8/7
[EVENT] Umocnienia pod twierdzą
- Arii
- Posty: 1622
- Rejestracja: 3 cze 2022, o 11:19
- Wiek postaci: 19
- Ranga: Dōkō
- Krótki wygląd: -na prawym ramieniu wytatuowana sznyta gita
-krótka bródka - Widoczny ekwipunek: *Duża Torba
*Plecak
*Manierka - Link do KP: viewtopic.php?f=32&t=10504
- GG/Discord: arii.2024
- Multikonta: Yachiru
- Ai
- Postać porzucona
- Posty: 401
- Rejestracja: 29 mar 2023, o 11:40
- Wiek postaci: 14
- Ranga: Dōkō
- Krótki wygląd: Złotowłosa i złotooka dziewczynka mierząca aż 152cm! Najczęściej ma na sobie białą, zwiewną sukienkę na ramiączkach, która sięga za kolana. Na niej ma czarną kamizelkę shinobi. Ochraniacz shinobi na czole - przesłonięty grzywką.
- Widoczny ekwipunek: Prawe i lewe udo - kabury, 2x torba przy pasie - z tyłu, średni zwój na plecach. Kamizelka shinobi (czarna), rękawiczki z blaszkami, ochraniacz na czoło (czarny, przesłonięty zazwyczaj grzywką), na prawym ramieniu ochraniacz Zjednoczonych Sił
- Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=11022
- GG/Discord: Laertes#9788
- Multikonta: Aoi, Nuō, Sister
- Shigemi
- Posty: 265
- Rejestracja: 22 sie 2022, o 01:48
- Wiek postaci: 19
- Ranga: Doko
- Krótki wygląd: Zeref
- Widoczny ekwipunek: Torba medyczna i plecak,
- Link do KP: viewtopic.php?f=32&p=198684#p198684
Re: [EVENT] Umocnienia pod twierdzą
Gdy nieznajomy zaczął się otwierać na dialog i odpowiadać, odczuwałem ulgę i nadzieję. Jednak to, co nastąpiło później, zupełnie mnie zaskoczyło. Kiedy opowiedział swoje zamiary, w odpowiedzi usłyszałem, że również jest częścią tej samej grupy, która miała bronić osady przed atakiem. To był moment, w którym moje zaskoczenie osiągnęło zenit. Przez chwilę stałem tam, z otwartymi ustami i zapadłem w głębokie milczenie. W mojej pustce i beznadziejności nie spodziewałem się, że ktoś, kto wydawał się być obcym, okazał się być towarzyszem w nadchodzącej bitwie. Byłem oszołomiony tą niespodziewaną informacją. Zupełnie inna fala emocji przetoczyła się przez mnie. Uczucie samotności, które mnie dręczyło, zostało chwilowo odparte. Poczułem, że nie jestem już sam, że istnieje grupa osób, które mają ten sam cel i walczą o wspólną przyszłość. To było niezwykle podniosłe i ożywiające. Zaskoczenie przerodziło się w poczucie nadziei. Nieznajomy, który początkowo wydawał się wrogiem, stał się teraz sprzymierzeńcem. Właśnie w tym momencie poczułem, że wreszcie odzyskałem pewną motywację i sens w tym, co robię. Mój umysł zapełnił się obrazami wspólnej walki, wzajemnego wsparcia i nadziei na pokonanie przeciwnika. W sercu pojawiła się iskra, która zaczęła rozpalać płomień determinacji. Byłem gotów stanąć ramie w ramię z tymi ludźmi i walczyć o nasze wspólne cele. Nieznanym stało się teraz obietnicą, nową szansą na odwrócenie mojego dotychczasowego stanu emocjonalnego. Choć wciąż tkwiła we mnie pustka, teraz była ona mniej dotkliwa. Wiedziałem, że jestem częścią czegoś większego, czegoś, co daje sens i nadzieję. To zaskoczenie, że nieznajomy okazał się towarzyszem, przewróciło moje przekonania do góry nogami. Nabrałem nowej perspektywy i poczułem, że istnieje możliwość pokonania własnych wewnętrznych ograniczeń. Byłem gotów zaryzykować, wierząc, że ta niespodziewana współpraca może przynieść pozytywny efekt.
- Lepiej gadać o grzybach niż podawać swoje dane osobowe... - skwitowałem i ruszyłem po łopatę oraz po plik notek wybuchowych.
-Nie jestem za bardzo pewny, czy on stąd poszedł, dziwny gość... - powiedziałem ni to do nich ni do siebie. Całą ta akcja była zdrowo porąbana, przecież ten teren miał być niby sprawdzony, a jakiś zielarz sobie po prostu łaził tutaj jak gdyby nigdy nic. Ale strój miał straszny to prawda. Jakby jakaś plaga miała zejść, ale odpuściłem myślenie o tym i skierowałem się ku jednemu z dołów zaopatrzony w wystarczającą ilość notek, aby móc wykonać swoją część zadania, jeśli jeszcze ich zabrakło to oczywiście cofałem się po dostawę.
W ciszy leśnego zakątka, wśród zapadającego zmierzchu, skupiłem się na swojej pracy. Przez chwilę zapomniałem o całym świecie zewnętrznym i skoncentrowałem się tylko na jednym zadaniu - zakopywaniu notek wybuchowych. Każdy kopniak łopatą w ziemię był jak przypomnienie o potencjalnym zagrożeniu, jakie te materiały niosły ze sobą. W każdym ruchu czułem odpowiedzialność za właściwe umieszczenie ich w ziemi, zapewniając maksymalne bezpieczeństwo dla nas wszystkich. Było to zadanie, które wymagało precyzji, ostrożności i skupienia. Wszystkie moje zmysły były wyostrzone. Słuchałem każdego dźwięku w otoczeniu, próbując wyłapać nawet najmniejszy sygnał zagrożenia. Obserwowałem każdy ruch wokół siebie, dbając o to, aby nikt nie zbliżał się zbyt blisko niebezpiecznego obszaru. W miarę jak kopanie postępowało, a doły coraz bardziej się wypełniały, odczuwałem jak fizyczne zmęczenie zaczynało nabierać siły. Moje ramiona były coraz bardziej obolałe, a plecy zaczęły mnie boleć od ciągłego skłonu. Jednak nie zrażałem się tym. Wiedziałem, że to ważne zadanie, które musi zostać wykonane. Podczas wykonywania każdego kolejnego ruchu, wzdychałem z trudem, odczuwając w swoim ciele zmęczenie. Ale nie pozwoliłem, by to mnie powstrzymało. Miałem świadomość, że to zadanie musi być zrobione, i nie mogłem zawieść swoich towarzyszy, którzy polegali na mnie. W miarę jak doły stawały się coraz głębsze, a notki wybuchowe były starannie zakopywane, zaczynałem dostrzegać pewną ulgę. Znając naturę tych materiałów, poczułem się uspokojony wiedząc, że są odpowiednio zabezpieczone, oddzielone od siebie i dobrze schowane przed potencjalnymi niebezpieczeństwami. Choć pustka wciąż tkwiła we mnie, poczułem lekką przemianę. Wykonywanie tej pracy grupowo dawało mi pewne poczucie wsparcia i wspólnoty. Wiedziałem, że nie jestem sam w tym wysiłku, że wszyscy pracujemy razem, aby chronić naszą osadę. To poczucie wspólnoty dodało mi energii i motywacji do kontynuowania. Mimo zmęczenia, wciąż wkładałem całe swoje serce i siłę w pracę. Wiedziałem, że to zadanie zbliża nas do końca, do momentu, gdy będziemy mogli odpocząć i poczuć ulgę. Była to walka z czasem, ale również walka ze swoimi własnymi ograniczeniami i wewnętrznymi demonami. W miarę jak prace zbliżały się ku końcowi, poczułem, jak emocje mieszają się w moim wnętrzu. Odczuwałem dumę z wykonanej pracy, ale także ulgę, że mogę w końcu odetchnąć, oczywiście jeśli nikt nie wymagał pomocy przy dalszych pracach. Rozejrzałem się wokół czy nie daliśmy ciała i czegoś nie przeoczyliśmy i czy doły z notkami są odpowiednio zakopane i zakamuflowane.
- Lepiej gadać o grzybach niż podawać swoje dane osobowe... - skwitowałem i ruszyłem po łopatę oraz po plik notek wybuchowych.
-Nie jestem za bardzo pewny, czy on stąd poszedł, dziwny gość... - powiedziałem ni to do nich ni do siebie. Całą ta akcja była zdrowo porąbana, przecież ten teren miał być niby sprawdzony, a jakiś zielarz sobie po prostu łaził tutaj jak gdyby nigdy nic. Ale strój miał straszny to prawda. Jakby jakaś plaga miała zejść, ale odpuściłem myślenie o tym i skierowałem się ku jednemu z dołów zaopatrzony w wystarczającą ilość notek, aby móc wykonać swoją część zadania, jeśli jeszcze ich zabrakło to oczywiście cofałem się po dostawę.
W ciszy leśnego zakątka, wśród zapadającego zmierzchu, skupiłem się na swojej pracy. Przez chwilę zapomniałem o całym świecie zewnętrznym i skoncentrowałem się tylko na jednym zadaniu - zakopywaniu notek wybuchowych. Każdy kopniak łopatą w ziemię był jak przypomnienie o potencjalnym zagrożeniu, jakie te materiały niosły ze sobą. W każdym ruchu czułem odpowiedzialność za właściwe umieszczenie ich w ziemi, zapewniając maksymalne bezpieczeństwo dla nas wszystkich. Było to zadanie, które wymagało precyzji, ostrożności i skupienia. Wszystkie moje zmysły były wyostrzone. Słuchałem każdego dźwięku w otoczeniu, próbując wyłapać nawet najmniejszy sygnał zagrożenia. Obserwowałem każdy ruch wokół siebie, dbając o to, aby nikt nie zbliżał się zbyt blisko niebezpiecznego obszaru. W miarę jak kopanie postępowało, a doły coraz bardziej się wypełniały, odczuwałem jak fizyczne zmęczenie zaczynało nabierać siły. Moje ramiona były coraz bardziej obolałe, a plecy zaczęły mnie boleć od ciągłego skłonu. Jednak nie zrażałem się tym. Wiedziałem, że to ważne zadanie, które musi zostać wykonane. Podczas wykonywania każdego kolejnego ruchu, wzdychałem z trudem, odczuwając w swoim ciele zmęczenie. Ale nie pozwoliłem, by to mnie powstrzymało. Miałem świadomość, że to zadanie musi być zrobione, i nie mogłem zawieść swoich towarzyszy, którzy polegali na mnie. W miarę jak doły stawały się coraz głębsze, a notki wybuchowe były starannie zakopywane, zaczynałem dostrzegać pewną ulgę. Znając naturę tych materiałów, poczułem się uspokojony wiedząc, że są odpowiednio zabezpieczone, oddzielone od siebie i dobrze schowane przed potencjalnymi niebezpieczeństwami. Choć pustka wciąż tkwiła we mnie, poczułem lekką przemianę. Wykonywanie tej pracy grupowo dawało mi pewne poczucie wsparcia i wspólnoty. Wiedziałem, że nie jestem sam w tym wysiłku, że wszyscy pracujemy razem, aby chronić naszą osadę. To poczucie wspólnoty dodało mi energii i motywacji do kontynuowania. Mimo zmęczenia, wciąż wkładałem całe swoje serce i siłę w pracę. Wiedziałem, że to zadanie zbliża nas do końca, do momentu, gdy będziemy mogli odpocząć i poczuć ulgę. Była to walka z czasem, ale również walka ze swoimi własnymi ograniczeniami i wewnętrznymi demonami. W miarę jak prace zbliżały się ku końcowi, poczułem, jak emocje mieszają się w moim wnętrzu. Odczuwałem dumę z wykonanej pracy, ale także ulgę, że mogę w końcu odetchnąć, oczywiście jeśli nikt nie wymagał pomocy przy dalszych pracach. Rozejrzałem się wokół czy nie daliśmy ciała i czegoś nie przeoczyliśmy i czy doły z notkami są odpowiednio zakopane i zakamuflowane.
0 x

- Mijikuma
- Posty: 354
- Rejestracja: 25 kwie 2023, o 15:16
- Wiek postaci: 17
- Ranga: Dōkō
- Krótki wygląd: Ubrany w czarny płaszcz, twarz ukryta pod białą maską.
- Widoczny ekwipunek: Kusza na plecach | Kołczan | Płaszcz | Maska
- Link do KP: viewtopic.php?f=32&p=206813#p206813
- GG/Discord: bombel#0351
- Multikonta: Meguru | Akira
- Arii
- Posty: 1622
- Rejestracja: 3 cze 2022, o 11:19
- Wiek postaci: 19
- Ranga: Dōkō
- Krótki wygląd: -na prawym ramieniu wytatuowana sznyta gita
-krótka bródka - Widoczny ekwipunek: *Duża Torba
*Plecak
*Manierka - Link do KP: viewtopic.php?f=32&t=10504
- GG/Discord: arii.2024
- Multikonta: Yachiru
- Ai
- Postać porzucona
- Posty: 401
- Rejestracja: 29 mar 2023, o 11:40
- Wiek postaci: 14
- Ranga: Dōkō
- Krótki wygląd: Złotowłosa i złotooka dziewczynka mierząca aż 152cm! Najczęściej ma na sobie białą, zwiewną sukienkę na ramiączkach, która sięga za kolana. Na niej ma czarną kamizelkę shinobi. Ochraniacz shinobi na czole - przesłonięty grzywką.
- Widoczny ekwipunek: Prawe i lewe udo - kabury, 2x torba przy pasie - z tyłu, średni zwój na plecach. Kamizelka shinobi (czarna), rękawiczki z blaszkami, ochraniacz na czoło (czarny, przesłonięty zazwyczaj grzywką), na prawym ramieniu ochraniacz Zjednoczonych Sił
- Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=11022
- GG/Discord: Laertes#9788
- Multikonta: Aoi, Nuō, Sister
- Mijikuma
- Posty: 354
- Rejestracja: 25 kwie 2023, o 15:16
- Wiek postaci: 17
- Ranga: Dōkō
- Krótki wygląd: Ubrany w czarny płaszcz, twarz ukryta pod białą maską.
- Widoczny ekwipunek: Kusza na plecach | Kołczan | Płaszcz | Maska
- Link do KP: viewtopic.php?f=32&p=206813#p206813
- GG/Discord: bombel#0351
- Multikonta: Meguru | Akira
- Shigemi
- Posty: 265
- Rejestracja: 22 sie 2022, o 01:48
- Wiek postaci: 19
- Ranga: Doko
- Krótki wygląd: Zeref
- Widoczny ekwipunek: Torba medyczna i plecak,
- Link do KP: viewtopic.php?f=32&p=198684#p198684
Re: [EVENT] Umocnienia pod twierdzą
Gdy wreszcie zakopaliśmy ostatnią notkę wybuchową i wygładziliśmy powierzchnię ziemi, ogarnęła mnie przyjemna chwila spokoju. Odczułem, jak moje ciało zwolniło tempo, a napięcie i zmęczenie zaczęły się ulatniać. Opadłem na ziemię, oddychając głęboko, próbując złapać oddech po intensywnym wysiłku. Byłem otulony ciszą lasu, który zdawał się być spokojny i cichy po tych wszystkich godzinach intensywnej pracy. Wyczułem zapach wilgotnej ziemi i świeżych drzew, które dodawały mi poczucia harmonii i odprężenia. Potrzebowałem chwili, aby uspokoić swoje pulsujące mięśnie i zregenerować siły. Poczułem, jak wyczerpanie wreszcie opadało z mojego ciała, a napięcie w mięśniach zaczęło się rozluźniać. Każde oddychanie sprawiało, że czułem się coraz bardziej zrelaksowany i spokojny. Leżałem na ziemi, pozwoliłem, by jej chłód dotknął mojego ciała. Czułem, jak odciążam się od całego ciężaru trudów, które mi towarzyszyły. Przez chwilę zamknąłem oczy, czerpiąc przyjemność z tego, że mogę odpocząć, że nie ma już pilnych zadań, które trzeba wykonywać. W ciszy i samotności lasu, poczułem się wolny od obowiązków i odpowiedzialności. Moje myśli zaczęły się uspokajać, a wewnętrzny hałas ucichł. Byłem w stanie zanurzyć się w błogim poczuciu odprężenia i wewnętrznego spokoju. Potrzebowałem tego odpoczynku, aby naładować swoje baterie, zarówno fizyczne, jak i emocjonalne. Przez długie godziny pracowałem intensywnie, stawiając czoła wyzwaniom i niepewnościom. Teraz mogłem dać swojemu ciału i umysłowi szansę na regenerację. Cisza lasu była dla mnie błogosławieństwem. Nie było hałasu bitwy ani alarmujących sygnałów. Byłem w stanie oderwać się od rzeczywistości i zatopić w spokoju natury. Słuchałem szumienia drzew i śpiewu ptaków, które wydawały się teraz być symbolem spokoju i harmonii. Odpoczynek był dla mnie nie tylko fizycznym regenerowaniem się, ale także dawał mi szansę na zresetowanie mojego umysłu. Z każdym oddechem czułem, jak stres i napięcie opuszczają moje ciało, a zamiast tego pojawia się uczucie spokoju i równowagi. Była to chwila, w której mogłem oddać się odczuciu wewnętrznej równowagi i harmonii. Byłem wdzięczny za tę chwilę, za możliwość odpoczynku po wykonanej ciężkiej pracy. Wiedziałem, że to tylko przystanek na mojej długiej drodze, ale w tym momencie czułem się zrelaksowany i spełniony. Zakopanie notek wybuchowych było jednym z etapów, które przyniosły ulgę i satysfakcję. Teraz mogłem odpocząć i nabrać sił przed kolejnymi wyzwaniami, które jeszcze na mnie czekały. Leżałem na ziemi, ciesząc się tym spokojem i odpoczynkiem, wiedząc, że jestem gotowy na to, co przyniesie przyszłość. Następnie zobaczyłem jak przyszedł nasz szefo, który wyglądał na zadowolonego.
-Dzięki za współpracę... - powiedziałem i odsapnąłem.
Kiedy skończyłem odpoczywać i wstałem z ziemi, zauważyłem, że nasz dowódca zaprowadził nas na pobliskie pole. Na środku tego obszaru stały dwa długie drewniane stoły, przygotowane specjalnie dla nas. Miejsca były oznaczone, a na każdym z nich czekała misa pełna aromatycznej i ciepłej potrawki warzywnej.
Nasze zmęczone ciała od razu zareagowały na ten widok. Poczułem jak moje żołądki zaczęły burczeć, a aromat z potrawki wypełnił przestrzeń. Byłem głodny po całym dniu ciężkiej pracy, a teraz, gdy widziałem tę gościnność i przygotowane posiłki, moje podniebienie zaczęło się cieszyć na myśl o smaku pysznych warzyw. Dowódca wskazał nam miejsca i zaprosił nas do zasiadania przy stole. Każde miejsce było starannie przygotowane, a misa z gorącą potrawką była ustawiona przed nami. Zerknąłem po bokach i widziałem na twarzach moich towarzyszy zmęczonych, ale pełnych wdzięczności uśmiechów. Również ja czułem się wdzięczny za ten wspaniały gest. Gdy usiadłem, odczułem przyjemne uczucie ciepła, które rozprzestrzeniło się po moim ciele. Widok tej prostoty i jednocześnie hojności dodawał mi nowej energii i wzmocnił poczucie wspólnoty. Byliśmy tam razem, jako zjednoczona grupa, podziękowani za naszą ciężką pracę. Sięgnąłem po łyżkę i zanurzyłem ją w gorącej potrawce. Kiedy pierwszy łyk dotknął moich warg, poczułem smak pełen bogactwa warzyw i przypraw. Ciepło i aromat potrawki otuliły moje podniebienie, a każdy kolejny kęs przynosił ulgę i poczucie przyjemności. Wokół stołu unosiła się atmosfera wdzięczności i zadowolenia. Wspólnie spożywaliśmy posiłek, dzieląc się rozmową i uśmiechami. Odczuwałem, że nasza grupa staje się silniejsza, że to chwila odpoczynku i jedzenia pomaga nam naładować baterie i zebrać siły na kolejne wyzwania. Było coś magicznego w tym prostym posiłku. Nie były to tylko kawałki warzyw w misie, ale symbol troski i docenienia ze strony naszego dowódcy. To był gest, który przywracał wiarę w naszą misję i dawał nam poczucie, że jesteśmy razem w tej walce.
- Tak jak powiedzieli przedmówcy.. Jak na nie-shinobi, gość zrobił z nas kretynów, ale koniec końców sobie poszedł. Jeśli nie był szpiegiem to nic takiego, ale jeśli był to znają położenie pułapki. Jednak list wydawał się autentyczny... - powiedziałem i wzruszyłem ramionami wcinając potrawkę.
z/t
-Dzięki za współpracę... - powiedziałem i odsapnąłem.
Kiedy skończyłem odpoczywać i wstałem z ziemi, zauważyłem, że nasz dowódca zaprowadził nas na pobliskie pole. Na środku tego obszaru stały dwa długie drewniane stoły, przygotowane specjalnie dla nas. Miejsca były oznaczone, a na każdym z nich czekała misa pełna aromatycznej i ciepłej potrawki warzywnej.
Nasze zmęczone ciała od razu zareagowały na ten widok. Poczułem jak moje żołądki zaczęły burczeć, a aromat z potrawki wypełnił przestrzeń. Byłem głodny po całym dniu ciężkiej pracy, a teraz, gdy widziałem tę gościnność i przygotowane posiłki, moje podniebienie zaczęło się cieszyć na myśl o smaku pysznych warzyw. Dowódca wskazał nam miejsca i zaprosił nas do zasiadania przy stole. Każde miejsce było starannie przygotowane, a misa z gorącą potrawką była ustawiona przed nami. Zerknąłem po bokach i widziałem na twarzach moich towarzyszy zmęczonych, ale pełnych wdzięczności uśmiechów. Również ja czułem się wdzięczny za ten wspaniały gest. Gdy usiadłem, odczułem przyjemne uczucie ciepła, które rozprzestrzeniło się po moim ciele. Widok tej prostoty i jednocześnie hojności dodawał mi nowej energii i wzmocnił poczucie wspólnoty. Byliśmy tam razem, jako zjednoczona grupa, podziękowani za naszą ciężką pracę. Sięgnąłem po łyżkę i zanurzyłem ją w gorącej potrawce. Kiedy pierwszy łyk dotknął moich warg, poczułem smak pełen bogactwa warzyw i przypraw. Ciepło i aromat potrawki otuliły moje podniebienie, a każdy kolejny kęs przynosił ulgę i poczucie przyjemności. Wokół stołu unosiła się atmosfera wdzięczności i zadowolenia. Wspólnie spożywaliśmy posiłek, dzieląc się rozmową i uśmiechami. Odczuwałem, że nasza grupa staje się silniejsza, że to chwila odpoczynku i jedzenia pomaga nam naładować baterie i zebrać siły na kolejne wyzwania. Było coś magicznego w tym prostym posiłku. Nie były to tylko kawałki warzyw w misie, ale symbol troski i docenienia ze strony naszego dowódcy. To był gest, który przywracał wiarę w naszą misję i dawał nam poczucie, że jesteśmy razem w tej walce.
- Tak jak powiedzieli przedmówcy.. Jak na nie-shinobi, gość zrobił z nas kretynów, ale koniec końców sobie poszedł. Jeśli nie był szpiegiem to nic takiego, ale jeśli był to znają położenie pułapki. Jednak list wydawał się autentyczny... - powiedziałem i wzruszyłem ramionami wcinając potrawkę.
z/t
0 x

- Sugiyama Orochi
- Posty: 342
- Rejestracja: 19 cze 2021, o 23:33
- Wiek postaci: 30
- Ranga: Doko
- Krótki wygląd: Przystojny mężczyzna koło trzydziestki, zazwyczaj ubrany w ekstrawaganckie, bogate szaty z motywami kości i florystycznymi, odsłaniającymi jego dobrze zbudowaną klatkę piersiową.
- Widoczny ekwipunek: Łańcuch z kusarigamą, rękawica łańcuchowa, torba z ekwipunkiem.
- Link do KP: viewtopic.php?p=177393#p177393
- Multikonta: Rin Noboru
- Arii
- Posty: 1622
- Rejestracja: 3 cze 2022, o 11:19
- Wiek postaci: 19
- Ranga: Dōkō
- Krótki wygląd: -na prawym ramieniu wytatuowana sznyta gita
-krótka bródka - Widoczny ekwipunek: *Duża Torba
*Plecak
*Manierka - Link do KP: viewtopic.php?f=32&t=10504
- GG/Discord: arii.2024
- Multikonta: Yachiru
- Ai
- Postać porzucona
- Posty: 401
- Rejestracja: 29 mar 2023, o 11:40
- Wiek postaci: 14
- Ranga: Dōkō
- Krótki wygląd: Złotowłosa i złotooka dziewczynka mierząca aż 152cm! Najczęściej ma na sobie białą, zwiewną sukienkę na ramiączkach, która sięga za kolana. Na niej ma czarną kamizelkę shinobi. Ochraniacz shinobi na czole - przesłonięty grzywką.
- Widoczny ekwipunek: Prawe i lewe udo - kabury, 2x torba przy pasie - z tyłu, średni zwój na plecach. Kamizelka shinobi (czarna), rękawiczki z blaszkami, ochraniacz na czoło (czarny, przesłonięty zazwyczaj grzywką), na prawym ramieniu ochraniacz Zjednoczonych Sił
- Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=11022
- GG/Discord: Laertes#9788
- Multikonta: Aoi, Nuō, Sister
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości