[Event] Loża

Awatar użytkownika
Mujin
Postać porzucona
Posty: 1143
Rejestracja: 1 paź 2019, o 22:14
Wiek postaci: 34
Ranga: Wyrzutek
Krótki wygląd: Wysoki (197cm). Kobieca uroda i długie włosy ukryte pod czapką. Wątłej, niepozornej budowy. Maska na twarzy. Bandaże na rękach. Kurta, workowate spodnie, czapka z niewielkim daszkiem. Wszystko w ciemnozielonym kolorze. Lekkie buty ninja.
Widoczny ekwipunek: Duża torba przy prawym boku, duży zwój na plecach, po bukłaku przy pasie, ręce obwinięte bandażami
GG/Discord: Wolfig#2761

Re: [Event] Loża

Post autor: Mujin »

Euforia powoli ustępowała i przeradzała się w absolutną niepewność sytuacji. Jakby nie patrzeć był wykwalifikowany w ramach pieczęci i procesów rządzących tą dziedziną, ale nie był aż taki obyty, jak w ramach medycyny. Kiedy chodziło o kogoś takiego jak Antykreator, nie mógł mieć całkowitej pewności, że utrzyma go to na stałe. Jutsu pierwotnie miało być wykorzystywane do przetrzymywania więźniów, łapania ich i unieruchamiania. Niepozwalania na korzystanie z chakry. Czy zadziała na kogoś jego kalibru? Zdrowy rozsądek podpowiadał, że nie. Ale nie udało mu się wyzwolić do tej proy, więc może to działało? Może jego chakra została stłumiona tą, co by nie powiedzieć, zaawansowaną techniką? Albo może ktoś go wyzwoli? Cholera, przecież to jak najbardziej możliwe. Chociażby ten morskoklifowy zajebany koleś albo inni jego ludzie, którzy przecież mogli się tutaj pokazać w każdym momencie. Kto ma pilnować tej piramidy? On? Niewalcząca jednostka? Nie byl w stanie samodzielnie wyzwolić się z iluzji tego cwela, a co dopiero z nim walczyć? Oczywiście zamierzał wykorzystać resztki swojej chakry do udzielania pomocy innym, zamiast do walki z przeciwnikiem, którego nie może pokonać. Sensowne, prawda?
Jednocześnie musiał też powiedzieć kilka istotnych rzeczy Ichirou-san Ten płomiennie zadeklarował przejęcie kokonu z Antykreatorem. Nie miał zamiaru się z tym sprzeczać, a jakże, bo sam nie miał lepszego rozwiązania tego problemu. Komu to dać? Ten artefakt potencjalnego zniszczenia? Pustynia wydawała się całkiem dobrym rozwiązaniem. Jeśli potencjalnie uwolniony Antykreator zechce zniszczyć ogromne połacie terenu, to straty będą znacznie znacznie mniejsze niż w przypadku rozwiniętych terenów.
On natomiast miał znacznie poważniejszy problem - kobieta leżąca jakiś kawałek od niego. Jej ciało było ewidentnie w poważnym stanie, bez kończyny i z ogromną ilością widocznych ran. Dlatego to do niej się pofatygował. Wystrzelił wręcz, na swoich pełnych możliwościach. Ratowanie życia nie mogło poczekać, a na pewno nie w tym przypadku. Jednocześnie jego robaki latające wokoło uformowały się w stałą, solidną formę - jego podobiznę. Klon poleciał do Ichirou na środek areny, z zamiarem przekazania odpowiednich informacji. A oryginał był przy rannej tak szybko, jak tylko się dało.
- Jestem medykiem. Zajmę się nią. - powiedział na głos po przybyciu, gdyby któraś z obecnych miała jakiś sprzeciw. Co, będą go powstrzymywać? Jak ta tępa pizda w skrzydle szpitalnym? Oby nie. Nie miał ochoty i zamiaru na opór ze strony postronnych, kiedy przychodziło do tak skrajnie zniszczonego pacjenta. Nawet ten kot nie był dla niego wielką zagwozdką, ot jakiś futrzak jakich wiele widział w życiu. Zwierzę Ichirou. Po uklęknięciu przy ciele kobiety nie czekał ani chwili i złożył naprędce skomplikowaną serię pieczęci, po której dłonie pokryły się intensywną powłoką z chakry. jego najsilniejsza medyczna technika skierowana była najpierw na najbardziej poważne rany i miejsca, w celu zapobiegnięcia dalszego upływu życia. Ale pacjent żył, dało się go uratować. Na pewno on będzie w stanie. Kto, jak nie on?
W międzyczasie klon podbiegł do Ichirou, który to zechciał wlecieć na środek i obwieścić dobrą nowinę. Jego klony potrafiły mówić, mógł więc przekazać mu informację w najłatwiejszy możliwy sposób. On wydawał się aktualnie najbardziej kompetentną osobą wśród zebranych, przytomnych i obytych z sytuacją, trzeba więc go powiadomić o pewnych istotnych kwestiach. Praca zespołowa, tak to się nazywało? Ufaniem innym zebranym by tego nie nazwał, ale Ichirou jako jeden z nielicznych potrafił zatrzymać Hana w miejscu. Wykazał się kompetencją czystej siły bojowej.
- Ichirou-san. Nie jestem w pełni przekonany co do końcowego efektu użytej pieczęci. Ta w założeniu ma trzymać opętanego w bezruchu i uniemożliwiać mieszanie chakry, ale efekt na nieumarłym może nie być ostateczny przez wiadomy czynnik. Jeśli macie w Unii kogoś, kto osiągnął mistrzostwo w pieczętowaniu, to Proszę oddeleguj go do sprawdzenia mojego jutsu. Możecie też sprawdzić umiejętnościami sensorycznymi jego obieg chakry. A jeśli trzeba będzie jej poprawienia albo użycia moich talentów do pomocy - jestem do waszej dyspozycji. - powiedział klon. Niestety jego słowa były prawdą i mógłby ją ukrywać albo nie dzielić się jej pełnią, ale gdy w grę wchodziło potencjalne życie i zdrowie niezliczonych, to trzeba było podjąć pewne środki.
Nazwa
Kikanbaiyō
Dziedzina
Iryojutsu
Ranga
S
Pieczęci Szczur -> Baran -> Koń -> Wąż -> Wół -> Koń -> Szczur -> Baran -> Smok -> Szczur -> Wół -> Smok -> Przyłożenie rąk do rany
Zasięg
Bezpośredni
Koszt
A: 30% | S: 20% | S+: 10%
Dodatkowe
Wymagana KC A; Wymagana wiedza o przeszczepach;
Opis Technika polega na regenerację praktycznie dowolnego organu wewnętrznego człowieka. Czy to oczy, czy brakujący kawałek skóry, czy nawet takie elementy jak płuca czy oczy. Jedynym organem którego nie da się zregenerować jest mózg, z uwagi na jego delikatność i zachodzące w nim procesy, a także kończyny. A poza tym możliwe jest regenerowanie mięśni, kości, skóry czy dowolnego organu. Technika pozwala na regenerację danego organu komórka po komórce. Techniki można też użyć w przypadku, gdy dany organ nadal znajduje się w ciele, ale jest uszkodzony - czy to na skutek choroby czy też mechanicznego uszkodzenia. Efekt jest identyczny - organ zostaje całkowicie zregenerowany.

Ważnym w regeneracji jest jego sterylność - ponieważ regeneracja jest całkowita, to wszelkie nieczystości także są usuwane z danego miejsca. Pozwala to na wykonywanie techniki nawet w trudnych warunkach, bez obawy o wdanie się zakażenia. Technika posiada jednak ograniczenia - niemożliwa jest regeneracja mózgu, a pacjent musi być żywy podczas wykonywania techniki. Niemożliwym jest regeneracja nawet u świeżo zabitego. Technika wymaga komórek macierzystych danego organu, dlatego pacjent powinien posiadać chociaż fragment organu w swoim ciele. Nie zregenerujemy całkowicie wyciętej wątroby ani oka, ale jeśli są one uszkodzone albo pozbyto się ich po części - technika zadziała. Ponieważ jutsu wymaga sporo skupienia, koniecznym jest całkowite poświęcenie uwagi pacjentowi, przez co wykonanie techniki w ogniu walki jest praktycznie niewykonalne (ale próbować można).
Mechanika 1. Jutsu leczy 1 śmiertelną ranę w turę, o ile jest to rana z kombinacji 2 ciężkich ran (nie dopuszczalne jest leczenie tzw. one hit ko)
2. Jutsu może zaleczać odcięte kończyny w postaci kikutów, ale nie odrastać kończyny.
3. Jutsu regeneruje organy wewnetrzne (np. płuco po przebiciu strzałą, albo oko po dźgnięciu)
4. Jutsu nie może omijać mechaniki MS'a %
5. Jutsu nie może tym wyleczyć martwych materiałów do przeszczepów
Link do tematu postaci
KLIK!
0 x
Awatar użytkownika
Ichirou
Posty: 3919
Rejestracja: 18 kwie 2015, o 18:25
Wiek postaci: 35
Ranga: Seinin
Krótki wygląd: Chodzące piękno.
Widoczny ekwipunek: Hiramekarei, gurda, fūma shuriken, torba, dwie kabury
Lokalizacja: Atsui

Re: [Event] Loża

Post autor: Ichirou »

0 x
Obrazek
KP PH bank głos koty dziennik
Awatar użytkownika
Misae
Posty: 1529
Rejestracja: 17 gru 2017, o 10:38
Wiek postaci: 28
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Białowłosa, o dwukolorowych tęczówkach - lewa srebrzysto-biała, a prawa fiołkowa, ubrana w płaszcz, rękawiczki ze stalowym ochraniaczem. Na szyi kwiatowa kolia, powyżej, po prawej stronie pozioma blizna; różowe kanzashi we włosach
Widoczny ekwipunek: Torba na lewym i prawym biodrze;plecak
GG/Discord: Misae#1695

Re: [Event] Loża

Post autor: Misae »

0 x
Obrazek
Awatar użytkownika
Ren
Posty: 370
Rejestracja: 6 kwie 2020, o 14:25
Wiek postaci: 21
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Bardzo wysoka, muskularna, o ciemnej skórze. Ma krótkie i ciemne włosy. Na czole wytatuowane czerwone kropki. Głowa owinięta chustą - tak, by ukryć klanowy tatuaż. Od stóp do głów okryta jasnym płótnem, zniekształcającym sylwetkę.
Widoczny ekwipunek: Duża torba u dołu pleców.
GG/Discord: rahsim
Lokalizacja: Sabishi

Re: [Event] Loża

Post autor: Ren »

0 x
Awatar użytkownika
Mayū
Posty: 332
Rejestracja: 6 kwie 2020, o 22:16
Wiek postaci: 21
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Średni wzrost, ciemna karnacja, złote oczy i czarne, długie włosy. Nadmiernie obwieszona złotą biżuterią.
Widoczny ekwipunek: Gurda na grzbiecie; fūma shuriken u boku; duża torba na biodrze; dwie kabury na udach.
GG/Discord: vaynei
Lokalizacja: Atsui

Re: [Event] Loża

Post autor: Mayū »

0 x
Obrazek
PH BANK KP GŁOS 黄金
Awatar użytkownika
Ario
Posty: 2138
Rejestracja: 18 maja 2020, o 10:21
Wiek postaci: 19
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: Pomarańczowo-włosy chłopak, noszący na plecach płaszcz z znakiem Kropli.
Widoczny ekwipunek: Na plecach ma duży, dziwny plecak, a na jego barku spoczywa czarna salamandra w zółte kropki.
GG/Discord: Boyos#3562

Re: [Event] Loża

Post autor: Ario »

0 x
Awatar użytkownika
Kyoushi
Posty: 2618
Rejestracja: 13 maja 2015, o 12:48
Wiek postaci: 28
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: Białe, rozczochrane włosy. Różnokolorowe oczy - prawe czarne jak smoła, lewe czerwone, czarny garnitur, zbroja z białym futrem przy szyi oraz czarny płaszcz z wyhaftowanym szarym logo Klepsydry na plecach
Widoczny ekwipunek: Wakizashi przy lewej nodze. Katana z białą rękojeścią w czerwonej pochwie przy pasie od lewej strony, katana przy lędźwi w czarnej pochwie.
GG/Discord: Kjoszi#3136
Lokalizacja: Wrocław

Re: [Event] Loża

Post autor: Kyoushi »

Będąc rozsierdzonym i odzianym w kimono pięknej białowłosej, Siwy demon postanowił na podstawie informacji otrzymanych od Ichirou bez większego zastanowienia zamierzał ruszyć w kierunku karczmy. Niestety, był delikatnie zafiksowany na punkcie Mesmera, a najlepszy wgląd w te sytuację miał szef, więc to jemu ufał w kwestii tego gdzie mógł być, a dodatkowa informacja na temat ogoniastej bestii jeszcze bardziej podkręciła szermierza z Sogen. Nie chciał tutaj tak pozostawiać Misae samej, ale wiedział, że tutaj pośród sojuszników z Klepsydry będzie o wiele bardziej bezpieczna aniżeli w pobliżu tego popaprańca, którego zamierzał odnaleźć. Gość z Sharinganem na bardzo wysokim poziomie zawsze zwiastował kłopoty, a tym razem chciał go dorwać już na sto procent, co prawdopodobnie i tak się nie uda, ale zawsze w to wierzył. Mimo wszystko pozostała mu jeszcze wiara, że go dorwie.
- Idę go dorwać. Nie zatrzymujcie mnie. - powiedział wariat, który już nie zamierzał się zatrzymać. Teraz chciał sprawdzić co kryje się w tej podstępnej karczmie i czy przypadkiem nie ma tam któregoś z Jinchuuriki, których już tak dobrze znał. Ciekawy był także czy jego miecze dzisiejszego dnia zdejmą z ciała tę tępą głowę Mesmera. Czas się było przekonać co w trawie piszczy. Będąc już na skraju wytrzymałości psychicznej, szukał go wzrokiem, jednak samemu wytężał też zmysły. Co by się stało, gdyby zamiast w karczmie spotkał go właśnie teraz? Myślał, że wypadałoby jednak już sięgnąć po broń, bo nigdy nie wiadomo co może się wydarzyć. Nie zrobił tego. Wiedział, że na to też nadejdzie czas i powstrzymał się. Nie wiadomo czy to dobra decyzja, ale taką podjął i zagryzająć zęby w niesmaku, maszerował bardzo szybko w kierunku pieprzonej karczmy, a raczej jak już później zauważył - jej zgliszczy.

z/t
viewtopic.php?p=202965#p202965
0 x
Posta dajże Kjuszowi, klawiaturą potrząśnij... Obrazek
Awatar użytkownika
Mujin
Postać porzucona
Posty: 1143
Rejestracja: 1 paź 2019, o 22:14
Wiek postaci: 34
Ranga: Wyrzutek
Krótki wygląd: Wysoki (197cm). Kobieca uroda i długie włosy ukryte pod czapką. Wątłej, niepozornej budowy. Maska na twarzy. Bandaże na rękach. Kurta, workowate spodnie, czapka z niewielkim daszkiem. Wszystko w ciemnozielonym kolorze. Lekkie buty ninja.
Widoczny ekwipunek: Duża torba przy prawym boku, duży zwój na plecach, po bukłaku przy pasie, ręce obwinięte bandażami
GG/Discord: Wolfig#2761

Re: [Event] Loża

Post autor: Mujin »

Nie wątpił w praktyczne zastosowania przywoływanych zwierząt. Sam został wyręczony w konfrontacji z tym zasranym iluzjonistą, cesarskim śmieciem, właśnie przez jednego uzbrojonego kota. A jednak mimo tego nie miał zaufania do zwierząt korzystających z chakry. Przede wszystkim skąd miał wiedzieć, jak zaawansowane są jego umiejętności? Czy jest medykiem doświadczonym, czy może absolutnym nieukiem potrafiącym jedynie podstawy dziedziny? Czy miał zaufać całkowicie nieznanej istocie z nieznanej mu rasy? Medyk nie ufał członkom swojej rasy i ludziom stosunkowo blisko niego. Raz zaufał osobie, z którą pracował. I ta osoba całkowicie przypadkowo okazała się Antykreatorem. Zaufanie wiązało się bezpośrednio ze zdradą i śmiercią, a brak zaufania - z nienawistnymi spojrzeniami i konowałami decydującymi o zdrowiu i życiu zatrutych. Z dwóch opcji trzymał się twardo własnoręcznemu, osobistemu pilnowaniu zdrowia i życia.
- Zdaję sobie z tego sprawę. A jednak wolę upewnić się co do zapewnianej pomocy krytycznie rannemu, zanim udzielę jej innym. - odpowiedział tonem jak najbardziej miłym i pozbawionym negatywności. Gdyby tylko był w stanie jednocześnie zajmować się większą ilością ludzi, do takiej sytuacji nigdy by nie doszło. Posiadał jakąś technikę pozwalającą na leczenie więcej, niż jednego pacjenta jednocześnie. Żeby nie musiało dochodzić do takich sytuacji, jak ta - gdzie musi upewniać się co do umiejętności medyka, którego nie zna, by nie pozwolić mu na zabicie swojego pacjenta nieodpowiednią sztuką medyczną. Dodatkowo... jakkolwiek brutalnie by to nie brzmiało, to niektóre życia mają większą wartość, od innych. Jego życie było warte więcej od byle Shirei-kana, a jego - od kupca, od szeregowego żołnierza. A jego z kolei - od biedaka, od osoby bez domu i rodziny. Używając za miary wartości życia pozycję zajmowaną w społeczeństwie, to tak niestety było. Dlatego też Aburame, bez względu na jego prywatna opinię odnośnie wartości ludzkiego życia, winien był kłaść priorytet na najważniejsze jednostki. A poza tym... byle widz nie zapewni mu potencjalnego wsparcia w przyszłości. Jego wdzięczność będzie mniej... wdzięczna, niż wdzięczność osoby o wysokim stanowisku.
A jednak krótka obserwacja wykazała, że kot znał się na rzeczy. Reprezentował sobą odpowiedni poziom i po krótkim wsparciu Mujina, jasnym było że jest w stanie dalej poprowadzić proces leczenia bez konieczności bycia asystowaną. Odszedł więc od niej, chcąc przybiec do wołającej o pomoc medyczki. Rozpoznał Misae z łatwością. Ponownie - gdyby tylko był w stanie być w kilku miejscach jednocześnie. Może klony? Specjalne, korzystające wyłącznie z medycyny, klony? Cokolwiek. A propos klonów...
Korzystając z tego, że jego robaczy klon znajdował się mniej więcej na środku areny, a jakiś jegomość zaczął wywijać odciętą głową i wołać o zbrodnię... Mujin skierował klona w stronę właśnie jego.
- Jeśli chodzi ci konkretnie o ogół, to Antykreator. Został powstrzymany na stałe. Jeśli chodzi ci o konkretne wydarzenie o niższej skali - nie wiem. Jestem tylko klonem bez własnej woli. - po słowach tych rozpierzchnął się na dziesiątki, jeśli nie setki, niewielkich robaków. Które następnie odleciały w kierunku ich twórcy - Mujina.
- Jestem. - oznajmił Mujin, gdy we własnej osobie przybiegł do rannych wskazanych przez Misae i rozpoczął proces ratowania zdrowia i życia rannym w tamtych okolicach. Nazywała się zdaje Aiko, ale w tym konkretnym momencie samo imię nie miało znaczenia. Znaczenie miała służba i możliwość uratowania kolejnej porcji ludzkich istnień zagrożonych śmiercią.
Nazwa
Kikanbaiyō
Dziedzina
Iryojutsu
Ranga
S
Pieczęci Szczur -> Baran -> Koń -> Wąż -> Wół -> Koń -> Szczur -> Baran -> Smok -> Szczur -> Wół -> Smok -> Przyłożenie rąk do rany
Zasięg
Bezpośredni
Koszt
A: 30% | S: 20% | S+: 10%
Dodatkowe
Wymagana KC A; Wymagana wiedza o przeszczepach;
Opis Technika polega na regenerację praktycznie dowolnego organu wewnętrznego człowieka. Czy to oczy, czy brakujący kawałek skóry, czy nawet takie elementy jak płuca czy oczy. Jedynym organem którego nie da się zregenerować jest mózg, z uwagi na jego delikatność i zachodzące w nim procesy, a także kończyny. A poza tym możliwe jest regenerowanie mięśni, kości, skóry czy dowolnego organu. Technika pozwala na regenerację danego organu komórka po komórce. Techniki można też użyć w przypadku, gdy dany organ nadal znajduje się w ciele, ale jest uszkodzony - czy to na skutek choroby czy też mechanicznego uszkodzenia. Efekt jest identyczny - organ zostaje całkowicie zregenerowany.

Ważnym w regeneracji jest jego sterylność - ponieważ regeneracja jest całkowita, to wszelkie nieczystości także są usuwane z danego miejsca. Pozwala to na wykonywanie techniki nawet w trudnych warunkach, bez obawy o wdanie się zakażenia. Technika posiada jednak ograniczenia - niemożliwa jest regeneracja mózgu, a pacjent musi być żywy podczas wykonywania techniki. Niemożliwym jest regeneracja nawet u świeżo zabitego. Technika wymaga komórek macierzystych danego organu, dlatego pacjent powinien posiadać chociaż fragment organu w swoim ciele. Nie zregenerujemy całkowicie wyciętej wątroby ani oka, ale jeśli są one uszkodzone albo pozbyto się ich po części - technika zadziała. Ponieważ jutsu wymaga sporo skupienia, koniecznym jest całkowite poświęcenie uwagi pacjentowi, przez co wykonanie techniki w ogniu walki jest praktycznie niewykonalne (ale próbować można).
Mechanika 1. Jutsu leczy 1 śmiertelną ranę w turę, o ile jest to rana z kombinacji 2 ciężkich ran (nie dopuszczalne jest leczenie tzw. one hit ko)
2. Jutsu może zaleczać odcięte kończyny w postaci kikutów, ale nie odrastać kończyny.
3. Jutsu regeneruje organy wewnetrzne (np. płuco po przebiciu strzałą, albo oko po dźgnięciu)
4. Jutsu nie może omijać mechaniki MS'a %
5. Jutsu nie może tym wyleczyć martwych materiałów do przeszczepów
Link do tematu postaci
KLIK!
0 x
Awatar użytkownika
Ichirou
Posty: 3919
Rejestracja: 18 kwie 2015, o 18:25
Wiek postaci: 35
Ranga: Seinin
Krótki wygląd: Chodzące piękno.
Widoczny ekwipunek: Hiramekarei, gurda, fūma shuriken, torba, dwie kabury
Lokalizacja: Atsui

Re: [Event] Loża

Post autor: Ichirou »

0 x
Obrazek
KP PH bank głos koty dziennik
Awatar użytkownika
Misae
Posty: 1529
Rejestracja: 17 gru 2017, o 10:38
Wiek postaci: 28
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Białowłosa, o dwukolorowych tęczówkach - lewa srebrzysto-biała, a prawa fiołkowa, ubrana w płaszcz, rękawiczki ze stalowym ochraniaczem. Na szyi kwiatowa kolia, powyżej, po prawej stronie pozioma blizna; różowe kanzashi we włosach
Widoczny ekwipunek: Torba na lewym i prawym biodrze;plecak
GG/Discord: Misae#1695

Re: [Event] Loża

Post autor: Misae »

0 x
Obrazek
Awatar użytkownika
Ren
Posty: 370
Rejestracja: 6 kwie 2020, o 14:25
Wiek postaci: 21
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Bardzo wysoka, muskularna, o ciemnej skórze. Ma krótkie i ciemne włosy. Na czole wytatuowane czerwone kropki. Głowa owinięta chustą - tak, by ukryć klanowy tatuaż. Od stóp do głów okryta jasnym płótnem, zniekształcającym sylwetkę.
Widoczny ekwipunek: Duża torba u dołu pleców.
GG/Discord: rahsim
Lokalizacja: Sabishi

Re: [Event] Loża

Post autor: Ren »

0 x
Awatar użytkownika
Mayū
Posty: 332
Rejestracja: 6 kwie 2020, o 22:16
Wiek postaci: 21
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Średni wzrost, ciemna karnacja, złote oczy i czarne, długie włosy. Nadmiernie obwieszona złotą biżuterią.
Widoczny ekwipunek: Gurda na grzbiecie; fūma shuriken u boku; duża torba na biodrze; dwie kabury na udach.
GG/Discord: vaynei
Lokalizacja: Atsui

Re: [Event] Loża

Post autor: Mayū »

0 x
Obrazek
PH BANK KP GŁOS 黄金
Awatar użytkownika
Mujin
Postać porzucona
Posty: 1143
Rejestracja: 1 paź 2019, o 22:14
Wiek postaci: 34
Ranga: Wyrzutek
Krótki wygląd: Wysoki (197cm). Kobieca uroda i długie włosy ukryte pod czapką. Wątłej, niepozornej budowy. Maska na twarzy. Bandaże na rękach. Kurta, workowate spodnie, czapka z niewielkim daszkiem. Wszystko w ciemnozielonym kolorze. Lekkie buty ninja.
Widoczny ekwipunek: Duża torba przy prawym boku, duży zwój na plecach, po bukłaku przy pasie, ręce obwinięte bandażami
GG/Discord: Wolfig#2761

Re: [Event] Loża

Post autor: Mujin »

Ile istnień było w tym momencie zagrożonych śmiercią? Ile faktycznie zginęło? Ile nie był w stanie uratować przez jego ograniczenia? Możliwość skupienia się tylko na jednej osobie, brak pomocy. Innego medyka, armii medyków. Był pozostawiony sam sobie i nie był w stanie ratować kilku żyć, które tak samo przygasały. Które tak samo chciały jego atencji i medyczego ratunku. Jak miał to zrobić? Nie miał jak. W uszach zaczął słyszeć głos swojego senseia, Akuhary-dono... "Nie zadręczaj się swoją ludzką ułomnością. To coś, czego ludzie nie mogą przeskoczyć, a muszą przyjąć i zaakceptować. Swoje ograniczenia". Akceptował je długo i pokornie, faktycznie nie mogąc ich pokonać. Jak inaczej miałby ratować ludzi? Mógł być geniuszem medycyny, złotym dzieckiem Iryojutsu, pogromcą Hana i najjaśniejszym umysłem swojego pokolenia, ale nawet on nie był w stanie tego zrobić. Nie... Istniała opcja. Niezwykle dziwna, pozbawiona elementu własnoręcznego. Ale był w stanie to zrobić. Jak najbardziej był. Pokrętne ścieżki umysłu Mujina zaczęły mimochodem skupiać się na otoczeniu, zamiast na pacjentach. Szukał kogoś. Szybko zaprzestał tego idiotycznego zachowania i skupił się na rannych blisko niego. Po ich uleczeniu postanowił działać. Zebrał kilku ludzi o odpowiednich predyspozycjach fizycznych - ninja o odpowiednim stanie zdrowia i zdolności do wykonywania prostych rozkadów medycznego autorytetu - i wyjaśnił sytuację.
- Kiedy dotknę was w czoło, będziecie w stanie jednorazowo użyć medycznej techniki kiedy powiecie na głos "Chiyute no Jutsu". Znajdźcie ludzi z otwartymi ranami i ich leczcie. W zamian za to przejelcie mi chakrę na medyczne jutsu dla was. Potem wrócćie do mnie i powrórzymy proces. Razem uratujemy tylu rannych, ile się da. - tak w skrócie można by określić jego instrukcje. Czemu wybrani przez niego mieliby mu nie ufać? Zebranych dotknął w czoło i poczuł, jak chakra przechodzi z ich ciał, do niego, by następnie zasilić zamykaną chakrę Iryojutsu. Następnie posłał ich w cztery strony areny. Tym sposobem stworzył niewielką grupę jednorazowej medycyny. Prowizoryczne? Oczywiście. Czy lepiej by było, gdyby zrobił to sam? Jak najbardziej. Czy miał inne wyjście, jeśli chciał leczyć innych? Nie, nie miał. To był jego najlepszy strzał do ratowania ludzi, którzy mogli być krok od śmierci. Albo ratowania ludzi, którzy nawet doznali pomniejszych uszkodzeń, ale stracili przytomność. Mujin nie był w stanie pokierować ich do każdego z osobna. Kolejna wada, kolejna ułomność.
Tak improwizowani medycy zużywali tylko swoją chakrę, a z medyka korzystali jako bufetu medycznych jutsu. Nie podobała mu się ta forma leczenia kilku osób jednocześnie, ale była to przyzwoita alternatywa. Nie mógł być jendocześnie w wielu miejscach, ale mógł dawać innym część swoich umiejętności. Tego, prawdopodobnie, nie dokonałby nikt inny. Na pewno nie był w stanie wpaść na dowolną taką personę. Nawet jego sensei nie byłby do tego zdolny.
Spędził tutaj tyle czasu, ile było potrzeba, jego powinności uniemożliwiały mu odejście tako. Zamiast tego zajmował się pacjentami, znajdował nowych ninja do pomocy. Ratował tylu, ilu się da. Wysługiwał się innymi w odgruzowywaniu zniszczonych fragmentów areny, samemu zabierając ludzi i zapewniając najlepszą możliwą opiekię medyczną. Nie obyło się oczywiście bez piguł na chakrę i pomocy innych ninja jako dyspozytorów chakry. Gdzie nie dało się pomóc, zawijał zwłoki. Gdzie nie dało się i tego, przechodził dalej. Zniszczenia ewidentnie były potężne, ale był to jego obowiązek. Musiał to zrobić. Dopiero kiedy okolice areny i loż stały się wolne od rannych i trupów, postanowił odpocząć. Zamierzał zostać w mieście tak długo, jak nie wypełni swojego obowiązku i nie uratuje kogo był w stanie z tej sytuacji. W szpitalach polowych, zwykłych albo na ulicach.

z/t?
0 x
Awatar użytkownika
Kyoushi
Posty: 2618
Rejestracja: 13 maja 2015, o 12:48
Wiek postaci: 28
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: Białe, rozczochrane włosy. Różnokolorowe oczy - prawe czarne jak smoła, lewe czerwone, czarny garnitur, zbroja z białym futrem przy szyi oraz czarny płaszcz z wyhaftowanym szarym logo Klepsydry na plecach
Widoczny ekwipunek: Wakizashi przy lewej nodze. Katana z białą rękojeścią w czerwonej pochwie przy pasie od lewej strony, katana przy lędźwi w czarnej pochwie.
GG/Discord: Kjoszi#3136
Lokalizacja: Wrocław

Re: [Event] Loża

Post autor: Kyoushi »

Podróż z Yamiskiem nie była nadzwyczajnie długa, w końcu do loży i areny, a raczej zgliszczy, które po nich pozostało to nic innego jak obecny obraz Sogen. Aktualnie pozostawało zapłakać nad stanem samej mieściny, jednak jak to Uchiha - podniosą się silniejsi, przecież takie rzeczy ich nie powstrzymają. Nawet sam Han nie dał teraz rady. W międzyczasie podróży, którą ze względu na stan zdrowia Yamijczyka przeciągali jak tylko się dało, mogli sobie pogawożyć.
- Jak wszystkiego, żadna tajemnica nie jest utrzyma się na zawsze. Wierzę, że to rozgryziesz. - powiedział, w pełni przekonania, że akurat Yami sobie z tym poradzi. Lubił takie zagadki, w których trzeba aż nazbyt analizować. W tej chwili to był jego żywioł. Tu się różnili, bo białowłosy lubił zagadki, w których trzeba użyć sprytu i siły. Te dwa czynniki były dla niego najbardziej naturalnym środowiskiem do ich 'rozwiązywania'.
- Akurat Ichira jestem pewien. Ufam mu, wiele przeżyliśmy, więc nie martwię się, że nagle mu się coś odklei i postanowi uwolnić tego skurwysyna, który miał nadzieję zniszczyć świat. W tym i nas w końcu... - no wiadomo, były to stworzenia z czystej chakry, a jak wiadomo oni, gdy tylko ta chakra zniknie, także zniknął. Póki co nie było bezpiecznego sposobu na ich uwolnienie, ale tym zajmie się farciarz. To już wiedział Kjudini. Shirojusho Kjudini. Kolejne informacje nie były zbyt pocieszające. Trochę zasmuciły Kjosza, ale nie stracił nadziei. W końcu tylko ona mu pozostała by zdjąć te diabelskie znaki. Mujinowi nie mógł ufać, bo nawet go nie znał, a podczas pieczętowania rzeczywiście zachowywał się bardzo dziwnie. Jakby upuścił wiadro emocji, które w nim buzowały.
- Może i Uchiha coś wiedzą. Choćmy, niedaleko widzę Misae i Masahiro, a także Katsumi. To do nich powinniśmy dołączyć. Uleczą cię w pełni i będziemy mogli kontynuować nasze przygody, co nie? Na kąpiel i sen zawsze możesz liczyć. Mam nadzieję, że mojego pałacyku to nie zrównały te walki z ziemią... - w sumie nad tym się mocno zastanawiał. Liczył wręcz na to, że jego chatka, z dala od tych rejonów jednak nie ucierpiała. Byłby przypał jakby stracił swoje cztery kąty, szczególnie, że sama Klepsydra jako tako fizycznej siedziby także nie miała...

viewtopic.php?p=203683#p203683
0 x
Posta dajże Kjuszowi, klawiaturą potrząśnij... Obrazek
Awatar użytkownika
Anzou
Posty: 949
Rejestracja: 14 sty 2019, o 19:58
Wiek postaci: 16
Ranga: Akoraito
Widoczny ekwipunek: - odznaka Ninja, zawieszona na szyi
- Kabura na lewym i prawym udzie
- plecak
- blaszane rękawiczki
- opaski na dwóch przedramionach
- kamizelka Shinobi pod płaszczem

Re: [Event] Loża

Post autor: Anzou »

Wszystko działo się niezwykle szybko. Od momentu wybuchu całego zamieszania czyli przerwania walk przez tajemniczych napastników, którzy dysponowali ogromnymi umiejętnościami, takimi, które w dziecinny sposób zamordowały lidera klanu Kaminari minął jakiś czas. Anzou starał się nadal w tym wszystkim połapać, odnaleźć, ale nie było to możliwe. To wszystko wykraczało poza jego umysł, było duuuużo dalej, gdzieś, gdzie jeszcze nie był stanie tego zlokalizować. Białowłosy zamierzał opuścić Kotei i wrócić do siebie, aby na spokojnie wraz z całym klanem ustalić dalszy bieg rzeczy. Był wystarczająco silny, aby brać udział w tych dyskusjach, zwłaszcza, że przeżył to piekło nawet bez większych blizn.

z/t
0 x
Obrazek
Zablokowany

Wróć do „Arena”

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość