Gdzieś w mieście

Awatar użytkownika
Tatsuo
Postać porzucona
Posty: 547
Rejestracja: 2 lut 2020, o 23:16
Wiek postaci: 29
Ranga: Doko
Krótki wygląd: Długie rude włosy opadające swobodnie na ramiona, blizny od oparzeń na prawej stronie twarzy.
Widoczny ekwipunek: Płaszczyk i przyczepiona do niego biwa.
GG/Discord: Kraze#5092
Multikonta: Don Patch | Fujiko

Re: Gdzieś w mieście

Post autor: Tatsuo »

Obrazek
Wysiedlenie [ D ]
15 / 15
Kurayami Kubomi
Czy i w innych krajach kupieckich nie byłoby wcale gorzej? Pewnie i tam znajdą się ci, którzy w pogoni za pieniędzmi i sztucznym szacunkiem do samych siebie, będą wykorzystywać innych ludzi, podobnie jak w zwyczaju mają mafie Shigashi. – Shiro kiedyś zajmował się handlem przyprawami z Atsui. Może faktycznie tam się udamy. – Nie było czuć przekonania w jej głosie. Nawet jeżeli chciałyby zamieszkać na piaskach pustyni, to jako przyjezdne nie miałyby wcale lżej od innych, skoro nawet za wodę pitną trzeba tam płacić. Teraz przynajmniej mogą ją pozyskać ze śniegu. Nie jest to najczystsze i najbezpieczniejsze, co mogłyby uzyskać, ale chociaż jest darmowe, a teraz to bardzo ważne. Kobieta nie tracąc czasu, zaczęła pakować swoje rzeczy łącząc piękną biżuterię z przedmiotami, które lata świetności miały w poprzednich dekadach. – Weź ten kosz z warzywami. Skoro już Kino kupiła, to nie możemy z tego zrezygnować. I weź to. – Odpięła od jednego z szali złotą przypinkę w kształcie motyla i zamknęła ją w dłoniach Kubomi. – To za pomoc. Za darowanie nam życia. – Cóż. Zasady były jasne w przypadku zdrad, a Kubomi, przynajmniej w oczach rodziny Eri, darowała im życie.

Będąc przyszykowanymi do wyprawy, zabierając najpotrzebniejsze rzeczy, zapakowały je wreszcie na drewnianą taczkę i ruszyły wolnym krokiem w kierunku bramy. Podróż jednak nie trwała zbyt długo, bo już po chwili drogę zagrodził im dobrze zbudowany mężczyzna, na którego rękach widniały bandaże, a sam ubrany był w prosty, ciemny kombinezon. – Świetna robota Tygrysie. Wiesz, co jest najlepsze w tej pracy? Ten moment, gdy dajesz komuś nadzieję, że będzie dobrze, a potem widzisz jak łatwo jest ją złamać. Haha.– Sądząc po tym, co sam mówił, zdaje się, że również był z mafii. Czyżby plan wysiedlenia w pokojowy sposób był jedynie obłudą, a na rodzinę Eri i tak czekała śmierć? Kino widząc, co się dzieje, upuściła taczkę i próbowała biec co sił w boczną uliczkę, pozostawiając swoją matkę. Na szczęście, choć trudno nazwać co jest tutaj faktycznym szczęściem, daleko nie pobiegła, gdy bandaże znajdujące się na przedramionach mężczyzny rozwinęły się i pomknęły w kierunku dziewczyny, łapiąc ją dokładnie za nogi. Siostra Eri przewróciła się, uderzając twarzą o ziemię i nawet delikatna warstwa śniegu nie uchroniła ją przed rozwaleniem sobie nosa. – Widzisz? Gdy myślały, że będzie dobrze, to przychodzę ja, niszcząc im tym samym marzenia. Dopiero wtedy wybuchają i myślą, że mogą uciec. Dobre mi sobie. Chodź tutaj mała. – Bandaże powoli się zwijały, tym samym ciągnąc dziewczynę po ziemi, aż nie znalazła się blisko taczki i swojej matki. – Masz wolne. Ja zajmę się resztą. Za mną panie. – Kino wreszcie powstała z kolan, wycierając zakrwawiony nos o rękaw ubrania. Widać było, że emocje się w niej zbierają, a sama pewnie tak łatwo nie odpuści, lecz póki co próbowała zmniejszyć odczuwalny ból. Zanim zniknęły za zakrętem kobieta spojrzała się raz jeszcze na Kubomi. Jej oczy były puste, nie było tam żalu, smutku czy jakiejkolwiek radości. Była gotowa na śmierć.
Technika
Nazwa
Tachihou Houtai
Ranga
C
Pieczęci
Brak
Zasięg
15 metrów
Koszt E: 24% | D: 18% | C: 15% | B: 12% | A: 9% | S: 6% | S+: 3% (za kontrolę nad 2 bandażami + 1/2 na turę)
Dodatkowe
Wymagane zabandażowane ręce
Opis Technika bardzo prosta i niesamowicie przydatna. Użytkownik wpływa na bandaże, które ma przywiązane do kończyn górnych przelewając do nich część swojej chakry. Bandaże tuż po tej operacji mogą się rozwinąć i być kontrolowane jak np. bicz czy też do chwytu. Ich siła jest równa 80, odnosi się to zarówno do podnoszenia przedmiotów, jak i krępowania ruchów przeciwnika. Pomimo użycia chakry materiał jest tylko trochę wzmocniony i po dłuższym używaniu lepiej kupić nowe bandaże.
  Ukryty tekst
0 x
Obrazek
Awatar użytkownika
Kubomi
Posty: 598
Rejestracja: 8 gru 2020, o 21:49
Wiek postaci: 21
Ranga: Wyrzutek C|Kurotora
Krótki wygląd: Mierząca 154cm, drobna dziewczyna o błękitnych oczach i długich, śnieżnobiałych włosach sięgających do końca pleców. Ubrania zależnie od tego co robi - najczęściej wariacja czarnego kimona lub pancerz własnej roboty (szczegóły w KP).
Widoczny ekwipunek: Najczęściej pancerz na sobie, który ma podpięte dwie kabury i dwie torby. Fioletowa, japońska parasolka przy pasie i także drewniane pudełko z nogami przy pasie.
GG/Discord: Vive#2979

Re: Gdzieś w mieście

Post autor: Kubomi »

0 x
Obrazek Trap Alert <catranmaru>
Awatar użytkownika
Tatsuo
Postać porzucona
Posty: 547
Rejestracja: 2 lut 2020, o 23:16
Wiek postaci: 29
Ranga: Doko
Krótki wygląd: Długie rude włosy opadające swobodnie na ramiona, blizny od oparzeń na prawej stronie twarzy.
Widoczny ekwipunek: Płaszczyk i przyczepiona do niego biwa.
GG/Discord: Kraze#5092
Multikonta: Don Patch | Fujiko

Re: Gdzieś w mieście

Post autor: Tatsuo »

Obrazek
Wysiedlenie [ D ]
17 / 15
Kurayami Kubomi
Nikt, a szczególnie Los się nie spodziewał takiego obrotu spraw. Charakter Kubomi był wystawiany na próbę już wiele razy od kiedy ta dołączyła do mafii, ale ile razy można bezczynnie patrzeć na to, co się dzieje dookoła? W końcu to my powinniśmy kreować własną rzeczywistość! A jeżeli ta nam nie odpowiadała, to trzeba było ją zmienić pod nasze dyktando. Będąc Tygrysem, trudno było postawić na swoim, jeżeli nad tobą górowali silniejsi, a skoro silniejsi, to i posiadający o wiele większą władzę i wpływy. Tak to już działało w Shigashi no Kibu. Dobiegnąwszy do dwójki kobiet i większego od nich mafiozy, kuglarka zaczęła wykrzykiwać swoje przedziwne twierdzenia, tak jakby miały one jakiekolwiek znaczenie w tej sytuacji. Mężczyzna odwrócił się w jej kierunku i z początku nawet jego twarz zdobił kpiący uśmieszek, pokazujący pare jego ząbków przez wyciągniętą do góry wargę, lecz szybko przerodził się w poważną, grobową minę. Podszedł blisko dziewczyny nachylając się w jej stronę. – Instrukcje? Jedyną instrukcją, jakiej powinnaś się słuchać, jest oddanie rodzinie. Zapomniałaś już, że dla zdrajców nie mamy litości, słodziutka? – Celem pokazania swojej siły, a może po prostu zabawy, podniósł swoją dłoń do góry, a znajdujący się tam bandaż wystrzelił obwiązując dookoła szyję Kubomi, naciskając na jej krtań, przez co ta nie tylko powoli odczuwała narastającą duszność, ale również i mówienie było w znacznym stopniu utrudnione. – Będzie tak, jak chcemy. Ty masz tylko robić to, co ci zlecimy. Sprzeciw nie jest opcją, pamiętasz? – Bandaż zacisnął się nieco mocniej, dając kuglarce znać, że prawidłowa odpowiedź jest tylko jedna.
Technika
Nazwa
Tachihou Houtai
Ranga
C
Pieczęci
Brak
Zasięg
15 metrów
Koszt E: 24% | D: 18% | C: 15% | B: 12% | A: 9% | S: 6% | S+: 3% (za kontrolę nad 2 bandażami + 1/2 na turę)
Dodatkowe
Wymagane zabandażowane ręce
Opis Technika bardzo prosta i niesamowicie przydatna. Użytkownik wpływa na bandaże, które ma przywiązane do kończyn górnych przelewając do nich część swojej chakry. Bandaże tuż po tej operacji mogą się rozwinąć i być kontrolowane jak np. bicz czy też do chwytu. Ich siła jest równa 80, odnosi się to zarówno do podnoszenia przedmiotów, jak i krępowania ruchów przeciwnika. Pomimo użycia chakry materiał jest tylko trochę wzmocniony i po dłuższym używaniu lepiej kupić nowe bandaże.
  Ukryty tekst
0 x
Obrazek
Awatar użytkownika
Kubomi
Posty: 598
Rejestracja: 8 gru 2020, o 21:49
Wiek postaci: 21
Ranga: Wyrzutek C|Kurotora
Krótki wygląd: Mierząca 154cm, drobna dziewczyna o błękitnych oczach i długich, śnieżnobiałych włosach sięgających do końca pleców. Ubrania zależnie od tego co robi - najczęściej wariacja czarnego kimona lub pancerz własnej roboty (szczegóły w KP).
Widoczny ekwipunek: Najczęściej pancerz na sobie, który ma podpięte dwie kabury i dwie torby. Fioletowa, japońska parasolka przy pasie i także drewniane pudełko z nogami przy pasie.
GG/Discord: Vive#2979

Re: Gdzieś w mieście

Post autor: Kubomi »

0 x
Obrazek Trap Alert <catranmaru>
Awatar użytkownika
Tatsuo
Postać porzucona
Posty: 547
Rejestracja: 2 lut 2020, o 23:16
Wiek postaci: 29
Ranga: Doko
Krótki wygląd: Długie rude włosy opadające swobodnie na ramiona, blizny od oparzeń na prawej stronie twarzy.
Widoczny ekwipunek: Płaszczyk i przyczepiona do niego biwa.
GG/Discord: Kraze#5092
Multikonta: Don Patch | Fujiko

Re: Gdzieś w mieście

Post autor: Tatsuo »

Obrazek
Wysiedlenie [ D ]
19 / 15
Kurayami Kubomi
Cieszę się. – Bandaż się nieco poluzował, wracając na swoje miejsce. – Udam, że to się nie wydarzyło, bo sama wydałaś nam zdrajczynię. – Wyprostował się i już miał podejść do kobiet, puszczając białowłosą wolno, gdy Kino, wykorzystując sytuację daną jej przez kuglarkę, ostatni raz dotknęła dłoni swojej matki, na co ta tylko kiwnęła porozumiewawczo głową. Znak ich ostatniej rozłąki, a może pokazywać miało to, że jeszcze uda się jej wrócić i odbić swoją rodzicielkę z rąk paskudnej rodziny? Kto to wie. Jedyną rzeczą, jakiej obecnie jesteśmy pewni to to, że dziewczyna pomknęła co sił w nogach za róg domostwa, przy którym wszyscy stali i w szybkim tempie oddalała się, licząc na to, że uda sie jej wyrwać z objęć śmierci. Za późno było na wykorzystywanie swoich bandaży czy innych znanych mu technik, a szczególnie w środku miasta tak mocno ochranianego przez strażników. Trzeba było działać błyskawicznie, licząc na to, że nikt się tym nie zainteresuje. – Kurwa mać. Zabierz staruchę do baru, biegnę za nią. – Może i Kino nie była ważna dla rodziny mafijnej, ale jeżeli teraz pozwoliliby jej uciec, to co z ich renomą w osadzie? Jeszcze inna organizacja by się dowiedziała i wyśmiała, że nawet małej dziewczynki nie potrafią wywlec z domu. Kubomi mogła zauważyć, że mężczyzna jest znacznie szybszy od nastolatki i pewnie dogonienie jej to będzie kwestia kilkunastu sekund. 

Teraz jednak Kubomi pozostała sama z matką Eri, trzymającą w jednej dłoni pojedynczy uchwyt taczki wypełnionej po brzegi przedmiotami zdobytymi przez całe swoje życie. Wzrok staruszki przeszedł teraz na kuglarkę. Gdyby ta chciała, to mogłaby pozwolić jej odejść, skoro nikt ich już nie pilnował, lecz co wtedy z Kubomi? Czy nie zostanie potraktowana jak zdrajczyni? A przekonaliśmy się przed chwilą, jak traktowana jest tutaj zdrada. Choć przecież może wykorzystać swój plan i zamieszkać na piaskach pustyni, o ile ma w sobie tyle odwagi. Warto byłoby dać znać staruszce, jakie białowłosa ma wobec niej plany.
0 x
Obrazek
Awatar użytkownika
Kubomi
Posty: 598
Rejestracja: 8 gru 2020, o 21:49
Wiek postaci: 21
Ranga: Wyrzutek C|Kurotora
Krótki wygląd: Mierząca 154cm, drobna dziewczyna o błękitnych oczach i długich, śnieżnobiałych włosach sięgających do końca pleców. Ubrania zależnie od tego co robi - najczęściej wariacja czarnego kimona lub pancerz własnej roboty (szczegóły w KP).
Widoczny ekwipunek: Najczęściej pancerz na sobie, który ma podpięte dwie kabury i dwie torby. Fioletowa, japońska parasolka przy pasie i także drewniane pudełko z nogami przy pasie.
GG/Discord: Vive#2979

Re: Gdzieś w mieście

Post autor: Kubomi »

0 x
Obrazek Trap Alert <catranmaru>
Awatar użytkownika
Tatsuo
Postać porzucona
Posty: 547
Rejestracja: 2 lut 2020, o 23:16
Wiek postaci: 29
Ranga: Doko
Krótki wygląd: Długie rude włosy opadające swobodnie na ramiona, blizny od oparzeń na prawej stronie twarzy.
Widoczny ekwipunek: Płaszczyk i przyczepiona do niego biwa.
GG/Discord: Kraze#5092
Multikonta: Don Patch | Fujiko

Re: Gdzieś w mieście

Post autor: Tatsuo »

Obrazek
Wysiedlenie [ D ]
- / 15
Kurayami Kubomi
0 x
Obrazek
Awatar użytkownika
Ame Meitou
Posty: 188
Rejestracja: 23 cze 2021, o 11:59
Wiek postaci: 16
Ranga: Łuska
Krótki wygląd: Jak na avku
Widoczny ekwipunek: torba na zadku
Multikonta: nje

Re: Gdzieś w mieście

Post autor: Ame Meitou »

Ame postanowił póki co porzucić treningi. Później do nich wróci, ale teraz chciał od nich definitywnie odpocząć. Znudzony chłopak przemieszczał się po ulicach miasta. Nie chciał przeszkadzać jedynej osobie, do której mógł iść, więc nie miał celu. Przynajmniej nie jakiegoś oczywistego.Znając życie to Souei-sensei, znany jako stary dziad, albo maruda robi coś w kuchni albo wypełnia jakieś misje. Gdyby chłopak był na jego poziomie to pewnie by nie narzekał, ale zdobycie szacunku ulicy jeszcze przed nim i to zapewne w perspektywie dużo dalszej niż bliższej. Najlepiej byłoby zarobić kilka groszy, bo chciał sobie kupić pewną broń, o której o dłuższego czasu marzył. Niestety stał kantańska nie należała do najtańszych. Przynajmniej takie myśli kotłowały się w jego białej głowie, gdy jak każdy szanujący się człowiek ulicy i zbir szukał zaczepki tudzież punktu zaczepienia. Przesuwał się powoli rozglądając na boki. Trzymał dłonie w kieszeniach płaszcza. Czapka opadała mu na oczy nadając tajemniczego wyglądu i lekko ograniczając widoczność. Pozornie obojętny wzrok lustrował wszystko to co działo się na drodze.
0 x
Obrazek
Awatar użytkownika
Tatsuo
Postać porzucona
Posty: 547
Rejestracja: 2 lut 2020, o 23:16
Wiek postaci: 29
Ranga: Doko
Krótki wygląd: Długie rude włosy opadające swobodnie na ramiona, blizny od oparzeń na prawej stronie twarzy.
Widoczny ekwipunek: Płaszczyk i przyczepiona do niego biwa.
GG/Discord: Kraze#5092
Multikonta: Don Patch | Fujiko

Re: Gdzieś w mieście

Post autor: Tatsuo »

Obrazek
Namaszczenie [ C ]
1 / 30
Ame Meitou
Wraz z nadejściem wiosny powoli życie w mieście wracało do życia, a pomarańcze sprzedawane tak licznie na targowiskach przez kupców z Antai, zostały zastępowane przez duże ilości ryb i innych mięs, choć wciąż dało się znaleźć słodziutkie owoce, jeżeli ktoś był odpowiednio majętny i miał wtyki tu i tam. W końcu wraz z nową porą roku wybór ich powinien się tylko zwiększać. Jednak w głowie młodego mafiozy nie świtały żadne sałatki owocowe, ani inne spokrewnione z nimi przetwory. A szkoda! Kto wie, czy jego nauczyciel sztuki ninja nie byłby zadowolony z tego, że jego młodziutki szesnastoletni adept stara się również dorównać mu w dziedzinie kulinariów. Kotłujący się o tej wczesnej porze ludzie, omijali większym bądź mniejszym łukiem naburmuszonego, zakrytego przez czapkę chłopaka, starając się nie wejść mu pod stopy. Bo ani nie chcieli marnować swojego czasu, ani nie zamierzali tworzyć sobie dodatkowych problemów w tym niebezpiecznym mieście. W końcu tam, gdzie pieniądze, to muszą też być tam tacy, którzy chcą je za wszelką cenę pozyskać. Nawet za cenę czyjegoś życia. 

Wędrówkę przez miasto przysłonił Ame cień mężczyzny, który ni myślał ruszać się z wybranego przez siebie miejsca, stojąc centralnie na drodze, jaką poruszał się młody Meitou. Gdyby ten podniósł głowę albo choć trochę przesunął swoją czapkę, ujrzeć by mógł rosłego osobnika płci męskiej, wyższego o przynajmniej głowę jak nie więcej od łuski. Delikatnie umięśniony, co można było wnioskować po wychodzących spod krótkich rękawów czarnej bluzki bicepsach. Reszta jego ubrania przypominała raczej typowego kupca - przewiewne, za duże spodnie w szarym kolorze, obwiązane płóciennym białym paskiem nieco ponad pasem. Nawet miał oparty o swój lewy bok wiklinowy kosz, który jedną ręką przypierał do swojego ciała, a drugą grzebał w nim, aż w końcu wyciągnął z niego ciemną bułkę z wychodzącym z niej mięsem. No, nie wypiekła się za dobrze. Albo ktoś zwyczajnie dał za dużo farszu, zanim wsadził ją do kamiennego pieca. – Koshopan dla pana? I dla pana ulubienicy? Pyszniutkie i świeżutkie, niech sam pan patrzy. – Nadgryzł trzymaną przez siebie bułkę, a jej chrupka tekstura była słyszalna nawet przez samego młodziana. Na dowód tego, że wszystko jest świeże, pokazał Ame środek swojego tworu, a znajdujące się tam mięso wypadło wprost przed jego buty. – Nomo, nonietrzeba. Och, przepraszam, nie wolno jeść tzn. mówić z pełną buzią. Takie świeże, że aż chce uciekać. To jak. Pięć bułeczek w cenie jednej monety? No, dobrze, niech będzie. Dorzucę jeszcze jeden przysmak od szefa. – Uśmiechnął się ciepło przechylając w stronę Meitou kosz, ukazując mu swoje towary.
0 x
Obrazek
Awatar użytkownika
Ame Meitou
Posty: 188
Rejestracja: 23 cze 2021, o 11:59
Wiek postaci: 16
Ranga: Łuska
Krótki wygląd: Jak na avku
Widoczny ekwipunek: torba na zadku
Multikonta: nje

Re: Gdzieś w mieście

Post autor: Ame Meitou »

Dziedzina kulinariów nie była jego konikiem. Można powiedzieć, że jeśli chodzi o owoce, warzywa i sałatki to on był kompletnym jaroszem. To znaczy.. no, że się nie znał na tym kompletnie. Uważał, że hobby Soueia jest co najmniej nietypowe, ale różne są zboczenia i nie zamierzał mu tego wytykać. Zwłaszcza, że pewnie dostałby za to w ucho, więc swoje myśli zachowywał dla siebie. Co prawda bycie w mafii było objęte tajemnicą, ale jednak obywatele Shigashi wiedzieli, że jeżeli ktoś groźnie wygląda to nie warto wchodzić mu w drogę. Nietypowa czapka, płaszcz i poza pozwalały go jednoznacznie przypisać do jednej z grup, z którymi nie warto zaczynać. Nie to, że chciał się rzucać w oczy. Tak po prostu było. Dostosował się do realiów panujących w mieście. Był jeszcze dzieciakiem i w szczeniacki sposób chciał pokazać wszystkim, ze jest lepszy w poszukiwaniu swojej tożsamości i miejsca w świecie. Zwłaszcza, że nie licząc Soueia i Akiyamy, to nie miał żadnej tożsamości. Tak by pewnie wędrował jeszcze przez jakiś czas robiąc obchód swojego "terytorium" niczym drapieżnik odstraszający konkurentów, gdyby nie jakiś mężczyzna, którego szlak przeciął się ze szlakiem białowłosego. Był wyższy od chłopaka. Wydawał się zwykłym kupcem, jednym z wielu, ale coś z tyłu głowy podpowiadało mafiozowi, że coś jest z nim nie tak. Może delikatny zarys mięśni? Może nietypowe zachowanie? W zasadzie jedno drugiego nie wyklucza, a stanowi szerszy obraz, tak nietypowy a przez to niepokojący.
- Hę? - pochylił głowę, żeby sprawdzić czy mężczyzna nie leci z nim zwyczajnie w chuja. Następnie wyszczerzył zęby we wrednym uśmieszku.
- Nadgryzionej nie chce. - powiedział wracając do neutralnego i obojętnego wyrazu twarzy. Próbował wywnioskować coś więcej z nietypowego zachowania straganiarza. Jego zmysł ulicznego chuligana podpowiadał mu, że coś się dzieje, tylko nie miał żadnych szczegółów pozwalających mu na wnioskowanie. Próbował wyczytać coś z jego twarzy, gestów. Rozejrzał się również po okolicy w poszukiwaniu nietypowo wyglądających czy zachowujących się osobników, którzy mogli być z facetem w zmowie. Zadawał sobie wciąż to samo pytanie. O co tuuu choodzi?!
0 x
Obrazek
Awatar użytkownika
Tatsuo
Postać porzucona
Posty: 547
Rejestracja: 2 lut 2020, o 23:16
Wiek postaci: 29
Ranga: Doko
Krótki wygląd: Długie rude włosy opadające swobodnie na ramiona, blizny od oparzeń na prawej stronie twarzy.
Widoczny ekwipunek: Płaszczyk i przyczepiona do niego biwa.
GG/Discord: Kraze#5092
Multikonta: Don Patch | Fujiko

Re: Gdzieś w mieście

Post autor: Tatsuo »

Obrazek
Namaszczenie [ C ]
3 / 30
Ame Meitou
Krótka inspekcja zachowania mężczyzny pozwoliła Ame wywnioskować, że właściwie nie różni się od on kupca, jak sam już zauważył, choć ci z reguły byli o wiele mniej zadbani, a i uśmiech raczej rzadko pojawiał się na ich twarzach w przeciwieństwie do stojącego przed szesnastolatkiem jegomościa. Zamiast rozpromienionej twarzt można było na targowisku zobaczyć zawiść w stosunku do innych, lepiej sprzedających handlarzy, a także sztuczną chęć przymilenia się do klienta, choć akurat ta cecha mogłaby być przypisana również do pana od buł. Tylko czy była ona aż tak sztuczna? Wydawał się być w miarę naturalny w tym, jak reklamuje swoje dania. Zresztą sam fakt tego, że chodzi po mieście z pojedynczym koszem, a nie na zakupionym wcześniej miejscu targowym, już mógł być z lekka podejrzany. Może po prostu był początkującym straganarzem, który nie przesiąkł jeszcze zepsuciem tego zawodu. – No to przecież nie dla pana ta buła, a dla mnie. Kto by sprzedawał nadgryzione koshopany, chociaż. – Nachylił się w kierunku chłopaka, zasłaniając swoją buzię trzymaną w ręku bułką. – Ja słyszałem, że na targowisku to same takie sprzedają. I nawet mięska w sobie nie mają. Masakra ja Panu powiem. Nie to co moje, hehe. – Wiadomo. Trzeba było dyskredytować innych sprzedających.

Powracając do swojej wyprostowanej pozycji, dokończył zajadanie bułki. W tym samym czasie za jego plecami wyszła z tłumu gawiedzi niewiele niższa od samego sprzedawcy postać. Najpewniej kobiety, na co wskazywać mogły drobne usta i wąskie ramiona. Sama jednak od stóp do głów opatulona była w szarą szatę okrywającą białą yukatę. Jej oczy i nos przykryte były przez narzucony na głowę czarny materiał. Położywszy swoją dłoń na ramieniu sklepikarza, zwróciła głowę w kierunku jego uszu.
Porzuciłeś mnie.
Ohah, tak, ale patrz, znalazłaś mnie wśród tłumu. Dobrego towarzysza trudno zgubić. – Mężczyzna nie zdawał się być szczególnie zaskoczony obecnością kobiety, co zresztą wynikało wręcz wprost ze słów, jakie do niej kierował.
Wątpię – powiedziała cicho, chowając ponownie swoją dłoń w długich rękawach szaty.
Może w takim razie skusisz się na bułkę od uroczej damy? Sama wypiekała w pocie czoła swymi strudzonymi rękoma.
Masz go? – Starała się mówić cicho, tak, aby tylko stojący przed nią mężczyzna ją usłyszał, lecz to chyba na niewiele się zdało.
No właśnie nie chce moich bułek. Może moje umiejętności Języka powoli upadają i powinienem zająć się czymś innym? Hm... – Szczególnie zaakcentował słowo o języku, spoglądając wtedy wymownie w kierunku Ame. O ile sklepikarz ze swoją panią nie pomylili żadnej osoby, to młody Meitou, będący od sporego już czasu w szeregach mafii, powinien zrozumieć aluzję rzucaną przez tragarza. – Tylko nie wiem, czy to odpowiednie miejsce do tego, aby ubijać targ na tak porządne bułki jak moje. Jeszcze ktoś odkryłby ich przepis, a wtedy to ja bym zbankrutował!
Idę. – Rzuciła krótko i odwróciwszy się na pięcie, poszła w znanym sobie kierunku.
To co, idziesz poznać z nami przepis? Gdybym był na twoim miejscu, to nie wahałbym się ani chwili. Brak jego znajomości w niektórych kręgach może okazać się dość niebezpieczna. – Ton jego głosu zniżył się odrobinę, a i uśmiech stracił na sile.
0 x
Obrazek
Awatar użytkownika
Ame Meitou
Posty: 188
Rejestracja: 23 cze 2021, o 11:59
Wiek postaci: 16
Ranga: Łuska
Krótki wygląd: Jak na avku
Widoczny ekwipunek: torba na zadku
Multikonta: nje

Re: Gdzieś w mieście

Post autor: Ame Meitou »

Chłopak przyglądał mu się badawczo. Na pierwszy rzut oka niczym się nie różnił od całej reszty kupców. Bardziej dbał o wygląd, ale naganiał do siebie klientów w zasadzie w takim sam sposób jak reszta. Konkurencja w kupieckim mieście musi być ostra i każdy chce się jakoś wyróżnić. Chodząc po mieście naraża się na brak stałych klientów, za to cały czas eksploruje nowe rynki. Być może to kampania reklamowa na małą skalę, która w przyszłości pozwoli mu na wybranie stałego miejsca na sprzedaż. To nie byłoby tak dziwne jak na kupca z Shigashi. Kiedy sprzedawca opowiadał mu o bezmięsnych i nadgryzionych bułach z targowiska, Ame uznał, że to kolejna wskazówka podpierająca jego powyższą hipotezę. W tym czasie chłopak oczywiście wymownie milczał przyjmując jeszcze bardziej znudzony wyraz twarzy. Pewnie chłopak po prostu ominąłby upierdliwego handlarza, ale z tłumu wyszła kobieta opatulona w dziwną szatę. Spokojnie przyglądał się scenie, która rozgrywała się na jego oczach. Byłby pewnie jeszcze bardziej znudzony, ale stało się coś niezwykłego. Wyłapał pewne słowo klucz, na które zareagował spięciem całego ciała. Wyprostował się jak struna podnosząc głowę i porzucając pozę wyniosłego ulicznego bandyty.
- Udało Ci się. Macie moją ciekawość. - powiedział nonszalancko nie wychodząc z roli ze względu na neutralnych podsłuchiwaczy, gdyż zrozumiał aluzje kobiety dotyczącą miejsca ubijania targu.
- Prowadźcie! - rzucił z udawaną obojętnością jakby właśnie miał się dowiedzieć czegoś o bułkach, bo nie miał nic lepszego do roboty. Chłopak pilnował się i jego oczy pod pozorem znudzenia dalej obserwowały otoczenie. Miasto było niebezpieczne i to, że ktoś znał struktury panujące w Akiyamie nie znaczyło, że jest sojusznikiem. Zawsze to konkurencja mogła chcieć wsadzić mu kunai pod żebra w ciemnej alejce tak, żeby nikt się o tym nie dowiedział.
0 x
Obrazek
Awatar użytkownika
Tatsuo
Postać porzucona
Posty: 547
Rejestracja: 2 lut 2020, o 23:16
Wiek postaci: 29
Ranga: Doko
Krótki wygląd: Długie rude włosy opadające swobodnie na ramiona, blizny od oparzeń na prawej stronie twarzy.
Widoczny ekwipunek: Płaszczyk i przyczepiona do niego biwa.
GG/Discord: Kraze#5092
Multikonta: Don Patch | Fujiko

Re: Gdzieś w mieście

Post autor: Tatsuo »

Obrazek
Namaszczenie [ C ]
5 / 30
Ame Meitou
Na ustach mężczyzny ponownie zagościł uśmiech, gdy usłyszał, że Ame nie zamierza się opierać, a przez to nie przysporzy kłopotów sobie, a przede wszystkim młodemu Językowi, który ni myślał tracić cennego sobie czasu na użeranie się z jakąś początkującą łuską. – Zawsze uważałem, że dobre wychowanie młodzieży to podstawa. Prawda, Chisato? – Odwrócił swoją głowę, spoglądając za siebie przez ramię. – A. No tak, już sobie poszła. Co za okropna baba z niej. Dobra, chodź, bo jeszcze ją zgubimy. – Mężczyzna podrzucił delikatnie kosz do góry, chcąc ustabilizować jego pozycję, a następnie odwracając się, ruszył wolnym krokiem wyjmując jeszcze w miarę ciepłą bułkę spod materiału narzuconego na zawartość kosza. Chisato już dawno zniknęła z waszych oczu, ale prowadzący Ame mafioza (jak mógł przypuszczać), nie zdawał się być tym faktem jakoś wyraźnie poruszony. Najpewniej już dawno znał ustalone miejsce ich schadzek, do którego wszyscy mieli się udać. – Koo-oshopany świeżutkie cieplutkie dla pięknej damy. – Zawołał raz po raz między przerwami od zagryzania jedzenia, śmiejąc się pod nosem. Nie liczył na to, że ktokolwiek do nich podejdzie, ale śmiesznie było poudawać faktycznego sklepikarza.

No, jeszcze jeden zaakręt o i już, patrz, siedzi sobie i czeka. – Po ominięciu kolejnego budynku, weszliście w nieco mniej uczęszczaną, lecz wciąż znajdującą się dość blisko głównej drogi alejkę. Przy okrągłym stoliku z przymocowaną do niego równie okrągłą drewnianą ławeczką siedziała wyprostowana niczym kłoda kobieta. Nie poruszyła się, gdy znaleźliście się bliżej niej, ani nawet nie drgnęła, kiedy mężczyzna wręcz rzucił koszem na sam środek stolika, ograniczając pole widzenia siedzących przy ławce. – No to co. Skoro już nie muszę sprzedawać, to naprawdę są dobre bułki, bierzcie sobie. Wziąłem je od jakiejś staruchy przy rogu targowiska. Pewnie zaraz straże ją sprzątną czy jakieś inne bachory zwęszą jedzenie i ją okradną. To ja chociaż chciałem jej dać ten pieniądz czy dwa. – Usiadłszy na ławce, skrzyżował położone na stole ręce i nachylił się nieco, by swoją głowę oprzeć o brzeg kosza, spoglądając teraz na Ame. 
Masz doprawdy dobre serce.
Też tak uważam. W końcu nie czynię niczego złego, a Ty, chłopaku... Zapomniałem twojego imienia, wybacz mi. A mówili mi, że... Nie pamiętam, trudno się mówi. Siadaj. – Zachęcająco poklepał ławkę blisko siebie, lecz nie wydawał się być szczególnie natarczywy w tej kwestii. Kobieta skierowała swoją głowę w stronę Ame wypowiadając kolejne słowa.
Nie traćmy czasu. Ceremonia rozpocznie się za kilka godzin. Jaki masz plan na porwanie człowieka? Żywego. – To tyle z przepisu na bułki. Chyba że chodzi o porwanie piekarza? Tego w sumie nie wiadomo.
0 x
Obrazek
Awatar użytkownika
Ame Meitou
Posty: 188
Rejestracja: 23 cze 2021, o 11:59
Wiek postaci: 16
Ranga: Łuska
Krótki wygląd: Jak na avku
Widoczny ekwipunek: torba na zadku
Multikonta: nje

Re: Gdzieś w mieście

Post autor: Ame Meitou »

Postanowił zaufać mężczyźnie i dziwnej kobiecie. Na pewno nie byli handlarzami. Znali rangi jakie można było uzyskać w Akiyamie. Miał się na baczności, ale generalnie się rozluźnił. Tylko od czasu do czasu filował oczami na boki, gdyż dzieciństwo na ulicy nauczyło go, że lepiej być bezpiecznym niż żałować. Skinął tylko głową na polecenie. Również nie zauważył momentu, w którym dziwna kobieta zniknęła. Grunt, że "handlarz" wiedział gdzie mają iść.
- Wszystkie panie, wszystkie pany. Wykupujcie Koshopany! - przyłączył się do małego cyrku Języka. Jego sensei zrobiłby zapewne tak samo i głupie poczucie humoru odziedziczył w dużym stopniu po nim. Faktycznie śmiesznie było poudawać. Nie dość, że ten sam z siebie podejrzanie wyglądał, to w asyście złowróżbnie wyglądającej łuski musieli wyglądać groteskowo.

- Yhym - rzucił, żeby potwierdzić, że zrozumiał komunikat i kompletnie nie odpłynął. Skręcili gdzieś w boczną uliczkę. Białowłosy obserwował dalszą część teatrzyku w postaci rzutu kosza z bułeczkami na stół. Gdy usłyszał, że bułki są jadalne, to z przyjemnością sięgnął po jedną. Wreszcie zje jak człowiek a nie tylko resztki u Soueia. W sumie sam kiedyś okradał staruszki jako uliczny łobuz, więc na pewno Gengo nie rozmijał się z prawdą. Widocznie dobry był z niego człowiek gdzieś tam w głębi serca. Mafia miała jakieś ludzkie oblicze i chłopak dobrze o tym wiedział. Można być bandziorem ale nie ma sensu być bezwzględny i krwiożerczy. Czasami fajniej jest iść na jakiś korzystny dla obu stron układ.
- Meitou Ame. - wolał się przedstawić, żeby uniknąć nieporozumień. Usiadł zagryzając kolejnego kęsa mięsnej buły.
- Zależy kogo i skąd trzeba porwać. - na tak ogólnie zadane pytanie można odpowiedzieć na tak wiele sposobów, że w głowie się nie mieściło, ale chłopak zdecydował, że trzeba wykazać się kreatywnością i spróbować coś odpowiedzieć.
- Najprościej zastosować podstęp, tak żeby sam poszedł tam gdzie chcemy bez użycia przemocy. Może to być dobrze ustawiona sytuacja za pomocą przebrania i kłamstwa. Drugim najprostszym sposobem jest obserwacja, stworzenie dywersji i szybkie natarcie w idealnym momencie zanim ktokolwiek zauważy. Do tego pozostaje sporo działań pomiędzy z mniejszą lub większą finezją. - odpowiedział bardzo filozoficznie starając się wypaść na mądrzejszego niż jest. Nie zadawał żadnych pytań, gdyż to starsi rangą są od tego. Czekał, aż wyjaśnią mu do czego zmierzają.
0 x
Obrazek
Awatar użytkownika
Tatsuo
Postać porzucona
Posty: 547
Rejestracja: 2 lut 2020, o 23:16
Wiek postaci: 29
Ranga: Doko
Krótki wygląd: Długie rude włosy opadające swobodnie na ramiona, blizny od oparzeń na prawej stronie twarzy.
Widoczny ekwipunek: Płaszczyk i przyczepiona do niego biwa.
GG/Discord: Kraze#5092
Multikonta: Don Patch | Fujiko

Re: Gdzieś w mieście

Post autor: Tatsuo »

Obrazek
Namaszczenie [ C ]
7 / 30
Ame Meitou
No kto by się spodziewał, że taki smutny chłopaczek opatulony w płaszcz i skryty pod cieniem własnej czapki weźmie udział w przedstawieniu. Zapunktował sobie tym w rankingu łusek, o ile jakikolwiek taki jest prowadzony przez naszego języka. – Ame! – Powtórzył głośno i nadwyraz radośnie, podnosząc palec wysoko do góry, jakby chciał krzyknąć Eureka! i pochwalić się całemu światu, kogo on to wreszcie spotkał. Z pewnością większość początkujących w mafii stara się dać dobre wrażenie pokazując swoją złą i nikczemną stronę, ale to chyba nie były cechy, jakich poszukiwał mężczyzna. W końcu po co się smucić i gniewać w życiu, które jest tak krótkie i zaraz przeminie. 
Pamiętałem, że coś z wodą. Bo w sumie całe twoje zadanie jest związane z wodą. Może tak pod ciebie akurat skrojone? Deszcz, woda. To to samo. Niech prowadzą nas fale Watatsumiego! – Wykrzyknął równie ekscentrycznie, formując pięść, którą delikatnie tyrpnął siedzącą koło niego kobietę. Ta jednak w żaden sposób nie zareagowała. – Zabawa z tobą jest nikła. Mówił Ci już to ktoś?
Przykro mi, że moją pracą nie jest zabawianie innych.
Nie wiem, czy w niej byś cokolwiek zarobiła patrząc na ciebie. Sprawa jest taka. – Mężczyzna wreszcie podniósł się ze swojej zawieszonej nad koszem pozycji i nieco się wyprostowawszy, pochwycił kolejną bułkę, pozostawiając jedynie trzy dorodne kawałki pieczywa w koszu. Pięknie zaróżowione mięsko najpewniej baraninka z domieszką delikatnych, acz wyczuwalnych przypraw. O ile staruszka nie miała małego ogródeczka z dostępnymi tam roślinkami, to jej twory powinny dość drogo kosztować. Mmm i to wypieczone ciasto! Och, dobrze, to tylko z kącika kulinarnego na dziś. – Nasza rodzina bardzo chciałaby mieć jednego z chłopców. Nie pytaj, na co im on, bo to nie jest sprawa ważna. Musisz po prostu go przechwycić i spróbować dostarczyć żywego do nas.
Żywego. – Dopowiedziała, słysząc spróbować wydobywające się z ust mężczyzny. Ten jednak niezbyt przejął się tym, że ktokolwiek śmiał przeszkodzić mu w jego monologu.
Jak najmniej uszkodzonego. Pasuje? – Kobieta jednak już nic nie odpowiedziała. Nawet głową nie przytaknęła. – Niejaki Kuronaga Hiroshi. Jak co roku na wiosnę, a dobra, to bełkot świątynny. Weź mu wytłumacz, bo nie chce mi się wchodzić w wasze religijne dyrdymały.
Co roku na wiosnę odbywa się Festiwal Wody. Obecny szczątkowo na terenach Shigashi. Trójka chłopców, wchodząc do rzeki, stanie się mężczyznami jak głoszą pisma i ludzkie wierzenia. Potrzebujemy pojmać jednego z nich. Rozwiązań jest kilka. Obecnie znajdują się oni w jednym z domów, stanowiących przyświątynne budynki mieszkalne, przygotowując się do całej ceremonii. Potem, przechodząc ulicami miasta, wyjdą z osady, aby dostać się do rzeki. Wraz z nimi również mały tłum chcący brać w tym wszystkim udział. Na koniec udadzą się do krytej altany przy drugim brzegu rzeki. Będą w niej przez 30 minut w trójkę. – Rozrysowała dokładnie plan, w jakim brać udział ma Hiroshi i dwójka jego kolegów. Można spróbować wejść już teraz albo spróbować zaatakować w kolejnych punktach tego wesołego orszaku. Zapewne każde rozwiązanie wiąże się z plusami i minusami, a od chłopaka zależy, która droga mu najbardziej odpowiada. – Przygotowałam strój, z pomocą którego wtopisz się tłum, jako jeden z pomagierów kapłana. Brałeś udział w obrzędach? – Wyjmując z tylnej kieszeni szaty mały zwój, rozłożyła go na stole, będąc gotową do odpieczętowania stroju, jeżeli Ame wyrazi taką chęć.
To się nam rozgadała. Trochę niefajnie, że dopiero teraz się o tym Hiroshim dowiadujesz, ale... o właśnie. Poznasz go, bo najmniejszy z nich trzech jest. Nie wiem, jak ktoś mógł sądzić, że nadaje się na mężczyznę, ale pewnie wiedzieli o jego umiejętnościach przed nami. I nic się nie podzielili informacjami z mafią. To dopiero szczyt chamstwa. To jak. Atakujesz już teraz czy przysiadasz się z nami i poczekamy aż raczą wyjść?
  Ukryty tekst
0 x
Obrazek
Zablokowany

Wróć do „Lokacje”

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość