[Event] - Grupa Medyczna

Awatar użytkownika
Kuroi Kuma
Posty: 1525
Rejestracja: 23 lis 2017, o 20:52
Wiek postaci: 43
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Średniego wzrostu mężczyzna z kilkudniowym zarostem na twarzy. Widać że jest trochę starszy, jednak nie aż tak znacznie. Głos niski, lekko chrypiący od palenia. Trochę dłuższe, czarne włosy, przy szyi luźno obwiązany bandaż trochę jak szalik
Widoczny ekwipunek: Gurda
Plecak
Wielki wachlarz
GG/Discord: Michu#5925

Re: [Event] - Grupa Medyczna

Post autor: Kuroi Kuma »

-Mnie również, chociaż to szalone czasy na poznawanie kogoś, ale miło wiedzieć kto jest przy Twoim boku - odpowiedział dziewczynie z lekkim uśmieszkiem, kiedy pakowała się na środek transportu, by nie powiedzieć czego innego i wiem o czym teraz myślicie zbereźnicy. Kiedy już lecieli razem na ptaku, Staruszek zastanawiał się co takiego jeszcze przyjdzie mu tutaj zobaczyć i jak bardzo sytuacja może się pogorszyć. Ta walka nie wyglądała na wygraną, chociaż znał tylko jej wycinek, malutki fragment, ale samo nastawienie dowodzących jakoś po prostu go nie przekonywało. Nigdy nie był i nie uznawał się za szeregowego żołnierza, który pójdzie wykonywać rozkazy, jakie ktoś mu wyda. Owszem, wykonywał zlecenia, ale nie zawsze w ten najbardziej prawidłowy sposób jakiego zlecający by oczekiwał.
W końcu jednak wylądowali - było trochę tak, jak się tego spodziewał, czyli prawdziwy kocioł. Nie wiedzieć czemu to właśnie tutaj poczuł największą organizację, gdy jedni ranni dostawali się do środka, a drudzy opuszczali ośrodek. Przez chwilę poczuł, że w sumie od początku nie był we właściwym miejscu i mógłby tutaj więcej zdziałać, ale jakimś dziwnym trafem został uznany za "elitę" swojego klanu i dostał jakiegoś dzbana jako przywódcę. No ale nic, tak bywa. Kuroi nie przepychał się do środka - nawet nie miał takiego zamiaru, bo i po jaką cholerę? Wracać pomiędzy kamienie magicznie wypełnione notkami, które aktywują się w idealnym momencie? Toż to idiota tylko by się pchał na takie coś. Szedł sobie powoli, nie zamierzał psuć organizacji tego miejsca. Nie był znowu tak bardzo ranny, lecz bez ramienia raczej długo sobie nie powojuje, a stać i czekać aż rana się zamknie - no i przy okazji marnować cenne zasoby chakry - plus pakować się w niebezpieczeństwo... no moi mili, wybór był względnie oczywisty. O dziwo z całej grupy udało mu się pierwszemu dotrwać na miejsce - szok, niedowierzanie! Jak to miło nie być wystawionym na czekanie aż mu ta ręka odpadnie. W sumie to wchodząc do środka przyglądał się jak tu wszystko wygląda, że w sumie to może nie był to pierwszorzędny szpital, ale przynajmniej nie miałeś tej myśli co w wielu prowizorkach na Pustyni, gdzie jak wchodzisz to nie wiesz czy wyleczą ci tą ranę, czy prędzej podpierdolą obie nerki i zostawią krwawiącego na stole. W tle za to słyszał jakiś znajomy głos. To takie głupie uczucie, że jest tutaj tłum ludzi, a Tobie się wydaje, jak ktoś tam krzyczy "DO MNIE NA ŁÓŻKO" i ty sądzisz że znasz ten głos i chciałbyś, by to było mówione do Ciebie, ale jednak to nie do Ciebie. Gdy tak czekał sobie grzecznie w końcu ten sam głos powtórzył prawie jego imię (Kuro) - wtedy też zaczął się rozglądać, lecz gdy przytrafiło się to po raz trzeci myślał już że albo ma halucynacje, albo go pojebało, albo faktycznie znał ten głos. I go w końcu rozpoznał pośród tego charmidru. Toż to to dziewczę, którego nie da się z nikim pomylić - bo kto ma różne oczy i białe włosy? Cechy tak rzadkie, że trudno uwierzyć, że zdarzyły się obie na raz. Posłał do niej uśmiech i pomachał w jej kierunku, chociaż do niego nie podeszła i nie chciał marnować jej czasu, bo wyglądała na faktycznie zabieganą. W sumie to widział jej spojrzenie i nie wyglądało na tak miłe, jakie było za każdym razem, dlatego też zastanawiał się, czy widziała list, który jej zostawił. Bo ten widok, ten ogień w oczach ewidentnie mówił, że nie i raczej nie jest na jej liście ludzi, których chętnie zobaczy przy kawce i ciasteczku. W tym gronie była jeszcze jedna osoba, które nie umknęła uwadze Kuroia, a dokładniej to Tetsuro! Dokładnie ten sam chłopaczyna, którego niedawno poznał i z którym zwiedził trochę świata. A to Ci nowość. Ten też wyglądał na zajętego, dlatego czas na rozmowy mógł nadejść później. Stał więc tak z tą rozwaloną ręką jak widły w gnoju i zaczął się zastanawiać. Czy skoro jest taki kocioł, to nie tutaj przyda się najbardziej?
Zaczął więc rozglądać się nie za medykiem, lecz za kimś, kto tutaj rozporządza zadaniami, kto jest tu alfą i omegą informacji i doskonale wie czego jeszcze potrzeba. Jeśli go nie znalazł, to spytał jakiegoś zabieganego człowieka coś w stylu:
-Gdzie jest tu ktoś, kto wie co i jak? - a jeśli znajdzie, to po prostu podejdzie no i tego...
-Dobry, Kuroi Kuma. W sumie to ręka mi nie działa, ale to akurat najmniejszy problem. Bo temu można zaradzić. Byłem w innej sekcji, nie potrzebujecie może medyka? Mam... jedną sprawną rękę, druga zaraz będzie sprawna - rzucił, by zaraz jego lewa dłoń rozbłysła na zielono, a w prawym ramieniu poczuł ulgę i to, że chyba to było faktyczne miejsce, gdzie być powinien, jeśli tylko będzie potrzebna dodatkowa ręka albo ich para.

