Niezamieszkany obszar...

Awatar użytkownika
Kisuke
Martwa postać
Posty: 2186
Rejestracja: 26 wrz 2020, o 15:40
Wiek postaci: 22
Ranga: Sentoki
Widoczny ekwipunek: ~ Zbroja
~ Gurda przy lewym boku
~ Kabura na prawej i lewej nodze
~ Torba z tyłu na pasie
~ Duży zwój na plecach
Multikonta: Daisuke

Re: Niezamieszkany obszar...

Post autor: Kisuke »

  Ukryty tekst
0 x
Awatar użytkownika
Kyoushi
Posty: 2620
Rejestracja: 13 maja 2015, o 12:48
Wiek postaci: 28
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: Białe, rozczochrane włosy. Różnokolorowe oczy - prawe czarne jak smoła, lewe czerwone, czarny garnitur, zbroja z białym futrem przy szyi oraz czarny płaszcz z wyhaftowanym szarym logo Klepsydry na plecach
Widoczny ekwipunek: Wakizashi przy lewej nodze. Katana z białą rękojeścią w czerwonej pochwie przy pasie od lewej strony, katana przy lędźwi w czarnej pochwie.
GG/Discord: Kjoszi#3136
Lokalizacja: Wrocław

Re: Niezamieszkany obszar...

Post autor: Kyoushi »

Wszystko było mniej więcej dogadane. Nawet obserwatorzy, gdzie sama Misae stać się raczej miała aktywnym uczestnikiem tego wydarzenia. Jakże wielkiego wydarzenia. Jej komentarz na temat nieprzyjemności spotkania bestii oko w oko była w pełni usprawiedliwiona. Ciekawe jak zareaguje na wieść, że sam Shiroyasha jest nie tylko pojemnikiem, ale sam jest bestią. Musi przemyśleć jak to ująć w słowach by jej bardzo nie… Zaskoczyć. Nie będzie to rozmowa jak z Ichirou, który widział w życiu wiele i wiedział jeszcze więcej. Misae mogła być naprawdę w wielkim szoku. Odłoży to na idealną okazję, najlepiej taką, gdy ogarną własną siedzibę Sunadokei, w której mógłby ujawnić to tajne info wszystkim zebranym członkom.
Białowłosa sprawdziła teren obwieszczając, że rzeczywiście jest czysto, przez co mógł odetchnąć. W tym samym czasie skomentowała to, że nie odwiedzie białowłosego od tego pomysłu i się nie myliła. Znała go już i wiedziała, że czerwonooki nie jest skory do negocjacji, a jego entuzjazm mówił sam przez się. Jej słowa o tym, że nie dałaby go skrzywdzić jeszcze bardziej go budowały. Czuł, że ta znajomość i przyjaźń to kolejna zaufana osoba w jego życiu, dla której chętnie by się poświęcił, gdyby trzeba było. Właśnie dla nich stawał się co raz silniejszy, by nigdy nie dać im cierpieć.
Będąc już na miejscu z chęcią wysłuchał samego Ario, który miał tu i teraz dowodzić całą operacją pod tytułem wiadro. Mając na uwadze jego spostrzeżenia szybko zabrał się do wyznaczonej mu roboty. Trzeba było posprzątać pokój, w którym akcja miała mieć udział. Nie były to wygórowane warunki, w końcu przemycie stołu, zasłonięcie jakichś zasłon czy po prostu pozbieranie gruzów czy jakichś innych brudów by w miarę można się było tu poruszać nie mogło zająć mu więcej czasu. Samo rozebranie się jednak stanowiło problem, jednak miał na to radę. Wiedział co zrobić, żeby zasłonić swoją pieczęć, która w końcu była na jego brzuchu, przypominając tatuaż.
Używając specjalnej techniki panowania nad bandażami, przekierował te, które posiadał na dłoniach po ciele tak, by zakryły w zupełności go od pasa po klatkę piersiową. Idealnie zasłaniały to, czego nie chciał pokazywać wszystkim. Nie wiedział czy ktoś tu nie miał wiedzy na temat pieczętowania demonów, więc postanowił to ukryć na ile tylko potrafił. Czarne bandaże trafiły na brzuch, a on w tym czasie odpiął katany, zdjął swój kruczoczarny płaszcz, ciężką, kantaiską zbroję oraz rozpiął białą koszulę, by złożyć ją w czystym i nienagannym miejscu. Ciągle spoglądał na resztę. To był jeden z niewielu razy, gdy pokazywał swoje ciało pozostałym.
- Ogień? Bardzo proszę – to był moment, w którym delikatnie zebrał chakrę i wydmuchał w postaci łagodnego ognia, który spokojnie mógł zapalić wszystko co chcieli. Wiedzieli już nad jakim żywiołem panuje białowłosy, w końcu nie każdy ot tak tworzy ogień, co nie? W tym samym czasie wyjął jeszcze z marynarki szluga, którego odpalił by zajarać tuż przed, nie mógł się powstrzymać, oglądając jak reszta pracuje nad rzeczami, gdy on sam wprawia się w stan relaksu. Gdy tylko jarał, przysłuchiwał się słowom Ario o przeszczepie. Brzmiało to dla niego jak coś dziecinnego. Jak spalenie strażnicy w Shigashi, coś co było dziecinnie łatwe, ale dla szermierza z Klepsydry. Palił se szluga do okna, spoglądając na to przebrzydłe miasto opanowane przez mafię, której miał także sprostać. A przynajmniej jednej z rodzin. To życie wyglądało naprawdę co raz ciekawiej. Gdy już miał zostać przywołany, skiepował swojego papierosa o ścianę i wyrzucił przez okno, zasłaniając zasłony by położyć się na stole.
- Ufam Ci. – tylko tyle powiedział w stronę Misae, która była tuż obok. Więcej nie musiał, a pozostałe informacje mogła wydedukować z jego pełnego, szczerego uśmiechu, który pozostawał na jego twarzy. Jeśli potrzebujecie jeszcze kogoś do podtrzymywania mogę stworzyć swoje kopie. Są silne. – jeżeli tylko wyrażą potrzebę, Kju stworzy dwa klony, które na jego rozkaz mają po prostu przydać się podczas przytrzymywania ciała podczas operacji. To było proste zadanie, z którym nawet one powinny sobie poradzić. Cała reszta pozostawała w rękach Ario oraz Misae.
  Ukryty tekst
0 x
Posta dajże Kjuszowi, klawiaturą potrząśnij... Obrazek
Awatar użytkownika
Misae
Posty: 1530
Rejestracja: 17 gru 2017, o 10:38
Wiek postaci: 28
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Białowłosa, o dwukolorowych tęczówkach - lewa srebrzysto-biała, a prawa fiołkowa, ubrana w płaszcz, rękawiczki ze stalowym ochraniaczem. Na szyi kwiatowa kolia, powyżej, po prawej stronie pozioma blizna; różowe kanzashi we włosach
Widoczny ekwipunek: Torba na lewym i prawym biodrze;plecak
GG/Discord: Misae#1695

Re: Niezamieszkany obszar...

Post autor: Misae »

  Ukryty tekst
0 x
Obrazek
Awatar użytkownika
Minoru
Posty: 820
Rejestracja: 3 kwie 2019, o 17:58
Wiek postaci: 30
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Dorosły już mężczyzna o krótko przystrzyżonej brodzie i włosach dość niechlujnie związanych w kucyk.
Widoczny ekwipunek: - 2 x Torby umieszczone na plecach, przy pasie
- 2 x Katana wisząca u lewego boku
- Kamizelka shinobi

Re: Niezamieszkany obszar...

Post autor: Minoru »

0 x
Prowadzone misje:
  • Tetsu Maji - D Przekleństwo pustyni (Wolna)
  • Tsukune - Wyprawa B Zdradzicecki Korikami (Przejęta)
  • Arii - Zadanie specjalne C Kress
Awatar użytkownika
Ario
Posty: 2138
Rejestracja: 18 maja 2020, o 10:21
Wiek postaci: 19
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: Pomarańczowo-włosy chłopak, noszący na plecach płaszcz z znakiem Kropli.
Widoczny ekwipunek: Na plecach ma duży, dziwny plecak, a na jego barku spoczywa czarna salamandra w zółte kropki.
GG/Discord: Boyos#3562

Re: Niezamieszkany obszar...

Post autor: Ario »

Wszyscy byli przygotowani. Niczym konie w boksie startowym przed wystrzałem, zaraz miało się wszystko rozpocząć. Napięcie sięgało zenitu, a atmosfera była tak gęsta, że można było ją ciąć nożyczkami. Czy jednak wszyscy trochę aby nie przesadzali? Fakt - nie znali może Ario tak jak Kisuke, a dla nieświadomych ludzi operacja przeszczepu oka wydawała się niesamowicie skomplikowanym zabiegiem...jednak dla samego Sentokiego było to coś w stylu codzienności. Inni medycy rzeczywiście musieli rozwijać się niejako w jednym kierunku, aby dojść do tego momentu. Ario odbył drogę zupełnie od końca. Jako Ayatsuri był mistrzem manualnych manewrów, jako wynalazca zaś umiał to wszystko ze sobą połączyć. To na marionetkach nauczył się podstawy operowania narzędziami, a dopiero potem nauczył się je kontrolować. Przy tym zaczynał łapać podstawy humanoidalnych zasad - takich jak to jak funkcjonują stawy, w którą stronę mogą się zginać, a kolejne doświadczenia, które tę wiedzę pogłębiały, nabywał podczas kontrolowania nićmi chakry ludzi. Tam nauka anatomii przychodziła wraz z kolejnymi zadaniami, które Sentoki wykonywał. Gdy dodać do tego tworzenie trucizn, gdzie Ario poznawał budowę jak działają w praktyce systemy nerwowe oraz niektóre substancje, tworzy nam się coraz bardziej obraz naszego dzisiejszego chirurga. Kunisaku potrafił tworzyć zaawansowane preparaty medyczne, które w tejże operacji również miały pełnić kluczową rolę. Na sam koniec, gdy Ario był już dość obyty w praktyce i dołożył do tego wiedzę teoretyczną, której mu wcześniej brakowało, można powiedzieć, że stał się kompletnym medykiem. Kto miałby przeprowadzić lepiej operację, niż on? A co chwilę i tak padały pytania, czy się uda. Tym razem to Minoru zadał pytanie, a Ario tylko odwrócił głowę w jego stronę, by skomentować to dość jednoznacznie.
- Nie traciłbym czasu na operację, która się nie uda. - to już nawet nie była odpowiedź, tylko bąknięcie. Ario podszedł do ciała, które Kisuke przywołał i przyjrzał się w jego stylu.
- Zaczynamy.

Ario w pierwszej kolejności umył dokładnie dłonie. Wiedział, że podstawą jest higiena, na co zwracał uwagę od samego początku. Następnie podszedł do swojego sprzętu i przygotował pojemnik z substancją konserwującą. Chciał zacząć od wyjęcia oka z martwego ciała, by podczas podmiany, Kyoushi nie musiał czekać z otwartym okiem. Pewnym ruchem dobył narzędzie, którym chciał rozszerzyć powieki w martwym ciele. Mógł co prawda przytrzymywać sobie to palcami, ale jak przystało na Sentoki Ayatsuri, robił wszystko by ułatwić sobie to zadanie. Rozszerzył delikatnie palcami skórę przy oku, tak by martwe ciało otworzyło oko. Następnie przyłożył narzędzie do rozszerzania powieki i przykręcił tak, by całość była stabilna i się nie ruszała. Oko martwego pacjenta miało niejako patrzeć na Ario swoim nieobecnym wzrokiem, jakby pytało zdziwione co się dzieje. Sentoki nie miał zbytnio empatii do ciała, tak więc nie zamierzał do niego przemawiać ani nic. Następnie chwycił konkretne szczypce o szerokiej i płaskiej końcówce - takie, których używa się do tego rodzaju przeszczepów i delikatnie przyłożył do oka. Rozwarcie powiek miało mu to ułatwić w dużym stopniu, gdyż powolnymi ruchami Ario zaczął podważać oko w ten sposób, by złapać je od dołu. Następnie gdy utwierdził się, że ma solidny uścisk, to równie powolnie zaczął oko wyciągać. W końcówce czynności sięgnął po skalpel, którym odciął nerw wzrokowy od oka, by nie było połączenia z ciałem martwego Uchihy. Kunisaku wyjęte oko wsadził więc do pojemnika z substancją konserwującą, a sam jeszcze spojrzał ukradkiem na ciało mężczyzny. Ciekawe, czy spodziewał się za życia, że nawet po śmierci inni ludzie będą spadkobiercami jego mocy. Ario potrafił godzinami majsterkować w swojej pracowni, więc robienie takiej operacji wydawało mu się dość prostym zabiegiem, w porównaniu do ręcznego montowania ponad 600 senbonów w scisłych pojemnikach, do których nie ma się innego dostępu, jak drobnymi narzędziami. A całość jest pokryta w truciznie. Tam to dopiero jest precyzja. Tutaj miał dwa wielkie obiekty, do których jest łatwy dostęp. Jedyną niewiadomą była odporność na ból pacjenta - wszak każdy ma inną czułość na bóle w nerwach. Ario patrzył na unoszącą się w substancji gałkę oczną, po czym sięgnął po jeden ze swoich flakoników z trucizną.
- Misae-san, podaj pierwszą dawkę. - wydał polecenie, a sam podszedł do Kyoushiego. - Dostaniesz dwa znieczulenia. Jedno na oko, drugie dożylnie. Poczekamy chwilę, aż znieczulenie się rozejdzie. Jeżeli nie masz nic przeciwko, zabieg przeprowadzimy na prawym oku. - wyjaśnił, po czym rozszerzył delikatnie oko Kyoushiego, by skroplić na nie płyn z flakonika. Następnie puścił powiekę i wrócił do stołu. - Rozmasuj delikatnie oko i pomruż oko. Niech substancja rozejdzie się w całości. - wyjaśnił, obserwując czy Misae podała pierwszą z dawek. Następnie sięgnął ponownie po narzędzia, które umył w drugiej misce i tym samym po umyciu dodatkowo wypalił nad ogniem. Odczekał kilka chwil, po czym złapał swoją rozszerzarkę do powieki i podszedł do Kyoushiego. - Nie możesz się ruszyć. - wyjaśnił poważnym tonem, po czym zaczął od rozszerzenia powieki przez narzędzie. O tyle o ile wyjęcie oka było dość proste, tak tutaj było ciut trudniej. Rozszerzona powieka dawała łatwy dostęp do oka, co Ario wykorzystał powtarzając swój manewr. Najpierw delikatnie wsunął swoje płaskie szczypce, by podważyć oko, a następnie zaczął je bardzo powoli wyjmować. Czuł opór jaki był z nerwu wzrokowego, który de fakto odpowiadał za całość. Chłopak w swoim stylu przyglądał się z jakby nieobecną twarzą, co mogło budzić zarówno i niepokój i spokój. Sentoki dbał o każdy szczegół, nie dopuszczając żadnych błędów w swojej perfekcyjnej sztuce ulepszania wszystkiego. Najmniejszy bodzieć, który wydał z siebie Kyoushi - czy to jakiś ruch, czy głośniejszy oddech sprawiał, że Ario momentalnie zatrzymywał się w tym co robi niczym jak za sprawą magicznego paraliżu, oczekiwał aż wszystko się uspokoi, a następnie kontynuował swoje starania, by jak najlepiej wykonać zabieg. W tym samym momencie, gdy oko miało wyjść z oczodołu, Ario powolnym ruchem przeciął nerw, w taki sposób, by ten jak najbardziej wrócił na swoje miejsce.
- Misae-san, zacznij zaleczać ranę, wesprę Cię w tym. - powiedział krótko. - Ja zaś potem dodatkowo połączę nerw z okiem.. Ario po tych słowach zaczął przesyłać w miejsce rany chakrę, mając tym samym wspomóc dziewczynę w zaleczaniu krwawienia. Tym samym stare szybko położył obok, by nie pomieszało mu się z okiem w słoiku, a właściwe oko, które było na dnie substancji konserwującej, złapał szczypcami i wyjął z cieczy. Cały czas starał się obserwować, czy Misae w odpowiednich dawkach podaje znieczulenie, dodatkowo wspierać ją w leczeniu oczodołu, ale patrząc na doświadczenie kobiety - nie miał żadnych uwag. Miała proste, a zarazem odpowiedzialne zadanie. W takich pracach, szczególnie przy żywym organizmie, najważniejsze było jak najdokładniejsze wykonywanie każdej czynności, a także brak pośpiechu, który mógł być zdradziecki. Cały zbieg musiał być wykonywany krok po kroku, a obaj medycy działać niczym w zegarku. Z właściwym okiem w szczypcach, Ario podszedł z powrotem do Kyoushiego, po czym powolnym ruchem zaczął umiejscowywiać oko w oczodole. Z pełną precyzją, dopiero jak całe oko weszło na miejsce, z jego lewej ręki wydobyła się niebieska łuna, oznaczająca wykorzystywanie chakry, by przecięty nerw wzrokowy zasklepić z podmienionym okiem. W rozumowaniu Ario można było to troszeczkę porównać z tym, jak Ario kiedyś montował mechanizm samoczynnej zapalarki w głowie Córki Rybaka. Tam też musiał połączyć zarówno wąską rurkę, która była dopływem powietrza do mechanizmu, a także wylot, gdzie dwutlenek węgla, a dokładniej para wydobywała się z marionetki, by nie zgasić płomienia. Tam tylko trzeba było wszystko montować ręcznie, tutaj Ario może posiłkować się chakrą, co bardzo ułatwiało cały proces. Chłopak trzymając rękę nad twarzą Kyoushiego, odłożył narzędzie do wody, a następnie drugą ręką powolnie zaczął odkręcać mechanizm podtrzymujący powiekę. Gdy miał już pewność, że nerw jest zaleczony, delikatnie odłóżył mechanizm, a sam położył czystą szmatkę na zamkniętej powiece.
- Wstrzyknij mu jeszcze jedną dawkę, a Ty Kyoushi poczekaj jeszcze z otwieraniem oka. Przytrzymaj szmatkę przez pół godziny, żeby nerw wzrokowy dobrze się zasklepił. - wyjaśnił, po czym zebrał narzędzia i umył je w wodzie.
- Minoru, podmień proszę wodę na czystą, a Ty Kisuke zacznij się przygotowywać do zabiegu.
  Ukryty tekst
0 x
Awatar użytkownika
Misae
Posty: 1530
Rejestracja: 17 gru 2017, o 10:38
Wiek postaci: 28
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Białowłosa, o dwukolorowych tęczówkach - lewa srebrzysto-biała, a prawa fiołkowa, ubrana w płaszcz, rękawiczki ze stalowym ochraniaczem. Na szyi kwiatowa kolia, powyżej, po prawej stronie pozioma blizna; różowe kanzashi we włosach
Widoczny ekwipunek: Torba na lewym i prawym biodrze;plecak
GG/Discord: Misae#1695

Re: Niezamieszkany obszar...

Post autor: Misae »

  Ukryty tekst
0 x
Obrazek
Awatar użytkownika
Papyrus
Administrator
Posty: 3680
Rejestracja: 8 gru 2015, o 15:36
Ranga: Fabular
GG/Discord: Enjintou1#8970
Multikonta: Yuki Hoshi; Uchiha Hiromi; Sans

Re: Niezamieszkany obszar...

Post autor: Papyrus »

0 x
you best prepare for a hilariously bad time
Awatar użytkownika
Kisuke
Martwa postać
Posty: 2186
Rejestracja: 26 wrz 2020, o 15:40
Wiek postaci: 22
Ranga: Sentoki
Widoczny ekwipunek: ~ Zbroja
~ Gurda przy lewym boku
~ Kabura na prawej i lewej nodze
~ Torba z tyłu na pasie
~ Duży zwój na plecach
Multikonta: Daisuke

Re: Niezamieszkany obszar...

Post autor: Kisuke »

  Ukryty tekst
0 x
Awatar użytkownika
Kyoushi
Posty: 2620
Rejestracja: 13 maja 2015, o 12:48
Wiek postaci: 28
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: Białe, rozczochrane włosy. Różnokolorowe oczy - prawe czarne jak smoła, lewe czerwone, czarny garnitur, zbroja z białym futrem przy szyi oraz czarny płaszcz z wyhaftowanym szarym logo Klepsydry na plecach
Widoczny ekwipunek: Wakizashi przy lewej nodze. Katana z białą rękojeścią w czerwonej pochwie przy pasie od lewej strony, katana przy lędźwi w czarnej pochwie.
GG/Discord: Kjoszi#3136
Lokalizacja: Wrocław

Re: Niezamieszkany obszar...

Post autor: Kyoushi »

Teoretycznie to on był tym, który najmniej w tym momencie robił. Był tym, który musiał po prostu być na miejscu i przeżyć całe zamieszanie, szczególnie, że gdyby jego życiu coś groziło to wszyscy tutaj zebrani straciliby także swoje życia. Nie pozwolił na to w żadnym momencie. To nie było takie proste jak mogłoby się wydawać wszystkim, którzy to obserwowali. Żadne z nich także nie zdawało sobie sprawy z tego, że to tak wielkie niebezpieczeństwo, gdy sam ich o tym nie poinformował. Zdawał sobie sprawę, że musi to wytrzymać fizycznie, a psychicznie już dawno był nastawiony na to, że demona trzeba cały czas kontrolować. Nawet gdy się śpi. Nie doszedłby tutaj gdzie jest, gdyby nie ta świadomość i umiejętności, które tak długo szlifował.
Z operacji tak naprawdę nie chciał i nie pamiętał wiele. Środki znieczulające były na tyle silne, że nie czuł niczego poza... No właśnie czym? Nawet nie widział dobrze co się dzieje oprócz twarzy swoich lekarzy, którzy tak pilnie i długo bawili się z tą operacją. Gdzie słowo bawili mocno nie pasowało do tego klimatu. Białowłosy nie spodziewał się nawet, że Misae jest tak świetnym medykiem, bo Ario prawie nie znał. Wydawał się profesjonalistą, przez co łatwo byłoby mu zaufać. Tak naprawdę było wiele do zyskania, tak mało do stracenia, że nie bał się zaryzykować, szczególnie, gdy ona była obok niego i miała wciąż na niego oko, przez co naprawdę wiedział, że to nie może się nie powieść. Był pewny siebie nawet, gdy był mocno znieczulony.
Białowłosy posłuchał co do niego mówili i wcale nie otwierał oka. Miał przyłożoną szmatę i tak czekał. Jedyne co powiedział to na odpoczynek Misae, gdy ta o to go poprosiła.
- Podaj mi skręta z marynarki.. - powiedział, siląc się na uśmiech, jednak środki znieczulające wciąż działały, przez co jego twarz nawet nie drgnęła. Gdy tylko otrzymał fajka, dmuchnął delikatnie, by rozpalić szluga i na leżąco, na stole sobie puszczał dymki, nie próbując się nawet wysilać. Kiepował obok siebie, bo przecież nie mógł wstawać, więc tak pozostał. Minęło trochę czasu, nim w ogóle postanowił się ruszyć, jednak wydawał się mocno wycieńczony. Nie reagował za bardzo na to co się działo, był jakby pod wpływem czy to iluzji czy narkotyków. Kisuke wtedy mądrze zadecydował by odpocząć. Białowłosy ze szlugiem w pysku nawet nie zaprotestował, nawet się nie ruszał. Gdy był już późny wieczór, on po prostu poszedł w kimę. Nie wysilał się bardziej, postanowił zrobić to następnego dnia, który nastał, a on gdy tylko wstał. Zdjął z siebie opatrunek, by podejść do okna, wstał przecież pierwszy, bo spał także najdłużej, zasypiając najwcześniej. Przy oknie kolejny raz odpalił szluga, wypuszczając dym na zewnątrz. Gdy tylko pozostali wstali, wiedział już, że nie będą dłużej czekać i teraz pora na Kisuke.
Obrócił głowę w kierunku swoich kompanów, by zażartować, gdy już w końcu mógł widzieć na obydwoje oczu, co było dla niego niezwykłym przeżyciem.
- I jak wyglądam? - zapytał, szerząc zębiska, gdy jedno z jego oczu zamiast jaskrawej-czerwieni, było po prostu kruczo-czarne. Heterochromia już nie była tylko domeną dziewczyny, ale także i szkarłatnookiego, który zyskał coś, o czym od dawien dawna myślał, a także marzył. Stał się siłą, do której dążył. Spokojnie oddychając, dokończył papierosa, by nie wysilając się, w końcu odział się w swoje rzeczy, by bandaże przewiązać na powrót na swoje ręce, zakładając ponownie koszulę, poprawiając wisior, zakładając ciężką zbroję, a także płaszcz.
0 x
Posta dajże Kjuszowi, klawiaturą potrząśnij... Obrazek
Awatar użytkownika
Misae
Posty: 1530
Rejestracja: 17 gru 2017, o 10:38
Wiek postaci: 28
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Białowłosa, o dwukolorowych tęczówkach - lewa srebrzysto-biała, a prawa fiołkowa, ubrana w płaszcz, rękawiczki ze stalowym ochraniaczem. Na szyi kwiatowa kolia, powyżej, po prawej stronie pozioma blizna; różowe kanzashi we włosach
Widoczny ekwipunek: Torba na lewym i prawym biodrze;plecak
GG/Discord: Misae#1695

Re: Niezamieszkany obszar...

Post autor: Misae »

  Ukryty tekst
0 x
Obrazek
Awatar użytkownika
Minoru
Posty: 820
Rejestracja: 3 kwie 2019, o 17:58
Wiek postaci: 30
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Dorosły już mężczyzna o krótko przystrzyżonej brodzie i włosach dość niechlujnie związanych w kucyk.
Widoczny ekwipunek: - 2 x Torby umieszczone na plecach, przy pasie
- 2 x Katana wisząca u lewego boku
- Kamizelka shinobi

Re: Niezamieszkany obszar...

Post autor: Minoru »

0 x
Prowadzone misje:
  • Tetsu Maji - D Przekleństwo pustyni (Wolna)
  • Tsukune - Wyprawa B Zdradzicecki Korikami (Przejęta)
  • Arii - Zadanie specjalne C Kress
Awatar użytkownika
Ario
Posty: 2138
Rejestracja: 18 maja 2020, o 10:21
Wiek postaci: 19
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: Pomarańczowo-włosy chłopak, noszący na plecach płaszcz z znakiem Kropli.
Widoczny ekwipunek: Na plecach ma duży, dziwny plecak, a na jego barku spoczywa czarna salamandra w zółte kropki.
GG/Discord: Boyos#3562

Re: Niezamieszkany obszar...

Post autor: Ario »

Cała operacja wydawała się zakończyć pełnym sukcesem. Nie mniej, reszta drużyny uznała, by przełożyć dalszą część operacji na jutro - by wszyscy się mogli zregenerować. Ario pomógł więc posprzątać wszystko, jednak widząc chęci Misae w kwestii dokonania drugiego wszczepu oka, chłopak jedynie skinął głową.
- Nie widzę problemu. - odparł. Kobieta aktywnie asystowała podczas operacji, a sam Sentoki nie uznawał tego procesu za jakoś niewiadomo jak skomplikowany. Oko było dość dużym elementem, a wszystkie narzędzia dawały do niego bardzo łatwy dostęp. Tutaj naprawdę trzeba było albo się nie znać, albo zrobić coś zupełnie nieprecyzyjnie, by cały zabieg się nie udał. Misae zaś pokazała, że podczas walki, gdzie trzeba mieć bardzo podzielną uwagę, dawała radę zasklepić niemalże przecięty na pół brzuch Minoru. To było według Ario dużo bardziej skomplikowanie, niż wymiana gałki ocznej i zasklepienie nerwu wzrokowego. Da sobie radę.

Kyoushi był trochę otumaniony, zaś Ario był zadowolony z efektu działającego znieczulenia. Ten wydawał się mało odczuć, a to znaczyło, że substancja była skonstruowana poprawnie. Chłopak trochę zastanawiał się, czy aby nie dobrym pomysłem byłoby wzmocnić substancję jeszcze bardziej, by paraliż działał na całe ciało. Podbić zastosowanie bojowe. Wkońcu teraz prędzej będzie mierzył się z wojownikami tego typu, niż zwykłymi bandytami na szlaku. Wszystko miało swoją cenę, a Ario jeżeli miał mieć jakieś korzenie, to napewno były to jakieś odłamy shinobijskiej odmiany żydostwa. Pieniądze musiały się zgadzać, a Ario o to dbał.
- Kyoushi-san, następnym razem jak się spotkamy, chciałbym abyś mi powiedział więcej o możliwościach tego doujutsu. Jakbyś spotkał jakichś wartościowych shinobi, na których można by przeprowadzić różnego rodzaju badania, to też pamiętaj, by takie zwłoki mi dostarczyć. Wcześniej nie brałem pod uwagę możliwości całego Iryojutsu, jednak im dłużej na to patrzę, tym więcej mam pytań, na które nie umiem odpowiedzieć. - wyjaśnił krótko, zbierając i oczyszczając narzędzia na jutrzejszy zabieg. - Poza tym chciałbym otrzymać wynagrodzenie za zabieg. Tak jak wcześniej mówiłem, będziemy potrzebować funduszy na rozbudowę organizacji, zaś Ty nie wyglądasz na biednego. - Ario w swojej szczerości mógł być ciężki do zrozumienia, ale po dłuższym przebywaniu obok pacynkarza, raczej każdy się zdążył przyzwyczaić.

---

Wieczorem Ario przymierzał się do złożenia jednej ze swoich marionetek, ale finalnie postanowił zrobić to jak dotrze na pustynie, a czas wolny poświęcić na studiowanie ciała ludzkiego. Wyjął swój notatnik i zaczął robić jakieś zapiski, siedząc w kącie i nie odzywając się za bardzo do reszty. Nawet on potrzebował spokoju, kiedy brał pod analizę tematy, których jeszcze nie do końca rozumiał. Pytanie jakie sobie zadawał cały czas - gdzie jest granica. Gdzie jest granica tego, dokąd może dojść. Czy przeszczep oka, zmontowanie protezy to jego koniec? A może początek? Tego nie rozkminił aż do rana, gdy obudził się tak jak siedział, zasypiając po prostu podczas pracy. Wstając rozciągnął się i rozejrzał. Wszyscy wydawali się być gotowi, a więc Ario zrozumiał, że nadszedł czas drugiej operacji.

Podczas całego zabiegu robił to samo, co wcześniej Misae. Zamienili się stanowiskami, gdzie teraz kobieta miała zrobić operację przeszczepu. Rolą Ario było więc wstrzykiwanie znieczulenia, a także zasklepianie rany podczas kluczowego momentu. Chłopak więc zadbał o przede wszystkim higienę swoją, jak i narzędzi, a następnie przygotowanie dawek do zastrzyków. Przez sekundę Sentoki zastanawiał się, czy nie zwiększyć może dawek znieczulenia, ale skoro Kyoushi-san mówił, że było dobrze, to nie było sensu tego zmieniać. Ario zaczął więc od wstrzyknięcia pierwszej dawki w szyję Kisuke, w drugiej kolejności skroplenie oka, a na samym końcu utrzymywanie znieczulenia przez resztę zabiegu. Ario obserwował Misae w całej jej operacji, będąc gotowym do momentalnej interwencji za pomocą nici chakry, lub użycia wiązki chakry w celu leczenia, gdyby coś miało się nie udać. Kobieta miała rację, że robienie operacji dla bliskich to wyzwanie, jednak zapomniała, że Ario nawet w rozumieniu bliskich, ma główny podział na marionetki i wszystko inne. Dla niego operacja bliskiego czy kogoś innego była taka sama - wręcz identyczna. W tym co robił zawsze starał się być profesjonalny, a to znaczyło, że nie pozwalał sobie na takie błache myślenie. Wkońcu jego dziwny brak empatyczności miał się do czegokolwiek przydać.

Żadna interwencja nie była potrzebna - kobiecie szło wyśmienicie, perfekcyjnie. Gdy doszedł moment wyciągnięcia oka z Kisuke, Ario odrazu zaczął zaleczać ranę, a gdy nowe oko wylądowało już w swoim miejscu, spojrzał na Aburame po całej operacji.
- Ty też mi będziesz musiał opowiedzieć o możliwościach. Trzeba będzie poszukać więcej informacji na temat tego doujutsu. Wydaje się być kluczem do niewyobrażalnej potęgi. - skomentował po zabiegu, po czym w swoim stylu podszedł do Misae i wyciągnął rękę w jej kierunku. Tym razem nie pacnął ją w czoło, a położył rekę na barku i z czystą szczerością wypalił.
- Naprawdę jesteś znakomitym medykiem. Tak trzymaj. - skomentował. Szczerość Ario w takich momentach mogła dać więcej, niż puste słowa kogoś innego.
  Ukryty tekst
0 x
Awatar użytkownika
Kyoushi
Posty: 2620
Rejestracja: 13 maja 2015, o 12:48
Wiek postaci: 28
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: Białe, rozczochrane włosy. Różnokolorowe oczy - prawe czarne jak smoła, lewe czerwone, czarny garnitur, zbroja z białym futrem przy szyi oraz czarny płaszcz z wyhaftowanym szarym logo Klepsydry na plecach
Widoczny ekwipunek: Wakizashi przy lewej nodze. Katana z białą rękojeścią w czerwonej pochwie przy pasie od lewej strony, katana przy lędźwi w czarnej pochwie.
GG/Discord: Kjoszi#3136
Lokalizacja: Wrocław

Re: Niezamieszkany obszar...

Post autor: Kyoushi »

Nie dane było mu zajarać szluga na leżąco. Stara Misae nie pozwoliła, więc nie miał siły za bardzo samemu się ruszyć to i szlugensa nie spalił. Leżał tak ze smutną miną jak zbity kot i patrzył w sufit aż zasnął, by kolejnego dnia, w pełni sił już wstać i spalić co mu się należało. Wtedy też ujawnił swoje oczy, które zmieniły się nie do poznania i nie do yinzin. Prawe, kruczoczarne oko obserwowało równie bacznie co jaskrawoczerwone, naturalne oko lewe, które nie miało tych umiejętności co miało posiadać jego nowe. Gdy pozostali przygotowywali się do operacji, pomagał ze wszystkim na co miał siłę. Głównie na dezynfekcję narzędzi ogniem, które po prostu przepalał na tyle, by nie stopić stali. Do tego jakieś świece czy cokolwiek, a on sam przydał się do rozpalania także drewna na zagotowanie wody. Kolejny szlug i wszystko było lepsze niż mogłoby się wydawać, a Minoru się nie mylił – Katon był jednym z wiodących żywiołów białowłosego, który wcześniej już przy nim rozpalał cokolwiek tam było, wydmuchując ogień z ust. Może nie zauważył.
Słowa Ario od razu na niego wpłynęły. Oczywiście to samo obiecał Kisuke, więc wiedział ile musi poświęcić, jednak tylko jeden test mógł przeprowadzić po operacji. Było to sprawdzenie czy Sharingan rzeczywiście przyjął się i jest kompatybilny z jego organizmem. Zrobił to, jednak nieco później, ponieważ pierw odpowiedział samemu Ario.
- Myślę, że Kisuke już teraz będzie chciał wiedzieć co nieco o nim, więc pewnie ci przekaże moją wiedzę. Co do badań na organizmach… Zwłoki? Cóż, czuję się zobowiązany by o tym pomyśleć i rozważyć w podzięce, jeśli moje oko rzeczywiście działa. Póki co widzę i nie mam żadnych skutków ubocznych. Czy potrzebujesz wojowników o jakichś interesujących cię umiejętnościach? – zapytał bardzo bezpośrednio, bo przecież taki właśnie był. Owijanie w bawełnę nie było dla niego zbyt komfortowe, więc nie zamierzał tego robić. A wtedy Ario wspomniał o funduszach, gdy ten sięgnął do torby, w której trzymał swoje mieszki. Wyjął sześć tysięcy ryo, które było niebywałą kwotą. Nawet dla shinobi, jednak nie dla białowłosego. On był rzeczywiście bogaty. - Obiecałem wam także wspomogę finansową, a skoro już o tym wspomniałeś Ario, to tutaj czeka na ciebie zapłata. Liczę na dalszą owocną współpracę. – powiedział, pijąc przygotowany wcześniej napar z ziół. Był to potężny mieszek z zawartością pieniężną, której niejeden mógł pozazdrościć. Teraz ich właścicielem stał się kuglarz. Gdy tylko operacja się zakończył, nie podchodził, jednak zadał pytanie z daleka.
- I jak się czujesz w tej roli Misae? Muszę o tym powiedzieć Kuroiowi, że wyprzedzasz go w poczynaniach. Chyba, że o czymś mi nie mówił… – zażartował. W końcu Misae przeprowadzała swój pierwszy przeszczep, który rzeczywiście musiał być niezwykły. Jednocześnie chciał wiedzieć jak dziewczyna się czuła. Jej umiejętności medyczne były niemożliwie genialne i mogły przynieść dużo dobrego Klepsydrze, a to chciał wnosić do ich organizacji. Umiejętności, wiedzę i siłę. Gdy Kisuke był już w miarę ogarnięty i wiedział co się dzieje, białowłosy odezwał się i do niego.
- Mam nadzieję, że szybko nie uciekacie z Shigashi i zechcesz ze mną spróbować nowych umiejętności? W ten sposób będzie mi łatwiej wytłumaczyć co potrafią te oczy. Będzie to dobry sprawdzian czy przeszczep oprócz tego, że się przyjął – czy to działa. – to był czas na kolejną fajkę, którą wyjął i rozpalił. Białowłosy miał szyderczy uśmieszek, który zwiastował to co zwykle, coś niedobrego i chytrego. Ciekawe było czy się zgodzi i czy białowłosa będzie bardzo oponowała temu. On sam był ciekaw tego co potrafią w rzeczywistości te oczy.

-6k ryo
0 x
Posta dajże Kjuszowi, klawiaturą potrząśnij... Obrazek
Awatar użytkownika
Minoru
Posty: 820
Rejestracja: 3 kwie 2019, o 17:58
Wiek postaci: 30
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Dorosły już mężczyzna o krótko przystrzyżonej brodzie i włosach dość niechlujnie związanych w kucyk.
Widoczny ekwipunek: - 2 x Torby umieszczone na plecach, przy pasie
- 2 x Katana wisząca u lewego boku
- Kamizelka shinobi

Re: Niezamieszkany obszar...

Post autor: Minoru »

0 x
Prowadzone misje:
  • Tetsu Maji - D Przekleństwo pustyni (Wolna)
  • Tsukune - Wyprawa B Zdradzicecki Korikami (Przejęta)
  • Arii - Zadanie specjalne C Kress
Awatar użytkownika
BeeBee-Hachi
Moderator
Posty: 717
Rejestracja: 27 gru 2019, o 14:39
GG/Discord: Kubalus#9713
Multikonta: Tetsuro/Zankoku

Re: Niezamieszkany obszar...

Post autor: BeeBee-Hachi »

0 x
Zablokowany

Wróć do „Lokacje”

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość