Posiadłość Kaonajimiego

Awatar użytkownika
Kaonajimi
Gracz nieobecny
Posty: 18
Rejestracja: 10 lis 2020, o 09:59
Wiek postaci: 23
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: -Długie czarne dredy
-W całości czerwone oczy
-Bardzo blada skóra
-Prochowiec z urwanymi rękawami
Widoczny ekwipunek: -Płaszcz
-Rękawice
-Łańcuch

Posiadłość Kaonajimiego

Post autor: Kaonajimi »

0 x
Obrazek
Awatar użytkownika
Kaonajimi
Gracz nieobecny
Posty: 18
Rejestracja: 10 lis 2020, o 09:59
Wiek postaci: 23
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: -Długie czarne dredy
-W całości czerwone oczy
-Bardzo blada skóra
-Prochowiec z urwanymi rękawami
Widoczny ekwipunek: -Płaszcz
-Rękawice
-Łańcuch

Re: Posiadłość Kaonajimiego

Post autor: Kaonajimi »

Wróciłem do domu po zabiegu. Nadal kręciło mi się w głowie. Otworzyłem drzwi. Brud, syf i malaria. Ah, dobrze być znowu w domu. Nawet o tym nie myśląc, złapałem butelkę losowego trunku, wziąłem łyk i zacząłem kręcić cygaro. Trzeba chwilę odsapnąć. "Naprawdę minął aż miesiąc...? - powiedziałem sam do siebie z niedowierzaniem. Zakleiłem cygaro. Pierwsza ciekawostka - co to jest to coś czym właśnie je polizałem? Spróbowałem jeszcze raz. No tak - nie mam języka, wszędzie te macki. Najdziwniejsze, że nadal mogę wyczuć nimi smak. Wzdrygnąłem się nieco. Czy nadal mogę się upić? Jeden sposób żeby spróbować - tym razem wziąłem dużego łyka. Nieco zakręciło mi się w głowie. A więc mogę - dobrze. Spojrzałem jeszcze raz na niedoklejone cygaro. Nie mam śliny. Poszedłem do spiżarki. Wziąłem trochę mąki, kubek i łyżkę. Wyszedłem do źródełka i nabrałem trochę wody. Dodałem mąkę, zamieszałem, wróciłem do biurka. Oby zadziałało. Tym razem zamoczyłem "język" w mieszaninie. Obrzydliwe. Polizałem cygaro. Działa. Odłożyłem je żeby wyschło, wziąłem kolejny łyk. Czy nadal będę mógł się upić jak stracę żołądek? Czy nadal będę mógł palić gdy stracę płuca? Z jednej strony - brak płuc to brak kaszlu palacza, niby spoko, ale... może transformacja nie była takim dobrym pomysłem. Spojrzałem na swoje ręce, boże jakie one małe. Chyba nigdy nie byłem taki słaby. Wstałem, podniosłem leżącą obok deskę. Walnąłem z główki. Pękła - więc nie jest aż tak źle... tyle że nie dostanę zlecenia na deskę. Dałbym radę złamać teraz komuś rękę? Cóż, jest jeden sposób żeby się przekonać - muszę dostać jakieś zlecenie.
0 x
Obrazek
Awatar użytkownika
Chinmoku
Gracz nieobecny
Posty: 29
Rejestracja: 8 lis 2020, o 13:50
Wiek postaci: 17
Ranga: Dōkō

Re: Posiadłość Kaonajimiego

Post autor: Chinmoku »

1/15Zielonowłosa kobieta
[ Kaonajimi - misja D ]

Obrazek
Kaonajimi to tak nazywa się dzisiejszy shinobi, który będzie głównym bohaterem tej histori. Wrócił do domu po zabiegu, jak wiadomo, po zabiegu mogą wystąpić jakieś dolegliwości, chłopak niestety nie miał na tyle szczęscia i dopadło go to, kręciło mu się w głowie. Wszedł do domu i od razu chwycił za butelke i rozpalił cygaro, ale oczywiście nikt nie ocenia jego zachowania, ale czy to jest odpowiedzialne?

Wziął pierwszego łyka trunku i skierował się do spiżarki. Stworzył jakiś napój polegający na mące i wodzie i zamoczył tam swój "język". Nie jeden człowiek zadawałby sobie pytanie, dlaczego on tak robi i co jest z nim nie tak. Naszły go dziwne rozmyślenia, palacza, alkoholika?

Mężczyzna pochodził z klanu Kakuza, miał swoją posiadłość, która otaczała się przyrodą. Drzewa dookoła tego nadawały klimatu i podłoże otrzymywała, przez to trochę cienia. Ptaki ćwierkały i rozbrzmiewały swój dzwięk gdziekolwiek się dało, dla niektórych mogło być to irytujące, że bez przerwy ktoś śpiewa nad nimi, lecz dla miłośników przyrody, wręcz przeciwnie, sprawiałoby to przyjemność. Słońce, które znajdowało się tuż nad domem bohatera i lekki powiew wiatru, sprawiało przyjemną pogodę, aż chciało się żyć i wybrać się na trening, albo krótki spacer. Lekki szum liści z pewnością uspokojiłby nerwy nie jednego mieszkańca.

Nagle Kaonajimi mógł usłyszeć kroki z zewnątrz, miał uchylone okno? Może jego słuch był tak dobry? Albo kroki były tak głośne? To dawało wiele pytań, lecz kogo były te kroki?

Zielonowłosa kobieta, która nosiła przy sobie katanę, w razie samoobrony, może i ma w planach kogoś zabić? Była ubrana całkiem zwyczajnie, tak jak każda Kunoichi w tych czasach, jedynie czym mogła się odróżniać to zielonym kolorem stroju. Praktycznie można stwierdzić, że każdy element w niej był zielony, czy to oczy, włosy, czy strój, który aktualnie na sobie miała.

Kobieta szła przed siebie, na pierwszy rzut oka widać było, że jest po dłuższej podróży, a nie tylko na chwilowy spacer. Kierowała się z otwartym parasolem nad swoją głową, możliwe, że miała już dość słońca, które z pewnością przygrzewało dzisiejszego dnia. Kroki co raz bardziej były słyszalne przy domu bohatera, a nagle rozległo się pukanie do drzwi.

Gdy mężczyzna otwrzyłby drzwi zauważyłby tam zielonowłosą kobietę, ktoś kto ma słabość do kobiet, z pewnością dałby się zwieść.
- Witam, czy mogę rozmawiać z niejakim Kaonajimi'm? - zapytała dośc pewnie siebie, po czym z szerokim uśmiechem wpatrywała się w posturę osoby, która otworzyła jej drzwi.

0 x
Obrazek
Awatar użytkownika
Kaonajimi
Gracz nieobecny
Posty: 18
Rejestracja: 10 lis 2020, o 09:59
Wiek postaci: 23
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: -Długie czarne dredy
-W całości czerwone oczy
-Bardzo blada skóra
-Prochowiec z urwanymi rękawami
Widoczny ekwipunek: -Płaszcz
-Rękawice
-Łańcuch

Re: Posiadłość Kaonajimiego

Post autor: Kaonajimi »

0 x
Obrazek
Awatar użytkownika
Chinmoku
Gracz nieobecny
Posty: 29
Rejestracja: 8 lis 2020, o 13:50
Wiek postaci: 17
Ranga: Dōkō

Re: Posiadłość Kaonajimiego

Post autor: Chinmoku »

3/15Zielonowłosa kobieta
[ Kaonajimi - misja D ]

Obrazek
Bohater odpalił swoje wcześniej wykonane cygaro, oczywiście zaciągnał się nim, ale twierdził, że smakowało całkiem zwyaczajnie. Tak siedząc pijąc trunek i paląc, zastanawiał się co właściwie pije. Nagle rozbrzmiał się po domu dźwięk pukania do drzwi, zdziwił się bo rzadko miał gości, lecz jego pierwszą myślą byli złodzieje. Skierował się do drzwi i otworzył je.

Po zobaczeniu kobiety, szybko przejechał po niej wzrokiem, patrząc na jej dominujący kolor. Po wypowiedzeniu swoich słów, uśmiechnał się i od razu jego wzrok zleciał na jej katanę. W tym stanie, co był teraz, trudno byłoby mówić o jakiejkolwiek bójce, a co dopiero o unikach. Musiałby przyjąć śmierć ze spokojem, naszczęście to nie jego dzień śmierci, możliwe, że to jego pierwszy dzień zlecenia.

Przemyślenia o porzsprzątaniu swojego domu, było bardzo dobre, ponieważ nie wiadomo kto i kiedy zapuka do mieszkania, a może być to ktoś ważny w jego osadzie.

- W takim razie mam dla pana paczkę - powiedziała, po czym z lekkim, ale szczerym uśmiechem zaczęła szukać paczki spod swojego stroju. Po wyciągnięciu jej lekko skierowała głowę w dół i wystawiła ręce z paczką do Kaonajimi'ego. Tylko dlaczego opuszczona głowa, czy dla niej, byłby kimś ważnym? Może takie otrzymała polecenie? Jest wiele pytań, które wpierw nasuwa się do głowy, lecz niestety nie znamy na nie odpowiedzi.

Po przejęciu przez mężczyzne paczki, kobieta odwróciła się na pięcie i odeszła kilka kroków, odwróciła się do niegoi kiwneła głową, bardzo prawdopodobne, że tym właśnie gestem życzyła mu powodzenia, ale co było w paczce?

Paczka jak paczka, całkiem zwyczajna, a jej wymiary nie były jakieś duże. Można wnioskować, że było tam może kilka sztylet, nóż, lecz kiedy paczka została otwarta przed odbiorcę, można było tam tylko zobaczyć dwa listy, jeden z pięczęcia, zaś drugi zawiązany wstęgą. Od razu było widać, że na liście ze wstęgą pisało "do odbiorcy", zaś na drugim "do przekazania". Kiedy porwałeś do rąk, list do ciebie ujrzałeś:
Można było rzec, że to było ciekawe, adresat nie przedstawił się, a może był to ktoś ważny, człowiek, któremu wachała się szala życia od tego. Narazie musimy poczekać i zobaczyć czy nasz bohater wypełni zadania i stawi temu czoła!
0 x
Obrazek
Awatar użytkownika
Kaonajimi
Gracz nieobecny
Posty: 18
Rejestracja: 10 lis 2020, o 09:59
Wiek postaci: 23
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: -Długie czarne dredy
-W całości czerwone oczy
-Bardzo blada skóra
-Prochowiec z urwanymi rękawami
Widoczny ekwipunek: -Płaszcz
-Rękawice
-Łańcuch

Re: Posiadłość Kaonajimiego

Post autor: Kaonajimi »

0 x
Obrazek
Awatar użytkownika
Chinmoku
Gracz nieobecny
Posty: 29
Rejestracja: 8 lis 2020, o 13:50
Wiek postaci: 17
Ranga: Dōkō

Re: Posiadłość Kaonajimiego

Post autor: Chinmoku »

5/15Zielonowłosa kobieta
[ Kaonajimi - misja D ]

Obrazek
Już w głowie Kaonajimi'ego rodziło się dużo tez, co mogło być w paczce. Widział ludzi robiących tak, gdy wręczali mu prezenty, może nie potrzeba mieć dzisiaj urodzin, aby właśnie dostać. Można określić to jako właśnie taką niespodziankę, którą trzeba dobrze wykorzystać, aby za pewne zrobić trochę pieniędzy, a każdy ich potrzebuje, aby przeżyć z dnia na dzień. Wrócił się na fotel z tajemniczką paczką.

Teraz obawiał się skąd ta paczka mogła dojść, od kogo, przecież nie od tak ludzie dają paczki i nie mówią od kogo. Było po prostu napisane "do bram wioski", nie mówiło to zbyt dużo. Wziął swój list po czym zaczął czytać wszystko, po kolei z góry do dołu i tak właśnie mógł zostać aktualnie chłopcem na posyłki, lecz to było lepsze niż siedzenie i zupełne nic nie robienie, podczas gdy nadal nie jest gotowy do większego wysiłku fizycznego, na przykład na jakąkolwiek walkę. Uznał, że to szczęśliwy dzień i ruszył w miejsce, wskazane w liście.

Mężczyzna przemierzał krok za krokiem, z paczką, która miał zanieść do bram wioski, podczas, gdy kobiety przemierzały w cztery strony świata, z świeżymi składnikami, aby przygotować obiad, dla swoich mężów, którzy nie długo będą wracać do domu całkiem zmęczeni. Ludzi było więcej, niż zwykle, co mogło lekko zadziwiać, przecież zawsze było mało, w sumie nie ma co się przejmować. Teraz bohater powinien mieć jedno w głowie "dostarczyć paczkę".

Idąc towarzyszył mu stukot w drewno ptaków, ale także ich śpiew, który był wręcz anielski. Oczywiście pogoda jak zawsze dopisywała, nie było co narzekać na tak piękną pogodę.
Czekaj, czekaj, czekaj! Ten stukot w drzewo to bije było wcale od ptaka, wydawałoby się, że to od jakiegoś metalu, może od kunaia, lub shurkiena. Może ktoś śledził chłopaka z myślą o zabójstwie, a może i jednak robił sobie trening, obok publicznej drogi? Chodź nie wyglądałoby to na trening stukot raczej brzmiał jako specjalne obijanie, tak jakby ktoś chciał kogoś wystraszy.
0 x
Obrazek
Awatar użytkownika
Kaonajimi
Gracz nieobecny
Posty: 18
Rejestracja: 10 lis 2020, o 09:59
Wiek postaci: 23
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: -Długie czarne dredy
-W całości czerwone oczy
-Bardzo blada skóra
-Prochowiec z urwanymi rękawami
Widoczny ekwipunek: -Płaszcz
-Rękawice
-Łańcuch

Re: Posiadłość Kaonajimiego

Post autor: Kaonajimi »

0 x
Obrazek
Awatar użytkownika
Chinmoku
Gracz nieobecny
Posty: 29
Rejestracja: 8 lis 2020, o 13:50
Wiek postaci: 17
Ranga: Dōkō

Re: Posiadłość Kaonajimiego

Post autor: Chinmoku »

7/15Zielonowłosa kobieta
[ Kaonajimi - misja D ]

Obrazek
Bohater nadal szedł w stronę bramy swojego miasta, lekko zdziwiło go to, że populacja wzrosła w tych rejonach. Nagle mógł ujrzeć mężczyznę, jeżeli się oglądał tak jak myślał, przybijał ogłoszenie do drzewa, z jakimś zleceniem, może jakieś ogłoszenie. Niestety był zbyt daleko, aby zobaczyć co tam jest napisane, więc albo musiał zawrócić, albo nie zbaczać z swojej trasy i zanieść paczkę w wyznaczone miejsce w ekspresowym tempie, przecież nie wiadomo jak ważna była paczka, wiemy tylko tyle, że nie ma jeszcze zbyt dużo czasu. Słońce jakoś szybko przemierzało swoją trasę.

Kiedy doszedł już do bram Wioski zobaczył trzech, może czterech ludzi na pierwszy rzut oka. Najprawdopodobniej byli to strażnicy, tylko gdzie miał przekazać paczkę do którego? Chociaż, jest jeden w progach bramy, wyglądał tak jakby był na najwyższym szczeblu od reszty, po jego stroju także można było to wywnioskować, także każdy człowiek głupi czy mądry zaniósłby właśnie jemu paczkę.

Facet stojący przy bramie był bardzo szczupły, aktualnie trenował z innym najprawdopodobnie podopiecznym. Był niewiarygodnie silny, ponieważ używał półtora ręcznego miecza, a posługiwał się nim bezproblemowo. Jeżeli zaniósł właśnie mu paczkę do przekazania, mógł zobaczyć, że na jego silnych rękach były blizny po ranach powstałych podczas najpewniej jakieś walki. Jego oczy miały kolor morza i miały w sobie dziwny blask, który z pewnością dawały mu trochę charakteru.

Na pierwszy rzut oka był bardzo pogodny i optymistycznie nastawiony do każdego człowieka, mimo iż wielu narzekało na taką pracę on ją doceniał i każdego nowego przybysza witał otwarcie!

Przejście do kontynuacji misji CLICK!
0 x
Obrazek
Zablokowany

Wróć do „Lokacje”

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 13 gości