Dym cały czas unosił się wokół nich, skutecznie ograniczając widoczność nie tylko walczących, ale również tych, którzy szykowali się na jakiekolwiek widowisko w tej walce. Jakąś podpowiedzią mogły być odgłosy dobiegające z centrum wydarzeń, ale tymi Souei się nie przejmował. Skupiony był na swoim przeciwniku, jego obronie i ewentualnych próbach ucieczki z niekorzystnego położenia. Póki co Kazemari stał tylko z rękami podniesionymi w gardzie, jednak Matsudzie i tak udawało przebić się przez tą formę obrony. Raz po raz albo omijał ją, albo przebijał się wykorzystując pojawiające się w niej luki. Nie chciał w żaden sposób przerywać dobrej passy próbując na siłę coś zmienić, ponieważ dopóki jego plan się powodził, chciał dalej obijać przeciwnika, dopóki ten nie ulegnie mu całkowicie. Souei w dalszym ciągu zamierzał unikać pochwycenia i ponownego zostania ofiarą wysyania chakry czy zmniejszenia wagi, dlatego też gdyby wyczuł, że jego oponent coś szykuje, wówczas zmienia kierunek natarcia i atakuje z któregoś boku, aby przerwać i uniemożliwić przygotowanie jakiegokolwiek kontrataku. Tak samo rozbijał wszystkie próby złożenia pieczęci, nie chcą pozwolić na wykonanie jakiejkolwiek techniki Kazemariemu.
Ukryty tekst
Ukryty tekst