Chakra i Statystyki
  Ukryty tekst
Techniki
  Ukryty tekst
Ekwipunek
  Ukryty tekst
TLDR:
1. Przybycie na miejsce
2. Heja Misałka i Tetsuro
3. Nagłe olśnienie
4. Dżem dobry, tu moje CV
0 x
Obrazek
PH | BANK
Awatar użytkownika
Papyrus
Administrator
Posty: 3834
Rejestracja: 8 gru 2015, o 15:36
Ranga: Fabular
GG/Discord: Enjintou1#8970
Multikonta: Yuki Hoshi; Uchiha Hiromi; Sans

Re: [Event] - Grupa Medyczna

Post autor: Papyrus »

0 x
you best prepare for a hilariously bad time
Awatar użytkownika
Kuroi Kuma
Posty: 1525
Rejestracja: 23 lis 2017, o 20:52
Wiek postaci: 43
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Średniego wzrostu mężczyzna z kilkudniowym zarostem na twarzy. Widać że jest trochę starszy, jednak nie aż tak znacznie. Głos niski, lekko chrypiący od palenia. Trochę dłuższe, czarne włosy, przy szyi luźno obwiązany bandaż trochę jak szalik
Widoczny ekwipunek: Gurda
Plecak
Wielki wachlarz
GG/Discord: Michu#5925

Re: [Event] - Grupa Medyczna

Post autor: Kuroi Kuma »

-Jeżeli potrafisz mówić, to mów co mam robić - warknął krótko, bo nie zamierzał słuchać widzimisię paniusi, która siedziała sobie spokojnie pod daszkiem z dala od frontu i pokazywała jak to bardzo jest zawiedzona - Przy latającym ogromnych kamieniach, wypełnionych po brzegi notkami, przy wrogach którzy wychodzą z każdej strony jak chcesz się leczyć? Każda kropla chakry jest cenna. Każda chwila nieuwagi to śmierć. Jak do kurwy chcesz znaleźć na FRONCIE tyle czasu, by poskładać rękę? Bez której nie złożysz żadnej pieczęci? - już nawet się nie hamował. Tak to sobie pięknie wygląda, bo przecież to chwila moment, by poskładać się w całość i nikt, dosłownie nikt nie wykorzysta momentu, że jesteś niesprawny i nie będzie chciał tego wykorzystać. W takim razie po co cała ta szopka, po co tej namiot, ta organizacja ludzi na miejscu? Ten chaos i ludzie umierający na stołach, gdzie dzielni ludzie chcą im to życie przywrócić. Masz szansę na jeszcze jedną osobę, która jest do tego zdolna, która z pewnym zapasem chakry dalej może ich wspomóc w innych przypadkach. Ta kobieta zdawała się nie wiedzieć nic o sztuce leczenia, a jednak siedziała tutaj i zarządzała. Pierdoleni zarządzacze, którzy nie wiedzą na czym polega praca, którą mają ogarnąć. Niech tylko jeden medyk wypruje się z chakry i co wtedy? Co wtedy powiesz - weźcie tego gościa jednak z frontu, bo nam się miejsce zwolniło i trzeba tutaj kogoś do pomocy? Co zrobisz jak rannych będzie za dużo? To nie przed Tobą będą umierać, lecz przed medykami, którzy będą wypruwać z siebie chakrę.
-Sam ich spytam jeśli potrzebują pomocy. Skoro to taki zgrany zespół, będą doskonale wiedzieć czego im więcej trzeba - był pewien swoich słów - i to niesamowicie pewien. Skoro jest tutaj Misae i Tetsuro, a Ci działali zawsze bez zarzutu, to doskonale będą wiedzieć czego im potrzeba i jaki jest plan. Jeśli będzie wolne miejsce, wolny stół, to z całą pewnością o tym będą wiedzieć skoro urzędują tutaj już tyle czasu.
Odszedł od tej kobiety, na kilka kroków, kierował się w stronę medyków - czyli tych, którzy faktycznie coś tutaj robili, a nie przekazywali informacje. Ludzie Ci giną na stołach, a Ty musisz zapytać, czy kogoś tutaj nie potrzeba. Kuroi powinien powiedzieć, że był z grupą szturmową, najpewniej Takeru by umarł ze śmiechu, gdyby ktoś go spytał co zrobić z tym zabłąkanym Sabaku. Gdy był blisko nich złożył jedną pieczęć. Nieco dziwaczną, ale czas najwyższy to wykorzystać, bo lepszej okazji przecież nie będzie. Pojawił się drugi Kuroi, możemy go od teraz nazywać Shiro, żeby oddzielić ich działania. Czarny i Biały, jak miło. Dwóch Staruszków podeszło więc w stronę Misae.
-Masz tutaj wolne łóżko? Pozwól, że przejmę od Ciebie kogoś albo wezmę kogoś następnego z kolejki. Im szybciej wrócą na front, tym szybciej to zakończymy - powiedział Kuroi, lecz to właśnie Shiro był w tym czasie do dyspozycji. Czekał na informacje kto jest następny w kolejce, po czym miał od razu po niego pójść. Wtedy też najpewniej Misae powie czy jest jakiś kawałek wolnego miejsca, wtedy go będą mogli położyć czy też nawet uleczyć ranę na miejscu, przy jakimś wolnym krzesełku i do boju, wracaj do walki. Bo Starszy Sabaku nie nadawał się do walki na froncie, czuł się o dużo lepiej w takim towarzystwie, gdzie wojacy robili swoje, a on mógł zająć się swoimi sprawami. Ufał też doskonale ocenie sytuacji Misae. Zawsze wydawała się być spokojna, zorganizowana, tutaj też wyglądała jak ryba w wodzie, więc wiedział, że jeśli będzie potrzebny dodatkowy gupik w tej ławicy, to znajdzie mu miejsce albo odprawi z kwitkiem, jeśli nie będzie takiej potrzeby. Było też ich (Kuroiów) dwóch, więc gdy jeden zajmował się raną, drugi mógł pójść po bandaże, nosić rzeczy, sprowadzać kolejnego pacjenta. Układ był prosty. Gdy pacjent przychodził, to Shiro miał wykorzystywać swoją chakrę, a Kuroi zajmował się resztą. Jeżeli jednak rannych będzie zdecydowanie więcej i będzie mocna potrzeba, to Kuroi wkracza do akcji i wtedy on także wykorzystuje swoje zdolności.

Chakra i Statystyki
  Ukryty tekst
Techniki
  Ukryty tekst
Ekwipunek
  Ukryty tekst
TLDR:
1. Kobieto ogarnij się
2. Stworzenie klona
3. Misae do ju nid help
4. Helpingowanie
0 x
Obrazek
PH | BANK
Awatar użytkownika
Bohei Imoto
Posty: 65
Rejestracja: 25 maja 2023, o 19:06
Wiek postaci: 16
Ranga: Wyrzutek D
Krótki wygląd: Shinobi o chłopięcej twarzy o biało-szarych włosach, często zwiniętych w kitek. Czarne oczy przysłonięte okularami, zawieszonymi na zgrabnym nosie. Całkiem wysoki jak na swój wiek, nie wyróżniający się zbytnio od rówieśników.
Widoczny ekwipunek: Kabury na obu udach, duża torba zawieszona na lędźwiach, manierka przymocowana do pasa przy prawym biodrze oraz torba na lewym. Ręce zasłonięte rękawicami z blaszką, zaciągniętymi do łokci. Całość zakryta granatowym płaszczem z kapturem.
GG/Discord: Kateros#3562
Multikonta: Ryūnoko
Aktualna postać: Bohei Imoto

Re: [Event] - Grupa Medyczna

Post autor: Bohei Imoto »

STATYSTYKI:

  Ukryty tekst
EKWIPUNEK:
PRZEDMIOTY PRZY SOBIE (WIDOCZNE):

  • Ochraniacz na czoło z wygrawerowanym symbolem "Zjednoczonych sił Sogen"
  • Duża torba na pośladkach
  • Torba na lewym biodrze
  • Manierka przymocowana do pasa na prawym biodrze
  • Kabura na lewym udzie
  • Kabura na prawym udzie


  Ukryty tekst
0 x
Awatar użytkownika
Shigemi
Posty: 265
Rejestracja: 22 sie 2022, o 01:48
Wiek postaci: 19
Ranga: Doko
Krótki wygląd: Zeref
Widoczny ekwipunek: Torba medyczna i plecak,

Re: [Event] - Grupa Medyczna

Post autor: Shigemi »


~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~ Zdumienie ogarnęło mnie, gdy spojrzałem na tę młodą ninja, której ciało zdawało się być niewielkim skrawkiem piekła. Jej oddech był trudny, a oczy promieniały cierpieniem, jednak wciąż trwała w przytomności. To, co widziałem, nie mieściło się w granicach mojego dotychczasowego doświadczenia. Jej wytrzymałość była niczym nieprzeniknioną tarczą, która pomimo przerażających obrażeń wciąż ją trzymała na powierzchni życia. Patrząc na nią, zrozumiałem, że to nie tylko fizyczna wytrzymałość, ale także siła wewnętrzna, która ją napędzała. Jej determinacja i wola walki przeciwko bólowi i cierpieniu były prawdziwie zaskakujące. To był z pewnością znak, że w jej sercu płonie ogień wojownika, gotowego stawić czoła najtrudniejszym wyzwaniom. W jej spojrzeniu dostrzegłem połączenie odporności i nadziei. Była gotowa stawić czoła przeciwnościom losu i wytrwać, nawet jeśli miało to oznaczać ból i trudności. To był moment, który zaskoczył mnie i jednocześnie wzbudził moją podziw. Jej obecność wypełniła przedsionek szpitala polowego tajemniczym zaczarowaniem, które sprawiało, że czułem, jakby świat stanął w miejscu, pochłonięty jej wyjątkową siłą. Wszystko to sprawiło, że moje przekonania o granicach ludzkiej wytrzymałości zaczęły się chwiać. Zrozumiałem, że ludzki duch jest znacznie bardziej odporny, niż byśmy sobie wyobrażali, i że w obliczu niesprzyjających okoliczności jest w stanie przetrwać i wydobyć się na powierzchnię, świecąc jasno niczym niegasnąca iskra. To zdumienie nad jej wytrwałością wzmocniło moją determinację jako medyka. Wiedziałem, że to moja rola jest teraz wspierać ją i innych, pomagając im odkryć tę ukrytą siłę wewnętrzną. To uczucie było niczym odrodzenie i inspiracja, która napawała mnie energią do działania, aby pomagać i leczyć, nawet w obliczu najcięższych wyzwań. Nadzieja , jak promyk światła po burzy, wypełniła moje serce, kiedy zobaczyłem, że dziewczyna zaczynała powoli dochodzić do siebie. Jej ciało leżało na łóżku szpitalnym, a jej oddech stawał się coraz bardziej regularny. To było niewiarygodne, jak silna duchem musiała być, żeby przetrwać to wszystko. Moje serce biło szybciej, a na twarzy malował się lekki uśmiech, bo wiedziałem, że może być szansa na jej pełny powrót do zdrowia. Wpatrywałem się w nią z nadzieją, obserwując jej ciało, które powoli zaczynało reagować na moje zabiegi. Jej dłonie zaczęły drgnąć, a jej powieki unosiły się delikatnie, odsłaniając zmęczone oczy. To było niesamowite widzieć, jak jej organizm walczył o życie, jak cichy oddech wypełniał pokój nadzieją. Każde małe oznaki poprawy były dla mnie jak krople deszczu w czasie suszy. Wierzyłem, że mimo tych strasznych obrażeń, które doznała, nadal jest w niej iskra życia, gotowa znów zabłysnąć pełnym blaskiem. Moje dłonie drżały z niepohamowaną radością, kiedy zobaczyłem, jak jej palce delikatnie się ruszają, jakby odzyskiwały siły, by znów działać.
To było niewiarygodne uczucie, patrzeć na to, jak jej ciało powoli wraca do zdrowia. Miała tyle złych doświadczeń, tyle przeszła przez chwilę, a mimo to nadal walczyła, by żyć. Moje serce wypełniała ogromna nadzieja, że może teraz, kiedy jest w dobrych rękach, będzie miała szansę na nowy początek. Moje spojrzenie spoczęło na niej z wdzięcznością i wiarą, że to, co zaczęło się jako walka o jej życie, może stać się walką o jej przyszłość.


Ugryzienie, które wskazała siląc się na wielki wysiłek dziewczyna. Obejrzałem dokładnie rękę, która miała malutkie dziurki po ugryzieniu. Nie wyglądało to, aby to był mój problem pierwszorzędowy. Oględziny medyczne połamanych kończyn to momenty pełne koncentracji i troski. To chwile, w których skupiam się na każdym detalu, na każdym ruchu i reakcji pacjenta. Moje dłonie delikatnie przesuwają się po skórze, szukając miejsc, które krzyczą o bólu. Oglądam blizny, siniaki, obrzęki – każdy ślad obrażeń, które ciało zniosło. Wzrokem śledzę nierówności kości, zastanawiając się, jak najlepiej zintegrować je z powrotem. Każdy delikatny nacisk, każde badanie, to chwila zastanowienia się nad tym, jak mogę pomóc w naprawie tego, co zostało uszkodzone.
Oględziny to momenty, gdy moje umiejętności medyczne łączą się z empatią i zrozumieniem. To chwile, w których staram się zapewnić pacjentom, że są w dobrych rękach, że jestem tu, by pomóc im wrócić do zdrowia. To czas, w którym każde moje działanie, każdy ruch, ma na celu nie tylko fizyczną naprawę, ale także przyniesienie ulgi i poczucia wsparcia. Nie miałem innej opcji, nogi były w fatalnym stanie:
-Shi, proszę podaj pacjentce jakiś patyczek, aby mogła zagryźć i nie uszkodzić języka. - spojrzałem na dziewczynę i powiedziałem:
-Podam Ci dodatkowe środki przeciwbólowe, ale i tak nie będzie to miłe, musimy ustawić odłamy kostne tak, aby mogły się zrosnąć w prawidłowej pozycji. Będzie troszkę trzeszczeć. Jesteś dzielna, dasz radę, ale proponuję, abyś jednak patrzyła w sufit niż na to robię, dobrze? - powiedziałem, a następnie podłączyłem kroplówkę, podałem kolejną dawkę środków przeciwbólowych oraz uspokajających. Wiedziałem, że nie będzie to fajne. Podałem jej też patyczek, który mogła zagryźć jakby ją za bardzo bolało:
-To na w razie czego, dobrze reagujesz na ból, więc raczej nie będzie konieczne... gotowa? To zaczynamy - zbliżyłem się do jej zmiażdżonych kończyn dolnych.


Zacząłem jeszcze raz oglądać jej nogi, jak to najlepiej ustawić, jakkolwiek na to nie patrząc, niezależnie od perspektywy i kąta, wyglądało to bardzo słabo:
-Shi, przytrzymaj ją. - powiedziałem i zacząłem delikatnymi, ale zdecydowanymi ruchami ustawiać kości w pozycjach anatomicznie poprawnych, a następnie, jeśli pogruchotane kości w akompaniamencie kilku trzasków i zapewne bolesnych spazmów dziewczyny, to raczej było niemożliwe do uniknięcia, przy tych obrażeniach wprowadzanie jej w narkozę raczej nie wchodziło w grę. Następnym moim ruchem było po raz kolejny użycie Chiyute no Jutsu, aby rozpocząć leczenie nóg, a później ręki i powrócić do korpusu. Jeśli wszystko poszło jak powinno uśmiecham się do niej i mówię:
-Już po wszystkim, będzie dobrze. - pozostawał jeszcze temat ugryzienia i trucizny. Musiałem dokładnie obejrzeć miejsce rany, czy nie dochodzi tam do martwicy tkanek. Węże dzieliły się na dusiciele oraz jadowite. Ten patrząc po obrażeniach raczej użył zębów do utrzymania dziewczyny podczas miażdżenia niż miał za zadanie ją otruć, ale trzeba było to sprawdzić.


~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Podsumowanie:
1. Emocje podczas leczenia
2. Nastawianie i leczenie kończyn
3. Leczenie reszty rany ciężkiej
4.Skupienie się na ugryzieniu, aby zrozumieć, czy z tej strony coś jej zagraża.
STAN CHAKRY: 68% - 12% = 56%
Nazwa
Chiyute no Jutsu
Ranga
D
Pieczęci
Brak
Zasięg
Bezpośredni | 2 metry (Iryōjutsu A)
Koszt Ranga D: B: 8% | A: 6% | S: 4% | S+: 2% (1/2 na turę)
Ranga C: B: 12% | A: 9% | S: 6% | S+: 3% (1/2 na turę)
Ranga B: B: 16% | A: 12% | S: 8% | S+: 4% (1/2 na turę)
Dodatkowe W przypadku leczenia samego siebie, technika działa rangę niżej i wymaga całkowitego skupienia | Po zasklepianiu większych ran tą techniką pozostają blizny na ciele rannego
Opis Podstawowa i najważniejsza technika w asortymencie każdego medycznego ninja. Użytkownik przykłada obydwie dłonie w okolice rany pacjenta i przesyła do niej swoją chakrę. Ta przyśpiesza naturalne właściwości regeneracyjne ciała, wymuszając zasklepianie się ran i naprawę naczyń krwionośnych. Trudność zabiegu zależy bezpośrednio od rodzaju rany - szarpane są trudniejsze do zaleczenia niż zwykłe cięcia, a wielkość ubytku ciała czy stopień narażenia na infekcję zwiększają trudność poprawnego wyleczenia. Skuteczność techniki zależy bezpośrednio od umiejętności, wiedzy medycznej użytkownika i ilości chakry w nią włożoną, przez co zaawansowani medycy są w stanie osiągnąć znacznie lepsze rezultaty niż nowicjusz:
Iryōjutsu D Technika jest w stanie wyleczyć pomniejsze rany i tamować krwawienie z mniejszych naczyń krwionośnych. W przypadku poważnych ran jest w stanie zmniejszyć krwawienie. Nadal zalecane jest korzystanie ze środków dezynfekujących i opatrunków. Proces jest też stosunkowo wolny. Leczenie ran lekkich trwa dwie tury.
Iryōjutsu C Medyk nie musi trzymać rąk na ranie, szczędząc bólu pacjentowi. Oprócz tego możliwości regeneracyjne nasilają się, możliwe jest tamowanie ran tętniczych i leczenie głębszych ran sięgających nawet do kości, a sam proces staje się szybszy. Odkażanie ran nie jest konieczne, ale jest zalecane. Leczenie ran lekkich trwa turę, a średnich dwie tury.
Iryōjutsu B Medyk może uleczyć głębokie rany, zasklepić rany tętnicze, złączyć ze sobą złamane kości, a nawet pozbyć się krwawień i drobnych uszkodzeń organów wewnętrznych. Wyleczona kość będzie osłabiona i ponowne jej uszkodzenie w krótkim czasie może skończyć się nie złamaniem, a pokruszeniem. Dodatkowo technika dezynfekuje ranę w trakcie regeneracji. Od tej rangi możliwe jest wykonywanie techniki jedną ręką. Leczenie ran lekkich trwa mniej niż turę, średnich turę, a ciężkich dwie tury.
Iryōjutsu A Pasywnie: Od tej rangi możliwe jest przesłanie medycznej chakry w formie cienkiego strumienia o długości maksymalnie 2m. Dzięki temu medyk nie musi stać bezpośrednio przy ofierze celem jej uleczenia. Nadal wymagane jest skupienie, a jednocześnie można stworzyć jeden taki strumień. Przesłanie medycznej chakry na odległość nie powoduje zwiększenia kosztów chakry i redukcji możliwości medycznych techniki.

ZDOLNOŚCI
  Ukryty tekst

EKWIPUNEK
PRZEDMIOTY PRZY SOBIE (WIDOCZNE):
1x torba na pośladkach
  Ukryty tekst
0 x
Obrazek
Awatar użytkownika
Tanaka Misaki
Posty: 212
Rejestracja: 23 mar 2022, o 21:15
Wiek postaci: 15
Ranga: Doko
Krótki wygląd: Niewysoka, szczupła dziewczyna o ognostoczerwonych włosach i różowych oczach
Widoczny ekwipunek: -ochraniacz na czole
-dwie kabury
-torba
Multikonta: Akihiko Maji

Re: [Event] - Grupa Medyczna

Post autor: Tanaka Misaki »

Misaki nie miała w aktualnej sytuacji wiele do zrobienia. Trwała w stanie, którego osobiście nie znosiła. Nie mogła zrobić właściwie nic, nie miała kontroli nad własnym ciałem. Oczywiście, "dobrowolnie" poddała się procedurze leczenia, w końcu chciałaby przeżyć, jednak wciąż, była teraz całkowicie zależna od innych. Mogła się jedynie cieszyć z własnej wytrzymałości, bowiem trzymała się "całkiem" nieźle, przynajmniej w porównaniu z niektórymi. Trucizna nie dawała jej aż tak w kość, ale z nawiązką nadrabiały to, hehe, kości.
Wodziła wzrokiem po pomieszczeniu, starając się nie patrzeć na własne, usiane obrażeniami, ciało. W innych okolicznościach pewnie poczułaby się niekomfortowo, ale gdy jesteś, od połowy klatki piersiowej w dół, połamana, to jesteś w stanie pominąć tymczasowo pewne rzeczy. Przyjęła pigułkę z zakrzepniętą krwią oraz wszystkie leki, niezbyt będac w pozycji, czy nastroju by się kłócić z lekarzami. Musiała dojść do siebie jak najszybciej, a później... później zapewne będzie musiała wrócić na front.
Zabije tę wężyce, zatłukę, zakopię... - obiecała sobie w myślach, z poczucia beznadziejności przechodząc, wraz z poprawą własnego stanu, w gniew. Nawet jeśli wywali w to paskudztwo wszystkie swoje notki, ona to ubije.
-Razem ze mną dotarła tutaj Hyuga i Kaminari, czy wszystko z nimi w porządku? - zapytała cicho, nim przyjęła patyczek do gryzienia. Dziewczyna już się domyślała co ją czeka, więc, póki jeszcze była jakkolwiek spokojna i przytomna, chciała dowiedzieć się co u Asugi i Anzou.
Następnie, dziewczyna zacisnęła dłonie w pięści, wbijając wzrok w sufit, chcąc przetrzymać dalszą część operacji bez miotania się, czy krzyczenia. Musiała być twarda, nawet jeśli bardzo bolało. Tak jak kuzynka Sasame! Nie wiedziała, ile czasu minęło, nim medyk przeszedł z powrotem na leczenie za pomocą jutsu, dając odpocząć jej biednym kościom ,które były wcześniej nastawiane. Ognistowłosa spróbowała wziąć głębszy oddech, uspokajając się. Nie krzyczała, udało się jej wytrzymać.
Podsumowanie:
1. Procedura bycia leczoną
0 x
Obrazek Suknia na formalne okazje (Made by Akari - młoda, zdolna krawczyni z Ryuzaku)
Obrazek
Bank
PH

Mowa.
Awatar użytkownika
Keion
Posty: 466
Rejestracja: 3 kwie 2018, o 10:38
Wiek postaci: 28
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: Szare włosy, szczupły w miarę wysoki, ma wcięcia koloru czerwonego na twarzy
Widoczny ekwipunek: Kabura z prawej strony na udzie i torba na lewym pośladku.
GG/Discord: Keion#4512

Re: [Event] - Grupa Medyczna

Post autor: Keion »

Gdy tylko dostałem potwierdzenie od Mujina że mogę wstrzyknąć antidotum w żyłę na lewej ręce pośpieszyłem od Kazukiego. Chłopina się już dość długo naczekał, a w jego wypadku każda minuta była na wagę złota. W tym czasie na sali zdecydowanie przybyło rannych, zarówno tych ciężki obrażeniami, jak i z drobnymi urazami. Nie zajmowałem sobie jednak tym specjalnie głowy i skierowałem się wprost do mojego pacjenta. Na szybko sprawdziłem Jego stan zdrowia i ku mojej uciesze podczas mojej nieobecności nie pogorszyło się mu jakoś specjalnie. Uznałem to za dobry znak i od razu przeszedłem do zaaplikowania antidotum. Najpierw powoli i spokojnie napoiłem mężczyznę wykonanym przez mnie wywarem, potem podniosłem nieco Jego lewą rękę i odnalazłem żyłę na wysokości łokcia. W tym też miejscu obmyłem dokładnie skórę i potraktowałem środkiem odkażającym, po czym ostrożnie wbiłem igłę i zaaplikowałem całą dawkę. Po wyjęciu igły ponownie zdezynfekowałem miejsce wkłucia i założyłem mały opatrunek uciskowy. Przez chwilę się przyglądałem reakcji organizmu na podane środki, ale nie widząc niczego nadzwyczajnego udałem się do Misa, której złożyłem bardzo krótki raport i od razu udałem się do kolejnego pacjenta.

Moim kolejny pacjentem okazał się mężczyzna o czarnych włosach z bardzo brzydko wyglądającymi oparzeniami twarzy. Po chwili leczenia jak się okazało oparzenia nie były jedynym co mu dolegało bo mężczyzna był bardzo skołowany i miałem lekki problem się z nim dogadać, ale z każdą chwilą było lepiej. Początkowo spodziewałem się mniejszych obrażeń i nie widziałem zagrożenia życia, więc nie zaaplikowałem mu żadnych środków znieczulających ani podbudowujących, ale w trakcie leczenia widziałem że mężczyzna odczuwa znaczący ból.
- Twoje rany nie zagrażają życiu, więc wolałbym oszczędzać środki przeciwbólowe i leki, ale jeśli ból jest zbyt duży powiedz, a przerwę proces i podam Ci coś na złagodzenie bólu. - Powiedziałem spokojnie i zachęcająco lecz w moim głosie można było usłyszeć nutkę zawahania jakbym miał nadzieję ze pacjent nie skorzysta z mojej propozycji. Oczywiście jeśli tylko po prosił o coś na znieczulenie przerwałem na chwilę leczenie i podałem mu standardową dawkę środka znieczulającego.
- Sprawy na froncie wyglądają tak źle czy tylko wasza grupa miała takie nieszczęście? - Zapytałem nie do końca wiedząc jakie dobierać słowa by nie urazić mojego pacjenta i nie zdeptać Jego po tym co tam się stało. Była wojna wypadki się zdarzały, ale chyba to nie on był wszystkiemu winien.
Chakra
  Ukryty tekst
Techniki
Nazwa
Chiyute no Jutsu
Ranga
D
Pieczęci
Brak
Zasięg
Bezpośredni | 2 metry (Iryōjutsu A)
Koszt Ranga D: B: 8% | A: 6% | S: 4% | S+: 2% (1/2 na turę)
Ranga C: B: 12% | A: 9% | S: 6% | S+: 3% (1/2 na turę)
Ranga B: B: 16% | A: 12% | S: 8% | S+: 4% (1/2 na turę)
Dodatkowe W przypadku leczenia samego siebie, technika działa rangę niżej i wymaga całkowitego skupienia | Po zasklepianiu większych ran tą techniką pozostają blizny na ciele rannego
Opis Podstawowa i najważniejsza technika w asortymencie każdego medycznego ninja. Użytkownik przykłada obydwie dłonie w okolice rany pacjenta i przesyła do niej swoją chakrę. Ta przyśpiesza naturalne właściwości regeneracyjne ciała, wymuszając zasklepianie się ran i naprawę naczyń krwionośnych. Trudność zabiegu zależy bezpośrednio od rodzaju rany - szarpane są trudniejsze do zaleczenia niż zwykłe cięcia, a wielkość ubytku ciała czy stopień narażenia na infekcję zwiększają trudność poprawnego wyleczenia. Skuteczność techniki zależy bezpośrednio od umiejętności, wiedzy medycznej użytkownika i ilości chakry w nią włożoną, przez co zaawansowani medycy są w stanie osiągnąć znacznie lepsze rezultaty niż nowicjusz:
Iryōjutsu D Technika jest w stanie wyleczyć pomniejsze rany i tamować krwawienie z mniejszych naczyń krwionośnych. W przypadku poważnych ran jest w stanie zmniejszyć krwawienie. Nadal zalecane jest korzystanie ze środków dezynfekujących i opatrunków. Proces jest też stosunkowo wolny. Leczenie ran lekkich trwa dwie tury.
Iryōjutsu C Medyk nie musi trzymać rąk na ranie, szczędząc bólu pacjentowi. Oprócz tego możliwości regeneracyjne nasilają się, możliwe jest tamowanie ran tętniczych i leczenie głębszych ran sięgających nawet do kości, a sam proces staje się szybszy. Odkażanie ran nie jest konieczne, ale jest zalecane. Leczenie ran lekkich trwa turę, a średnich dwie tury.
Iryōjutsu B Medyk może uleczyć głębokie rany, zasklepić rany tętnicze, złączyć ze sobą złamane kości, a nawet pozbyć się krwawień i drobnych uszkodzeń organów wewnętrznych. Wyleczona kość będzie osłabiona i ponowne jej uszkodzenie w krótkim czasie może skończyć się nie złamaniem, a pokruszeniem. Dodatkowo technika dezynfekuje ranę w trakcie regeneracji. Od tej rangi możliwe jest wykonywanie techniki jedną ręką. Leczenie ran lekkich trwa mniej niż turę, średnich turę, a ciężkich dwie tury.
Iryōjutsu A Pasywnie: Od tej rangi możliwe jest przesłanie medycznej chakry w formie cienkiego strumienia o długości maksymalnie 2m. Dzięki temu medyk nie musi stać bezpośrednio przy ofierze celem jej uleczenia. Nadal wymagane jest skupienie, a jednocześnie można stworzyć jeden taki strumień. Przesłanie medycznej chakry na odległość nie powoduje zwiększenia kosztów chakry i redukcji możliwości medycznych techniki.
Karta
  Ukryty tekst
Ekwipunek:
PRZEDMIOTY PRZY SOBIE (WIDOCZNE):
http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?p=103690#p103690
Opaska na czole, Kabur na prawym udzie, Torba na lewym pośladku, Torba na prawym pośladku (wyprawka eventowa)
  Ukryty tekst
0 x
Awatar użytkownika
Anzou
Posty: 1003
Rejestracja: 14 sty 2019, o 19:58
Wiek postaci: 19
Ranga: Akoraito
Widoczny ekwipunek: - odznaka Ninja, zawieszona na szyi
- Kabura na lewym i prawym udzie
- plecak
- blaszane rękawiczki
- opaski na dwóch przedramionach
- kamizelka Shinobi pod płaszczem

Re: [Event] - Grupa Medyczna

Post autor: Anzou »

Bycie na swego rodzaju 'haju' było dla Anzou całkiem... przyjemne? Dziwnie to brzmi, że to przyjemne, chłopak nie miał świadomości, a jego umysł wytwarzał mu najróżniejsze obrazy i przedstawiał mega dziwne rzeczy. Nastolatek nie słyszał tego co dzieje się, nie miał nawet pojęcia co dzieje się z jego ciałem, nie czuł bólu. Jedyne co - widział pewne momenty swojego życia. Tym razem, było to niezwykle dziwne, ale cholernie realne wspomnienie. Nastolatek był nad wodą i próbował pierwszego alkoholu z jednym chłopakiem, który posiadał bardzo charakterystyczne włosy. Imienia - podobnie jak Hyugi - nie pamiętał. Widział jednak dokładnie to co się wtedy działo. To rozluźnienie. Ta beztroska i dziecięca radość, która mu towarzyszyła w tamtym momencie była piękna. Wtedy jeszcze świat nie stał do góry nogami, a nastolatek nie był tak silny jak teraz, ale co lepsze... nie pozbawił tylu istnień, był nieco bardziej... wolny i szczęśliwy. Ostatnio jego życie polegało na wykonywaniu jakichś zadań, poleceń klanu, wojna, turniej, teraz kolejna - ostateczna wojna o wolny świat. Różnica w niej była taka, że chłopak widział jej sens. Po raz pierwszy od dawien dawna czuł sens tego, co robił. Chronił niewinnych przed tymi pierdolonymi barbarzyńcami. Przynajmniej do tej pory, bo teraz... nie przydaje się zbyt wiele na polu walki i jedyne co mu pozostało... to liczyć na innych i cud.
  Ukryty tekst
0 x
Obrazek
Awatar użytkownika
Shinsu
Postać porzucona
Posty: 812
Rejestracja: 18 kwie 2021, o 10:40
Wiek postaci: 23
Widoczny ekwipunek: Dwie torby u pasa.
GG/Discord: Shins#7007

Re: [Event] - Grupa Medyczna

Post autor: Shinsu »

  Ukryty tekst
0 x
Awatar użytkownika
Misae
Posty: 1564
Rejestracja: 17 gru 2017, o 10:38
Wiek postaci: 28
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Białowłosa, o dwukolorowych tęczówkach - lewa srebrzysto-biała, a prawa fiołkowa, ubrana w płaszcz, rękawiczki ze stalowym ochraniaczem. Na szyi kwiatowa kolia, powyżej, po prawej stronie pozioma blizna; różowe kanzashi we włosach
Widoczny ekwipunek: Torba na lewym i prawym biodrze;plecak
GG/Discord: Misae#1695

Re: [Event] - Grupa Medyczna

Post autor: Misae »


Tura summonów - 5 - ostatnia
Koszt
Wygląd Mała jaszczurka mieszcząca się w dłoni. Już na pierwszy rzut oka widać jego młody wiek - zwłaszcza po proporcjach ciała i spojrzeniu. Swoimi ogromnymi, błękitnymi oczami ogląda świat z zainteresowaniem. Zaufaniem. Jego brzuszek jest śnieżnobiały, a łuski na grzbiecie, ogonie i głowie przyjmują barwy od jasnoniebieskiej po granatowy, przesiane przez różowe plamki na czole i karku. Wprawny obserwator może dostrzec drobne prążki na małych łapkach.. Porusza się z niebywałą szybkością, zdawać by się mogło, że jest wszędzie na raz.
Charakter Jego imię mówi samo za siebie. Chochlik. Młody, ciekawski. Wszędzie go pełno. Jest otwart na świat i chce czerpać z niego całymi garściami. Opiekuje się swoją młodszą siostrzyczką Egao. Mówi tak szybko, że często mało kto rozumie co mówi. Dosłownie potrafi wyrzucać z siebie potok słów, nie tworzących nawet składnego zdania, przez brak kropki, która by mogła poskładać je w całość. Radosny, zawsze uśmiechnięty. W powiernikach paktu widzi przyjaciół, których chętnie pozna i zobaczy czego mogą go nauczyć.
  Ukryty tekst
Koszt
Wygląd Mieszczący się w dłoni, niesamowicie intensywnie zielony kameleon, o dużych, brązowych ślepiach. U każdej z łapek ma po trzy, chwytne palce oraz długi skręcony w spiralę ogon. Głowę zdobi mu kostny wyrostek. Porusza się z widocznym gołym oka zawzięciem. Nie jest to jaszczurka, z której można w kaszę dmuchać. Udaje bardziej groźnego niż jest. Na grzbiecie widać przebijający się dopiero grzebień z łusek. Wyraz jego pysia jest często poważny, nie pasujący do jego wyjątkowo młodego wieku.
Charakter Potomek samego mędrca, przez co jest bardzo ambitny. Stara się być poważniejszy niż jest w rzeczywistości by ostatecznie i tak dawać swojej dziecięcej naturze dojść do głosu. Małomówny, choć zna ludzki dialekt. Woli aby przemawiały jego czyny, a nie słowa. Najbliższy przyjaciel „Chochlika”. Zawsze są razem i są sobie wierni. Razem planują w przyszłości być najsilniejszymi przedstawicielami swojego rodu. Pozytywnie nastawiony do ludzi i innych. Wydawać by się mogło, że nie jest zbyt przyjazny, ale to zdecydowanie mylne wrażenie.
  Ukryty tekst
Koszt
Wygląd Najmniejsza i zdecydowanie najmłodsza z całej grupy dziewczynka, której łuski na całym ciele są białe, choć w świetle zdawać by się mogło, że mienią się kolorami od beżu, przez róż, aż po jasny lazur. Duże oczy o kolorze nieba zimą, pozbawione są źrenic. Ciałko dalej zachowało dziecięce kształty, co przejawia się w pulchnym brzuszku i łapkach, które jeszcze niezgrabnie utrzymują ciężar jaszczurki. Ogonek mocny u nasady, lekko zwężający się ku końcowi, posiada zrogowaciałe łuski tworzące coś na wzór kolca. Na głowie, podobne wypustki tworzą cztery rogi, nadające całej dziewczynce wyrazu.
Charakter Mała, lecz o wielkim serduszu i wielkiej duszy. Choć często niezgrabna, jest bardzo odważna, czując, że ma wsparcie swoich przyjaciół. Chce wraz z nimi zwiedzać świat, który choć czasem straszny, jest dla niej źródłem wszystkiego co ciekawe. Szybko się uczy i wierzy, że dorówna swoim kompanom. Zna podstawy ludzkiem mowy, dopiero się jej ucząc. Jest bardzo czuła i lubi się przytulać grzejąc swoje ciałko od innych. Pogodna i zawsze uśmiechnięta.
  Ukryty tekst
Koszt
Wygląd Najstarszy z paczki młodziaków, co widać zarazem po jego już dojrzalszych rysach, jak i spojrzeniu. Jego łuski są koloru buletkowej zieleni,lekko przydymione. Szare oczy, podkreślone są kontrastującą, czerwoną farbą, nadającą młodzieńcowi pewnej dzikości. Jest na tyle duży, że spoczywającą na ręce jego gruby, ogon zwisa. Łuski na grzbiecie układają się na siebie płytowo. By jeszcze bardziej odróżnić się od młodszych towarzyszy na wysokości pasa posiada jasnobrązową przepaskę. Chowa tam różne przedmioty, jak często podkreślając takie, które mogą przydać się w każdym momencie.
Charakter Typowy szef „gangu”. Poważny, ładnie i wyraźnie się wysławiający. Zawsze na przedzie swojej paczki. Nie boi się niczego, a przynajmniej zawsze takie sprawia wrażenie. Wskoczy za pozostałymi maluchami w ogień i na pewno nie da ich skrzywdzić. Bywa porywczy i mówi często więcej niż powinien nie przejmując się tym co pomyślą sobie inni. Bywa uparty i krnąbrny, co często robi za maskę, by złudnie dodać mu wieku i powagi. Gdy pozna kogoś lepiej i nie ma maluchów obok pozwala sobie na żarty i rozluźnienie. Nie zdarza się to niemal wcale, lecz w takich chwilach Bosu, nie musi być bosem.
  Ukryty tekst
  Ukryty tekst
Karta:
  Ukryty tekst
Ekwipunek:
PRZEDMIOTY PRZY SOBIE (WIDOCZNE): - Torba na lewym i prawym biodrze, plecak, rękawiczki ze stalowymi ochraniaczami na dłoniach, na lewym ramieniu opaska „Zjednoczonych sił Sogen”
  Ukryty tekst
”P{0’00
0 x
Obrazek
Awatar użytkownika
Tetsurō
Posty: 1224
Rejestracja: 8 maja 2022, o 18:25
Wiek postaci: 24
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Wysoki, szczupły, zielone włosy, szmaragdowe oczy. Ubrany w białą, jedwabną kuszulę i piaskowe spodnie. Na szyi nosi jasnozieloną chustę.
Widoczny ekwipunek: Kabury na obu nogach na udzie
Złoty medalion Ayatsuri na szyi pod chustą
GG/Discord: Kubalus#9713
Multikonta: Zankoku

Re: [Event] - Grupa Medyczna

Post autor: Tetsurō »

0 x
Prowadzone Misje:
  1. Ichirou -"Pan na Włościach" - Wyprawa S
  2. Shiori - "W11 - Wydział Śledczy" - Misja C
Awatar użytkownika
Papyrus
Administrator
Posty: 3834
Rejestracja: 8 gru 2015, o 15:36
Ranga: Fabular
GG/Discord: Enjintou1#8970
Multikonta: Yuki Hoshi; Uchiha Hiromi; Sans

Re: [Event] - Grupa Medyczna

Post autor: Papyrus »

0 x
you best prepare for a hilariously bad time
Awatar użytkownika
Misae
Posty: 1564
Rejestracja: 17 gru 2017, o 10:38
Wiek postaci: 28
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Białowłosa, o dwukolorowych tęczówkach - lewa srebrzysto-biała, a prawa fiołkowa, ubrana w płaszcz, rękawiczki ze stalowym ochraniaczem. Na szyi kwiatowa kolia, powyżej, po prawej stronie pozioma blizna; różowe kanzashi we włosach
Widoczny ekwipunek: Torba na lewym i prawym biodrze;plecak
GG/Discord: Misae#1695

Re: [Event] - Grupa Medyczna

Post autor: Misae »

  Ukryty tekst
Koszt
Wygląd Mieszczący się w dłoni, niesamowicie intensywnie zielony kameleon, o dużych, brązowych ślepiach. U każdej z łapek ma po trzy, chwytne palce oraz długi skręcony w spiralę ogon. Głowę zdobi mu kostny wyrostek. Porusza się z widocznym gołym oka zawzięciem. Nie jest to jaszczurka, z której można w kaszę dmuchać. Udaje bardziej groźnego niż jest. Na grzbiecie widać przebijający się dopiero grzebień z łusek. Wyraz jego pysia jest często poważny, nie pasujący do jego wyjątkowo młodego wieku.
Charakter Potomek samego mędrca, przez co jest bardzo ambitny. Stara się być poważniejszy niż jest w rzeczywistości by ostatecznie i tak dawać swojej dziecięcej naturze dojść do głosu. Małomówny, choć zna ludzki dialekt. Woli aby przemawiały jego czyny, a nie słowa. Najbliższy przyjaciel „Chochlika”. Zawsze są razem i są sobie wierni. Razem planują w przyszłości być najsilniejszymi przedstawicielami swojego rodu. Pozytywnie nastawiony do ludzi i innych. Wydawać by się mogło, że nie jest zbyt przyjazny, ale to zdecydowanie mylne wrażenie.
  Ukryty tekst
Koszt
Wygląd Najstarszy z paczki młodziaków, co widać zarazem po jego już dojrzalszych rysach, jak i spojrzeniu. Jego łuski są koloru buletkowej zieleni,lekko przydymione. Szare oczy, podkreślone są kontrastującą, czerwoną farbą, nadającą młodzieńcowi pewnej dzikości. Jest na tyle duży, że spoczywającą na ręce jego gruby, ogon zwisa. Łuski na grzbiecie układają się na siebie płytowo. By jeszcze bardziej odróżnić się od młodszych towarzyszy na wysokości pasa posiada jasnobrązową przepaskę. Chowa tam różne przedmioty, jak często podkreślając takie, które mogą przydać się w każdym momencie.
Charakter Typowy szef „gangu”. Poważny, ładnie i wyraźnie się wysławiający. Zawsze na przedzie swojej paczki. Nie boi się niczego, a przynajmniej zawsze takie sprawia wrażenie. Wskoczy za pozostałymi maluchami w ogień i na pewno nie da ich skrzywdzić. Bywa porywczy i mówi często więcej niż powinien nie przejmując się tym co pomyślą sobie inni. Bywa uparty i krnąbrny, co często robi za maskę, by złudnie dodać mu wieku i powagi. Gdy pozna kogoś lepiej i nie ma maluchów obok pozwala sobie na żarty i rozluźnienie. Nie zdarza się to niemal wcale, lecz w takich chwilach Bosu, nie musi być bosem.
  Ukryty tekst
  Ukryty tekst
Karta:
  Ukryty tekst
Ekwipunek:
PRZEDMIOTY PRZY SOBIE (WIDOCZNE): - Torba na lewym i prawym biodrze, plecak, rękawiczki ze stalowymi ochraniaczami na dłoniach, na lewym ramieniu opaska „Zjednoczonych sił Sogen”
  Ukryty tekst
”P{0’00
0 x
Obrazek