Niezamieszkany obszar...

Awatar użytkownika
Kisuke
Martwa postać
Posty: 2186
Rejestracja: 26 wrz 2020, o 15:40
Wiek postaci: 22
Ranga: Sentoki
Widoczny ekwipunek: ~ Zbroja
~ Gurda przy lewym boku
~ Kabura na prawej i lewej nodze
~ Torba z tyłu na pasie
~ Duży zwój na plecach
Multikonta: Daisuke

Re: Niezamieszkany obszar...

Post autor: Kisuke »

0 x
Awatar użytkownika
Kyoushi
Posty: 2620
Rejestracja: 13 maja 2015, o 12:48
Wiek postaci: 28
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: Białe, rozczochrane włosy. Różnokolorowe oczy - prawe czarne jak smoła, lewe czerwone, czarny garnitur, zbroja z białym futrem przy szyi oraz czarny płaszcz z wyhaftowanym szarym logo Klepsydry na plecach
Widoczny ekwipunek: Wakizashi przy lewej nodze. Katana z białą rękojeścią w czerwonej pochwie przy pasie od lewej strony, katana przy lędźwi w czarnej pochwie.
GG/Discord: Kjoszi#3136
Lokalizacja: Wrocław

Re: Niezamieszkany obszar...

Post autor: Kyoushi »

Białowłosy szermierz na ten moment odpoczywał. Był pewny tego, że wszystko potoczyło się dobrze. Czuł się dobrze, miał wgląd na sytuację i widział, a to było najważniejsze. Wiedział też prawdopodobnie jak wpłynąć na Sharingan by go aktywować. Był prawdziwym wirtuozem, jeśli chodziło o panowanie nad chakrą i jej uwalnianiem. Nie widział powodu by w ogóle się nad tym zastanawiać, więc po prostu korzystał z tego jak tylko mógł. Operacja mogła się już zakończyć, a on mógł wspierać nie tylko Misae, która odjebała kolosalną robotę, ale także i nowego sprzymierzeńca, za którego śmiało mógł uważać Ario, a także Kisuke – z tym drugim był już niejako połączony. Posiadając oczy jednej osoby, byli niejako ze sobą związani i będzie o tym zawsze pamiętał. Ciekawym było jak wykorzystają te umiejętności oraz wiedzę.
W końcu podszedł także Minoru po wszystkich pracach, by zadać kuriozalne wręcz pytanie, ale jakże ważne. Heterooki wiedział o co mu chodzi, więc z uśmiechem szydercy zareagował dość spokojnie, z założonymi rękami na klatce piersiowej, by siedząc kantem pośladka na jednym ze stołów.
- Oo, przebudził się nasz koleżka i od razu ci odpowiedział. Gdy nie masz do czegoś dostępu, a potrzebujesz siły musisz korzystać z każdej napotkanej okazji by ją zdobyć. To jest jedna z nich… – tak, to zdecydowanie było to co ciągnęło Shiroyasha do takich rzeczy. Jego chęć zdobywania siły, dążąc choćby po trupach. Nie miało dla niego znaczenia kto obcy zginie by tylko on zyskał. W taki sposób był tu gdzie teraz, by w końcu stać się znów odrobinę silniejszym. Podszedł więc do Kisuke by porozmawiać, gdy tylko ten się przebudził i ogarnął nieco.
- Nie sil się teraz. Musimy odpocząć i wszystko co wiem ci przekażę zgodnie z umową. Nie martw się tym teraz. – powiedział, chwytając koleżkę za ramię w ramach przekazania wsparcia. Wszystko było jasne i klarowne. Teraz to mógł jedynie samemu dalej odpoczywać.
- Trzymasz się Misae? Świetna robota. Jestem z ciebie dumny – powiedział w jej stronę, spokojnie kładąc rękę na zmęczonej osóbce, na jej barku by w razie czego móc spojrzeć jej prosto w oczy z uśmiechem swoimi nowymi ślepiami – a dokładnie jednym. Dzień mijał na odpoczynku i jedzeniu, bo w końcu tylko tak mogli się zregenerować, a sam białowłosy postanowił już nieco się rozruszać, więc w pewnym momencie wyskoczył z okna by przenieść się na dach i obserwować niebo, by wrócić i z samego rana wstać jak człowiek.
Poranek był lekki i przyjemny, gdy Kju był już naprawdę w pełni formy. Rozciągnął się jak należy i odział w swoje zbroje i bronie by być gotowy, by wyjść na dach płaskiego budynku. Tutaj było najlepiej, bo mogli się nie ograniczać do czegokolwiek. No może poza zniszczeniem całego budynku, a tu wystarczyło jedno uderzenie białowłosego, który przebiłby się przez każdą ścianę. Po drodze oczywiście zabrał ze sobą i Misae i Minoru, którzy spokojnie mogli się przyglądać tej walce, jeśli chcieli – to samo dotyczyło Ario.
- Wiesz, tak naprawdę nie wiem czego się spodziewać. Wiem tylko co potrafi to oko. Genjutsu wywoływane wzrokiem, a także zwiększa percepcję i przewidując ruchy. Walcząc z Uchiha, mogli nie być tak szybcy jak ja, a i tak potrafili doskonale przewidywać moje ruchy i nie dać się tknąć. To była ich siła. Spróbuj aktywować Doujutsu przelewając chakrę. Robię to pierwszy raz, ale…- mówiąc to, przelał swoje niebywałe wręcz ilości chakry do oka,które zamierzał aktywować chakrą, więc czekał na efekt, gdy zamknął oko i otworzył, a wtedy jego czarna rogówka, po otwarciu powieki stało się szkarłatne, czerwone z dwoma łezkami wewnątrz, a jego percepcja nagle zmieniła się na cały świat. Po chwili widział wszystko inaczej, to było niezwykłe. Wszystkie szczegóły wpadały w jego oko w jego mgnieniu, by móc wyłapać najmniejsze szczegóły, jak nawet pojedynczy włos na ubraniu Kisuke, na który nigdy wcześniej nie zwróciłby uwagi. To samo podziało się, gdy… Po prostu zobaczył układ chakry samego Kisuke.
- Widzisz mój układ chakry? To teraz spróbujmy… Wykorzystać percepcję – ruszył w stronę w Kisuke w pełnym pędzie, by zbliżyć się jak najbliżej, czy sam Kisuke będzie w stanie dostrzec ruchy białowłosego i jakby przewidzieć co się dzieje… Ale to był także test dla heterookiego, który sam zamierzał wykonać proste zmiany kierunku biegu z lewej na prawą i z prawej na lewą, by móc wykorzystać swoją percepcję i ocenić czy coś się zmieniło…
  Ukryty tekst
0 x
Posta dajże Kjuszowi, klawiaturą potrząśnij... Obrazek
Awatar użytkownika
Kisuke
Martwa postać
Posty: 2186
Rejestracja: 26 wrz 2020, o 15:40
Wiek postaci: 22
Ranga: Sentoki
Widoczny ekwipunek: ~ Zbroja
~ Gurda przy lewym boku
~ Kabura na prawej i lewej nodze
~ Torba z tyłu na pasie
~ Duży zwój na plecach
Multikonta: Daisuke

Re: Niezamieszkany obszar...

Post autor: Kisuke »

  Ukryty tekst
0 x
Awatar użytkownika
Kyoushi
Posty: 2620
Rejestracja: 13 maja 2015, o 12:48
Wiek postaci: 28
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: Białe, rozczochrane włosy. Różnokolorowe oczy - prawe czarne jak smoła, lewe czerwone, czarny garnitur, zbroja z białym futrem przy szyi oraz czarny płaszcz z wyhaftowanym szarym logo Klepsydry na plecach
Widoczny ekwipunek: Wakizashi przy lewej nodze. Katana z białą rękojeścią w czerwonej pochwie przy pasie od lewej strony, katana przy lędźwi w czarnej pochwie.
GG/Discord: Kjoszi#3136
Lokalizacja: Wrocław

Re: Niezamieszkany obszar...

Post autor: Kyoushi »

To miało być zaiste ciekawe doświadczenie. Dawno nie sparingował się w ogóle bez użycia miecza, a teraz nie zamierzał go używać. Po prostu miał walczyć tak jakby go miał, jednocześnie bez niego w dłoni. Katany w jego ręku w tej chwili były zbyt niebezpieczne by mógł je używać na sojuszniku, stąd decyzja o porzuceniu tego pomysłu. Inna sprawa, że jego bokkeny pozostały w domu, którym do tej pory było Sogen. Nie wyczarował ich ot tak znikąd, dlatego musiał się wziąć na wstrzymanie, gdy tylko pojawili się obydwaj wraz z gapiami na dachu budynku.
Informacja o tym, że widzi lepiej była znacząca. Nie tylko dla białowłosego szermierza, ale i dla Kisuke, który teraz poznał co to znaczy percepcja sama w sobie. Byli przecież bardzo blisko siebie, więc widać było jaka jest między nimi różnica. Szermierz musiał być szybszy, po prostu musiał, bo walczył niemal zawsze w zwarciu, wykorzystując swój ogromny atut percepcji, siły i szybkości. To połączenie bywało zabójcze dla większości jego przeciwników, więc nie potrzebował korzystać z dodatków. Na pytanie, przed wejście do walki, odpowiedział rzecz jasna.
- To dopiero początek. Te oczy które teraz widzisz, domyślam się, że mamy na tym samym poziomie. To Ni Tomoe, kolejnym jest San Tomoe. Jeszcze bardziej zwiększają możliwości użytkwonika, widzisz jeszcze więcej i lepiej. Wiem, że mój towarzysz, z którym wyruszałem na misje potrafił szacować poziom chakry przeciwnika czy sojusznika, więc nie tylko to widział, ale to jest nic w porównaniu do tego co potrafi legendarny Mangekyou Sharingan. Oczy, które posiadł jeden z jeźdźców samego Antykreatora i najwyżej postawieni w klanie Uchiha. Ich umiejętności stają się niemal nieograniczone. Nie potrafię tego opisać, ale jeden potrafił władać nad poczynaniami Ogoniastej Bestii podczas walki w Iglicy, podczas wojny potrafili tworzyć coś w rodzaju Chakrowych Zbrój, wielkich powłok wokół ciała, które nie tylko chroniły, ale i potrafiły na życzenie atakować. To było niebywałe jak wielką siłę daję te oczy. Jednak wiem, że nie mogą tego nadużywać. Z jakiego powodu niestety nie było mi dane się dowiedzieć. Reszta to kwestia rozwinięcia naszych nowych oczu… Teraz się broń jak najlepiej potrafisz. – gdy to powiedział, nagle przeszedł błyskawicznie do zwarcia, by wykonać proste, aczkolwiek zaskakujące kopnięcie z pół obrotu prawą nogą, mierząc piętą w bark Kisuke. Czy to zobaczy? Pewnie tak. Czy zdoła się obronić? Nie wiadomo.
Jeżeli trafi, staje na nodze, którą wykonał uderzenie by obrotem biodra wykonać kolejne kopnięcie drugą, lewą nogą w niemalże to samo miejsce, by po nim wykonać salto w tył i momentalnie doskoczyć z uderzeniem podbródkowym. Będąc w zwarciu nie pozwoli Kisuke na używanie technik, których sam nie musiał używać.
Jeżeli Kisuke natomiast jakoś uniknie uderzenia białowłosego (pierwszego kopnięcia) i ten trafi w powietrze, stawia nogę na ziemi by błyskawicznie doskoczyć do rywala wykonując proste kopnięcie drugą (lewą) nogą na klatkę piersiową, spodziewając się, że skoro dał radę z tamtym kopnięciem to i to nie będzie dla niego wyzwaniem, jednak czekał na okazję, budując swoją przewagę w walce wręcz, by maksymalnie wykorzystać Sharingana i percepcję, którą oferował by móc przetestować swoją zręczność, a także przygotować się do wyprowadzanych kontr, które prawdopodobnie skądś nadejdą. Jeśli nie – to Kisuke przekona się jaka różnica dzieli ich podczas takiej walki. Na pewno wyjdzie z niej mocno poobijany, bo heterooki używa połowę swojej dostępnej siły, by nie zabić go na miejscu.
  Ukryty tekst
0 x
Posta dajże Kjuszowi, klawiaturą potrząśnij... Obrazek
Awatar użytkownika
Kisuke
Martwa postać
Posty: 2186
Rejestracja: 26 wrz 2020, o 15:40
Wiek postaci: 22
Ranga: Sentoki
Widoczny ekwipunek: ~ Zbroja
~ Gurda przy lewym boku
~ Kabura na prawej i lewej nodze
~ Torba z tyłu na pasie
~ Duży zwój na plecach
Multikonta: Daisuke

Re: Niezamieszkany obszar...

Post autor: Kisuke »

  Ukryty tekst
0 x
Awatar użytkownika
Kyoushi
Posty: 2620
Rejestracja: 13 maja 2015, o 12:48
Wiek postaci: 28
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: Białe, rozczochrane włosy. Różnokolorowe oczy - prawe czarne jak smoła, lewe czerwone, czarny garnitur, zbroja z białym futrem przy szyi oraz czarny płaszcz z wyhaftowanym szarym logo Klepsydry na plecach
Widoczny ekwipunek: Wakizashi przy lewej nodze. Katana z białą rękojeścią w czerwonej pochwie przy pasie od lewej strony, katana przy lędźwi w czarnej pochwie.
GG/Discord: Kjoszi#3136
Lokalizacja: Wrocław

Re: Niezamieszkany obszar...

Post autor: Kyoushi »

Kisuke ani chwilę nie wyglądał na wyłączonego z walki. Musiał się koncentrować mimo tego, że otrzymał powierzchowne informacje na temat Sharingana. Białowłosy posiadał jeszcze informacje na temat działań, których kompletnie nie rozumiał. Nie wiedział jak nawet o tym opowiedzieć, a była to umiejętność, której nie potrafił przypisać niczemu innemu jak Mangekyou Hisato, który był po prostu niewrażliwy na ataki – jakiekolwiek. Nie zdawał sobie sprawy jak miałby to powiedzieć. Tak samo było z czarnym ogniem, który nie przestawał płonąć. Ciężko było to opisać, ubrać w jakiekolwiek słowa. To było dla niego nieco za dużo, więc o tym także po prostu zapomniał. Mógł, bo przecież nikt nie jest idealny, ale informacje, które przekazał w obecnej chwili były na pewno wystarczające, jeżeli chodziło o ich ‘deal’.
Białowłosy przeszedł do ofensywy, by zmusić Kisuke do obrony. Był tym, który zawsze chciał być ofensywą i nacierać, nie cofać się do defensywy, a gdy musiał to wykorzystywał teren do tego, by znów być górą i tym, który buduje inicjatywę. Nie miało być inaczej w tym niby prostym pojedynku, w którym nie chciał zadać bólu Kisuke. Ale mógł, nawet przypadkiem. Nie zamierzał hamować się technicznie i szybkościowo, ograniczał się jedynie siłowo, by po prostu go nie zabić. Znał swoje umiejętności i wiedział co sam potrafi. Nie był prostym shinobi, a kim, kto dawno wykroczył poza granice rozsądku i dobrego smaku. Chłopak od robaków, o czym nie wiedział – wyglądał na porządnego, ale by bił pewnością siebie i siłą? Niekoniecznie. To trzeba było więc sprawdzić i właśnie pięściami i nogami mógł to wykonać.
Wysokie kopnięcie z pół obrotu miało dotrzeć do celu i zmusić rywala do obrony. Ale czy on sam to w ogóle widział? Czy był świadom skąd nadchodzi atak? Uderzenie kopnięciem doszło celu, przez co zaliczył trafienie i poczuł ciało Kisuke na własnej nodze, by wykonać przeskok na drugą nogę i wykonać kopnięcie. W tej chwili to właśnie Sharingan pozwolił uniknąć tego ataku. Instynktowne odskoczenie nic by tu nie dało, on po prostu przewidział to uderzenie by się odsunąć.
- Uniknąłeś tego… Przewidziałeś. To właśnie jest Sharingan. – dodał pewny siebie, gdy jeszcze miał zgiętą lewą nogę w kolanie, w górze, tuż po wykonaniu kopnięcia przed atakiem ciosem podbródkowym, który miał trafić w szczękę Kisuke. Nim do tego jednak doszło, to musiał to wypowiedzieć, było zbyt piękne, że już sam kompan miał okazję samemu poznać jak tak duża przepaść między nimi była niwelowana przez to oko. Ta chwila była niemal kluczowa dla dalszej walki, bo młodzieniaszek był ambitny i widać nie chciał dać się totalnie zepchnąć do defensywy. Białowłosy uśmiechnął się szyderczo, jakby zachęcał do tego ataku, który już widział.
Nadchodziło uderzenie na brzuch, by kolejne przewidzieć z ruchu ciała i jego obrotu, to będzie kopnięcie. Kolorowooki był jednak na innym poziomie percepcji, a dzięki Sharinganowi wyglądało to dla niego jak po prostu slow motion. Nie wykonywał wielu zbędnych ruchów, omijając uderzenie na brzuch, ruchem w prawą stronę – tam, gdzie przeciwnik wykonał kopnięcie, tym ruchem skrócił tor nadchodzącego uderzenia i niejako znalazł się na poziomie kolana przeciwnika, które łatwo mógł zablokować. Będąc tak blisko, z kolanem przeciwnika na własnym udzie, odprowadził prawą nogą to kopnięcie do zewnątrz, by zbić całkowicie impet, a samemu drugą nogą z podskoku zaatakować prostym w klatkę piersiową. Nie miało to być kopnięcie z podwinięciem palców, by zatkało Kisuke – było to kopnięcie z ‘partyzanta’, całą powierzchnią stopy, by odsunąć go od siebie o dobre kilka metrów, a wtedy nadbiec bezpośrednio i zaangażować jego oko jeszcze bardziej, bo nim miał się zorientować, atakował lewym sierpowym na szczękę. Jednak co będzie dalej?
  Ukryty tekst
0 x
Posta dajże Kjuszowi, klawiaturą potrząśnij... Obrazek
Awatar użytkownika
Kisuke
Martwa postać
Posty: 2186
Rejestracja: 26 wrz 2020, o 15:40
Wiek postaci: 22
Ranga: Sentoki
Widoczny ekwipunek: ~ Zbroja
~ Gurda przy lewym boku
~ Kabura na prawej i lewej nodze
~ Torba z tyłu na pasie
~ Duży zwój na plecach
Multikonta: Daisuke

Re: Niezamieszkany obszar...

Post autor: Kisuke »

  Ukryty tekst
0 x
Awatar użytkownika
Kyoushi
Posty: 2620
Rejestracja: 13 maja 2015, o 12:48
Wiek postaci: 28
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: Białe, rozczochrane włosy. Różnokolorowe oczy - prawe czarne jak smoła, lewe czerwone, czarny garnitur, zbroja z białym futrem przy szyi oraz czarny płaszcz z wyhaftowanym szarym logo Klepsydry na plecach
Widoczny ekwipunek: Wakizashi przy lewej nodze. Katana z białą rękojeścią w czerwonej pochwie przy pasie od lewej strony, katana przy lędźwi w czarnej pochwie.
GG/Discord: Kjoszi#3136
Lokalizacja: Wrocław

Re: Niezamieszkany obszar...

Post autor: Kyoushi »

Może i walka nie była zbyt wyrównana przez tę różnice w fizyczności obydwu shinobi. Widać było, który z nich para się używaniem własnych pięści by wygrywać walki, a który z nich jest lepszym taktykiem i korzystał z nieznanych białowłosemu umiejętności. A przynajmniej tak myślał, ponieważ wrócił z wojny Uchiha cały i zdrowy, przecież nie było to możliwe, gdyby tak się nie stało. Szkarłatnooki nie zatrzymywał się i nie miał zamiaru dać się ani trafić, ani też pozwolić na cokolwiek. Mógł także użyć pełnej siły, ale bał się, że naprawdę jego przeciwnik zostanie mocno uszkodzony. Tego oczywiście nie chciał. Kisuke chyba komplementował białowłosego, ale ważne było to, że dostrzegał plusy posiadania Sharingana. To było to i na tym zależało obydwu panom.
- Powstrzymuje się – powiedział z szyderczym uśmiechem. Rzeczywiście tak było. Nie musiał korzystać z mieczy, nie korzystał z chakry demona, nie korzystał z chakry, by dalej okładać Kisuke, bo przecież nie o to chodziło.
- Jeszcze trochę! – powiedział, gdy tuż po chwili miał przyjąć na siebie uderzenie Kisuke, które… Go ominęło. A raczej on je ominął, dokładnie tak samo jak kopnięcie, którego nawet nie odczuł. Wtedy przyszło na kontratak. Białowłosy jak gdyby nigdy nic, nie trzymając nawet gardy wystosował momentalnie proste kopnięcie lewą nogą, które na szczęście kruczowłosego zostało zablokowane blokiem, które uchroniło go od przyjęcia tego uderzenia na klatkę piersiową, co na pewno nie skutkowałoby niczym korzystnym. Przyjął to i parował uderzenie nogami, by zwolnić odrzut, ale to było mało. Szermierz jeszcze z Sogen znów nacierał.
Nadchodził z sierpowym, który praktycznie miałby załatwić sprawę, jednak Sharingan Kisuke dał mu tę przewagę, że instynktownie przewidział gdzie musi się bronić i tylko tyle zdołał, gdy uderzenie doszło w blok, a po bloku w szczękę, co poskutkowało wypluciem krwi z ust. Czerwonooki przyglądał się z zainteresowaniem. Jego Sharingan dawał mu jedno – przewidywał gdzie Kisuke skończy po uderzeniu, wtedy mógłby spokojnie nad tym nadgonić by tam zaatakować, ale wtedy by go po prostu zmasakrował, a do tego nie mógł dopuścić.
- Wiesz, że nie zabroniłem ci korzystać z chakry lub technik? – dodał, dlatego sam nie atakował przez chwilę, spoglądając na Kisuke. Może będzie chciał coś zrobić? Może jednak woli być obijany. Wtedy białowłosy kolejny raz przechodzi do ataku, teraz jednak nieco bardziej kombinowanego, by wyzwolić z Sharingana Kisuke i swojego to co najlepsze, zbliżył się by wykonać kopnięcie lewą nogą na udo – jednak nie! Zamarkował to w powietrzu, by skrzywić biodro i z tej pozycji wyjść kopnięciem na głowę, jednocześnie, nim odłożył nogę, przeciągnął dłonią po rękojeści miecza, który wyrzucił jak z wyrzutni, by zaatakować nią brzuch Kisuke. To było o wiele wolniejsze od ataku dłonią Kyu, jednak o wiele sprytniejsze i to mogło zaskoczyć i wymusić więcej uwagi samego użytkownika Sharingana, pojedynczego oka niejakiego Iseia.
  Ukryty tekst
0 x
Posta dajże Kjuszowi, klawiaturą potrząśnij... Obrazek
Awatar użytkownika
Ario
Posty: 2138
Rejestracja: 18 maja 2020, o 10:21
Wiek postaci: 19
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: Pomarańczowo-włosy chłopak, noszący na plecach płaszcz z znakiem Kropli.
Widoczny ekwipunek: Na plecach ma duży, dziwny plecak, a na jego barku spoczywa czarna salamandra w zółte kropki.
GG/Discord: Boyos#3562

Re: Niezamieszkany obszar...

Post autor: Ario »

Przez ostatnie dni wiele się działo. Przystanek, którego nie planowali wypadł zupełnie inaczej, niż Ario przewidywał. Odprowadzenie Misae sprawiło, że poznali osobiście członka dość znanej organizacji, o której chłopak wielokrotnie słyszał. Oczywiście sam Sentoki nie był jakoś bardzo rozpoznawalny na świecie, co sprawiało, że słuchanie o wyczynach lidera i członków samej Klepsydry było trochę jak słuchanie powieści o swojego rodzaju herosach. On, członek Ayatsuri który zajmował się prostymi i drobnymi robótkami w celu poprawy funkcjonowania społeczeństwa Ningyo-shi, a także ułatwienia im życia, przeszedł do misji, w których jako Akoraito zaczął tropić dla swojego klanu członków gangów i mafii. Dwukrotnie awansowany przez Shirei-kan w przeciągu roku, osiągając stopień Sentokiego przeprowadził samotnie szturm na bramę w Odnogach, a następnie na prośbę Tamaki wsparł frakcję Uchihów podczas walki na Murze. Początkowo czuł na sobie wzrok ludzi, którzy albo gdzieś coś o nim słyszeli, albo patrzyli drwiąco na to, jak wygląda i co ze sobą nosi. Ario zupełnie się tym nie przejmował, ale o famie, która przypadkowo od słowa do słowa rozprzetrzeniała jego imię już bardziej. Kunisaku nigdy nie poszukiwał chwały ani glorii, robiąc to co do niego należało. Co więc się stało, że siedział teraz przy Kyoushim, który był członkiem legendarnej Klepsydry? Co więcej, przeprowadził na nim niezwykle inwazyjny zabieg. Ario nie zdawał sobie sprawy, że zaczynał grać w pierwszej lidze. A to dopiero był początek.

Kisuke zdawał się polubić Kyoushiego. Oboje wymieniali swoje uwagi przez długi czas, gdzie Ario co jakiś czas albo się przysłuchiwał, albo robił notatki. Niemalże od samego zabiegu odzywał się bardzo mało, co chwilę chodząc z notesem i zapisując coś, bądź szkicując na kartce papieru różnego rodzaju figury, które mogły przypominać jakieś schematy, lub projekty. Na każdego przychodzi jednak czas, a sam Ario nie mógł zbyt długo zostać. Miał dużo do zrobienia. Stąd zaczął się pakować i gdy miał być sparing, Ario podszedł do Kisuke i zagadał.
- Na mnie pora. Muszę załatwić sprawy klanowe, nim ruszę dalej. Za dwa tygodnie spotkajmy się w Ryuzaku. Musimy odnaleźć tą, o której mówiła Tamaki. - powiedział, po czym spojrzał swoim nieobecnym wzrokiem jakby w dal, chcąc przeszyć Kisuke na wylot, albo patrząc w jakiś nieistniejący punkt. - Rzadko się myliła. Nie licząc przecenienia swoich sił na Murze, można powiedzieć, że wcale. Mam nadzieję, że nie pomyliła się również co do tej kobiety. Nie chciałbym tracić czasu na marne, błakając się po lodowych krainach. - wyjaśnił.

Kolejny raz, kiedy Ario postanowił się wtrącić, było w momencie gdy Kyoushi opowiadał o możliwościach Sharingana. Mangekyou sharingan miał dawać niewyobrażalną moc. To było coś, co intrygowało Ario najbardziej. Jak taka błachostka jak oko, może generować taką siłę. Skąd się to bierze? Jak to działa? Niestety, nie mógł na niczym robić badań, więc wstępnie postawnił obserwować zarówno Kisuke, jak i Kyoushiego - gdy nadaży się taka okazja. Bardziej myślał o tym, jakie warunki muszą być spełnione, by Kisuke przebudził pełną moc tego doujutsu. Im więcej jednak o tym myślał, tym bardziej drażniło go, że jest tak wiele rzeczy, o których nadal nie wiem. Tyle niezbadanych ścieżek.
- Ciekawe co by się stało, gdyby połączyć Sharingana i Byakugana. Mimo, że te dwa doujutsu są różnorodne, posiadają jedną współną cechę - dają przewagę na polu bitwy. Jak wyglądałaby połączona moc obu tych kekkei genkai? - chłopak mówił to na głos, jednak wiadome było, że zwraca się do dwóch przeszczepieńców. - Czy gdyby dwie osoby z dwoma doujutsu i dwoma przeszczepami by spłodziły razem dziecko, to możliwe, że przebudziłby coś zupełnie nowego? - o tyle, o ile Ario wydawał się być raczej spokojnym osobnikiem, tak takie pytania mogły zjeżyć włos. Czy Sentoki planował coś na większą skalę, czy tylko poddawał swoje myśli różnym teoriom? Gdzie miała skończyć się jego droga w ulepszaniu?

Dalszą część dnia Ario spędził obserwując pojedynek. W pewnej chwili jednakże wstał i rozejrzął po pozostałych.
- Muszę ruszać w swoją drogę. Mam nadzieję, że w przyszłości jeszcze się spotkamy. - Ario kiwnął głową, po czym spojrzał na Kyoushiego. - Gdybyście potrzebowali wsparcia, szukajcie naszej przyszłej siedziby. Może nie jesteśmy tak sławni, ale gdy zajdzie konieczność...Kropla odpowie. - skinął głową do wszystkich, po czym powolnym tempem, ruszył w kierunku wyjścia z miasta.

z/t viewtopic.php?p=182170#p182170
0 x
Awatar użytkownika
Kisuke
Martwa postać
Posty: 2186
Rejestracja: 26 wrz 2020, o 15:40
Wiek postaci: 22
Ranga: Sentoki
Widoczny ekwipunek: ~ Zbroja
~ Gurda przy lewym boku
~ Kabura na prawej i lewej nodze
~ Torba z tyłu na pasie
~ Duży zwój na plecach
Multikonta: Daisuke

Re: Niezamieszkany obszar...

Post autor: Kisuke »

  Ukryty tekst
0 x
Awatar użytkownika
Papyrus
Administrator
Posty: 3680
Rejestracja: 8 gru 2015, o 15:36
Ranga: Fabular
GG/Discord: Enjintou1#8970
Multikonta: Yuki Hoshi; Uchiha Hiromi; Sans

Re: Niezamieszkany obszar...

Post autor: Papyrus »

  Ukryty tekst
0 x
you best prepare for a hilariously bad time
Awatar użytkownika
Kyoushi
Posty: 2620
Rejestracja: 13 maja 2015, o 12:48
Wiek postaci: 28
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: Białe, rozczochrane włosy. Różnokolorowe oczy - prawe czarne jak smoła, lewe czerwone, czarny garnitur, zbroja z białym futrem przy szyi oraz czarny płaszcz z wyhaftowanym szarym logo Klepsydry na plecach
Widoczny ekwipunek: Wakizashi przy lewej nodze. Katana z białą rękojeścią w czerwonej pochwie przy pasie od lewej strony, katana przy lędźwi w czarnej pochwie.
GG/Discord: Kjoszi#3136
Lokalizacja: Wrocław

Re: Niezamieszkany obszar...

Post autor: Kyoushi »

Niechybnie kończyła się ta walka pokazowo testowa. Byli obydwaj w formie, w której mogli jakoś walczyć. Wiele brakowało Kisuke by utrzymać tempo białowłosego, więc musiał być prawdziwym Ninuserem, który nie chciał wchodzić w kontakt. Ciekawym jednak było to, że czerwonooki także był świetny na średnim i dalekim dystansie, w końcu rzadko kto ma taki wachlarz możliwości jak szermierz, który nie potrzebował miecza by zgnieść swojego przeciwnika. To bardzo ciekawe, jednocześnie, nie był aż takim mistrzem w jednej dziedzinie jak inni. Kisuke na pewno w przyszłości się poprawi, szczególnie z tym okiem, które teraz posiadł, na którym może rzeczywiście polegać.
Rzeczywiście, to była wesoła walka, w której nie brakowało uszczypliwości, jednocześnie delikatne hamowanie się pozwalało na ogarnięcie siebie i wydarzeń, które ich połączyły. Tak naprawdę, teraz trochę byli braćmi krwi, a dokładnie gałki, która była jednego właściciela, w dwóch osobach. Sam komentarz Kisuke był bardzo zabawny, gdy kolejny raz przyjmował uderzenia białowłosego demona, który obudził w sobie bestię, by wykonywać serię uderzeń, które nijak nie mogły zostać uniknięte przez jednego z przedstawicieli klanów z lasu.
Wtedy przyszedł moment, w którym szermierz z Sogen doświadczył czegoś dziwnego. Jego oko zapulsowało dokładnie w momencie, w którym wykonał markowanie ciosu na udo, by trafić w ledwo dobrany blok czarnowłosego na głowę. To wtedy nagle coś się zmieniło, a czas jeszcze bardziej zwolnił, niemal tak jakby w ogóle stanął. Dostrzegał jeszcze lepiej, nawet coś się zmieniło w postaci samego Kisuke, którego dostrzegał jeszcze inaczej, jednak kontynuował swoją sekwencję uderzeń, by trafić młodszego kolegę. Co jednak zwróciło uwagę białowłosego? Właśnie wtedy, gdy kopał zebranie chakry, która uwolniła się z okolicy rąk i technika Raitonu, które go dotknęła, jednocześnie nawet na nią nie zareagował. Była za słaba na Kjudiniego, który tylko poczuł delikatne uszczypnięcie.
- A więc element błyskawicy. Teraz to łączy nas więcej niż myślałem – powiedział, sugerując właśnie jakim elementem sam włada. To było proste do wydedukowania, więc nie zamierzał się powtarzać. Wtedy spojrzał także na Sharingana Kisuke, który jakby ewoluował.
- Czujesz się inaczej? Bo właśnie uzyskaliśmy coś, czego się sam nie spodziewałem. Widzę więcej, a Ty? – zasugerował. To miało także dać do myślenia brunetowi. W końcu białowłosy z łatwością mógł zasugerować się jakie pokłady chakry posiadał Kisuke. To wiele dawało, bo zwolnienie jeszcze bardziej jakby czasu, w której mógł dokonać wyboru nie dawało takiej różnicy. Chociaż? Przekroczył pewien próg percepcji, który był niezwykle wysoki. Po prostu niemożliwy dla zwykłych śmiertelników. Miał jeszcze większą łatwość, by przewidywać cokolwiek teraz się stanie. Jednak póki co niczego więcej nie planował. Stanął i zawiesił się z uśmiechem, by spoglądać swoim nowym dobytkiem, którym spoglądał nie tylko na Kisuke, ale i innych… Ciekaw był reakcji pozostałych, a także swojego sparing partnera. Czy znów zaatakuje? A może to mu wystarczy? Prawdopodobnie tak, w końcu nie musi być dalej obijany.

  Ukryty tekst
0 x
Posta dajże Kjuszowi, klawiaturą potrząśnij... Obrazek
Awatar użytkownika
Kisuke
Martwa postać
Posty: 2186
Rejestracja: 26 wrz 2020, o 15:40
Wiek postaci: 22
Ranga: Sentoki
Widoczny ekwipunek: ~ Zbroja
~ Gurda przy lewym boku
~ Kabura na prawej i lewej nodze
~ Torba z tyłu na pasie
~ Duży zwój na plecach
Multikonta: Daisuke

Re: Niezamieszkany obszar...

Post autor: Kisuke »

  Ukryty tekst
0 x
Awatar użytkownika
Kyoushi
Posty: 2620
Rejestracja: 13 maja 2015, o 12:48
Wiek postaci: 28
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: Białe, rozczochrane włosy. Różnokolorowe oczy - prawe czarne jak smoła, lewe czerwone, czarny garnitur, zbroja z białym futrem przy szyi oraz czarny płaszcz z wyhaftowanym szarym logo Klepsydry na plecach
Widoczny ekwipunek: Wakizashi przy lewej nodze. Katana z białą rękojeścią w czerwonej pochwie przy pasie od lewej strony, katana przy lędźwi w czarnej pochwie.
GG/Discord: Kjoszi#3136
Lokalizacja: Wrocław

Re: Niezamieszkany obszar...

Post autor: Kyoushi »

Ta walka była rzeczywiście skończona. Widać było, że osiągnięcie celu było bliżej niż mogłoby się wydawać. To świadczyło też o czymś innym – byli w stanie rozwijać te oczy mimo, że nie byli rodowitymi Uchiha. To pokrzepiało wątpliwe co do tego rzeczy serce białowłosego wojownika, który tuż po pojawieniu się trzeciej łezki był niemal pewny, że dalszy rozwój także jest możliwy i może się walnie do tego przyczynić po prostu sam. Jednak kwestia rozwijania mogła także rozbijać się o to, że te oczy współpracują ze sobą. Chociaż nijak nie mogli tego sprawdzić, to wiedzieli, że sytuacja była lepsza niż mogłoby się wydawać.
Przyznanie mu racji niczego nie dawało. Mogło jedynie zapewnić samego bruneta w tym, że nie kłamał i wyjawił mu wszystkie tajemnice, które sam znał na temat tego doujutsu. Łatwo można było więc stwierdzić, że Kyu jest nie tylko słowny, ale i godzien zaufania. Jednak pozostawał to kwestia indywidualna, więc nie zamierzał już niczego więcej wciskać swojemu sparing partnerowi. W obecnej zaś chwili, po prostu obserwował sylwetki swoich towarzyszy, mogąc podsumować, a raczej zebrać dane na temat pokładów ich chakry. Było całkiem nieźle. Wiedział więcej przez taką bzdurę niż dotychczas.
- Tego dowiemy się w swoim czasie. Dla mnie najważniejsze jest to, że mimo braku czystej krwi Uchiha jesteśmy w stanie rozwijać się na równi z klanowiczami… – tylko tyle mógł powiedzieć, by podsumować obecną sytuację, która jak najbardziej go cieszyła. Więcej podsumowywać jakby nie musiał, więc odniósł się do słów Ario, który stwierdził sam, że ten pojedynek można uznać za zakończony. Stwierdził, że warto by było się jeszcze spotkać, co było raczej nieuchronne. Kropla niejako faktem przeszczepu mogła delikatnie powiązać swój los z organizacją o wiele większym rozgłosie i na pewno sile – Klepsydrą.
- Uważam, że test naszych oczu został przeprowadzony z sukcesem. Co o tym myślisz? – zapytał samego bruneta z ciekawości, by odwrócić się w stronę Misae i teraz zagadać również i do niej.
- Zabierasz z nami Minoru? Musimy się spotkać z Ichirou i dać mu o wszystkim znać co się stało, także o wojnie Uchiha z Murem, a ja przekazać resztę zdobytych informacji. Gotowa? – zapytał, by dać jej znać na temat przyszłych planów, w które była już cały czas powiązana. Do Minoru nic nie miał, jednak wolał zapytać samej białowłosej co zamierza zrobić ze swoim przyjacielem i czy będzie go ciągać ze sobą. Oczywistym jest, że nie może uczestniczyć w rozmowach tajnych, ale nic nie stoi na przeszkodzie by ruszył razem z nimi. W końcu nie musi czuć zagrożenia z niczyjej strony, stąd byłby bezpieczny przynajmniej z nimi. Co dalej z chłopakami? Ario wyruszył, jednak co zrobi teraz Kisuke? A może ma jeszcze jakieś pytania? A może zaatakuje białowłosego, który wciąż nie dezaktywował San Tomoe Sharingana?

  Ukryty tekst
0 x
Posta dajże Kjuszowi, klawiaturą potrząśnij... Obrazek
Awatar użytkownika
Kisuke
Martwa postać
Posty: 2186
Rejestracja: 26 wrz 2020, o 15:40
Wiek postaci: 22
Ranga: Sentoki
Widoczny ekwipunek: ~ Zbroja
~ Gurda przy lewym boku
~ Kabura na prawej i lewej nodze
~ Torba z tyłu na pasie
~ Duży zwój na plecach
Multikonta: Daisuke

Re: Niezamieszkany obszar...

Post autor: Kisuke »

0 x
Zablokowany

Wróć do „Lokacje”

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości