiek postaci: 21
Ranga: Wyrzutek C|Kurotora
Krótki wygląd: Mierząca 154cm, drobna dziewczyna o błękitnych oczach i długich, śnieżnobiałych włosach sięgających do końca pleców. Ubrania zależnie od tego co robi - najczęściej wariacja czarnego kimona lub pancerz własnej roboty (szczegóły w KP).
Widoczny ekwipunek: Najczęściej pancerz na sobie, który ma podpięte dwie kabury i dwie torby. Fioletowa, japońska parasolka przy pasie i także drewniane pudełko z nogami przy pasie.
GG/Discord: Vive#2979

Re: [Event] - Grupa Medyczna

Post autor: Kubomi »



0 x
Trap Alert <catranmaru>
Awatar użytkownika
Bohei Imoto
Posty: 64
Rejestracja: 25 maja 2023, o 19:06
Wiek postaci: 16
Ranga: Wyrzutek D
Krótki wygląd: Shinobi o chłopięcej twarzy o biało-szarych włosach, często zwiniętych w kitek. Czarne oczy przysłonięte okularami, zawieszonymi na zgrabnym nosie. Całkiem wysoki jak na swój wiek, nie wyróżniający się zbytnio od rówieśników.
Widoczny ekwipunek: Kabury na obu udach, duża torba zawieszona na lędźwiach, manierka przymocowana do pasa przy prawym biodrze oraz torba na lewym. Ręce zasłonięte rękawicami z blaszką, zaciągniętymi do łokci. Całość zakryta granatowym płaszczem z kapturem.
GG/Discord: Kateros#3562
Multikonta: Ryūnoko
Aktualna postać: Bohei Imoto

Re: [Event] - Grupa Medyczna

Post autor: Bohei Imoto »

STATYSTYKI:
  Ukryty tekst
EKWIPUNEK:
PRZEDMIOTY PRZY SOBIE (WIDOCZNE):

  • Ochraniacz na czoło z wygrawerowanym symbolem "Zjednoczonych sił Sogen"
  • Duża torba na pośladkach
  • Torba na lewym biodrze
  • Manierka przymocowana do pasa na prawym biodrze
  • Kabura na lewym udzie
  • Kabura na prawym udzie


  Ukryty tekst
0 x
Awatar użytkownika
Boukyaku Shinichi
Posty: 118
Rejestracja: 3 kwie 2023, o 00:36
Wiek postaci: 26
Ranga: Doko
Krótki wygląd: - Krótkie blond włosy zaczesane do tyłu i wygolone po bokach
- Jasne niebieskie oczy o szerokich źrenicach
- Duża blizna na prawej skroni
- Otwory gębowe na dłoniach i klatce piersiowej
Widoczny ekwipunek: - Ciemno-szary płaszcz
- Dwie białe maski
- Medalion przynależności do klanu Nara
- Torba na glinę na lewym biodrze
- Torba na glinę na prawym biodrze
- Kabura na broń na lewym udzie
GG/Discord: knowo#2998
Lokalizacja: Warszawa

Re: [Event] - Grupa Medyczna

Post autor: Boukyaku Shinichi »



0 x
Obrazek
ODPOWIEDZ

Wróć do „[Event] Ostatnia Bitwa o Kōtei”

Użytkownicy przeglądający to forum: Keion i 1 gość