[RUNDA 1] Souei vs Kazemari [ZAKOŃCZONA]

Awatar użytkownika
Souei
Posty: 1047
Rejestracja: 29 gru 2020, o 12:45

Re: [RUNDA 1] Souei vs Kazemari

Post autor: Souei »

Dziwne było to połączenie, ale Souei odczuł mieszankę ulgi i przypływu adrenaliny. Udane ataki po aktywacji Przeobrażenia zdecydowanie zachęciły go do kontynuowania podjętej ofensywy, jednak nie miał pojęcia, czy Kazemari nie zaskoczy go czymś jeszcze. Jego ataki stały się teraz naprawdę potężne, Matsuda świetnie zdawał sobie z tego sprawę i miał nadzieję, że po nadgryzieniu przeciwnika będzie w stanie dokończyć potyczkę w narzuconym przez siebie tempie. Widząc, że póki co chłopak nie znalazł metody na wyjście z opresji, Pazur kontynuował natarcie bez chwili wytchnienia. Chciał ostatecznie przyszpilić przeciwnika do ziemi, zanim będzie musiał ochłonąć i wycofać się. Czas grał na jego niekorzyść, więc chciał wykorzystać do maksimum ten, który był mu dany. Live Love Laugh.
Dym cały czas unosił się wokół nich, skutecznie ograniczając widoczność nie tylko walczących, ale również tych, którzy szykowali się na jakiekolwiek widowisko w tej walce. Jakąś podpowiedzią mogły być odgłosy dobiegające z centrum wydarzeń, ale tymi Souei się nie przejmował. Skupiony był na swoim przeciwniku, jego obronie i ewentualnych próbach ucieczki z niekorzystnego położenia. Póki co Kazemari stał tylko z rękami podniesionymi w gardzie, jednak Matsudzie i tak udawało przebić się przez tą formę obrony. Raz po raz albo omijał ją, albo przebijał się wykorzystując pojawiające się w niej luki. Nie chciał w żaden sposób przerywać dobrej passy próbując na siłę coś zmienić, ponieważ dopóki jego plan się powodził, chciał dalej obijać przeciwnika, dopóki ten nie ulegnie mu całkowicie. Souei w dalszym ciągu zamierzał unikać pochwycenia i ponownego zostania ofiarą wysyania chakry czy zmniejszenia wagi, dlatego też gdyby wyczuł, że jego oponent coś szykuje, wówczas zmienia kierunek natarcia i atakuje z któregoś boku, aby przerwać i uniemożliwić przygotowanie jakiegokolwiek kontrataku. Tak samo rozbijał wszystkie próby złożenia pieczęci, nie chcą pozwolić na wykonanie jakiejkolwiek techniki Kazemariemu.
  Ukryty tekst
  Ukryty tekst
0 x
Obrazek
Awatar użytkownika
Jawa
Administrator
Posty: 4095
Rejestracja: 10 mar 2015, o 23:33
Ranga: Admin Ogólny
GG/Discord: MxPl#7094
Multikonta: Sasame | Ruushi Fea

Re: [RUNDA 1] Souei vs Kazemari

Post autor: Jawa »

Zmotywowany nagłym a także całkowitym przejęciem inicjatywy w walce, Souei podjął dość słuszną decyzję aby iść za ciosem, czy może właściwie całą ich ulewą, bo tak właśnie musiał się w tej chwili czuć Kazemari, który był nieustannie bombardowany potężnymi uderzeniami Matsudy. Pomimo gotującemu się w mężczyźnie gniewowi, nie był w stanie on jakkolwiek reagować na ataki przeciwnika i jedynie jego wyuczone latami treningu ciało było w stanie samo z siebie niejako trzymać w dalszym ciągu gardę, jednak mimo tego co i rusz jakiś atak Soueia dawał radę się prześlizgnąć pomiędzy jego obroną i trafić nieco dotkliwiej. Na ten moment walka była całkowicie jednostronna i ciężko było jakkolwiek wyobrazić sobie aby Kazemari miał plan jak się wyrwać z tej nieprzyjemnej sytuacji.

Mapka:
Obrazek
Fioletowy - Souei
Żółty - Kazemari
Szare plamy - dym z granatów i bombek
Czerwony kwadrat - granice obniżonego terenu
(Pozycje w zasadzie bez zmian)
  Ukryty tekst
0 x
Awatar użytkownika
Souei
Posty: 1047
Rejestracja: 29 gru 2020, o 12:45

Re: [RUNDA 1] Souei vs Kazemari

Post autor: Souei »

Najprostsza na świecie taktyka przynosiła spodziewane efekty już od dobrych kilku chwil. Dlaczego więc zmieniać coś, co jest doskonałe? Geniusz tkwi w prostocie, a jeśli póki co Kazemari zajęty był blokowaniem zamiast próbowaniem jakichś sztuczek, Matsuda korzystał z chwili swojej przewagi. Kontynuował natarcie używając wzmocnionych ramion, okładając przeciwnika kolejnymi razami, starając się tak jak do tej pory atakować z różnych kierunków i pod różnymi kątami. Dzięki temu oponent miał mieć jak najmniej czasu na reakcję i jak najmniejszą szansę na zablokowanie ciosu. Pazur nie chciał rozbijać wrogiej gardy, lecz w pierwszej kolejności omijać ją. W przypadku prób kontrataku czy ponownego pochwycenia, stara się ich uniknąć nie przerywając nawałnicy ciosów.
  Ukryty tekst
  Ukryty tekst
0 x
Obrazek
Awatar użytkownika
Jawa
Administrator
Posty: 4095
Rejestracja: 10 mar 2015, o 23:33
Ranga: Admin Ogólny
GG/Discord: MxPl#7094
Multikonta: Sasame | Ruushi Fea

Re: [RUNDA 1] Souei vs Kazemari

Post autor: Jawa »

Widownia pomimo dostawania drobnej dozy informacji na temat tego co działo się wewnątrz kłębów dymu, powoli traciła zainteresowanie walką na tej arenie i kierowała swój wzrok na drugie z trwających starć. Wewnątrz osłony stworzonej przez bombki dymne jednak działo się dość dużo i Souei metodycznie zadawał kolejne, co raz bardziej dotkliwe ciosy Kazemariemu, który w dalszym ciągu po prostu nie był w stanie jakkolwiek konkurować z siłą oraz szybkością swojego oponenta, zwłaszcza w sytuacji gdzie szare obłoki kompletnie uniemożliwiały mu śledzenie wzrokiem ruchów Matsudy, jednak żółtowłosy najwyraźniej nie należał do tych co się poddają i dzielnie wytrzymywał kanonadę ciosów. W pewnym jednak momencie Souei poczuł jak jego ciało jest natychmiastowo oplatane pnączami, które całkowicie uniemożliwiały mu jakikolwiek ruch, mógł on także wyczuć niesamowicie szybko zbliżającą się sygnaturę chakry, która dosłownie pojawiła się pomiędzy nim a jego przeciwnikiem. Ową sygnaturą chakry okazał się być nikt inny jak sam sędzia, który najwyraźniej zdecydował że wynik walki został już przesądzony i interweniował. Zaraz po sędzim na arenę wbiegł również oddział medyczny z noszami i szybko zabrali na nich poturbowanego Kazemariego. Wtedy również sędzia dezaktywował swoją technikę i gestem wskazał Soueiowi aby ten wyszedł za nim z chmury dymu.
- Zwycięzcą kolejnego starcia jest Souei Matsuda! Gratuluję i życzę powodzenia w następnych starciach. - powiedział mężczyzna a przez widownię przetoczyła się kolejna fala wiwatów.
0 x
Awatar użytkownika
Souei
Posty: 1047
Rejestracja: 29 gru 2020, o 12:45

Re: [RUNDA 1] Souei vs Kazemari [ZAKOŃCZONA]

Post autor: Souei »

Kontynuował ofensywę czując, że z każdym kolejnym uderzeniem coraz łatwiej jest mu znaleźć luki w obronie przeciwnika, lub po prostu przebijać się przez jego gardę. Souei nie patyczkował się, lecz przez cały czas był skoncentrowany, metodycznie wymierzając kolejne ciosy. Był zaskoczony wytrzymałością przeciwnika lecz miał nadzieję, że jedynie kwestią czasu jest to, aż Kazemari mu ulegnie. Matsuda nie wykonywał żadnych skomplikowanych czy finezyjnych kombinacji. Takie też miał w zanadrzu gdyby pojawiła się potrzeba, lecz jego przeciwnik nie uciekał od walki. Właściwie to nie robił on nic, aby przerwać to natarcie, więc Souei robił wszystko, na co pozwalał mu oponent.
Kolejne uderzenia spadały jak grad na jego głowę, ramiona i tors, lecz dopiero po kilkudziesięciu Pazur wyczuł w okolicy ruch sędziego. Gdy tylko pnącza dotknęły jego ciała, a mężczyzna wmieszał się w pojedynek, Souei wiedział, że to już koniec. Momentalnie przerwał ofensywę i poddał się użytej na niego technice, nie stawiając żadnego oporu. Cofnął wszystkie poczynione modyfikacje ciała i formy Senninki, powracając do zupełnie naturalnej postaci. Gdy dym z bombek ostatecznie się rozwieje, widzowie będą mogli zobaczyć takiego Soueia, jaki wchodził na arenę kilka minut wcześniej. Matsuda obserwował Kazemariego i to, w jaki sposób przyjmie porażkę. Nie budziło jednak wątpliwości, że po nawałnicy ciosów jaką mu zgotował, potrzebna będzie wykwalifikowana pomoc. Ostatecznie jednak wszystko poszło zgodnie z planem, choć nie obyło się bez drobnych komplikacji, jak zawsze.
Przed opuszczeniem placu boju Matsuda spojrzał jeszcze tylko na sędziego po tym, gdy ten ogłosił werdykt, a następnie oddalił się korzystając ze znanego mu już tunelu dla zawodników.
  Ukryty tekst
zt.
0 x
Obrazek
Zablokowany

Wróć do „Walki turniejowe”

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości