Karczma "Wspomnienie Shinobi" - zawody picia piwa oraz siłowania na rękę

Awatar użytkownika
Kan Senju
Posty: 450
Rejestracja: 6 gru 2020, o 22:30
Wiek postaci: 20
Ranga: Akoraito
GG/Discord: Hikari#5885

Re: Karczma "Wspomnienie Shinobi" - zawody picia piwa oraz siłowania na rękę

Post autor: Kan Senju »

Sae po przyznaniu się do swojego ojca wykonała gest przepraszający, który wcale nie był konieczny. Najzwyczajniej w świecie wykonywała rozkazy, przez które miała to zachować w tajemnicy prawda? On również posiadał swoje tajemnice. Najlepszym przykładem jest branie udziału w wojnie pod przykrywką. Był wtedy sentokim o imieniu Hikaru, o czym kompletnie nikt nie wie poza przełożonym oraz liderką. Nawet przed rodzicami musiał to ukrywać, co w pełni rozumieli nie zadając żadnych pytań. Takie były obowiązki ich zawodu.
- Nie musisz obiecywać, w pełni to rozumiem. Też wykonywałem zadanie, które mam zabrać jako tajemnicę do grobu więc w pełni to rozumiem. Nawet jeśli chcę komuś to opowiedzieć najzwyczajniej nie mogę.
Temat jedzenia przeszedł do prowadzenia własnego ogródka, co tak właściwie się łączyło. Mając własne warzywa można było wykorzystywać takowe w kuchni, bez żadnej chemii i gmo. A nie, to nie te czasy. Na szczęście jeszcze sprzedają wszystkie naturalne. Ogólnie mogło to być nawet przyjemne hobby, jednak osobiście wątpił aby jemu przypadło do gustu. Jego rodzice byli rolnikami, więc coś jeszcze pamiętał z jak ciężką pracą się to wiązało. Dodatkowo będąc na misjach nie miałby czasu się tym zająć, wszystko by poupadało. Mając niemalże nieograniczone środki nie musiał w ten sposób oszczędzać, a kupione od wyhodowanego się praktycznie niczym nie różniło. Przynajmniej tak zakładał Kan, który był całkowicie zielony w tych kwestiach. Mógł się oczywiście mylić.
- Jeżeli sprawiało Tobie przyjemność to zapewne warto powrócić, ale nie wiem czy łatwo będzie połączyć obowiązki kunoichi z zajmowaniem się ogródkiem. Pojawi się zadanie zajmujące miesiąc, a wtedy cała praca pójdzie na marne.
Nie chciał dawać złudnej nadziei, czy też zachęcać aby się potem dziewczyna rozczarowała gdyby jej plan nie wypalił przez komplikacje stąd podzielił się możliwymi problemami w przyszłości. Mogły one nigdy nie wystąpić, a mogły przed każdym zbiorem. Tego nie wiedzieli, bo przecież nie oni wybierali sobie zadania. Te otrzymywali z góry.
- Nawet nie musisz mnie namawiać! Jasne, że wypiję za mamę!
Powiedział to trochę głośniej niżeli powinien, a następnie wziął już trzeci kufel aby wziąć większego łyka. Opróżniał bardzo szybko swój alkohol, jeszcze nie odczuwając większych konsekwencji. Naprawdę to mu się spodobało, dlatego kiedy usłyszał o kręceniu w głowie wziął jeszcze kolejnego łyka, aż nagle poczuł nagłą potrzebę opróżnienia pęcherza. Zanim zdążył odłożyć naczynie chcąc na chwilę odejść to padły słowa o urokach alkoholu. No w tym momencie poczuł wyjątkowo inny urok, a przynajmniej tak mu się wydawało.
- Jest nadspodziewanie przyjemnie, tak rozluźniająco... A teraz wybacz na chwilę, muszę skorzystać z toalety.
Nie czekając na odpowiedź wstał od stołu, gdzie od razu się zachwiał. Procenty, których nie czuł na siedząco uderzyły natychmiast sprawiając jak lekko stracił koordynację ruchową. Aż oparł się jedną dłonią o stół na chwilę. Nie aby mu się kręciło w głowie, aczkolwiek świat na chwilę się bujną to w lewo, to w prawo. Każdy ruch wykonywał jeszcze zanim o nim pomyślał, jakby był dużo sprawniejszy. Postanowił to sobie wypróbować spoglądając na Sae, ale kiedy wzrok spojrzał poniżej jej szyi raptownie się zaczerwienił. Instynktownie ocenił jej sylwetkę dopiero potem się orientując co robi, więc szybko poprawił się do pionu, a następnie skierował do toalety. Będąc już poza salą i widokiem raz czy dwa się odbił od ściany. Praktycznie zapominając o całej sprawie zrobił co potrzebował i wrócił po niecałych dwóch minutach zajmując swoje miejsce.
- Od razu lepiej, może też chcesz drugiego się napić? Zawsze dla zakładu mogę zamówić kolejne.
0 x
Awatar użytkownika
Sae
Posty: 149
Rejestracja: 26 lut 2020, o 09:44
Wiek postaci: 20
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: Smukła, przez co wydaje się wyższa niż w rzeczywistości. Brązowe włosy do ramion i prawie czarne oczy. Uroda i akcent typowe dla Prastarego Lasu. Ciemnobrązowe spodnie i dopasowana, beżowa bluza. Czarne buty z otwartymi palcami. Pachnie lasem i rosą.
Widoczny ekwipunek: Kabury na obu udach oraz torba
Lokalizacja: Sogen

Re: Karczma "Wspomnienie Shinobi" - zawody picia piwa oraz siłowania na rękę

Post autor: Sae »

- Może jeśli dożyję emerytury to do tego wrócę - odowiedziała żartobliwym tonem, choć w zasadzie nie było w tym nic śmiesznego. Shinobi mieli krótką datę ważności i tylko nieliczni dożywali spokojnej starości. A ci, w których żyłach płynęła krew Senju wydawali się dłużej zachowywać młody wygląd i sprawność.

- Może spróbuję pieczętować doniczki do zwojów? Nigdy wcześniej tego nie rozważałam, a to mógłby być dobry eksperyment... - Sae nie była pewna, czy nie gada glupot pod wpływem alkoholu, ale jej własne słowa wydały jej się przezabawne. Zdecydowała jednak, że tak zrobi o ile znajdzie czas po powrocie... i nie zapomni. - Choć trudno mi sobie wyobrazić tak długie zadanie, to musi być koszmarnie wyczerpujące. Moje misje zwykle zamykały się w kilku dniach.

Niespodziewanie, wspomnienie misji przywołało w głowie Sae obraz Iseia. Chciała kogoś o niego zapytać skoro już była w Sogen... miała też nadzieję, że ujrzy go w tłumie na trybunach, lub też biorącego udział w walkach. Z tego co pamiętała chłopak nie miał najlepszych relacji ze swoim klanem... z pewnością jednak nie porzuciłby go na wojnie. Mógł... po prostu jej nie przeżyć. To była najgorsza możliwość i choć młoda Senju znała go tylko przelotnie to miała szczerą nadzieję, że nie spotkało go nic złego.

Z zamyślenia wyrwały ją słowa Kana, wypowiedziane dość głośno. Zdała sobie sprawę, że mina jej lekko zrzedła na te wspomnienia i zmusiła się, by przywrócić pogodny wyraz twarzy. Gdyby brunet wiedział o kim teraz myślała, pewnie nie sodobałoby mu się to. Isei był jednak inny, chciał być inny od pozostałych Uchiha. Przez chwilę Sae nic nie mówiła lekko oszołomiona obserwując jak Kan wstaje od krzesła... wykonała gwałtowniejszy ruch, gdy wyglądało jakby miał się przewrócić, na szczęście ostatecznie udało mu się zachować równowagę. Kiwnęła głową nie przerywając kontaktu wzrokowego i pozwoliła mu odejść, lecz stan chłopaka zaczął ją nieco niepokoić.

Gdy upewniła się, że zniknął w łazience przywołała przechodzącego obok kelnera i poprosiła, by podmienił resztę jego piwa na bezalkoholowe i zamówiła dwa kolejne. Nawet nie przeszło jej przez myśl jakim świństwem był jej podstęp w oczach większości mężczyzn... nie sądziła też, by Kan mógł się w nim zorientować. Gdy po paru minutach wrócił, uśmiechnęła się nieco przesadnie, co w jej opinii było "naturalnym zachowywaniem się". W międzyczasie dopiła też pozostałość swojego kufla.

- Już to zrobiłam, mam nadzieję, że nie masz nic przeciwko? Skończyłam swoje, a ty nadal pijesz... poza tym nie chcę jeszcze wracać - wyjaśniła, gdyż ich talerze również zostały uprzątnięte pod jego nieobecność. Gdy doniesiono napoje, wizualnie nie różniące się od wcześniejszych, wypaliła bez większego zastanowienia: - Chcesz podnieść stawkę zakładu? Z trzech piw na cztery...
0 x
Obrazek
Awatar użytkownika
Kan Senju
Posty: 450
Rejestracja: 6 gru 2020, o 22:30
Wiek postaci: 20
Ranga: Akoraito
GG/Discord: Hikari#5885

Re: Karczma "Wspomnienie Shinobi" - zawody picia piwa oraz siłowania na rękę

Post autor: Kan Senju »

Słysząc o emeryturze Kan się uśmiechnął, bo była to przyjemna perspektywa dożyć takiego wieku. W ich zawodzie nie było może to częste, ale przynajmniej w tym momencie nie widział aby to miało się nie spełnić. Wierzył, że oboje dożyją sędziwego wieku i będą ścigać się na wózkach inwalidzkich z silnikiem na chakrę czy coś. Niemniej zanim to się stanie przed nimi jeszcze całe życie, więc nie warto się nad tym zastanawiać. Nie są tak starzy jak krwawe pokolenie, w tym ten sławny na cały świat Ichirou z pustyni. Ten powoli powinien się zacząć martwić takimi sprawami.
- Będziemy musieli spróbować jak wrócimy.
Sam był ciekawy eksperymentu z pieczętowaniem roślin, nigdy o tym nawet nie pomyślał. Czy takie coś było możliwe? Co się z nimi działo potem? Pytania, na które chciał poznać odpowiedź już w tym momencie. Na całe szczęście nie miał przy sobie żadnego zwoju, bo przeszedłby do realizacji natychmiastowo wybierając jakiegoś kwiatka w karczmie jako swoją ofiarę. Jeszcze za takie numery by ich stąd wyrzucili. Nawet przez myśl mu nie przeszły ewentualne konsekwencje.
- Moja najdłuższa trwała półtorej miesiąca, więc różnie się zdarza.

Wróciwszy z toalety chłopak nawet nie zauważył żadnej zmiany na stole, która podczas jego nieobecności nastąpiła. Jego trzeci kufel był napoczęty, ale nowych nabytków wspomnianych przez Sae nigdzie nie widział. Za to zorientował się jak cały stół został posprzątany, co przegapił przy pierwszym rozeznaniu w sytuacji. W tym momencie przekonał się jak alkohol bywa niebezpieczny, otępia pewne zmysły jednocześnie dając innego rodzaju przyjemność. Zanim jednak odpowiedział doniesiono dwa kolejne piwa co od razu zamierzał skomentować.
- Najwyżej mogę być zły, że tylko dwa zamówiłaś.
Zaśmiał się, tak nie za głośno, nie za cicho mówiąc to w formie oczywiście żartu. Zupełnie nie znał swojego limitu, a dodatkowo nie zamierzał się nim dzisiaj przejmować. Miał prawo rozluźnić się po raz pierwszy od dawna tracąc swoje hamulce.
- Wiesz, zawsze moglibyśmy się jeszcze przejść po mieście zamiast tutaj siedzieć. Nie musimy od razu wracać kiedy stąd wyjdziemy.
Śmiało zaproponował tymczasowo zapominając o wydarzeniach pod gabinetem medycznym po czym wziął łyka podmienionego browara. Smak zdawał się lekko inny, dlatego chwilę przyjrzał się naczyniu z procentami. Nie widząc jednak nic dziwnego wzruszył ramionami i postanowił to zignorowac, pewnie mu się tylko wydaje.
- Nie musisz się pytać, wchodzę w to od razu!
Odpowiedział po czym zorientował się, że nie wiedział jaką nagrodę mógłby chcieć w przypadku wygranej więc postanowił dziewczynie zaproponować pierwszej wymyślenie dla niego zadania w razie porażki. Skoro proponowała musiała mieć coś na myśli, a sam wolał się dostosować problematycznością zamiast samemu to ustalać.
- Powiedz pierwsza czego chcesz, muszę jeszcze chwilę pomyśleć.
0 x
Awatar użytkownika
Sae
Posty: 149
Rejestracja: 26 lut 2020, o 09:44
Wiek postaci: 20
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: Smukła, przez co wydaje się wyższa niż w rzeczywistości. Brązowe włosy do ramion i prawie czarne oczy. Uroda i akcent typowe dla Prastarego Lasu. Ciemnobrązowe spodnie i dopasowana, beżowa bluza. Czarne buty z otwartymi palcami. Pachnie lasem i rosą.
Widoczny ekwipunek: Kabury na obu udach oraz torba
Lokalizacja: Sogen

Re: Karczma "Wspomnienie Shinobi" - zawody picia piwa oraz siłowania na rękę

Post autor: Sae »

Niespodziewanie, Kan nie uznał jej pomysłu za zupełnie niedorzeczny i Sae zaczęła na poważnie rozważać tę opcję. Może jeśli nawet nie uda się to ze zwykłą techniką pieczętowania, będą potrafili rozwinąć ją w jakiś sposób, by na to pozwalała? Niestety ona była straszną nogą z Fuinjutsu, w ogóle się do tego nie przykładala więc nie rozumiała do końca na jakich zasadach działa.

- Może w drodze powrotnej? Zakładam, że roślina albo zwiędnie, albo jej wzrost będzie wstrzymany na czas pieczętowania... wydaje mi się, że mam jakieś puste zwoje, a ty możesz wykorzystać tą technikę z wytwarzaniem roślin. Hmm... zastanawiam się, czy nie mogłaby ona być użyta do przyspieszenia wzrostu już istniejącej, której sam nie stworzyłeś.

Jeśli nie, to to było z pewnością coś, czym mogłabym się zająć. Miała zamiar dalej rozwijać dziedzinę klanową i tak naprawdę zdzwiło ją dlaczego tak dużo czasu zajęło jej, by wpaść na taki pomysł. Wszak techniki ich klanu właśnie na tym się opierały. Jeśli Kan nauczy jej swojego popisowego jutsu to już będzie miała podstawy. Kto by pomyślał, że pod wpływem alkoholu rodzą się takie pomysły?

- Poza tym chętnie rozejrzałabym się za sklepem z wyposażeniem shinobi... ciekawi mnie, czy może w Sogen znajdziemy coś niedostępnego w Shinrin. Ale to jutro.


Upijając łyk ze swojego nowego, tym razem zeroprocentowego napoju Sae również dostrzegła niewielką różnicę. Przyglądała się badawczo Kanowi, który na szczęście nie dał po sobie poznać, że cokolwiek zauważył... być może alkohol, który już zdążył wypić dostatecznie przytłumił jego zmysły.

- Jeśli będziesz miał siły jeszcze gdzieś po tym iść - odpowiedziała złudnie swobodnym, wręcz melodyjnym tonem. Po wyrazie jej twarzy dało się jednak odczuć, że się droczyła. - Teraz nie ma tłumów to możemy się spokojnie rozejrzeć za miejscami, które odwiedzimy jutro. Ale nie plątajmy się po ulicach zbyt długo, to nie wygląda dobrze...

Sae jak zwykłe toczyła wewnętrzną walkę pomiędzy robieniem tego, na co ma ochotę i co jej wypada i póki co, na szczęście to drugie wygrywało. Na szczęście ani Kan, ani Kazuma nie wyglądali na takich, którzy zwiedliby ją na złą ścieżkę. Wyglądając za okno, dziewczyna dostrzegła, że nie tylko coraz mniej ludzi przechadzało się na zewnątrz, ale nawet sam konkurs siłowania się na rękę powoli chylił się ku końcowi. Ostali się tylko najsilniejsi, a jednocześnie najbardziej pijani uczestnicy.

Pytanie Kana zwróciło jej uwagę z powrotem na jego twarz. Słowa opuściły jej usta nim zdążyła się nad nimi dobrze zastanowić.

- Jeśli przegrasz, jutro przefarbujesz włosy na blond.

Nie żałowała niczego.
0 x
Obrazek
Awatar użytkownika
Kan Senju
Posty: 450
Rejestracja: 6 gru 2020, o 22:30
Wiek postaci: 20
Ranga: Akoraito
GG/Discord: Hikari#5885

Re: Karczma "Wspomnienie Shinobi" - zawody picia piwa oraz siłowania na rękę

Post autor: Kan Senju »

Pomysły dzieliły się na te głupsze, oraz mądrzejsze. Niestety będąc pod wpływem zazwyczaj do głowy przychodziły te pierwsze, nie inaczej było z Kanem. Mogli oni spróbować zapieczętować jakąś roślinę w drodze powrotnej, tylko po co mieli czekać skoro Sae przyznała się do posiadania kilku wolnych? Rozejrzał się po sali znajdując kilka potencjalnych obiektów badań po czym się uśmiechnął.
- Nie próbowałem przyśpieszać ich wzrostu, ale wątpię aby się udało. Tworzenie od zera jest łatwiejsze niżeli manipulowanie już istniejącymi drzewami. Pewnie byłoby to możliwe gdybym trochę pokombinował.
Prawdę mówiąc w tym momencie to go nie interesowało mając zamiar przeprowadzić zupełnie inne eksperymenty. Tylko musiał znaleźć teraz dobry powód aby został mu pożyczony zwój. Z drugiej strony, czy to naprawdę był dobry pomysł? Podświadomość podpowiadała aby z tego zrezygnował, jeszcze wyrzuciliby ich za takie naruszanie kwiatków bez pozwolenia. Niestety zbyt mało wypił, a ktoś mu podmienił piwo na bezalkoholowe więc ostatecznie porzucił ten pomysł lekko zawiedziony. W innym wypadku byłoby ciekawiej.
- Też muszę, wolałbym się lepiej przygotować przed następną walką.
Przynajmniej mieli już jedno miejsce o które musieli jutro zahaczyć. Dobrze jest mieć jakiś plan, choć Senju zazwyczaj działał spontanicznie. Nie rozmyślał dni wcześniej ustalając szczegółowe trasy czy cokolwiek przy zwiedzaniu, po prostu wybierał kierunek gdzie zobaczy coś ciekawego, a jak nie ma celu to gdzie nogi go zaniosą. Do tego powoli kończył swoje trzecie piwo biorąc kolejnego łyka kiedy usłyszał droczenie się. Niby miałby nie dać rady iść po kilku browarach? No bez przesady, przecież wszystko z nim jest w jak najlepszym porządku! Czuł się jakby dopiero co wstał! Wewnętrznie energia go rozpierała, a do łazienki poszedł jak było widać bez problemów. Kolejne piwo tego nie zmieni, tym bardziej jak nie zawiera procentów o czym nie wiedział.
- Co nie wygląda zbyt dobrze?
Spojrzał przez okno na zewnątrz niczego dziwnego nie dostrzegając. Zupełnie normalna ulica jakich bywało wiele w miastach, trochę ciemna gdyż słońce już dawno zaszło.
- Jak dla mnie wszystko wygląda normalnie, nie ma czym się przejmować. Skoro jutro nie walczymy z Kazumą to można sobie pozwolić dzisiaj na większe szaleństwo.
Dziewczyna mogła walczyć z swoim sumieniem, ale chłopak nie miał żadnych oporów przed chodzeniem nocą po mieście. Przecież nie wprowadzono godziny policyjnej prawda? Oboje są dorośli, nie było się czym przejmować. Tak samo zakładek, w którym miałby pomalować włosy na blond. Nie było opcji aby przegrał, a dostając takie zadanie sam mógł podkręcić tempo pozwalając sobie na coś pikantniejszego.
- W takim wypadku jak wygram... Będziesz do końca turnieju chodziła z szalikiem na którym napiszemy moje imię. W ten sposób pokażesz wszystkim jak mi kibicujesz!
Spojrzał na Sae mając uśmiech zwycięzcy, bo nie mógł tego przegrać w żadnym wypadku. Przy dwóch mógłby mieć już powoli wątpliwości, ale teraz? Czuł się wygranym.
- Mam nadzieję nie stchórzysz.
Dopowiedział aby nie wycofała się z zakładu obawiając się porażki.
0 x
Awatar użytkownika
Sae
Posty: 149
Rejestracja: 26 lut 2020, o 09:44
Wiek postaci: 20
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: Smukła, przez co wydaje się wyższa niż w rzeczywistości. Brązowe włosy do ramion i prawie czarne oczy. Uroda i akcent typowe dla Prastarego Lasu. Ciemnobrązowe spodnie i dopasowana, beżowa bluza. Czarne buty z otwartymi palcami. Pachnie lasem i rosą.
Widoczny ekwipunek: Kabury na obu udach oraz torba
Lokalizacja: Sogen

Re: Karczma "Wspomnienie Shinobi" - zawody picia piwa oraz siłowania na rękę

Post autor: Sae »

Sae była gotowa zapomnieć, że walki w ogóle były częścią wydarzenia, choć przecież od początku spędziła najwięcej czasu właśnie oglądając je. W mieście było tyle ciekawszych rzeczy do roboty, przynajmniej jej zdaniem... pomagał fakt, że zarówno Kan jak i Kazuma zapewniali świetne widowisko.

- Mam nadzieję, że w kolejnej rundzie będzie mniej tych walk - wyznała wzdychając, gdyż temat wydawał jej się nużący. Widać alkohol wymusił na niej szczerość, na którą nie zdobyłaby się w normalnych okolicznościach. - I że tym razem nie będziecie walczyli z Kazumą-sanem w tym samym czasie.

Szczere wolała zostać na widowni z którymś z nich, niż znów rozglądać się za towarzystwem obcych. Och, no tak, będzie musiała wypytać Bajiego o walkę Nany, gdyż nie skończyła się ona jeszcze jakiś czas gdy przebywali w szpitalu, a na trybuny już nie wrócili. Ożywiła się nieco na to wspomnienie, oboje zrobili na niej wrażenie swoimi umiejętnościami i widowiskiem. Co chwilę coś wybuchało i wszędzie latały drzazgi.

- Pamiętasz walkę Nany-san i Renkuro-sana? Nie skończyła się nim nie opuściliśmy trybun, ale to była jedna z ostatnich. Nigdy nie widziałam takich umiejętności jakie miał ten chłopak... manipulował drewnianymi tworami, które wyglądały jak ludzie. Zupełnie się załamał, gdy zostały zniszczone. Ale ta dziewczyna, gdy zdjęła maskę okazało się, że ma czerwone oczy... wydaje mi się, że był to sharingan i chyba go ukrywała. Ciekawi mnie, kto wygrał...

Kan mógł różnie zareagować na wspomnienie Uchihy, lecz Sae się tym w tej chwili nie przejmowała. Być może dlatego, że chodziło o dziewczynę.

- Jak wygrasz? - Zapytała podnosząc jedną brew w powątpiewaniu. Właściwie to wcale nie czuła się taka pewna swojej wygranej, lecz Kan nie mógł tego wiedzieć, a ona była w nastroju się z nim podroczyć. Gdy podał swoje warunki wybuchnęła śmiechem, być może zbyt głośnym, bo kilka osób obejrzało się w kierunku ich stolika. W tym stanie to nie wydawało jej się takie straszne, więc w ogóle się tym nie zmartwiła.

- Nie ma sprawy, zrobię to - wzruszyła ramionami zadzierając nos jakby w ogóle nie wierzyła, że coś takiego było możliwe, co miało podburzyć morale chłopaka. I dobrze, niech wszyscy wiedzą, że kibicuje Senju... właściwie nie miałaby problemu zrobić tego nawet bez jakiegokolwiek zakładu.

- To co, zbieramy się? - W międzyczasie oboje zdążyli dopić swoje napoje. Spojrzała w kierunku drzwi damskiej toalety i przezornie postanowiła z niej skorzystać tym samym dając Kanowi okazję na uregulowanie rachunku. - Przepraszam na chwilę - powiedziała i wstała od stolika wskazując na swój obecny cel. Dotarła tam w znacznie zgrabniejszy sposób niż wcześniej chłopak, choć i tak czuła różnicę jakby jej mięśnie były bardzo zrelaksowane i rozleniwione.

Gdy wróciła, wszystko zostało zrobione więc nie siadała po raz kolejny (co jeśli miałaby problemy z ponownym powstaniem) i poczekała na Kana, by mogli wspólnie udać się w kierunku wyjścia.

zt + Kan - TIME SKIP//
0 x
Obrazek
Awatar użytkownika
Katetsu
Posty: 185
Rejestracja: 14 mar 2019, o 00:06
Wiek postaci: 22
Ranga: DOKO

Re: Karczma "Wspomnienie Shinobi" - zawody picia piwa oraz siłowania na rękę

Post autor: Katetsu »

Jasne, mógł spróbować poszukać więcej informacji w dzielnicach przeznaczonych dla uchodźców. Prawdopodobnie więcej by się dowiedział. Obawiał się jednak, że dwumetrowy niebiesko skóry gość może nie pasować do tamtejszych klimatów. Ktoś od razu nabrałby podejrzeń. Nie chciał rzucać jawnych podejrzeń na klan. Tak oto znalazł się kolejny raz w karczmie. Tym razem większej i z tego co zauważył bardzo patriotycznej. Emblematy klanu Uchiha były widoczne praktycznie w każdym miejscu. Jego plan polegał na wyciągnięciu jak najwięcej informacji od podchmielonych ludzi. Chociażby najmniejszych plotek czy pogłosek, które mogłyby się zebrać w jakąś logiczną całość i pomóc mu w realizacji zlecenia.

Liczył też trochę na to że zaprzyjaźni się z kimś, kto mógłby go bez problemu przemycić do dzielnicy mieszkalnej innych rodów. Nie byłby wtedy nieproszonym gościem, a towarzyszem podróży, który pod pretekstem zainteresowania inną kulturą odwiedza różne miejsca. Mógłby też odprowadzić kogoś bardzo pijanego. Do tego jednak i tak jeszcze daleko. Nie miał pewności, czy ktoś będzie chciał z nim rozmawiać. Postanowił udać się do baru i tam zasiąść.

Dużo osób się tu przewija, on akurat rozglądał się w poszukiwaniu ciekawych postaci, najlepiej takich które wypiły trochę więcej i były chętne do rozmowy. Nie miał pojęcia czy to dobre podejście, ale to jedyne jakie wydawało mu się nieinwazyjne. Może był naiwny, ale nie chciał za bardzo ryzykować.
0 x
-Myśli-
-Słowa-
Awatar użytkownika
Papyrus
Administrator
Posty: 3678
Rejestracja: 8 gru 2015, o 15:36
Ranga: Fabular
GG/Discord: Enjintou1#8970
Multikonta: Yuki Hoshi; Uchiha Hiromi; Sans

Re: Karczma "Wspomnienie Shinobi" - zawody picia piwa oraz siłowania na rękę

Post autor: Papyrus »

Kami Tamami
0 x
you best prepare for a hilariously bad time
Awatar użytkownika
Katetsu
Posty: 185
Rejestracja: 14 mar 2019, o 00:06
Wiek postaci: 22
Ranga: DOKO

Re: Karczma "Wspomnienie Shinobi" - zawody picia piwa oraz siłowania na rękę

Post autor: Katetsu »

Prosta zmiana wyglądu mogła zadziałać tak jak tego chciał, ale nie musiała. Nie wiedział czy nie trafi na kogoś ze zdolnościami które mogłyby go zdemaskować. Ostatecznie jednak pewnie tak by zrobił. Misja była najważniejsza, a zawsze mógłby spróbować się jakoś wytłumaczyć. Możliwe że był paranoikiem, kto przecież zwracałby uwagę na takie rzeczy w trakcie pokojowego turnieju.

Cesarstwo nie cieszyło się tutaj popularnością. W sumie to nie ma się czemu dziwić, szkoda tylko że obrywają ludzie którzy mają z tym najmniej wspólnego. Jednak kogo mają winić? Sam Cesarz raczej nie pojawi się w karczmie, by zostać zwyzywanym przez bywalców karczmy. Przebywając w karczmie tracił widowisko na arenie. Możliwe że teraz działy się ciekawe rzeczy na arenie.

Z chęcią by wziął udział w konkursie picia piwa, nie jeden już w życiu wygrał. Niestety wiedział, że pomimo swojej wysokiej odporności, by normalnie funkcjonować mógł pozwolić sobie tylko na kilka szklanek.

Postanowił że zamówi najzwyklejsze piwo. Obsłużony został w bardzo szorstko, nie chciał jednak robić szopki na wejściu. Starał się unikać prowokujących spojrzeń i wstępnie zajmował się konsumpcją podanego trunku. Nie będą się na niego przecież patrzeć cały, prawda?

Pewna kobieta, która dosiadła się do baru musiała zauważyć zachowanie otoczenia względem niebiesko skórego, ponieważ pokusiła się o komentarz - To prawda, nie jest to miłe - zaczął, przykładając sobie szklankę do ust i biorąc dwa duże łyki - Jednak nie chcę sprawiać żadnych problemów, przyszedłem tutaj tylko się napić - spojrzał na rozmówczynie. Szukał jakichś cech, po których mógłby stwierdzić skąd przybyła - Jak i większość osób zauważyłaś że jestem z Cesarstwa. Łatwo to ocenić po moim wyglądzie. A skąd Ciebie przywiało? Jeśli mogę wiedzieć oczywiście. - zapytał popijając alkohol.
0 x
-Myśli-
-Słowa-
Awatar użytkownika
Papyrus
Administrator
Posty: 3678
Rejestracja: 8 gru 2015, o 15:36
Ranga: Fabular
GG/Discord: Enjintou1#8970
Multikonta: Yuki Hoshi; Uchiha Hiromi; Sans

Re: Karczma "Wspomnienie Shinobi" - zawody picia piwa oraz siłowania na rękę

Post autor: Papyrus »

Kami Tamami
0 x
you best prepare for a hilariously bad time
Awatar użytkownika
Katetsu
Posty: 185
Rejestracja: 14 mar 2019, o 00:06
Wiek postaci: 22
Ranga: DOKO

Re: Karczma "Wspomnienie Shinobi" - zawody picia piwa oraz siłowania na rękę

Post autor: Katetsu »

- Czyli daleko tu nie miałaś, na pewno bliżej niż ja - odparł i odsunął rękę z blatu by zrobić więcej miejsca nowo poznanej - Kami powiadasz, nie poznałem nigdy nikogo z tego szczepu. Szczerze to mało w ogóle wiem o tym klanie - Co prawda kojarzył nazwę, ale tylko ze słyszenia, nie miał pojęcia jakimi umiejętnościami władali - Ja również jakoś się wywinąłem, co prawda przypadkiem, ale jednak. No i tak samo jak ty, trafiłem na turniej - jak zwykle zapomniał się przedstawić. Czasami zapomina, że wygląd zewnętrzny nie jest jedynym co go wyróżnia - Katetsu Hoshigaki - nazwisko mógł sobie darować, ale jednak co kultura to kultura.

Teraz sobie przypomniał, że faktycznie widział dziewczynę podczas walk. Korzystała z kartek papieru, może to była ta umiejętność klanowa. Zresztą i tak był zajęty oglądaniem walki mistrza kuglarstwa z czerwonooką dziewczyną.

Temat szybko zszedł na aspekty politycznie. Co prawda, mało się znał i interesował tymi sprawami, ale po kilku łykach czuł się jak ekspert w tych sprawach - Każdy władca pewnie zawsze ma jakiś ukryty cel w swoich decyzjach. Czy to prywatny, czy dla dobra swojego społeczeństwa. Ciężko stwierdzić, dopiero po efektach możem stwierdzić, czy dane działanie miało wytłumaczenie. I potem możemy krytykować... No ale w przypadku Cesarza to faktycznie wydaję się że odjebał. - wzniósł toast wraz z dziewczyną. - Ja dobrze porozmawiać z kimś normalnym - pomyślał.

Ostatni raz, gdy ktoś chciał z nim pogadać z czystej życzliwości, to skończyło się to wykonaniem przemytu paczki dla rodziny mafijnej. Również działo się w karczmie. No bo gdzie indziej... Miejmy nadzieję że ty razem będzie inaczej. Musiał jednak odpowiedzieć na pytanie - Cóż, zmęczyło mnie już to oglądanie walk, uznałem że umilę sobie wieczór w knajpie i może poznam kogoś ciekawego - spojrzał na dziewczynę z uśmiechem - I chyba się nie myliłem. A ty, co Ciebie skłoniło do przyjścia tutaj i rozmowy z rekinoludziem - było to jedno ze śmieszniejszych określeniem, które o sobie usłyszał, więc postanowił zażartować sobie z tego. Zastanawiał się również, czy ta rozmowa pozwoli mu zebrać informację. Na ten moment był bardzo powolny w działaniach wywiadowczych. Prawie w ogóle zapomniał co ma robić. Bał się że jeżeli za bardzo wsiąknie w rozmowę, to nie zdoła wypełnić misji.
0 x
-Myśli-
-Słowa-
Awatar użytkownika
Papyrus
Administrator
Posty: 3678
Rejestracja: 8 gru 2015, o 15:36
Ranga: Fabular
GG/Discord: Enjintou1#8970
Multikonta: Yuki Hoshi; Uchiha Hiromi; Sans

Re: Karczma "Wspomnienie Shinobi" - zawody picia piwa oraz siłowania na rękę

Post autor: Papyrus »


Kami Tamami
0 x
you best prepare for a hilariously bad time
Awatar użytkownika
Katetsu
Posty: 185
Rejestracja: 14 mar 2019, o 00:06
Wiek postaci: 22
Ranga: DOKO

Re: Karczma "Wspomnienie Shinobi" - zawody picia piwa oraz siłowania na rękę

Post autor: Katetsu »

- To byłaby totalna głupota - skwitował - Naraziłby wszystkich swoich niewtajemniczonych shinobi, a także zostałby uznany za zbrodniarza. Co jak co, ale takie działanie rzuciłoby na Cesarstwo gniew całego świata. - Możliwe, że gdyby taki atak z zaskoczenia był przeprowadzony poprawnie, to mogłoby się to skończyć pozytywnie dla Wyspiarzy. Jednak oni mieli już szanse na atak z zaskoczenia w czasie wojny i zmarnowali ją widowiskowo - Wierz mi lub nie, ale jeżeli istnieje taki plan, to ja należę do tych niewtajemniczonych - Jednak kto by wprowadzał zwykłego Doko w plan inwazji.

Dziewczyna bardzo zaangażowała się w rozmowę z Katetsu. Jemu również miło się z nią gawędziło. Mógł trochę się zrelaksować i przy okazji uzyskać informacje, które chciał. Tak przynajmniej mu się wydawało. Nie miał przecież ograniczenia czasowego, nikt nad nie stał, walki mogły ciągnąć się bardzo długo. Chociaż jednak im szybciej tym lepiej.

- Obyśmy nie musieli stanąć po różnych stronach tego konfliktu - dodał. Ostatnio, z tego co się orientował to tak było - Z drugiej strony, może Cesarz wziął taką obstawę bo bał się, że zostanie tutaj zaatakowany. Sam już nie wiem co o tym myśleć. Wszyscy chyba są niezbyt ufni jeżeli chodzi o ten turniej.

Dziewczyna bardzo się otworzyła na rozmowę z Hoshigakim, nawet został skomplementowany. Sam nie był zbyt obcykany w tych sprawach, więc na początku odparł uśmiechem - Skłamałbym gdybym powiedział, że mi to nie schlebia. W żadnym wypadku nie chciałbym żebyś poszła - spojrzał na dziewczynę, a następnie przewracając oczami dookoła karczmy - Kto mnie wtedy uratuje przed tym wszystkimi zbirami, chcącymi dopaść Cesarskich? - zażartował. Robił to bardzo rzadko, ale teraz jakoś nabrał ochoty. Sam nie wiedział czy to kwestia alkoholu, miłego towarzystwa, czy to jego gra aktorska, która ostatecznie ma doprowadzić do wykonania zadania. Rozumiał bardzo dobrze, że ktoś może być nim zaintrygowany. W końcu chyba najbardziej się wyróżnia - Poznałaś jeszcze jednego Hoshigaki? Kto to był? - zapytał. Ciekawe czy mieli na myśli tą samą osobę.
0 x
-Myśli-
-Słowa-
Awatar użytkownika
Papyrus
Administrator
Posty: 3678
Rejestracja: 8 gru 2015, o 15:36
Ranga: Fabular
GG/Discord: Enjintou1#8970
Multikonta: Yuki Hoshi; Uchiha Hiromi; Sans

Re: Karczma "Wspomnienie Shinobi" - zawody picia piwa oraz siłowania na rękę

Post autor: Papyrus »


Kami Tamami
0 x
you best prepare for a hilariously bad time
Awatar użytkownika
Katetsu
Posty: 185
Rejestracja: 14 mar 2019, o 00:06
Wiek postaci: 22
Ranga: DOKO

Re: Karczma "Wspomnienie Shinobi" - zawody picia piwa oraz siłowania na rękę

Post autor: Katetsu »

Dziewczyna miała bardzo pacyfistyczne podejście do konfliktów. W sumie znajdowali się na turnieju pokoju, o to chyba w tym wszystko chodzi, prawda? - Rozumiem Cię, niestety często jest tak że nie walczymy, by plądrować i zdobywać terytorium, a najczęściej by bronić najbliższych. Jeżeli miałbym pewność że nikt mi bliski nie zostanie skrzywdzony, to również bym się nie angażował w żaden konflikt - uśmiechnął się pod nosem, biorąc kolejny łyk alkoholu - Na szczęście tutaj nie mam nikogo bliskiego, więc pewnie byłby dugi w kolejce na ulotnienie się stąd - prawda było nieco bardziej smutna. Katetsu nie posiadał bliskich w żadnym miejscu na świecie. Jedyne co chciał robić to zostać zaakceptowany. Wydawało mu się, że wypełnienie misji będzie chociaż w jakimś stopniu go do tego zbliży.

- Nikt nikomu w końcu nie zabronił rozmawiać. Każdy może powiedzieć co chce. Więc myślę że absolutnie można rozmawiać o wszystkim. Problem jest jednak taki, że informacje które większość osób w karczmie posiada, to nic nie znaczące dane do których praktycznie wszyscy mają dostęp. - zaśmiał się i spojrzał na kartkę w kształcie rekina. To była najmilszą rzecz jaką widział w życiu - Rzadko dostaję prezenty, ale muszę przyznać, że ten jest najlepszy - starał się udawać, że nie zaimponowało mu to że dziewczyna stworzyła go z kartki wychodzącej jej z dłoni.

- Poznałem tę dziewczynę, chwilkę porozmawialiśmy po walce. Uważam, że bardzo dobrze jej poszło, tylko że przeciwnik, pomimo że był w gorszej sytuacji nie odpuścił i cały czas szarżował - Hoshigaki wiedział, że w tej walce nie miał nawet co się porównywać do swojej dalekiej kuzynki. Techniki które opanowała były imponujące - Czyli mając do wyboru ją i mnie, zdecydowałaś się jednak spędzać czas ze mną? - zażartował patrząc dziewczynie w oczy.

Dookoła działo się dużo, harmider panujące w karczmie był niesamowity. Jednak dla częstego bywalca takich miejsc, nie robiło to takiego wrażenia. Wciąż jednak było tam bardzo dużo ludzi i sytuacja mogła stać się nieciekawa w każdej chwili. Poczuł ulgę, gdy dziewczyna zapytała czy chce wyjść - Pewnie, nie ma co się tu męczyć, zaraz jeszcze dostaniemy butelka po głowie - odpowiedział i zbierał się powoli do wyjścia.
0 x
-Myśli-
-Słowa-
Zablokowany

Wróć do „[Event] Kōtei”

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość