Wioska Shikimura [LOKACJA EVENTOWA STRONA UCHIHA]

Awatar użytkownika
Ao
Postać porzucona
Posty: 297
Rejestracja: 22 kwie 2021, o 23:19
Wiek postaci: 16
Ranga: Samuraj
Krótki wygląd: Wysoki, szczupły, dobrze zbudowany, przystojny brunet o niebieskich oczach, ubrany w ciemnogranatowe kimono.
Widoczny ekwipunek: Wakizashi przy pasie.
GG/Discord: Aka#1339
Multikonta: Akio Maji, Doge

Re: Wioska Shikimura [LOKACJA EVENTOWA STRONA UCHIHA]

Post autor: Ao »

Czy znacie legendę o niemym Michałku, który tak żuł gumę, że oślepł? Nie? Koniec. Ao totalnie wyłączył w tym momencie myślenie. Zakładając tę zbroję Shinsengumi zadawał sobie tylko jedno pytanie: dlaczego bogowie pokarali go daniem bachorów do drużyny. Gdyby nie to, że jako samuraj nauczył się nie okazywać publicznie swoich emocji - to prawdopodobnie widniałby na jego twarzy bardzo ponury grymas. Teraz jednak tylko wpatrywał się w nicość, próbując zrozumieć, jak ktoś mógł się cieszyć z tego, że znaleźli się w tym miejscu. Tsuki nie robił tego dla sławy, nie robił tego dla pieniędzy, robił to dla informacji. Tylko i wyłącznie. Uchiha byli bodaj najbliższymi sąsiadami Yinzin i świętym obowiązkiem miecznika było pozyskanie jak największej ilości danych o tutejszym stanie rzeczy. O tym czym się posługują, jakie nastroje panują wśród żołnierzy i po co właściwie ten konflikt się toczy. Nie interesowało go, kto ma rację. Ao nie był od tego, by oceniać, czy dzicy mają rozum i potrafią robic cokolwiek poza mordowaniem, gwałceniem i paleniem całych wiosek. Zresztą mało go interesowało, poza jego ojczyzną i czubkiem własnego nosa.
A przynajmniej tak próbował sobie wmawiać.

Poprawił zbroję, upewniając się, że wszystko jest na swoim miejscu. Że nic nie jest za luźno, ani nic nie jest za ciasno. Musiał być pewny, że wszystko leży jak należy. A gdy wszyscy byli zajęli ubieraniem się, szykowaniem - wziął dwa piórka, chowając je do kieszeni. Oba. Na wszelki wypadek. Przecież różne rzeczy mogły się stać i ktoś mógłby zgubić swoje piórko podczas wybuchu. Bo przecież o wybuch chodziło kapitanowi, nieprawdaż? To dlatego mieli się odsunąć. Tylko... właściwie co miało jebnąć? Mur? Jeżeli tak, to mieli bardzo ambitne plany. Te z serii to nie ma prawa się udać. I choć Ao był sceptycznie nastawiony do całego tego przedstawienia - to nie dawał się ponieść emocjom. Zachowywał kamienny wyraz twarzy, łypiąc co rusz oczami na Azumę i Ame. Wiedział, że będą dla niego problemem, gdy tylko zacznie się walka. Nie dlatego, że nie wierzył w nich. Dlatego, że nie wierzył w siebie. Nie mógł się skoncentrować na misji, gdy wiedział, że ma w drużynie dziecko, które chyba nie do końca sobie zdawało sprawę z tego, w co się wpakowało. Na wszystkich bogów - ten dzieciak ledwo sięgał mu do pępka. I w jego głowie rodziło się tylko jedno pytanie - dlaczego dowództwo zgodziło się na udział tego gówniarza? Czy oni do reszty postradali rozumy? O ile próby rozmawiania z dzikim mógł zrozumieć - wszak uważał, że każdy ma prawo do życia - tak nie rozumiał odbierania dzieciom dzieciństwa i wysyłanie ich na wojenki. Doprawdy cieszył się, że Yinzin było tak oddzielone od reszty tego tałatajstwa. Im dłużej przebywał na kontynencie, tym gorzej się czuł.

- Dziękuję. - odpowiedział w końcu mężczyźnie, który wyjaśnił kilka problematycznych kwestii. Potem już jechał w ciszy, nie odzywając się do nikogo. Przynajmniej aż do momentu, w którym Tamaki nie zadała swoich pytań. Ao przymknął oczy, próbując się nie zdekoncentrować.
- Tak jak wspominałem - walczę wręcz. Pięścią i mieczem. - skinął głową w kierunku jednej ze zwyciężczyń turnieju w Yinzin. - Umiem też wejść w pewien... - ugryzł się w wargę. - ... tryb. Wtedy kolor mojej skóry może się zmienić, moje oczy mogą wyglądać jak twój Byakugan. Nie mogę wtedy używać chakry. Nawet namiastki. Odpada więc u mnie Kai, czy nawet odpalenie notek. Natomiast moje ciało zyskuje możliwości niedostępne dla większości ludzi. - wyjaśnił pokrótce działanie bram chakry. - Co do ekwipunku... Wakizashi. Pięć kunaiów, pięć shurikenów, pigułka z krwią. Samurajowi nie potrzeba niczego więcej. - może poza dobrą Sake - ale na to jeszcze miała przyjść pora. I Ao nie miał zamiaru kłamać - otworzył swoją torbę zawieszoną na boku, pokazując, że faktycznie znajdują się tam tylko te rzeczy, o których wspominał. Wiedział i rozumiał, że dla Shinobi tak skromny ekwipunek może być zaskoczeniem.

- Proszę Was, nie dajcie się zabić. - powiedział cicho pod nosem. Trudno powiedzieć, czy do nich, czy do siebie.
  Ukryty tekst
0 x
Obrazek
Awatar użytkownika
Noguchi Akane
Martwa postać
Posty: 261
Rejestracja: 27 paź 2020, o 00:18
Wiek postaci: 29
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: Akane jest dość wysoką kobietą, o pociągłej twarzy i długich, ciemnych włosach i jasnej cerze. Sylwetkę ma dość szczupłą, z lekko zarysowanymi mięśniami, sugerującymi raczej zwinność, aniżeli czystą, fizyczną siłę.
Widoczny ekwipunek: Wygodny strój podróżny, kamizelka shinobi, torba na pośladkach i kabura przy udzie. Dwa złożone Fuma Shurikeny przy pasie, na wszystko zaś narzucony ciemny, wygodny płaszcz z kapturem. Maska Oni skrywająca twarz.
Multikonta: Hoshigaki Toshiko

Re: Wioska Shikimura [LOKACJA EVENTOWA STRONA UCHIHA]

Post autor: Noguchi Akane »

0 x
Awatar użytkownika
Sukuna
Posty: 222
Rejestracja: 31 sty 2021, o 03:16
Wiek postaci: 16
Ranga: Łuska (Ginkara)
Krótki wygląd: patrz av albo kp
Widoczny ekwipunek: .
• Płaszcz
• Torba na prawym pośladku
• Kabura na broń (prawe i lewe biodro)
GG/Discord: bombel#4444
Multikonta: -

Re: Wioska Shikimura [LOKACJA EVENTOWA STRONA UCHIHA]

Post autor: Sukuna »

Obrazek
Uwaga Renkuro była słuszna i prawdziwa, uśmiechnąłem się przytakując.
- Noo, to prawda, aczkolwiek w niektórych sytuacjach aż mi nie szkoda. A tutaj? Na pewno nie będzie mi szkoda, a nawet przyjemnie będzie tak powysadzać parę rzeczy. – zażartowałem, po czym już udałem się w właściwą stronę i ubrałem uniform, cały czas mając z tyłu głowy, żeby wszystko pasowało z wyrzutnią na mojej ręce. Założyłem opaskę oznaczającą z jakiej sekcji jestem i popatrzyłem na siebie, wyobrażając się z trzeciej osoby. Wyglądem nie różniłem się jakoś znacząco od tego, jak chodziłem na co dzień. Na wozie już wsłuchałem się w słowa naszego dowódcy, zapoznając się z całym mechanizmem, na oparciu którego funkcjonuje Mur. Przytaknąłem głową mimowolnie, zapamiętując wszystkie ważne informacje, na czele z imieniem tego Wilka na Murze, zgaduję, że to jakieś rangi, tak jak u nas w Akiyamie jestem Łuską.
Teraz nastał czas bardzo krótkiego okresu, w którym to moglibyśmy poznać się lepiej, żeby móc lepiej na sobie polegać w ekstremalnych warunkach. Albo pół ekstremalnych, czy w ogóle nie dynamicznych, ale wciąż. Przytaknąłem dziewczynie, dodając jeszcze parę słów od siebie.
- Dopiero zapoznaję się z Murem, ale z własnego doświadczenia takich ludzi, za jakich my będziemy się podawać się nie zapamiętuje, zawsze inne twarze, nie ma sensu. Więc może i ciebie nie rozpoznają. – Wzruszyłem ramionami, mając głęboką nadzieje, że miałem rację. Potem odezwał się również drugi białowłosy chłopak, który jednak nieco różnił się wyglądem od Renkuro.
- A czemu miałyby patrzeć inaczej niż ty? – Zapytałem trochę zbyt pospiesznie, ponieważ o ile interesowałem się tą kwestią, to nie byłem pewien czy chcę o nią pytać. Z podsłyszanych rozmów już zrozumiałem pomiędzy wersami, że istniał tu pewien problem rasowy z ludźmi zza Muru, ale w istocie tego nie rozumiałem, stąd też pytanie. – Znaczy nie zrozum mnie źle, po prostu nie jestem stąd i nawet nie wiem czego miałbym się spodziewać zza tym Murem. Słuchając niektórych to mam wrażenie, jakby tam nie ludzie, a demony mieszkali, mieli co najmniej cztery ręce i dwa ogony. – Wzruszyłem ponownie ramionami, ziewając przy okazji. Próbowałem w pełni swoje myśli skupić teraz na rozmowie, żeby nie zacząć się stresować zawczasu, byłoby to nieprofesjonalne i już z doświadczenia wiem, że lepiej takie rzeczy pozostawić „na później”.
Pytanie Nany było słuszne, ciekawiła mnie ta kwestia, a więc po prostu popatrzyłem w stronę dowódcy wytężając słuch. Miałem nadzieje, że jego umiejętności zdecydowanie przewyższały jego motywacyjne… coś, którym nas poczęstował chwilę temu. Do głowy przyszło mi jeszcze jedno pytanie, zdecydowanie głupsze od tego, które zadała moja poprzedniczka, ale coś czułem, że mogło mi się ono przydać. Poczekałem, aż dokończy odpowiedź na pytanie Nany i sam podjąłem inicjatywę.
- Ja też mam pytanie, jak ten Roku-dono w dużym skrócie i ogółem wygląda? Wiem, że na prawie sto procent go nie spotkamy, chodzi raczej, żeby nie popełnić kardynalnego błędu na czymś tak głupim i banalnym. Może jest jakaś cecha charakterystyczna, która jest dla tej osoby wyróżniająca się. Wtedy łatwiej będzie mi sobie przybrać daną rolę i scenariusz, który miałbym odegrać w razie potrzeby. – Opowiedziałem co miałem, pod koniec jeszcze mówiąc w taki sposób, że ktoś z boku mógłby pomyśleć, że się zatrudniłem właśnie w jakiejś szajce artystów i cyrkowców, a nie jako najemnik, który miał przyczynić się do ataku na Shinsengumi.
  Ukryty tekst
0 x
Obrazek
Awatar użytkownika
Isei
Martwa postać
Posty: 442
Rejestracja: 17 wrz 2019, o 23:53
Wiek postaci: 24
Ranga: Doko
Krótki wygląd: Dosyć wysoki facet, o kruczoczarnych włosach średniej długości. Wąskie, delikatnie przymróżone oczy również w kolorze czarnym. Wyraźnie widoczne kości policzkowe, które podkreślają kształt twarzy.
Widoczny ekwipunek: Czarny płaszcz z wysokim kołnierzem, pozbawiony kaptura. Na plecach zawieszone złożone Fuuma shuriken, układające się w kształt litery 'X'. Zawsze posiada przy sobie parasol, który często zawieszony jest przy pasie chłopaka. Na prawym palcu wskazującym złoty pierścień z wygrawerowanym emblematem Uchiha.
GG/Discord: Silens#9436

Re: Wioska Shikimura [LOKACJA EVENTOWA STRONA UCHIHA]

Post autor: Isei »

  Ukryty tekst
0 x
Obrazek

It's pointless...
Don't you know? Because that's the way death works.
Wandering the world of the living unnoticed as a spirit, that isn't a continuation of life.
When you die, that's it... There's nothing more... Nothing new begins.
No matter how much you regret or wish, if you couldn't do something in life, you can't suddenly do it when you die. That's just how it works, no way to defy it, try and you end up like this.
We no longer have future to fight for.
Awatar użytkownika
Papyrus
Administrator
Posty: 3680
Rejestracja: 8 gru 2015, o 15:36
Ranga: Fabular
GG/Discord: Enjintou1#8970
Multikonta: Yuki Hoshi; Uchiha Hiromi; Sans

Re: Wioska Shikimura [LOKACJA EVENTOWA STRONA UCHIHA]

Post autor: Papyrus »

0 x
you best prepare for a hilariously bad time
Awatar użytkownika
Satsu
Martwa postać
Posty: 78
Rejestracja: 1 kwie 2021, o 01:34
Wiek postaci: 25
Ranga: Doko
Krótki wygląd: Długie czarne włosy, 165cm, 59kg, atrakcyjny, szaro-bure ubrania.
Widoczny ekwipunek: Koszula bez rękawów, szara. Spodnie szare i czarne sandały. Plecak podróżny.
Lokalizacja: Sakai

Re: Wioska Shikimura [LOKACJA EVENTOWA STRONA UCHIHA]

Post autor: Satsu »

  Ukryty tekst
0 x
Myślę (#004080) | Mówię (#00ab80)
Awatar użytkownika
Azuma
Posty: 1012
Rejestracja: 6 lis 2019, o 18:50
Wiek postaci: 17
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: - czarne włosy, ciemne oczy
- delikatnie zarysowane kości, mały nos
- szczupła budowa, przeciętny wzrost
Widoczny ekwipunek: - ochraniacz na czoło z emblematem klanu
- skórzana kamizelka shinobi
- kabury na broń na lewym i prawym biodrze
- torba z ekwipunkiem na lewym pośladku
- szary płaszcz (bez zdobień)

Re: Wioska Shikimura [LOKACJA EVENTOWA STRONA UCHIHA]

Post autor: Azuma »

Poprzedni wątek: Shi no Geto

Mało rozmawiali. Głównie wymieniali się spostrzeżeniami i to tylko wtedy, gdy stawali na popas. To były krótkie chwile w których śniada klacz mogła złapać drugi oddech. Dla obojga z nich to był trudny czas. Żadne z nich nie spodziewało się, że ich drużyna tak szybko zostanie rozbita, a ich członkowie wymordowani. Szczególnie dla młodziutkiego Uchihy, ten czas był niesamowicie ciężki. Trawił w sobie to wszystko, w ciszy. Wolał to przeżywać właśnie w taki sposób. Czuł, że tak ma przynajmniej namiastkę kontroli.
Do Shikimury dotarli wraz z jutrzenką. Wpadli do wioski, zastając większość mieszkańców jeszcze śniących we własnych domostwach. Wyjątek stanowił okazały namiot wokół którego rozstawiono parę mniejszych. To właśnie tam Shiro popędził. Do miejsca gdzie stacjonowało nieliczne, oficjalne przedstawicielstwo Sogen.
Azuma uciekł wzrokiem gdy padło pytanie o to co z resztą oddziału i co się wydarzyło. Odprowadził wzrokiem umordowaną klacz którą się zaopiekowała stacjonująca straż. Wolał patrzeć na to niż na wyraz twarzy Shiro, gdy mówił że poza ich dwójka, nikogo więcej z ich oddziału nie będzie. Nad tą kwestią - ku rozgoryczeniu Azumy - zbytnio się nie rozwodzono, uznając że to już nie w ich gestii. W zamian za to i jednemu i drugiemu podarowano "wynagrodzenie za poniesione trudy". Shiro tylko parsknął, a Azuma się odwrócił na co starszy z mężczyzn wziął dwa mieszki i poszedł za chłopcem by mu potem wręczyć wynagrodzenie. Młodość nie czerpała wiele z rozsądku i Shiro dobrze zdawał sobie z tego sprawę.
Teraz czekali. Byli pierwszymi którzy wrócili. Pierwszymi którzy dostarczyli jakiekolwiek informacje. Już było wiadomo że pomimo rozbicia oddziału, dywersja na tyłach przeciwnika się powiodła. Teraz wypatrywano kolejnych "ocalałych" którzy udzieliliby więcej informacji. Azuma również czekał. Tam na Murze wciąż byli ludzie, na których mu zależało
  Ukryty tekst
0 x
Awatar użytkownika
Ario
Posty: 2138
Rejestracja: 18 maja 2020, o 10:21
Wiek postaci: 19
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: Pomarańczowo-włosy chłopak, noszący na plecach płaszcz z znakiem Kropli.
Widoczny ekwipunek: Na plecach ma duży, dziwny plecak, a na jego barku spoczywa czarna salamandra w zółte kropki.
GG/Discord: Boyos#3562

Re: Wioska Shikimura [LOKACJA EVENTOWA STRONA UCHIHA]

Post autor: Ario »

Tl;DR
1. Wyjazd zza mur

Na potrzeby defensywy: Ario w każdej chwili zagrożenia życia - najpierw stara się uniknąć zaskoczenia, uciekając bądź odskakując (zmieniając pozycje) lub blokuje atak rybokulą - o ile ta będzie dostępna. Gdyby powyższe zawiodło, Ario odpala opcje awaryjną oznaczoną w hajdzie jako "Marionetka Defensywna" i podpina się nićmi, blokując ataki.
  Ukryty tekst
0 x
Awatar użytkownika
Kisuke
Martwa postać
Posty: 2186
Rejestracja: 26 wrz 2020, o 15:40
Wiek postaci: 22
Ranga: Sentoki
Widoczny ekwipunek: ~ Zbroja
~ Gurda przy lewym boku
~ Kabura na prawej i lewej nodze
~ Torba z tyłu na pasie
~ Duży zwój na plecach
Multikonta: Daisuke

Re: Wioska Shikimura [LOKACJA EVENTOWA STRONA UCHIHA]

Post autor: Kisuke »

  Ukryty tekst
0 x
Awatar użytkownika
Minoru
Posty: 820
Rejestracja: 3 kwie 2019, o 17:58
Wiek postaci: 30
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Dorosły już mężczyzna o krótko przystrzyżonej brodzie i włosach dość niechlujnie związanych w kucyk.
Widoczny ekwipunek: - 2 x Torby umieszczone na plecach, przy pasie
- 2 x Katana wisząca u lewego boku
- Kamizelka shinobi

Re: Wioska Shikimura [LOKACJA EVENTOWA STRONA UCHIHA]

Post autor: Minoru »

0 x
Prowadzone misje:
  • Tetsu Maji - D Przekleństwo pustyni (Wolna)
  • Tsukune - Wyprawa B Zdradzicecki Korikami (Przejęta)
  • Arii - Zadanie specjalne C Kress
Awatar użytkownika
Misae
Posty: 1530
Rejestracja: 17 gru 2017, o 10:38
Wiek postaci: 28
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Białowłosa, o dwukolorowych tęczówkach - lewa srebrzysto-biała, a prawa fiołkowa, ubrana w płaszcz, rękawiczki ze stalowym ochraniaczem. Na szyi kwiatowa kolia, powyżej, po prawej stronie pozioma blizna; różowe kanzashi we włosach
Widoczny ekwipunek: Torba na lewym i prawym biodrze;plecak
GG/Discord: Misae#1695

Re: Wioska Shikimura [LOKACJA EVENTOWA STRONA UCHIHA]

Post autor: Misae »


Nie miała za bardzo czasu, aby skupiać się na tym co ich otacza. Czy ktoś ich zaraz zaatakuje czy uda im się szczęśliwie uniknąć kolejnego starcia. To było na głowie pozostałych. W tym momencie podział obowiązków był bardzo jasny. Minoru skanuje otoczenie, Ario prowadzi, Misae leczy, a reszta zabezpiecza otoczenie. Jeżeli zaczęliby się wszyscy przetasowywać i zajmować każdym aspektem zapewne byłoby to bardzo nieefektywne. Każdy musiał mieć jedno zadanie, którego się trzymał, aby najlepiej przydać się pozostałej części grupy, aby na samym finiszu nic ich nie dopadło.
Szczęśliwie droga trwała długo, co oznaczało, że coraz bardziej oddalają się od Muru i zyskują coraz lepszą, bezpieczniejszą pozycję. Dopiero wtedy ludzie nieco się rozluźnili i pozwolili sobie na swobodniejsze rozmowy. Oznaczało to, że szczęśliwie emocje powoli zaczęły opadać.
Pierwszy postanowił zagadać ją Ario, odnosząc się do posiadanych zdolności medycznych. Yamanaka pamiętała, że sam coś na ich temat wspominał, więc tym bardziej komplement był warty docenienia.
-Dziękuję, mam jednak wrażenie, że im więcej wiem, tym... mniej wiem. Jest tyle tajemnic skrytych w ludzkim ciele... to taki worek bez dna.. - odnosiła się mniej lub bardziej chcący do swojej ostatniej rozmowy z Kuroi'em przed wyjazdem do Sogen. Opowiedział jej wtedy dużo, siejąc jeszcze więcej zamętu w jej młodym umyśle.
-Miałam okazję podpatrzeć u najlepszych - odparła z nostalgicznym uśmiechem - Moja mama jest medykiem. Miałam okazje widzieć ją w pracy i czerpać inspirację w tego jak jest niezwykła - dokładnie tak było. Od kogo lepiej podpatrzeć niż od własnego rodzica, jeżeli był wzorem godnym naśladowania, a kto jak kto, ale Misae nie mogła na to narzekać. Zarówno jej ojciec jak i matka byli takimi rodzicami jakich życzyłaby każdemu.
Zaraz potem odezwał się Minoru, który wydawał się być zmartwiony. Czy chciał czy nie, ona znała go zbyt dobrze aby mogło jej to umknąć.
-Jeszcze nie wiem czy teraz, czy nieco później. Muszę wrócić po Tomoe, zostawiłam go pod opieka... nie wiem czy pamiętasz, w czasie turnieju w Yinzin poznaliśmy tego szalonego białowłosego i towarzyszącego mu bruneta. Tomoe został u tego drugiego. Ostatnie czego bym jeszcze w czasie tych "atrakcji" potrzebowała to obawa, że ktoś go zabije. - starała się opowiadać swobodnie, aby nieco może podnieść mężczyznę na duchu. Nie na tyle aby pomyślał, że lekceważy wszystko co się stało, ale nie na tyle, aby pogłębić jego niezbyt pogodny stan.
-A ty? Wracasz do domu?


  Ukryty tekst
0 x
Obrazek
Awatar użytkownika
Toshiro
Posty: 1357
Rejestracja: 25 lis 2018, o 23:42
Wiek postaci: 24
Ranga: Akoraito | San
Krótki wygląd: Ubiór: https://i.imgur.com/4b7w2iP.png
Maska: https://i.imgur.com/NQByJxc.png
Widoczny ekwipunek: 2 wakizashi przy lewym boku, duża torba na dole pleców
GG/Discord: Harikken#4936

Re: Wioska Shikimura [LOKACJA EVENTOWA STRONA UCHIHA]

Post autor: Toshiro »

To prawda, że obie strony musiały być wymęczone walką. Na szczęście Toshiro nauczony już długimi i wyczerpującymi ekspedycjami całkiem nieźle radził sobie z zarządzaniem swoimi zasobami przez co miał ich jeszcze sporo. Nawet gdyby teraz coś spadło z nieba i wywiązała się walka - był gotów. Niemniej jednak wyglądało na to, że ich strona zaczęła się wycofywać. Ich grupa, czyli grupa bojowa wykonała swoje zadanie doskonale. Zrobili dokładnie to co do nich należało, a na dodatek udało im się nie ponieść żadnych strat. Nie było sensu przedłużać tej walki, no chyba, że ktoś bardzo chciał, ale nikt raczej nie był takim fanatykiem. Nishiyama wiedział, że pobudki, którymi kierują się Uchiha są słuszne. Niestety jednak wyegzekwowanie tego planu i sposób w jaki to wszystko zostało przeprowadzone pozostawiał wiele do życzenia. Nie tak to miało być. Nie tego też się spodziewał. Takie jednak jest życie. Często nie dostajemy tego czego byśmy chcieli. Pocieszającym faktem było to, że przeżył. Martwiło go tylko, że nie widział przez całą operację ani Ao, ani przede wszystkim Kutaro. Oby wszystko było u nich w porządku. Za to Nana pojawiła się na horyzoncie i również zmierzała do stajni wraz z grupą, z którą została wysłana. Niestety byli już zdecydowanie za daleko, żeby się cofnąć. Wyglądało jednak na to, że oni również bezpiecznie opuszczą teren Muru. Zupełnie nie zdziwiło go, że Koneko zareagowała tak, a nie inaczej, nie był to jeszcze czas, ani miejsce, aby myśleć o takich rzeczach. W każdym razie udało im się bezpiecznie wyruszyć w kierunku wioski. Wyjeżdżając z terenów Shi no geto nie natrafili na szczęście na żaden opór, czy też nie zostali zaatakowani. Udało się. Ich grupa przeżyła w całości. Podczas podróży można było odetchnąć z wyraźną ulgą.
Przez większą część podróży jednak milczał, z drugiej strony nikt też nic do niego nie mówił, więc sam nie wychodził też za bardzo z inicjatywą. Zastanawiał się jednak, czy warto było brać udział w tym całym przedsięwzięciu. Na pewno chciał dobrze, szczególnie jeśli to miałoby osłabić Antykreatora i nie dać mu szansy na dogadanie się z ludami po drugiej stronie. Oby było warto. Niestety z tego jak to wyglądało to wydawało się, że i tak nic nie wskórali. Mur dalej stał, nie miał pojęcia czy dalej tak będzie po ciosie utrzymali. Oby nie i oby udało się porozumieć z tymi po drugiej stronie. Jak to będzie wyglądać? Cóż. Czas i przyszłość pokażą. Zrobił co mógł.
Niemniej jednak w końcu udało się dotrzeć do wioski, a w międzyczasie Misae dalej zajmowała się leczeniem Minoru i przy okazji rozmową z Ario, a Kisuke zapytał o dość istotną kwestię odnośnie powodzenia ich całego wypadu. Czy się udało? Zgodnie z założeniami? Czy został wykonany chociaż jakiś plan minimum? Toshiro również był ciekaw wyniku tego wydarzenia i jak to wyglądało z perspektywy tych, którzy je zainicjowali. Nie podejmował jednak żadnej inicjatywy jeśli chodzi o rozmowy. Ot, podróżował w milczeniu obserwując i słuchając innych. Nikt też do niego nic nie mówił, więc mógł nieco odsapnąć zarówno fizycznie jak i psychicznie nie musząc się za bardzo skupiać na tym, czy ktoś zaraz nie wyskoczy zza rogu i nie potraktuje ich ognistą, smoczą głową. Dotarli na miejsce i w sumie tyle. Czarnowłosy czekał na powrót reszty, a także może na jakąś końcową przemowę i zapłatę, czy coś takiego.

Chakra:
  Ukryty tekst
Techniki:
  Ukryty tekst
KP:
0 x
Awatar użytkownika
Renkuro
Posty: 564
Rejestracja: 4 kwie 2021, o 16:06
Wiek postaci: 22
Ranga: Dōkō / Łuska
Krótki wygląd: Średniej długości białe włosy sięgające do połowy karku, bardzo dziecięca i dziewczyńska uroda.
Widoczny ekwipunek: Duża torba
Duży zwój
Multikonta: -

Re: Wioska Shikimura [LOKACJA EVENTOWA STRONA UCHIHA]

Post autor: Renkuro »


Streszczenie działań:
  • Szabrowanie zwłok odhaczone. Zakoszenie zwoju odhaczone. Do tego zapieczętowanie dwóch lalek.
  Ukryty tekst
Czakra i używane techniki:
  Ukryty tekst
ZDOLNOŚCI
  Ukryty tekst
EKWIPUNEK
  Ukryty tekst
Lalki i ich ekwipunek:
  Ukryty tekst
0 x
Obrazek
Awatar użytkownika
Anzou
Posty: 949
Rejestracja: 14 sty 2019, o 19:58
Wiek postaci: 16
Ranga: Akoraito
Widoczny ekwipunek: - odznaka Ninja, zawieszona na szyi
- Kabura na lewym i prawym udzie
- plecak
- blaszane rękawiczki
- opaski na dwóch przedramionach
- kamizelka Shinobi pod płaszczem

Re: Wioska Shikimura [LOKACJA EVENTOWA STRONA UCHIHA]

Post autor: Anzou »

Cała grupa o dziwo bez większych komplikacji załadowała się na wóz i była w pełni gotowa do odwrotu. Białowłosy w głębi serca czuł się lepiej, gdy dostrzegł Renkuro. Zasługiwał na to, żeby żyć. Nie warto było ginąć za taką sprawę. Nie, gdy wszystko nie jest przygotowane tak jak należy. Młodzieniec mimo braku wielkiego doświadczenia w wielkich wojnach czy starciach gołym okiem dostrzegał błędy popełniane przez dowódcę. Przynajmniej dowódcę jego grupy. Grupy, która miała siać zamęt, dezinformację. Po części się to udawało, jednak wszystko było dalekie od ideału. Młody Kaminari odliczał sekundy, by znaleźć się w swoim domu. Nie mógł się tego doczekać. Nie odzywał się zbytnio, bo nie czuł takiej wewnętrznej potrzeby. Do momentu, gdy usłyszał swoje nazwisko. Wtedy postanowił się odezwać.
- Powiedział Kaminari. Zawartość może dotyczyć mojego klanu. Może otworzymy zwój razem? Zdaję sobie sprawę z Twojej straty, mogę oddać Ci część sprzętu, a nawet... nawet zapłacić. Interesuje mnie tylko wiedza. Jeżeli w środku jest jakaś broń - nie obchodzi mnie to.
Powiedział bardzo spokojnym głosem Anzou. Chciał brzmieć przekonująco. Być może było to nieco egoistyczne zagranie z jego strony, jednak słowo Kaminari... Gdy chłopak je usłyszał, to przeszył go dreszcz. Młodzieniec wiedział, że może spodziewać się konsekwencji swoich działań i wszystko, co może dać mu alibi jest istotne. Oczywiście - Anzou nie wykonuje żadnych gwałtownych ruchów, nie zamierza nikogo atakować, bo po co? W wozie ze swoimi ludźmi czuł się bezpiecznie. Nawet jeśli ich nie znał, to w boju mógł na nich liczyć. To wystarczająca informacja by im ufać.
  Ukryty tekst
0 x
Obrazek
Awatar użytkownika
Nana
Posty: 803
Rejestracja: 13 paź 2020, o 18:05
Wiek postaci: 22
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Ciemne włosy, ciemne oczy, blada cera, Sharingan - typowa Uchiha. Szczupła, średniowysoka.
Widoczny ekwipunek: Ładne, czarne kimono. Torba przy pasie i zawieszona maska Kitsune. Katana na plecach.
GG/Discord: nanusia_

Re: Wioska Shikimura [LOKACJA EVENTOWA STRONA UCHIHA]

Post autor: Nana »

Cała trójka zabrała się za przygotowywanie wozu do drogi. Uwijali się całkiem sprawnie, jednak potrzebowali trochę czasu. Pracowali w ciszy, szczęśliwi, że zbliżał się już koniec ich przygody. W pewnym momencie usłyszeli znajomy głos i Nana odetchnęła z ulgą. Byli w komplecie. Powitała Renkuro uśmiechem i zrobiła mu miejsce na wozie. Przyniósł ze sobą kolegę. Dziewczyna pamiętała go z akcji wewnątrz Muru. Nie miała nic przeciwko. Jeśli byli po tej samej stronie, czemu by nie pojechać razem? Mężczyzna był ranny, jednak Nana nie mogła mu pomóc. Nie znała technik medycznych. Jego rany wyglądały na głębokie i krwawiły obficie. Dziewczyna zacisnęła pełne usta w cienką linię, jednak nic nie powiedziała. Co było tutaj do dodania? Pomogła mężczyźnie wejść na wóz, jeśli tego potrzebował.
W końcu wyruszyli w drogę. Bez większych problemów kontynuując podróż ku wiosce, z której przybyli na Mur. Nana była ciekawa ile osób przetrwało. Miała nadzieję, że zobaczy Toshiro, Ao, Kutaro czy Azumę. Tak na prawdę nie znała ich dobrze. Kilka ulotnych chwil. Była typem samotniczki, więc jakiekolwiek znajomości były dla niej czymś nowym. Nie liczyła jednak na tak wielkie szczęście. Doświadczenia na Murze nauczyły ją, że życie ludzkie było bardzo ulotne. Tym samym znajomości w nim zawarte. Przez myśl przemknęła jej twarz Yujime, Ajina czy Hattoriego.
Po chwili zwróciła się do Anzou, który trzymał się jej blisko. Cieszyło ją jego towarzystwo. Od początku czuła, że mogła na niego liczyć. Zawsze zwracał na nią uwagę, zawsze chronił jej plecy.
- Arigatou, Anzou-kun - odwróciła się do niego z delikatnym uśmiechem. Chciała zmierzwić mu włosy, czy coś. Chłopak był od niej jednaj trochę wyższy, pomimo młodego wieku. Zaśmiała się pod nosem. - Uważaj na siebie - dodała po chwili. Teraz? Czy w przyszłoścI? Pewnie jedno i drugie. Powoli przychodził czas na pożegnanie. Nie wiedzieli co się stanie po powrocie. Może nie będzie już okazji.
- Jest śliczna - powiedziała do Renkuro. Miała oczywiście na myśli jego lalkę. Sama zawsze chciała taką mieć. Niestety niewiele pamiętała z dzieciństwa. Jej pierwsze wspomnienie to śmierć rodziców. Potem dorastała pod opieką swojego senseia. Ten jednak nie wierzył w takie rzeczy jak zabawki. Dostała od niego kunai czy shurikena. Na lepsze rzeczy do zabawy nie mogła liczyć.
Mogło się wydawać, że komplikacje się skończyły. A drużyna bez problemu dotrze na miejsce. Kilka chwil później wszystko znowu zaczęło się pierdolić. Chyba mogła się do tego przyzwyczaić. Nigdy nie było po prostu dobrze. Nieznajomy powiedział kilka słów po czym osunął się bezwładnie. Nana otworzyła usta, jak gdyby chciała coś powiedzieć, i zamknęła je z powrotem. Uprzedził ją Renkuro biorąc się od razu do roboty. Wpatrywała się w jego poczynania z niemym zaskoczeniem. Siedziała nieruchomo sparaliżowana szokiem. Rozumiała zabieranie rzeczy zmarłym na Murze, podczas walki, w trakcie niebezpieczeństwa. Sama zrobiłaby tak w Hyuo. Nie znajdowali się jednak w Hyuo i nic im nie groziło. Smak pogardy wykrzywił jej usta w grymasie niezadowolenia. Szybko odwróciła wzrok, jak gdyby walczyła sama ze sobą. Niestety gest w niczym jej nie pomógł. Tłumaczenie chłopaka niewiele ją obchodziło. Tutaj nie chodziło o jego wiadomość, o misje. Goro ledwo zaczął umierać, a Ren potraktował go jak nic nieznaczącego śmiecia.
- Każdy coś stracił - syknęła cicho wstając, nie odrywała wzroku od Goro. Była zła i nawet się z tym nie kryła. Po co się mieszała? Jak zwykle działała instynktownie. Nie mogła się po prostu powstrzymać. Czuła niepohamowaną chęć zrobienia czegoś. Czegokolwiek. Musiała, nie wysiedziałaby w takim momencie. Zacisnęła pięści, jak gdyby chciała coś lub kogoś rozwalić.
- Sukuna zatrzymajmy się - rzuciła za siebie do chłopaka, który kierował wozem. W jej tonie mógł wyczuć prośbę. Szybkim ruchem chwyciła nieprzytomnego mężczyznę i zrzuciła go z wozu. Głuchy dźwięk uderzającego o ziemię ciała rozbrzmiał w jej uszach. Zalała ją tak dobrze znana fala mdłości. Sama zeskoczyła z wozu dołączając do leżącego mężczyzny. Chwyciła go za część ubioru i zaczęła włóczyć po ziemi, w stronę pobocza. Zwłoki były ciężkie, bezwładne i wciąż ciepłe. Nana jednak nie zamierzała się poddawać. Determinacja błyszczała w jej oczach. Kiedy w końcu udało jej się dotaszczyć mężczyznę na bok odsunęła się od niego o kilka kroków. Wzięła jeden głębszy wdech, jak gdyby dodawała sobie otuchy.
- Katon - wyszeptała czując coś mokrego na twarzy. Dopiero teraz zdała sobie sprawę, że dwie zagubione łzy spłynęły po jej zaróżowionych policzkach - Gōkakyū no Jutsu - dokończyła biorąc głęboki wdech. Wydmuchała średniej wielkości kulę ognia przed siebie paląc zwłoki. Była to jedna z podstawowych technik jej klanu. Każdy Uchiha ją znał. Goro wybrał swoją stronę konfliktu, stronę śmierci, stronę Uchiha. Przypłacił swoją decyzję życiem. Jedyne co mogła dla niego zrobić to pomóc mu odejść na drugą stronę w odpowiedni sposób. Nie wiedziała czy należał do jej klanu czy nie. Nie miało to większego znaczenia.
Po kilku chwilach było po wszystkim. Otarła wierzchem dłoni mokre oczy i spojrzała na swoje dzieło. Zapach palonego mięsa niebezpiecznie drażnił jej żołądek. Przed oczami znowu stanęły jej zwłoki spalonych strażników na Murze. Wzięła głębszy oddech starając się uspokoić. Skończyła pewien rozdział w swoim życiu. Był dla niej nauczką, przestrogą na przyszłość. Nie jesteś tylko bezmyślnym narzędziem - brzmiało w jej uszach, kiedy odwróciła się na pięcie i podeszła do wozu. Stanęła tuż przed nim spoglądając na wszystkich trzech chłopców.
- Anzou ma rację - powiedziała tylko. Rozumiała jego chęć poznania czegoś o swoim klanie. Sama, pomimo tego, że nie ufała Uchiha, chciała wiedzieć o nich jak najwięcej. Między innymi dlatego stanęła po ich stronie w tym całym konflikcie. Sukuna, Anzou, Renkuro i Nana. Byli jeszcze przynajmniej przez resztę drogi jedną drużyną. Nie chowała urazy czynami Renkuro. Bo po co? Każdy z nich był inny. - Jesteśmy w tym gównie razem - dodała z krzywym uśmiechem, jednak obserwowała resztę uważnie.
W zależności od obrotu sprawy była gotowa się bronić, robić unik lub też zwyczajnie zająć swoje miejsce w wozie, jeśli Renkuro zdecydował się otworzyć zwój i przeczytać jego zawartość dla całej czwórki.

Streszczenie
- Wyjazd ze stajni w stronę wioski
- Rozmowa
- Oburzenie czynami Renkuro
- "Pogrzeb" zwłok
- Czekanie na rozwinięcie się sprawy - w zależności od konsekwencji obrona lub wejście z powrotem do wozu i droga w stronę wioski
Techniki
  Ukryty tekst
Aktywne
  Ukryty tekst
Staty i kp
  Ukryty tekst
  Ukryty tekst
  Ukryty tekst
0 x
Zablokowany

Wróć do „Lokacje”

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości