Obrzeża osady
- Seinaru
- Martwa postać
- Posty: 2530
- Rejestracja: 5 lip 2017, o 13:55
- Wiek postaci: 29
- Ranga: Samuraj
- Krótki wygląd: Trupioblada cera, charakterystyczny brak głowy
- Widoczny ekwipunek: Nagrobek
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=32&t=3828
- Tsuyoshi
- Gracz nieobecny
- Posty: 459
- Rejestracja: 25 maja 2020, o 13:18
- Wiek postaci: 16
- Ranga: Dōkō
- Krótki wygląd: Blond włosy, złote oczy; czarne bufiaste spodnie, czarna koszulina, wszystko związane czarnym pasem na wysokości bioder, czarne trzewiki z miękką podeszwą.
- Widoczny ekwipunek: •Kabura na prawym udzie,
•Duża torba nad lędźwiami,
•Miecz obosieczny pod dużą torbą,
•Rękawiczki z blaszkami na dłoniach,
•Manierka obok torby,
•Odznaka ninja przyczepiona do koszuli. - Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33&t=8591
- GG/Discord: cichuteńko#0324
- Multikonta: -
- Seinaru
- Martwa postać
- Posty: 2530
- Rejestracja: 5 lip 2017, o 13:55
- Wiek postaci: 29
- Ranga: Samuraj
- Krótki wygląd: Trupioblada cera, charakterystyczny brak głowy
- Widoczny ekwipunek: Nagrobek
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=32&t=3828
- Tsuyoshi
- Gracz nieobecny
- Posty: 459
- Rejestracja: 25 maja 2020, o 13:18
- Wiek postaci: 16
- Ranga: Dōkō
- Krótki wygląd: Blond włosy, złote oczy; czarne bufiaste spodnie, czarna koszulina, wszystko związane czarnym pasem na wysokości bioder, czarne trzewiki z miękką podeszwą.
- Widoczny ekwipunek: •Kabura na prawym udzie,
•Duża torba nad lędźwiami,
•Miecz obosieczny pod dużą torbą,
•Rękawiczki z blaszkami na dłoniach,
•Manierka obok torby,
•Odznaka ninja przyczepiona do koszuli. - Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33&t=8591
- GG/Discord: cichuteńko#0324
- Multikonta: -
- Seinaru
- Martwa postać
- Posty: 2530
- Rejestracja: 5 lip 2017, o 13:55
- Wiek postaci: 29
- Ranga: Samuraj
- Krótki wygląd: Trupioblada cera, charakterystyczny brak głowy
- Widoczny ekwipunek: Nagrobek
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=32&t=3828
- Tsuyoshi
- Gracz nieobecny
- Posty: 459
- Rejestracja: 25 maja 2020, o 13:18
- Wiek postaci: 16
- Ranga: Dōkō
- Krótki wygląd: Blond włosy, złote oczy; czarne bufiaste spodnie, czarna koszulina, wszystko związane czarnym pasem na wysokości bioder, czarne trzewiki z miękką podeszwą.
- Widoczny ekwipunek: •Kabura na prawym udzie,
•Duża torba nad lędźwiami,
•Miecz obosieczny pod dużą torbą,
•Rękawiczki z blaszkami na dłoniach,
•Manierka obok torby,
•Odznaka ninja przyczepiona do koszuli. - Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33&t=8591
- GG/Discord: cichuteńko#0324
- Multikonta: -
- Seinaru
- Martwa postać
- Posty: 2530
- Rejestracja: 5 lip 2017, o 13:55
- Wiek postaci: 29
- Ranga: Samuraj
- Krótki wygląd: Trupioblada cera, charakterystyczny brak głowy
- Widoczny ekwipunek: Nagrobek
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=32&t=3828
Re: Obrzeża osady
Misja C
17/30 Kobieta przez chwilę się zawahała, ale odznaka Tsu na piersi dawała jej jakiś dowód na to, że można mu zaufać. Z odpowiedzią poczekała jeszcze chwilkę, aż z jej twarzy zniknął wewnętrzny konflikt.
- No dobrze... ale jak Pan to zrobi? Tak samemu? - Nie wyglądało na to, aby kobieta była zaznajomiona z tym, jaka przepaść może dzielić wytrenowanego shinobi i pospolitego awanturnika. Gdy Tsuyoshi zmienił się jednak w dokładną jej kopię, ta pobladła. Była zdziwiona i trochę przestraszona, ale nie krzyczała.
- Co za dziwy...? - Chyba nie była zaznajomiona ze zdolnościami shinobi w ogóle.
- Ale to jak Pan będzie obsługiwał moich klientów, Pan się zna na naprawie butów? - Zapytała zaskoczona. Nie wiedziała bowiem, że ninja są wyszkoleni w każdej możliwej dziedzinie. A może nie są?
- No dobrze, skoro Pan już wygląda jak ja, to mnie nie powinno tu być. Pójdę do garbarza, jego warsztat znajduje się obok, to mój przyjaciel. - Obsługiwanie klientów przez dwie takie same kobiety nie wchodziło w grę, więc skoro do Henge już doszło, w pomieszczeniu zrobiło się o jednego szewca za dużo. Prawdziwa kobieta wyszła zatem, zostawiają Senju w przebraniu samego.
I o zgrozo! Tuż po jej wyjściu trafił się pierwszy klient. Do zakładu wszedł wysoki grubas, ale w dość eleganckim ubraniu.
- Dzień doberek pani Miyako! Wpadłem odebrać moje mokasyny. Udało się naprawić? Wydawało się, że to już przegrana sprawa, co nie? Hahaha! - Był pogodny i uprzejmy, może nawet znał panią Miyako dłużej niż tylko z tego jednego zlecenia. Szkoda tylko że nie wiedział, że pani Miyako tutaj nie ma.
0 x
Jeśli czytasz ten podpis to znaczy, że jestem już martwy...
- Tsuyoshi
- Gracz nieobecny
- Posty: 459
- Rejestracja: 25 maja 2020, o 13:18
- Wiek postaci: 16
- Ranga: Dōkō
- Krótki wygląd: Blond włosy, złote oczy; czarne bufiaste spodnie, czarna koszulina, wszystko związane czarnym pasem na wysokości bioder, czarne trzewiki z miękką podeszwą.
- Widoczny ekwipunek: •Kabura na prawym udzie,
•Duża torba nad lędźwiami,
•Miecz obosieczny pod dużą torbą,
•Rękawiczki z blaszkami na dłoniach,
•Manierka obok torby,
•Odznaka ninja przyczepiona do koszuli. - Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33&t=8591
- GG/Discord: cichuteńko#0324
- Multikonta: -
Re: Obrzeża osady
Kobieta z początku nie była przekonana. Aż dziw bierze, że nigdy nie widziała żadnego shinobi w akcji, nie była przecież młoda, prawda? Dotąd na świecie było tyle wojen, przetoczyło się tutaj tylu ninja i samurajów, że nie sposób było żyć w niewiedzy… Ta jednak jakoś dała radę utrzymać się pod kamieniem do którego nie docierały żadne informacje. Potem jednak zobaczyła, że nie ma do czynienia z byle dzieciaczkiem na posyłki, a prawdziwym wojownikiem z krwi i kości, który rozprawi się z jej problemem, jeśli chodzi o trójkę bandziorów oczywiście, bo sklepu to on raczej nie poprowadzi…
- Niech Pani nie przejmuje się klientami. Jeśli nie rozprawimy się z tą trójką to ani klientów, ani biznesu nie będzie - rzucił na do widzenia. Jej podejście, choć była już dość doświadczona przez życie, nieco irytowało chłopaka. Jak można myśleć o pieniądzach w takiej sytuacji? No chyba, że nie zależało jej na zarobku, a na satysfakcji klientów, wtedy zwróciłoby się jej honor przy pierwszej lepszej okazji.
Tsu westchnął przeciągle, gdy niemal natychmiast po wyjściu kobiety pojawił się jakiś mężczyzna. Skinieniem głowy przywitał się z klientem. Irytująca sprawa. Tym bardziej, że chłopak mało kiedy miał do czynienia z cywilami, w sumie to z ludźmi jako takimi, bo nie robił zupełnie nic poza wykonywaniem rozkazów i treningiem.
- Już zaraz Panu powiem, co i jak z nimi. Ostatnio sporo butów mam do naprawy, wie Pan, shinobi mają sporo pracy od wojny - uśmiechnął się. Był sympatyczny, jak ta kobieta, a i ton starał się utrzymywać ten sam, jaki miała Pani Miyuki, gdy pierwszy raz go przywitała. Ciężka sprawa. Buty do wydania zazwyczaj trzymało się pod ladą, w sumie to nie zazwyczaj, a zawsze. Senju może i na butach jakoś specjalnie się nie znał, ale swoje w życiu widział! Do tego mokasyny są dość charakterystycznymi butami. Schylił się pod ladę w poszukiwaniu butów. O ile były tam imiona, czy nazwiska ludzi, którzy mieliby odebrać buty.
- Pana imię..? - Zapytał uśmiechając się szeroko. Biorąc pod uwagę wcześniejsze wytłumaczenie, to jest, że butów było sporo, mężczyzna powinien z wyrozumieniem przyjąć zapytanie i po prostu odpowiedzieć… No chyba, że jest bucem. Tsu oczywiście szukał tak, czy tak i jeśli natknął się na buty to wystawi je na górę, aby zaprezentować je klientowi Pani Miyuki.
Ukryty tekst
0 x
|| THEME ||
- Seinaru
- Martwa postać
- Posty: 2530
- Rejestracja: 5 lip 2017, o 13:55
- Wiek postaci: 29
- Ranga: Samuraj
- Krótki wygląd: Trupioblada cera, charakterystyczny brak głowy
- Widoczny ekwipunek: Nagrobek
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=32&t=3828
Re: Obrzeża osady
Misja C
19/30 Może to emigrantka z Yinzin? Ciężko było powiedzieć, czemu pani Miyuki miała oczy jak pięć złotych, gdy zobaczyła jak człowiek zamienia się w jej drewnianą kopię. Co innego czytać w gazecie, a co innego widzieć na własne oczy.
Pani Tsuyuki weszła zatem w rolę pani Miyuki i gdy tylko została zostawiona samopas, od razu pojawiły się problemy i to do tego nie takie, na jakie liczył młodziutki Doko. A co jeśli mokasynów nie było pod ladą? Co jeśli były tam tylko kozaki i sandałki? Gdzie szukała wtedy pani Tsuyuki? Na szczęście nie musiała długo męczyć się, ani nawet pytać o nazwisko grubszego pana, bo za sporawym klientem rozległ się inny głos, o wiele niższy i trochę przepity.
- Mokasryny. Wypierdalaj grubasie bo ci ryj rozwale. - Coś szarpnęło biednego mężczyznę za kołnierz, mimo że ten był całkiem postawny. Czyli jednak rozmiar to nie wszystko.
Gdy tylko pani Tsuyuki podniosła głowę spod lady, mogła spostrzec w drzwiach wchodzące do zakładu trio, z przeoraną blizną facjatą na czele. Od razu wyrzucili na ulicę biednego klienta, jeszcze inny kolega chwycił drzwi, aby zamknąć je od środka. Nie wyglądali przyjaźnie. Zgodnie z wcześniejszym opisem, dwóch z nich miało ze sobą lagi w dłoniach, natomiast trzeci, który wyszedł na przód aby rozmawiać z właścicielką, miał już dobyty miecz.
- Dobry. Gdzie pieniążki? - Zapytał nowy klient, od razu przechodząc do sedna. Póki co, dzielił ich jeszcze blat roboczy pani Miyuki, ale to mogło w każdej chwili ulec zmianie.
0 x
Jeśli czytasz ten podpis to znaczy, że jestem już martwy...
- Tsuyoshi
- Gracz nieobecny
- Posty: 459
- Rejestracja: 25 maja 2020, o 13:18
- Wiek postaci: 16
- Ranga: Dōkō
- Krótki wygląd: Blond włosy, złote oczy; czarne bufiaste spodnie, czarna koszulina, wszystko związane czarnym pasem na wysokości bioder, czarne trzewiki z miękką podeszwą.
- Widoczny ekwipunek: •Kabura na prawym udzie,
•Duża torba nad lędźwiami,
•Miecz obosieczny pod dużą torbą,
•Rękawiczki z blaszkami na dłoniach,
•Manierka obok torby,
•Odznaka ninja przyczepiona do koszuli. - Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33&t=8591
- GG/Discord: cichuteńko#0324
- Multikonta: -
Re: Obrzeża osady
Aktorstwo chłopaka było na najwyższym poziomie - tak, jak u każdego z braci. Ci przecież musieli tłumaczyć się przed matką, a ta, jak każda matka zresztą, była nieugięta i urobienie jej naprawdę wymagało wiele wysiłku. Można wierzyć lub nie, ale Tsu odetchnął z ulgą, gdy usłyszał głos, który dla Pani Miyuki oznaczałby kłopoty. Pani Tsuyuki podniosła się zza lady, jakby ducha zobaczyła. Przerażona, z oczami większymi niż wtedy, gdy oryginał zobaczył, jak chłopak przemienia się w nią. Starał się odgrywać przerażenie tak, jak się tylko dało. Tu poprawił włosy, tam dotknął blatu, aby w niego zastukać palcami, siam rozejrzał się wszędzie, byleby Ci połknęli haczyk.
- J-ja… Ja mówiłam, że nic nie mam - drżącym głosem odpowiedział brutalowi. Pomijając już wcześniejsze zajście, gdzie grubas został siłą wyproszony. - Nie róbcie mi krzywdy, błagam - odsunął się lekko od lady. Ci przyszli narobić rabanu, w końcu odbierali pieniążki od bezbronnej ofiary, prawda? Chłopak miał zamiar przeciągać to tak długo, jak się tylko dało. Gdyby sytuacja tego wymagała gotowy był, aby złożyć pieczęć węża i uaktywnić technikę… Jeśli jednak Ci będą tańczyć tak, jak im zagra, przeciągnie to jak najdłużej się tylko da.
- Z tyłu… Mam z tyłu skrytkę z kosztownościami po matce - symulacja zbitego pieska została uaktywniona. Tsuyuki był ostrożny, nie dawał podejść im za blisko. Choć znając życie i umiejętności takich zbirów, nie mieliby szans gdyby zaatakował teraz, gdy spodziewają się tego najmniej. Senju wolał jednak nie odpuszczać, uśpić ich czujność tak, aby żaden z nich nie umarł w tym miejscu. Jeśli już mają wyzionąć ducha to zrobią to na zewnątrz.
Jeśli Ci pójdą za nim na tyły, gdzie znajdowało się podwórze, o ile oczywiście było tam wyjście, bo Miyuki nie odpowiedziała mu na poprzednie pytanie, to odprowadzi ich jeszcze od budynku. I tam dopiero zacznie obmyślać jakiś plan zachowując największą ostrożność jaką się tylko da. Jeśli jednak nie ma wyjścia na zewnątrz… No to cóż, życzę im powodzenia, bo Tsu, gdy tylko nadarzy się okazja złoży pieczęć przemieniając się z powrotem w siebie, aby jego ciało pokryło się nieprzebijalną osłoną i przeciągnie najbliższego przez ladę tak, aby odsłonić fragment szyi lub krtani i zdzieli go w nią całej siły tak, aby ten zaczął się dusić. Potem, gdy sytuacja się wyjaśni, zacznie dopiero reagować.
Ukryty tekst
0 x
|| THEME ||
- Seinaru
- Martwa postać
- Posty: 2530
- Rejestracja: 5 lip 2017, o 13:55
- Wiek postaci: 29
- Ranga: Samuraj
- Krótki wygląd: Trupioblada cera, charakterystyczny brak głowy
- Widoczny ekwipunek: Nagrobek
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=32&t=3828
Re: Obrzeża osady
Misja C
21/30 Nie było trzeba wiele, aby wczuć się w rolę zaszczutej kobiety. Tamtym nawet przez myśl nie przeszło, że przed ich oczami może stać ktoś inny, niż na to wyglądało. Byli przecież tutaj niewątpliwie górą. Mieli przewagę i liczebną i siłową, a więc jedyna co mogła zrobić pani szewc, to im się podporządkować.
- Ale przecież nie tak się umawialiśmy... - Odpowiedział zbir z blizną, który chciał być w tym jak najbardziej groźny i z klasą, ale przez głos przebijała mu już taka wściekłość, że cała zagrywka wyszła mu dość nieporadnie. Niemniej jednak postanowił zaakcentować swoją dominującą pozycję i zdzielił ostrzem w blat tak, że aż się w nie wbiło. Heh, nie miał siły żeby przeciąć go tak jak sobie wymarzył, więc zrobił tylko nacięcie, a potem dwa razy musiał szarpnąć broń, zanim ją ostatecznie wyszarpał.
- Dobra, Kutashi, idź z nią. My poczekamy. Zrobimy tutaj małe przeszukanko. - Zakomenderował do jednego ze swoich przydupasów. Jeden z nich na te słowa poruszył się. Był wysoki i naprawdę dobrze zbudowany, jednak ubrany dość typowo dla wioskowej niższej klasy robotniczej. Do tego miał dziurę w spodniach na kolanie.
- No idziemy, PANIUSIU. - Drzwi z tyłu rzeczywiście się tu znajdowały, były w samym rogu pomieszczenia i prowadziły... gdzieś. Tsuyuki nie wiedziała gdzie, tak samo jak Kutashi. Czy jednak panienka Senju zdecyduje się na takie rozdzielenie sił, pozostawienie dwóch zbirów samych sobie w pracowni pani Miyuki?
0 x
Jeśli czytasz ten podpis to znaczy, że jestem już martwy...
- Tsuyoshi
- Gracz nieobecny
- Posty: 459
- Rejestracja: 25 maja 2020, o 13:18
- Wiek postaci: 16
- Ranga: Dōkō
- Krótki wygląd: Blond włosy, złote oczy; czarne bufiaste spodnie, czarna koszulina, wszystko związane czarnym pasem na wysokości bioder, czarne trzewiki z miękką podeszwą.
- Widoczny ekwipunek: •Kabura na prawym udzie,
•Duża torba nad lędźwiami,
•Miecz obosieczny pod dużą torbą,
•Rękawiczki z blaszkami na dłoniach,
•Manierka obok torby,
•Odznaka ninja przyczepiona do koszuli. - Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33&t=8591
- GG/Discord: cichuteńko#0324
- Multikonta: -
Re: Obrzeża osady
W duszy już gratulował sobie za tak świetną zagrywkę. Miał do czynienia z idiotami, a to, co zrobił ich przywódca z zabliźnioną gębą jeszcze bardziej go w tym przekonało. Gość nie miał siły, żeby w ogóle wyjąć ostrze wbite w blat. Niby mogło się zakleszczyć, ale… Skoro wbił to i wyciągnąć powinien, błazen. Rozdzielenie ich było chyba najlepszym pomysłem, jaki miał. Wtedy da radę wyeliminować ich po cichu, a do tego nie zrobią sobie krzywdy sami nawzajem. Imiona były już jasne. Kutashi idzie z Tsuyuki, toteż w środki zostają Takoshi i Inoki. W głowie chłopaka zarysował się kolejny genialny plan. Nie było bowiem ważne już, gdzie prowadzą tamte drzwi, a bardziej to, że nikt nic nie zauważy.
- T-tylko błagam, naprawdę nic tu w środku nie ma… Nie demolujcie mi warsztatu. Poczekajcie, a dostaniecie swoje pieniądze, błagam… - Powtarzał i powtarzał dając im do zrozumienie, że demolka tylko uszczupli kolejne wypłaty od Pani Miyuki, gdyby oczywiście mieli kiedykolwiek jakąkolwiek okazję ją odebrać. A to się nie stanie. Nigdy już żaden z nich nie zobaczy światła dziennego inaczej niż zza krat. Zaatakowali interesy poczciwych ludzi, a do tego zaryzykowali atakując na kuźnię, która współpracowała z rodem. Tsu im tego nie odpuści.
- Tędy proszę - przeciągnął zestresowanym głosem. - Tymi drzwiami, o tutaj. Skrytka jest tam - wskazał wtedy palcem na ścianę po prawej stronie, to jest ścianę budynku z którego dopiero co wyszli. - Za tą tu cegiełką - wskazał pierwszą lepszą cegłę oddaloną o jakieś pięć metrów od wejścia. - T-tylko musisz mi pomóc, bo mąż ją tam włożył, dawno temu i na pewno ciężko będzie wyjąć… - Tym razem taktyka na smutnego kotka. Zrobił maślane oczka w kierunku zbira samemu prowadząc go do ów cegły. Stali na tyle blisko ściany, że chłopak mógł sobie pozwolić na uderzenie nokautujące. Oczywiście zakładał, że gość jest tak słaby, jak i jego dowódca. Gdy tylko gość zacznie siłować się z cegłą, o ile w ogóle będzie to robić, Tsu złoży pieczęć węża pokrywając swoje ciało zbroją. O ile będzie miał okazję, uderzy w miejsce gdzie czaszka łączy się z szyją z całej siły, jaką tylko ma w dłoni. To powinno uśpić jego oponenta na dłuższy czas. Do tego miał nadzieję, że gdy ten już dostanie, uderzy twarzą w ścianę tak, aby dobić się jeszcze bardziej.
Jeśli jednak nie będzie chciał pomóc chłopakowi, ten będzie napierał, pokazując że faktycznie nie ma siły, aby to zrobić. Jeśli będzie to możliwe, odciągnie ciało gdzieś, aby je ukryć. Akcja nie będzie trwać długo, jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem.
Ukryty tekst
0 x
|| THEME ||
- Seinaru
- Martwa postać
- Posty: 2530
- Rejestracja: 5 lip 2017, o 13:55
- Wiek postaci: 29
- Ranga: Samuraj
- Krótki wygląd: Trupioblada cera, charakterystyczny brak głowy
- Widoczny ekwipunek: Nagrobek
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=32&t=3828
Re: Obrzeża osady
Misja C
23/30 Prawdziwy geniusz zbrodni zawsze potrafił dostosować swój plan do zmieniających się warunków. Kutashi nie był najbystrzejszy z nich wszystkich, więc na pewno panowie nie dobrali swojej ekipy w taki sposób, aby uzupełniać swoje wady. Chyba po prostu spotkali się kiedyś na ulicy i po dwóch piwkach uradzili, że od teraz zaczną okradać. Cóż, szło im dobrze, dopóki w zasięgu znajdowali się tylko staruszki i staruszki. Zapewne myśleli, że ta dobra passa będzie trwać wiecznie.
Tsuyoshi został przepuszczony w drzwiach pierwszy, jak na damę przystało. Niestety tylko po to, aby chwilę później niespodziewanie otrzymać cios. Klaps! Kutashi nie mógł się powstrzymać, aby klepnąć starowinkę w tyłek. Co za zbok z niego był, nawet emerytce nie przepuści. Zemsta miała nadejść jednak rychło.
Wyszli na podwórze z tyłu zakładu, gdzie nie znajdowało się nic oprócz wychodka i jakiejś małej szopy niedbale skleconej z desek.
Z dwóch stron poletko to ograniczał płotek z widokiem na sąsiednie działki, urządzone w podobnym stylu. Czwarta strona naprzeciw zakładu szewca była murowana, ograniczona kolejnym budynkiem. Najważniejsze jednak w tym wszystkim było to, ze w sąsiedztwie nie było żywej duszy. Blef się udał. Cegła oczywiście nie wyglądała na ruchomą, ale Kutashi jakoś się tym nie przejął.
- No już już, odsuń się. - Zagarnął Tsuyuki za siebie, aby nie przeszkadzała mu w tej niezwykle skomplikowanej operacji. Starając się dobrać do litego muru wyglądał jak kolejny idiota z bandy trójki idiotów, więc nie było problemu z tym, aby Tsuyuki ewoluował z powrotem w Tsuyoshiego. Zanim jakikolwiek dźwięk anulowania techniki dotarł do uszu Kutashiego, ten właśnie obrywał wzmocnioną przy pomocy techniki pięścią, jednocześnie wbijając swoją głowę w ścianę, którą przed chwilą tak zaciekle próbował sforsować. Usnął natychmiast. Mimo udanej akcji, pozostała jeszcze jedna kwestia - ukrycie znokautowanego bandziora, co nie było łatwe. Można było go w ostateczności wepchnąć do wychodka, tylko należało uważać, żeby nie wpadł... na niższe piętro. Szopa zabezpieczona była kłódką.
0 x
Jeśli czytasz ten podpis to znaczy, że jestem już martwy...
- Tsuyoshi
- Gracz nieobecny
- Posty: 459
- Rejestracja: 25 maja 2020, o 13:18
- Wiek postaci: 16
- Ranga: Dōkō
- Krótki wygląd: Blond włosy, złote oczy; czarne bufiaste spodnie, czarna koszulina, wszystko związane czarnym pasem na wysokości bioder, czarne trzewiki z miękką podeszwą.
- Widoczny ekwipunek: •Kabura na prawym udzie,
•Duża torba nad lędźwiami,
•Miecz obosieczny pod dużą torbą,
•Rękawiczki z blaszkami na dłoniach,
•Manierka obok torby,
•Odznaka ninja przyczepiona do koszuli. - Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33&t=8591
- GG/Discord: cichuteńko#0324
- Multikonta: -
Re: Obrzeża osady
Tsu nie ukrywał zadowolenia. Gość zasłużył sobie na to, jak mocno dostał. W razie czego, tak dla upewnienia się, przycupnął przy nim, aby ocenić jego stan. Całe szczęście jeszcze żył, a to było najważniejsze. Plan był prosty. Zwabić resztę tutaj, aby zebrać ich wszystkich do kupy, aby potem wezwać straże. Pierwszy z nich padł, a reszta zaraz pójdzie w jego ślady, to było pewne. Chłopak postanowił nie chować gościa. Odsunął jego cielsko jeszcze dalej, tak o dziesięć metrów dalej niż obecnie, czyli jakieś piętnaście od drzwi. Z całą pewnością go dostrzegą… A wtedy Tsu będzie miał okazję aby się z nimi policzyć. Zdjął z siebie koszulę, gdy kończył sadzać gościa w pozycji “nawaliłem się i straciłem przytomność”, aby następnie okryć jego mordę. W taki sposób tamci nie załapią kto to dopóki nie podejdą i nie zdejmą materiału.
Wtedy też wykonał serię pieczęci, aby tym razem przebrać się za Kutashiego, czy jak mu tam było. No nieważne. Rozejrzał się jeszcze w razie czego po okolicy, aby następnie wejść na ścianę, tak lekko z prawej strony drzwi, może oddalił się od nich o dwa metry. Ciało było oddalone od niego o trzynaście metrów. Dystans w sam raz do pokonania w paru susach. Wtedy też wydarł się w niebogłosy:
- Takoshi, Inoki! Chodźcie! Ale kasy! - Starał się tym razem naśladować akcent tego typa. Chyba nie było to zbyt ciężkie, prawda? Gdy tylko usłyszy, że tamci idą w kierunku wyjścia, przykucnie lekko tak, aby Ci go nie zauważyli. Kto normalny patrzy się w górę, gdy taka kasa jest na wyciągnięcie ręki? No nikt. Wpierw rozejrzą się wokoło, a wtedy… Wtedy zacznie się tango. Jeśli wyjdą obydwaj, to Tsu zejdzie bez czekania na dół, zajdzie tego z tyłu i uderzy tak samo, jak Kutashiego. Przez łeb. Wtedy doprowadzi do walki jeden na jeden z którymkolwiek, który zostanie.
Ukryty tekst
0 x
|| THEME ||
- Seinaru
- Martwa postać
- Posty: 2530
- Rejestracja: 5 lip 2017, o 13:55
- Wiek postaci: 29
- Ranga: Samuraj
- Krótki wygląd: Trupioblada cera, charakterystyczny brak głowy
- Widoczny ekwipunek: Nagrobek
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=32&t=3828
Re: Obrzeża osady
Misja C
25/30 Kurcze no... to podwórze to nie było aż takie wielkie. Maksymalnie dziesięć na dziesięć metrów, ale to i tak wystarczyło aby ułożyć gościa, a potem go zakamuflować. Tsuyoshi bardzo starał się zmaksymalizować swoje szanse i atakować jednym, precyzyjnym ciosem z zaskoczenia. Udało się za pierwszym razem, czemu miałoby nie udać się za drugim i trzecim? Sprytne wykorzystanie Henge po to aby zmienić swój głos poskutkowało. Gdy tylko zawołał "swoich towarzyszy" z podwórza, od razu można było usłyszeć kroki zbliżające się z zewnątrz. Dwójka panów wypadła na niewielkie plac, lecz zanim ich dwie kuleczki w głowie się ze sobą spotkały i zatrybiły co się wokół nich dzieje, kolejny z przeciwników padł na ziemię. Pomyślunkiem i sprytem Senju skrócił sobie walkę do jednego ciosu, jednak dopiero tylko dwóch z trzech zostało pokonanych. Pozostał jeszcze trzeci, bliznowaty Takoshi, ten który dzierżył miecz i który bardzo chciał być tym złym i groźnym. W obecnej sytuacji jednak odskoczył w tył, dalej od drzwi i bardziej wgłąb podwórza. Trzymał w ręku tachi, był bardzo zmieszany i zaskoczony tym, co się wokół niego wyprawiało. Desperaci byli najbardziej niebezpieczni. Nie czekając dłużej, mężczyzna wiedział że musi się bronić, a że potrafił tylko atakować, to zaatakował. Zbliżył się do Senju, biorąc zamach znad swojego prawego barku, z zamiarem cięcia w dół przez tors Tsuyoshiego.
0 x
Jeśli czytasz ten podpis to znaczy, że jestem już martwy...
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 7 gości