[Event] Pomieszczenia służby medycznej

Awatar użytkownika
BeeBee-Hachi
Moderator
Posty: 706
Rejestracja: 27 gru 2019, o 14:39
GG/Discord: Kubalus#9713
Multikonta: Tetsuro/Zankoku

Re: [Event] Pomieszczenia służby medycznej

Post autor: BeeBee-Hachi »

0 x
Awatar użytkownika
Kamiyo Ori
Posty: 1054
Rejestracja: 27 sty 2020, o 22:25
Wiek postaci: 18
Ranga: Wyrzutek B
Krótki wygląd: Drobnej budowy , nawet jak na jego wiek. Na głowie ma czupryne czarnych włosów, dość matowych i nie świecących się zbytnio, spiętych w kucyk rzemieniem.
Widoczny ekwipunek: Duża torba na pośladkach przyczepiona paskiem.
GG/Discord: deviler_
Multikonta: Rokudo Gaika

Re: [Event] Pomieszczenia służby medycznej

Post autor: Kamiyo Ori »

Użyte techniki(Odpieczetowanie):
Nazwa
Fūin no Jutsu
Ranga
E
Pieczęci
Przy pieczętowaniu Tygrys, przy odpieczętowaniu brak
Zasięg
Bezpośredni
Koszt E: 7% | D: 5% | C: 4% | B: 3% | A: 2% | S: 1% | S+: Niezauważalny (jednorazowe pieczętowanie) | Odpieczętowanie - niezauważalne koszty chakry
Dodatkowe
Użytkownik musi stać obok zwoju (i takowy posiadać, rzecz jasna)
Opis Podstawowa technika specjalistów w pieczętowaniu, wymagająca użycia zwoju. Ninja staje w pobliżu papirusu i nakłada na papier (lub obok, jeżeli przedmiot jest za duży) to, co ma zostać zapieczętowane wewnątrz. Następnie przelewa do obu - przedmiotu i zwoju - swoją chakrę i składa pieczęć tygrysa. Efektem jest zamknięcie wewnątrz papieru docelowego przedmiotu, który następnie można w każdej chwili ponownie odpieczętować.
Uwaga - Pieczętowanie materiałów organicznych (m.in. materiałów do przeszczepu) możliwe jest przy pomocy tej techniki dopiero od Fūinjutsu C (ludzkie zwłoki zajmują 500 objętości). - Na randze E z Fūinjutsu możemy pieczętować przedmioty tylko w małych zwojach

PRZEDMIOTY PRZY SOBIE (WIDOCZNE):
Duża torba na pośladkach przyczepiona paskiem.

  Ukryty tekst
0 x
PH | Ryō | KP | Notes
Awatar użytkownika
BeeBee-Hachi
Moderator
Posty: 706
Rejestracja: 27 gru 2019, o 14:39
GG/Discord: Kubalus#9713
Multikonta: Tetsuro/Zankoku

Re: [Event] Pomieszczenia służby medycznej

Post autor: BeeBee-Hachi »

0 x
Awatar użytkownika
Kamiyo Ori
Posty: 1054
Rejestracja: 27 sty 2020, o 22:25
Wiek postaci: 18
Ranga: Wyrzutek B
Krótki wygląd: Drobnej budowy , nawet jak na jego wiek. Na głowie ma czupryne czarnych włosów, dość matowych i nie świecących się zbytnio, spiętych w kucyk rzemieniem.
Widoczny ekwipunek: Duża torba na pośladkach przyczepiona paskiem.
GG/Discord: deviler_
Multikonta: Rokudo Gaika

Re: [Event] Pomieszczenia służby medycznej

Post autor: Kamiyo Ori »

PRZEDMIOTY PRZY SOBIE (WIDOCZNE):
Duża torba na pośladkach przyczepiona paskiem.

  Ukryty tekst
0 x
PH | Ryō | KP | Notes
Awatar użytkownika
Papyrus
Administrator
Posty: 3660
Rejestracja: 8 gru 2015, o 15:36
Ranga: Fabular
GG/Discord: Enjintou1#8970
Multikonta: Yuki Hoshi; Uchiha Hiromi; Sans

Re: [Event] Pomieszczenia służby medycznej

Post autor: Papyrus »

Kamiyo
0 x
you best prepare for a hilariously bad time
Awatar użytkownika
Kamiyo Ori
Posty: 1054
Rejestracja: 27 sty 2020, o 22:25
Wiek postaci: 18
Ranga: Wyrzutek B
Krótki wygląd: Drobnej budowy , nawet jak na jego wiek. Na głowie ma czupryne czarnych włosów, dość matowych i nie świecących się zbytnio, spiętych w kucyk rzemieniem.
Widoczny ekwipunek: Duża torba na pośladkach przyczepiona paskiem.
GG/Discord: deviler_
Multikonta: Rokudo Gaika

Re: [Event] Pomieszczenia służby medycznej

Post autor: Kamiyo Ori »

PRZEDMIOTY PRZY SOBIE (WIDOCZNE):
Duża torba na pośladkach przyczepiona paskiem.

  Ukryty tekst
0 x
PH | Ryō | KP | Notes
Awatar użytkownika
Papyrus
Administrator
Posty: 3660
Rejestracja: 8 gru 2015, o 15:36
Ranga: Fabular
GG/Discord: Enjintou1#8970
Multikonta: Yuki Hoshi; Uchiha Hiromi; Sans

Re: [Event] Pomieszczenia służby medycznej

Post autor: Papyrus »

Kamyio
0 x
you best prepare for a hilariously bad time
Awatar użytkownika
Kamiyo Ori
Posty: 1054
Rejestracja: 27 sty 2020, o 22:25
Wiek postaci: 18
Ranga: Wyrzutek B
Krótki wygląd: Drobnej budowy , nawet jak na jego wiek. Na głowie ma czupryne czarnych włosów, dość matowych i nie świecących się zbytnio, spiętych w kucyk rzemieniem.
Widoczny ekwipunek: Duża torba na pośladkach przyczepiona paskiem.
GG/Discord: deviler_
Multikonta: Rokudo Gaika

Re: [Event] Pomieszczenia służby medycznej

Post autor: Kamiyo Ori »

UŻYTE TECHNIKI:
Nazwa
Shikon no Jutsu
Ranga
B
Pieczęci
Brak | Od 3 ożywieńców podtrzymywanie Tygrysa
Zasięg
20 metrów
Koszt Samo ożywienie zwłok następuje poprzez niezauważalny impuls chakry.
Koszty kontroli: B: 16% | A: 12% | S: 8% | S+: 4% (na turę dla 1-3 zwłok)
B: 25% | A: 15% | S: 10% | S+: 5% (na turę dla 4-5 zwłok)
Dodatkowe Wymagana jest obecność świeżych zwłok w pobliżu; Wymogi minimalnej Percepcji jak w opisie
Opis Specyficzna technika, której użytkowników można nazwać "nekromantami". Wymaga ona świeżych zwłok, które pożegnały się z życiem w sposób inny niż naturalny (np. przez wykrwawienie). Jeżeli warunek ten jest spełniony, użytkownik może, poprzez dotknięcie i przesłanie chakry, ożywić truchło, które zaczyna wypełniać jego rozkazy. Technika wymaga niestety skupienia - przykładowo jeśli nie będziemy uważni, ciało może wejść niechcący w ścianę. Nie zachowuje ono także swojej pełnej sprawności. Walczy znacznie gorzej (może używać broni) i posiada 1/2 swoich statystyk "za życia". Samo skuteczne zastosowanie techniki jest tym trudniejsze im więcej takowych ciał kontrolujemy jednocześnie przez występującą podzielność uwagi - do kontrolowania dwóch ożywieńców potrzebujemy 60 percepcji, zaś każdy następny wymaga kolejnych 40 punktów w tej statystyce. Ich maksymalna ilość to 5. Dodatkowo od 3 ożywionych trupów w górę do poprawnej kontroli wymagane jest trzymanie pieczęci Tygrysa. By unieszkodliwić zombie należy je rozczłonkować, uciąć głowę lub uniemożliwić ruch w inny sposób (na przykład poprzez połamanie kończyn), zaś gdy wyjdzie ono z pola zasięgu techniki, jutsu zostaje dezaktywowane.



PRZEDMIOTY PRZY SOBIE (WIDOCZNE):
Duża torba na pośladkach przyczepiona paskiem.

  Ukryty tekst
0 x
PH | Ryō | KP | Notes
Awatar użytkownika
Hana
Posty: 288
Rejestracja: 6 paź 2021, o 05:51
Wiek postaci: 18
Ranga: Uczeń (Dōkō)
Krótki wygląd: Nałożyła na nogi ciepłe, czarne pończochy, a na to spudniczkę. Założyła zwykłą koszulę, a na ramiona zarzuciła błękitną kurtkę. Włożyła na nogi lekkie obuwie, żeby zawsze być gotową do akcji. Włosy upięła jak zwykle z delikatnym akcentem.
Widoczny ekwipunek: Odznaka shinobi (naszyjnik); Kabura na broń (na prawym udzie), kabura (na lewym udzie), dwie torby z ekwipunkiem (z tyłu na biodrze), ciemne rękawiczki (zwykłe), Ochraniacz na czoło z wygrawerowanym symbolem "Zjednoczonych Sił Sogen" (na lewym ramieniu)
GG/Discord: Hana-chan/sushimaru9208
Multikonta: Tetsu Maji

Re: [Event] Pomieszczenia służby medycznej

Post autor: Hana »

Pomoc poszkodowanym i niewinnym była wpisana w naturę młodej damy, która wybrała ten niebezpieczny zawód. Od samego początku wiedziała, że shinobi niekoniecznie kierują się sprawiedliwością. Jakże mogłaby używać zdobytej siły do krzywdzenia innych? Stoczone walki na turnieju, co prawda miały właśnie to na celu, lecz w głównej mierze przygotowywały ją do przeciwstawienia się podobnej przemocy. Dlatego cieszyła się, że była tylko podlotkiem, gdy wybuchł spór między Antai, a Sogen. Nie musiała w nim uczestniczyć. Za to nieprzewidywalne konsekwencje wojny sprawiły, że została wplątana w zemstę skierowaną w stronę Uchiha. Łatwo byłoby odwrócić się plecami i odejść - pozostawiając setki ludzi na pastwę bezwzględnych wojowników. I chociaż bała się z całego serca o własne życie, to widok zniszczeń i cierpienia obudził w niej resztki odwagi, żeby zdecydować się na właściwą decyzję. Z czystym sumieniem mogła narazić własne zdrowie, żeby w oczach garstki ludzi wyjść na dobrą osobę. Nie liczyła się tu racja pochodzenia. Nie była w zasadzie nikim ważnym, co stawiało ją na równi z innymi ludźmi. Mogła być postrzegana za zwykłą samarytankę, jaka natrafiła się przez wzgląd na ciekawość wydarzeniem Festiwalu w sąsiedniej prowincji. Za nic w świecie nie wyobrażała sobie wpaść potem w rozgrywany teraz horror.
Od momentu skończenia walki z niechcianymi napastnikami na arenie, celem nastoletniej Kaminari było zebranie wszystkich poszkodowanych z trybun i zebranie ich w bezpiecznym miejscu. Niestety tuż po wyjściu z gruzowiska, jakim niewątpliwie był teraz cały Stadion, okazało się, że takiego miejsca mogło już nie być. Wszędzie, gdzie mogła spojrzeć panował chaos i zamieszanie. W całym mieście wybuchły ogniska walk. Hana sama nie była pewna, co się dzieje, dlatego trudno było zachować jej większy spokój. Dotkliwe rany po walce z marionetkarzem również nie ułatwiały sprawy, ale wytrwale utrzymywała się na nogach. Póki nie zabraknie jej energii w żyłach musiała jakoś sobie radzić. Dziewczyna upewniła się, czy ludzie są w stanie uwierzyć w jej intencje i chcą ruszyć się z miejsca. Nie potrafiła stwierdzić w jakim są w stanie, ani czy szok i strach nie odebrały im resztek władzy nad umysłem lub ciałem. Wraz z zabraniem poszkodowanych musiała pogodzić się, że wodne klony przestaną spełniać swoją powinność i zostaną z powrotem zamienione w płyn. Zważywszy na swój stan skorzystała z chwili odpoczynku i pozbyła się wbitych w ciało senbonów. Opatrzyła bandażem przedramiona, którymi zasłoniła się przed gradem igieł i zerknęła na inne miejsca na ciele, które wymagały pierwszej pomocy. Nadal piekło, jak diabli, lecz już zdążyła oswoić się z nie dogodnymi warunkami. Czas przeć naprzód.
Shirakawa obrała za cel budynek przy arenie, który mógł być właśnie punktem medycznym w trakcie najazdu. Chciała w to wierzyć, że na miejscu znajdują się odpowiednie osoby i udzielają schronienia. Na tyle, na ile było ją stać, rozglądała się z zamiarem wypatrzenia zawczasu zagrożenia. Jeśli walki trwały wszędzie, to tylko kwestia pecha doprowadzi kogoś na trop bezbronnej grupy. Maszerowała dzielnie drogą znaną jej ze wcześniejszych wizyt w pomieszczeniach medycznych. Bardzo liczyłą na pomoc strażników Uchiha, którym udało się wyjść z walk cało. Jakoś nie odpowiadała jej rola lidera, przewodzącego grupie. Nie pasowała do takiego stanowiska. Sama chciała wiedzieć, co powinna dalej zrobić. I gdzie znajdują się jej towarzysze z klanu. Na wiele pytań szukała odpowiedzi, które z czasem powinny znaleźć swoją drogę.
O ile Hana dobrze zapamiętała, to gdzieś w tej części powinien znajdować się wcześniej wspomniany budynek. Z tym, że teraz zniszczenia zacierały nieco proporcje i postrzeganie. Nie chciała brnąć na ślepo i narażać ludzi na przypadkowe niebezpieczeństwo. Wszystkich nie zdoła ochronić swoimi marnymi zdolnościami. Gdy tylko dostrzegła pierwsze oznaki większego zbiorowiska, to wysforował do przodu, żeby zbadać przyczynę zamieszania. Czy to walka? Mogła dostrzec pośród nich wyraźne cechy Sogeńczyków i Cesarskich? Znała już odrobinę wygląd shinobi z Morskich klifów podczas festiwalu. Ponownie musiała podjąć decyzję. Wplątać się w zamieszanie, czy poczekać na jego rezultat. Gryzła się z myślami przez parę sekund, aż wreszcie postawiła. Ludziom nic nie będzie. Zatrzymają się, kiedy tylko zobaczą zagrożenie.
Z każdym kolejnym krokiem rozpędzała się. Nie zważała na ból i to, czy ktoś jej towarzyszył w tej szarży. Liczyły się już tylko jej własne umiejętności i wola przetrwania. Na nic nie była przygotowana, ani na nic nie liczyła. Wpojone jej przez ojca przekonania sprawiały, że do omdlenia ćwiczyła sztuki ninja, aż nie wejdą jej w krew. Być może sytuacja nieco ją przerastała, prawie na pewno. Nigdy dotąd nie była postawiona przed grupą wrogów. Śmiertelnie poważnie podeszła do akcji. Kluczem do powodzenia mógł okazać się element zaskoczenia. Im później zauważą jej obecność, tym lepiej dla broniących się ludzi w budynku. Wspomóc ich mogła na wiele sposobów. Na wstępie odrzuciła bezpośredni atak na ich szeregi. Musiała zatem skorzystać z technik. Wyrównała tempo i zebrała część pozostałej jej chakry do złożenia czterech pieczęci. Po ich ukończeniu wystarczyło już tylko obrać cel i skupić się na wykonaniu techniki.
- Suiton, Suidan. - wyrecytowane słowa po chwili zostały zabrane przez większy wdech, po którym miała nastąpić główna część jutsu. Nie zwlekała dłużej i wypuściła zebrane pokłady energi przed siebie. Zaznajomiona z o wiele silniejszymi jutsu elementu wody i ich siłą, Hana postanowiła wykorzystać jej działanie na większą skalę. Mierzyła w tylne szeregi napastników, żeby przetrzebić ich liczebność i nie narazić potencjalnych sojuszników na szwank. Nie ufała swojej percepcji, dlatego wystrzelony z płuc strumień skierowała w zupełności na wprost, żeby dosięgnął nieświadomych rywali. Potem sięgnęła po kij Bō zawieszony na plecach i liczyła na łaskawy, dalszy rozwój wypadków.

  Ukryty tekst
0 x
Awatar użytkownika
Papyrus
Administrator
Posty: 3660
Rejestracja: 8 gru 2015, o 15:36
Ranga: Fabular
GG/Discord: Enjintou1#8970
Multikonta: Yuki Hoshi; Uchiha Hiromi; Sans

Re: [Event] Pomieszczenia służby medycznej

Post autor: Papyrus »

Hana
  Ukryty tekst
Kamyio
  Ukryty tekst
0 x
you best prepare for a hilariously bad time
Awatar użytkownika
Kamiyo Ori
Posty: 1054
Rejestracja: 27 sty 2020, o 22:25
Wiek postaci: 18
Ranga: Wyrzutek B
Krótki wygląd: Drobnej budowy , nawet jak na jego wiek. Na głowie ma czupryne czarnych włosów, dość matowych i nie świecących się zbytnio, spiętych w kucyk rzemieniem.
Widoczny ekwipunek: Duża torba na pośladkach przyczepiona paskiem.
GG/Discord: deviler_
Multikonta: Rokudo Gaika

Re: [Event] Pomieszczenia służby medycznej

Post autor: Kamiyo Ori »

dalej w -> KLIK

UŻYTE TECHNIKI:
Nazwa
Shikon no Jutsu
Ranga
B
Pieczęci
Brak | Od 3 ożywieńców podtrzymywanie Tygrysa
Zasięg
20 metrów
Koszt Samo ożywienie zwłok następuje poprzez niezauważalny impuls chakry.
Koszty kontroli: B: 16% | A: 12% | S: 8% | S+: 4% (na turę dla 1-3 zwłok)
B: 25% | A: 15% | S: 10% | S+: 5% (na turę dla 4-5 zwłok)
Dodatkowe Wymagana jest obecność świeżych zwłok w pobliżu; Wymogi minimalnej Percepcji jak w opisie
Opis Specyficzna technika, której użytkowników można nazwać "nekromantami". Wymaga ona świeżych zwłok, które pożegnały się z życiem w sposób inny niż naturalny (np. przez wykrwawienie). Jeżeli warunek ten jest spełniony, użytkownik może, poprzez dotknięcie i przesłanie chakry, ożywić truchło, które zaczyna wypełniać jego rozkazy. Technika wymaga niestety skupienia - przykładowo jeśli nie będziemy uważni, ciało może wejść niechcący w ścianę. Nie zachowuje ono także swojej pełnej sprawności. Walczy znacznie gorzej (może używać broni) i posiada 1/2 swoich statystyk "za życia". Samo skuteczne zastosowanie techniki jest tym trudniejsze im więcej takowych ciał kontrolujemy jednocześnie przez występującą podzielność uwagi - do kontrolowania dwóch ożywieńców potrzebujemy 60 percepcji, zaś każdy następny wymaga kolejnych 40 punktów w tej statystyce. Ich maksymalna ilość to 5. Dodatkowo od 3 ożywionych trupów w górę do poprawnej kontroli wymagane jest trzymanie pieczęci Tygrysa. By unieszkodliwić zombie należy je rozczłonkować, uciąć głowę lub uniemożliwić ruch w inny sposób (na przykład poprzez połamanie kończyn), zaś gdy wyjdzie ono z pola zasięgu techniki, jutsu zostaje dezaktywowane.



PRZEDMIOTY PRZY SOBIE (WIDOCZNE):
Duża torba na pośladkach przyczepiona paskiem.

  Ukryty tekst
0 x
PH | Ryō | KP | Notes
Awatar użytkownika
Hana
Posty: 288
Rejestracja: 6 paź 2021, o 05:51
Wiek postaci: 18
Ranga: Uczeń (Dōkō)
Krótki wygląd: Nałożyła na nogi ciepłe, czarne pończochy, a na to spudniczkę. Założyła zwykłą koszulę, a na ramiona zarzuciła błękitną kurtkę. Włożyła na nogi lekkie obuwie, żeby zawsze być gotową do akcji. Włosy upięła jak zwykle z delikatnym akcentem.
Widoczny ekwipunek: Odznaka shinobi (naszyjnik); Kabura na broń (na prawym udzie), kabura (na lewym udzie), dwie torby z ekwipunkiem (z tyłu na biodrze), ciemne rękawiczki (zwykłe), Ochraniacz na czoło z wygrawerowanym symbolem "Zjednoczonych Sił Sogen" (na lewym ramieniu)
GG/Discord: Hana-chan/sushimaru9208
Multikonta: Tetsu Maji

Re: [Event] Pomieszczenia służby medycznej

Post autor: Hana »

W głowie młodocianej kunoichi kotłowało się tyle myśli i pytań bez odpowiedzi, że zjawiska nadnaturalne - nawet z perspektywy znajomości jutsu - spowodowane czystą siłą destrukcji schodziły na dalszy plan. Przyjmowała do świadomości tylko te rozsądne szczegóły, na które mogła uwierzyć (przy jej stopniu wyszkolenia). Nie wahała się stanąć do walki, już nie. Bitwa o Sogen dotyczyła zarówno jej osobę, jak i postronnych. Podejrzewała, że tylko po stronie Cesarstwa znajdowali się shinobi, którzy naprawdę chcieli zostać wplątani w ten konflikt. Reszta niestety musiała podporządkować się smutnej rzeczywistości. Walczyć o odzyskanie pokoju. Uczyła się, co to naprawdę znaczy podążać za powstałym zamieszaniem. W szczególności obrała za pewnik powstały chaos. To na nim opierała się cała zależność. Być może opresor nie do końca wyobrażał sobie taki zwrot wydarzeń, ale będąc zmuszonym do kierowania się gniewem i chęci zemsty, nadal brnął w najlepsze ku własnej głupocie. Niewyobrażalne szkody dla wioski musiały podsycać żądze i sprawiać satysfakcję. Właśnie tego w tym wszystkim nie znosiła. Czy gdyby była w innym położeniu, to nadal tak wyglądałaby jej ścieżka postępowania? Będąc silniejszą mogłaby bez trudu wplątać się w walkę i namieszać w szykach przeciwnika. Wtedy z pewnością byłaby bogatsza o inne doświadczenia i miałaby zupełnie odmienne podejście. Z jednej strony cieszyła się swoją pozycją, lecz nie na długo miało się to zdać. Łaknęła zdobywać nową wiedzę i polepszać swoje umiejętności. Dlatego tu przybyła i została rzucona naprzeciw najlepszemu, a zarazem najgorszemu wyzwaniu. Próba, której mogła zaważyć o jej dalszym istnieniu.

Hana nie ukrywała przed sobą swoich pesymistycznych uczuć. Musiała być odpowiednio wczuta w sytuację, żeby być sobą. Przepełniona chwilowym zastrzykiem energii dopiekła niegodziwej grupie wroga, która bez reszty honoru rzuciła się na budynek szpitalny. Nie zaprzątała sobie głowy uszkodzeniami budynków. Wszystko rozpoczęło się od zgiełku na Arenie. Sądząc po tamtejszej przytłaczającej aurze, której była świadkiem, to starcie Shirei-kanów musiało wywołać takie skutki. Nie odważyła się tam zajrzeć dla własnego dobra. Im mniej wiedziała, tym mogła być bardziej spokojna. Jednak nadal martwiła się o swoich. Czy Kaminari zdołali ewakuować się z loży? To byłby ogromny cios, gdyby musiała mierzyć się z nieprzychylnymi wiadomościami.
Chwilowy uśmiech nad sukcesem nie mógł trwać wiecznie. Jak w przypadku jej pojedynków Hana miała w pamięci, że przeciwnik skupi swoją uwagę na najnowszym źródle zamieszania. Nie przemyślała tego za dobrze, jak z resztą nie pierwszy raz. W końcu sprawnością dorównywała prawie że dziecku. Zmęczona po walkach po raz kolejny doświadczyła nikłej sprawności fizycznej. Zauważyła tą kobietę, ale jej ruchy wydawały się przemykać po linii czasu. Dopadła ją tym zwinnym cięciem. Potem poczuła dotkliwy ból, a wraz z nim metaliczny posmak własnej krwii. Piekące uczucie spowodowało, że na moment zacisnęła powieki i usta nim szkarłatna posoka dostała się na jej język. Aby nie zemdleć z paniki dziewczyna podejmowała proste decyzję. Odskoczyła w tył i niemal zachwiała się z wrażenia. Odruchowo wytarła ściekającą po szczęce krew. Nie miała pojęcia, czy rana była głęboka, ale zdawało się, że ominęła najważniejsze narządy. Shirakawa miała lekko przyćmiony wzrok, jednak widziała. Ostrze nie dosięgnęło oczu, za co była wdzięczna losowi. Nie wyobrażała sobie strachu, jaki mógłby ją ogarnąć, gdyby poczuła cięcie na powiece. To byłby początek jej końca.
Niesiona niknącą nadzieją na lepszy obrót sprawy Hana musiała w następnej sekundzie podjąć ostateczną decyzję. Wycofać się kompletnie w wyniku nowo powstałej rany, czy postawić trudny krok naprzód? Zagryzła wargę z powodu trudności, jaką sprawiał wybór. W końcu nie była to błaha sprawa. Jeśli ruszy do ataku będzie musiała dopilnować, żeby przeciwniczka nie zaskoczyła jej ponownie. W tym celu szkoliła się w walce kijem. Prosta, acz skuteczna broń, której zasięg był zauważalny w bezpośrednim starciu. Zrobiła tak, jak uczyła się przez wszystkie te lata. Zamierzała spróbować wyjść z tego cała. Na początek zmniejszyła dystans, jakby próbowała odpłacić się za szramę na twarzy. Poniekąd była za to naprawdę zła. Zamarkowała cios od góry, żeby w miarę płynnie zrobić przejście na skos i wytrącić kobietę z równowagi właściwym ciosem na dolne partie ciała - Yosaku Giri. Włożyła w to zagranie tyle zapału, ile posiadała. Zamierzała dołożyć po tym kilka pchnięć czubkiem drzewca w tors lub głowę, żeby zmusić wroga do zachowania odległości. Sama starała się wyczuć moment na cofnięcie lub unik przed kunaiem, gdyby nadszedł niespodziewany kontratak. Musiała nastawić się na dłuższą wymianę ciosów, dlatego utrzymywała gardę. Sparować każdy nadchodzący cios. W zależności, jak zareagowała wroga kobieta, to Hana była gotowa ciągnąć ten pojedynek. Nie pozwolić na dyktowanie sobie warunków. Osaczać ją raz z jednej, a raz z drugiej strony. Znaleźć odpowiednią lukę do zadania bolesnego ciosu w żebra, w głowę lub w ramię za pomocą Gairaishū Kaiatari.
Następnym krokiem, jaki zamierzała na pewno wykonać młoda Doko, to fakt że natarcie mogło okazać się za proste do przechylenia szali na swoją korzyść. Dlatego była gotowa wycofać się, a przynajmniej znaleźć się odwrócona tyłem do ściany pobliskiego budynku. Zagrać najbardziej defensywnie, jak mogła, a zarazem uśpić czujność wrogiej kobiety. Jeśli sytuacja pozwoli, to zamierzała pokusić się o znalezienie blisko wytworzonych pokładów wody i tym samym pomóc sobie Mizu Bunshinem. W tym celu odłożyła czym prędzej broń za plecy i wykorzystała odpowiednie pokłady chakry. Chciała od razu posłać klona do ataku i we dwie zasypać uderzeniami przeciwniczkę.

zt. - viewtopic.php?p=203749#p203749
  Ukryty tekst
0 x
Zablokowany

Wróć do „Arena”

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 4 gości