[Event] Pomieszczenia służby medycznej

Awatar użytkownika
Mujin
Postać porzucona
Posty: 1143
Rejestracja: 1 paź 2019, o 22:14
Wiek postaci: 34
Ranga: Wyrzutek
Krótki wygląd: Wysoki (197cm). Kobieca uroda i długie włosy ukryte pod czapką. Wątłej, niepozornej budowy. Maska na twarzy. Bandaże na rękach. Kurta, workowate spodnie, czapka z niewielkim daszkiem. Wszystko w ciemnozielonym kolorze. Lekkie buty ninja.
Widoczny ekwipunek: Duża torba przy prawym boku, duży zwój na plecach, po bukłaku przy pasie, ręce obwinięte bandażami
GG/Discord: Wolfig#2761

Re: [Event] Pomieszczenia służby medycznej

Post autor: Mujin »

Leczenie psa postępowało bardzo szybko, Mujin się nie powstrzymywał i użył swojej najpotężniejszej techniki medycznej. W takich poważnych przypadkach nie należało się ograniczać, środki trzeba było dostosowywać do sytuacji i do potrzeb. A sytuacja psa była niekorzystna dla jego zdrowia, z potencjalnym skutkiem śmiertelnym. Nie było wiec potrzeby się wstrzymywać. Proste? Proste. Dlatego więc dawał z siebie wszystko. A jego "wszystko" w połączeniu z uzupełnieniem utraconej krwi, powinno przywrócić pacjenta do zdrowia błyskawicznie. Oczywiście odpoczynek nadal konieczny będzie. Wymuszenie leczenia na organizmie nie spowoduje nagle, że uzyska on energię utraconą w tym procesie.
Kończąc proces i zasklepiając już praktycznie wszystkie ubytki, wliczając w to uszkodzone wnętrzności, usłyszał za sobą znajomy głos. Na początku nie połączył wątków i go nie rozpoznał, prawie nie usłyszał przez skoncentrowanie na pacjencie. Dopiero po dłuższej chwili połączył wątki i zareagował. Yami, no tak. Dobrze, że był to ktoś o silnym wrażeniu na Mujinie, w przeciwnym razie mogłoby to do niego dochodzić jeszcze dłuższą chwilę. Aburame nawet nie kwestionował obecności Yamiego w skrzydle szpitalnym, ot skojarzył jego głos i przyjął do wiadomości to, co usłyszał.
- Wiem. Pobranie próbki trucizny z ciała i podanie jej antidotum stworzonego na jej podstawie. Daj mi chwilę, to zajmę się tym procesem. - odpowiedział, nie patrząc na Yamiego. Im szybciej dokończy swoją robotę z psem, tym szybciej zajmie się pobraniem i stworzeniem odtrutki. Interesujące, jakby się nad tym zastanowić. Trucizna, na turnieju pokoju. Czyżby ten otruty ktoś zalazł jakiemuś medykowi za skórę? Albo była to próba skrytobójstwa? On na pewno nie sprzedawał ani nie rozdawał żadnej trucizny. Na szczęście rozmyślania i rzeczy dziejące się w jego głowie nie miały wpływu na jakość opieki medycznej, co też poskutkowało szybkim dokończeniem procesu leczenia. Zwierzę było zdrowe i bez ran. Medyk pomocniczy, którego Mujin oddelegował do podania piguł z krwią, zakończył też swój obowiązek. Czy mógł oddać dokończenie procedur innemu medykowi? Jak najbardziej. Szczególnie, że trucizny też miały silnie negatywny wpływ na ciało. Z definicji, w zasadzie, miały takie działanie.
Ale po dokończeniu zajmowania się jednym pacjentem, medyk przeszedł do drugiego. Nie wiedział jeszcze kim on jest, gdyż Yami wskazał za kotarę. Po drodze Mujin odwiązał jeszcze zabrudzone krwią bandaże, odsłaniając swoją nieopaloną skórę. Uderzająco wręcz jasną, jakby cierpiał na jakąś lekką odmianę albinizmu. Taki był efekt trzymania części ciała przez dłuższe okresy poza wpływem promieni słonecznych. Tak, do tego stopnia. Medyk zignorował odgłosy przeżywanego bólu, które świadczyły pewnie o wyciąganiu trucizny z organizmu, i bez skrępowania wszedł za kotarę. Zobaczył tam medyczkę właśnie w momencie wyciągania trucizny za pomocą wodnej bańki. Technika średniego zaawansowania, ale lepszej metody na pobranie próbki trucizny z organizmu pacjenta nie było łatwo znaleźć. Mujin przynajmniej nie znalazł.
- Dobry. Yokage Mujin. Medyk. Zajmę się trucizną. Jakie są widoczne objawy? Domniemany sposób aplikacji? - zapytał Mujin, sięgając ręką po obecną na miejscu miskę z wodą i próbując "zgarnąć" do niej wodę z trucizną. Domyślnie przy współpracy medyczki, która podtrzymywała bańkę z trucizną. Sam gest chwycenia miski był nieco wolny, zatrzymał się tuż przed wzięciem jej do ręki. Nie miał przecież bandaży, chroniących go przed potencjalnymi problemami. Przemógł się jednak i po chwili siłowania się z własnymi medycznymi prawidłami, wziął miskę w dłoń. Dodatkowe informacje oczywiście były mu potrzebne w celu prawidłowego określenia rodzaju trucizny i efektów na ciało otrutego. A to z kolei mogłoby pomóc mu w szybszym poznaniu składu i stworzeniu odtrutki.
0 x
Awatar użytkownika
Kan Senju
Posty: 450
Rejestracja: 6 gru 2020, o 22:30
Wiek postaci: 20
Ranga: Akoraito
GG/Discord: Hikari#5885

Re: [Event] Pomieszczenia służby medycznej

Post autor: Kan Senju »

Mikoto zgodziła się na prośbę Kana aby pozostał przytomny, co go lekko uspokoiło. Oczywiście dała też swój warunek, że jeżeli tylko drgnie będzie musiała przerwać ten zabieg, a następnie go unieruchomić w jakiś sposób z czym nie miał problemów. Jeżeli nie byłby w stanie wytrzymać, a uśpienie było koniecznością postanowił się z tym pogodzić, najpierw jednak chciał spróbować. Przy okazji widział w tym dobrą okazję na przetestowanie swoich limitów, jak wielki ból jest w stanie znieść. Może podejście głupie w aktualnym momencie, ale też chciał się przetestować poza swoimi obawami odnośnie pozostałych medyków. Najzwyczajniej jeszcze w życiu nie spotkał się z bólem sprawiającym mu jakieś problemy, spędził je można powiedzieć bez większych problemów. Rany otrzymane w pojedynku z Maji były praktycznie jego pierwszymi. Najzwyczajniej nie rozumiał jak bardzo ludzie potrafią cierpień z powodu obrażeń czy podczas takich operacji.
- Rozumiem, jak zacznę sprawiać problemy to możesz mnie uśpić. Zaakceptuję to jeżeli będzie konieczne.
Po tych słowach białowłosa natychmiast zabrała się do pracy przecierając mu brzuch jakimś środkiem, którego celu zupełnie nie znał. To spowodowało niespodziewany lekki śmiechu, bo najzwyczajniej w świecie czuł jakby był łaskotany. Można powiedzieć dotychczasowe części zabiegu były przyjemne, choć co prawda nie lubił takich zabaw łóżkowych.
- Śmiało.
Chwilę później odczuł jak jest krojony na brzuchu, aczkolwiek potrafił to bez problemu ignorować pozostając w całkowitym bezruchu. Czyżby to miało być tym bolesnym doświadczeniem? Mógłby z tego się śmiać, ale szczęśliwie postanowił cierpliwie zachować ciszę nie pytając się o szczegóły co będzie mu robione dalej. Po skończeniu otwierania przejścia do jego wnętrzności został ostrzeżony, że jego cierpienie dopiero się zacznie więc postanowił się przygotować. Napiął swoje ciało, dłońmi złapał się boków łóżka.
- Jestem gotowy.
Oznajmił Senju z spokojem i uśmiechem, który bardzo szybko zniknął z jego twarzy kiedy tylko bańka wody została prowadzana do organizmu przez ranę. Z jego gardła wydostał się jęk przez chwilę, bo potem już zacisnął mocno zęby z grymasem na twarzy. Głowę natychmiast odchylił jak tylko było to możliwe do tyłu, a dłonie z kolei zacisnęły się kurczowo łapiąc za łóżko. Mimo to w okolicach brzucha nie poruszył się nawet o centymetr słysząc wcześniejsze ostrzeżenia. Nie chciał przeszkadzać w operacji co udawało się tylko dzięki jego niezwykle silnej woli. Czuł jak woda przemieszcza się po jego wnętrznościach powodując niewyobrażalny ból. Wiedząc o tym wcześniej zapewne zgodziłby się na wcześniejszą propozycję aby przespać tą część, ale teraz był zmuszony wziąć odpowiedzialność za swoje słowa dlatego z wielkim trudem starał się pozostać nieruchomo. Nie wiedział jak długo wytrzyma, dlatego w duchu modlił się o jak najszybsze zakończenie wyciągania trucizny. Momentami nawet wstrzymywał swój oddech. Gdyby piekło istniało to właśnie tego typu katusze byłyby tam stosowane. Po jakimś czasie kiedy był już na skraju swojej wytrzymałości został poinformowany o jej wyciąganiu na co odpowiedział tylko jakimś odgłosem "yhym" co można było uznać za potwierdzenie. Chwilę później było już po wszystkim, wtedy nagle opadł z sił natychmiast otwierając usta aby za ich pomocą oddychać bardzo szybko jako odpowiedź na ulgę.
- Jak gówno.
Odpowiedział na pytanie jak się czuje słabym głosem. Niedawne cierpienie wciąż krążyło mu po głowie, dlatego nawet się nie przejmował tak mało wyrafinowaną odpowiedzią. Resztę tylko potwierdził kiwnięciem głowy nawet nie skupiając się za bardzo na przekazie. Po prostu tymczasowo potrzebował odpocząć głównie psychicznie. Kiedy Kan dochodził do siebie za parawan przyszła kolejna osoba, która przedstawiła się jako Yokage Mujin mający zająć się trucizną. Szczęśliwie wypoczął już na tyle, aby mógł mu częściowo odpowiedzieć o objawach dolegających mu.
- Kan Senju. Zawroty głowy, pot oraz kręcenie się w głowie z sporadycznym kaszlem krwią.
Skrócił swoją wypowiedź maksymalnie wciąż odzyskując siły. Możliwe o czymś zapomniał więc Mikoto mogła to dopowiedzieć.
0 x
Awatar użytkownika
Shinsu
Posty: 811
Rejestracja: 18 kwie 2021, o 10:40
Wiek postaci: 23
Widoczny ekwipunek: Dwie torby u pasa.
GG/Discord: Shins#7007

Re: [Event] Pomieszczenia służby medycznej

Post autor: Shinsu »

  Ukryty tekst
0 x
Awatar użytkownika
Yami
Posty: 2828
Rejestracja: 25 paź 2017, o 20:14
Wiek postaci: 25
Multikonta: Reigen

Re: [Event] Pomieszczenia służby medycznej

Post autor: Yami »

0 x
Awatar użytkownika
Mikoto
Postać porzucona
Posty: 341
Rejestracja: 10 paź 2020, o 15:37
Wiek postaci: 24
Ranga: Wyrzutek A
Krótki wygląd: - Niska i drobna
- Białe włosy
- Niebieskie oczy
Widoczny ekwipunek: - Wielki wachlarz na plecach
- Duża torba przy pasie
Multikonta: Rida

Re: [Event] Pomieszczenia służby medycznej

Post autor: Mikoto »

0 x
Awatar użytkownika
Mujin
Postać porzucona
Posty: 1143
Rejestracja: 1 paź 2019, o 22:14
Wiek postaci: 34
Ranga: Wyrzutek
Krótki wygląd: Wysoki (197cm). Kobieca uroda i długie włosy ukryte pod czapką. Wątłej, niepozornej budowy. Maska na twarzy. Bandaże na rękach. Kurta, workowate spodnie, czapka z niewielkim daszkiem. Wszystko w ciemnozielonym kolorze. Lekkie buty ninja.
Widoczny ekwipunek: Duża torba przy prawym boku, duży zwój na plecach, po bukłaku przy pasie, ręce obwinięte bandażami
GG/Discord: Wolfig#2761

Re: [Event] Pomieszczenia służby medycznej

Post autor: Mujin »

Woda z wyciągniętą trucizną, za sprawą Mikoto, wylądowała w misce, a miska w dłoniach Mujina. Mając tak dużą próbkę mógł próbować rozłożyć ją na czynniki pierwsze i opracować odtrutkę. Nie wiedział dokładnie, ile mu to zajmie, gdyż kwestia ta była zazwyczaj zależna od stopnia skomplikowania trucizny. Miał też nadzieję, że trutka nie została stworzona przez mistrza sztuki tworzenia tego typu specyfików. Ale patrząc na absolutnie niską skuteczność i fakt, że pacjent nadal żył - to raczej nie było to. Owszem, była na wysokim poziomie, patrząc po wymienionych przez Mikoto i Kana objawach. Ale mimo wszystko powinien zbadać to samodzielnie. Jego stan, znaczy się. To, że oni twierdzą, nie znaczy że tak jest.
- Pozwolisz, Kan-san, że sprawdzę twój stan. - zapytał i za jego zgodą sprawdził objawy na własną rękę. Czy jego skóra faktycznie jest wilgotna od potu. Czy jego ciało drży, czy jego usta mają w sobie ślady krwi. Czy jego ciało faktycznie posiada wyższą temperaturę. Do tego nie musiał go ciąć ani rozbierać, wystarczyły proste obserwacje odsłoniętych już okolic twarzy. Wszystko wydawało się zgodne z prawdą. Zajęło to tylko chwilę, ale ostatecznie potwierdzało dane mu informacje. Faktycznie mógł zostać otruty, o ile część z objawów nie była spowodowana zmęczeniem organizmu przez proces wyciągania trucizny.
- Mikoto-san, jeśli Kan-san dalej będzie kaszlał krwią, podaj mu pigułkę ze skrzepniętą krwią z tamtej szafki. Ja przygotuję odtrutkę. - powiedział i zabrał miskę do jakiegoś wolnego miejsca. Po oględzinach pomieszczenia znalazł pusty stół, na którym mógł rozłożyć zwój i wyciągnąć swój statyw alchemiczny. Oczywiście pewnie znajdowała się tutaj odpowiednia aparatura, ale wolał skorzystać ze swojej własnej, sprawdzonej. Pewnej i zaufanej. To mogło implikować, że nie ufał lokalnemu sprzętowi, ale Mujin wolał zachowywać wszelkie środki ostrożności związane z produkcją trucizn i skorzystać ze swojego sprzętu. Zioła z kolei i inne potencjalnie pożyteczne składniki zebrał już z szafki na leki. Tej samej, która powinna być zaopatrzona w pigułki ze skrzepniętą krwią. Wyciągnął wszystko i porozstawiał na stanowisku. Pofatygował się jeszcze raz do Kana, przed rozpoczęciem procesu.
- Jeśli zechcesz, Kan-san, mogę odciąć cię od świadomości na czas przygotowywania antidotum. Nie zauważysz upływu czasu, a potencjalnie unikniemy pogorszenia się twojego stanu zdrowia. Nie mam zamiaru zrobić ci krzywdy, a proces może być bardziej komfortowy dla ciebie. - zaproponował Mujin, lekko się uśmiechając. Mały gest z jego strony, zaproponowany w celu ułatwienia pacjentowi życia. Co prawda musiałby wbić mu senbony w kręgosłup, ale ten szczegół zdecydował się pominąć na potrzeby argumentu. Wydawało się to sensowną i usprawiedliwioną opcją. Jeśli ograniczyć procesy w ciele to możliwe będzie opóźnienie działania trucizn. Praktycznie całkowicie zatrzymanie akcji serca sprawiłoby, że krew rozchodziłaby się znacznie wolniej. To znaczy trutka była faktycznie podana drogą doustną, ale szkodliwe substancje rozchodziły się po organizmie za pomocą krwi. Więc tak czy siak mogłoby to działać na korzyść zatrutego. Cóż, jego wola w zasadzie. Jeśli nie zostanie udzielona na to zgoda, to po prostu będzie musiał zrobić to w tradycyjny sposób. Nie chciał tłumaczyć Senju procesów tłumaczących tą decyzję. Co z kolei chciał to pobranie od tego Senju nieco szpiku i krwi. Oczywiście w celach czysto medycznych, bo i do tego by to wykorzystał. Do medycznej operacji. Od pewnego czasu zastanawiały go implikacje umiejętności tworzenia drewna w medycynie. Może dałoby się namówić Kana do pobrania od niego tego i owego? Może w ramach wdzięczności wynikającej z uratowania mu życia? Będzie musiał tego spróbować, a na razie po prostu zajmie się swoimi obowiązkami. Ratowaniem życia zatrutego, w jakiś okolicznościach, jegomościa.
  Ukryty tekst
0 x
Awatar użytkownika
Kazuma
Posty: 848
Rejestracja: 28 kwie 2021, o 13:23
Wiek postaci: 18
Ranga: Dōkō
GG/Discord: Avarice#3584
Multikonta: Avarice

Re: [Event] Pomieszczenia służby medycznej

Post autor: Kazuma »

0 x
~ Zawsze i wszędzie, reberu j... będzie ~ Obrazek
Henge
Awatar użytkownika
Kan Senju
Posty: 450
Rejestracja: 6 gru 2020, o 22:30
Wiek postaci: 20
Ranga: Akoraito
GG/Discord: Hikari#5885

Re: [Event] Pomieszczenia służby medycznej

Post autor: Kan Senju »

Porównując z pierwszym razem kiedy poznał Mikoto w Antai dużo lepiej przyjmował już pochwały. Wtedy zapewne by się zaczerwienił odwracając głowę i odmawiając w tym jakiejkolwiek wyjątkowości. Po przebywaniu w fachu shinobiego jakiś czas, spotykając się z podobną sytuacją kilkukrotnie teraz najwyżej się uśmiechnął. Szczególnie z powodu odpowiedzi aby wcale nie śmierdziało, nawet lekko się zaśmiał. Cóż sam był sobie winny użycia takich słów.
- Tym razem chyba już zgodziłbym się na uśpienie jakbyś przypilnowała aby nikt inny przy mnie nie kombinował. Wolałbym chyba ten sposób niżeli zdawać się jakkolwiek na tutejszych.
Potem przyszedł tutejszy Mujin, który miał zająć się odtrutką. Dostał wszystkie jego objawy, co nie powiedział zostało uzupełnione przez Mikoto. Mimo wszystko zechciał jeszcze raz sprawdzić jego stan przez co Kan spojrzał się na niego nieufnie marszcząc lekko brwi. W tym pomieszczeniu obecnie była tylko jedna osoba, której mógł w pełni zawierzyć swoje leczenie. Ostatecznie nie podejrzewał za bardzo Uchiha za swój stan, ale jednak nie potrafił ich całkowicie wykluczyć. Co było przy nim mówione też miało sens o ich motywację, dodatkowo wiedział jak traktują tutaj członków jego rodu. Przez moment się wstrzymywał patrząc na niego trochę złowrogim wzrokiem.
- Został on sprawdzony przez jedyną osobę jakiej ufam w tym gronie. Jest medykiem, który potrafił wyciągnąć truciznę więc chyba potrafi sprawdzić temperaturę prawda? Oceniła mój stan i przekazała to.
Prawdę mówiąc to całe sprawdzenie mu śmierdziało, bo kto wie co mógł w międzyczasie kombinować. Po chwili jednak westchnął nie chcąc robić większego cyrku z tego wszystkiego. Wystarczające dał swoje niezadowolenie tym faktem i jeżeli ten mężczyzna postanowi sprawdzić jego stan to najzwyczajniej zaufanie do niego mu podupadnie. Przy następnych prośbach będzie jeszcze bardziej uczulony na podstępy jakieś, aby gdy takowy odkryje być gotowym do działania. Nawet teraz leżąc zawsze mógł złożyć jedną pieczęć do użycia swoich zdolności.
- Tylko jeżeli jest to konieczne, w co nie uwierzę. Więc wolę abyś mnie nie dotykał.
Kiedy zostało wspomniane odnośnie kasłania krwią wtedy zorientował się, że już jakiś czas tego nie robił. Tak samo jego dłonie mniej mu drżały, a sam wzrok lekko się poprawiał. Czyżby powoli to dziadostwo przestawało działać nawet bez odtrutki? Czy może to efekt braku wysiłku oraz lepszej pozycji do odpoczywania? Nie potrafił odpowiedzieć sobie na to pytanie, więc postanowił to przemilczeć obecnie. Lecz gdy tylko zostało zaproponowane odcięcie od świadomości jego odpowiedź przyszła natychmiastowo.
- Byłem przytomny przy wyciąganiu trucizny, najgorsze mam za mną. Dziękuję nie trzeba.
Kiedy Yokage od nich odszedł przygotowywać odtrutkę zaczęła się dyskusja kto mógł być winny całego zamieszania. Zaczął temat Yami, który wcześniej obserwował salę nie znajdując nikogo podejrzanego, a kontynuowała to białowłosa wyrażając swoje zdanie. Sam w głowie miał mętlik już nie mając pomysłu kto mógłby być sprawcą, ale jak pomyślał to wczoraj oraz dzisiaj wszystkie posiłki co jadł były przygotowywane przez obsługę w rezydencji przydzielonej ich rodowi. Z drugiej strony spożywał jakieś napoje poza nią, więc w nich też mogło się znajdować to dziadostwo więc ostatecznie nie posiadał ani jednej poszlaki, którą mógłby wykorzystać.
- Sam już nie wiem kto jest winien, ale mam pytanie. Czy to normalne aby objawy się zmniejszyły Mikoto? Bo chyba mi się trochę poprawia.
I właśnie w tym momencie znikąd wpadł jego niesforny uczeń, który swoimi słowami od razu podniósł Kanowi ciśnienie więc odpowiedział mu instynktownie bez zastanowienia.
- Poddałem się dla jaj wiesz? Tak samo dla żartów tutaj leżę, weź użyj czasami swojej głowy zanim zaczniesz coś robić. Jak nie umiesz się zachować to weź spierdalaj.
Mówił to przyśpieszonym głosem, z wyczuwalnym gniewem w tym momencie. Upominał go już wcześniej za zachowanie, a w obecnym stanie wcale nie zamierzał się powstrzymywać. Emocje wzięły górę.
0 x
Awatar użytkownika
Mikoto
Postać porzucona
Posty: 341
Rejestracja: 10 paź 2020, o 15:37
Wiek postaci: 24
Ranga: Wyrzutek A
Krótki wygląd: - Niska i drobna
- Białe włosy
- Niebieskie oczy
Widoczny ekwipunek: - Wielki wachlarz na plecach
- Duża torba przy pasie
Multikonta: Rida

Re: [Event] Pomieszczenia służby medycznej

Post autor: Mikoto »

0 x
Awatar użytkownika
Yami
Posty: 2828
Rejestracja: 25 paź 2017, o 20:14
Wiek postaci: 25
Multikonta: Reigen

Re: [Event] Pomieszczenia służby medycznej

Post autor: Yami »

0 x
Awatar użytkownika
Mujin
Postać porzucona
Posty: 1143
Rejestracja: 1 paź 2019, o 22:14
Wiek postaci: 34
Ranga: Wyrzutek
Krótki wygląd: Wysoki (197cm). Kobieca uroda i długie włosy ukryte pod czapką. Wątłej, niepozornej budowy. Maska na twarzy. Bandaże na rękach. Kurta, workowate spodnie, czapka z niewielkim daszkiem. Wszystko w ciemnozielonym kolorze. Lekkie buty ninja.
Widoczny ekwipunek: Duża torba przy prawym boku, duży zwój na plecach, po bukłaku przy pasie, ręce obwinięte bandażami
GG/Discord: Wolfig#2761

Re: [Event] Pomieszczenia służby medycznej

Post autor: Mujin »

Mujin miał zamiar sprawdzić temperaturę ciała, podobnie zresztą jak wszystkie inne objawy, samodzielnie. Podjął decyzję o zapytaniu się o objawy, ale też o samodzielnym sprawdzeniu symptomów. Jeśli stan pacjenta zmienił się podczas procesu wyciągania trucizn, a diagnoza została przeprowadzona przed tym procesem, to mogło mieć to wpływ na objawy. Wydawało się to oczywistą konkluzją po poddaniu pacjenta intensywnemu wysiłkowi fizycznemu. Metoda z bąblem wody była jak najbardziej skuteczna do pobierania próbek, obciążała jednak ciało u osoby, od której się pobierało i wywoływała spory dyskomfort. Pacjent jednak zdecydował się zaufać diagnozie drugiego medyka i nie zezwolił na sprawdzenie jego stanu. Na początku nie do końca zauważył naturę jego wzroku, ale w połączeniu z nieufnością w jego stronę zdecydował się nie drążyć dalej. Co prawda mogło mieć to wpływ na jego życie, niekompletna lista objawów mogła skutkować błędnym rozpoznaniem substancji, ale z jego doświadczeniem powinien móc uzupełnić brakujące luki posiłkując się częściowo wiarygodnymi objawami podanymi przez drugiego medyka.
- Rozumiem. Poczekaj zatem, już zajmuję się tworzeniem odtrutki. - i z taką odpowiedzią skierował się do stołu, rozkładając swój statyw. Wcześniej jednak wydając polecenie Mikoto, które ta skomentowała w niewybredny sposób. Nie rozumiał źródła tego zachowania. Może próba sprawdzenia objawów tak ją zdenerwowała? Brak zaufania do jej osoby? Do medyka potencjalnie niższego rzędu, którego widział po raz pierwszy, jak dobrze pamiętał? Nie potrafił połączyć kropek. Zamiast tego, podczas rozkładania statywu alchemicznego ze zwoju, odpowiedział. Nie marnując czasu wyłącznie dla jej osoby,.
- Nie musisz być medykiem, by rozpoznać usta. Jeśli nie masz zamiaru pomagać pacjentowi w uzupełnieniu krwi i tym samym przyśpieszeniu jego powrotu do zdrowia, to co tutaj robisz? - skomentował, wybierając się po potrzebne składniki z szafki. I tak tam musiał pójść, więc pozwolił sobie na wzięcie dwóch pigułek ze skrzepniętą krwią i położenie ich na granicy stołu. Tak, by Mikoto mogła je wziąć i się nie fatygować. Oszczędność czasu wynikająca z dwukrotnego przebycia drogi z szafki i do pacjenta. Ta w międzyczasie zaczęła obmywać go z krwi i zasklepiać ranę stworzoną do pobrania trucizny. Czyli odpowiednie czynności, co wskazywało na znajomość dobrych praktyk medycznych. Ale, o dziwo, nie miała zamiaru odejść od łóżka w celu zabrania piguł z szafy. Aktywnie odmawiała czynności poprawiającej stan zdrowia Kana, mimo dopełnienia całej reszty procedur. Błąd. Wynikający, zapewne, z emocji i osobistej opinii. Czyli jeden z najgorszych rodzajów błędów, bo czysto subiektywny.
- Fochy i dąsy u medyka są nieakceptowalne. Każda chwila może decydować o życiu i śmierci, więc zaprzestań tego zachowania. Dla dobra twoich przyszłych pacjentów. - dodał jeszcze, pobierając próbkę trucizny z misy z wodą i wlewając ją do odpowiedniego szklanego naczynia w statywie. Teraz rozpoczął się proces analizy trucizny pod względem potencjalnych składników i znalezieniem sposobu na ich skontrowanie. W teorii najbardziej skomplikowany proces, nie miał więc zamiaru skupiać się na dalej na obecności kolejnych gości czy dalszych emocjonalnych rozterkach Mikoto.
Nie można było spodziewać się, że proces ten będzie szybki i bezproblemowy. Była to delikatna procedura, może nawet trudniejsza, niż samo przygotowywanie trucizny. W tworzeniu śmiertelnego specyfiku zna się przepis i kluczem jest odpowiednie połączenie składników. Tutaj trzeba go zgadnąć, rozwiązać łamigłówkę bez jakichkolwiek podpowiedzi. Wszystko musi być rozwiązane samemu i w oparciu o faktyczne dane, które potem można połączyć ze szkodliwymi substancjami i stworzyć coś, co miało neutralizować ten konkretny składnik. Czasem też antidotum powinno być czymś więcej, niż tylko sumą składników i, zgodnie ze słowami jego mistrza, trzeba było doprawić to czymś konkretnym. Odparowanie wody było pierwszym krokiem. Następnie rozpisanie właściwości fizycznych. Filtrowanie, sprawdzenie grudek, które mogły świadczyć o niejednorodności substancji. Jego ogromne doświadczenie i ogólna medyczna wiedza i tak przyśpieszały cały proces, dlatego prace postępowały bardzo szybko. Wiele razy miał styczność z truciznami, wiedział więc jak potencjalny twórca mógł połączyć konkretne składniki. I jakich użyć - założył bazę w postaci ziół pochodzących z okolicznych terenów. Inne, bardziej niebezpieczne mieszanki, wchłaniałyby się znacznie lepiej i nawet wyszkolony medyk miałby problem ze zdobyciem próbek.
  Ukryty tekst
0 x
Awatar użytkownika
Kazuma
Posty: 848
Rejestracja: 28 kwie 2021, o 13:23
Wiek postaci: 18
Ranga: Dōkō
GG/Discord: Avarice#3584
Multikonta: Avarice

Re: [Event] Pomieszczenia służby medycznej

Post autor: Kazuma »

0 x
~ Zawsze i wszędzie, reberu j... będzie ~ Obrazek
Henge
Awatar użytkownika
Shinsu
Posty: 811
Rejestracja: 18 kwie 2021, o 10:40
Wiek postaci: 23
Widoczny ekwipunek: Dwie torby u pasa.
GG/Discord: Shins#7007

Re: [Event] Pomieszczenia służby medycznej

Post autor: Shinsu »

  Ukryty tekst
0 x
Awatar użytkownika
Kan Senju
Posty: 450
Rejestracja: 6 gru 2020, o 22:30
Wiek postaci: 20
Ranga: Akoraito
GG/Discord: Hikari#5885

Re: [Event] Pomieszczenia służby medycznej

Post autor: Kan Senju »

Kan stopniowo zaczynał się czuć coraz lepiej, pewnie to efekt wyjęcia części trucizny oraz jego sporej wytrzymałości co zostało potwierdzone przez białowłosą. Kiwnął tylko głową z uśmiechem przyjmując to do wiadomości, ale prawdziwe problemy rozpoczęły się później. Mikoto chciała zapewne zataić przed nieznajomym fakt użycia trucizny tak razem z słowami Yamiego trzeba przyznać iż mieszali się w zeznaniach. Sam miałby wątpliwości po wysłuchaniu ich oboje, więc nie chcąc dodawać oliwy do ognia niczego nie dodawał słuchając wszystkiego z pozycji leżącej. To spowodowało natychmiastową odpowiedź Kazumy, który po prostu zachowywał się jak buc po raz kolejny. Powoli miał takiego zachowania dosyć przeklinając w głowie jak ojciec wpakował go na minę z naukę młodzieńca. Może powinien go jeszcze przy okazji wychować? Miał tego dość tak więc sam postanowił zakończyć tą farsę wtrącając swoje trzy grosze. Zebrał w sobie siły, aby z pomocą rąk przejść do pozycji siedzącej. Co ciekawe nie kręciło mu się już w głowie, więc ostatecznie nie posiadał z tym większego problemu. Nim jeszcze zapytany Mujin cokolwiek odpowiedział dał wyraz swojego niezadowolenia z obecnego zachowania pobratymca.
- Co by mi nie dolegało to nie jesteś moją matką, abyś musiał o tym wiedzieć. Ani też przełożonym, bo to ja jestem wyższy rangą z nas dwojga więc odpuść sobie dalsze wścibstwo w nie swoje sprawy. Jeżeli chcesz się dowiedzieć to powinieneś nauczyć się zachowywać normalnie, a nie wpadać jak nadąsany orangutan.
Po powrocie do Shinrin będzie musiał się głęboko zastanowić czy zechce mu przekazać jakąkolwiek wiedzę. Po prostu miał dosyć blondyna i jego ciągłych pyskówek, a przez otrucie nie posiadał wcześniejszej cierpliwości do niego. Może później mu to przejdzie, kto wie. Będąc już w pozycji siedzącej westchnął uspokajając się trochę aby zwrócić się do zajmującej się nim dziewczyny.
- Nawet zawroty głowy minęły, prawdopodobnie potrzebuję jeszcze trochę odpoczynku i będę w pełni sprawny. Na pewno duża w tym zasługa twojej pomocy, dziękuję za to.
Lekko się ukłonił dając wyraz swojej wdzięczności, bo mogła tego potrzebować szczególnie po niektórych przykrych słowach od pewnych osób. Chciał aby wiedziała, że przynajmniej on docenia jej wkład w ratunku. Następnie niemrawym ruchem sięgnął po swoje odzienie, bo przecież górna część garderoby została zdjęta do wyciągania trucizny i zaczął się ubierać w pozycji siedzącej. Po tych wszystkich dzisiejszych wydarzeniach chciał jak najszybciej opuścić to miejsce, a już przynajmniej wydawało mu się aby miał wystarczająco siły aby dotrzeć do przydzielonego mu pokoju na czas pobytu w Sogen.
- Pomożesz mi wstać? Nie mam zamiaru przebywać w placówce medycznej uchiha dłużej niżeli to konieczne więc wrócę do domu gdzie pójdę od razu spać.
Najchętniej zapytałby się czy Mikoto nie pomogłaby mu też pokonać tej drogi dla zabezpieczenia, ale nie chciał nadwyrężać jej cierpliwości bardziej.
0 x
Awatar użytkownika
Mikoto
Postać porzucona
Posty: 341
Rejestracja: 10 paź 2020, o 15:37
Wiek postaci: 24
Ranga: Wyrzutek A
Krótki wygląd: - Niska i drobna
- Białe włosy
- Niebieskie oczy
Widoczny ekwipunek: - Wielki wachlarz na plecach
- Duża torba przy pasie
Multikonta: Rida

Re: [Event] Pomieszczenia służby medycznej

Post autor: Mikoto »

0 x
Zablokowany

Wróć do „Arena”

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości