Stajnie [LOKACJA EVENTOWA STRONA SHINSENGUMI]

Awatar użytkownika
Rei Uta
Posty: 473
Rejestracja: 5 maja 2021, o 14:27
Wiek postaci: 16
Ranga: Wyrzutek
Krótki wygląd: - Różowe włosy.
- Czarne Haori przewiązane jedwabnym obi, tego samego koloru luźne spodnie oraz wysokie buty za kostkę.
- Patrz avatar.
- Po resztę zapraszam do kp.
Widoczny ekwipunek: - Torba biodrowa.
- Duży zwój na plecach.
Aktualna postać: Rei
Lokalizacja: Cały świat.

Re: Stajnie [LOKACJA EVENTOWA STRONA SHINSENGUMI]

Post autor: Rei Uta »

Rei nie znalazł tutaj niczego co mogło wyglądać na przyjemny piknik rodzinny z kiełbaskami i grą w dwa ognie. Po wielu dniach dotarł wreszcie w miejsce gdzie unosił się zapach koni oraz potu przyjezdnych ludzi. Zaskoczył go ogrom zbieraniny wszelakiej maści, wojowników którzy tak jak on postanowili stawić się na wieść o plotkach unoszących się z wiatrem między wszelkimi krainami. Zero założył dłonie na plecy przyglądając się z zaciekawieniem co też mogło go tu spotkać. Uwagę zwracało kilka person które już prowadziło rozmowę między sobą, co skrzętnie odrzucało go od myśli by zapytać ich właściwie "co ja tutaj robię?". Na całe szczęście jego wszelkie wątpliwości miały zaraz zostać rozwiane, w chwili gdy na placu pojawiły się osoby odpowiedzialne za zebranie tych wszystkich wojowników. Rei zatrzymał się w miejscu przechylając głowę, jak zwykle gdy zbyt wiele ważnych informacji miało znaleźć się w jego czaszce. Po kilkunastu minutach mógł wreszcie wszystko ułożyć, właściwie to wiedział przynajmniej na co się pisać. Chłopak usiadł na białym puchu, który obecnie okrywał wszystko co znajdywało się w jego otoczeniu. Rei kalkulował nowe informacje, zastanawiając się czy faktycznie powinien się tu znaleźć. Z jednej strony mur powinien dalej stać na straży oddzielającej nasz świat od świata barbarzyńców ze wschodu. Chłopak znał historię, wiedział jak skończyło się to kilka lat temu, gdy zaledwie grupa wojowników broniła wszystko co znane przed próbą ich przejścia. Demony, kanibalizm, strach... Rei wiedział że to wszystko mogło spowodować przekroczenie przez nich bramy. Z drugiej strony jak wielu shinobi mogło podzielać ich pomysł, jak wielu szaleńców chciało aby ten stan rzeczy jednak się zmienił. Totalna katastrofa świata, jeszcze mniej bezpieczeństwa dla rodzin żyjących po tej stronie. Jednak czy był on gotów aby bronić jedną lub drugą stronę własną piersią?. Rei przez długą chwilę podpierał twarz rękoma, po czym nie znajdując odpowiedzi na swoje pytania postanowił zaciągnąć opinii ogólnej gawiedzi. Odnajdując wzrokiem odpowiednie miejsce, skoczył na pierwsze lepsze podwyższenie, aby otoczyć wzrokiem wszystkich zebranych... Następnie wciągając powietrze w płuca, krzyknął w eter.

- Dzień dobry wszystkim!, nazywam się Rei i pochodzę z Kinkotsu... Mam jedno zasadnicze pytanie, czy ktoś wie co ja tu właściwie robię!?

Pytanie było tak samo ważne jak każde inne zadane w obecnej sytuacji, skoro sam nie potrafił zebrać myśli doszukując się właściwiej odpowiedzi, to może któryś z nich rozjaśni jego umysł zasnuty przez nawał mrocznych myśli. Zero stał na czubku pierwszego budynku jaki wpadł mu w oczy, szukając odpowiedzi w obcych twarzach, szukając czegoś co ciągle mu gdzieś umykało... Naprawdę liczył że ktoś odpowie mu na trudne pytania.

-A jak już wszyscy mnie słyszą!... To może znajdzie się coś do zjedzenia dla potencjalnych obrońców?!

Chłopak uśmiechnął się szeroko od ucha do ucha, żyjąc w swojej bajce gdzie wszyscy byli dla siebie mili i życzliwi. Przecież na pewno nikt nie spojrzy na niego jak na wariata, z pewnością nikt nie potraktuje go jak oberwańca którego trzeba olać, czym prędzej by przypadkowo nie przeciął się z naszym wzrokiem... Wszystko miało się niedługo rozwiązać.
0 x
Awatar użytkownika
Kagutsuchi
Martwa postać
Posty: 157
Rejestracja: 15 paź 2020, o 21:28
Wiek postaci: 23
Ranga: Wilk
Krótki wygląd: Czarnowłosy młody mężczyzna będący w świetnej kondycji fizycznej. Blizna na lewym oku wyróżnia go z tłumu.
Widoczny ekwipunek: Czarny mundur Shinsengumi połączony ze zbroją, na której przy prawym barku była przymocowana odznaka w kształcie głowy Wilka. Saya była przymocowana na wysokości odcinka lędźwiowego do pancerza.
Multikonta: Arata,

Re: Stajnie [LOKACJA EVENTOWA STRONA SHINSENGUMI]

Post autor: Kagutsuchi »

0 x
Awatar użytkownika
Ayatsuri Yuu
Posty: 578
Rejestracja: 25 wrz 2020, o 14:23
Wiek postaci: 22
Ranga: Ogar
Krótki wygląd: szczupły, delikatnie umięśniony, czarnowłosy, zielonooki
Widoczny ekwipunek: odznaka ninja, duża torba, bandaże na rękach, dwie kabury na broń, duży pojemnik na substancję na ramieniu (pełen piasku), Yakei, płaszcz

Re: Stajnie [LOKACJA EVENTOWA STRONA SHINSENGUMI]

Post autor: Ayatsuri Yuu »


ZDOLNOŚCI
  Ukryty tekst

EKWIPUNEK
PRZEDMIOTY PRZY SOBIE (WIDOCZNE):
odznaka ninja, duża torba, dwie kabury na broń, 10m bandaża zawinięte na rękach, płaszcz, Yakei (oficjalny strój Shinsengumi), duży pojemnik na substancję na ramieniu (pełen piasku)
  Ukryty tekst
0 x
Awatar użytkownika
Tatsuo
Postać porzucona
Posty: 547
Rejestracja: 2 lut 2020, o 23:16
Wiek postaci: 29
Ranga: Doko
Krótki wygląd: Długie rude włosy opadające swobodnie na ramiona, blizny od oparzeń na prawej stronie twarzy.
Widoczny ekwipunek: Płaszczyk i przyczepiona do niego biwa.
GG/Discord: Kraze#5092
Multikonta: Don Patch | Fujiko

Re: Stajnie [LOKACJA EVENTOWA STRONA SHINSENGUMI]

Post autor: Tatsuo »

Mój kolega to jakiś taki mało rozmowny. W ogóle jest ukryty za tymi swoimi przedziwnymi okularami, a ja nawet nie mogę spojrzeć w jego duszę. Choć w sumie nie wiem, czy tak chciałbym od razu patrzeć komuś w oczy... nie, nie. Dobrze, niech sobie ma te swoje okulary, a ja będę udawał, że nie muszę w szczególny sposób na niego spoglądać. W oczekiwaniu na odpowiedź Kutaro dotyczącą jego małżonki, dziewczyny, narzeczonej, a może... jestem tolerancyjny, to ja nie wiem, kogo jeszcze Kutaro mógłby pozostawić w swojej osadzie, kto tęskniłby za nim i wycierał spływające łzy o chłodny przez brak ogrzania futonik. Smutek, rozpacz, tęsknota. To są prawdziwe emocje! One z nami pozostają na dłużej, zadomowiają się w nas, a my, chcąc lub nie, wracamy do nich przy codziennych czynnościach. Radość i uśmiech są ulotne. Pojawiają się na krótką chwilę, aby po chwili zniknąć w morzu zapomnienia. Fajnie jest je czuć, nie powiem, a szczególnie wtedy, kiedy te "złe" uczucia nas przygniotą, że nie będziemy w życiu widzieć nic poza nimi, jednak nigdy nie sądziłem, aby to one powinny wychodzić na pierwszy plan w moich pieśniach. A jednak sam jestem takim malutkim, pomarańczowym promyczkiem nadziei i szczęścia. Trochę ze mnie pewnie hipokryta, ale to wszystko ma większy sens. Po prostu trzeba to poczuć, a nie rozmyślać wiele! – No. Mój nowy kolego. – Zacząłem mówić cokolwiek, aby tylko miło się nam rozmawiało, a cisza nie przeszkadzała. Wciąż jednak czekałem na odpowiedź! Jednak przecież można ją robić w drodze. – Informacja to podstawa dobrego sukcesu, prawda? Myślę, że możemy przejść się i podsłuchiwać ludzi. Nie wiem, czy wiesz, ale kocham plotki. I podsłuchiwanie. A to prawie to samo jakby nie spojrzeć. – Mówiąc to, ruszyłem wolnym krokiem, licząc na to, że mój nowy znajomy wyruszy ze mną. Fajnie jest mieć u boku kogoś, kogo się zna! No ja go co prawda nie znam, ale przynajmniej opisał siebie jako wsparcie, to niech będzie takim moim mentalnym wsparciem.

Zachichotałem pod nosem, słysząc pytanie o jedzeniu. To jest dopiero entuzjazm! W sumie racja. Może i dla siebie nie poszukiwałem żadnego jadła, to moja klacz raczej chodziła głodna, a ja nie miałem jej co dać. To dopiero pech. – Najważniejsze, to żebyśmy się nie stali potencjalnym jedzeniem. Sam jednak już nie wiem, na czyim stole byśmy leżeli. – Cicho odpowiedziałem, patrząc na to, jak zareagowali inni. Prędzej zabiją nas ci tamci, z którymi oni chcą walczyć, czy też nasi "pobratymcy" niemający humoru w sobie? Chyba nie byli zbyt przyzwyczajeni do takich sformułowań rzucanych tuż przed wielką bitwą. A szkoda. Naburmuszone to takie... Ciekawy chłopak. Z pewnością wyróżniający się przez barwę swoich włosów. I swoje usposobienie. Jednak nie wiem, czy podejście do niego w tym momencie będzie dobrym wyborem. Ja już doskonale wiem, jak działają tacy prości ludzie! Raz im się nie spodobasz, to potem nic ci nie powiedzą, a jeszcze zwyzywają i naplują ci pomiędzy struny lutni. Tak jakby jeszcze wiedzieli jak długo zajmuje ich czyszczenie. A trochę zajmuje! A ja nie mam tyle czasu, aby marnować to na takie błahe sprawy. – Ci się wydają ważni. Wyglądają, jakby zaraz mieli nas zabić, bo im wejdziemy w ich strefę. – Już nie wiem, czy mówiłem to tylko do siebie, czy Kutaro jednak postanowił ze mną przejść się po stajniach, ale to nic dziwnego, bo czasami lubię powiedzieć sobie jedno czy dwa zdania. Tak dla rozruszania warg.

Celem, do którego zmierzałem, była dwójka postawnych mężczyzn, przypominających jakieś czarne bele drewna patrolujące okolice, ale co ja poradzę. Każdy tutaj prawie tak wyglądał. Zbliżając się mym cichutkim krokiem, zdołałem jeszcze usłyszeć ostatnie słowa rzucane przez jednego z nich. Oddać życie za ideały? Ooo, to dopiero. To wręcz idealne na pieśń! Oby tylko przeżył. A przynajmniej spisał mi swoje słowa przed śmiercią. Tylko czy wtedy się rozczytam? Oni to w ogóle nie mają zdolności do pisania piórem. Niech lepiej przeżyje i mi opowie. No ale jak nie zginie, to co ja wtedy napiszę za piosenkę przekłamaną? Co za problemy same... Nie, żebym komuś życzył źle, ale czasami trzeba się poświęcić dla sztuki przepełnionej krwią, potem i prawdą. Tylko prawdziwe emocje, a nie żadne kłamstwa i ustępstwa. Taki sobie powziąłem cel. – Dzień dobry Panom. Wy stąd, prawda? Czarny, jak te wasze stroje, to mi się zawsze z Murem kojarzył. To w końcu taki kolor żałobny! – To prawie zabrzmiało, jakbym zwiastował koniec Muru, a my wszyscy zebraliśmy się, aby zapalić pod nim kadzidła. – Em... no, ale, ale też kolor siły! Co prawda trochę destrukcyjnej, nie zaprzeczę, ale, ale... no. Wy stąd, prawda? Słyszałem takie piękne słowa płynące z waszych ust! Czy ktoś tutaj zamierza umierać za Mur? To doprawdy... no, no pewnie wszyscy oczywiście, co się tutaj zebrali tak zamierzają, a.. – Ja nie. – A-le to piękne, ile w młodych ludziach może być tej... tej energii i siły! Wiele musieliście poświęcić w swym życiu, by tutaj być? Z pewnością nie było łatwo, ja wiem, ja wiem. – Liczę na same smutne historie i nie przyjmuję niczego innego!
  Ukryty tekst
0 x
Obrazek
Awatar użytkownika
Rei Uta
Posty: 473
Rejestracja: 5 maja 2021, o 14:27
Wiek postaci: 16
Ranga: Wyrzutek
Krótki wygląd: - Różowe włosy.
- Czarne Haori przewiązane jedwabnym obi, tego samego koloru luźne spodnie oraz wysokie buty za kostkę.
- Patrz avatar.
- Po resztę zapraszam do kp.
Widoczny ekwipunek: - Torba biodrowa.
- Duży zwój na plecach.
Aktualna postać: Rei
Lokalizacja: Cały świat.

Re: Stajnie [LOKACJA EVENTOWA STRONA SHINSENGUMI]

Post autor: Rei Uta »

Rei nie widział problemu w swoich poczynaniach, nie potrafił trzymać kamiennego wyrazu twarzy zaprawionego w bojach wojownika. Był osobą o pogodnym usposobieniu, ciekawym świata nastolatkiem który nie robił nikomu krzywdy frywolnością i często idiotycznym zachowaniem. Stojąc na wysokim maszcie od namiotu podtrzymującym główną konstrukcję, spojrzał w dal by ocenić reakcję ludzi zebranych u swoich stóp. Dziwne bo nikt nie raczył udzielić mu potrzebnych informacji, nikt nawet nie raczył udzielić mu informacji niepotrzebnych. Maji zrezygnowany zeskoczył na ziemię, spuszczając wzrok niczym zbity pies. Jakie to wszystko było niesprawiedliwe, dlaczego jako gość tego zacnego zgromadzenia nie mógł znaleźć jakiegoś posiłku, poczęstunku, drobnych przekąsek czy chociaż suchej wołowinki żeby zregenerować siły po podróży. Rei szukał dla siebie miejsca na świecie zmierzając między kolejnymi grupami najemników, nie bardzo interesowało go ich spojrzenie, nie bardzo wnikał w podszepty przeplatane drwiną. Zero był jaki był, udawanie inteligenta który wie wszystko o wszystkim, potrafi się wypowiedzieć i jeszcze zachowuje przy tym zasady savoir-vivra. Rei potrafił za to idealnie zakłopotać swojego rozmówcę, spowodować załamanie psychiczne, wywołać wylew prosto do mózgu, czy po prostu zniechęcić do obcowania z jego personą. Po kilku chwilach unosząc wzrok, dalej nie zobaczył swej ziemi obiecanej gdzie miały czekać na niego tony pysznego jedzonka... Zauważył za to coś innego, pierwszą grupę która wyglądała na takich co mogli wiedzieć jak mu pomóc. Dwóch wysokich mężczyzn ubranych w czarne stroje, być może oni już wiedzieli co czeka zebranych najemników. Oraz jeden który swą barwnością kontrastował z nudą i przygnębieniem panującym w tym miejscu. Zero postanowił tym razem zachować więcej powagi niż wcześniej, dlatego spokojnym krokiem pełnym pewności zbliżył się na odległość kilku kroków... No i się zaczęło.
- Dzień dobry Panowie grabarze, miałbym pytanie prywatne... Czy jest szansa żeby przed główną rozróbą nie umrzeć tutaj z głodu?
Jego ton głosu był przyjazny i pełen życzliwości, nie miał zamiaru nikogo obrazić a tym bardziej sprowokować do wrogich działań. Rei tak myślał i tak właśnie działał, wywoływał niepotrzebne konflikty u snobów i niepotrzebne problemy które później musiał dźwigać na swych barkach. Jako że specjalnie nie przedstawił się ostatniej z zebranych osób, dopiero po chwili postanowił to wyjaśnić.
- Dzień dobry Panie bardzie, nazywam się Rei i chciałbym zapytać czy zna pan może jakieś opowieści o piratach i ukrytych skarbach... Zawsze chciałem odnaleźć wyspę na której ktoś coś kiedyś zakopał, myśli pan że to tylko bajki, widział pan syreny, widział pan prawdziwych korsarzy, zna pan jakieś szanty, czy jest pan tutaj ze względu na obiecane smakołyki, a może chce pan po prostu stworzyć kolejną balladę?
Rei zalał obcego mężczyznę lawiną pytań, właściwie to żadne z obecnych nie rozwiązywało jego problemu co on tu właściwie robił, jednak nie często można było spotkać kogoś takiego... MIAŁ LUTNIE!, czyli że musiał być super gościem który potrafi rozweselić każdego smutasa. Teraz wszystko składało się w całość, on specjalnie stanął przy tych grabarzach żeby chociaż trochę ubarwić ich życie... To piękne jak bardzo człowiek może poświęcić się misji swojego życia. Rei stanął bliżej niego, zasłaniając usta dłonią tak ostentacyjnie żeby niby nikt inny tego nie usłyszał.
- A może byś stworzył coś co będzie można zagrać na koniec całej tej kabały, chciałbym usłyszeć legendę o żywych bohaterach
Rei po wszystkim założył ramiona za plecami, czekając bez skrępowania co może go czekać w przyszłości.
0 x
Awatar użytkownika
Rokuramen Sennin
Support
Posty: 1033
Rejestracja: 12 lut 2015, o 13:07
Multikonta: Akihiko Maji i Jugo Misaki

Re: Stajnie [LOKACJA EVENTOWA STRONA SHINSENGUMI]

Post autor: Rokuramen Sennin »

0 x
Support i twórca najlepszego ramen w świecie shinobi
Awatar użytkownika
Kutaro
Posty: 885
Rejestracja: 25 lip 2020, o 21:35
Wiek postaci: 23
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: Wysoki, młody mężczyzna. Czarne ścięte przy czaszce włosy, ciemne okrągłe okulary, kwadratowa szczęka. Popielaty płaszcz do kolan, bez rękawów, ciemne spodnie.
Widoczny ekwipunek: Duży kunai przy pasie, czerwony karwasz na lewej ręce
GG/Discord: Templar#5431
Multikonta: Templar

Re: Stajnie [LOKACJA EVENTOWA STRONA SHINSENGUMI]

Post autor: Kutaro »

  Ukryty tekst
Edit: bo KP
0 x
"ale odkąd doszedł Templar, stał się wyrocznią na wszystko,
samemu wkładając w cokolwiek minimum pracy i effortu"

Obrazek
Harikotto
Martwa postać
Posty: 597
Rejestracja: 10 lis 2020, o 00:32
GG/Discord: Harry #6706
Multikonta: Harikido

Re: Stajnie [LOKACJA EVENTOWA STRONA SHINSENGUMI]

Post autor: Harikotto »

  Ukryty tekst
0 x
Pięć linijek i do przodu, to moje nindo. Dobre nie?
Awatar użytkownika
Kagutsuchi
Martwa postać
Posty: 157
Rejestracja: 15 paź 2020, o 21:28
Wiek postaci: 23
Ranga: Wilk
Krótki wygląd: Czarnowłosy młody mężczyzna będący w świetnej kondycji fizycznej. Blizna na lewym oku wyróżnia go z tłumu.
Widoczny ekwipunek: Czarny mundur Shinsengumi połączony ze zbroją, na której przy prawym barku była przymocowana odznaka w kształcie głowy Wilka. Saya była przymocowana na wysokości odcinka lędźwiowego do pancerza.
Multikonta: Arata,

Re: Stajnie [LOKACJA EVENTOWA STRONA SHINSENGUMI]

Post autor: Kagutsuchi »

WIEDZA:
  Ukryty tekst


ZDOLNOŚCI:
  Ukryty tekst
EKWIPUNEK:
PRZEDMIOTY PRZY SOBIE (WIDOCZNE): Mała torba przy pasku. Zbroja. Saya z mieczem.
  Ukryty tekst
0 x
Awatar użytkownika
Tatsuo
Postać porzucona
Posty: 547
Rejestracja: 2 lut 2020, o 23:16
Wiek postaci: 29
Ranga: Doko
Krótki wygląd: Długie rude włosy opadające swobodnie na ramiona, blizny od oparzeń na prawej stronie twarzy.
Widoczny ekwipunek: Płaszczyk i przyczepiona do niego biwa.
GG/Discord: Kraze#5092
Multikonta: Don Patch | Fujiko

Re: Stajnie [LOKACJA EVENTOWA STRONA SHINSENGUMI]

Post autor: Tatsuo »

Ojej, mój nowy kolega żyje! To dobrze, bo faktycznie nie chciałbym, aby grabarze zajęli się jego ciałem. – Samotny wilk? Taki co poluje na biedne owce na trakcie, a może taki, co pomaga swoim pobratymcom w zdobyciu jedzenia? Nie wiem, z której strony mógłbym cię opisać, ale jeżeli będziemy blisko, to mam nadzieję, że jedynie z tej dobrej. – Uśmiechnąłem się szczerze, pokazując w pełnej krasie swoje ząbki. Prawie taki ze mnie wilk! Trochę jednak nie spodobało mi się to, że Kutaro nie lubi podsłuchiwać. Dziwny człowiek to jest, ale nie zamierzałem go przekonywać do tego, aby sobie jeszcze nie pomyślał, że ja tutaj tylko jestem po to, aby stać z boku, nic nie robić i słuchać, co inni robią. Chociaż moment... – Cętkowany? A wilki to chyba nie są cętkowane. – Rzuciłem w eter w sumie trochę łącząc dwa niepołączone przez Kutaro fakty, tworząc sobie z tego coś nowego. – Nic dziwnego, że na wymarciu, skoro atakuje mnichów. Zawsze sądziłem, że mnisi powinni mieć specjalne miejsce w naszych osadach. Tam skąd jesteś to respektują religię? Ludzie to takie niedowiarki... No, to znaczy udają, że wierzą, ale sam wiesz, jak to jest. – A co jak Kutaro również jest takim niedowiarkiem? No to trzeba będzie go nawrócić, choć sam jakoś do bogów modlitw nie składam. Jednak do natury składam! A to czasami o wiele więcej niż sztucznie wykreowani bożkowie.

Kronikarz. To chyba o mnie mówią! Hmm... kronikarz. Ładne nawet. Mógłbym się tak nazywać, ale ci wszyscy historycy to takie nudy piszą. Skupiają się na suchych faktach, datach, wydarzeniach i tym tam innych. Tak jakby mnie obchodziło kto komu miecz w serce włożył. Nijak mnie to nie interesuje. Jednak to co czuł, kiedy ktoś żelastwem pozbawiał go życia, to już jest o wiele ciekawsza kwestia! Jakie myśli przelatywały mu przez głowę w jego ostatnich sekundach. Czy były to raczej wspomnienia pozytywne o swoich rodzinnych stronach, a może chęć powzięcia zemsty i zabrania ze sobą swojego przeciwnika? Czy ostatnie jego spojrzenie było przepełnione żalem, że nie udało mu się jeszcze dokonać wszystkiego, co sobie zaplanował, a może odchodził w pełnym zrozumieniu, pozbawiony negatywnych emocji? O tym wszystkie te historie nie piszą, a ja muszę im pokazać, że przeszłość można opisywać zupełnie inaczej skupiając się na jednostkach, bo to przecież na nich budowane są rodziny, klany, całe osady. – Tak. – Przytaknąłem panu generałowi, który chyba nie miał wobec mnie większych zastrzeżeń. No i dobra, mogę być dla niego kronikarzem, skoro tego jeszcze nie rozumie.

Teraz jednak słysząc swoje imię, a raczej wykonywaną przeze mnie profesję, odwróciłem się w kierunku różowowłosego chłopca. – Piratach i ukrytych skarbach? – Ee... nie? Tzn. no mogę wymyślić, ale... piratach. Kto to w ogóle myślał, że będę znał taką historię, choć nie powiem, jak się teraz zastanowić, to nawet ciekawe mogłoby być, jednak natłok kolejnych pytań, piętrzących się na ustach Reia trochę mnie wyrwał z myśli krążących wokół nieznanych wysp otoczonych przez morskie potwory i innych im podobnych ludzi. W sumie co za różnica. – Chłopcze. – No skoro już mówi do mnie per pan, to ja też mogę sobie pozwolić na tego typu przydomki. – Nie widziałem! Nigdy nie zapuszczałem się w te oceaniczne podróże, bo tam to prędzej ludzie się zapijają, niż słuchają mych pięknych pieśni. Jednak po prawdzie można dostrzec w tym piękno. Piękno wspólnoty i braci morskiej! Jak my tutaj. No... – Muszę zaprzestać jednoczyć się z nimi, bo zaraz wyjdzie, że wezmą mnie za jednego ze swoich, a to się dla mnie może źle zakończyć. – Jeżeli uda się wam przeżyć, to będzie i legenda o żywych bohaterach, ale co ja mogę zapewnić swoimi ustami, to chyba nic poza tym, aby miło się wam chodziło wśród lasów i zastawiało pułapki czy co wy tam w ogóle robicie. A co, znalazłeś jakąś mapę wskazującą skarb na samotnej wyspie? Chyba że tym skarbem będą jakieś owoce wiszące na drzewach... To jednak byłoby piękne! Wybrać się w nieznane, aby skosztować czegoś zwykłego. To pewnie musi smakować o wiele lepiej niż kupione na targu. Nawet mnie się teraz wymarzyło udać w taką wyprawę. – Ktoś już kiedyś przecież mówił mi, że to, co sami zdobędziemy w mniej lub bardziej legalny sposób, jest znacznie smaczniejsze od prostych zdobyczy ze straganów rozstawionych w osadach. Tylko kto to był... Może sobie przypomnę, gdy zejdzie ze mnie ten natłok przeróżnych myśli.

Grabarze Murarze jednak w końcu postanowili mi odpowiedzieć. – Wilk? – Zdziwiłem się. O co chodzi? To już trzeci shinobi, którego spotykam w przeciągu kilkunastu ostatnich dni nazywający samego siebie wilkiem. Czy tutaj chodzi o jakieś ich ego czy o co? Każdy pewnie chce być tym, co rządzi w lesie, a ja najchętniej to byłbym taką sówką. Patrzącą na wszystkich, obracającą swoją głową i atakującą dopiero wtedy, kiedy zobaczę okazję. Mimowolnie spojrzałem w kierunku Kutaro nazywającego samego siebie samotnym wilkiem, a potem, już nieco rozbawiony, zerknąłem ponownie w kierunku Kagutsuchiego, mając nadzieję, że nie pomyśli, że się z niego śmieję. – Wspomóc... no, no wspomóc. Jestem tutaj bardziej dla spełnienia swojego obowiązku bardowego! Mam nadzieję, że przygotowane przeze mnie pieśni nastroją wasze palce do mordowania ludzi i innych rzeczy, które tak lubicie robić. Co właściwie się robi w wolnych chwilach na murze... przyroda dookoła trochę obumiera, ale może znajdą się fajne miejsca do przesiedzenia. – Aż mi się zatęskniło za rzeczką spływającą ze wzgórza. Ach. O, a co to. Generałowie i inni przedziwni ludzie zaczęli się pojawiać za plecami Kyuo. Ależ ona piękna! Jak motyl. Wolny, kolorowy, wybierający własną ścieżkę życia. Kimkolwiek była ta kobieta, bardzo się ucieszyłem wiedząc, że będe mógł z nią spędzić kolejne godziny. – Mam nadzieję, że nie zaatakuje jej żaden cętkowany wilk czy inny stwór, ale chyba masz już doświadczenie w ochronie mnichów. – Słowa skierowałem do Kutaro, pokazując mu tym samym, że jednak go słuchałem i nawet zapamiętałem!

Zdziwiły mnie natomiast słowa Kagutsuchiego. O bogowie, ale trudne imię. Każdy ma przeważnie dwusylabowe, a on postanowił się wyróżnić z tłumu. – Możemy jakoś łatwiej cię nazywać? Co powiesz na Kagu? Wiem, wiem, pewnie to mało wojskowe, ale... ej, a, a co to ma znaczyć, że mam uważać? – Zmrużyłem oczy nie będąc do końca przekonany, co chce przez to mi przekazać. Czy to groźba?! Ale jakby rzucał w moje strony groźby, to przecież nie zachowywałby się aż tak miło. A co jak to tylko podpuszczanie po to, aby zmniejszyć moją czujność? Sam już nie wiem, trochę się w tym wszystkim pogubiłem, ale skoro tak chce, to ja nie będę się narzucał. – To raczej nie ja muszę uważać na moje twory! Nie rozumiem, jakby ktoś mógł pomyśleć, że chciałby je w ogóle zniszczyć. Ale to nic, pokażę ich piękno w odpowiednim dla nas czasie. Chyba że ktoś tutaj nie zasłuży... – Ostatnie słowa wypowiedziałem ciszej właściwie do samego siebie. Odsunąłem się na kilka kroków do tyłu, idąc w miejsce zbiórki, będąc w bezpiecznej odległości od pana Wilka numer trzy. – Dzień dobry. – Skinąłem głową zarówno w kierunku mojego przyszłego kapitana jak i pięknej pani Mniszki. No, szczególnie w kierunku tej drugiej, na której przez chwilę zawiesiłem swój wzrok, chcąc bliżej się jej przyjrzeć.
  Ukryty tekst
0 x
Obrazek
Awatar użytkownika
Ayatsuri Yuu
Posty: 578
Rejestracja: 25 wrz 2020, o 14:23
Wiek postaci: 22
Ranga: Ogar
Krótki wygląd: szczupły, delikatnie umięśniony, czarnowłosy, zielonooki
Widoczny ekwipunek: odznaka ninja, duża torba, bandaże na rękach, dwie kabury na broń, duży pojemnik na substancję na ramieniu (pełen piasku), Yakei, płaszcz

Re: Stajnie [LOKACJA EVENTOWA STRONA SHINSENGUMI]

Post autor: Ayatsuri Yuu »


ZDOLNOŚCI
  Ukryty tekst

EKWIPUNEK
PRZEDMIOTY PRZY SOBIE (WIDOCZNE):
odznaka ninja, duża torba, dwie kabury na broń, 10m bandaża zawinięte na rękach, płaszcz, Yakei (oficjalny strój Shinsengumi), duży pojemnik na substancję na ramieniu (pełen piasku)
  Ukryty tekst
0 x
Awatar użytkownika
Rokuramen Sennin
Support
Posty: 1033
Rejestracja: 12 lut 2015, o 13:07
Multikonta: Akihiko Maji i Jugo Misaki

Re: Stajnie [LOKACJA EVENTOWA STRONA SHINSENGUMI]

Post autor: Rokuramen Sennin »

Uprzejmie przypominam o konieczności wrzucania KP do swoich postów.
0 x
Support i twórca najlepszego ramen w świecie shinobi
Awatar użytkownika
Kutaro
Posty: 885
Rejestracja: 25 lip 2020, o 21:35
Wiek postaci: 23
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: Wysoki, młody mężczyzna. Czarne ścięte przy czaszce włosy, ciemne okrągłe okulary, kwadratowa szczęka. Popielaty płaszcz do kolan, bez rękawów, ciemne spodnie.
Widoczny ekwipunek: Duży kunai przy pasie, czerwony karwasz na lewej ręce
GG/Discord: Templar#5431
Multikonta: Templar

Re: Stajnie [LOKACJA EVENTOWA STRONA SHINSENGUMI]

Post autor: Kutaro »

  Ukryty tekst
0 x
"ale odkąd doszedł Templar, stał się wyrocznią na wszystko,
samemu wkładając w cokolwiek minimum pracy i effortu"

Obrazek
Harikotto
Martwa postać
Posty: 597
Rejestracja: 10 lis 2020, o 00:32
GG/Discord: Harry #6706
Multikonta: Harikido

Re: Stajnie [LOKACJA EVENTOWA STRONA SHINSENGUMI]

Post autor: Harikotto »

  Ukryty tekst
0 x
Pięć linijek i do przodu, to moje nindo. Dobre nie?
Awatar użytkownika
Kagutsuchi
Martwa postać
Posty: 157
Rejestracja: 15 paź 2020, o 21:28
Wiek postaci: 23
Ranga: Wilk
Krótki wygląd: Czarnowłosy młody mężczyzna będący w świetnej kondycji fizycznej. Blizna na lewym oku wyróżnia go z tłumu.
Widoczny ekwipunek: Czarny mundur Shinsengumi połączony ze zbroją, na której przy prawym barku była przymocowana odznaka w kształcie głowy Wilka. Saya była przymocowana na wysokości odcinka lędźwiowego do pancerza.
Multikonta: Arata,

Re: Stajnie [LOKACJA EVENTOWA STRONA SHINSENGUMI]

Post autor: Kagutsuchi »

WIEDZA:
  Ukryty tekst


ZDOLNOŚCI:
  Ukryty tekst
EKWIPUNEK:
PRZEDMIOTY PRZY SOBIE (WIDOCZNE): Mała torba przy pasku. Zbroja. Saya z mieczem.
  Ukryty tekst
0 x
Zablokowany

Wróć do „Lokacje”

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość