[Event] Stoisko Handlarza Yudahito

Awatar użytkownika
Sae
Posty: 149
Rejestracja: 26 lut 2020, o 09:44
Wiek postaci: 20
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: Smukła, przez co wydaje się wyższa niż w rzeczywistości. Brązowe włosy do ramion i prawie czarne oczy. Uroda i akcent typowe dla Prastarego Lasu. Ciemnobrązowe spodnie i dopasowana, beżowa bluza. Czarne buty z otwartymi palcami. Pachnie lasem i rosą.
Widoczny ekwipunek: Kabury na obu udach oraz torba
Lokalizacja: Sogen

Re: [Event] Stoisko Handlarza Yudahito

Post autor: Sae »

Chłodne powietrze zimowego Sogen wyraźnie otrzeźwiło Kana, który ku wyraźnemu niezadowoleniu Sae kroczył pewnie ulicami Kotei. Oboje byli bardziej pewni siebie niż zwykle, lecz ostatecznie to chłopak okazał się być górą. Przekomarzali sie jeszcze w przydzielonym im domu, co chwila uciszając siebie nawzajem i na zmianę podnosząc głos... ostatecznie oboje wrócili do swoich pokoi i poszli spać.

Następnego dnia Sae obudziła się z uśmiechem na twarzy, który nieco zmalał gdy przypomniała sobie jak zakończył się wczorajszy wieczór. Ostatecznie nic wielkiego się nie stało, wolałaby przez miesiąć nosić ten szalik niż musieć samemu przefarbować włosy na blond. Znosiłaby to wszystko znacznie lepiej, gdyby mogła zmyć ten zadowolony z siebie uśmieszek z twarzy Kana...

- Może ten kolorowy? - Spytała z niewinną miną wskazując na pstrokaty szalik składający się z siedmiu kolorów tęczy. Wzór wydawał jej się ohydnie dziecinny, a przy tym zupełnie nie pasował ani do niej, ani tym bardziej do ich klanu. Mimo to, napisanie na nim imienia Kana wydawało jej się z jakiegoś powodu bardzo zabawne. - Będzie go dobrze widać z areny i pozostałych trybun, na pewno cię zapamiętają.

Napis mogła dodać sama, gdyż znalazła w szafce niewielki zestaw z igłą i nićmi, ale w tych okolicznościach nie miała najmniejszego zamiaru czegoś takiego oferować.

- Ale co miałby pomyśleć? - Tym razem to Sae zdziwiła się na słowa Kana, nie do końca rozumiejąc o co mu chodziło. Cóż… może nie do końca tak było. Miała szczerą nadzieję i gotowa była samą siebie przekonywać, że jej ojciec nie zwróci na to większej uwagi. Gdyby cała sytuacja miała miejsce w Hayashimurze, z pewnością skończyłoby się na bardziej lub mniej niedorzecznych plotkach. - Że jestem bardzo gorliwa w swoim dopingu przedstawicieli naszego rodu? Bardziej martwię się o Kazume-sana, mam nadzieję że nie poczuje się pominięty.

Chciała zaproponować dodanie jego imienia na odwrocie, ale ostatecznie przypomniała sobie, że przecież miała być zła, że w ogóle musi coś takiego robić. Poza tym, wygrana była Kana, nawet jeśli (czego chłopak nie mógł wiedzieć) sama mu ją umożliwiła.

- Lepiej nie zrób mi wstydu jak już będę to nosić cały dzień i wygraj swoją walkę - powiedziała nadąsanym tonem zakładając ręce na piersi, choć miała wrażenie, że jej postawa tylko potęguje zadowolenie chłopaka, który musiał się świetnie bawić jej kosztem. Będzie dobrze, wmawiała sobie przeczuwając że z chwilą jak założy na siebie ten szalik poczuje się jakby wszyscy nagle zaczęli się jej przyglądać, wiedząc dokładnie kim była. Och, to było absurdalne. Przecież nikt nie zwróci uwagi.
0 x
Obrazek
Awatar użytkownika
Kan Senju
Posty: 450
Rejestracja: 6 gru 2020, o 22:30
Wiek postaci: 20
Ranga: Akoraito
GG/Discord: Hikari#5885

Re: [Event] Stoisko Handlarza Yudahito

Post autor: Kan Senju »

Kolorowy szalik, który szczęśliwie w czasach opisywanych tutaj nie wiązał się z żadną ideologią nie przypadł szczególnie Kanowi do gustu. Osobiście wybrałby coś innego, ale to nie on miał go nosić więc nie widział powodu aby się wykłócać. Niech Sae zakłada sobie co chce nawet jeżeli będzie to pasowało niczym ananas do pizzy. No dobra, przesadziliśmy w tym porównaniu, jeszcze nie osiągamy poziomu bluźnierstwa. Po prostu kim on był aby za nią wybierać? No właśnie nikim naprawdę znaczącym, więc po prostu to zaakceptował.
- Skoro chcesz to niech będzie. W końcu nie ja będę w nim chodził.
Tym samym dał do zrozumienia, że sam nigdy takiego by nie założył. Ten wybór jednak też mu pokazał coś innego, dziewczyna nie miała dobrego gustu jeżeli chodzi o ubrania. Troszkę jej współczuł, bo jak został nauczony to ubiór stanowił wizytówkę człowieka. Z drugiej obecnie noszony przez nią strój był dość normalny, może ktoś udzielał jej pomocy w zakresie doboru. Mógłby to robić jej ojciec, który zapewne niemalże z bólem głowy dawał jej wskazówki. Jak się zastanowić to w tej sytuacji współczuł najbardziej to właśnie jemu kiedy musiał tak dbać o swoją córkę.
- Jestem pewien, że zapamiętają mnie z innych powodów niżeli ten szalik.
Przez cały czas dalej nosił zwycięski uśmieszek, bo kolory szalika nie umniejszały zwycięstwa w zakładzie. Nie dyskutując o nim dłużej podszedł do obsługi z szarfą i wynegocjował natychmiastowe dodanie jego imienia oraz nazwiska czarnymi nićmi aby było doskonale widoczne. W zamian za bardzo krótki termin realizacji zapłacił dodatkowe ryo, nawet trzykrotność normalnej ceny jednak dla niego nie liczyły się koszta jedynie czas. Teraz mieli chwilę wolnego, którą mogli spędzić na przeglądaniu pozostałych straganów zanim wrócą odebrać zamówienie więc odeszli szukać odpowiedniego z narzędziami shinobi gdzie mógłby uzupełnić swój ekwipunek potrzebny do kolejnych walk.
- Nie wiem, ale rodzice czasem lubią rozumieć pewne fakty po swojemu.
Wzruszył ramionami woląc uniknąć wypowiadania pomysłów, jakie przyszły mu do głowy. Już wczoraj poruszanie tych tematów przed gabinetem medycznym skończyło się dla niego odrzuceniem, nie miał zamiaru tego powtarzać. Bardzo dobrze zrozumiał swoją lekcję. Dodatkowo Kanowi wcale nie przeszkadzało jakieś nieporozumienie jakby coś między nimi się działo. Przynajmniej obecnie, bo prędzej czy później otrząsie się z zauroczenia widząc w dziewczynie tylko przyjaciółkę.
- Nie przekonasz mnie abyśmy dodali również jego imię, nawet jeśli ma czuć się pominięty.
Dąsanie się Sae wywołało u Senju tylko szczery śmiech, bo mając perspektywę malowania się na blond pewnie zachowywałby się podobnie lub nawet gorzej. Powiedzmy sobie szczerze, dostał dużo gorsze zadanie na wypadek przegranej co mógł w każdej chwili wypomnieć.
- No nie wiem, teraz to muszę się zastanowić czy warto jest mi wygrywać.
Postanowił się trochę poprzekomarzać, kiedy dostrzegł interesujący go stragan z ekwipunkiem w którego kierunku natychmiast zaczął kroczyć.
- Zajdźmy tutaj, muszę dokupić kilka rzeczy na walki. Wolę się przygotować na wypadek walczenia z genuserem skoro jeden występuje na turnieju.
Jego uwagę przykuła kamizelka shinobi, która po sprawdzeniu wcale nie zdawała się zapewniać dodatkowej ochrony. Była najwyżej dodatkiem posiadającym kieszonki, więc zrezygnował z kupna jej dla swoich uczniów w ramach bezpieczeństwa. Pomyślał też o zbroi, ale wewnątrz wątpił aby któreś z nich chciało ją nosić będąc na turnieju więc odrzucił pomysł zakupu. Następnie zaczął się przyglądać wszelakim broniom odpowiednim do stylu mokuzai zastanawiając się czy nie powinien się w jakąś wyposażyć.
0 x
Awatar użytkownika
Sae
Posty: 149
Rejestracja: 26 lut 2020, o 09:44
Wiek postaci: 20
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: Smukła, przez co wydaje się wyższa niż w rzeczywistości. Brązowe włosy do ramion i prawie czarne oczy. Uroda i akcent typowe dla Prastarego Lasu. Ciemnobrązowe spodnie i dopasowana, beżowa bluza. Czarne buty z otwartymi palcami. Pachnie lasem i rosą.
Widoczny ekwipunek: Kabury na obu udach oraz torba
Lokalizacja: Sogen

Re: [Event] Stoisko Handlarza Yudahito

Post autor: Sae »

Sae nie była pewna czego właściwie się spodziewała, ale reakcja Kana ją rozczarowała. Ponadto, jak już się tak wkopała to nie widziała za bardzo sposobu na wyjście z twarzą z tej sytuacji... będzie musiała ubrać to paskudztwo i udawać, że wszystko jest jak należy. Z miną jak na ścięcie czekała aż chłopak wytłumaczy sprzedawcy szczegóły zamówienia mając nadzieję, iż uzna on że szalik miał być dla Kana. Z chęcią oddaliła się w kierunku stoisk ze sprzętem dla shinobi, co było przecież głównym celem ich wyprawy na targowisko.

- No pewnie, zawsze będziesz miał wymówkę jak nie uda ci się wygrać kolejnej walki - przyznała Sae melodyjnym tonem, mającym jakby sugerować że wcale nie wierzy aż tak bardzo w jego szanse. Oczywiście nie była to prawda, nie widziała co prawda wszystkich uczestników turnieju, lecz żaden nie mógł się równać z Kanem i ten fakt napawał ją pewną dumą. Po raz kolejny przypomniała sobie słowa ojca oraz swoją rozmowę ze znajomymi Bajiego na trybunach... zaprezentowanie się na turnieju jako silny klan mogło, przynajmniej w teorii, uchronić ich przed potencjalnym atakiem.

- Co myślisz o genuserach? Nie często się to u nas spotyka... Kazuma-san jest wyjątkiem. - Sae odniosła wcześnie wrażenie, że temat ten wywoływał u chłopaka pewne niezbyt przyjemne emocje. Podejrzewała, że jak w przypadku wielu Senju mogło to mieć związek z użytkownikami sharingana, ale nie miała odwagi spytać o to wprost. Ciekawiła ją również jego strategia na iluzjonistów, lecz o to postanowiła zapytać w drodze powrotnej do domu. - Mam nadzieję, że prędzej czy później traficie na Uchihe, szkoda byłoby wrócić do Shinrin bez zmierzenia się z którymś...

Nie chodziło jej nawet o ambicje i ego obu chłopców, po prostu takie doświadczenie… niestety, mogło im się przydać w przyszłości. Sae nie pragnęła kolejnych wojen dla swojego rodu, lecz Uchiha byli ich wrogami od kiedy oba klany powstały i sądząc po tym jak ich tu potraktowali, nic nie wskazywało na to, by w przyszłości miało się to zmienić.

- Kan-san, uważasz że powinnam nauczyć się jakiegoś stylu walki? - Spytała nagle zmieniając temat, gdy zauważyła bronie, którymi zainteresował się chłopak. Nigdy wcześniej się nad tym nie zastanawiała, ale ostatecznie ekwipunek mógł uratować jej kiedyś życie. - Co myślisz o tym? - Dodała wskazując na łańcuch zakończony sierpem. Broń wydawała jej się okrutnie brutalna, ale może powinna wyzbyć się swojej wrażliwości jeśli chciała cokolwiek znaczyć jako kunoichi. Miała wrażenie, że coś takiego nie spodobałoby się jednak nawet jej ojcu… wcale jej to jednak nie zniechęcało.
0 x
Obrazek
Awatar użytkownika
Kan Senju
Posty: 450
Rejestracja: 6 gru 2020, o 22:30
Wiek postaci: 20
Ranga: Akoraito
GG/Discord: Hikari#5885

Re: [Event] Stoisko Handlarza Yudahito

Post autor: Kan Senju »

Chłopak mimo widocznego siniaka na swoim poliku po wczorajszym oberwaniu poza walką wcale nie dopuszczał do siebie możliwości przegranej w drugiej rundzie, obecnie wierzył w swoje umiejętności. Słowa Sae wcale tego nie zmieniły, choć poczuł się przez nie samotnie. Będąc na terenie wroga, bez większego wsparcia musiał liczyć na samego siebie podczas walk. Nawet zamówiony przedmiot pseudokibica był tylko z powodu zakładu, nie wiary w jego umiejętności. Wydawało mu się, że pokazał wystarczająco wiele w pierwszej rundzie aby przekonać towarzyszy o swojej sile. Niestety najwidoczniej się mylił, albo zawodnicy drugiego dnia pokazywali wyższy poziom niżeli pierwszego. Występowały również osoby dużo starsze od niego, które mogły być na ten moment potężniejsze. Prędzej czy później im dorówna, tylko przebywając na turnieju nie miał czasu trenować. Niemniej w odpowiedzi postanowił odbić piłeczkę będąc ciekawym jej reakcji.
- Raczej swoim wyborem odebrałaś mi wymówkę. Nawet z areny szukając wzrokiem gdzie siedzisz natychmiast dojrzę ten szalik, nie to co wczoraj kiedy po uleczeniu obrażeń z walki musiałem przeszukać połowę trybun zanim ciebie znalazłem.
Kan czuł się zwycięzcą tego pojedynku słownego, o ile nie padnie jakaś konkretna odpowiedź. Mimo to wewnętrznie nie czuł się spełniony, zapewne wolałby uniknąć takich potyczek otrzymując jakieś słowa wsparcia. Choć prawdę mówiąc niczego to nie zmieniało, czuł na swych barkach odpowiedzialność związaną z reprezentowaniem ich rodu i chciał jej podołać. Najważniejsze aby w razie przegranej był w pojedynku przysłowiowym twardym orzechem do zgryzienia dając z siebie wszystko.
- Szczerze nienawidzę genuserów, nie bez powodu zabroniłem Kazumie z tego korzystać przy mnie.
Nie miał zamiaru dalej poruszać tego tematu, swojego PTSD ani niczego innego z tym związanego. Prawdę mówiąc na zakupy przyszedł aby zabezpieczyć się gdyby jakiegoś trafił. W pierwszej rundzie wedle słów jego ucznia tymi sztukami posługiwał się niejaki Azuma więc wolał być przygotowany na wszelki wypadek. Los lubi być przewrotny dając nam nasze najgorsze koszmary przeciwko.
- Gorzej jeżeli zechcą sprawić nam później jakieś kłopoty w ramach zemsty kiedy przegrają. Wcale by mnie to nie zaskoczyło.
Z tych powodów zapewne wolałby uniknąć pojedynków z Uchihami, ale nie miał na to najmniejszego wpływu. Byli tutaj gośćmi, bez prawa głosu odnośnie rywali z jakimi muszą się mierzyć. Mając to na uwadze przyjmie każdego przeciwnika jakiego mu przypiszą. Zapytany przez Sae odnośnie nauki stylu walki raptownie odwrócił głowę aby spojrzeć w jej kierunku będąc wyrwany z własnych myśli zastanawiając się czy nie powinien sobie sprawić jakiejś broni.
- Jeżeli chcesz to możesz, ale nie jest to potrzebne. Z naszym kekkei genkai możemy bez problemu walczyć na każdym dystansie. Zamiast walczyć za pomocą taijutsu lub bukijutsu możemy wytworzyć drewno z naszego ciała zaskakując tak przeciwników chcących zrobić nam krzywdę. Sam kiedyś się uczyłem walczyć bronią drzewcową, ale już dawno nie trzymałem żadnej broni w rękach mając skuteczniejsze alternatywy w swoim arsenale. Z drugiej strony sam trening pomógł mi wyćwiczyć ciało więc nie ma w tym nic złego.
Następnie przyjrzał się wskazanemu łańcuchowi z sierpem na końcu wzruszając ramionami.
- Ciężko mi powiedzieć, nie walczyłem z nikim posługującym się łańcuchami. Większość woli katanę, ale oryginalnym wyborem łatwiej jest zaskoczyć przeciwnika.
Wzruszył ramionami wracając do przeglądania reszty zawartości stoiska. Po kilku minutach zebrał swoje małe zakupy na które składało się pięć pigułek żywnościowych, dwie z skrzepniętą krwią, dwie bombki dymne, dwie bombki świetlne, granat dymny, mały zwój oraz torba aby mógł to wszystko pomieścić. Niestety ten ostatni przedmiot był bez promocji, bo wszystkie posiadające obniżoną cenę się skończyły. Po zrobieniu zakupów zwrócił się do dziewczyny.
- Jeżeli będziesz potrzebowała mogę kupić czego tylko potrzebujesz. Nie krępuj się. Przy tym rabacie opłaca się zrobić trochę większe zakupy na przyszłość.
Nie wiedział jak Sae stoi finansowo, ale skoro miała zostać jego uczennicą wolał ją przynajmniej wyposażyć. Na ten moment to wszystko co mógł jej pomóc, bo czas na trening będzie dopiero po powrocie do Shinrin.
0 x
Awatar użytkownika
Sae
Posty: 149
Rejestracja: 26 lut 2020, o 09:44
Wiek postaci: 20
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: Smukła, przez co wydaje się wyższa niż w rzeczywistości. Brązowe włosy do ramion i prawie czarne oczy. Uroda i akcent typowe dla Prastarego Lasu. Ciemnobrązowe spodnie i dopasowana, beżowa bluza. Czarne buty z otwartymi palcami. Pachnie lasem i rosą.
Widoczny ekwipunek: Kabury na obu udach oraz torba
Lokalizacja: Sogen

Re: [Event] Stoisko Handlarza Yudahito

Post autor: Sae »

- Baji-san zostawił mi wiadomość, gdybym zastała cię rano to powiedziałabym ci gdzie mnie szukać - odpowiedziała bez zastanowienia i dopiero, gdy te słowa opuściły jej usta, Sae przypomniała sobie prawdopodobny powód wczesnego wyjścia Kana. Poczuła jak mimowolnie na policzki wkrada jej się rumieniec i spojrzała gdzieś w dal, by uniknąć konkatku wzrokowego. - Ale masz rację, przynajmniej tym razem szybko nas odnajdziesz i będziemy mogli we trójkę obejrzeć resztę walk. Kazuma-san żałował, że przegapił twoją poprzednią...

Dziewczyna tylko kiwnęła głową w geście zrozumienia, gdy padła odpowiedź Kana na temat genuserów. Iluzje to była domena Uchiha i praktycznie tylko dlatego za nimi nie przepadała... z drugiej strony temat zaczął ją coraz bardziej interesować i zakodowała sobie w pamięci, by poprosić blondyna o zaserwowanie jej ich w niewielkiej dawce. Lepiej zmierzyć się z genjutsu w takich okolicznościach, niż na misji. W tym celu jednak będzie musiała porozumieć się z nim pod nieobecność Kana.

- Nie, nie obawiałabym się tego. To prawda, że są bardzo zuchwali zważając na okoliczności, ale nie sądzę, by wszczęli otwarty konflikt przeciwko Senju zaraz po zakończeniu poprzedniego. Zajęliby się pierw tymi wszystkimi głodującymi ludźmi.

Sae wychodziła z założenia, że nawet bezczelność ma swoje granice i choć Uchiha niebezpiecznie się do nich zbliżają to nie pozwolą sobie na przekroczenie ich po tym jak ucierpieli w ostatniej wojnie. Senju nie znała szczegółów, ale podejrzewała, że ich klan został dość mocno przetrzebiony, a atmosfera pomimo nazwania wydarzenia "Turniejem Pokoju" pozostawała napięta. - A jeśli nawet to nie pozostanie nam nic innego jak sobie z nimi poradzić.

- Skoro tobie wystarczy mokuton to mi również - odpowiedziała całkiem zadowolona ze słów Kana i od razu rzuciła osierpowany łańcuch w niepamięć, zwracając swoją uwagę na wyroby alchemiczne. - Hmm, spodziewałam się znaleźć tu jakieś bardziej unikalne wyroby... ale pewnie nie udostępniliby ich przybyszom. Ta zniżka jest naprawdę niezła... Dziękuję za ofertę, ale udało mi sie zarobić trochę pieniędzy na misjach, a i tak nie mam zamiaru kupować zbyt wiele.

W swoim wyborze kierowała się tym, co zakupił dla własnych potrzeb Kan. Wybrała kilka pigułek, które mogą przysłużyć się w przypadku dłuższych misji oraz bombek... jeszcze nie widziała dla nich zastosowania, ale lepiej je mieć niż nie mieć. Nie polegała na dużej ilości ekwipunku dlatego nie musiała zbytnio oszczędzać, czy nawet się nad tym zastanawiać... Kan być może myślał, że jej rodzina była biedna, ale to nie była prawda. Starczało im na wszystkie potrzeby, w tym te związane z pracą.

- Jeśli chcesz możesz kupić jakieś nasiona i przetestujemy naszą teorię. - Te niestety nie były objęte zniżką, ale były stosunkowo niedrogie i zdecydowanie tańsze od gotowych ziół. Poza tym dzięki temu Kan mógł sprawić jej przyjemność kupując dla niej jakiś drobiazg.
0 x
Obrazek
Awatar użytkownika
Boyos
Moderator
Posty: 3852
Rejestracja: 11 lut 2018, o 11:20
Ranga: Starszy Kapral
GG/Discord: Boyos#3562
Multikonta: Ario

Re: [Event] Stoisko Handlarza Yudahito

Post autor: Boyos »

0 x
Obrazek
Awatar użytkownika
Kan Senju
Posty: 450
Rejestracja: 6 gru 2020, o 22:30
Wiek postaci: 20
Ranga: Akoraito
GG/Discord: Hikari#5885

Re: [Event] Stoisko Handlarza Yudahito

Post autor: Kan Senju »

Informacja o zostawionej przez Bajiego wiadomości gdzie go szukać lekko zaskoczyła Kana, który po sekundzie przypomniał sobie powód dlaczego wybył wcześniej. Wtedy jeszcze myślał, że za propozycją wspólnego wyjścia na bal Kazumy kryło się coś więcej. Teraz po sytuacji w punkcie medycznym wiedział jak głupio postąpił więc również zaczął unikać kontaktu wzrokowego. Najzwyczajniej w świecie swoimi próbami trochę się ośmieszył, ale kto nie ryzykuje ten nie pije szampana więc nie miał sobie nic do zarzucenia. Spróbował, nie wyszło, trudno, życie trwa dalej. Przynajmniej dzięki temu wiedział aby nie robić sobie płonnych nadziei na coś więcej niżeli przyjaźń między nimi.
- Już więcej tak nie zrobię.
Słysząc o szybkim odnalezieniu Sae oraz Kazumy sam już nie wiedział co myśleć. Aby to zrobić Kan musiałby szybciej od pozostałych zakończyć swoją walkę bez odniesienia obrażeń. Czyżby dziewczyna tak naprawdę w niego wierzyła, a wcześniej się tylko z nim droczyła? Wyglądało na to, że przyjmował pewne słowa zbyt dosadnie. W relacjach z ludźmi musiał się jeszcze wiele nauczyć, ale tego właśnie się spodziewał wybywając na turniej w owym towarzystwie. Jest to szansa na rozwój jego socjalnych umiejętności, dotychczasowo nie posiadał znajomych w swoim wieku poza jedną pokojówką. Nadszedł czas to zmienić kiedy już czuł się silny.
- Nie jest pewne, że wygram równie szybko co pierwszy pojedynek. Z trybun mogło to wyglądać inaczej, ale mimo gównianego charakteru Akiyoko jest bardzo silna. Jeżeli kolejny przeciwnik będzie na jej poziomie nie wiem czy poradzę sobie w podobny sposób.
Słowa dziewczyny, że Uchiha nie odważyliby się na takie zagrania pokrzepiły go aż się uśmiechnął. Prawdopodobnie miała rację, po takich wojnach nie mogą sobie pozwolić na kolejny skandal mogący wywołać konflikt międzynarodowy. Jeszcze nie zdążyli się odbudować po poprzednim. Pewne wątpliwości w głowie pozostały, jednak zeszły na dalszy plan. Nie będzie musiał się nimi przejmować podczas ewentualnego pojedynku. Tym bardziej kiedy usłyszał, że najwyżej będą musieli sobie z nimi poradzić. Proste, ale zarazem skuteczne rozwiązanie do którego nie widział niczego co mógłby dodać.
- W takim wypadku nie będę nalegać.
Dał propozycję, bo najzwyczajniej w świecie nawet nie korzystając z funduszy rodziców zarabiał więcej niżeli wydawał wykonując misje dla rodu oraz zastępując ojca w biznesie. Co prawda tej drugiej pracy już od dawna nie wykonywał. Przestał kiedy został coraz bardziej wykorzystywany przez ich liderkę, ale wciąż nie wydał wszystkiego. Wręcz przeciwnie, ciągle dokładał coraz więcej pieniędzy na przyszłość kiedy będą mu potrzebne. Posiadał możliwości, którymi po prostu chciał się podzielić. Kiedy jednak usłyszał o nasionkach tylko westchnął, bo powód można powiedzieć wyciągnięty z tyłka. Dużo łatwiej byłoby mu stworzyć jakiś kwiatek aby przetestować ich teorię natychmiast zamiast wychowywać roślinę. Po chwili przypomniało mu się jak Sae wspominała o swoim ogródku na który nie ma czasu. Najpewniej uznała to za dobrą sposobność dzięki której może zaznać przyjemności więc ponownie kąciki ust się lekko uśmiechnęły.
- W takim wypadku poczekaj chwilkę.
Powrócił do handlarza aby zakupić bez promocji dostępne nasiona, ale mając wybór nie potrafił się zdecydować. Ostatecznie postanowił kupić po jednym z każdego rodzaju. Nasionko do prostych wytworów, umiarkowanych oraz zaawansowanych co natychmiast przekazał swojej towarzyszce.
- Proszę, teraz tylko musimy poczekać zanim wyrosną.
Po wszelakich zakupach poszli odebrać szalik, który był już gotowy, a następnie pozwiedzali miasto przez następne trzy dni czekając aż zacznie się druga runda. W międzyczasie jak dowiedział się z kim ma walczyć to Kan śmiał się dobre kilkadziesiąt sekund. Nie dość, że genuser to jeszcze Uchiha. Można powiedzieć najbardziej niechciane przez niego połączenie. Po wszystkim czuł się zmotywowany do tego pojedynku.
Z/T + Time skip.
0 x
Awatar użytkownika
Hideaki
Postać porzucona
Posty: 148
Rejestracja: 2 wrz 2021, o 18:24
Wiek postaci: 20
Ranga: Doko
GG/Discord: Yoshimitsu

Re: [Event] Stoisko Handlarza Yudahito

Post autor: Hideaki »

Hideaki pojawił się u znajomego już sobie sklepikarza zwanego żydem i postanowił nieco uzupełnić swoje zapasy. Wiedział już gdzie co się znajduje więc nie miał większego problemu z wyborem potrzebnych rzeczy. Sięgnął po kilka kunai, dobrał do nich dokładnie cztery notki. Konkretniej dwie świetlne i dwie wybuchowe. Miał zamiar być przygotowanym do walki jak najlepiej potrafił. Reprezentowanie klanu to nie byle co nawet jeśli liderka ma to w dupie i wszystko zrzuca na barki młodego i niedoświadczonego Doko. Grzecznie pokłonił się podczas zapłaty, podziękował i ruszył w kierunku aren żeby sprawdzić, który jest w kolejce do walki. Po drodzę owinął jeszcze nowe kunaie notkami tak żeby nie musieć tego robić w warunkach bojowych.



zt
0 x
Nikuya
Hojo
Awatar użytkownika
Anzou
Posty: 949
Rejestracja: 14 sty 2019, o 19:58
Wiek postaci: 16
Ranga: Akoraito
Widoczny ekwipunek: - odznaka Ninja, zawieszona na szyi
- Kabura na lewym i prawym udzie
- plecak
- blaszane rękawiczki
- opaski na dwóch przedramionach
- kamizelka Shinobi pod płaszczem

Re: [Event] Stoisko Handlarza Yudahito

Post autor: Anzou »

Nastolatek po całkiem udanej i konkretnej rozmowie z Azumą postanowił udać się w swoją stronę. Fakt, było to rozsądne, aby nie prowokować innych i bez potrzeby przebywać w miejscu ważnym dla klanu, z którym Kaminari ostatnio toczyło wojnę. To odbiega daleko od tego, co robi Anzou. Chłopak musiał uzupełnić zapasy, więc poszukiwał odpowiedniego miejsca, aby to uczynić. Sprzęt daje wiele możliwości i umożliwia odpowiednie przeciąganie walki w czasie, ba, wykorzystany we właściwy sposób może nawet przyczynić się do wygranej. Nastolatek trafił na stragan, w którym były wyjątkowo niskie ceny. To była okazja, której nie można przepuścić koło nosa. Władca Piorunów palcem wskazał to, co go interesuje. Z takich cen należy skorzystać bez żadnego zawahania!

9x Notka wybuchowa = 9x250 ryo = 2250 Ryo
9x Kunai = 9x100 = 900 Ryo
3x Bomba dymna = 3x100 = 300 Ryo

Razem: 3450 Ryo
Z rabatem: 2588 Ryo

z/t + Time Skip
0 x
Obrazek
Awatar użytkownika
Renkuro
Posty: 564
Rejestracja: 4 kwie 2021, o 16:06
Wiek postaci: 22
Ranga: Dōkō / Łuska
Krótki wygląd: Średniej długości białe włosy sięgające do połowy karku, bardzo dziecięca i dziewczyńska uroda.
Widoczny ekwipunek: Duża torba
Duży zwój
Multikonta: -

Re: [Event] Stoisko Handlarza Yudahito

Post autor: Renkuro »

  Ukryty tekst
z/t
0 x
Obrazek
Awatar użytkownika
Kazuma
Posty: 848
Rejestracja: 28 kwie 2021, o 13:23
Wiek postaci: 18
Ranga: Dōkō
GG/Discord: Avarice#3584
Multikonta: Avarice

Re: [Event] Stoisko Handlarza Yudahito

Post autor: Kazuma »

  Ukryty tekst
0 x
~ Zawsze i wszędzie, reberu j... będzie ~ Obrazek
Henge
Awatar użytkownika
Hana
Posty: 294
Rejestracja: 6 paź 2021, o 05:51
Wiek postaci: 18
Ranga: Uczeń (Dōkō)
Krótki wygląd: Nałożyła na nogi ciepłe, czarne pończochy, a na to spudniczkę. Założyła zwykłą koszulę, a na ramiona zarzuciła błękitną kurtkę. Włożyła na nogi lekkie obuwie, żeby zawsze być gotową do akcji. Włosy upięła jak zwykle z delikatnym akcentem.
Widoczny ekwipunek: Odznaka shinobi (naszyjnik); Kabura na broń (na prawym udzie), kabura (na lewym udzie), dwie torby z ekwipunkiem (z tyłu na biodrze), ciemne rękawiczki (zwykłe), Ochraniacz na czoło z wygrawerowanym symbolem "Zjednoczonych Sił Sogen" (na lewym ramieniu)
GG/Discord: Hana-chan/sushimaru9208
Multikonta: Tetsu Maji

Re: [Event] Stoisko Handlarza Yudahito

Post autor: Hana »

Następny dzień miał być tym poświęconym odpoczynkowi. Nie ważne, co by się działo. Należy odetchnąć od wrażeń i spędzić czas na relaksie. Dlatego Hana nie ukrywała zadowolenia, gdy mogła skryć się pod ciepłą warstwą okrycia. Zdobyła koc i ciepłą herbatę. Poświęciła się zwyczajnej chwili wytchnienia. Jak gdyby nic innego, co dotychczas przeżyła nie było obecne. A przynajmniej było odległym snem. Mogła pomyśleć bardziej o tym czego pragnęła, aniżeli spełniać czyjeś wymagania. Jeszcze nie spodziewała się natłoku emocji, które wkrótce miały ją zalać. Jakby znajdowała się w odrębnym czasie, gdzie istniał dzień wczorajszy. W każdym razie musiała odizolować się odrobinę, bo wedle jej nauk przekazanych przez ojca, zaniedbanie w szkoleniu oznaczało wielką stratę. Chociaż była oddalona od domu o wiele kilometrów, to nie zamierzała łamać danego słowa. W tym celu dużo rozmyślała nad strategią i polepszeniem swoich zdolności na polu walki. Nie wiedziała z kim tak właściwie przyjdzie jej walczyć i jak zachowa się ta osoba. Hanie najbardziej zależało na przetrwaniu, niż zwycięstwie. Stąd wolała bronić się niż sama atakować. Za pierwszym razem miała to szczęście, że nie musiała za dużo robić. Tym razem poprzeczka w zawodach była zdecydowanie wyższa. Musiała liczyć się z siłą, z jaką posłużą się zwycięzcy swoich pojedynków. Dziewczyna nie wiedziała, czy jej techniki pozwolą na stawienie oporu na wszystkie metody, jakie używają inni. Wolała być przygotowana na najgorsze niż w pośpiechu wymyślać rozwiązanie.

Wcześniej jednak wybrałą się na krótki spacer. Pogoda nadal nie zachwycała, ale nie różniła się zbytnio od tej, która trafiała się w jej rodzimej prowincji. Sąsiadujące ze sobą Sogen i Antai mogły poszczycić się wieloma cechami wspólnymi. Chociaż trudno się ich doszukać, to po lepszym poznaniu można odrobinę polubić oba miejsca. Dla nastolatki Kotei na pewno będzie ciekawym miejscem do wspomnienia. Niekoniecznie na kolejne odwiedziny, bo pył po wojnie ledwie zdążył opaść i nie wiadomo, jak ułoży się przyszłość. Sama nie chciałaby odwiedzać ryzykownych miejsc. Uliczkami osady wędrowała co prawda samotnie, ale wybierała te szersze i z przynajmniej widocznymi ludźmi. Gdzieniegdzie mogła napotkać wzrok strażników, śledzących podejrzane zachowania. Starała się nie wyróżniać pośród tłumu. Zmierzała do sklepu z wyposażeniem. Chociaż sądziła, że wszystko ze sobą zabrała, to dobrze będzie wziąć kilka dodatkowych sztuk. Nie obciąży jej to zanadto, kiedy już przyzwyczaiła się do noszenia obecnego ekwipunku. Nie miała przy sobie za wiele, ale to zawsze drobny szczegół mógł przesądzić o wyniku potyczki. Tym bardziej, że słyszała, iż na czas festiwalu handlarz daje upust na sprzęt. Była tego ciekawa i żałowała, że wszystko wydała w Raigeki. Po wszystkim Hana udała się znowu na własną naradę w sprawie drugiej rundy turnieju. Miała wiele do przemyślenia.

zt. - viewtopic.php?f=238&t=10647&p=197127#p197127
Lista zakupów
  • 5 kunai
  • 15 metrów stalowej żyłki
  Ukryty tekst
0 x
Awatar użytkownika
Renkuro
Posty: 564
Rejestracja: 4 kwie 2021, o 16:06
Wiek postaci: 22
Ranga: Dōkō / Łuska
Krótki wygląd: Średniej długości białe włosy sięgające do połowy karku, bardzo dziecięca i dziewczyńska uroda.
Widoczny ekwipunek: Duża torba
Duży zwój
Multikonta: -

Re: [Event] Stoisko Handlarza Yudahito

Post autor: Renkuro »

z/t
0 x
Obrazek
Zablokowany

Wróć do „[Event] Kōtei”

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość