Obrzeża osady

Awatar użytkownika
Yamanaka Inoshi
Postać porzucona
Posty: 3434
Rejestracja: 12 lut 2018, o 22:35
Wiek postaci: 18
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: - Akcent Karmazynowych szczytów - Francuski
- Blond włosy długością do ramion
- Zielone oczy - w stylu Yamanaka
- Wzrost 161
- Łuskowaty kombinezon
- Widoczne bandaże na dłoniach.
Widoczny ekwipunek: Stalowe elementy pancerza, maska
Duży miecz na plecach
Plecak
Kabura z prawej strony na udzie.
GG/Discord: Tario#3987/64789656
Multikonta: Hoshigaki Maname
Aktualna postać: Jun
Lokalizacja: Soso

Re: Obrzeża osady

Post autor: Yamanaka Inoshi »

0 x
Meijin

Re: Obrzeża osady

Post autor: Meijin »

29/30
/W poście z odprowadzaniem możesz odegrać rodziców, którzy zgromadzili częśc okupu i się podzielili z tobą, nie musisz tego przyjąć ofc/
0 x
Awatar użytkownika
Yamanaka Inoshi
Postać porzucona
Posty: 3434
Rejestracja: 12 lut 2018, o 22:35
Wiek postaci: 18
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: - Akcent Karmazynowych szczytów - Francuski
- Blond włosy długością do ramion
- Zielone oczy - w stylu Yamanaka
- Wzrost 161
- Łuskowaty kombinezon
- Widoczne bandaże na dłoniach.
Widoczny ekwipunek: Stalowe elementy pancerza, maska
Duży miecz na plecach
Plecak
Kabura z prawej strony na udzie.
GG/Discord: Tario#3987/64789656
Multikonta: Hoshigaki Maname
Aktualna postać: Jun
Lokalizacja: Soso

Re: Obrzeża osady

Post autor: Yamanaka Inoshi »

0 x
Awatar użytkownika
Akio
Postać porzucona
Posty: 71
Rejestracja: 26 sty 2019, o 17:31

Re: Obrzeża osady

Post autor: Akio »

Misja zaczęła nabierać obrotów. Akio lubiła kiedy można było przejść od razu do działania bez zbędnego marnowania czasu. Była to okazja na szybkie pieniądze a i jak widać wieści w tym środowisku szybko się rozchodzą. Możliwe że niedługo dziewczyna dołączy do jednej z tych ciekawych organizacji, które parają się interesem na czarnym rynku.
Miała jasno wyznaczone zadanie. Dokładnie wysłuchała tego co jej powiedział zleceniodawca. Musiała mieć oczy szeroko otwarte aby czasami nie przegapić żadnego znaku. Plan wydawał się być prosty jednak wolałaby to zrobić po swojemu. Bomby w majty i chłop by od razu spłacił dług. Ale ok... Dostosuje się do instrukcji.
Ruszyła przed siebie dokładnie się rozglądając po placu. Było tu kilka straganów oferujących rożnego rodzaju produkty. Wypatrywała także wielkoluda, który miał służyć do wypłoszenia jej celu. Prawą rękę włożyła do torby z gliną mieszając ją w celu stworzenia wielkiego węża, który sprawdzał się idealnie przy unieruchomieniach.
0 x
teikoku
Awatar użytkownika
Shins
Martwa postać
Posty: 1682
Rejestracja: 7 kwie 2018, o 16:44
Wiek postaci: 22
Ranga: Dōkō, Pazur
Krótki wygląd: Nijaki. Zazwyczaj skryty w czarnym stroju ninja - do misji się przebiera. Brak cech szczególnych poza ustami na rękach i piersi.
Widoczny ekwipunek: Torba na glinę u pasa, dwie torby z tyłu. Maska na twarzy, rękawiczki na dłoniach. Miecz zawieszony na plecach. Płaszcz.

Re: Obrzeża osady

Post autor: Shins »

0 x
Karta Postaci <> Mechanika technik rodu Dōhito <> WT <> Kuźnia <> Dziennik młodego zabójcy Twarda spacja:
Awatar użytkownika
Akio
Postać porzucona
Posty: 71
Rejestracja: 26 sty 2019, o 17:31

Re: Obrzeża osady

Post autor: Akio »

Obecność tłumu na placu nieco utrudniała sprawę. Mógł to być w zasadzie każdy. Łatwiej by było gdyby stanęli gdzieś na uboczu i Zleceniodawca by o prostu wskazał palcem i powiedział "To on". Akio resztę by załatwiła po swojemu. Ładunek wybuchowy który wpełza ci w spodnie jest na tyle silnym argumentem, że każdy by się złamał. Oni jednak mieli swój sposób na przeprowadzenie obławy a dziewczyna po prostu na to przystała. Liczył się dla niej efekt końcowy i zapłata, którą za to otrzyma.
Widząc wystraszonego mężczyzna, odwróciła się i ruszyła za nim zbliżając się do niego na tyle aby ten nie zniknął jej w tłumie. Miała przewagę ponieważ w oczach innych wyglądała jak zwykła podróżna, która spaceruje po placu targowym w poszukiwaniu czegoś interesującego.
Czekała tylko aż mężczyzna skręci w jakąś mniejszą uliczkę gdzie będzie mogła go pochwycić. W prawej dłoni miała już przygotowaną figurkę węża, którą będzie mogła wypuścić w dogodnym momencie. Zdawała sobie sprawę że przeciętny człowiek nie jest w stanie umknąć przed jej tworami.
0 x
teikoku
Awatar użytkownika
Shins
Martwa postać
Posty: 1682
Rejestracja: 7 kwie 2018, o 16:44
Wiek postaci: 22
Ranga: Dōkō, Pazur
Krótki wygląd: Nijaki. Zazwyczaj skryty w czarnym stroju ninja - do misji się przebiera. Brak cech szczególnych poza ustami na rękach i piersi.
Widoczny ekwipunek: Torba na glinę u pasa, dwie torby z tyłu. Maska na twarzy, rękawiczki na dłoniach. Miecz zawieszony na plecach. Płaszcz.

Re: Obrzeża osady

Post autor: Shins »

0 x
Karta Postaci <> Mechanika technik rodu Dōhito <> WT <> Kuźnia <> Dziennik młodego zabójcy Twarda spacja:
Awatar użytkownika
Akio
Postać porzucona
Posty: 71
Rejestracja: 26 sty 2019, o 17:31

Re: Obrzeża osady

Post autor: Akio »

Po wejściu w małą uliczkę Akio stanęła nieco zdezorientowana. Liczyła że zobaczy plecy uciekającego mężczyzny, może nawet dostanie sztachetą w ryj. Okazało się jednak że koleś zniknął. I co teraz? Akio stanęła przez chwilę i zaczęła się rozglądać po uliczce. Niby nic nadzwyczajnego ale były drzwi przez które mógł przemknąć.
- Gdyby mi pozwolili to zrobiłabym to po swojemu... - burknęła pod nosem i westchnęła po czym jej uwagę przykuła skrzynia przypominająca taką na śmieci. Oczywistym było że od razu wpadła na to, że koleś mógł się tam schować.
Powolnym krokiem podeszła i szybkim, zdecydowanym ruchem otworzyła wieko. Była przygotowana na to że facet może się na nią rzucić. Prawa ręka miała już przygotowaną glinę na stworzenie wielkiego węża, który owinie się wokół mężczyzny i uniemożliwi mu dalszą ucieczkę.
Nazwa
C1: Shī Wan
Ranga
D
Pieczęci
Połowa Barana (detonacja)
Zasięg
Zależny od opanowania dziedziny klanowej (detonacja)
Koszt E: 14% | D: 12% | C: 10% | B: 8% | A: 6% | S: 4% | S+: 2% (za 5 małych / 2 średnie/ 1 duży)
Dodatkowe
20g gliny za małego, 100g za średniego, 200g za dużego.
Opis Najsłabsze wybuchowe twory, którym można nadać rangę C1. Twory charakteryzują się tym, że przypominają wyglądem zwierzęta. Wyróżnić możemy kilka kategorii:
  • owady, pająki – lądowe typy bomb. Dostępne jedynie w wersji małej.
  • ptaki – powietrzne typy bomb. Dostępne jedynie w wersji małej i średniej.
  • ptaki transportowe – bomby charakteryzujące się znikomą siłą, która jest w stanie zaszkodzić jedynie w przypadku bezpośredniego kontaktu. Nie jest to jednak ich przeznaczeniem, a transport jak wskazuje nazwa. Dostępne jedynie w dużej wersji. Używanie ptaka transportowego wymaga podtrzymywania go chakrą co turę za 1/4 kosztu stworzenia (minimum 1%).
  • ryby, meduzy – morskie typy bomb, wykorzystywane do atakowania celów podwodnych bądź znajdujących się na powierzchni wody. Bomby mogą być także w tym przypadku wykorzystywane jako miny wodne. Dostępne we wszystkich wersjach.
  • węże, stonogi – podziemne typy bomb, które mogą zostać wykorzystane do unieruchomienia przeciwnika. Charakteryzują się one większymi rozmiarami, a przez to i siłą wybuchu. Dostępne jedynie w wersji średniej i dużej.
Twory C1 spełniają najczęściej rolę przeszkadzajki. Ich siłę można porównać bardziej do petard niż bomb. Bez trudu mogą urwać palce, gdy wybuchną komuś w dłoni, a także zostawić paskudne rany na ciele. Groźne dla życia są jednak w większej ilości.
0 x
teikoku
Awatar użytkownika
Shins
Martwa postać
Posty: 1682
Rejestracja: 7 kwie 2018, o 16:44
Wiek postaci: 22
Ranga: Dōkō, Pazur
Krótki wygląd: Nijaki. Zazwyczaj skryty w czarnym stroju ninja - do misji się przebiera. Brak cech szczególnych poza ustami na rękach i piersi.
Widoczny ekwipunek: Torba na glinę u pasa, dwie torby z tyłu. Maska na twarzy, rękawiczki na dłoniach. Miecz zawieszony na plecach. Płaszcz.

Re: Obrzeża osady

Post autor: Shins »

0 x
Karta Postaci <> Mechanika technik rodu Dōhito <> WT <> Kuźnia <> Dziennik młodego zabójcy Twarda spacja:
Awatar użytkownika
Akio
Postać porzucona
Posty: 71
Rejestracja: 26 sty 2019, o 17:31

Re: Obrzeża osady

Post autor: Akio »

Domyślała się że tu się ukrył. Nie wyglądał na ninja więc inne opcje odpadały. Sama pewnie by się schowała w podobnym miejscu gdyby chciała się przed kimś szybko ukryć. Chociaż ona potrafiła pod ziemią. Ewentualnie mogła zawsze odlecieć gdzieś na swoim glinianym wierzchowcu.
Dziewczyna przez kilka sekund upewniała się że mężczyzna nie jest na tyle silny aby zerwać więzy jej glinianego węża po czym przymknęła wieko tak aby nikt nie słyszał jego jęków i krzyków. Wychyliła się z wąskiej uliczki i pomachała do jednego ze zbirów, którzy nosili charakterystyczne ubranka. Teraz to już ich działka żeby zająć się tym palantem. Gestem ręki zaprosiła ich do wąskiej uliczki i wskazała na wielką skrzynkę z której dało się słyszeć jakieś dziwne odgłosy i stęki. Facio dzielnie próbował się siłować ze zwierzątkiem Akio jednak na marne.
- Oto wasza Zguba. To do kogo mam się zgłosić po zapłatę? - powiedziała do pierwszego lepszego bandziora, który podszedł by sprzątnąć gościa ze skrzynki.
0 x
teikoku
Awatar użytkownika
Shins
Martwa postać
Posty: 1682
Rejestracja: 7 kwie 2018, o 16:44
Wiek postaci: 22
Ranga: Dōkō, Pazur
Krótki wygląd: Nijaki. Zazwyczaj skryty w czarnym stroju ninja - do misji się przebiera. Brak cech szczególnych poza ustami na rękach i piersi.
Widoczny ekwipunek: Torba na glinę u pasa, dwie torby z tyłu. Maska na twarzy, rękawiczki na dłoniach. Miecz zawieszony na plecach. Płaszcz.

Re: Obrzeża osady

Post autor: Shins »

0 x
Karta Postaci <> Mechanika technik rodu Dōhito <> WT <> Kuźnia <> Dziennik młodego zabójcy Twarda spacja:
Awatar użytkownika
Akio
Postać porzucona
Posty: 71
Rejestracja: 26 sty 2019, o 17:31

Re: Obrzeża osady

Post autor: Akio »

Dziewczyna z boku przyglądała się jak bandyci zabierają mężczyznę. Niespecjalnie interesowało ją co z nim zrobią. To co się dla niej liczyło, to zapłata, którą o dziwo od razu otrzymała. Podobała jej się taka współpraca. Nie musiała się za bardzo wysilać, wszystko poszło sprawnie i szybko. Mogła oddać się odpoczynkowi lub ewentualnie ruszyć w dalszą podróż.
- Miło się współpracowało. Polecam się na przyszłość - powiedziała po czym skinęła głową i odwróciła się znikając za zakrętem tej wąskiej uliczki. Ponownie pojawiła się na placu gdzie życie toczyło się dalej pomimo sceny w uliczce obok. Może nikt nie usłyszał a może usłyszeli ale to zignorowali. W każdym razie dziewczyna już zastanawiała się na co wyda zarobione pieniądze. Idąc przez plac rozglądała się za różnego rodzaju ciekawostkami jednak nic nie przykuło jej uwagi. Nie zastanawiając się dłużej ruszyła przed siebie w dalszą podróż.


z/t
0 x
teikoku
Awatar użytkownika
Chirinharu
Posty: 102
Rejestracja: 13 cze 2021, o 15:00
Wiek postaci: 16
Ranga: Dōkō
Widoczny ekwipunek: Złota odznaka ninja klanu Sabaku (na kanzashi)

Re: Obrzeża osady

Post autor: Chirinharu »

0 x
Obrazek
Awatar użytkownika
Kaisa
Posty: 134
Rejestracja: 20 cze 2021, o 15:44
Wiek postaci: 19
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: Szczupła i wysoka. Czarne, związane włosy i blada cera. Pod różanymi oczami widać cienie, a w uszy powbijane są srebrne kolczyki. Nosi czarno-białe kimono ze znakiem klanu na plecach.
Widoczny ekwipunek: Odznaka ninja w kolczyku, kabura na broń, torba przypięta do pasa i bambusowy flet przymocowany za pas od kimona.
GG/Discord: ColdMint#1624

Re: Obrzeża osady

Post autor: Kaisa »

Szły razem, od czasu do czasu zamieniając ze sobą parę zdań lub w ciszy ciesząc się otaczającym je widokiem. Na horyzoncie pojawiały się obszerne lasy, pola uprawne, kwieciste łąki i błękitne rzeki. Kaisa zaczęła się zastanawiać, czy pisanie książki to faktycznie będzie dobry pomysł, aniżeli prowadzenie szkicownika, albo dziennika. Większy talent miała do rysunków, niż pisanych słów. Tak jak zauważyła wcześniej, książki nie oddawały w pełni tego, co można zobaczyć, a więc może i rysunek był tutaj bardziej odpowiedni? Och, ale co ona zrobi, jeżeli szkice nie wyjdą jej tak cudowne jak prawdziwe pejzaże i krajobrazy? Co jeśli wyjdą paskudnie płytkie i martwe? Kaisa zmarszczyła brwi, ciągnąc lekko za kolczyk w uchu. Znów wracała do tych parszywych wątpliwości. Kiedyś, gdy zaczynała zabawę z origami, też bała się tego, że jej twory nie będą takie, jak jej matki; idealne w każdym calu i żywe jak prawdziwe stworzenia. Ta niepewność i chęć perfekcji potrafiła człowieka zniszczyć i zamiast skupić się na tym, co przyjemne i wyzwalające w sztuce, ona martwiła się tym, co tak naprawdę nie było ważne. Strasznie męczące myśli...
Przerwała więc bezsensowne "co będzie, jeśli" i znów wróciła do wpatrywania się w panoramę Yusetsu. Na uwagę Chirinharu rozpogodziła się, także dostrzegając pojawiające się przed nimi budynki.
- Świetnie, bałam się, że to będzie jakoś bardzo daleko, albo po prostu się zgubimy - rzekła, nieco przyspieszając kroku.
Wkraczając między domy zauważyła, że obrzeża osady prezentują się naprawdę biednie. Tutaj jakaś dobudówka, tutaj krzywy płot, a tam... czy to był płócienny dach, czy jedynie stragan? Miała nadzieję, że im głębiej w osadę, tym weselej, a przede wszystkim czyściej. Spojrzała na białowłosą, która jak zwykle uraczyła ją potokiem słów, na co Kaisa uśmiechnęła się, nieco już do tego przyzwyczajona.
- Tak, mam coś do załatwienia i widzę, że ty także. Spotkajmy się tutaj jakoś przed południem, przy tej kapliczce - Wskazała na mały, kamienny twór przy jabłoni, który stał parę kroków od nich. - W każdym razie mamy parę godzin dla siebie i potem wracamy do muzeum - Rozglądnęła się po uliczce, po czym skrzywiła na widok wylewanego na ulicę wiadra pomyj - Nie sądzę, żeby to było najbezpieczniejsze miejsce na świecie, ale gdy świeci słońce, nie powinno być problemów.
Miała wątpliwości co do późniejszych pór dnia, ale i tak nie miały zamiaru zostawać tu na dłużej. Musi zajrzeć tu i ówdzie, zaczepić parę osób, zjeść coś na obiad i tyle, koniec psot.
- W takim razie do później - pożegnała Chirinharu, unosząc dłoń w geście pozdrowienia. - I nie bój się, nie zapomnę o sake.
Poczekała chwilę, żeby się upewnić, że nikt nie wyleje na nią z okna wiadra gnoju i ruszyła szukać budynków przypominających sklepy czy karczmy, albo chociaż nieco czystszych, mniej śmierdzących uliczek. Parę razy musiała spytać się o drogę mieszkańców i choć te rejony najwyraźniej należały do biedniejszych ludzi, to uprzejmie wskazywali jej kierunek, gdzie mogła znaleźć targ i miejsce do odpoczynku. Korzystając z tych wskazówek, kluczyła między domostwami, rozglądając się uważnie we wszystkie strony. Na początek musiała coś zjeść, o czym przypomniał jej burczący brzuch. W oddali majaczył już szyld, a więc i tam skierowała swoje kroki.
0 x
Awatar użytkownika
Kaisa
Posty: 134
Rejestracja: 20 cze 2021, o 15:44
Wiek postaci: 19
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: Szczupła i wysoka. Czarne, związane włosy i blada cera. Pod różanymi oczami widać cienie, a w uszy powbijane są srebrne kolczyki. Nosi czarno-białe kimono ze znakiem klanu na plecach.
Widoczny ekwipunek: Odznaka ninja w kolczyku, kabura na broń, torba przypięta do pasa i bambusowy flet przymocowany za pas od kimona.
GG/Discord: ColdMint#1624

Re: Obrzeża osady

Post autor: Kaisa »

Po drodze do umówionego miejsca odwiedziła jeszcze parę sklepów, żeby zobaczyć jakie ciekawe towary sprzedają w tych okolicach. Nie znalazła jednak nic niezwykłego, co przykułoby jej uwagę, a co mogła jeszcze zakupić. Całe szczęście, gdyż wydała już wystarczająco pieniędzy jak na jeden dzień. Samą siłą woli musiała odciągać własne myśli od nowiutkiego instrumentu, którego umiejscowiła za pas w kimonie, a który od czasu do czasu dawał o sobie znać, lekko zahaczając o rękaw stroju, jakby pragnął przypomnieć o swojej obecności. Dziewczyna jednak nie chciała maltretować mieszkańców krzywą melodią, o ile można by było to w ogóle nazwać melodią. Ćwiczenia zostawi sobie na później, kiedy już się upewni, że nikt nie ogłuchnie. Nigdy nie miała instrumentu i nigdy też na żadnym nie grała. Jej świętej pamięci ciotka potrafiła grać na koto i czasami pozwalała Kaise posłuchać delikatnych dźwięków strun, ale czarnowłosa niewiele z tego pamiętała.
Jej entuzjazm nieco przygasł, gdy wyobraziła sobie minę jej mistrza, gdyby dowiedział się o tym na co wydała monety. Otrząsnęła się jednak od tego ponurego widoku i wlazła przez jakąś uliczkę na targ, tak jak poinstruowała ją napotkana na drodze mieszkanka wioski. Nie był to jakiś ogromny targ, nie był też przesadnie mały. Po prostu sobie był, a stoiska i stragany także nie zachwycały oryginalnością. Z ręką na flecie, niczym samuraj z kataną, dziewczyna powolnym krokiem przeszła wzdłuż targu, nie zatrzymując się jakoś specjalnie długo przy towarach. Znalazła w końcu straganik, gdzie mogła nabyć obiecaną Chirinharu buteleczkę sake. Małą, by nie zawadzała przy podróży i można ją było schować spokojnie w torbie. Zagadnęła co poniektórych sprzedawców, by porozmawiać na temat prowincji i odbywanych tutaj festiwalach, a także o zabytkach, czy też miejscach opuszczonych. Takie rejony też czasem warto odwiedzić, kto wie, może gdzieś stoi kolejna, przeklęta chata...
Dowiedziała się co nieco i zakończyła swój spacer po targu, wychodząc na obrzeża osady. Natknęła się po drodze na zarośnięta, dość płytką studnię, której kamienny murek pętał bluszcz i białe kwiaty. Zajrzała na swoje odbicie w tafli wody i zamyśliła się przez chwilę. Nie myślała o niczym konkretnym, ot zwykłe myśli, a potem za nimi poleciały kolejne i kolejne. Co robiła dzisiaj, co przyniesie jutro, a gdzie poniosą ją nogi za parę lat. Ile okazji dzisiaj przegapiła, a ile udało jej się wyłowić ze źródła? Zwyczajne rozważania marzycielki... Czy gdyby nie opuściła Antai i nie przekroczyła bram Yusetsu, kiedykolwiek natknęłaby się na Chirinharu? Czy minęłaby ją na szlaku, nie wymieniając nawet spojrzenia? Czy może w ogóle by się nie poznały? A może poznałaby kogoś innego, z całkiem odmiennego kraju? Ciekawe zjawisko, zrządzenie losu.
Oderwała jeden biały kwiatek i wrzuciła go do studni, jakby zastępował jej monetę. Nie pomyślała jednak żadnego konkretnego życzenia. Dała fortunie wolną rękę.
Gdy dotarła pod kapliczkę, nigdzie nie zobaczyła charakterystycznych, białych loków swojej towarzyszki. No tak, słońce nie wzeszło na sam środek nieboskłonu, a więc jeszcze trochę czasu im zostało. Kunoichi nie miała jednak ochoty na dalsze błądzenie po osadzie. Zwyczajnie nie było tu już nic do oglądania. Czekając na Chirinharu, czarnowłosa wskoczyła na jabłoń, przy której stała kapliczka i usadowiła się wygodnie na gałęzi. Wokoło nie widziała żywej duszy. Może gdzieś dalej słychać było śmiech dzieci i ujadanie psa, ale tutaj panował względny spokój i cisza. Zadowolona z obrotu spraw, wyciągnęła flet spod pasa i przyjrzała mu się uważnie. Chwilę wpatrywała się w zdobione żłobienia, po czym wyciągnęła kunai i gdzieś w wolnym miejscu na bambusie wyryła delikatnie jedno słowo; 福. Fuku, dobry los.
Schowała ostrze na swoje miejsce i oparła się o pień drzewa. Sprzedawca w sklepie pokazał jej, gdzie ma ułożyć dłonie, by móc wygodnie i poprawnie grać. Chwyciła więc flet tak, jak ją przyuczył i spróbowała swoich sił, dmuchając lekko w instrument. Na początku kaleczyła dźwięki. Niektóre były piskliwe, przez co przerywała grę, by zobaczyć co robi źle. Trudno było dobrze zatkać wszystkie otwory, by melodia nie przypominała skrzypienia starych drzwi. Ona była jednak artystką, a więc po paru minutach jej smukłe palce przyzwyczaiły się do fletu i brzmienie nie było już tak fałszywe i drażniące uszy. Czekała więc na towarzyszkę podróży, a czas umilała sobie treningiem, który tym razem na całe szczęście nie wymagał korzystania z chakry.
0 x
Zablokowany

Wróć do „Lokacje”

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość