[EVENT] KARCZMA „DZIURAWY ŻAGIEL”

Awatar użytkownika
Daisuke
Posty: 482
Rejestracja: 20 lip 2020, o 22:49
Wiek postaci: 24
Ranga: Wyrzutek
Multikonta: Kisuke

Re: Karczma „Dziurawy żagiel”

Post autor: Daisuke »

Sytuacja mogła bardzo szybko się zmienić. Ninja byli jednak mistrzami w panowaniu nad własnymi emocjami, co przez wzgląd na życie jakie zazwyczaj prowadzą, nie mogło nikogo dziwić. To jednak tylko jeszcze bardziej nakręcało Daisuke, aby szukać gdzie jest limit wytrzymałości innych. Pierwszy komentarz, który rzucił uszedł prawie niezauważony. PRAWIE! Jeden z psów wyraźnie zirytował się na wcześniejsze słowa Włócznika oraz historyjkę, którą opowiedział mu nieznajomy. Drugi już go musiał powstrzymywać, a ich właściciel całkowicie beznamiętnie zaczął za to wszystko przepraszać. Daisuke prychnął, nie mogąc się nadziwić miałkością tej trójki. Na ich szczęście byli grupą i mogli się wzajemnie pilnować. Ciekawe czy w walce też trzeba by sobie radzić z całą trójką?

-Walki zwierząt? Chętnie bym sobie taką obejrzał. To by było rzeczywiście ciekawe do oglądania widowisko, gdyby takie dwa futrzaki rzucały się sobie do gardła. Będę musiał poszukać kiedyś takich walk, najlepiej tych "nieoficjalnych". Tam pewnie żrą się do momentu aż jeden padnie z wycieńczenia albo drugi go po prostu zagryzie- Przez wykorzystywanie do walk, Daisuke uznał specjalnie toczone pojedynki tych zwierząt. Nie uważał, żeby takie przerośnięty kucyk z pchłami był jakimkolwiek zagrożeniem dla wprawnego ninja, bez różnicy jak dobre pies by był wyszkolony, a jak źle walczyłby ninja.

-Czego można spodziewać się po głupich kundlach? Oczywiście, że będą darły mordę- Bez różnicy, czy uznał historyjkę za prawdziwą czy lekko podkolorowaną. Natychmiast mu się spodobało w jaki sposób jego towarzysz (bo zaakceptował go już nieco bardzo, gdy i on zaczął nieco szydzić z psów) opisywał klan z Yusetsu. W słowach Daisuke oprócz ironii dałoby się także doszukać sporo hipokryzji. Czyż nie on, od samego początku przybycia do tej karczmy szuka "kota", którego będzie mógł gonić? Czyż nie on, gdy tylko znalazł sobie odpowiedni cel, nie zaczął "wyć"? Prościej jednak czepiało się czyichś wad, gdy samemu się je prezentowało. Daisuke wzniósł swój kubek z piwem, niby wznosząc kolejny toast. Chwilę temu już chciał skakać długowłosemu do gardła, a teraz gdy mieli wspólnie kogo obgadywać, potraktował go jako dobrego kompana.
0 x
Awatar użytkownika
Mikoto
Postać porzucona
Posty: 341
Rejestracja: 10 paź 2020, o 15:37
Wiek postaci: 24
Ranga: Wyrzutek A
Krótki wygląd: - Niska i drobna
- Białe włosy
- Niebieskie oczy
Widoczny ekwipunek: - Wielki wachlarz na plecach
- Duża torba przy pasie
Multikonta: Rida

Re: Karczma „Dziurawy żagiel”

Post autor: Mikoto »

0 x
Awatar użytkownika
Hideaki
Postać porzucona
Posty: 148
Rejestracja: 2 wrz 2021, o 18:24
Wiek postaci: 20
Ranga: Doko
GG/Discord: Yoshimitsu

Re: [EVENT] KARCZMA „DZIURAWY ŻAGIEL”

Post autor: Hideaki »

Cóż to była za śmietanka towarzyska. Wieśniak i jego kolega od zmyślonych historyjek... Cóż zawsze lepszym było opowiedzienie kulawej historyjki zamiast kretyńskie zaczepianie człowieka, który właśnie wszedł do karczmy w towarzystwie dwóch stokilowych psów. Jak widać nie każdy miał instynkt samozachowawczy. Napakowany przygłup prychał i wzdychał kiedy Hideaki przeprosił Mikoto za zachowanie swojego psa, a Nikuya utrzymała jego nic nie warte życie nieco dłużej. Samiec rasy Urufu był bardzo niepocieszony faktem. Widocznie jego siła wróciła już do normy skoro był gotowy zareagować na tak marną zaczepkę. Dał się uspokoić bo to jednak Nikuya dominowała nad nim warunkami i musiał uznawać jej dowodzenie. Podszedł bliżej Mikoto i zaczął intesywnie wąchąć nawet jeśli ta protestowała bądź jego właściciel zabraniał. -To tak na przyszłość żeby nie zapomnieć. Uspokoił obiekt swojego nosa.
Chwilę później ten cały dzban postanowił podsłuchać prywatną rozmowę i wtrącić swoje trzy grosze na temat walk psów i przy okazji nazwać dwie bestie głupimi kundlami. Zagotowało to nieco Czarnowłosego Inuzuke jednak utrzymał on nerwy na wodzy jednak Nikuya i Hojo od razu się zjeżyły i zaczęły bardzo głośno warczeć w jego kierunku, a samica postawiła kilka kroków na przód jakby dając sygnał do ataku. Wtedy jednak pojawił się głos rozsądku.
-Przestańcie, natychmiast.
Rzucił stanowczo do swoich towarzyszy. Rzadko kiedy w ten sposób zabierał głos w stosunku do tej dwójki, która właśnie cofnęła się nieco jednak ciągle obserwując tego przygłupa.
-Co do Pana... Może będziemy mieli okazję stanąć na przeciwko siebie w turnieju, a do tej pory zalecam zająć się swoim kuflem i towarzyszem.
Jego ton był nieco chłodnawy co mógł zauważyć ktoś kto go zna, a dla nieznajomego będzie po prostu zachowaniem spokoju.

Mikoto udało się opowiedzieć kilka rzeczy w międzyczasie najpierw o wojnie, na której był Hideaki, wyrażeniu zrozumienia w kierunku do Hojo, który tylko podziękował z pewną dozą sarkazmu. -Nic mi nie będzie. Uśmiechnął się do dziewczyny o pięknych śnieżnobiałych włosach. Nie było powodu żeby zadręczać kogoś swoimi problemami skoro samemu się je ściągnęło na swoją głowę. Słuchał jej bardzo uważnie jakby chcąc dobrze złapać każde słowo, które ten piękny głos wypowie. -Zawsze lepszy turniej niż wojna chociaż... Wszystkie strony wojennej zawieruchy. Inuzuka, Kaminari, Cesarstwo, Uchiha i Ryuzaku. Martwił się... Dużo się mogło wydarzyć skoro jest taka mieszanka w jednym miejscu. -Uważaj na siebie ponad wszystko inne, a gdybyś miała problemu próbuj znaleźć kogoś z mojego klanu. Wykończył temat turnieju. Bardzo nie chciał żeby krzywda stała się jego ulubienicy. Chciał być receptą na jej problemy w każdym miejscu na świecie.
Z podziwem słuchał opowieści o monolicie, który wznosił się ku górze dzięki sile chakry. Zrobił wielkie oczy kiedy o tym usłyszał. Nie potrafiła wytłumaczyć tego zjawiska ale kto byłby w stanie to zrobić. Inuzuka nawet nie myślał, że takie rzeczy są możliwe. Cudowny opis prowincji Soso mógł rozbudzić wyobraźnię, a do tego sama Mikoto nie traciła czasu cały czas trenując. Musiała być silna, cały rok ciężkich treningów. -To jest niesamowite. Cały rok treningów! Musisz mnie kiedyś ze sobą zabrać w te wszystkie niesamowite miejsca. Sam obraz jaki mi się rysuje jest cudowny, a do tego w tych lokacjach chyba nie ma za dużo ludzi. Był wyraźnie podekscytowany tym co udało się jej zrobić i zobaczyć. W tym wszystkim pozostawał jeden ważny temat. Nie udało jej się zawitać do domu... Całe szczęście bo dowiedziałaby się o braku choćby jednego listu, które chłopak obiecał. Trzeba było to naprostować.
-Obiecałem pisać listy... Przepraszam tak naprawdę nie udało mi się napisać nawet jednego. Wojna dość szybko się dla mnie skończyła, a później... Bardzo długo wracałem do siebie po wojnie... Chyba do tej pory nie wróciłem w pełni jak zdążyłaś zauważyć.
Powiedział spokojnie jednak widoczny w tym była pewna ilość wstydu. Chłopak skrył się nieco i delikatnie poczerwieniał.

Kilka sekund później Piękność z kupieckiego miasta postanowiła uspokoić zapędy idioty, który usilnie dążył do konfrontacji. -Nie ma co. Nie zrozumię nawet jeśli mu to wyrysujesz. Podsumowała durnia Nikuya, która teraz już leżała obok Mikoto spokojnie jednak cały czas w gotowości żeby wdeptać w ziemię pijaka. Hojo zajął miejsce bliżej Hideakiego i jedynie powarkiwał na każdego kto przechodził obok rozmawiającej dwójki. Teraz słyszał ile kosztowała jego nowego towarzysza cała ta wojna, na której stracił swojego właściciela. Sam stoczył wielką walkę ale teraz coraz bardziej szanował Inuzuke za jego hart ducha. -Nikuya ma rację. Nie zawracaj sobie Nim głowy, we mnie na pewno nie znajdzie kompana do awantury w karczmie. Miał nadzieje, że siedząca na przeciwko Niego piękna dziewczyna nieco się uspokoi po jego słowach.
0 x
Nikuya
Hojo
Awatar użytkownika
Yami
Posty: 2824
Rejestracja: 25 paź 2017, o 20:14
Wiek postaci: 25
Multikonta: Reigen

Re: [EVENT] KARCZMA „DZIURAWY ŻAGIEL”

Post autor: Yami »

0 x
Awatar użytkownika
Mikoto
Postać porzucona
Posty: 341
Rejestracja: 10 paź 2020, o 15:37
Wiek postaci: 24
Ranga: Wyrzutek A
Krótki wygląd: - Niska i drobna
- Białe włosy
- Niebieskie oczy
Widoczny ekwipunek: - Wielki wachlarz na plecach
- Duża torba przy pasie
Multikonta: Rida

Re: [EVENT] KARCZMA „DZIURAWY ŻAGIEL”

Post autor: Mikoto »

0 x
Awatar użytkownika
Daisuke
Posty: 482
Rejestracja: 20 lip 2020, o 22:49
Wiek postaci: 24
Ranga: Wyrzutek
Multikonta: Kisuke

Re: [EVENT] KARCZMA „DZIURAWY ŻAGIEL”

Post autor: Daisuke »

Wyrzucenie z turnieju, wielkie afery czy tym bardziej polityczne spory go nie interesowały. On odcinał się od tego typu spraw, bo najzwyczajniej w świecie takie wzniosłe sprawy go mało obchodziły. Od dzieciństwa czuł obrzydzenie do władzy wszelkiego rodzaju, bo wiedział co tak naprawdę dzieje się w kuluarach. Jego ojciec stoczył się przez to, wyładowując się ciągle na swojej rodzinie. Bycie wolnym strzelcem, z nikim nie powiązanym lekkoduchem mu odpowiadało. Nie był też przez to ograniczany żadnymi koneksjami. Jeśli narobi bałaganu, sam będzie go musiał sprzątać i nikt nie będzie mu smecil nad głową. A robienie burd to jego drugie ulubione zajęcie, zaraz po piciu piwa.

-Wygląda na to, że sporo o nich wiesz. Pracujesz dla nich czy gdzieś przypadkiem miałeś okazję spotkać tych z Yusetsu?- Dalsze dywagacje o zwierzęcej naturze psów i ich panów nie były konieczne. Mikoto skutecznie uspokajała swojego towarzysza, a ten trzymał swoje futrzaki pod kontrolą. Szkoda marnować czas i siły na bezsensowne obrażanie, gdy nikogo to nie irytuje. Jak widać najprostszą metodą do powstrzymania chamskiego typka jest jego ignorowanie. Zamiast tego Daisuke postanowił nieco wkręcić się w rozmowę o pochodzeniu i przeszłości swojego kompana. Wiedza, którą posiadał była całkiem ciekawa, a do tego najwidoczniej lubił się tym dzielić. Ciekawska natura Włócznika nie pozwalała przejść koło tego obojętnie. Powoli jednak kończyło mu się piwo, a na kolejne nie miał ani jednego ryo. Albo trzeba będzie się zbierać, albo liczyć że długowłosy postanowi być hojnym darczyńcą.
0 x
Awatar użytkownika
Hideaki
Postać porzucona
Posty: 148
Rejestracja: 2 wrz 2021, o 18:24
Wiek postaci: 20
Ranga: Doko
GG/Discord: Yoshimitsu

Re: [EVENT] KARCZMA „DZIURAWY ŻAGIEL”

Post autor: Hideaki »

Cóż towarzystwo Mikoto faktycznie wpływało bardzo dobrze na Hideakiego skoro nie ruszył z tym napakowanym kretynem. Pewnie by go zgniótł jak robaka bo zawsze Ci co dużo krzyczą próbują jedynie zamaskować swoje braki. Tak też musiało być tym razem bo spokój Inuzuki doprowadził, że sklonowana owca dała sobie spokój i zgodnie z poleceniem zainteresował się swoim towarzyszem. Wielkim to było szczęściem bo teraz mógł się zająć rozmową z kimś naprawdę interesującym.
Rozmowa przebiegła bardzo miło co niezmiernie cieszyło Hideakiego, mimo że minęło sporo czasu od ich spotkania w Yusetsu to jednak dziewczyna dalej darzyła go sporą ilością sympatii. Nagle jednak dziewczyna zaczęła zachowywać się nieco dziwnie. Zrobiła się bardzo małomówna, a Czarnowłosy wyczuł że jest jakby wystraszona. Co się stało? Ani on ani psy nie wyczuwali nikogo poza śmierdzielem i jego rozmówcą. Zapach dzieciaka też gdzieś zniknął ale z Mikoto dalej działo się coś dziwnego. Krótko odpowiedziała na całą jego wypowiedź po czym spojrzała na Niego tak jak Nikuya gdy skrzywdzi nieco psa jego matki. -Poczułem, oczywiście chodźmy. Wstał prędko, a jego psy poderwały się wraz z Nim. Miał zamiar jak najszybciej opuścić ten burdel na kółkach.
Wychodząc psy nieco dokładniej zwąchały dwójkę przy barze chcąc ich zapamiętać, a Hojo uderzył w krzesło na którym siedział wygadany jegomość. Miało to na celu lekko nim zachwiać co pewnie się wydarzy skoro pies waży dobre sto kilogramów. -Nikuya. Samica niemal od razu zrozumię przekaz i wepchnie na siebie dziewczynę tak żeby ta nie musiała się męczyć idąc na piechotę. -Co się dzieje? Spojrzał na Mikoto chwilę po tym jak wyszli i zaczęli spacerować. Martwił się i to bardzo o tę dziewczynę. Co jeśli coś jej dolega? Może jest chora tylko nic nie mówi... Myśli Inuzuki biegały w szalonym tempie analizując wszystkie możliwości. Chwilę później dotarli do jakiejś świątyni, wejście było bogato zdobione więc musiał to być panteon jednego z głównych bóstw jak się okazywało Susanoo. Może tam będzie trochę spokojniej, a może będzie tam ktoś kto pomoże Mikoto.
-Może tutaj?.
Miał nadzieje, że dziewczyna nie będzie widziała żadnych przeciwskazań.



zt wraz z Mikoto
0 x
Nikuya
Hojo
Awatar użytkownika
Yami
Posty: 2824
Rejestracja: 25 paź 2017, o 20:14
Wiek postaci: 25
Multikonta: Reigen

Re: [EVENT] KARCZMA „DZIURAWY ŻAGIEL”

Post autor: Yami »

0 x
Awatar użytkownika
Daisuke
Posty: 482
Rejestracja: 20 lip 2020, o 22:49
Wiek postaci: 24
Ranga: Wyrzutek
Multikonta: Kisuke

Re: [EVENT] KARCZMA „DZIURAWY ŻAGIEL”

Post autor: Daisuke »

Można próbować udawać. Można robić dobrą minę, ale prędzej czy później prawda wyjdzie na jaw. Daisuke mógłby wznieść ręce w geście zwycięstwa. Białowłosej zrobiło się niedobrze. Mogło to być celowe zachowanie, aby się ulotnić, a równie dobrze mogło ją już całkowicie skręcać od towarzystwa Daisuke. Jedno i drugie mógł on uznać za swój mały sukces. Gdyby miał teraz okazję do wymiany żarcikami, zapewne kolejny raz zakpiłby z jej starości. Albo słabej głowy, chociaż nie wydawało mu się, żeby Mikoto piła coś z zawartością alkoholu.
Zamiast jednak rozejść się w pokoju, jeden z psów postanowił pokazać swoją dominację. Bezmyślne zwierzęta zawsze będą chciały ulżyć swoim instynktom. Potrzeba dominacji była ważniejsza niż to co mówił ich pan. Cokolwiek te kundle planowały, jego to nie obchodziło. Może byłoby mu nawet na rękę, gdyby potem spotkali się gdzieś jeszcze. A już szczytem tego byłoby spotkanie się na arenie. Nie wiem czy jakiś sędzia dałby radę upilnować całą czwórkę. Póki co pożegnał ich głośnym parsknięciem. Chcesz pokazać że masz jaja? To się postaw, a nie się bawisz w takie dziecięce zabawy.
-Czasami się przytrafi jakieś zadanie z oklepaniem jakiejś mordy. Raz musiałem jednego pijaczka wytrenować na lokalny turniej. Walka była przekomiczna. Ostatnio nawet uratowałem kilku górników po wypadku. Nic specjalnego, ale lokalsi byli bardzo wdzięczni. A nikt tak nie potrafi dać się najeść i napoić jak wdzięczni ludzie.- Historyjkę o uratowaniu dobytku nieco zignorował. Nie chciało mu się słuchać dokonań innych, zamiast tego wolał się pochwalić swoimi. Nie żeby był jakiś wyzwolicielem czy kimś wielkim, ale jednak miał parę małych dokonań. Jak na kogoś kto Shinobim nie był (bo za takiego się nie uważał) to była to lista, która mogła budzić jakiś respekt. Gdyby tylko wiedział z kim ma przyjemność prowadzić rozmowę, to pewnie nie popisywałby się takimi głupotami.
0 x
Awatar użytkownika
Yami
Posty: 2824
Rejestracja: 25 paź 2017, o 20:14
Wiek postaci: 25
Multikonta: Reigen

Re: [EVENT] KARCZMA „DZIURAWY ŻAGIEL”

Post autor: Yami »

0 x
Awatar użytkownika
Daisuke
Posty: 482
Rejestracja: 20 lip 2020, o 22:49
Wiek postaci: 24
Ranga: Wyrzutek
Multikonta: Kisuke

Re: [EVENT] KARCZMA „DZIURAWY ŻAGIEL”

Post autor: Daisuke »

Spotkanie, które wynikło z przypadku, przypadkiem sprawiło, że nie mieli okazji się sobie z początku przedstawić. Było dużo innych, bardziej palących tematów, a teraz najwidoczniej żadnemu z nich nie zależało na tym, aby poznać personalia drugiego. W gruncie rzeczy nie były to rzeczy istotne, może i siedzieli teraz razem, tocząc rozmowy na różne tematy, ale gdy tylko przekroczą próg karczmy, ich drogi rozejdą się, każdy pójdzie swoją własną ścieżką i zapewne nigdy się już nie zobaczą. Tak przynajmniej było do tej pory z każdym, z kim Daisuke zamienił więcej niż 5 słów. Toshiko to pierwsza, którą mu się przypomniała. Powoli zaczynał kogoś lubić, a ona tak po prostu zniknęła.

-Taaa, możliwe. Zamiast jednak się nad tym zastanawiać, wolę sobie wypić- Odparł, nieco ignorując przesłanie, z którym uderzał do niego nieznajomy. Był przypadkowy czy nie. Co za różnica? On chciał się tylko popisać, zarobić i mieć co zjeść. Problemy wielkiego rodzaju go nie interesowały. Zwyczajna piramida potrzeb.

-Nakopać do dupy każdemu kto będzie stał po drugiej stronie. Prosta taktyka. Gówno mnie obchodzi czy to będzie jakiś wieśniak z kundlami czy jakiś shinobi miotający chakrą żywiołu. A znasz może jakichś uczestników?- Kolejny raz zgrywał cwaniaka. Zero większej taktyki, zero większych treningów. Jedyne co robił to pił. Na koniec jednak postanowił skorzystać z okazji i podpytać towarzysza czy wie kto jeszcze będzie na turnieju. Informacje o klanie z Yusetsu mogły być całkiem przydatne, a Daisuke lubi wykorzystać każdą przewagę.
0 x
Awatar użytkownika
Yami
Posty: 2824
Rejestracja: 25 paź 2017, o 20:14
Wiek postaci: 25
Multikonta: Reigen

Re: [EVENT] KARCZMA „DZIURAWY ŻAGIEL”

Post autor: Yami »

0 x
Awatar użytkownika
Kamiyo Ori
Posty: 1054
Rejestracja: 27 sty 2020, o 22:25
Wiek postaci: 18
Ranga: Wyrzutek B
Krótki wygląd: Drobnej budowy , nawet jak na jego wiek. Na głowie ma czupryne czarnych włosów, dość matowych i nie świecących się zbytnio, spiętych w kucyk rzemieniem.
Widoczny ekwipunek: Duża torba na pośladkach przyczepiona paskiem.
GG/Discord: deviler_
Multikonta: Rokudo Gaika

Re: [EVENT] KARCZMA „DZIURAWY ŻAGIEL”

Post autor: Kamiyo Ori »


Wątek: Anzou, Kamiyo Ori
0 x
PH | Ryō | KP | Notes
Awatar użytkownika
Anzou
Posty: 948
Rejestracja: 14 sty 2019, o 19:58
Wiek postaci: 16
Ranga: Akoraito
Widoczny ekwipunek: - odznaka Ninja, zawieszona na szyi
- Kabura na lewym i prawym udzie
- plecak
- blaszane rękawiczki
- opaski na dwóch przedramionach
- kamizelka Shinobi pod płaszczem

Re: [EVENT] KARCZMA „DZIURAWY ŻAGIEL”

Post autor: Anzou »

Karczma to miejsce, w którym wiele się dzieje. Z doświadczenia Białowłosego wynikało, że to tutaj odbywają się różnego rodzaju awantury, a zlecenia niemalże spadają z nieba. Władca Piorunów mimo całego gwaru jaki panował w takich miejscach potrafił odnaleźć swój spokój poprzez picie zielonej herbaty oraz spożywanie ciepłego posiłku. Nastolatek starał się nie nawiązywać kontaktu wzrokowego z innymi, nie zwracał na nich uwagi. Skierował za to swój wzrok na towarzysza, z którym przyszedł.
- Tam jest wolne miejsce. Chodźmy.
Białowłosy ruszyl pewnym siebie krokiem, wyprostowany, dumny. Nie mógł się doczekać aż otrzyma pieczoną rybkę, która uzupełni nieco jego brzuszek. Anzou był gotowy aby spożyć coś, czego jeszcze nie miał okazji zjeść. Może Ori ma jakiś tajemniczy specjał, który gwarantuje nieziemskie doznania dla języka? Chłopak usiadł na miejscu przy jednym ze stolików i czekał na Czarnowłosego.
- Skoro tutaj byłeś, to może masz coś godnego do polecenia? Coś typowego dla tej knajpy? Ja nie pamiętam, czy to jest miejsce, w którym miałem przyjemność jeść rybkę... Sporo czasu minęło.
Władca Piorunów delikatnie się uśmiechnął i oczekiwał odpowiedzi. Ostatnio w jego diecie była głównie smażona wołowina, więc może czas na odmianę?
0 x
Obrazek
Awatar użytkownika
Kamiyo Ori
Posty: 1054
Rejestracja: 27 sty 2020, o 22:25
Wiek postaci: 18
Ranga: Wyrzutek B
Krótki wygląd: Drobnej budowy , nawet jak na jego wiek. Na głowie ma czupryne czarnych włosów, dość matowych i nie świecących się zbytnio, spiętych w kucyk rzemieniem.
Widoczny ekwipunek: Duża torba na pośladkach przyczepiona paskiem.
GG/Discord: deviler_
Multikonta: Rokudo Gaika

Re: [EVENT] KARCZMA „DZIURAWY ŻAGIEL”

Post autor: Kamiyo Ori »


Wątek: Anzou, Kamiyo Ori
0 x
PH | Ryō | KP | Notes
Zablokowany

Wróć do „[Event] Kōtei”

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość