- No to już wszystko wiesz co wymieniłeś. Nie trudno o te informacje, gdy jesteś w okolic Sogen, na pustyni są zdecydowanie mniej dostępne, ale już je zauważyłeś. O przekazywaniu wspomnień nic nie wiem, ale skoro to sztuka iluzji to prawdopodobnie można wszystko co sobie wymarzysz. Czyż nie? W końcu to tylko iluzja, więc może być każda. Jednak zdajesz sobie sprawę, ze są to tajemnice klanu, wiec więcej ci powiedzieć po prostu nie mogę poza tym co już sam zauważyłeś lub wiesz? Uchiha na Sharinganie zbudowali siłę, dzięki jego nietypowym umiejętnościom. A teraz pora na... - no i wtedy też sięgnął po szluga, którego miał skitranego w wewnętrznej kieszeni swojego płaszcza. Wsadził go niemal natychmiast do pyska, a jego palec po prostu zapłonął, by go odpalić. Sprytna i przydatna sztuczka. Niedługo później produkował już tyle dymu, że był on niemal wszędzie, rozchodząc się prosto z jego ust we wszystkich kierunkach.
- Tyle czekać... - zmrużył oczy udając niezadowolenie, by pociągnąć kolejny buch z
- Dlaczego nie polecasz? Masz złe doświadczenia? A może to ja nie powinienem pić? - zainteresował się, delikatnie się zbliżając ze ślepiami wlepionymi w Kamiyo. Jego czarne i czerwone oko obserwowało każdy ruch, gdy jedna z rąk była w kieszeni jego cudownych, ciemnych spodni, a druga dłoń, wędrowała ze szlugiem do ust, by wydmuchać bardzo duże ilości dymu w kierunku Kamiyo. Białowłosy był bardzo dociekliwy, ale także i cwany kot. Specjalnie podrażniał medyka, a także próbował go sprowokować, gdy tylko na jego ustach pojawił się O G R O M N Y uśmiech, z przymrużonymi oczami.