Strona 1 z 1

Dom Keizo

: 13 cze 2019, o 22:59
autor: Keizo
Obrazek Zamykając drzwi od swojego domu po powrocie z misji, Keizo przypomniał sobie jak rozmawiał parę tygodni temu z Wilkiem-zarządcą na temat "wypożyczenia" na własny użytek niewielkiego skrawka terenu na uboczu Shi no geto. Porośnięty gęstą, wysoką trawą, nieużywany przez Shinsengumi i leżący w sporej odległości od koszar teren był idealny dla młodego Senju. Najbliżej były magazyny - nieużywane przez większość czasu, oprócz porannych dostaw i odbiorów różnych towarów dla sklepu i kuźni. Przypomniał sobie także jak po wytrenowaniu nowych zdolności tutaj postanowił ustawić dla siebie niewielki, skromny domek - który, choć Keizo tego nie planował, wyglądał do złudzenia jak ten, w którym wychowywał się w Shinrin.
Ogar odłożył swoje rzeczy i usiadł przy niewielkim stoliku. Kamienne przyrządy i naczynia zostały dopiero niedawno przekazane na jego użytek przez Shinsengumi, dlatego mógł nastawić dla siebie trochę wody na herbatę, która - póki trwała zima - wypuszczała pierwsze listki w sporej donicy postawionej w sypialni chłopaka.
Czekając na podgrzanie cieczy, Senju wyciągnął z torby przyniesione z biblioteki zwoje, mówiące o różnych, całkiem jeszcze podstawowych technikach ninjutsu. Wyglądało na to, że to one były jego kolejnym celem treningowym - postanowił dać nieco odpocząć drzewom na polanie obok Shi no geto.

Re: Dom Keizo

: 15 cze 2019, o 01:06
autor: Chise
Był już późny wieczór kiedy dwie sylwetki zbliżały się do niewielkiego domu wśród płatków śniegu. Obie opatulone czarnymi płaszczami, z założonymi kapturami mocno zaciągniętymi na głowy, lekko skulone. Na noc pogoda wyjątkowo się pogarszała, a wiatr uderzał mocno kolejnymi podmuchami, udowadniając, że nie od parady okolice te nosiły nazwę Wietrznych Równin. Przy takiej temperaturze było to wyjątkowo uciążliwe, na szczęście nie mieli dalekiej drogi do pokonania.
Tuż przez drzwiami Chise zrzuciła z głosy kaptur, potrząsając włosami i westchnęła zirytowana. Zapukała mocno do drzwi, by dźwięk przebił się przez wycie. Jak tylko Keizo otworzy zamierzała zacząć z grubej rury.
- Pamiętasz jak ci mówiłam o mężczyźnie, który usunął mi blizny z twarzy? - rzuciła, tupiąc nogami by strzepnąć z butów nadmiar śniegu. Nawet się nie przywitała ani nie pozdrowiła, nie zapytała co u niego. Była wyraźnie zaaferowana sprawą, z którą do niego przyszła.
- Pojawił się w Sogen. I czeka w karczmie "Akame", na obrzeżach Kotei - dodała, po czym pociągnęła nosem niespokojnie.. A węch miała jak ten przysłowiowy pies myśliwski, więc bez trudu wyczuła przyjemny zapach.
- Czy to herbata? - zapytała z nadzieją na poczęstunek gorącym napojem i ogrzanie się, a nie stanie w progu. Aiden także wysunął nos spod kaptura, zerkając ciekawie na Senju.

Re: Dom Keizo

: 15 cze 2019, o 18:00
autor: Keizo
O klanie Senju można by powiedzieć wiele - można im zarzucić snobizm, wynoszenie się nad inne klany oraz pysznienie swoim nietypowym Kekkei Genkai - ale nieumiejętność uprawy różnych ziół z pewnością nie była jedną z tych wad. Keizo rzeczywiście swego czasu zamówił u jednej z karawan nieco nasion kilku wybornych odmian herbaty, bo przecież o ich rozrost martwić się nie musiał. Pochlebiło mu więc to, że nos Chise od razu praktycznie wręcz wyłapał aromat brązowego napoju, bezzwłocznie wyciągnął więc dwie dodatkowe czarki i włożył do nich liście, ostrożnie zalewając je wrzątkiem.
Na zewnątrz rzeczywiście świszczała wyjątkowo nieprzyjemna wichura. Ogar zadowolony był z tego, że z powodu swojej niedawnej, wyjątkowo długiej misji - trwającej przecież jakieś dwa tygodnie - dostał kilka dni wolnego. Mógł bez problemu dokończyć wystrój domku, dodając kilka figurek i mebli tu i tam, wypychając jakieś dziury mchem czy robiąc sobie zapas wspaniale pachnącego, jodłowego drewna, które właśnie trzeszczało na postawionym w czasie nieobecności chłopaka przez znajomego Szczura-kamieniarza kominku. Wprost świąteczna atmosfera - gdyby tylko Senju miał jakiekolwiek pojęcie czym jest Gwiazdka.
W całym tym zamieszaniu związanym z wtargnięciem Chise i jej podopiecznego, do Keizo dopiero dotarła pierwsza część jej wypowiedzi, mówiąca mianowicie o medyku czekającym gdzieś w Sogen. Z opuszczeniem Shi no geto nie powinno być problemów - po odsłużeniu obowiązkowego czasu Strażnik nie jest już związany przysięgą i służy jedynie dobrowolnie, mogąc w dowolnym czasie wybierać się na wycieczki małe, duże lub zupełnie odejść z Muru.
Keizo zerknął na czarki herbaty i podsunął dwie gościom, samemu sięgając po swoją i upijając z niej niewielki łyk. Smakowała korzeniami i południowymi cytrusami - a wydawała się rozgrzewać podwójnie jeśli słyszało się wicher uderzający w ściany domku postawionego na uboczu wielkiego, strażniczego kompleksu.
- Jestem gotowy w każdej chwili - powiedział spokojnie chłopak między łykami, zerkając na swój odwieszony przy drzwiach płaszcz. Westchnął ciężko - ubranie wciąż jeszcze do końca nie wyschło.

Re: Dom Keizo

: 15 cze 2019, o 22:13
autor: Chise
Właściwie to zamierzali wstąpić tylko na tyle, by mu powiedzieć o tym, że Shiga jest w Sogen i zamierzają się do niego wybrać - ale na tyle zmarźnięci, że nie zamierzali odmawiać poczęstunku. Zdjęli płaszcze, które zostawili gdzie gospodarz kazał, nie wyłamując się, po czym usiedli przy stole, powoli siorbiąc gorący napój. Najpierw to na początku bardziej grzali dłonie o czarki i nachylali twarze nad parą, by nieco się rozgrzać.
- Nie ma potrzeby ruszać tak od razu - powiedziała, słysząc deklarację młodzieńca. W sumie słyszała to już drugi raz dzisiejszego dnia, co sprawiło że zastanowiła się nad czym czemu wszystkim nagle się tak śpieszyć? Czy to jej przestało zależeć aż tak? Jakakolwiek była prawda, wyruszanie w podróż nocą nie było zbyt rozsądne. O ile Chise nie robiło to większej różnicy, tak dla nich było to zwyczajnie niewygodne i niebezpieczne. Zupełne niepotrzebne ryzyko.
- Ruszymy jutro, z samego rana - zadecydowała, po czym dokończyła szybko napój i wstała - Radzę dobrze wypocząć i... - zawahała się przez chwilę, zastanawiając nad tym czy wspominać o tym chłopakowi czy nie - I przygotuj się - dodała niepewnie. Nie chciała go stresować, ale pamiętała o tym, że zabieg był bardzo bolesny, a bez urazy dla młodego Senju, była nieco bardziej wytrzymała od niego. Obawiała się, że może być to dla niego nieco.. Traumatyczne wydarzenie, a nie była pewna czy Shiga znalazł jakieś rozwiązanie tego problemu. Tak czy inaczej, teraz już nie było odwrotu. Uśmiechnęła się niepewnie do chłopaka.
- Wyśpij się. Dobrej nocy - zakończyła, zakładając na siebie płaszcz i pomagając zapiąć się młodzieńcowi.
Miała jeszcze jedną rzecz do załatwienia przed wyjazdem, poza oczywiście poinformowaniem przełożonych o wyjeżdzie.


/zt x 2, z Keizo