[Event] Ulice Kōtei

Awatar użytkownika
BeeBee-Hachi
Moderator
Posty: 717
Rejestracja: 27 gru 2019, o 14:39
GG/Discord: Kubalus#9713
Multikonta: Tetsuro/Zankoku

Re: [Event] Ulice Kōtei

Post autor: BeeBee-Hachi »

0 x
Awatar użytkownika
Misae
Posty: 1529
Rejestracja: 17 gru 2017, o 10:38
Wiek postaci: 28
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Białowłosa, o dwukolorowych tęczówkach - lewa srebrzysto-biała, a prawa fiołkowa, ubrana w płaszcz, rękawiczki ze stalowym ochraniaczem. Na szyi kwiatowa kolia, powyżej, po prawej stronie pozioma blizna; różowe kanzashi we włosach
Widoczny ekwipunek: Torba na lewym i prawym biodrze;plecak
GG/Discord: Misae#1695

Re: [Event] Ulice Kōtei

Post autor: Misae »

0 x
Obrazek
Awatar użytkownika
Ren
Posty: 368
Rejestracja: 6 kwie 2020, o 14:25
Wiek postaci: 21
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Bardzo wysoka, muskularna, o ciemnej skórze. Ma krótkie i ciemne włosy. Na czole wytatuowane czerwone kropki. Głowa owinięta chustą - tak, by ukryć klanowy tatuaż. Od stóp do głów okryta jasnym płótnem, zniekształcającym sylwetkę.
Widoczny ekwipunek: Duża torba u dołu pleców.
GG/Discord: rahsim
Lokalizacja: Sabishi

Re: [Event] Ulice Kōtei

Post autor: Ren »

0 x
Awatar użytkownika
Katetsu
Posty: 185
Rejestracja: 14 mar 2019, o 00:06
Wiek postaci: 22
Ranga: DOKO

Re: [Event] Ulice Kōtei

Post autor: Katetsu »

Chyba faktycznie wybrali najlepszy moment na opuszczenie lokalu, nie wiadomo jakby straż zareagowała n kogoś z Cesarstwa. Może oni potraktowaliby go jak resztę, chociaż bardzo w to wątpił - Wybraliśmy idealny moment, żeby uciekać stamtąd - powiedział uśmiechając się. Czuł się trochę dziwnie. Nie wiedział czy wykorzystuje nową znajomą, czy nie. Nie mówił jej całej prawdy, aczkolwiek znał ją dopiero niecały dzień. Informację które mógł uzyskać dzięki tej znajomości, mogły być znaczące, a ewentualna sieć kontaktów którą sobie wyrobił, mogła mu pomóc w przyszłości. Więc w sumie sytuacja win-win, tak mu się przynajmniej zdawało.

Z zapachu, który był mu bardzo bliski, wyszli na zewnątrz gdzie tym razem czuł się praktycznie jak w domu. Zapomniał że to miasto portowe, wciąż jednak nie była to wyspa, gdzie woń morskich przysmaków wsiąkała w nozdrza. Wziął głęboki wdech - Na Kirisame czuł te zapachy, tylko jeszcze bardziej - powiedział patrząc na uliczki - Nigdy tu nie byłem, musisz mnie prowadzić - uśmiechnął się. Nie miał pojęcia o tutejszym rozmieszczeniu miejsc.

Dziewczyna złapała go za ramię, na co tylko się uśmiechnął. Większość swojego życia był przyzwyczajony do różnicy wzrostu pomiędzy nim, a kimś spoza klanu Hoshigaki.

- To prawda, mam nadzieję że nie obrzucą mnie butelkami za to że jestem z Cesarstwa. Jeszcze Tobie mogłoby się oberwać. - W głowie miał już ułożony jakiś plan. Czy lepszy, czy gorszy to pewnie niedługo się przekona. Posiadał kilka informacji które mógł wykorzystać.

W pewnym momencie zauważył znaną mu postać. Zaczął się zastanawiać jak tak dobrze potrafi ona unikać strażników. Gdyby wiedział że to takie proste, to może w ogóle inaczej podszedłby do tej misji. No ale cóż, mleko się rozlało i musiał grać kartami jakie wylosował. Wiedział że musi podjąć kontakt i pewnie dziewczyna chce z nim przedyskutować plan działania - Robi się już późno - stwierdził, patrząc na przygaszone latarnie - Jeżeli nie masz nic przeciwko to mogę Cię odprowadzić - dodał. W końcu jutro też jest dzień, a noc bardzo sprzyjała jego głównemu zadaniu.
0 x
-Myśli-
-Słowa-
Awatar użytkownika
Mayū
Posty: 332
Rejestracja: 6 kwie 2020, o 22:16
Wiek postaci: 21
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Średni wzrost, ciemna karnacja, złote oczy i czarne, długie włosy. Nadmiernie obwieszona złotą biżuterią.
Widoczny ekwipunek: Gurda na grzbiecie; fūma shuriken u boku; duża torba na biodrze; dwie kabury na udach.
GG/Discord: vaynei
Lokalizacja: Atsui

Re: [Event] Ulice Kōtei

Post autor: Mayū »

0 x
Obrazek
PH BANK KP GŁOS 黄金
Awatar użytkownika
Papyrus
Administrator
Posty: 3677
Rejestracja: 8 gru 2015, o 15:36
Ranga: Fabular
GG/Discord: Enjintou1#8970
Multikonta: Yuki Hoshi; Uchiha Hiromi; Sans

Re: [Event] Ulice Kōtei

Post autor: Papyrus »

Misae
Uchiha Masahiro

Katetsu
Kami Tamami
Sayomari Seno
0 x
you best prepare for a hilariously bad time
Awatar użytkownika
BeeBee-Hachi
Moderator
Posty: 717
Rejestracja: 27 gru 2019, o 14:39
GG/Discord: Kubalus#9713
Multikonta: Tetsuro/Zankoku

Re: [Event] Ulice Kōtei

Post autor: BeeBee-Hachi »

0 x
Awatar użytkownika
Ren
Posty: 368
Rejestracja: 6 kwie 2020, o 14:25
Wiek postaci: 21
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Bardzo wysoka, muskularna, o ciemnej skórze. Ma krótkie i ciemne włosy. Na czole wytatuowane czerwone kropki. Głowa owinięta chustą - tak, by ukryć klanowy tatuaż. Od stóp do głów okryta jasnym płótnem, zniekształcającym sylwetkę.
Widoczny ekwipunek: Duża torba u dołu pleców.
GG/Discord: rahsim
Lokalizacja: Sabishi

Re: [Event] Ulice Kōtei

Post autor: Ren »

0 x
Awatar użytkownika
Katetsu
Posty: 185
Rejestracja: 14 mar 2019, o 00:06
Wiek postaci: 22
Ranga: DOKO

Re: [Event] Ulice Kōtei

Post autor: Katetsu »

Katetsu nie chciał kończyć spotkania, niestety wzywały go obowiązki, których się podjął. Nie uzyskał żadnej cennej informacji poza tym, że dziewczyna również nic nie wiedziała. Chociaż nie miał pewności, czy była z nim w pełni szczera. No może upewnił się tylko w tym, że Cesarstwo ma bardzo złą opinie w Sogen.
- Jasne, jestem jak najbardziej za. Jeżeli nie złapiemy się w karczmie, to z pewnością pojawię się na trybunach kiedy będziesz walczyć. W życiu nie darowałbym sobie przegapienia tego pojedynku. - odpowiedział i uśmiechnął się. Odprowadził jeszcze przez chwilę dziewczynę wzrokiem, a następnie oddalił się z dala z ulicy w miejsce gdzie spokojnie mógł porozmawiać z Seno.

Dziewczyna sprawnie uwinęła się przekradnięciem po dachach. Chłopak jeszcze w życiu nie widział by jakiś Hoshigaki tak sprawnie się poruszał. No może poza jego wujkiem, ale on był mieszańcem odrzuconym przez społeczeństwo - Gdybym ja potrafił się tak sprawnie poruszać, to pewnie już dawno uzbierałbym więcej informacji. - powiedział, a następnie oparł się o najbliższą ścianę - Nie przerwałaś, nie byłem w stanie i tak uzyskać już więcej informacji - podrapał się po brodzie - Tak naprawdę nie wiele ustaliłem. Myślałem że lokalni, będą bardziej skorzy do rozmów po alkoholu, ale oni woleli wszczynać bójki. Nie jesteśmy zbyt popularni w Sogen, niestety. A nasz kolor skóry nie ułatwia nam ukrycie tego. - westchnął i spojrzał na drogę z której przyszedł - Liczyłem, że ta dziewczyna pomoże mi dostać się do obozu uchodźców i na spokojnie tam się rozejrzeć, ale to również nie wypaliło - trochę dziwne było myślenie Hoshigakiego. Może po prostu w głębi duszy chciał się przejść do baru i przy okazji wykonać misję, a nie na odwrót.
- Co masz na myśli, mówiąc że jeden jest bardziej chaotyczny, a drugi ogarnięty? - zapytał, nie był pewny jak ma to rozumieć - Jeżeli chodzi o zachowanie ludzi, to wybrałbym ten "ogarnięty". Jeżeli się tam mocniej pilnują to znaczy, że mają ku temu powody. Ten chaotyczny może być tak samo chaotyczny jak bar, może łatwiej byłoby tam się przekraść, ale podejrzewam że żadnych cennych informacji nie uzyskamy. No chyba że miałaś co innego na myśli - poczekał na odpowiedź dziewczyny i jeżeli potwierdziła jego słowa, to był gotowy na wyruszenie do obozu znajdującego się na południu
0 x
-Myśli-
-Słowa-
Awatar użytkownika
Mayū
Posty: 332
Rejestracja: 6 kwie 2020, o 22:16
Wiek postaci: 21
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Średni wzrost, ciemna karnacja, złote oczy i czarne, długie włosy. Nadmiernie obwieszona złotą biżuterią.
Widoczny ekwipunek: Gurda na grzbiecie; fūma shuriken u boku; duża torba na biodrze; dwie kabury na udach.
GG/Discord: vaynei
Lokalizacja: Atsui

Re: [Event] Ulice Kōtei

Post autor: Mayū »

0 x
Obrazek
PH BANK KP GŁOS 黄金
Awatar użytkownika
Papyrus
Administrator
Posty: 3677
Rejestracja: 8 gru 2015, o 15:36
Ranga: Fabular
GG/Discord: Enjintou1#8970
Multikonta: Yuki Hoshi; Uchiha Hiromi; Sans

Re: [Event] Ulice Kōtei

Post autor: Papyrus »

Katetsu
Sayomari Seno
0 x
you best prepare for a hilariously bad time
Awatar użytkownika
BeeBee-Hachi
Moderator
Posty: 717
Rejestracja: 27 gru 2019, o 14:39
GG/Discord: Kubalus#9713
Multikonta: Tetsuro/Zankoku

Re: [Event] Ulice Kōtei

Post autor: BeeBee-Hachi »

0 x
Awatar użytkownika
Mujin
Postać porzucona
Posty: 1143
Rejestracja: 1 paź 2019, o 22:14
Wiek postaci: 34
Ranga: Wyrzutek
Krótki wygląd: Wysoki (197cm). Kobieca uroda i długie włosy ukryte pod czapką. Wątłej, niepozornej budowy. Maska na twarzy. Bandaże na rękach. Kurta, workowate spodnie, czapka z niewielkim daszkiem. Wszystko w ciemnozielonym kolorze. Lekkie buty ninja.
Widoczny ekwipunek: Duża torba przy prawym boku, duży zwój na plecach, po bukłaku przy pasie, ręce obwinięte bandażami
GG/Discord: Wolfig#2761

Re: [Event] Ulice Kōtei

Post autor: Mujin »

Miał dużo czasu na zbadanie stanu Taro przed następnymi walkami. Im dalej w potyczki, tym przeciwnicy będą odpowiednio silniejsi. Słabi zostaną odsiani, a lepsi będą iść dalej. Naturalna kolej rzeczy związana z takim, a nie innym formatem walk. Chyba, że umiejętności walczących naturalnie się kontrują albo jeden ma oczywistą przewagę wynikającą ze stylu walki. Ale nie był ekspertem w tej dziedzinie i nie chciał wysuwać wniosków na podstawie tylko jego opinii. Niekompletnej dodatkowo.
W końcu znalazł Taro. Trzy dni wolności pozwoliły mu szukać rzetelnie i dokładnie. Miał zamiar podejść do niego w idealnych warunkach. Gdy ten będzie na osobności, nieotoczony niechcianymi ludźmi i innymi przeszkodami. Najlepiej blisko karczmy, by w razie czego mógł szybko zaprowadzić go do kontrolowanych warunków jego pokoju. Badania dotyczące przyjmowania dwóch substancji wspomagających trzeba było przeprowadzić ostrożnie. i z największą troską o pacjenta. Nigdy wcześniej tego nie robił i nie miał zamiaru położyć czyjegoś życia na szali przez zwykłe zaniedbanie procedur.
- Taro-san. - bez zbędnych grzeczności i przywitać, odwlekania nieuniknionego. Chciał to załatwić jak najszybciej i jak najbardziej profesjonalnie.
- Ach, Mujin-sensei. Przepiękny dzień. Jeszcze raz dziękuję za pomoc, bardzo się przydała w pokonaniu przeciwnika
Taka praca, nie ma co wspomać. Podziękujesz mi jak dojdziesz do finału. - odpowiedział Mujin skromnie, kiwając jedynie głową. Zachowanie pozornej skromności zawsze było jednym z jego priorytetów. - Potrzebuję nieco twojego czasu. Muszę sprawdzić, jak twoje ciało przyjmie dwie różne substancje. Nigdy tego nie próbowałem, wolę więc to zrobić w kontrolowanych warunkach. Przed walką. Jeszcze by cię przekręciło na drugą stronę na arenie.
- Nie - odpowiedział krótko i chłodno. Odpowiedź brzmiała bardzo definitywnie. Taro nie dał mu żadnych powodów czy argumentów, żadnego uzasadnienia. Po prostu "nie" i tyle. I jak rozmawiać z takim opornym człowiekiem? Jak starać się przekonać? To Mujin musiał zdobyć więcej materiałów do pracy z nim, więc to na nim leżała odpowiedzialność w odpowiedzi na argumenty,
- Słucham? - zapytał Mujin autentycznie zaskoczony - Wyjaśnij mi to.
- Powiedziałam już wcześniej. Nie będzie żadnych badań przed zakończeniem tego cyrku. - powiedział Taro, patrząc na Mujina poważnie. - Płacą ci za dawanie mi substancji, nie za oglądanie mojego tyłka. - Mujin trafiał na kolejne to blokady i kolejne przeciwności na jego drodze. Jakby całe okoliczne życie chciało zatrzymać go na jego drodze. Włączenie z osobą, której pomagął.
- To zamierzam zrobić. Dać ci dwie substancje i sprawdzić, czy coś ci się nie stanie. I czy będą działały jak powinny. W kontrolowanych warunkach, bym w razie czego mógł ci pomóc. Nie mam zmiaru nigdzie ci zaglądać. - wizja zaglądania w tyłek Taro nawet nie przeszła mu przez głowę i nawet nie zamierzał wyobrażać sobie okoliczności takiego zabiegu. Może jakieś zapalenia? Nabicie tyłkiem na naostrzony pal?
- Zapewniam, że mój organizm może przyjąć wszystko, co masz, a jeżeli coś się stanie, to nie zajmie dużo czasu, żeby dojść do siebie. Nie chcę, żeby fizyczne badania były na mnie robione. Boję się igieł. - jego głos był bardzo obojętny. Faktycznie? Ten silny ninja który sam decydował przed walką czym dokopie przeciwnikowi, teraz bał się igieł? Absurdalne.
- Szanuję twoją pewność siebie, ale jako profesjonalista nie mogę polegać na słowie. Muszę zobaczyć, że przyjmiesz dwa różne specyfiki i bez problemu z tego wyjdziesz. Nie będę nic ci wstrzykiwać, wsadzać, rozbierać ani badać. Weźmiesz jedno i drugie. Sprawdzisz, jak sobie z tym radzisz. Jeśli coś pójdzie nie tak, to udzielę ci pomocy. To wszystko - nie kupował jego strachu przed igłami. Musiał mieć jakiś powód i to generowało jego ciekawość. Dlaczego był taki niechętny do zbadania go? Powód musiał gdzieś być. Zdecydowanie nie miał zamiaru sprawdzać tego teraz, ale może znajdą się ku temu lepsze okoliczności. Irytacja na twarzy Taro była widoczna i obnażył on swoje zęby, żeby odpowiedzieć coś, co mogłoby być agresywne i nieprzyjemne. W ostatniej chwili się jednak zreflektował, odetchnął i pokręcił lekko głową, wyraźnie się uspokajając. To tylko wzmocniło podejrzenia.
- Nie będzie mi potrzeba twoja pomoc medyczna, ale jeżeli masz już sprawdzić, co się ze mną stanie przy tych dwóch środkach. Dawaj, miejmy to już za sobą. - kolejny, który nie rozumiał. Że nie może po prostu zaufać czyimś słowom i musi przekonać się na własne oczy, że jest to bezpieczne. Kolejny, który przekladał pychę i dumę nad bezpieczeństwo. "Nic mi się nie stanie". Gówno prawda, nie ma jak tego wiedzieć. Mujin też powoli się irytował, ale jeszcze się powstrzymywał. Pal licho ten szpital i kasłanie na niego krwią. Pal licho tego pierdolonego Senju i jego niedorobioną pizdę. Faktycznie ten turniej był cyrkiem. Długim i nie do końca owocnym dla Mujina. Gdyby nie pieniądze na dalsze utrzymanie jego kliniki...
Mujin wyciągnął z pieczęci przy dłoniach dwie substancje. Hayato - proszek przyśpieszający - i Yoriyori - tabletkę na wzmocnienie naczynek chakry. Mężczyzna przyjął je na raz. Mujin czekał na jakieś negatywne efekty. Wysypkę, gorączkę, mrowienie... Jakiekolwiek objawy, w zasadzie. Widoczne. Może czas trwania efektów ubocznych będzie znacznie dłuższy? Może po działaniu specyfiku pojawi się jakiś nowy etap upośledzenia, inny od sumy efektów ubocznych przyjętych substancji? A jednak nie. Nie było nic takiego. Po prostych testach sprawnościowych wychodziło nawet, że jegomość szybciej wracał do pełni sił. To było zaskakujące i nie pasowało do dotychczasowych testów i właściwości wzmacniaczy. Coś było nie tak. Może był naturalnie odporny na takie substancje? Bardziej, niż przeciętny ninja? Warto było o to zapytać.
- Wiesz co, wydaje się że jesteś wyjątkowo odporny. Poprzedni ludzie na których to trenowałem znacznie wolniej dochodzili do siebie. Ta wytrzymałość jest u ciebie naturalna? - zapytał Mujin potrzebując jakiejś współpracy ze strony Taro. Mógł do sobie nie lubić ale współpracować musieli, nawet jeśli ten zadufany w sobie dupek odmawiał aktywnej współpracy i potencjalnego ratowania jego życia.
- Tak, jest to bardzo dla mnie naturalne - powiedział Taro, zaciskał jednak zęby, żeby za chwilę je rozluźnić - To wszystko? Dostanę twoje wsparcie, żeby wykończyć złotego chłopca Uchihów? - wydawało się, że wszystko z nim dobrze. Poza tym, że nadal był w postawie silnie obronnej. Mujin to zignorował. Skoro potwierdził, co miał potwierdzić, to chyba nie było problemu z przyjmowaniem dwóch specyfików jednocześnie.
- Pewnie, że tak. Jakie chcesz specyfiki tym razem? - zapytał Mujin, sięgając do opasek przy dłoniach, gdzie miał zapieczętowane swoją podręczną aptekę - Przy okazji jeszcze jedna rzecz. Nie jestem pewien czy to zadziała, ale mogę zapewnić ci jednorazową ochronę przed Genjutsu. Ot taki mój naturalny talent. - powiedział i miał zamiar dotknąć jego czoła - Wystarczy że powiesz na głos "Kai" i Genjutsu powinno się rozproszyć. W teorii. Trzymaj to na walkę. - i dotknął jego czoła, o ile ten mu na to pozwoli. Chakra spłynęla na jego czoło, a Mujin poczuł ubytek w chakrze. Jutsu się powiodło. Taro pozwolił się dotknąć. Mujin podjął decyzję o zapieczętowaniu techniki jeszcze przed tym, jak zaczął rozważać implikacje dzielenia się wiedzą o takiej umiejętności. Ale jeśli da mu informacje tylko o ochronie przed Genjutsu, to nie będzie potwierdzał przenoszenia innych jutsu. I to było jak najbardziej sensowne. A jednak z tego wszystkiego wyniknęła jeszcze jedna rzecz. Jego czoło. Było bardzo chłodne. Zimne, nawet. Był pewien, że dotknął jego skóry. Jutsu działało. Jakie było wyjaśnienie tego fenomenu?
- No i to nazywa się doskonałe wsparcie. Daj to na szybkość i to, co za pierwszym razem mi dałeś. Jak dasz wszystko, to też nie zaszkodzi. Złoty chłopiec Uchihów musi ponieść spektakularną klęskę. Możesz coś zrobić, żeby jego osłabić?
- Wolałbym nie wchodzić w sabotaż. To już ewidentnie niezgodne z zasadami.. - powiedział, dając mu po jednej porcji wskazanych specyfików. Jeszcze tego brakowało, by wsadzał truciznę do czyjegoś kubka. Na to na pewno się nie pisał i nie miał zamiaru się pisać. - Ty zawsze jesteś taki chłodny, Taro-san? Jak trup jakiś. Albo inna jaszczurka. - odpowiedział dowcipnie, ale nie był pewien czy żart się przyjął. Próbował zdobyć nieco informacji tą metodą, ale co on mu może powiedzieć? Czy on sam miał jakąkolwiek teorię? Tak, coś rodziło mu się w głowie. Małe iskierki, które jeszcze nie zrodziły się w nic konkretnego. Taro się uśmiechnął, nawet się zaśmiał.
- Ogona nie mam, jak widać. A co do bycia trupem.... myślisz, że pan Matsuda zdecydował się mnie animować z daleka i wysłać zwłoki do walki? Czy może to zupełnie co innego? Jaka jest twoja teoria, Mujin-sensei. - zażartował Taro. Chyba zażartował. A Mujin z kolei skamieniał. Tylko na krótką chwilę. Brak ciepła w ciele, niechęć do bycia przebadanym... Wyjątkowo podejrzane. Istniały techniki kontroli trupów. Nawet Mujin ją znał, chociaż w oczywisty sposób nie posiadał. No właśnie, jaka teoria? Czy był przewrażliwiony? Nie, faktycznie rzeczy się nie zgadzały. A kiedy przychodziło do medycznych tajemnic, był pierwszym do ich odkrywania. To jutsu do kontroli trupów? Nie pozwalało na używanie przez niego technik, co ewidentnie było przez Taro robione. To nie mogło być to. Co, w takim razie?
- Istnieją co prawda metody na animację ciała, ale są zbyt niepraktyczne w takiej sytuacji w jakiej jesteśmy. Ale rzucasz mi rękawicę. Pomyślę jeszcze nad tym. - odpowiedział, podtrzymując żartobliwy ton dyskusji. Ale nie miał zamiaru tak prostu się poddać. Wymienił robaczka w jego kiesach na nowego, bardzo dyskretnie rzecz jasna. Miał zamiar to sprawdzić w innych okolicznościach. Najlepiej podczas snu, gdy będzie w stanie sprawdzić jego puls i inne funkcje życiowe.
Taro zauważył krótkie wahanie Mujina. Nie było to za bardzo subtelne, więc nic dziwnego. Jego oczy na chwilę się zmrużyły, następnie się lekko rozpogodził i położył dłoń na ramieniu Mujina.
- Nie ma co się tym przejmować. Nie zawracaj sobie głowy. - Dłoń Taro zacisnęła się mocniej na ramieniu Mujina. A medyk to poczuł. Jaki był tego cel? Pokazanie dominacji? Subtelna groźba? Jak wcześniej był podejrzany i chętny do odkrycia tajemnicy, to fakt nieprzychylności Taro do tego pomysłu jeszcze go w tym pomyśle ugruntowało.
- Dopóki wygrywasz i zapewniasz mi robotę, nie mam powodów do narzekać - odpowiedział, starając się jak najbardziej ukryć fakt swojego zamyślenia. Dodatkowy dowód. On nie chciał, by Mujin w to drążył. Ale medyk, jako osoba obsesyjna pod względem takich rzeczy, musiał to wiedzieć. Po prostu musiał. Gdy pojawiała się rzecz nieznana i dotycząca jego specjalizacji, nie było jak nie pójść tym krokiem. Nie zbierać okruszków porzuconych tu i ówdzie.
- Powodzenia w takim razie, wracam do swoich spraw. Postaram się poskładać twojego Uchihę jak najsprawniej. - kolejny żart, kolejne odbicie humorem. Ale pod sporem - dawno nie czuta przez Mujina dzika pasja. Nowy przypadek. Nowa sprawa medyczna. Nowe odkrycie. Jak dawno temu był w podobnej sytuacji? Pierwszym skojarzeniem była Oniniwa, ale przecież... Musi to zbadać w nocy. Na pewno musi to zbadać.
  Ukryty tekst
0 x
Awatar użytkownika
Mujin
Postać porzucona
Posty: 1143
Rejestracja: 1 paź 2019, o 22:14
Wiek postaci: 34
Ranga: Wyrzutek
Krótki wygląd: Wysoki (197cm). Kobieca uroda i długie włosy ukryte pod czapką. Wątłej, niepozornej budowy. Maska na twarzy. Bandaże na rękach. Kurta, workowate spodnie, czapka z niewielkim daszkiem. Wszystko w ciemnozielonym kolorze. Lekkie buty ninja.
Widoczny ekwipunek: Duża torba przy prawym boku, duży zwój na plecach, po bukłaku przy pasie, ręce obwinięte bandażami
GG/Discord: Wolfig#2761

Re: [Event] Ulice Kōtei

Post autor: Mujin »

Mujin potrzebował dowodu. Potrzebował więcej informacji by wysunąć faktyczną tezę. Więcej danych, na których mógłby się oprzeć. Potrzebował go zbadać pod osłoną nocy. Ale do tego musiał go znaleźć. To było ważniejsze. Próbował wyciągnąć informację za pomocą robaczka tropiącego, ale robak nałożony na Taro nie wydzielał już feromonów przyciągających. Szlag. Ta niepewna metoda na szukanie ludzi ponownie dała o sobie znać. W takim razie musiał podejść do problemu inaczej. Jeśli Taro spał w karczmie, w której spał Mujin, to powinien móc znaleźć go właśnie tam. Pod osłoną nocy. Wysyłał pojedyncze robaki do pokojów i starał się znajdować Taro. Niesamowicie ostrożnie i niesamowicie dyskretnie. Chciał zachować tą operacje w sekrecie, jak tylko się dało, ale... Nie było go tam. Podejrzane. Myślał, że będzie mieszkał w "Ō no shi", gdzie pierwszy raz spotkał Taro i Matsudę. Albo... Miał problem. Nie miał jak go zbadać.[/akap
Następnego dnia z kolei miał inny plan. Z goła inny. Wstał wcześnie rano jak tylko się dało. Gdy pierwsze promienie słońca uderzyły ponad horyzont. Właściwie to prawie nie spał, chcąc nie przegapić tego momentu. Zdarzały mu się nieprzespane noce, nie było to niczym nowym. Jego wory pod oczami były chyba rozmiarów dorodnych owoców, ale musiał to sprawdzić raz jeszcze. By zyskać absolutną pewność. Wstał. Przebrał się w zapasowe ciuchy. Zabrał sporządzone kopie swoich technik medycznych. I rozstawił swoich małych agentów - robaki. Przy drzwiach do pokojów. I przy oknach. I przy wejściu. Przy każdym jednym. Gdy tylko Taro wyjdzie, robaki zobaczą Taro, to Mujin zostanie o tym poinformowany. Jego robaczki do niego wrócą. A on sam z kolei będzie usadowiony w swoim pokoju, przy oknie. Będzie czekał. Musi się dowiedzieć co i jak. Musi.

  Ukryty tekst
0 x
Awatar użytkownika
Daisuke
Posty: 485
Rejestracja: 20 lip 2020, o 22:49
Wiek postaci: 24
Ranga: Wyrzutek
Multikonta: Kisuke

Re: [Event] Ulice Kōtei

Post autor: Daisuke »

Wszyscy zmierzali w kierunku areny, ale on szedł w dokładnie przeciwnym kierunku. Czasami oznaczało to, że celowo uderzył kogoś z bara, nie chcąc zejść z drogi. Innym razem sam ustępował innym. Jeśli ktoś znajomy by go teraz zobaczył, to zapewne by go nie rozpoznał. Zachowywał się dziwnie. Zupełnie nie w swoim stylu. Miał przebłyski dawnego siebie, bucowatego i aroganckiego dupka, który chce każdemu dopiec. Ale potem potrafił się zmienić o sto osiemdziesiąt stopni. Tracił całą swoją siłę i pewność siebie. Jego postawa robiła się bardziej przygarbiona. Wzrok wbity tuż przed swoimi stopami, czasami tylko unosił się w panicznym rozglądaniu na boki, czy aby przypadkiem ktoś nie chce go zaatakować. Unikał kontaktu wzrokowego z innymi ludźmi. Czuł na siebie ich oceniające spojrzenia i bał się z tym skonfrontować. Pójście na arenę byłoby dla niego tylko pogłębianiem tego strachu, dlatego też miał zupełnie inny kierunek. Chciał się oddalić od tego miejsca. W takim tłumie nie będzie to jednak takie proste.
0 x
Zablokowany

Wróć do „[Event] Kōtei”

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość