Wysiedlenie [ D ]
15 / 15
Kurayami Kubomi Czy i w innych krajach kupieckich nie byłoby wcale gorzej? Pewnie i tam znajdą się ci, którzy w pogoni za pieniędzmi i sztucznym szacunkiem do samych siebie, będą wykorzystywać innych ludzi, podobnie jak w zwyczaju mają mafie Shigashi. – Shiro kiedyś zajmował się handlem przyprawami z Atsui. Może faktycznie tam się udamy. – Nie było czuć przekonania w jej głosie. Nawet jeżeli chciałyby zamieszkać na piaskach pustyni, to jako przyjezdne nie miałyby wcale lżej od innych, skoro nawet za wodę pitną trzeba tam płacić. Teraz przynajmniej mogą ją pozyskać ze śniegu. Nie jest to najczystsze i najbezpieczniejsze, co mogłyby uzyskać, ale chociaż jest darmowe, a teraz to bardzo ważne. Kobieta nie tracąc czasu, zaczęła pakować swoje rzeczy łącząc piękną biżuterię z przedmiotami, które lata świetności miały w poprzednich dekadach. – Weź ten kosz z warzywami. Skoro już Kino kupiła, to nie możemy z tego zrezygnować. I weź to. – Odpięła od jednego z szali złotą przypinkę w kształcie motyla i zamknęła ją w dłoniach Kubomi. – To za pomoc. Za darowanie nam życia. – Cóż. Zasady były jasne w przypadku zdrad, a Kubomi, przynajmniej w oczach rodziny Eri, darowała im życie.
Będąc przyszykowanymi do wyprawy, zabierając najpotrzebniejsze rzeczy, zapakowały je wreszcie na drewnianą taczkę i ruszyły wolnym krokiem w kierunku bramy. Podróż jednak nie trwała zbyt długo, bo już po chwili drogę zagrodził im dobrze zbudowany mężczyzna, na którego rękach widniały bandaże, a sam ubrany był w prosty, ciemny kombinezon. – Świetna robota Tygrysie. Wiesz, co jest najlepsze w tej pracy? Ten moment, gdy dajesz komuś nadzieję, że będzie dobrze, a potem widzisz jak łatwo jest ją złamać. Haha.– Sądząc po tym, co sam mówił, zdaje się, że również był z mafii. Czyżby plan wysiedlenia w pokojowy sposób był jedynie obłudą, a na rodzinę Eri i tak czekała śmierć? Kino widząc, co się dzieje, upuściła taczkę i próbowała biec co sił w boczną uliczkę, pozostawiając swoją matkę. Na szczęście, choć trudno nazwać co jest tutaj faktycznym szczęściem, daleko nie pobiegła, gdy bandaże znajdujące się na przedramionach mężczyzny rozwinęły się i pomknęły w kierunku dziewczyny, łapiąc ją dokładnie za nogi. Siostra Eri przewróciła się, uderzając twarzą o ziemię i nawet delikatna warstwa śniegu nie uchroniła ją przed rozwaleniem sobie nosa. – Widzisz? Gdy myślały, że będzie dobrze, to przychodzę ja, niszcząc im tym samym marzenia. Dopiero wtedy wybuchają i myślą, że mogą uciec. Dobre mi sobie. Chodź tutaj mała. – Bandaże powoli się zwijały, tym samym ciągnąc dziewczynę po ziemi, aż nie znalazła się blisko taczki i swojej matki. – Masz wolne. Ja zajmę się resztą. Za mną panie. – Kino wreszcie powstała z kolan, wycierając zakrwawiony nos o rękaw ubrania. Widać było, że emocje się w niej zbierają, a sama pewnie tak łatwo nie odpuści, lecz póki co próbowała zmniejszyć odczuwalny ból. Zanim zniknęły za zakrętem kobieta spojrzała się raz jeszcze na Kubomi. Jej oczy były puste, nie było tam żalu, smutku czy jakiejkolwiek radości. Była gotowa na śmierć. Technika
- Nazwa
- Tachihou Houtai
- Ranga
- C
- Pieczęci
- Brak
- Zasięg
- 15 metrów
- Koszt E: 24% | D: 18% | C: 15% | B: 12% | A: 9% | S: 6% | S+: 3% (za kontrolę nad 2 bandażami + 1/2 na turę)
- Dodatkowe
- Wymagane zabandażowane ręce
- Opis Technika bardzo prosta i niesamowicie przydatna. Użytkownik wpływa na bandaże, które ma przywiązane do kończyn górnych przelewając do nich część swojej chakry. Bandaże tuż po tej operacji mogą się rozwinąć i być kontrolowane jak np. bicz czy też do chwytu. Ich siła jest równa 80, odnosi się to zarówno do podnoszenia przedmiotów, jak i krępowania ruchów przeciwnika. Pomimo użycia chakry materiał jest tylko trochę wzmocniony i po dłuższym używaniu lepiej kupić nowe bandaże.