Strona 1 z 1
Mieszkanie Shinsa Dōhito
: 30 wrz 2018, o 19:11
autor: Shins
Mieszkanie Shinsa jest niewielkim, bardzo skromnie - wręcz ubogo - wystrojonym miejscem. Jest to niewielki, jednopiętrowyt budynek na uboczu dzielnicy szczepu, daleko od głównego życia kulturalnego użytkowników gliny. Na parterze znajduje się jeden pokój o szerokości 4 x 4m, a na piętrze kuchnia wielkości 3 x 3m umieszczona pośrodku pokoju.
Dwie ściany budynku - wschodnia i zachodnia - przylegają do sąsiednich zabudowań.
W ścianach na parterze znajdują się po 2 niewielkie okna (zbyt małe, by mógł przejść przez nie człowiek, są umieszczone podt dachem, o małej wysokości, lecz szerokie) w północnej i południowej ścianie, a pomiędzy niby znajdują się drzwi, cot pozwala wychodzić z pomieszczenia w obie strony.
Na środku pokoju znajduje się drabina pozwalająca wejść do kuchni na piętrze.
Umeblowanie mieszkania jest minimalistyczne - w pokoju umieszczone jest jedynie łóżko i jedna szafka, mały stolik oraz - wt rogu pokoju - wydzielone miejsce z niewielkim kołem garncarskim oraz piecykiem do wypalania naczyń z gliny, tak często spotykane u wielu osób w tej części miasta
W kuchni znajduje się miejsce ze składowanym drewnem do palenia w piecu o kamiennym blacie. Ponadto nad piecem znajduje się odkrywana dziura w dachu (zazwyczaj przykryta płachtą materiały), która pozwala nagrzać blat pieca wt południowym słońcu bez rozpalania ognia.
Poprzedni temat:
Oaza - Opuszczona Ruchliwa Oaza
Tego dnia Shins przyleciał do domu wyczerpany i w bardzo złym humorze. Nie dość, że zużył większość swej gliny, to o mały włos nie zginął w walce z tą irytującą Sabaku... choć jeszcze rano - gdy zabijał upartych kupców - dzień zapowiadał się całkiemt zabawnie... Teraz najważniejsze, by odpocząć i zastanowić się jak uzupełnić zapasy gliny. Niewątpliwie trzeba podjąć się jakiejś misji...
Przez kolejne dwa dni Shins rozmyślał nad ostatnimi wydarzeniami. Szczególnie ciążyła mu walka z Sabaku... początkowo wszystko wydawało się, że ma ją w garści. Wydawało się, że szybko ją zabije it bezproblemu przejmie skarb - cokolwiek nim było. Ale coś poszło nie tak - niewątpliwie dał jej zbyt dużo czasu do działania. Po co pozwalał jej mówić? Po co dawał jej szansę na poddanie się? Przez tę chwilę ludzkich odruchów stracił szansę na zwycięstwo, a przecież działając z zaskoczenia mógł szybko it bezproblemowo poradzić sobie z przeciwniczką...
Co więcej - technika użyta przez tę dziewczynę całkowicie zniszczyła jego gliniane twory... chłopak nie zdawał sobie sprawy zt tego, jak łatwo może zostać rozbrojony przez użytkownika błyskawic... w przyszłości trzeba będzie znaleźć skuteczne sposób na walkę z takimi przeciwnikami, gdyż mogą oni stanowić spore zagrożenie dla jego sztuki!
Ukryty tekst
Re: Mieszkanie Shinsa Dōhito
: 14 paź 2018, o 12:52
autor: Papyrus
Różne myśli krzątały się zapewne po głowie młodzieńca w ciągu tych dni. Przede wszystkim kwestia walki z Sabaku. Analiza sytuacji, wytknięcie swoich własnych błędów i niedociągnięć i wyciągnięcie z tego odpowiednich wniosków. Podręcznikowe wręcz postępowanie w związku z ostatnimi wydarzeniami. Raz sparzony ogniem nie wsadzi ręki do ogniska drugi raz. Albo wsadzi, ale odzianą w rękawicę chroniącą przed wysokimi temperaturami. Nauka to proces ciągły i nieprzerwany.
Po owych dwóch dniach spędzonych na własnych dokonaniach i rozważaniu czego tylko sobie zapragnął, do domu Shinsa ktoś zapukał. Spokojne, ale wyjątkowo silne, uderzenia. Jak gdyby ktoś uderzał kamieniem. Jeśli gospodarz miał z kimś umówione jakiekolwiek tajne sekwencje puknięć, albo też ktoś pukał w charakterystyczny sposób - to nie byli oni. Jeśli Shins wyjrzałby za okno żeby podglądnąć wygląd gościa i zobaczyć go przed otworzeniem drzwi z całkowitą ufnością, mógłby go zobaczyć na spokojnie. Blisko dwumetrowy mężczyzna o potężnej muskulaturze, odziany w proste białe szaty podkreślające jego mięśnie. Przewiewne i lekkie, optymalne do noszenia w skwarze i wiecznym upale. W barach szeroki prawie jak drzwi domu do którego pukał. Na czole z kolei nosił chustę zasłaniającą górną część głowy, także koloru białego. Z twarzy nie wyglądał na najprzyjemniejszego człowieka na świecie. Bardziej na zgorzkniałego twardziela, który potrafi zabić jednym ciosem. Metalowa blaszka przyczepiona do jego białych szat jasno wskazywała na to, że jest on członkiem Szczepu Dohito.
Re: Mieszkanie Shinsa Dōhito
: 14 paź 2018, o 23:24
autor: Shins
Re: Mieszkanie Shinsa Dōhito
: 15 paź 2018, o 18:33
autor: Papyrus
Smutna ocena rzeczywistości dała jednoznaczny dowód nawet bez konieczności wcześniejszego sprawdzenia kto puka. Nie posiadanie nikogo znaczy, że nikogo się nie obchodzi. W związku z tym ten ktoś nie mógł być znajomym. I wszystko się zgadzało. Shins otworzył drzwi i widząc metalową blaszkę z symbolem Dohito ochoczo zaproponował nieznajomemu wejście do środka. Gościnność może, a nawet powinna, mieć swoje granice. Wszak przynależność do tego samego klanu nie oznacza że ten ktoś jest godny zaufania i dobry. Nie było powiązania. Mężczyzna kiwnął głową. Na tyle delikatnie by można było zorientować się że był to gest podziękowania, ale nie na tyle głęboko by zinterpretować to jako ukłon.
- Dziękuję za gościnę. Faktycznie wolę żebyśmy pomówili o tym w domowej ciszy. Jestem Nikashi Dohito, miło poznać. - odrzekł, wchodząc do środka za przyzwoleniem właściciela. Zaczął mówić od razu po tym, jak tylko zamknął za sobą drzwi. Nie czekał, nie cackał się w grzeczności i inne duperele. Można było odnieść wrażenie, że nieco się śpieszy. Albo jest zestresowany. Jedno z dwóch.
- Nie chcę nadużywać twojej gościnności, Shins-san, przejdę więc od razu do konkretów, jak tutaj stoję. Przez jakiś czas obserwowaliśmy cię i twoje zdolności i doszliśmy do wniosku, że twój wkład w nasze plany może okazać się bardzo pomocny. I mówiąc "my", mam na myśli przedstawicieli większej części Szczepu Dohito. Odpowiedz mi jednak na jedno pytanie zanim zaczniemy. Jaką masz opinię odnośnie możliwej niezależności Dohito? Na uwolnienie się spod jarzma Naohiro Haretsu? - jeśli człowiek mógł być bardziej poważny niż był, to w tym momencie. Nikashi uderzył bezpośrednio i z grubej rury do młodego Shinsa, oczekując jakiejś odpowiedzi. Gołym okiem widać było oczekiwanie na twarzy potężnego mężczyzny.
Re: Mieszkanie Shinsa Dōhito
: 15 paź 2018, o 22:45
autor: Shins
Re: Mieszkanie Shinsa Dōhito
: 16 paź 2018, o 17:17
autor: Papyrus
Dla jednych liczyła się sprawiedliwość, w końcu Dohito powinni mieć pełne prawo do decydowania o swoim losie. Dla jeszcze innych w tej sprawie najbardziej istotna była zemsta. Tyle lat upokorzeń i spełniania zachcianek postawionych wyżej od siebie z pewnością wielu chciałoby zakończyć chociażby dla faktu odpłacenia oprawcom pięknym za nadobne. Za te kilka pokoleń. Większość pewnie chciała się postawić ze względu na wolność i przyszłość Szczepu. Może niektórzy dostrzegli w tym korzyści materialne albo inne mniej wzniosłe profity. Mało kto jednak dałby się skusić myśląc o wojnie, krwi, przemocy i wybuchach. Może jakiś sadysta-psychopata? Rozumowanie Shinsa było więc nieco nietypowe, ale szczęśliwie się z tym nie obchodził przy nowo poznanym orędowniku pokoju i łomotu. Zgodził się.
- Rozumiem. Dziękuję zatem odgórnie za chęć do współpracy. A co do gliny, to zbieramy zapasy od dłuższego czasu i z pewnością dowództwo pozwoli ci uzupełnić brakujące zapasy. Wszak każdy winien dać z siebie sto procent. - odparł mięśniak, przywdziewając na twarz grymas który mógł być bardzo nieporadnym uśmiechem. Od ucha do ucha, ale przez jego aparycję wyglądało to nieco jak uśmiech w stylu "teraz zacznie się zabawa, wejdź do mojej piwnicy z narzędziami tortur", zamiast uśmiechu szczerego i wyrażającego radość z kolejnego pionka który zechce walczyć o wspólne dobro Dohito. Ale ocenianie po wyglądzie byłoby bardzo płytkie, a jeszcze gorszym byłoby podejmowanie akcji tylko przez owy, lekko niepokojący, uśmiech.
- Zgłoś się za kilka dni do karczmy "Smak". Lokal będzie zamknięty dla gości, ale jeśli zapukasz pięć razy z sekundowymi odstępami, to powinni cię wpuścić. Stamtąd zaczniemy. Czy masz jakieś inne pytania na które odpowiedzi chcesz znać przed rozpoczęciem operacji? - Nikashi nie poruszył się nawet o centymetr, stojąc w tym samym miejscu przez cały przebieg rozmowy. Nawet nie odważył się jakiekolwiek zmienienie swojej sztywnej niczym żelazny pręt postawy.
Re: Mieszkanie Shinsa Dōhito
: 17 paź 2018, o 00:36
autor: Shins
Odpowiedź gościa ucieszyła chłopaka - z jego aktualną ilością gliny nie byłby zbyt pomocny, a w razie ataku miałby nie lada problemy i mógłby stać się bardzo łatwym celem dla swoich przeciwników.
"Tak, mam - do jakiego rodzaju zadań zostanę przydzielony?" - spytał Shins. W zasadzie było mu to wszystko jedno, jednak warto pomyśleć nad ewentualnymi strategiami, które będzie trzeba użyć. "I czy wiesz, czy będę miał partnerów do wykonania mojego zadania?".
Re: Mieszkanie Shinsa Dōhito
: 17 paź 2018, o 13:24
autor: Papyrus
Zadane przez Shinsa pytanie miało jak najwięcej sensu i było po prostu logiczne. Zgodził się faktycznie, ale nie miał bladego pojęcia co będzie musiał podczas owej rebelii robić. Czy aktywnie walczyć z wrogiem? Próbować zdobyć jakieś strategiczne budynki wraz z resztą oddziału do którego zostanie przydzielony? Ewentualne dostarczanie wiadomości pomiędzy członkami rebelii, zajęcie niezwykle istotne ale też ryzykowne. Wszystko to mogło mieć miejsce i we wszystkim tym brać udział mógł Shins. Oczywiście skoro mężczyzna mu to proponował to pewnie mniej więcej znał jego poziom siły i był doskonale świadomy żeby nie brać byle Doko do naprawdę istotnych zasad.
- Swoją dokładną rolę poznasz na miejscu. Najpewniej będziesz pomagał cywilom w ewakuacji z miasta i chronił ich przed potencjalnymi zagrożeniami. - odrzekł. Wydawało się to idealną rolą. Niskie ryzyko, brak bezpośredniej konfrontacji i opieka nad ludźmi. Kto by chciał atakować kogoś kto zajmuje się niewinnymi ludźmi? Szanse były niewielkie.
- Jeśli to tyle z twojej strony to ja się pożegnam. Do zobaczenia, Shins-san. - odrzekł, po czym odwrócił się i wyszedł z domostwa młodzieńca jak gdyby nigdy nic. Jak gdyby właśnie pili sobie herbatkę i wcale nie paktowali nad zniszczeniem aktualnego porządku i hierarchii. Rzecz jasna wychodzi jeśli druga strona rozmowy nie ma absolutnie żadnych pytań.
Re: Mieszkanie Shinsa Dōhito
: 18 paź 2018, o 02:04
autor: Shins
Ewakuacja ludzi. Nie ma w czasie wojny chyba głupszego zadania... co tu się może zdarzyć...!? I po co się tym przejmować!? Ale czegóż się można było spodziewać - ostatnia walka wyraźnie pokazała, że chłopak nie będzie dobrze sobie radził w ogniu walki... Dla akcji trzeba będzie liczyć na to, że popędliwi Haretsu będą atakować ludność cywilną!
"Wszystko jasne" - powiedział Shins i kiwnął na pożegnanie wychodzącemu gościowi, a następnie udał się do koła garncarskiego, by zająć się czymś i skupić myśli nad planowaniem potencjalnych strategii na czas przyszłej misji.
Zmiana tematu:
Karczma "Smak"
Re: Mieszkanie Shinsa Dōhito
: 19 sty 2019, o 17:31
autor: Shins
Shins przyleciał do swojego domu w dzielnicy, w której do tej pory mieszkali jego ziomkowie. Zszedł z ptaka na górnym podeście po czym wszedł do środka. Pierwsze piętro jego domu było zniszczone, nie zostało z niego więcej niż 2 ściany. Wt dodatku nie całe. Zszedł na dół, a główne pomieszczenie w jego mieszkaniu było zdemolowane, a w ścianie widniała sporat dziura. Dom wymagał odbudowy, ale po głowie Shinsa chodziła już inna myśl - postanowił, że uda się w podróż, byt poznawać inne klany i szczepy, by poznać ich sposoby walki i być lepiej przygotowanym na różne sytuacje. Nie miał zamiaru zostawać teraz w Kozan i przypatrywać się jak rozwinie się sytuacja.
Już dwukrotnie znajomość technik i umiejętności innych osób byłaby bardzo pomocna. Za pierwszym razem niemal nie przypłacić życiem użycie techniki, której się nie spodziewał.
Przeszedł się po swoim domu i sprawdził, czy nie ma niczego, co mógłby ze sobą wziąć. Znalazł jedynie resztki jedzenia, któret zostawił przed rebelią - nie było tego dużo, ale powinno starczyć na kilka dni. Być może uda mu się uzyskać trochę jedzenia od ludzi w oazach, dzięki czemu będzie mógł udać się do Sabishi.
Od dziś, zapewne, formujący glinę ninja zaczną powoli przenosić się będą także do innych dzielnic. Nie tylko dlatego, żet wiele z ich domów jest zniszczonych, ale także po to, aby zaznaczyć swoją władzę w osadzie. Wiele może się tutaj zmienić. Ale Shins nie będzie świadkiem tych zmian. Gdy wróci, Kozan będzie prawdopodobnie zupełnie inne niż dotychczas.
Shins odpoczął w gruzach swojego domu by odzyskać siły i zregenerować chakrę. Wyszedł dopiero wczesnym rankiem, gdyt słońce jeszcze nie świeciło za mocno.
Techniki:
Ukryty tekst
Bilans sprzętu:
Ukryty tekst
Gliniane figury:
Ukryty tekst