[Event] Świątynia Butokuden

Awatar użytkownika
BeeBee-Hachi
Moderator
Posty: 706
Rejestracja: 27 gru 2019, o 14:39
GG/Discord: Kubalus#9713
Multikonta: Tetsuro/Zankoku

[Event] Świątynia Butokuden

Post autor: BeeBee-Hachi »

Obrazek
Średniej wielkości świątynia położona we wschodniej części Kotei. Została wzniesiona w 136 roku, niedługo po odzyskaniu przez klan Uchiha autonomii. W podzięce dla bogów, a przede wszystkim opiekuńczemu bóstwu Sogen - Susanoo - wzniesiono ją jako jedną z dwóch przybytków kultu, każdy skoncentrowany na innym aspekcie bóstwa. Butokuden czci Susanoo przede wszystkim jako pogromcę potworów i nieczystych sił, użyczającego swej siły każdemu, w którego sercu płonie pragnienie sprawdzenia się i pokonania wielkich przeciwników, nawet jeśli wydaje się, że nie ma nadziei na zwycięstwo. Tak przynajmniej nauczają kapłani opiekujący się świątynią i zachęcają do składania modlitw w intencji uporania się z przeszkodami piętrzącymi się przed pielgrzymami. Sam kompleks świątynny obejmuje główny budynek, w którym odbywają się regularne modlitwy oraz kilka budynków gospodarczych i pomniejszych kapliczek, służących za miejsce modlitwy zwłaszcza w trakcie festiwali, gdy wiernych pragnących oddać cześć Susanoo przybywa.

Obecnie, w czasie zbliżającego się Turnieju Pokoju kapłani mają pełne ręce roboty, przygotowując się jednocześnie do festiwalu z którym sam turniej się wiąże. Niektórzy szepczą, że być może Katsumi-dono celowo wybrała tę porę, chcąc przypomnieć innym klanom o tym, że Uchiha nigdy nie dadzą się naprawdę pokonać i że mają za sobą nie tylko lojalnych i bitnych shinobi, ale i błogosławieństwo Niebios. Można tutaj znaleźć także ubogich pielgrzymów z różnych krańców Sogen, pragnących odrobiny pociechy oraz pokrzepienia, aby być w stanie odbudować swoje życie po stratach, jakie odnieśli w czasie wojny. Bardziej zamożniejsi uczestnicy festiwalu korzystają za to chętnie z oferty rozmaitych straganów z poczęstunkiem rozłożonych wokół świątyni, serwujących sporo potraw rybnych i wołowych (niektóre nawet na ostro, z przyprawami sprowadzanymi z południa), słodyczy rozmaitego rodzaju (choć tutaj efekt wojny jest jednak dość widoczny i oferta nie jest tak bogata, jak w poprzednich latach), czy też najrozmaitszych drobnych pamiątek związanych ze świątynią, w tym drewniane figurki Susanoo przedstawiające potężne kami w różnych, heroicznych pozach, popularne zwłaszcza wśród dzieci.
1 x
Awatar użytkownika
Nana
Posty: 798
Rejestracja: 13 paź 2020, o 18:05
Wiek postaci: 22
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Ciemne włosy, ciemne oczy, blada cera, Sharingan - typowa Uchiha. Szczupła, średniowysoka.
Widoczny ekwipunek: Ładne, czarne kimono. Torba przy pasie i zawieszona maska Kitsune. Katana na plecach.
GG/Discord: nanusia_

Re: [Event] Świątynia Butokuden

Post autor: Nana »

Świątynia Butokuden była miejscem, do którego zdecydowali się udać. Nana nie posiała zbyt wielu wspomnień z Kotei. Pamiętała jedynie główną ulicę i karczmę, gdzie zjadła pyszna śniadanie z Azumą - młodym przedstawicielem klanu Uchiha. Nie widziała go od walki o Mur. Czy jeszcze żył, biorąc pod uwagę wojnę? Był jedynym członkiem klanu, którego znała osobiście. I chociaż mówił o Uchiha chwalebnie, nie potrafiła brać jego słów całkiem na poważnie. W końcu był jedynie dzieciakiem. Ona miała inne wspomnienia na temat klanu. Takie, które na zawsze wyryły się w jej pamięci i nie były przyjemne.
Chociaż twarze jej rodziców z dnia na dzień bledły i zostały zapomniane, wciąż doskonale pamiętała wszystkie wydarzenia tamtej nocy, kiedy zostali zaatakowani i brutalnie zamordowani. Jedna i druga strona konfliktu posiadała Sharingany, która była tą dobrą, a która tą złą? Niestety nie wiedziała po dzień dzisiejszy, czy jej rodzice opowiadali się za klanem czy przed nim uciekali. Jej sensei, który ją wtedy uratował również pochodził z Uchiha. Zabrał ją i wychował w Hyuo, gdzieś pomiędzy członkami klanu Ranmaru. W końcu ich oczy wyglądały całkiem podobnie. Dopiero potem okazało się, że to on poprowadził atak na jej rodzinę. Zagmatwane dzieciństwo Nany kręciło się wokół klanu, czy tego chciała czy nie. Po ataku na Mur nie zamierzała już nigdy więcej wracać w te tereny. Nim się jednak obejrzała ich wspólna podróż z Daishi dobiegła końca i razem z Kutaro znalazła się w Kotei. Życie bywało naprawdę przewrotne.
- Od teraz po prostu Kitsune - powiedziała mu z założoną nową, śliczną maską. Chociaż niby nie przywiązywała wagi do rzeczy materialnych, nowa maska zdecydowanie ja ucieszyła. W końcu wciąż była jedynie dziewczyną. Czy tego chciała czy nie. - Używałam nazwiska Sawada, które wymyślił Toshiro podczas ostatniej wyprawy na Mur. Nie wiem czy lepiej go unikać czy nie - kontynuowała powody, dla których zamierzała używać swojego pseudonimu Saisei. W końcu po to go otrzymała, prawda? Żeby postać anonimową. Toshiro. Co się z nim działo?
- A na Ciebie mam mówić jakoś inaczej? - Rzuciła śmiejąc się pod nosem. Kutaro to Kutaro, nie mogła sobie wyobrazić, żeby nazywać go jakoś inaczej. Robak? Żuk? Stonka? Uśmiechnęła się sama o siebie. Może lepiej, że tego nie widział ani nie słyszał.
- Myślisz, że Toshiro też tutaj będzie? - Zapytała cicho i nagle. Nie widzieli go już sporo czasu. Odkąd wyruszył na misję dla Feniksów. Jak mu szło? A może również został oddelegowany do Sogen? Za pewne już wkrótce przyjdzie im się przekonać.
0 x
Awatar użytkownika
Kutaro
Posty: 885
Rejestracja: 25 lip 2020, o 21:35
Wiek postaci: 23
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: Wysoki, młody mężczyzna. Czarne ścięte przy czaszce włosy, ciemne okrągłe okulary, kwadratowa szczęka. Popielaty płaszcz do kolan, bez rękawów, ciemne spodnie.
Widoczny ekwipunek: Duży kunai przy pasie, czerwony karwasz na lewej ręce
GG/Discord: Templar#5431
Multikonta: Templar

Re: [Event] Świątynia Butokuden

Post autor: Kutaro »

Moment po pierwszych zakupach w Sogen Kutaro wrócił do Nany. Zebrali się pod jakąś świątynią kogoś. Aburame nie był do końca pewny kogo miał czcić ów obiekt sakralny. Z drugiej strony czy było to aż tak ważne? Zapewne nie.
- Dobrze więc Kitsune. Ładnie. Chyba aż tak nazwiska nie potrzebujesz. - Odpowiedział. Zasugerowane przezwisko “Sawada” brzmiało jakoś dziwnie. Jakby obco. Benisuke nie był przekonany czy rzeczywiście spełniłoby zadanie i nie wzbudzało podejrzeń. Poza tym, przecież było mnóstwo osób, które zwyczajnie nazwisk nie miały. Zazwyczaj niższego urodzenia, ale zawsze. Chociaż czy czarnowłosa zniosłaby taką degradację? Kutaro sam do siebie się uśmiechnął pod nosem.
- Wystarczy Kutaro. Raczej nie jestem tu poszukiwany. - Odpowiedział wzruszając ramionami. - Ale rzeczywiście też mogę się przebrać za kogoś innego. - Zapowiedział i ściągnął z nosa ciemne okulary. W ten sposób wyglądał zupełnie inaczej. Można nawet powiedzieć, że był podobny do nikogo.
Kolejne słowa dziewczyny nie były jednak tak optymistycznie, choć może to złe określenie, bo jakaś nuta nadziei tam była.
- Nie wiem. Będę go szukał. - Kiwnął głową w zapewnieniu. Choć sam też zaczynał się martwić o los przyjaciela.
- To co siadamy i czekamy aż ktoś się do nas łaskawie odezwie? - Zapytał szukając wzrokiem jakiejś zgrabnej ławeczki do siedzenia. - Choć, coś zjemy. - Dodał wyciągając zza pazuchy kilka ryżowych kulek i kierując się w stronę siedziska podał dwie kunoichi.
0 x
"ale odkąd doszedł Templar, stał się wyrocznią na wszystko,
samemu wkładając w cokolwiek minimum pracy i effortu"

Obrazek
Awatar użytkownika
Jawa
Administrator
Posty: 4095
Rejestracja: 10 mar 2015, o 23:33
Ranga: Admin Ogólny
GG/Discord: MxPl#7094
Multikonta: Sasame | Ruushi Fea

Re: [Event] Świątynia Butokuden

Post autor: Jawa »

Nana wraz z Kutaro wspólnie dotarli do Kotei a następnie udali się do jednej ze świątyń. Pomimo iż kapłani byli mocno zajęci przygotowaniami do festiwalu, dwójce podróżników udało się znaleźć nieco spokojniejsze miejsce gdzie usiedli w oczekiwaniu na przybycie kontaktu z Saisei. Minęło trochę czasu i z początku nic się nie działo, jednak cierpliwość okazała się zdecydowanie wskazana. W trakcie kiedy Aburame zajadał się ryżowymi onigiri, z jednego z budynków wyszedł zamaskowany mężczyzna. Widząc tak bardzo niepasującą do scenerii parę, od razu do nich podszedł.
- Jak widzę, ktoś poza mną również otrzymał wiadomość. - powiedział mężczyzna spokojnym głosem. - Jestem Hakusei. Przybyłem tutaj parę dni temu i udało mi się już nieco rozejrzeć po osadzie, niestety wy jesteście pierwszymi którzy przybyli na wezwanie od mojego przybycia. Wiedziałem że Antykreator i Jeźdźcy ostatnio się uaktywnili i mocno przetrzebili nasze szeregi, jednak nie sądziłem że stało się to na tak dużą skalę. - rzekł a przez jego ton głosu przebijały się nuty niepokoju. - Myślę że powinniśmy tutaj zostać i spróbować się nieco wtopić w to całe wydarzenie jakie tutaj ma miejsce. Oczekiwać na kolejnych Feniksów abyśmy mogli ustalić na czym stoimy.
0 x
Awatar użytkownika
Nana
Posty: 798
Rejestracja: 13 paź 2020, o 18:05
Wiek postaci: 22
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Ciemne włosy, ciemne oczy, blada cera, Sharingan - typowa Uchiha. Szczupła, średniowysoka.
Widoczny ekwipunek: Ładne, czarne kimono. Torba przy pasie i zawieszona maska Kitsune. Katana na plecach.
GG/Discord: nanusia_

Re: [Event] Świątynia Butokuden

Post autor: Nana »

Siedziała na jednej z ławek w pobliżu świątyni. Był to krótki moment, w którym zdecydowała się ściągnąć swoją maskę. W końcu nikt jej tutaj nie znał. Nawet jeśli to nie wiedział kim tak naprawdę była. Dopóki nie afiszowała się ze swoimi umiejętnościami była bezpieczna. Tak jej się przynajmniej wydawało. Z chęcią przyjęła dwie ryżowe kulki od Kutaro i od razu zaczęła się nimi zajadać. Dopiero po pierwszym kęsie zdała sobie sprawę jak bardzo była głodna. Kiedy ostatnio zatrzymali się na posiłek? Teraz mogli chwilę odpocząć. Zebrać myśli przed tym co wkrótce miało się zdarzyć.
- Też postaram się za nim oglądać - odparła po krótkiej chwili milczenia. Zadanie Toshiro było dla nich wielką niewiadomą. Nikt im nie wyjaśnił dokąd się udał, czy wciąż żył. Na tym jednak polegało życie Shinobi. Nie mieli wpływu na swój własny los wykonując misje dla kogoś innego. Poświęcali się, a potem odchodzili w niepamięć zastąpieni innymi ninja. Taka była kolej rzeczy. Dlatego Nana zdecydowała się nie przynależeć do żadnej wioski, do żadnego kraju. Chciała skupić się na swoim celu, na swojej zemście. Nie mogła pozwolić, żeby ktoś jej w tym przeszkadzał. Dołączyła do Saisei, bo tak było jej wygodnie, jednak organizacja sama w sobie nic dla niej nie znaczyła. Nana widziała świat w szarych kolorach. Nawet sam Antykreator jej nie przeszkadzał dopóki nie ingerował w jej prywatne sprawy. Nie zależało jej na wolnym świecie bez złoczyńców, ani na pięknym bez chakry i shinobi. Losy ludzkości były jej obojętne, dopóki mogła stawać się silniejsza. Jej jedynym napędem w życiu była aktywna zemsta. Gdyby Han zaoferował jej zdobycie potęgi i możliwość wykonania swojego celu, odwróciłaby się od Feniksów bez mrugnięcia okiem. Oczywiście niie zamierzała im jednak o tym opowiadać.
Ich posiłek został w końcu przerwany. Hakusei, zamaskowany mężczyzna, zaszczycił ich swoją uwagą. Nana zlustrowała go nieufnie swoimi czarnymi tęczówkami.
- Pokaż nam swój numer - powiedziała od razu i dopiero, kiedy tak zrobił zdecydowała się dalej kontynuować rozmowę. W końcu każdy członek Saisei posiadał tatuaż wskazujący na jego przynależność oraz rangę, jaką zajmował w organizacji. - Kitsune - przedstawiła się potem. Dopóki Nana nie była pewna z kim miała do czynienia nie mogła nawet rozmawiać o wewnętrznych sprawach Feniksów. Nie pozwalała jej na to pieczęć na języku. Jedno zwykle jutsu pieczętowania, a tak dobrze potrafiło zabronić komuś swobodne mówienie.
- Szukamy kogoś konkretnego? Mamy jakiś opis wyglądu? Cokolwiek? - Zapytała dopiero, kiedy upewniła się, że nikt ich nie podsłuchiwał. W końcu świątynia była miejscem dostępnym dla wszystkich. Mężczyzna nie wyglądał jednak, jak gdyby sam posiadał jakiekolwiek informacje. Chyba rzeczywiście nie pozostało im nic więcej niż monotonne czekanie.
0 x
Awatar użytkownika
Kutaro
Posty: 885
Rejestracja: 25 lip 2020, o 21:35
Wiek postaci: 23
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: Wysoki, młody mężczyzna. Czarne ścięte przy czaszce włosy, ciemne okrągłe okulary, kwadratowa szczęka. Popielaty płaszcz do kolan, bez rękawów, ciemne spodnie.
Widoczny ekwipunek: Duży kunai przy pasie, czerwony karwasz na lewej ręce
GG/Discord: Templar#5431
Multikonta: Templar

Re: [Event] Świątynia Butokuden

Post autor: Kutaro »

W końcu pojawił się ktoś wtajemniczony w całą sytuację. Przybył i szybko wytłumaczył zarówno okoliczności jak i przybliżony cel wezwania. Wyglądało na to, że ich zadanie było całkiem proste w założeniu, choć wraz z rozwojem wydarzeń mogło się skomplikować. Monitorować turniej i ewentualnie odpowiadać na kolejne sytuacje. Prawdę mówiąc taka misja była dla Kutaro bardzo na rękę. Wynikało z tego, że miał być po prostu sobą. Wtopić się w tłum z zachowaniem uwagi na cokolwiek podejrzanego. Czyli po prostu mógł się rozerwać wciąż uważając na otoczenie - dzień jak co dzień dla shinobi. Gdyby nie to, że postanowił wyglądać na profesjonalnego pozwoliłby sobie na westchnienie ulgi. Pierwotnie obawiał się, że dostanie jakieś zdanie wymagające nie wiadomo czego, lecz otwierała się przed nim całkiem przyjemna perspektywa nadchodzących dni.
Aburame bądź co bądź był rekrutem, pozwolił więc by wypowiedziała się Nana. Raz czy dwa kiwnął tylko głową w potwierdzając zainteresowanie jej pytaniami. Kogo szukali i na co musieli zwracać uwagę.
- Oczekujemy jakiegoś incydentu, czy jesteśmy tu na wszelki wypadek? - Zapytał na wszelki wypadek.
0 x
"ale odkąd doszedł Templar, stał się wyrocznią na wszystko,
samemu wkładając w cokolwiek minimum pracy i effortu"

Obrazek
Awatar użytkownika
Jawa
Administrator
Posty: 4095
Rejestracja: 10 mar 2015, o 23:33
Ranga: Admin Ogólny
GG/Discord: MxPl#7094
Multikonta: Sasame | Ruushi Fea

Re: [Event] Świątynia Butokuden

Post autor: Jawa »

Hakusei oczywiście zgodnie z prośbą Nany pokazał tatuaż przedstawiający liczbę jeden, uśmiechając się przy tym ciepło. Cieszyło go najwyraźniej że każdy, nawet prosty członek pokroju Nany czy jeszcze rekrut w postaci Kutaro, są w stanie, nawet w takiej kryzysowej sytuacji, wpierw upewnić się że nie są oszukiwani, a dopiero później zabrać się za omawianie wszelkich szczegółów.
- Ja będę tutaj się kręcił w okolicy w razie jakby ktokolwiek jeszcze przyszedł, was jednak bym prosił abyście rozglądali się po mieście. Możecie również przyjrzeć się temu całemu turniejowi, nigdy nie wiadomo kto weźmie w nim udział a możliwe że trafią się jacyś znamienici wojownicy, którzy by mogli zasilić nasze szeregi. Zwłaszcza teraz kiedy zostaliśmy tak mocno zranieni przez Hana i Jeźdźców... - powiedział mężczyzna a w jego głosie dało się wyczuć ból. Najwyraźniej musiał być świadkiem bądź chociaż zobaczyć skutki rzezi przeprowadzonej przez wcześniej wspomnianych przestępców. - Ale cóż, rad jestem że ktoś odpowiedział na wezwanie i mam nadzieję że nie będziecie jedynymi. Później się jeszcze z wami skontaktuje a jeżeli będziecie chcieli mnie znaleźć to przybądźcie do tej świątyni. - dodał na koniec Hakusei i jeżeli ani Nana ani Kutaro nie mieli żadnych dodatkowych pytań to oddalił się w kierunku z którego wcześniej przybył.
0 x
Awatar użytkownika
Nana
Posty: 798
Rejestracja: 13 paź 2020, o 18:05
Wiek postaci: 22
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Ciemne włosy, ciemne oczy, blada cera, Sharingan - typowa Uchiha. Szczupła, średniowysoka.
Widoczny ekwipunek: Ładne, czarne kimono. Torba przy pasie i zawieszona maska Kitsune. Katana na plecach.
GG/Discord: nanusia_

Re: [Event] Świątynia Butokuden

Post autor: Nana »

Chociaż nie powiedziała już nic więcej i jedynie skłoniła Hakusei głową na pożegnanie, nie wyglądała na zbyt zadowoloną. Była wręcz nie pocieszona.
- I to tyle? - Dodała pod nosem mówiąc bardziej do siebie niż do kogoś konkretnie. Pewnie jedynie stojący obok Kutaro mógł ją usłyszeć. Miała dziwną ochotę w coś kopnąć. Spodziewała się czegoś więcej, czegoś ważnego, fajerwerków i wybuchów. W końcu przybyli tutaj z Daishi. Przeszli naprawdę kawał drogi tylko dlaczego? Miała dziwną nadzieję, że coś się wydarzy, że ich podróż nie pójdzie na marne. Inaczej zdecydowanie bardzie wolałaby poświęcić się treningowi w okolicach domu Toshiro. Wolałaby podszkolić swoje umiejętności, zdobyć więcej siły i praktyki w walce. Całkiem sporo podłapała od treningów z Kutaro. Chciała więcej, znacznie więcej. Westchnęła jednak odrobine zrezygnowana. I co teraz - pchało jej się na usta. Jako, że Nana nie potrafiła ukrywać swoich emocji i zdecydowanie potrzebowała się rozładować, nie czekając i bez ostrzeżenia, kopnęła Kutaro w kostkę. Była niczym mała niezadowolona dziewczynka, której odmówiło się kupna nowej zabawki. Brakowałoby tylko, żeby zaczęła tupać nogami. Przekrzywiła odrobinę maskę na prawą stronę swojej głowy, żeby ułatwić sobie jedzenie drugiej kulki ryżowej, jaką dostała. Wgryzła się w nią marszcząc przy tym czoło, jak gdyby chciała zrobić krzywdę biednej kulce. Kiedy już zdążyła wyładować swoje wszystkie emocje na kostce i kulce - na szczęście nie spaliła połowy Kotei - westchnęła z rezygnacją. Ledwie zauważalnie oparła swoją głowę na ramieniu Kutaro, jak gdyby była zmęczona.
- Może ich wszystkich spalimy? - Zapytała w końcu chyba żartując, a może nie. Ciężko było powiedzieć. W końcu Nana wciąż pozostawała Naną i chociaż żartowała, zawsze gdzieś tam czaiła się odrobina prawdy. Saisei nie mogłoby jakoś specjalnie marudzić, prawda? Jeśli chowali się gdzieś w okolicy wyznawcy Antykreatora również spłonęliby w jej ogniu. Miała nadzieję, że zadanie jakie otrzymają będzie czymś ważnym, jakimś wyzwaniem, dzięki któremu uda jej się rozwinąć swoje możliwości. Inaczej nigdy by tutaj nie przybyła, nie z własnej woli. Odpowiedziała na wezwanie ze strony Feniksów, bo nie miała innego wyjścia. Zgodziła się wykonywać ich rozkazy, dołączając do nich ze względu na Toshiro. Czyżby się teraz wahała? Nie miała specjalnych problemów z niesubordynacją. W końcu jej dzika natura i wybuchowy charakter praktycznie zawsze nad nią górował.
0 x
Awatar użytkownika
Kutaro
Posty: 885
Rejestracja: 25 lip 2020, o 21:35
Wiek postaci: 23
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: Wysoki, młody mężczyzna. Czarne ścięte przy czaszce włosy, ciemne okrągłe okulary, kwadratowa szczęka. Popielaty płaszcz do kolan, bez rękawów, ciemne spodnie.
Widoczny ekwipunek: Duży kunai przy pasie, czerwony karwasz na lewej ręce
GG/Discord: Templar#5431
Multikonta: Templar

Re: [Event] Świątynia Butokuden

Post autor: Kutaro »

Choć na początku wyglądało to na zadanie specjalne, teraz okazało się, że było to ogólne wezwanie do większości Feniksów. Choć zdaniem Kutaro prawdopodobne było bardziej, że adresatem byli nie tyle wszyscy, co wszyscy niską rangą. Taka obstawa na wszelki wypadek. Może nie brzmiało to jak jakaś zaszczytna misja, ale pytanie czy rzucanie swojego życia w ognie to było coś czego Aburame naprawdę potrzebował. Z tych rozważań wyrwał go pewien incydent, a dokładniej ostry ból w kostce.
- Za co znowu? - Zapytał Nanę z wyrzutem w głosie. Coś znowu zrobił nie tak? Miał się bardziej zaangażować w rozmowę z pracodawcą? Rzut oka na dziewczynę i zrozumiał, że to nie o to chodziło. Ona także zwróciła uwagę na brak jakiegoś konkretnego celu, lecz gdy on optymistycznie widział w tym prostą pracę. Najwyraźniej dziewczyna pożądała jakiejś akcji czy rozrywki.
Ofiara z goleni Benisuke jednak póki co wystarczyła, bo moment później ninja poczuł na ramieniu przyjemny ciężar czarnowłosej głowy.
- Chcesz wykurzyć szczury pożarem. Może i to by zadziałało. - Odpowiedział z rozmarzeniem w głosie, choć osobiście nie widział możliwości na rozpalenie odpowiednio dużego ognia. - Wiesz, jak chcesz, to możesz sobie popalić ludzi na turnieju. - Dodał z uśmiechem i położył wolną rękę na głowie Nany. Skoro i tak nie mieli nic konkretnego do zrobienia to na pewno mogli zająć się czymkolwiek chcieli, a że ów cokolwiek to upust piromańskich impulsów, to walka mogła być najlepszym na to miejscem.
0 x
"ale odkąd doszedł Templar, stał się wyrocznią na wszystko,
samemu wkładając w cokolwiek minimum pracy i effortu"

Obrazek
Awatar użytkownika
Nana
Posty: 798
Rejestracja: 13 paź 2020, o 18:05
Wiek postaci: 22
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Ciemne włosy, ciemne oczy, blada cera, Sharingan - typowa Uchiha. Szczupła, średniowysoka.
Widoczny ekwipunek: Ładne, czarne kimono. Torba przy pasie i zawieszona maska Kitsune. Katana na plecach.
GG/Discord: nanusia_

Re: [Event] Świątynia Butokuden

Post autor: Nana »

Kopanie Kutaro po kostkach zdecydowanie ją uspokoiły. Ponownie poczuła się sobą i mogła się wyluzować. Oparła głowę na jego ramieniu - jak gdyby była to najnormalniejsza rzecz na świecie. Nawet kiedy położył dłoń na jej czarnych włosach nie zamierzała się odsunąć. Posłała mu zwykły uśmiech, jak gdyby nic się nie stało. Widocznie powoli przyzwyczajała się do jego dotyku. Z początku nawet bliskość kogoś innego jej szkodziła. Bała się jej, była obca i niezrozumiała. Teraz z dnia na dzień oswajała się z innymi ludźmi. Jej dzika natura została na ten moment uśpiona, jednak mogła obudzić się w każdym momencie. Dla Nany wystarczyło jedno niedobre słowo, albo niezrozumiały gest, żeby odpaliła się niczym pochodnia. Kutaro igrał z ogniem, ale doskonale o tym wiedział. Czyżby lubił niebezpieczeństwo? Adrenalinę?
- Niech płoną - zgodziła się z nim. Jakie szczury mieli na myśli? Kutaro pewnie popleczników Hana, a Nana? Może cały klan Uchiha? A może nawet wszystkich mieszkańców Kotei. Każdy inaczej widział podbój tego miasta. Jedni pięknymi ubraniami, inni wydanymi pieniędzmi. Nana chciała je zobaczyć w czerwonych odcieniach płonącego ognia. Każdy miał jakieś marzenia, prawda? Parsknęła słysząc jego następne słowa, ale już po chwili zaczęła się nad nimi zastanawiać.
- Myślisz, że bym mogła? - Palić ludzi żywcem, oczywiście. Jej czarne oczy zalśniły. Była podekscytowana. Możliwość legalnego spróbowania na kimś swoich technik wydawała jej się naprawdę kusząca. Pomysł Kutaro był świetny, posiadał jednak jedną znaczącą wadę. - Nie powinnam się tutaj wychylać - dodała po chwili krzywiąc się lekko. Toshiro nie byłby zadowolony. Odradzałby jej udział na sto procent. Już widziała jego srogie i chłodne spojrzenie. Jak by jej zabraniał i mówił, że oszalała. - Wezmę udział w takim razie - dodała robiąc dokładnie odwrotnie niż wymyślony Toshiro kiwający palcem w jej głowie z niezadowoloną miną. Tak, już postanowiła. - Będziesz mi kibicował? - Dodała po chwili jak gdyby było to dla niej bardzo ważne. Musiała wyglądać na lekko zawstydzoną, bo szybko odsunęła się od Kutaro ruszając wzdłuż dróżki prowadzącej dookoła świątyni. Chciała odejść odrobinę dalej od postronnych ludzi, zaczerpnąć świeżego powietrza. Ograniczenia miast i ich przepych wyprowadzały ją z równowagi. Zecydowanie lepiej czuła się na łonie natury. Nie wiedziała, czy Kutaro za nią podążał. Nie odważyła się odwrócić w jego stronę. Kiedy stali się przyjaciółmi? A może było to coś innego? Nie potrafiła rozgryźć. Nie rozumiała ludzkich relacji. Były jej obce.
Gdyby nie wydarzenia z jej przeszłości, to właśnie tutaj by się wychowała?
0 x
Awatar użytkownika
Kutaro
Posty: 885
Rejestracja: 25 lip 2020, o 21:35
Wiek postaci: 23
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: Wysoki, młody mężczyzna. Czarne ścięte przy czaszce włosy, ciemne okrągłe okulary, kwadratowa szczęka. Popielaty płaszcz do kolan, bez rękawów, ciemne spodnie.
Widoczny ekwipunek: Duży kunai przy pasie, czerwony karwasz na lewej ręce
GG/Discord: Templar#5431
Multikonta: Templar

Re: [Event] Świątynia Butokuden

Post autor: Kutaro »

Krok za krokiem, gest za gestem, kopnięcie za kopnięciem oswajanie Nany ze społeczeństwem trwało w najlepsze. Może ten dzisiejszy atak na jego nogę był zakamuflowaną zemstą za pewien wspólny trening w Daishi? Właściwie to Kutaro był zaskoczony jak dobrze mu szło. Najwyraźniej jedna walka potrafiła wyrazić więcej jak tysiąc słów i zbliżyć do siebie dwójkę ludzi. W kilkanaście sekund można było poznać człowieka od stóp do głów. Reakcje, charakter, sposoby na problemy. Wszystko to w kilkanaście sekund.
- Po to są turnieje żeby palić ludzi. - Odpowiedział nieco bez zastanowienia. Wciąż zatopiony myślami w tamtym treningu. “Lubisz się bawić ogniem?” powtórzył w myślach jej słowa. Czarnowłosa najwyraźniej bardzo lubiła.
- Będę cię pilnował z trybun. - Odpowiedział z przekąsem. - Pilnował przez kibicowanie. - Dodał po chwili by nie zrozumiała słów w swój opatrzny sposób. Zwrócił się do niej na swój spokojny sposób. Nie szukał w tym żadnego ukrytego przesłania. Po prostu stwierdził fakt. Czemu miałby jej nie kibicować? To przecież było takie naturalne. Będzie obserwował jak sobie radzi. Zobaczy czy jego metody treningowe się sprawdziły. Z zamyślenia wyrwało go odepchnięcie się Nany od jego barku i po chwili skierowałą się ona w stronę ludzi. Chyba było za dużo tej bliskości. Ponownie musiała stać się sobą. Woda i ogień wirowała między tymi dwoma stanami bez ustanku. Aburame wzruszył tylko ramionami i spokojnym krokiem, dając jej nieco dystansu, podążył za kunoichi.
- Idziemy pozwiedzać? - Zapytał pod nosem, ale tak by Nana usłyszała jego słowa. Właściwie to w Kotei nigdy nie był.
0 x
"ale odkąd doszedł Templar, stał się wyrocznią na wszystko,
samemu wkładając w cokolwiek minimum pracy i effortu"

Obrazek
Awatar użytkownika
Nana
Posty: 798
Rejestracja: 13 paź 2020, o 18:05
Wiek postaci: 22
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Ciemne włosy, ciemne oczy, blada cera, Sharingan - typowa Uchiha. Szczupła, średniowysoka.
Widoczny ekwipunek: Ładne, czarne kimono. Torba przy pasie i zawieszona maska Kitsune. Katana na plecach.
GG/Discord: nanusia_

Re: [Event] Świątynia Butokuden

Post autor: Nana »

Skoro turnieje były po to, żeby palić ludzi, to Nana była jak najbardziej chętna do wzięcia udziału. Skinęła głową, było postanowione. Chociaż nie spodziewała się innej odpowiedzi, poczuła dziwne, przyjemne ciepło kiedy Kutaro zapewnił ją, że zamierza jej kibicować. Od razu poczuła się także nieswojo i dziwnie. Były to odczucia jej kompletnie obce i nowe. Jaka zwykle w takich momentach nie wiedziała jak powinna się zachować, więc spanikowała i postanowiła się odsunąć, bo jak inaczej? Szła przed siebie zostawiając towarzysza odrobinę w tyle. Potrzebowała świeżego, rześkiego powietrza. I spokoju. Czy Kotei była w stanie jej to dać? Absolutnie nie. Zatłoczone uliczki pełne przyjezdnych nie wyglądały zachęcająco. Zwłaszcza dla Kunoichi wychowanej w nieprzystępnych warunkach Hyuo. Lubiła naturę, ciszę i spokój. Chociaż sama byłą jej przeciwnością. Ognisty temperament wychodził jej uszami przy pierwszej lepszej okazji. Samokontrola również nie należała do jej mocnych stron.
Westchnęła i zanim jeszcze zdecydowała się wkroczyć w tłum ludzi idących ścieżką w stronę Kotei, zwróciła się do Kutaro.
- Dostanę jedną Kiki? - Zapytała cicho w ogóle na niego nie patrząc. - Gdyby nas rozdzielono - wytłumaczyła od razu, żeby sobie przypadkiem czegoś niestworzonego nie wymyślił. Przecież nie chodziło tutaj o żadne dziwne uczucia, albo sentyment. Czysto praktyczne pytanie, nic więcej.
Słysząc jego pytanie kiwnęła głową z lekkim uśmiechem. Poprawiła maskę i wspólnie ruszyli przez tłum. Najpierw odrobinę pozwiedzać, a potem? Potem dalej. Nie mieli w końcu tak dużo czasu. Walki miały wkrótce się zacząć. A Nana? Była gotowa?

zt x2
0 x
Awatar użytkownika
Papyrus
Administrator
Posty: 3660
Rejestracja: 8 gru 2015, o 15:36
Ranga: Fabular
GG/Discord: Enjintou1#8970
Multikonta: Yuki Hoshi; Uchiha Hiromi; Sans

Re: [Event] Świątynia Butokuden

Post autor: Papyrus »

Sayomari Seno
Hoshigaki Yusemi Młodszy
0 x
you best prepare for a hilariously bad time
Awatar użytkownika
Katetsu
Posty: 185
Rejestracja: 14 mar 2019, o 00:06
Wiek postaci: 22
Ranga: DOKO

Re: [Event] Świątynia Butokuden

Post autor: Katetsu »

Jak się okazało, nie chodziło wcale o lidera klanu Hoshigaki, a o jego wnuka. W głębi serca chłopak odetchnął z ulgą. Podejrzewał że dostanie reprymendę, ale jednak tutaj chodziło o coś kompletnie innego. Ciekawe właśnie o co. Miał nadzieję że za chwilę wszystkiego się dowie.

Odwzajemnił uścisk dłoni odpowiadając na pytanie - Możliwe że spotkaliśmy się na Kirisame przelotem, ale nie mieliśmy okazji się poznać i porozmawiać - następnie on i Sayomari zostali zaproszeni na spacer po terenie świątyni. Pogoda była dla Katetsu cudowna, wiał wiatr i padał deszcz. Przez chwilę nawet poczuł się jak w domu. Tym bardziej że teraz był otoczony tylko swoimi rodakami. Przeszli do lasu, coraz bardziej oddalając się od centrum. Wciąż próbował zrozumieć czego może chcieć od niego Yusemi. Poznać go, czy ma dla niego jakieś specjalne zadanie?

- Kiedyś byłem na kontynencie, ale nie miałem okazji odwiedzić Kotei. Potem powstrzymała mnie wojna, więc uznałem, że turniej to idealna okazja do zobaczenia nowych miejsc i poznania ludzi. Dodatkowo traktuję to też jako miejsce do zbierania informacji o innych shinobi. Nikt nie wie kiedy takie informacje mogą się przydać - mógłby przysiąść, że widział więcej Hoshigakich w karczmie w centrum. Możliwe że za bardzo przesadził z alkoholem i coś mu się pomieszało w głowie. Wolał na ten moment jeszcze się nie dopytywać dlaczego został wezwany. Yusemi pewnie poruszy ten wątek, więc nie chciał się wychylać przed szereg.
0 x
-Myśli-
-Słowa-
Awatar użytkownika
Papyrus
Administrator
Posty: 3660
Rejestracja: 8 gru 2015, o 15:36
Ranga: Fabular
GG/Discord: Enjintou1#8970
Multikonta: Yuki Hoshi; Uchiha Hiromi; Sans

Re: [Event] Świątynia Butokuden

Post autor: Papyrus »

  Ukryty tekst
Sayomari Seno
Hoshigaki Yusemi Młodszy
0 x
you best prepare for a hilariously bad time
Zablokowany

Wróć do „[Event] Kōtei”

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość