Gdzieś w mieście

Awatar użytkownika
Sukuna
Posty: 222
Rejestracja: 31 sty 2021, o 03:16
Wiek postaci: 16
Ranga: Łuska (Ginkara)
Krótki wygląd: patrz av albo kp
Widoczny ekwipunek: .
• Płaszcz
• Torba na prawym pośladku
• Kabura na broń (prawe i lewe biodro)
GG/Discord: bombel#4444
Multikonta: -

Re: Gdzieś w mieście

Post autor: Sukuna »

[/center]

Każdy miał własne tajemnice, sekrety, które przysłaniały często zdrowy rozsądek. Ale w sytuacji, w jakiej znalazł się Renkuro na wybory wpływały również inne priorytety, jakim było dziecko, za które niemalże każda szanująca się matka oddałaby życie. A więc chwila, w której owa kobieta zobaczyła dwóch mężczyzn z mafii, zaś za nimi, tam gdzie wcześniej był jej skarb, go już nie było, serce podskoczyło kobiecie do gardła, paraliżując wszelkie jej zmysły. Nie wiedziała co poczynić – ostatnie pieniądze jakie miała przy sobie oddała przy ostatniej „wizycie” Goro, kiedy to już wtedy wymusił na niej większe pieniądze niż miała faktycznie zapłacić – a teraz jeszcze miała ponownie wyciągać sakiewkę, mimo że ta leży już niemalże pusta, wszelkie pieniądze w środku przeliczone są byle tylko jej córeczka miała co jeść.
Dlatego też kiedy młody, białowłosy mafioza poinformował ją o tymże fakcie, że jej córeczka była za domem, odetchnęła z ulgą, czując w głębi serca niewyobrażalne szczęście. Aż do chwili kiedy Goro przemówił tym swoim parszywym głosem. Teraz, kiedy kobieta już wiedziała, że jej dziecko jest w miarę bezpieczne, obezwładniający strach poniekąd zniknął i białowłosa popatrzyła na Goro z wyzywającym spojrzeniem pokazując mu środkowy palec.
- Dostałeś już pieniądze, gówno już ode mnie dostaniesz! Jeśli nie odejdziecie stąd w tej chwili, zawołam straże! A ty Goro wiesz najlepiej, że nie jestem niewinną panienką, co się nie potrafi bić! Jeszcze chwila i zacznę krzyczeć! Spierdalajcie stąd w podskokach! – Wykrzyczała niespodziewanie kobieta, która stanęła w bojowej pozycji gotowa… w sumie nikt nie wiedział co zrobić, bowiem Renkuro nie był Goro, nie miał pojęcia tak naprawdę na jakim poziomie w kontekście walki była kobieta, która z strachliwej o własne dziecko osoby nagle stała się odosobnieniem furii i odwagi, potrafiąc patrzeć prosto w oczy lalkowemu Goro.
Renkuro obecnie stanął przed niełatwym zadaniem, ponieważ mógł albo napierać, narażając się na ingerencję strażników, bądź też wycofać się na ten moment, wrócić do burdelu i prawdziwego Goro i przedyskutować z nim tę kwestię. Młodociany mafioza też powoli zaczynał odczuwać zmęczenie – niedobór chakry dawał o sobie poznać, na czole chłopaka pojawiały się pierwsze kropelki potu. Dłuższy pobyt tutaj mógł skończyć się w sposób fatalny dla niego w skutkach. A więc jaką to decyzję podejmie Renkuro?
zmieniam kolorek kobiety, bo zgubiłem dokładny kod rgb, którego użyłem poprzednio, plus ten teraz lepiej oddaje emocje, z jakimi kobieta wypowiada te kwestie
0 x
Obrazek
Awatar użytkownika
Kuroi Kuma
Posty: 1517
Rejestracja: 23 lis 2017, o 20:52
Wiek postaci: 43
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Średniego wzrostu mężczyzna z kilkudniowym zarostem na twarzy. Widać że jest trochę starszy, jednak nie aż tak znacznie. Głos niski, lekko chrypiący od palenia. Trochę dłuższe, czarne włosy, przy szyi luźno obwiązany bandaż trochę jak szalik
Widoczny ekwipunek: Gurda
Plecak
Wielki wachlarz
GG/Discord: Michu#5925

Re: Gdzieś w mieście

Post autor: Kuroi Kuma »

Informacja to władza. Nie taka wprost, nie pozwala rządzić ludźmi, lecz daje przewagę, potęgę. Dlatego też nie zawsze warto się nią dzielić. Nie zawsze warto szastać nią na prawo i lewo. Pewnych rzeczy się domyślał odnośnie naszego nowego towarzysza, ale wolał tego nie zdradzać od razu. Czy to faktycznie Akiyama, czy może po prostu taka moda? Zdradzenie się z miejsca, że miał pewne górki i dołki z konkretną mafią mogło go posłać od razu do ziemi, a po co tak ryzykować? Jeszcze znajdzie się taki jeden, który się odpali i zrobi pogrom na uboczu miasta, a tego lepiej było uniknąć.
-Niemalże jest mi przyjemno z tego powodu - czyli jednak Akiyama, już nawet się z tym nie krył. Czasami są takie momenty, gdy zrobisz coś z czego niekoniecznie jesteś zadowolony z perspektywy czasu i takim właśnie wydarzeniem w życiu Kuroia było niemalże dołączenie do Smoków. Koniec końców był zbyt zadufany w sobie, by zostać uplasowany pośród najniższych szeregów i w sumie tylko dlatego go z nimi nie było. Ciekawostka. Dał jednak czas Kuchiemu, niech się wykaże co ciekawego ma dla Staruszka, a przy okazji może Misae się wykaże. Mafia potrzebowała wsparcia, a to ci coś ciekawego. To że akurat zamierzali znaleźć zwłaszcza jego było na tyle ciekawe, bowiem dawno z nimi nie współpracował. Bardzo dawno, a jednak niesława dalej się niesie.
-Przestań pieprzyć i powiedz o co chodzi, to wtedy moja towarzyszka Ci powie, czy będzie zainteresowana zadaniem. Co na to powiesz, kochana? - popatrzył na nią, a słowa dobierał nie bez powodu. Na ostatnie nałożył nacisk, lecz był to bardziej znak dla mafii. Nie wiadomo czy to była jego córka, czy partnerka, czy może po prostu dama do towarzystwa, lecz na pewno była z nim i jeśli coś jej się stanie, to Akiyama będzie mogła się spodziewać jego wizyty. Plotki się niosą dużo szybciej, niżeli byś tego chciał. Wolał jednak upewnić się co to za zadanie i nie godzi jakoś ono w godność naszej Białowłosej, czy nie będzie miała nic przeciwko że wpadnie w konflikt pomiędzy mafiami, bo z tego nie da się wyjść. Z drugiej zaś strony właśnie bycie w Klepsydrze oznaczało, że obierzesz stronę, a towarzystwo Soueia było jednym z oznak tego, że Shigashi niedługo mogło stać się niezwykle ciekawym miejscem.
0 x
Obrazek
PH | BANK
Awatar użytkownika
Misae
Posty: 1523
Rejestracja: 17 gru 2017, o 10:38
Wiek postaci: 28
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Białowłosa, o dwukolorowych tęczówkach - lewa srebrzysto-biała, a prawa fiołkowa, ubrana w płaszcz, rękawiczki ze stalowym ochraniaczem. Na szyi kwiatowa kolia, powyżej, po prawej stronie pozioma blizna; różowe kanzashi we włosach
Widoczny ekwipunek: Torba na lewym i prawym biodrze;plecak
GG/Discord: Misae#1695

Re: Gdzieś w mieście

Post autor: Misae »


Słuchanie. Była w tym dobra. Dobry polityk musiał umieć zbierać informacje. To od nich często zależało nje tylko powodzenie jego misji, ale czasem nawet życie - gdzie jego własne było najniższą ceną do zapłacenia. Hinori nigdy by sobie nie darował gdyby jego córka nie pojęła tej jakże istotnej nauki, dlatego też gdy tylko mógł powtarzał jej to jak mantrę. Czym skorupka za młody nasiąknie...
Szybko dowiedziała się nie tylko tego, że jej opiekun był w jakimś stopniu powiązany z mafia, ale również tego, że i sam jegomość z tego powodu ich niepokoił, gdy oni grzecznie podarzali ku nieznanemu. Po urywkach rozmów w Fugu wiedziała, że decydując się dołączyć do takiej a nie innej organizacji i jej los wkroczy na mafijne ścieżki. Ciekawe co powiedzieliby rodzice? Pochwaliliby odwagę czy postukali się w czoło patrząc na nią z politowaniem? Teraz nie miało to znaczenia. Nie było ich tutaj. Teraz ona trzymała lejce swojego życia i choć los był bardzo kapryśnym i narwistym rumakiem ona zamierzała go okiełznać. Już jakiś czas temu podjęła decyzję, że nie chce skończyć jako małżonka jakiego polityka czy innego wysoko postawionego Yamanaki i spędzić reszty życia w domu ładnie wyglądając i się uśmiechając, jednak by to osiągnąć musiała stać się bardzo silna, na tyle by przynieść dumę rodowi za swoje dokonania, a nie dbanie o przyrost naturalny.
Na słowa Kuroia uśmiechnęła się niemal niezauważalnie. Skinęła mu głową i zwróciła swoje kolorowe oczy na posłańca. Skoro to ona miała decydować..
-Zamieniam się w słuch - odparła w stronę bezwłosego. Czuła się pewnie. Pewnie bo miała obok siebie wsparcie, a także dlatego, że pozwalało ono jej decydować. Ona mogła ustalić granicę co zrobi, a na co nie jest jeszcze gotowa. Była to ogromna wartość za którą była wdzięczna Kumie. Podobnie jak za sposób w jaki się do niej zwracał. On tam był znany, ona była anonimowym duszkiem stojącym na uboczu. A jednak przez jego słowa w jednej chwili anonimem już nie była. Jej zdanie zyskało jakąś wartość. Czy duża? Raczej nie, ale nie była już tym duchem. Była kochaniem Kuroia. Przedstawiać się na razie z imienia nie zamierzała. Została wystarczająco przedstawiona, jeśli zdecyduje się odrzucić zadanie to jej imię nie musi krążyć po mafii. Gdy będzie potrzeba wypłynie. Na razie była ładna buzia Kumy. Tą buzią od której zależało czy zadanie w ogóle będzie przyjęte.
Pozostało jej więc czekać, że spokojem i pewnością. Tego nikt jej nie zabierze. No i z dłonią Kuroia w swojej... Albo swojej w jego.. Czy jakoś tak.
  Ukryty tekst
0 x
Obrazek
Awatar użytkownika
Kyoushi
Martwa postać
Posty: 2613
Rejestracja: 13 maja 2015, o 12:48
Wiek postaci: 28
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: Białe, rozczochrane włosy. Różnokolorowe oczy - prawe czarne jak smoła, lewe czerwone, czarny garnitur, zbroja z białym futrem przy szyi oraz czarny płaszcz z wyhaftowanym szarym logo Klepsydry na plecach
Widoczny ekwipunek: Wakizashi przy lewej nodze. Katana z białą rękojeścią w czerwonej pochwie przy pasie od lewej strony, katana przy lędźwi w czarnej pochwie.
GG/Discord: Kjoszi#3136
Lokalizacja: Wrocław

Re: Gdzieś w mieście

Post autor: Kyoushi »

0 x
Posta dajże Kjuszowi, klawiaturą potrząśnij... Obrazek
Awatar użytkownika
Renkuro
Posty: 564
Rejestracja: 4 kwie 2021, o 16:06
Wiek postaci: 22
Ranga: Dōkō / Łuska
Krótki wygląd: Średniej długości białe włosy sięgające do połowy karku, bardzo dziecięca i dziewczyńska uroda.
Widoczny ekwipunek: Duża torba
Duży zwój
Multikonta: -

Re: Gdzieś w mieście

Post autor: Renkuro »

Kuglarz postanowił okazać serce zrozpaczonej kobiecie i uspokoić jej nerwy. Nie mógł wiedzieć co się wydarzyło między nią, a Goro, ale musiał w jakiś sposób wypełnić swoje zadanie, i nie mógł się zanadto przejmować jej osobistą sytuacją. Zwłaszcza dlatego że samemu znalazł się w nienajlepszej sytuacji, i trzeba najpierw zastanowić się nad swoją przyszłością. Nie czas na sentymenty, musiał się spiąć i niczego nie spierdolić, bo mogło się to skończyć bardzo źle. Stał na podwórku z kobietą która przyjęła bojową postawę i wcale nie chciała dać mu pieniędzy, nawet po pogrożeniu. Nie miał pojęcia do czego jest zdolna, ani czy jak zrobi raban to czy nie będzie musiał uciekać przed strażnikami lub przechodniami.
Renkuro uznał że skoro już zaczął w zabawę z dobrego i złego mafiozo to ją pociągnie. Westchnął i przemówił do kobiety próbując brzmieć spokojnie, miękko, i na tyle na ile się dało przyjaźnie, by ta chociaż troszkę się opanowała.
-Dosłownie przed chwilą zostawiłaś dziecko bez opieki i nie zorientowałaś się gdzie pobiegło. Ja nie zwykłem uciekać się do przemocy, ale czy naprawdę myślisz że możesz zawsze dzień i noc je pilnować? Myślisz że gdy mnie wygonisz, to po mnie nie przyjdą inni, mniej spokojni, uprzedzeni o twoim zachowaniu? Że nikt nie wejdzie nocą do twojego domu? Że nikt zwyczajnie nie ukradnie twojego dziecka i nie sprzeda go w celu odzyskania środków, a tobie nie poderżnie gardła? Możesz całe życie obracać się za siebie, a i tak na nic się to zda. Nie obronisz ani siebie ani dziecka. Co jest ważniejsze, pieniądze czy wasze życia? Wasze ciała nawet martwe są warte wystarczająco.
Próbował przekonać najłagodniej jak się dało kobietę do porzucenia głupich pomysłów i zrzeczenia się odpowiedniej sumy. Kuglarz powoli się pocił, powoli był zmęczony fizycznie, i psychicznie przez wydarzenia z mienionego dnia. Naprawdę powoli się irytował, jeśli to co teraz robi, logiczne przekonywanie kobiety, nie rozwiąże konfliktu to nie pozostanie mu nic innego jak działać brutalnie. Rozejrzeć się w celu upewnienia się że nikt nie widzi, i przejść do działania. Rozkaże kukle zakneblowanie jej usta drewnianą ręką, i równocześnie biały pająk wciągnie prosto do mieszkania przed którym stali. Jeśli by dobrze to zorganizował to byłyby to ułamki sekund skoro kobieta nie odeszła od drzwi które otworzyła. Wtedy wystarczyłoby żeby lalkarz zamknął za sobą drzwi, i przeszedł do brutalniejszego niż mowa, wymuszenia. Plusem takiego zagrania było to że zapewne próbowałaby gryźć kukłę, co skończyłoby się cóż. Powodzenia w gryzieniu drewna, albo metalowego stawu robiącego za dłoń. Kopanie przyniosłoby podobny efekt. W wypadku naprawdę dużego problemu kukła oplotłaby kobietę nogami. Co prawda dziewczyna mogłaby zacząć podejrzewać że nie trzyma jej prawdziwy człowiek, ale nie zamierzał jej dawać czasu do namysłu. Jeśli dojdzie do tego momentu to będzie musiał się namyślić co dalej.
I mimo że tego nie chciał, zrobiłby to bez mrugnięcia okiem. W sytuacji gdy kobieta zaczęła sprawiać zagrożenie, niejako zrzekła się ochrony którą dawało jej to że Renkuro miał miękkie serduszko.

  Ukryty tekst
0 x
Obrazek
Awatar użytkownika
Kuroi Kuma
Posty: 1517
Rejestracja: 23 lis 2017, o 20:52
Wiek postaci: 43
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Średniego wzrostu mężczyzna z kilkudniowym zarostem na twarzy. Widać że jest trochę starszy, jednak nie aż tak znacznie. Głos niski, lekko chrypiący od palenia. Trochę dłuższe, czarne włosy, przy szyi luźno obwiązany bandaż trochę jak szalik
Widoczny ekwipunek: Gurda
Plecak
Wielki wachlarz
GG/Discord: Michu#5925

Re: Gdzieś w mieście

Post autor: Kuroi Kuma »

Powrócił wzrokiem do Kuchiego, gdy Białowłosa przejęła pałeczkę i to ona zaczęła pertraktacje. W sumie czemu nie wpadł na to wcześniej, czemu nie mieszkanka Karmazynowych, gdzie to właśnie gadaniną najwięcej się załatwiało nie mogła od razu tego załatwić? Pewnie w innych okolicznościach sam by siebie poklepał po pleckach za tą decyzję, teraz jednak musiał odpuścić i dalej grać w tą ich piękną grę. To w końcu ją poddawano testowi, nie miała być tylko ładną ozdóbką, bo równie dobrze mogliby sobie jakiegoś fajnego kwiatka sprawić. Miała dowiedzieć swojej wartości, a jak zrobi to lepiej, niż właśnie w ten sposób? Miał już prychnąć, gdy Kuchi zwrócił się do nich per drodzy, bowiem dla niego byli po prostu kolejnym zleceniem, zadaniem do wykonania, pewnie nawet zapłacili mu jak za michę ryżu. Łuska czy ktoś wyżej?
  Ukryty tekst
-Ni kroku bliżej - zatrzymał go gdzieś na dziesięciu, może sześciu maks. Tak, by nie mógł doskoczyć szybciej, niż jego piasek wyskoczy z gurdy, chyba że okaże się jakimś czystej krwi potworem. Zadanie jednak było w sumie proste - dostać się do osłabionego miejsca, zabrać "błyskotkę", wrócić z nią do Akiyamy. Zadanie o tyle proste, że nie musieli się nad nim jakoś mocno zmóżdżać był tylko jeden problem. Jeżeli ktoś ich złapie będą go musieli zabić lub wykorzystać zdolności Yamanaki. Tego pierwszego w tym towarzystwie nikt nie lubił robić, więc pozostawała druga opcja. To jednak dziewczyna musiała stwierdzić czy jest na to gotowa. Zabij lub giń, ofiara czy myśliwy - wybieraj. Znał jej podejście, lecz od niego teraz wszystko zależało. Mogli przecież odmówić i iść dalej, chociaż Smoki pewnie nie będą zadowolone z tego faktu, to raczej przełkną gorzką pigułkę, że jakiś dziadyga z małolatą odmówili im pomocy. Zerknął na nią ukradkiem, obserwował ruchy, czy się stresuje, czy panikuje, czy poci się jej dłoń.
0 x
Obrazek
PH | BANK
Awatar użytkownika
Misae
Posty: 1523
Rejestracja: 17 gru 2017, o 10:38
Wiek postaci: 28
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Białowłosa, o dwukolorowych tęczówkach - lewa srebrzysto-biała, a prawa fiołkowa, ubrana w płaszcz, rękawiczki ze stalowym ochraniaczem. Na szyi kwiatowa kolia, powyżej, po prawej stronie pozioma blizna; różowe kanzashi we włosach
Widoczny ekwipunek: Torba na lewym i prawym biodrze;plecak
GG/Discord: Misae#1695

Re: Gdzieś w mieście

Post autor: Misae »


Ona była od słuchania i podejmowania decyzji, a Kuroi od trzymania ręki na pulsie i kontroli. Idealne połączenie. Troszkę przypominało to relację w związku - kobieta miała ostatnie słowo i wybierała co chce, a mężczyzna służył jej wsparciem w postaci ramienia do dźwigania i wypłakania. Dawało to ogromne poczucie pewności i stabilności. A może to kwestia wieku i doświadczenia mężczyzny? Trudno było jednoznacznie określić.
Pewne było jedno - stabilność Kuroi'a sprawiała, że i ona ja odczuwała. Z uwagą przysłuchiwała się temu jak na czym ma polegać ich zadanie. Nie brzmiało to na wyjątkowo skomplikowane, ba! Było dziwnie podejrzanie proste. Nie musiała myśleć o opcjach, które mogłoby pójść nie po ich myśli. Połowę scenariuszy miała już w przed oczami i nie były to najprzyjemniejsze wizje. Ale większość z nich pokrywała się z tym co mogło pójść nie tak wykonując jakieś zadanie dla klanu. Gdyby Arisu do niej przyszła i kazałaby wykraść coś, nie miałaby wyjścia, musiałaby postąpić tak, jak jej rozkazano. Tu, chociaż miała chwilę na zastanowienie się. Nie wątpiła, że dojdzie do walki, nie wiedziała jak dużo musieliby mieć szczęścia aby po cichu wejść, zabrać co mieli zabrać i wyjść. Czy miała z tym problem? Przerabiała to. Nie była maszynką do zabijania, nie była osobą, która idzie i pozostawia po sobie ścieżkę trupów. Nie żeby jej własne umiejętności utrudniały taką sieczkę - ten temat pomijając, to jej własne poczucie moralności na to nie pozwalały. Nie mniej, coraz lepiej rozumiała, że jako ninja nigdy jej kwestia śmierci nie ominie. Ale... ale do serca wzięła sobie słowa zarówno Ichirou jak i Kyoushi'ego. Nie chciała udawać, że ich rady wleciały jednym uchem, a wyleciały drugim. Miała coś udowodnić.
-Zgoda - zadecydowała w końcu po chwili ciszy. Nie zamierzała zgadać się od razu, ale też nie sprawiać wrażenia niepewności. Od chwila aby przyjąć zadanie.
-Potrzebne są szczegóły - czas, miejsce i co to za błyskotka - zadała swoim zdaniem dość konkretne pytania. Bez tej wiedzy nie wparują do siedziby mafii, na hura. Skoro miał ich uwagę i ciekawość mógł przejść do konkretów.
0 x
Obrazek
Awatar użytkownika
Kyoushi
Martwa postać
Posty: 2613
Rejestracja: 13 maja 2015, o 12:48
Wiek postaci: 28
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: Białe, rozczochrane włosy. Różnokolorowe oczy - prawe czarne jak smoła, lewe czerwone, czarny garnitur, zbroja z białym futrem przy szyi oraz czarny płaszcz z wyhaftowanym szarym logo Klepsydry na plecach
Widoczny ekwipunek: Wakizashi przy lewej nodze. Katana z białą rękojeścią w czerwonej pochwie przy pasie od lewej strony, katana przy lędźwi w czarnej pochwie.
GG/Discord: Kjoszi#3136
Lokalizacja: Wrocław

Re: Gdzieś w mieście

Post autor: Kyoushi »

0 x
Posta dajże Kjuszowi, klawiaturą potrząśnij... Obrazek
Awatar użytkownika
Kuroi Kuma
Posty: 1517
Rejestracja: 23 lis 2017, o 20:52
Wiek postaci: 43
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Średniego wzrostu mężczyzna z kilkudniowym zarostem na twarzy. Widać że jest trochę starszy, jednak nie aż tak znacznie. Głos niski, lekko chrypiący od palenia. Trochę dłuższe, czarne włosy, przy szyi luźno obwiązany bandaż trochę jak szalik
Widoczny ekwipunek: Gurda
Plecak
Wielki wachlarz
GG/Discord: Michu#5925

Re: Gdzieś w mieście

Post autor: Kuroi Kuma »

W końcu się pojawiła - akceptacja. Czy go zdziwiło to, że Białowłosa przyjęła zadanie? Delikatnie tak. W sumie nie wiedział czego się spodziewać, może miała jakiś sposób na rozwiązanie tego problemu, niż zostawienie za sobą ścieżki z krwi? Nie to żeby to był zły pomysł, bowiem martwi głosu nie mają i nie mogą zwierzyć kogo takiego widzieli na miejscu zbrodni (albo rzezi, jak kto woli). Gdy jednak powiedziała A, to obydwoje musieli przejść do B. Szczegóły na temat zadania, im więcej tym lepiej, tym łatwiej będzie je wykonać. Krzywy uśmieszek Kuchiego nie przypadł zbyt do gustu Kumie, może się mylił, ale mógł być on nie do końca szczery z nimi, nie do końca wyjawił całą prawdę w słowach, które miały dopiero nadejść.
Interesujące było to, że Akiyama potrzebowała zwykłego pierścienia. Niby to złoto, niby kamienie szlachetne, ale dalej błyskotka. Nic szczególnego, co by stanowiło kartę przetargową, chyba że należał do samej głowy mafii, wtedy wszystko się zmieniało. Jej nawet najmniejsze widzimisię stało wyżej niżeli zwykłe rozkazy. Z każdym mógłeś się spierać, dyskutować, lecz wdawanie się w dyskusję z kimś, kto praktycznie rządzi tym miastem wraz z innymi głowami rodzin to jak kopanie sobie własnego grobu.
-To nie był kiedyś wasz teren? - zapytał nieco zdziwiony, bowiem kojarzył te podziemia, tylko w dużo mniejszej formie. To nie ogromny teren, a bardziej ukryty pokój, lecz było to tyle lat temu, że wszystko mogło się zmienić.
-Chyba najbezpieczniej będzie przez tą strażnicę... przejście jest zawalone? Wolałbym nie szukać na ślepo, a wejście przez karczmę to niczym machanie bykowi chustą przed łbem - rzucił luźno w przestrzeń, bardziej sam zastanawiał się jak to rozwiązać, chociaż decyzja i tak należała do ich dwójki. Jeżeli strażnica jest zawalona, jeżeli tam nie ma przejścia, to najbezpieczniej było przez rynek, lecz trzeba było znać lokalizację wejścia. Zadanie jednak nie wyglądało na jakieś trudne, ot musieli się troszkę postarać i powinno pójść z górki - jak zawsze, ale nigdy się nie udawało.
0 x
Obrazek
PH | BANK
Awatar użytkownika
Sukuna
Posty: 222
Rejestracja: 31 sty 2021, o 03:16
Wiek postaci: 16
Ranga: Łuska (Ginkara)
Krótki wygląd: patrz av albo kp
Widoczny ekwipunek: .
• Płaszcz
• Torba na prawym pośladku
• Kabura na broń (prawe i lewe biodro)
GG/Discord: bombel#4444
Multikonta: -

Re: Gdzieś w mieście

Post autor: Sukuna »

[/center]

Kobieta przynajmniej zgrywała pozory nieugiętej, lecz każde kolejne słowo młodego mafiozy powoli łamało upór, który sama wytworzyła i chciała nim obronić siebie i własne dziecko. Wiele argumentów nie przekonywało ją do zmiany zdania, lecz sama atmosfera, tak gęsta, że można by ją ciąć nożem niczym masło, sprawiała, że matka powoli zaczynała ulegać w całej tej sytuacji, która tutaj wynikła. Westchnęła, łzy poleciały po jej bladych policzkach i spojrzała z nienawiścią na Goro, który był epicentrum całego tego nieszczęścia, którego doświadczała w tym właśnie momencie.
- Zostańcie tutaj, zaraz wrócę. – Powiedziała ostatecznie z rezygnacją w tonie i pozostawiwszy otwarte drzwi poszła do środka, gdzie chwile pozostała, tak jakby czegoś szukała. I faktycznie wróciła z czymś w dłoniach, co okazało się pięknym naszyjnikiem, bogato zdobionym krwistymi rubinami.
- Weźcie to i wynoście się. – Rzuciła i normalnie zamknęłaby drzwi, ale poczekała jeszcze aż oni się oddalą, żeby mogła pobiec na tyły domu i zaopiekować się swoją córeczką. Prawda była taka, że była ona dawną działaczką w burdelu, lecz nie byle jaką! Znana była jako dawna konkubina wcześniejszego właściciela burdelu, który szanował ją na tyle, że kupił jej dom i zapewnił wystarczające fundusze na życie, by nie musiała parać się już tym zawodem. Dziecko również było wynikiem ich osobistego zbliżenia, lecz po dość brutalnej zmianie właściciela burdelu wszystko się zmieniło – mafia zaczęła ciągnąć z niej pieniądze, ona zaś nie mogła za bardzo bronić się wśród strażników ze względu na to, że cały jej „majątek” pochodził z szemranych interesów mafijnych. Nie było jednak tak, że po śmierci jej kochanka-właściciela burdelu nagle stała się bez znaczenia – wciąż posiadała kontakty, do których mogła się zgłosić, lecz nie robiła tego, gdyż chciała jak najbardziej odciąć się od tego świata. Tym razem jednak nie wiadomo czy czara goryczy się nie przelała i mogło być tak, że krzywe poczynania Goro i Renkuro mogły pociągnąć za sobą zdecydowanie poważniejsze konsekwencje niż się początkowo wydawało.
Renkuro wróciwszy do burdelu powitał prawdziwego Goro, który usłyszawszy raport zaczął się paskudnie śmiać niedowierzając własnym uszom.
- Naciągnąłeś tę kurwę jeszcze na hajs? Hahahahaha! Skoro już to zrobiłeś to kurwa dzięki, sprawiłeś mi zajebisty bonusik. Bo tak między nami to tego nie było w zleceniu, to tak dałem dla własnej rozrywki, ciekawy byłem jak ona zareaguje, ale kurwa to cacko jest pewnie warte więcej niż jej wcześniejszy dług! Którego tak naprawdę nigdy nie miała, po prostu wiemy, że możemy od niej ciągnąć hajs, a ona i tak nic nie zrobi hehe. No dobra, trzymaj swoją gażę i już możesz spierdalać, nie podoba mi się tutaj twoja morda, zasłania mi. – Goro splunął pod stół i pomachał ręką ponaglająco, żeby białowłosy wziął mieszek i wyszedł. Misja zakończona powodzeniem, dwukrotnie udana dla zleceniodawcy młodej łuski.
koniec misji
0 x
Obrazek
Awatar użytkownika
Misae
Posty: 1523
Rejestracja: 17 gru 2017, o 10:38
Wiek postaci: 28
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Białowłosa, o dwukolorowych tęczówkach - lewa srebrzysto-biała, a prawa fiołkowa, ubrana w płaszcz, rękawiczki ze stalowym ochraniaczem. Na szyi kwiatowa kolia, powyżej, po prawej stronie pozioma blizna; różowe kanzashi we włosach
Widoczny ekwipunek: Torba na lewym i prawym biodrze;plecak
GG/Discord: Misae#1695

Re: Gdzieś w mieście

Post autor: Misae »


Mężczyzna z satysfakcją przyjął potwierdzenie Misae. Jego uśmiech nie należał do najprzyjemniejszych i zapewne powinna się zastanawiać, czy nie wpakowała się właśnie w paszczę lwa... ale nie zamierzała. Podjęła decyzję i zamierzała podążać wybraną ścieżką. Oby tylko się nie przejechała na tych ostatnio tak odważnie podejmowanych decyzjach, bo może się to szybko ukrócić... i to w mniej lub bardziej przyjemny sposób.
Kuchi ochoczo przeszedł do szczegółów. Yamanaka walczyła ze sobą aby nie zmarszczyć w zdziwieniu czoła. Naprawdę chodziło o zwykłą błyskotkę? Po to szukali Kuroi'a przez ten cały czas? Może miał jakieś znaczenie duchowe? Jakaś pamiątka kogoś ważnego w rodzinie mafijnej lub coś równie istotnego? Trudno sobie wyobrazić by było to coś błahego. Szansa na poznanie pełnej prawdy nie była zbyt duża, więc musieli się zadowolić domysłami. Kolejna kwestia - czas. Dwa dni to dużo na przygotowania. Mogli odpocząć, do końca zregenerować się po treningach, ale również sprawdzić miejsce i ułożyć jakiś plan. Miła odmiana, że nie musi robić wszystkiego na przysłowiową pałę. Ostatnia kwestia miejsce i sposób w jaki się tam dostaną. Niby możliwości były dwie, ale jedna wydawała się być bardziej niebezpieczna niż druga i nie było tak dużego problemu by już teraz wstępnie wybrać tą pewniejszą - z resztą Kuma sam zwrócił na to niemal od razu uwagę.
Jeśli chodziło o samego Kuroi'a, było dokładnie tak jak sądziła. Pozwala jej na swawole, ale wszystko obserwuje i trzyma rękę na pulsie. Przede wszystkim jednak posiadał doświadczenie, zarówno wynikające z lat walki, jak i z wcześniejszych kontaktów z mafią. Jeżeli miała wejść w ten świat to nie mogła trafić na lepszego nauczyciela. Będzie miała czas go podpytać o wszystko, jednak teraz została ostatnia kwestia do poruszenia.
-Czy jest coś, co jeszcze powinniśmy wiedzieć? - zapytała, było to z jednej strony istotne upewnienie się czy czegoś przypadkiem Kuchi nie pominął i teraz będzie miał okazję się zrehabilitować, a z drugiej jeżeli to wszystko to i zakończenie rozmowy. Nie było sensu by stali tak dalej i się na siebie gapili bo w końcu może zwrócą na siebie uwagę jakiś nieprzychylnych oczu.
0 x
Obrazek
Awatar użytkownika
Kyoushi
Martwa postać
Posty: 2613
Rejestracja: 13 maja 2015, o 12:48
Wiek postaci: 28
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: Białe, rozczochrane włosy. Różnokolorowe oczy - prawe czarne jak smoła, lewe czerwone, czarny garnitur, zbroja z białym futrem przy szyi oraz czarny płaszcz z wyhaftowanym szarym logo Klepsydry na plecach
Widoczny ekwipunek: Wakizashi przy lewej nodze. Katana z białą rękojeścią w czerwonej pochwie przy pasie od lewej strony, katana przy lędźwi w czarnej pochwie.
GG/Discord: Kjoszi#3136
Lokalizacja: Wrocław

Re: Gdzieś w mieście

Post autor: Kyoushi »

0 x
Posta dajże Kjuszowi, klawiaturą potrząśnij... Obrazek
Awatar użytkownika
Kuroi Kuma
Posty: 1517
Rejestracja: 23 lis 2017, o 20:52
Wiek postaci: 43
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Średniego wzrostu mężczyzna z kilkudniowym zarostem na twarzy. Widać że jest trochę starszy, jednak nie aż tak znacznie. Głos niski, lekko chrypiący od palenia. Trochę dłuższe, czarne włosy, przy szyi luźno obwiązany bandaż trochę jak szalik
Widoczny ekwipunek: Gurda
Plecak
Wielki wachlarz
GG/Discord: Michu#5925

Re: Gdzieś w mieście

Post autor: Kuroi Kuma »

W sumie dziwnym by było, gdyby pozwolił jej na wszystko. Hej mała, rób co chcesz, piekła nie ma, możemy szaleć do woli. No nie. Niestety, ale w tym wypadku jej ryzyko, to było także i jego ryzyko. Pozwalał jej działać do momentu, w którym nie pośle ich na samobójczą misję. To trochę jak z dzieckiem, które bawi się w piaskownicy - póki napieprzają się grabkami to nie ma żadnego problemu, nic im się nie stanie, niech się bawią nawet jak mają mieć nieco siniaków. Gdy jednak jeden z dzieciaków brał do ręki kamień i chciał rzucić w innych - to był najlepszy moment na interwencję. Chaos był przydatny, Kuroi lubił go, tylko że w odpowiedniej ilości. A czasem warto spojrzeć, jak świat płonie.
-Jest jeszcze nieprzekupiony strażnik? huh - zdziwił się sam, bowiem czasami miał wrażenie, że każdy jest w mafii. Nawet ten menel, który leży w rowie z zarzyganymi gaciami z tyłu (nie pytajcie mnie jak to możliwe), od którego śmierdzi na potęgę, ale gdy spytasz się za kim jest to pokaże tatuaż fenika na kroczu. Tajemniczość przede wszystkim. Pierwsze piętro pozostało jednak całe, alleluja. To dawało im sporo możliwości - mogli przecież się zamienić w jednego z robotników i po prostu wejść tam jak do siebie. Wystarczyło tylko wiedzieć kto i kiedy tam pracuje, a przecież mieli mistrza inwigilacji, czyż nie moja droga? Popatrzył na nią, chociaż nie powiedział jej jeszcze swojego planu, to jakoś się tam rysował. Był ciekaw na co ona wpadnie, bowiem mieli już chyba wszystkie informacje i cóż... czyżby to czas pożegnać się z Kuchim i przeczekać jakoś te dwa dni zbierając więcej danych? Czy może jednak zjeść coś w końcu, bowiem kiszki marsza mu grały.
-Coraz częściej mnie zaskakujesz moja droga - popatrzył na nią i uśmiechnął się szczerze... albo grał chcąc tylko coś pokazać? Co takiego siedziało w głowie staruszka, że akurat zachował się w ten sposób, oto jest pytanie! Dwa dni, dwa pełne dni, ktoś się tutaj nie spieszył, oby tylko inne mafie nie zostały o tym powiadomione, bo będzie klops. Potem skierował swoje oczy na Kuchiego, przekrzywił głowę i uśmiechnął się lekko.
-Zrań się w dłoń, bym nie miał wątpliwości, że za kogoś się przebrałeś - szyderczy uśmieszek nie schodził mu z twarzy, ale wolał się upewnić, że tatuaż smoka nie zniknie.
0 x
Obrazek
PH | BANK
Awatar użytkownika
Misae
Posty: 1523
Rejestracja: 17 gru 2017, o 10:38
Wiek postaci: 28
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Białowłosa, o dwukolorowych tęczówkach - lewa srebrzysto-biała, a prawa fiołkowa, ubrana w płaszcz, rękawiczki ze stalowym ochraniaczem. Na szyi kwiatowa kolia, powyżej, po prawej stronie pozioma blizna; różowe kanzashi we włosach
Widoczny ekwipunek: Torba na lewym i prawym biodrze;plecak
GG/Discord: Misae#1695

Re: Gdzieś w mieście

Post autor: Misae »


Niby nie przekupni jacyś strażnicy, a dziwnym trafem trzymający się z dala od mafii. Prawie jak darmowy interes. No dobra. Misae mogła sobie tak tylko gdybać. W jej rodzinnej prowincji nie ma mafii, a nawet jeśli chce się pojawić bardzo szybko zostaje rozwiązana. W końcu nikt o zdrowych zmysłach nie rozkłada nielegalnego biznesu pomiędzy ludźmi czytającymi w myślach. To nie miałoby żadnego sensu. Była to jednocześnie zaleta jak i wada. Niby białowłosa mogła dorastać w bezpiecznych, nie skorumpowanym przez przestępców otoczeniu, jednak z drugiej strony sprawiało to, że dopiero zaczynała nawet nie raczkować, ale czołgać się w tym świecie.
Ku jej kolejnemu zaskoczeniu okazało się, że ponownie mieli szczęście i piętro, które im się przyda jeszcze stoi. Idealnie. Ułatwi to pracę, nie mniej nie wątpiła w to, że będą musieli się tam przejść i dowiedzieć co nieco. Mały zwiad dobrze im zrobi. Im więcej się dowiedzą przez te dwa dni, tym mniejsza szansa, że na normalnej akcji coś się nie powiedzie. Sama miała w głowie kilka pomysłów jak rozwiązać ich problem, ale to dopiero jak coś zjedzą i zostaną sami. Sama zaczynała czuć, że robi się głodna, a o maluchu, który węszył i kręcił się zniecierpliwiony dziwną zwłoką nie było co wspominać.
Na słowa Kumy odparła drobnym uśmiechem. Nie zamierzała się zastanawiać czy ten jego jest szczery czy coś udaje. Wolała postawić na prawdziwość tego gestu i naprawdę zrobiło jej się w środku miło. Chyba jednak warto było zaryzykować. Wszak, kto nie ryzykuje, nie pije sake.
Ważne, że Kuroi poruszył bardzo istotną kwestię - ewentualne Henge, które nałożył na siebie mężczyzna. Jeśli nie był tym za kogo się podaje, mógł sprowadzić na nich ogromne kłopoty, a tego nie planowała. Nie teraz kiedy chciała dopiero co zacząć zaznajamiać się z tym dziwnym światem. Liczyła, że skoczyła na głęboką wodę, ale nie na główkę. Jeżeli mężczyzna wykona gest i wszystko na nim pozostanie bez zmian pozostanie zakończyć spotkanie i rozejść się każdy w swoją stronę. Czekały ich długie dwa dni.
-To raczej wszystko - odpowie do Kuchi'ego dając mu znać by sobie już poszedł, a gdy to zrobi zwróci kolorowe oczy na Kuroi'a -Idziemy coś zjeść i rozplanować co dalej? - zapyta z drobnym uśmiechem.
0 x
Obrazek
Awatar użytkownika
Kyoushi
Martwa postać
Posty: 2613
Rejestracja: 13 maja 2015, o 12:48
Wiek postaci: 28
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: Białe, rozczochrane włosy. Różnokolorowe oczy - prawe czarne jak smoła, lewe czerwone, czarny garnitur, zbroja z białym futrem przy szyi oraz czarny płaszcz z wyhaftowanym szarym logo Klepsydry na plecach
Widoczny ekwipunek: Wakizashi przy lewej nodze. Katana z białą rękojeścią w czerwonej pochwie przy pasie od lewej strony, katana przy lędźwi w czarnej pochwie.
GG/Discord: Kjoszi#3136
Lokalizacja: Wrocław

Re: Gdzieś w mieście

Post autor: Kyoushi »

0 x
Posta dajże Kjuszowi, klawiaturą potrząśnij... Obrazek
Zablokowany

Wróć do „Lokacje”

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości