Strona 1 z 1

Dom Shunko

: 12 sie 2019, o 12:18
autor: Shunko
Dom to stanowczo najważniejsze miejsce dla każdej osoby. Można się tu spotkać z rodziną czy zaprosić znajomych na plociuchy. Każdy powinien mieć takie miejsce, do którego może zawsze wrócić jak ja. To co? Może mały pokaz przytulnego domostwa znajdującego się gdzieś w Kyuzo? Nie wiem jakich fajerwerków się spodziewaliście, ale w tym przypadku z zewnątrz nie wyróżnia się zupełnie niczym na tle klasycznych japońskich domostw. Piętra nie posiada, więc wszystko znajduje się na parterze. Nie jesteśmy liczną rodziną więc to oczywiste, że nie potrzebowaliśmy inwestowania w nie wiadomo jak wielki apartament. Rodzice zajmowali największy dwuosobowy pokój, co również zaliczyło się do rzeczy nazbyt oczywistych. Duże łóżko, dwie szafy, kredens i dwie szafki nocne ze zdjęciami rodzinnymi na wierzchu. Tak z grubsza prezentował się pokój rodziców. Śmiało możecie się domyślić, że mój pokój nie różni się znacznie od niego. I tu punkt dla was. Łóżko, kredens, szafa i szafka nocna to nazbyt duża oczywistość. Dodatkowo stało w nim biurko z krzesłem do nauki, a ścianę zdobiły jakieś obrazy kupione na rynku. Chcecie iść dalej? No dobrze, kuchnia. Powinnam powiedzieć kuchnio-jadalnia w końcu w naszym przypadku jedno połączone jest z drugim. Za blatem kuchennym mogły się zmieścić ledwo dwie osoby, a wyposażenie nie odbiegało o normy. Jadalnia zaś to jeden większy stół z trzema krzesłami. Tak, jesteśmy rodziną, która jeszcze rozmawia ze sobą podczas spożywania posiłków. Ostatnie dwa pomieszczenia to składzik i łazienka, ale ich opis chyba możemy sobie darować.

Re: Dom Shunko

: 12 sie 2019, o 16:38
autor: Fumetsu
1/15Polecony Panie!
[ Shunko - misja D ]

Dom to stanowczo najważniejsze miejsce dla każdej osoby - dobre myśli narodziły się w głowie Shunko, ale musiał pamiętać, że nie każdy go posiada, bo przecież do swojego własnego domu można zaprosić kogo się chcę i kiedy się chcę! Jego dom nie wyróżnia się spośród innych, zapewne nie było go stać na wybudowę jakiegoś bardziej lepszego? O ile można było to tak nazwać, albo nie zbudował innego przez: Brak planu, czy też może, że nie chciał się wyróżniać, ale właśnie to pozostawimy dla niego. Nie było ich dużo, więc też na marne byłoby budować jakiś budynek piętrowy, wszyscy mieścili się na jednym piętrze. Kuchnia, czy to nie brzmi wspaniale, którzy tylko wolnymi chwilami przesiadywali, by tam, aby gotować? Lecz nie tylko, bo też niektórzy lubią sobie podjadać.

Nagle pukanie do drzwi rozniosło się niemal po całym domu, ciekawe kto to mógł być. Wykonywał trzy puknięcia na piętnaście sekund, ciekawe kto był taki ułożony i wszystko robił punktualnie. Nagle po chwili słychać było jak bierze coś do rąk po czym czeka przed drzwiami, najwidoczniej na właściciela domu.

Po otworzeniu drzwi mogłeś dojrzeć jakiegoś chłopaka, nie był stary, miał może piętnaście lat. Jego postura nie prezentowała się dobrze jakiś chuderlak... ale jego oczy skrywały przepiękne kolory zieleni, a on sam przypominał jeszcze dziecko, wyrośnięte już dziecko. Piętnastolatek, który czekał przed drzwiami, od razu po otwarciu wypowiedział następujące słowa:
- Witam, nazywam się Shoshuke, jestem praktykujący, proszę o wyrozumiałość! - jakoś tak chaotycznie mówił trochę trudno go zrozumieć, ale po tych słowach wziął kolejny oddech po czym dokończył swoją wypowiedź - mam paczkę dla jednego z domowników, dla... Shunko! - od razu gdy skończył uśmiechnął się, po czym wystawił przed siebie ręce z paczką, miała wymiary listu, lecz to była paczka, dziwne... nieprawdaż?

[/size]

Re: Dom Shunko

: 12 sie 2019, o 17:10
autor: Shunko
Poranek jak to poranek. Miałam dosłownie cały dzień do swojej dyspozycji. Tyle rzeczy możliwych do zrobienia tylko czekały, aby się za nie zabrać. To było cudowne uczucie. Nie przejmowałam się upływającym czasem i z apetytem zajadałam właśnie śniadanie przygotowane przez mamę. Klasycznie nie obyło się bez zadawania pytania pokroju: kiedy sobie kogoś znajdę albo czemu nie znajdę sobie normalnego zajęcia. To zawsze było punktem zapalnym małej kłótni. Wiadomo, ojciec z klanu Hyuuga nie brał innej kariery dla córki niż kunoichi. Nadopiekuńcza matka natomiast pragnęłabym, została kwiaciarką lub czymś w ten deseń. Nikt nie raczył się zapytać mnie o zdanie, co bym wolała. Dlatego postanowiłam od pewnego czasu nie mieszać się w tą dyskusję i zająć się przeżuwaniem ciepłego tosta z masełkiem.
Wymiana zdań została przerwana systematycznym pukaniem do drzwi. Domownicy spojrzeli po sobie i jako ta najmłodsza ruszyłam do drzwi. Ciekawiło mnie, kto się dobijał od samego rana. Ciekawość natomiast szybko została zaspokojona. W otwartych drzwiach stał młody chłopak. Uniosłam wzrok, by lepiej przyjrzeć się twarzy, ale nie pasowała do żadnej znajomej mi osoby. Wręczona paczka zaadresowana do mnie wskazywała na listonosza. Problem polegał na tym, że niczego nie zamawiałam. Wróciłam z pakunkiem do jadalni gdzie postanowiłam przy pomocy noża rozpakować tajemniczy pakunek.

Re: Dom Shunko

: 15 sie 2019, o 17:43
autor: Ame

Re: Dom Shunko

: 15 sie 2019, o 19:55
autor: Shunko
Zrobiło się dziwnie i dość niezręcznie. Sam zamknięty pakunek na to kompletnie nie wskazywał. Dopiero jak dobrałam się do jego słodkiego nadzienia, zrobiło się w domu cicho. No i zaczął się problem. Nawet jeśli miał to być podarek, osoba, która go przysłała, musiała był kompletnie nie w temacie. Nie nosiłam biżuterii. Mogła przeszkadzać podczas sprawnego poruszania na ważniejszych misjach. Rodzice również nie domyślali się, skąd została nadana paczka, a na paczce nie było adresu zwrotnego. Postawiłam pudełko na stole, opierając plecy wygodnie na oparciu krzesła.
- Chyba trzeba to zwrócić - Nie widziałam innej możliwości. Jeśli to był dla mnie prezent, to nie w porządku było zostawienie go sobie z myślą, że i tak nigdy go nie założę. Problem zaczynał się od braku informacji o godzinie. Zagajnik znałam nawet aż za dobrze, w końcu miejsce idealnie nadawało się do zabaw. Więc teraz nie o tym. Czas najpierw skończyć śniadanie i pozbawić życia kolejnego tosta.

Po śniadaniu byłam gotowa do podjęcia się zadania zwrotu paczki. Ubrana już byłam, pozostawało jedynie związać poważnie pakunek, by nie otworzył się podczas transportu. Tak też zrobiłam. Z paczką pod pachą mogłam wyruszyć w stronę wymienionego w liście zagajnika. Dopiero teraz zdałam sobie sprawę, że może mam jakieś cichego wielbiciela. Kto by się interesował takim mikrusem jak ja?

Re: Dom Shunko

: 15 sie 2019, o 22:37
autor: Ame

Re: Dom Shunko

: 18 wrz 2019, o 12:29
autor: Shunko
Mimo wszystko to był dość dziwny dzień. Uganianie się za tym chłopakiem nie należało do zbyt ciekawych czynności. Od razu ze sklepu wróciłam do domu. Zrobiło się dość późno, więc wypadło coś zjeść i ogarnąć pod szybkim prysznicem. Jak postanowiłam tak zrobiłam. Wieczór rozpoczęłam od kilku kanapek z wędliną i jakimiś warzywami, a potem skierowałam do łazienki, gdzie mogłam się swobodnie rozebrać i stanąć pod nieskończonym źródełkiem wody. Chyba już tak mam, że czując te przyjemne, ciepłe krople wody rozbijające się na skórze, zmuszały mnie do przemyśleń. Mając te czynności za sobą, mogłam teraz uwalić się na swoim wyrku, by przed zaśnięciem pogapić się jeszcze trochę w sufit. Chyba nigdy nie zrozumiem, dlaczego to robiłam, ale to niegroźne przyzwyczajenie.

Re: Dom Shunko

: 18 wrz 2019, o 12:53
autor: Toshiro