Jednocześnie musiał też powiedzieć kilka istotnych rzeczy Ichirou-san Ten płomiennie zadeklarował przejęcie kokonu z Antykreatorem. Nie miał zamiaru się z tym sprzeczać, a jakże, bo sam nie miał lepszego rozwiązania tego problemu. Komu to dać? Ten artefakt potencjalnego zniszczenia? Pustynia wydawała się całkiem dobrym rozwiązaniem. Jeśli potencjalnie uwolniony Antykreator zechce zniszczyć ogromne połacie terenu, to straty będą znacznie znacznie mniejsze niż w przypadku rozwiniętych terenów.
On natomiast miał znacznie poważniejszy problem - kobieta leżąca jakiś kawałek od niego. Jej ciało było ewidentnie w poważnym stanie, bez kończyny i z ogromną ilością widocznych ran. Dlatego to do niej się pofatygował. Wystrzelił wręcz, na swoich pełnych możliwościach. Ratowanie życia nie mogło poczekać, a na pewno nie w tym przypadku. Jednocześnie jego robaki latające wokoło uformowały się w stałą, solidną formę - jego podobiznę. Klon poleciał do Ichirou na środek areny, z zamiarem przekazania odpowiednich informacji. A oryginał był przy rannej tak szybko, jak tylko się dało.
- Jestem medykiem. Zajmę się nią. - powiedział na głos po przybyciu, gdyby któraś z obecnych miała jakiś sprzeciw. Co, będą go powstrzymywać? Jak ta tępa pizda w skrzydle szpitalnym? Oby nie. Nie miał ochoty i zamiaru na opór ze strony postronnych, kiedy przychodziło do tak skrajnie zniszczonego pacjenta. Nawet ten kot nie był dla niego wielką zagwozdką, ot jakiś futrzak jakich wiele widział w życiu. Zwierzę Ichirou. Po uklęknięciu przy ciele kobiety nie czekał ani chwili i złożył naprędce skomplikowaną serię pieczęci, po której dłonie pokryły się intensywną powłoką z chakry. jego najsilniejsza medyczna technika skierowana była najpierw na najbardziej poważne rany i miejsca, w celu zapobiegnięcia dalszego upływu życia. Ale pacjent żył, dało się go uratować. Na pewno on będzie w stanie. Kto, jak nie on?
W międzyczasie klon podbiegł do Ichirou, który to zechciał wlecieć na środek i obwieścić dobrą nowinę. Jego klony potrafiły mówić, mógł więc przekazać mu informację w najłatwiejszy możliwy sposób. On wydawał się aktualnie najbardziej kompetentną osobą wśród zebranych, przytomnych i obytych z sytuacją, trzeba więc go powiadomić o pewnych istotnych kwestiach. Praca zespołowa, tak to się nazywało? Ufaniem innym zebranym by tego nie nazwał, ale Ichirou jako jeden z nielicznych potrafił zatrzymać Hana w miejscu. Wykazał się kompetencją czystej siły bojowej.
- Ichirou-san. Nie jestem w pełni przekonany co do końcowego efektu użytej pieczęci. Ta w założeniu ma trzymać opętanego w bezruchu i uniemożliwiać mieszanie chakry, ale efekt na nieumarłym może nie być ostateczny przez wiadomy czynnik. Jeśli macie w Unii kogoś, kto osiągnął mistrzostwo w pieczętowaniu, to Proszę oddeleguj go do sprawdzenia mojego jutsu. Możecie też sprawdzić umiejętnościami sensorycznymi jego obieg chakry. A jeśli trzeba będzie jej poprawienia albo użycia moich talentów do pomocy - jestem do waszej dyspozycji. - powiedział klon. Niestety jego słowa były prawdą i mógłby ją ukrywać albo nie dzielić się jej pełnią, ale gdy w grę wchodziło potencjalne życie i zdrowie niezliczonych, to trzeba było podjąć pewne środki.
- Nazwa
- Kikanbaiyō
- Dziedzina
- Iryojutsu
- Ranga
- S
- Pieczęci Szczur -> Baran -> Koń -> Wąż -> Wół -> Koń -> Szczur -> Baran -> Smok -> Szczur -> Wół -> Smok -> Przyłożenie rąk do rany
- Zasięg
- Bezpośredni
- Koszt
- A: 30% | S: 20% | S+: 10%
- Dodatkowe
- Wymagana KC A; Wymagana wiedza o przeszczepach;
- Opis Technika polega na regenerację praktycznie dowolnego organu wewnętrznego człowieka. Czy to oczy, czy brakujący kawałek skóry, czy nawet takie elementy jak płuca czy oczy. Jedynym organem którego nie da się zregenerować jest mózg, z uwagi na jego delikatność i zachodzące w nim procesy, a także kończyny. A poza tym możliwe jest regenerowanie mięśni, kości, skóry czy dowolnego organu. Technika pozwala na regenerację danego organu komórka po komórce. Techniki można też użyć w przypadku, gdy dany organ nadal znajduje się w ciele, ale jest uszkodzony - czy to na skutek choroby czy też mechanicznego uszkodzenia. Efekt jest identyczny - organ zostaje całkowicie zregenerowany.
Ważnym w regeneracji jest jego sterylność - ponieważ regeneracja jest całkowita, to wszelkie nieczystości także są usuwane z danego miejsca. Pozwala to na wykonywanie techniki nawet w trudnych warunkach, bez obawy o wdanie się zakażenia. Technika posiada jednak ograniczenia - niemożliwa jest regeneracja mózgu, a pacjent musi być żywy podczas wykonywania techniki. Niemożliwym jest regeneracja nawet u świeżo zabitego. Technika wymaga komórek macierzystych danego organu, dlatego pacjent powinien posiadać chociaż fragment organu w swoim ciele. Nie zregenerujemy całkowicie wyciętej wątroby ani oka, ale jeśli są one uszkodzone albo pozbyto się ich po części - technika zadziała. Ponieważ jutsu wymaga sporo skupienia, koniecznym jest całkowite poświęcenie uwagi pacjentowi, przez co wykonanie techniki w ogniu walki jest praktycznie niewykonalne (ale próbować można). - Mechanika
1. Jutsu leczy 1 śmiertelną ranę w turę, o ile jest to rana z kombinacji 2 ciężkich ran (nie dopuszczalne jest leczenie tzw. one hit ko)
2. Jutsu może zaleczać odcięte kończyny w postaci kikutów, ale nie odrastać kończyny.
3. Jutsu regeneruje organy wewnetrzne (np. płuco po przebiciu strzałą, albo oko po dźgnięciu)
4. Jutsu nie może omijać mechaniki MS'a %
5. Jutsu nie może tym wyleczyć martwych materiałów do przeszczepów - Link do tematu postaci
- KLIK!