Karczma "Pod sześcioma żywotami"

Awatar użytkownika
Kaisa
Posty: 134
Rejestracja: 20 cze 2021, o 15:44
Wiek postaci: 19
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: Szczupła i wysoka. Czarne, związane włosy i blada cera. Pod różanymi oczami widać cienie, a w uszy powbijane są srebrne kolczyki. Nosi czarno-białe kimono ze znakiem klanu na plecach.
Widoczny ekwipunek: Odznaka ninja w kolczyku, kabura na broń, torba przypięta do pasa i bambusowy flet przymocowany za pas od kimona.
GG/Discord: ColdMint#1624

Re: Karczma "Pod sześcioma żywotami"

Post autor: Kaisa »

Zatrzymała się w progu karczmy, od razu mając wrażenie, że przez przypadek wlazła do czyjegoś domu, w którym akurat trwało teraz głośne przyjęcie. Po chwili jednak dostrzegła ladę i karczmarza, a także mnóstwo pustych kufli, szklanek i talerzy, a więc jednak trafiła w odpowiednie miejsce. Do sufitu podoczepiane były czerwono-złote wstążki, a na belach podtrzymujących piętro wisiały lampiony. Jej uwagę przyciągnął tłum ludzi, który zgromadził się przy okrągłych stolikach i przekrzykiwał się co rusz przy akompaniamencie grającego shamisena i hucznych dźwięków taiko. Najwyraźniej w karczmie miało miejsce jakieś widowisko albo pokaz, wszystkie stoliki były zajęte i pełne różnych ludzi. Nie każdy jednak pił, co przyniosło jej ulgę i przekonanie, że będzie mogła w spokoju coś zjeść i zobaczyć co takiego działo się w głębi gospody. Miała wyjątkowe szczęście, bo znalazła jeden, jedyny wolny stolik, lekko na obrzeżach centrum wydarzenia. Podeszła do karczmarza i przywitała go, choć musiała nieco przekrzyczeć tłum i instrumenty, by ją dosłyszał.
- Witam! - zahuczał karczmarz, uśmiechając się do niej z entuzjazmem. Najwidoczniej był bardzo szczęśliwy z faktu, że tyle osób odwiedza jego oberżę. Był szeroki w barach, łysy, oczy miał skośne, a brodę długą i siwą. - Co podać? Mamy dzisiaj promocję, połowa ceny za dwa kufle piwa i pierożki z mięsem!
- Co to za okazja? - zapytała Kaisa, kiwnąwszy głową w stronę zbiegowiska.
- Dzień Wachlarzy! - odkrzyknął, kładąc ręce po obu stronach lady. - Moja żona i córa dzisiaj tańczą, razem z innymi pannami z wiochy, o, tam!
Dziewczyna podążyła za jego spojrzeniem, ale miała niemałe trudności z dostrzeżeniem czegokolwiek. Gdzieś tam, między świętującymi mignął jej parę razy kolorowy strój. Uśmiechnęła się jednak do mężczyzny i poprosiła o pierożki i jak najlżejsze, chłodne piwo. Nie była pewna, czy uda jej się cokolwiek wypić, ale czemu miałaby nie skorzystać z obniżonej ceny za coś do picia? Przecisnęła się przez tłum do stolika, którego wypatrzyła przy wejściu i dopiero teraz mogła w spokoju usiąść i sprawdzić, co cieszyło się takim zainteresowaniem wśród obecnych. Dostrzegła kobiety tańczące z ozdobnymi wachlarzami na środku karczmy, wirujące niczym ogień w palenisku. Ubrane były w odświętne yukaty, choć i tak sprawiały wrażenie dość mizernie uszytych, jakby były z jak najniższej półki. Pomimo tego prezentowały się dość zjawiskowo wśród latarni i malowanych wachlarzy. Kaisa była urradowana, że udało jej się natrafić na coś takiego, całkowicie przypadkiem. Nie miała pojęcia, że istniało takie święto, jak Dzień Wachlarzy, ale tak na dobrą sprawę nie miało to większego znaczenia, czy był to znany festiwal, czy też nie. Ludzie uwielbiali świętować, a szczególnie wtedy, gdy każdy dzień zlewał się z poprzednimi, wypełniając wszystko monotonią i ponurymi myślami o wojnie, bitwach i nieustanną nienawiścią. Czasami takie odskocznie były potrzebne, zwłaszcza, gdy źle się działo na świecie...
- Często macie takie występy? - zagaiła do siedzącej obok złotowłosej dziewczyny, która klaskała wesoło w rytm muzyki.
- Niezbyt - powiedziała, kręcąc głową. - Rok temu musieliśmy odwołać uroczystość. Właściciel karczmy przechodził żałobę... Ale w tym roku nie mogliśmy przepuścić okazji. Moja siostra była przeszczęśliwa, gdy dowiedziała się, że znowu może własnoręcznie zrobić swój wachlarz.
Wskazała na młodą dziewczynę wśród tancerek, która wyglądała prawie identycznie, co jej siostra. Jej wachlarz był szkarłatny, zdobiony pięknymi, białymi kwiatami. Strój szyty był nicią o tych samych barwach i podobnym wzorze, a w różane obi wpleciono białą wstążkę.
Kaisa z uśmiechem wpatrywała się w występ, cierpliwie czekając na swój posiłek i ciesząc oko pięknie wykonanymi wachlarzami. Naprawdę miała szczęście. Ciekawe, czy Chirinharu też natrafiła na coś ciekawego... Będzie musiała jej o tym opowiedzieć!
0 x
Awatar użytkownika
Satoshi
Posty: 583
Rejestracja: 13 maja 2021, o 14:33
Wiek postaci: 21
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Ciemne, brązowe włosy, jasno niebieskie oczy oraz pokiereszowana twarz.
Sylwetka raczej szczupła, z widocznym zarysem mięśni. Odziany w pomarańczową koszulę, białą kamizelkę i granatowe spodnie.
Widoczny ekwipunek: Odznaka Akoraito klanu Sabaku,
Kamizelka Shinobi (biała),
Kabura na broń (na prawym udzie),
Gurda,
Torba na prawym biodrze
GG/Discord: Satoshi#3881

Re: Karczma "Pod sześcioma żywotami"

Post autor: Satoshi »

0 x
Obrazek
Where the post at?
Obrazek
Awatar użytkownika
Kaisa
Posty: 134
Rejestracja: 20 cze 2021, o 15:44
Wiek postaci: 19
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: Szczupła i wysoka. Czarne, związane włosy i blada cera. Pod różanymi oczami widać cienie, a w uszy powbijane są srebrne kolczyki. Nosi czarno-białe kimono ze znakiem klanu na plecach.
Widoczny ekwipunek: Odznaka ninja w kolczyku, kabura na broń, torba przypięta do pasa i bambusowy flet przymocowany za pas od kimona.
GG/Discord: ColdMint#1624

Re: Karczma "Pod sześcioma żywotami"

Post autor: Kaisa »

Zajadając się tym, co przyniósł jej karczmarz stwierdziła, że pierożki z mięsem pokonały właśnie smakiem wczorajsze żeberka z miodem. Piwo przyjemnie chłodziło, zważając na fakt, że karczma była przepełniona ludźmi, przez co temperatura w powietrzu znacznie odbiegała od tej na zewnątrz. Do tego te lampy... Atmosfera w gospodzie nadrabiała jednak wszelkie niewygody. Kaisa nie pamiętała kiedy ostatnio coś świętowała... No, nie licząc festiwalu na cześć Okame, na który raz wybrała się z Gentaro, ale nie należało to do przyjemnych dni. Pamiętała tylko, że jej mistrz struł się jakimś nieświeżym mięsem i musiała go zaprowadzić z powrotem do osady, żeby nie skończył gdzieś w rowie ze świniami. Gdzieś w pałacu pamięci utrwaliła wzorzyste stroje i ozdobne lampiony, ale to tyle, jeżeli chodziło o sam festyn. Wydarzenie na które trafiła dzisiaj wyglądało o stokroć skromniej i nie tak hucznie, ale na pewno wbije jej się mocno w pamięć.
Wkrótce będzie jednak musiała opuścić to miejsce, ale może przynajmniej poczeka do końca pięknego występu z wachlarzami. Przecież nigdzie się jej nie pali... A nawet jeśli by się miała spóźnić, to zawsze może powiedzieć Chirinharu, że zabłądziła. Nigdy tutaj nie była, więc może uwierzy.
Zapatrzona w czarujący taniec i zagubiona w melodii strun ledwo zarejestrowała, że ktoś coś do niej mówi. Bardziej zaalarmował ją ruch przy stoliku, przez co wzdrygnęła się i spojrzała w górę. Młodzieniec, który ewidentnie coś do niej powiedział, trzymał w rękach talerz pysznych pierożków, na co momentalnie się uśmiechnęła. Domyśliła się więc, że chodziło mu o pozwolenie na towarzystwo, więc kiwnęła przyjaźnie głową na krzesło naprzeciwko i przesunęła kufle piwa bliżej siebie, by zrobić więcej miejsca przy stoliku. No, w końcu ktoś, kto się nie narzucał, tylko uprzejmie zapytał! Chirinharu mogłaby się od chłopaka nauczyć taktu...
- Witaj! - przywitała się, usiłując przekrzyczeć instrumenty. - Ciebie też przyciągnęła tu muzyka? - zapytała, wskazując na występ, który rozgrywał się w głębi gospody. - Nieczęsto można trafić na taką balangę i do tego zaoszczędzić kilka ryō.
Zerknęła na jego poznaczoną bliznami twarz, ale jej spojrzenie nie zabawiło tam długo, bowiem jej uwagę momentalnie przyciągnął dziwaczny przedmiot, który nieznajomy targał na plecach. Przypominał jej trochę... popękaną gruszkę?
Po co ktoś miałby nosić...
Jej różane oczy zabłyszczały, przypominając sobie jej niedawną rozmowę z białowłosą kunoichi. Naczynia na piasek! To nie były wcale filiżanki, ani nic z tych absurdalnych rzeczy, które przyszły jej do głowy wcześniej! Wyobraźnia znowu wywinęła jej psikusa... Tak czy inaczej miała ostatnio niebywałe szczęście! Dopiero co pożegnała się z jednym Sabaku, a teraz trafiła na drugiego, a ten do tego miał ze sobą... to coś! Jak się to nazywało...?
- Och! Masz gurdę! - rzuciła, po czym zasłoniła usta, jakby powiedziała to nienaumyślnie. - Wybacz... Niedawno poznałam kogoś, kto opowiadał mi niesamowite rzeczy o ludziach pustyni. Nigdy na oczy nie widziałam tak dużej gurdy, więc muszę spytać... Jest cała zrobiona z piasku, czy z gliny?
0 x
Awatar użytkownika
Satoshi
Posty: 583
Rejestracja: 13 maja 2021, o 14:33
Wiek postaci: 21
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Ciemne, brązowe włosy, jasno niebieskie oczy oraz pokiereszowana twarz.
Sylwetka raczej szczupła, z widocznym zarysem mięśni. Odziany w pomarańczową koszulę, białą kamizelkę i granatowe spodnie.
Widoczny ekwipunek: Odznaka Akoraito klanu Sabaku,
Kamizelka Shinobi (biała),
Kabura na broń (na prawym udzie),
Gurda,
Torba na prawym biodrze
GG/Discord: Satoshi#3881

Re: Karczma "Pod sześcioma żywotami"

Post autor: Satoshi »

0 x
Obrazek
Where the post at?
Obrazek
Awatar użytkownika
Kaisa
Posty: 134
Rejestracja: 20 cze 2021, o 15:44
Wiek postaci: 19
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: Szczupła i wysoka. Czarne, związane włosy i blada cera. Pod różanymi oczami widać cienie, a w uszy powbijane są srebrne kolczyki. Nosi czarno-białe kimono ze znakiem klanu na plecach.
Widoczny ekwipunek: Odznaka ninja w kolczyku, kabura na broń, torba przypięta do pasa i bambusowy flet przymocowany za pas od kimona.
GG/Discord: ColdMint#1624

Re: Karczma "Pod sześcioma żywotami"

Post autor: Kaisa »

- Szczerze? Nie mam zielonego pojęcia, co to jest Dzień Wachlarzy - oznajmiła bez ogródek, wracając do jedzenia. - Pierwsze słyszę. Może jest to jakieś lokalne święto? U mnie w osadzie nie ma takich rozrywek, jedynie głośne festiwale w większych wioskach. Ale muszę przyznać, że zwykła, ponura karczma potrafi odżyć podczas takich wydarzeń. Podobno tancerki robią wachlarze własnoręcznie, ciekawe czy stroje też...
Na słowa o gurdzie i przechowywanym w nim piasku jej ręka z napojem zawisła w połowie drogi. Jak ciężka musiała być taka gliniana gurda z piaskiem? Wyobraziła sobie jak targa na plecach swoje kartki i od razu stwierdziła, że przez coś takiego dostałaby garba jak wielbłąd, nie mówiąc już o trudnościach w walce. Może jest podtrzymywana chakrą? A to dopiero! Przecież wieczne korzystanie z chakry do podtrzymywania naczynia byłoby okropnie wyczerpujące! No, chyba, że ktoś naprawdę opanował kontrolę nad błękitną energią do tego stopnia, że nie odczuwał czegoś takiego, jak podtrzymywanie ciężaru na plecach. Może dlatego Chirinharu nie nosiła ze sobą gurdy? No tak, ale to były tylko jej domysły... Jeżeli nie chakra, to chłopak musiał być naprawdę silny. Gdy to sobie uświadomiła, poczuła coś na wzór szacunku do pustynnego klanu Sabaku. Odłożyła w końcu kufel na stolik i również skinęła głową, słysząc pełne imię shinobi'ego.
- Sachibara Kaisa - przedstawiła się. - Z klanu Kami - dodała szybko, jakby sądziła, że brak tego odnośnika będzie nie w porządku w stosunku do nowopoznanego. W końcu jej nazwisko wcale nie wskazywało na jakiekolwiek powiązania z klanem origami, pomijając kolczyk, który z daleka nie był tak widoczny, szczególnie w tym świetle oraz sporych wielkości symbol, który nosiła na plecach. Musiałaby jednak siedzieć tyłem do wejścia, by Satoshi mógł cokolwiek przyuważyć, nie mówiąc zresztą o tym, że jej szczep nie był powszechnie znany, a więc równie dobrze mógł być uważany przez niego za zwykły, nic nie znaczący haft na kimonie.
- Wietrzne prowincje raczej nieczęsto goszczą ludzi z pustynnych wydm - przyznała. - Jeżeli już, to raczej przechodzą przez osady mimochodem, by dostać się do innych miejsc. Osobiście spotkałam tylko jedną osobę z Atsui i to dokładnie wczoraj, kiedy przybyłam do Yusetsu. Białowłosa kunoichi z nazwiskiem Sabaku, lecz chodziła bez gurdy... Strasznie rozgadana i zadaje mnóstwo pytań - powiedziała z rozbawieniem, przypominając sobie wesołe trajkotanie Wiosennego Dzwoneczka. - Ale pomimo tego jest bardzo miła i wydaje się mieć naprawdę pogodną osobowość. Może ją znasz? Nazywa się Chirinharu...
0 x
Awatar użytkownika
Satoshi
Posty: 583
Rejestracja: 13 maja 2021, o 14:33
Wiek postaci: 21
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Ciemne, brązowe włosy, jasno niebieskie oczy oraz pokiereszowana twarz.
Sylwetka raczej szczupła, z widocznym zarysem mięśni. Odziany w pomarańczową koszulę, białą kamizelkę i granatowe spodnie.
Widoczny ekwipunek: Odznaka Akoraito klanu Sabaku,
Kamizelka Shinobi (biała),
Kabura na broń (na prawym udzie),
Gurda,
Torba na prawym biodrze
GG/Discord: Satoshi#3881

Re: Karczma "Pod sześcioma żywotami"

Post autor: Satoshi »

0 x
Obrazek
Where the post at?
Obrazek
Awatar użytkownika
Kaisa
Posty: 134
Rejestracja: 20 cze 2021, o 15:44
Wiek postaci: 19
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: Szczupła i wysoka. Czarne, związane włosy i blada cera. Pod różanymi oczami widać cienie, a w uszy powbijane są srebrne kolczyki. Nosi czarno-białe kimono ze znakiem klanu na plecach.
Widoczny ekwipunek: Odznaka ninja w kolczyku, kabura na broń, torba przypięta do pasa i bambusowy flet przymocowany za pas od kimona.
GG/Discord: ColdMint#1624

Re: Karczma "Pod sześcioma żywotami"

Post autor: Kaisa »

Nie bardzo wiedziała jak zareagować na tytuł, którym obdarzył białowłosą Satoshi. Co znaczyło... rozmawiająca z niedźwiedziami?
- W jakim sensie z niedźwiedziami? - zapytała, marszcząc brwi. - Ale, że... niedźwiedzie jej odpowiadały, czy...?
To zdanie zabrzmiało tak absurdalnie i głupio, że przez chwilę zastanowiła się nad tym, czy powinna w ogóle je wypowiadać. Z drugiej strony poznała już Chirinharu i jej talent do fantazji, więc nie do końca wiedziała czy chodzi tu o dialog czy bardziej monolog.
- Wiesz co, może jednak nie chcę wiedzieć - stwierdziła jedynie, zapijając ostatni pierożek. - Byłabym w stanie uwierzyć nawet, że twoje słowa to metafora, ale jednocześnie jakoś potrafię sobie ją wyobrazić w takiej sytuacji. Nie, żebym uważała ją za postrzeloną, czy coś. Po prostu... - Namyśliła się przez chwilę, szukając odpowiednich słów. - Moim zdaniem potrafi pochwalić się bogatą wyobraźnią, jeżeli wiesz o czym mówię.
Zaśmiała się na wspomnienie usłyszanych od niej legend i wymyślnych teorii. Była pewna, że żywiołowość i entuzjazm białowłosej rzucił się w oczy chłopaka, nawet jeśli nie znali się zbyt dobrze.
- Przekażę pozdrowienia - zapewniła Satoshiego. - Wiesz... opowiadała mi o piaskowych wydmach, wielbłądach i skąpej roślinności, więc wydaje mi się, że po prostu tęskniła za zielenią i morskim klimatem. Spędziłyśmy wczoraj cały dzień w lesie i wydawała się bardzo z tego zadowolona.
Podobnie jak zresztą czarnowłosa, tylko, że Kaisa nie spędziła większości, a nawet może i całego swojego życia na pustyni. Teraz wydało jej się to niesłychanie męczące. Żyć pod nieustannym słońcem, bez cienia drzew, szumu liści, morskiej bryzy i chlupotu rzeki. Wszędzie tylko piasek i piasek, gorąc i jeszcze gorsza gorąc. Chyba by się tam roztopiła jak świeca z wosku...
- Bez obrazy, jestem pewna, że nawet pustynia potrafi być piękna, ale zdecydowanie wolę Wietrzne Równiny, aczkolwiek nie pogardzę małą wycieczką, by zobaczyć prawdziwego wielbłąda - wyznała z uśmiechem. - Nie dziwię się też, że nie słyszałeś o Kami. Jesteśmy dość małym szczepem, a nasza specjalność to sztuka origami. Potrafimy manipulować papierem - dodała na wszelki wypadek, gdyby jej nie zrozumiał. - Pokazałabym ci, ale nie chciałabym ściągać niepotrzebnej uwagi ludzi... Nie do końca wiem jakie są ich nastroje, jeżeli chodzi o shinobi. Mam nadzieję, że rozumiesz.
Była pewna, że udałoby jej się przemycić jedną karteczkę, ale wolała nie kusić losu. W końcu chciała do końca obejrzeć występ i w spokoju opuścić karczmę. Pijani ludzie uwielbiali wszczynać niepożądane burdy i robić z igły widły, a ona nie miała ochoty na takie rozrywki. Już raz jej się kiedyś dostało. Raz wystarczy.
0 x
Awatar użytkownika
Satoshi
Posty: 583
Rejestracja: 13 maja 2021, o 14:33
Wiek postaci: 21
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Ciemne, brązowe włosy, jasno niebieskie oczy oraz pokiereszowana twarz.
Sylwetka raczej szczupła, z widocznym zarysem mięśni. Odziany w pomarańczową koszulę, białą kamizelkę i granatowe spodnie.
Widoczny ekwipunek: Odznaka Akoraito klanu Sabaku,
Kamizelka Shinobi (biała),
Kabura na broń (na prawym udzie),
Gurda,
Torba na prawym biodrze
GG/Discord: Satoshi#3881

Re: Karczma "Pod sześcioma żywotami"

Post autor: Satoshi »

0 x
Obrazek
Where the post at?
Obrazek
Awatar użytkownika
Kaisa
Posty: 134
Rejestracja: 20 cze 2021, o 15:44
Wiek postaci: 19
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: Szczupła i wysoka. Czarne, związane włosy i blada cera. Pod różanymi oczami widać cienie, a w uszy powbijane są srebrne kolczyki. Nosi czarno-białe kimono ze znakiem klanu na plecach.
Widoczny ekwipunek: Odznaka ninja w kolczyku, kabura na broń, torba przypięta do pasa i bambusowy flet przymocowany za pas od kimona.
GG/Discord: ColdMint#1624

Re: Karczma "Pod sześcioma żywotami"

Post autor: Kaisa »

Och tak, teraz była w stu procentach pewna, że rozmawiali o tej samej osobie. No cóż, najwyraźniej pomimo swojej przyjaznej aparycji, białowłosej nie udało się dogadać z niedźwiedziem. Widocznie różnica poglądów...
- Zapytam o historię z niedźwiadkiem, możesz być tego pewny - oznajmiła wesoło.
Podziękowała za dobre rady odnośnie podróży do kraju wiecznej suszy i zanotowała je sobie w głowie. Przyda jej się taka wiedza, jeżeli faktycznie ma zamiar zostać włóczykijem. Szczerze mówiąc już odczuwała przyjemny dreszczyk emocji na samą myśl o nieodkrytych rejonach świata.
Na wzmiankę o trawie zamrugała jedynie, nieźle zbita z tropu. Trawa? Z trawą też gadała...?
- Widzę, że muszę zapytać również o historię z Kinkotsu - powiedziała, bardziej do siebie, niż do Satoshiego. - No cóż, pewnie jest równie ujmująca co poprzednia... Och, nie dziękuję. Ja już się najadłam, jeszcze rano jadłam złowioną w lesie rybę, ale tobie życzę smacznego - powiedziała, uprzejmie dziękując za skrzydełka.
- Hmm... - zastanowiła się chwilę. - W takim razie ja poleciłabym przechadzkę po naszych sadach w Antai. Mamy naprawdę wyśmienite owoce, zwłaszcza na Cystrusowych Polach w Winnicy Akaito. Zjawiskowe miejsce, szczególnie latem jest tam mnóstwo kolorów, można nacieszyć oko. No i plaże, plaże to mus, jeżeli kiedykolwiek będziesz tamtędy przechodził. Chyba nie muszę wyjaśniać, dlaczego - zaśmiała się, zerknąwszy ukradkiem na środek gospody, gdzie tancerki przygotowywały kolejny taniec. Nastrój jednak trochę się zmienił. Nie wiedziała kiedy, ale właściciel zmienił lampy na takie z czerwono-żółtym papierem, przez co karczmę pochłonął płomienny gradient. Muzyka też stała się nieco lżejsza, nie tak energiczna i żywa, przez co nie trzeba było już krzyczeć, żeby cokolwiek usłyszeć.
- Wydaje mi się, że ogólnie Yusetsu jest otwarte na podróżnych z innych krajów, a przynajmniej dopóki nie wybuchnie jakiś konflikt. Idąc tu zauważyłam, że ludzie wydają się bardziej towarzyscy, a już na pewno stanowią kontrast, jeżeli chodzi o moją osadę. Ach, właśnie, powinnam cię ostrzec - mruknęła konspiracyjnym tonem. - Jeżeli spotkasz kogoś z Kami, nie zdziw się, jeżeli powieje chłodem i powagą. Nie każdy jest tam czarną owcą w stadzie - zaśmiała się, mając na myśli siebie.
Prawda, powierzchownie znacznie odbiegała od typowego członka klanu Kami, ale nie potrafiła jednogłośnie stwierdzić czy to dobrze, czy nie. Tak czy inaczej, Satoshi powinien mieć tego świadomość.
- A tak w ogóle, to natknąłeś się na coś ciekawego tutaj, co można by było zwiedzić? Czy tylko przechodzisz przez te rejony? Razem z Chirinharu mamy na oku pewne muzeum na obrzeżach, o którym powiedział nam jeden z mieszkańców. Również na jego sugestię odwiedziłyśmy dziwaczną puszczę, którą nazwał przeklętą, ale szczerze mówiąc, nie mam pojęcia co miało tam być przeklęte. Może dowiem się później, jeszcze dzień się nie skończył - prychnęła, kręcąc głową z politowaniem. - Tak czy inaczej zrujnowana chata w głębi lasu nie jest wymarzonym miejscem dla kogoś, kto szuka skarbów świata.
Poprosiła krążącą między stolikami kelnerkę o coś bezalkoholowego do picia, na co ta zaproponowała jej sok z Sudachi z lodem. Czarnowłosa zerknęła na towarzysza i uniosła brwi.
- Masz ochotę? To zamówię dwa - zapytała.
0 x
Awatar użytkownika
Satoshi
Posty: 583
Rejestracja: 13 maja 2021, o 14:33
Wiek postaci: 21
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Ciemne, brązowe włosy, jasno niebieskie oczy oraz pokiereszowana twarz.
Sylwetka raczej szczupła, z widocznym zarysem mięśni. Odziany w pomarańczową koszulę, białą kamizelkę i granatowe spodnie.
Widoczny ekwipunek: Odznaka Akoraito klanu Sabaku,
Kamizelka Shinobi (biała),
Kabura na broń (na prawym udzie),
Gurda,
Torba na prawym biodrze
GG/Discord: Satoshi#3881

Re: Karczma "Pod sześcioma żywotami"

Post autor: Satoshi »

0 x
Obrazek
Where the post at?
Obrazek
Awatar użytkownika
Kaisa
Posty: 134
Rejestracja: 20 cze 2021, o 15:44
Wiek postaci: 19
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: Szczupła i wysoka. Czarne, związane włosy i blada cera. Pod różanymi oczami widać cienie, a w uszy powbijane są srebrne kolczyki. Nosi czarno-białe kimono ze znakiem klanu na plecach.
Widoczny ekwipunek: Odznaka ninja w kolczyku, kabura na broń, torba przypięta do pasa i bambusowy flet przymocowany za pas od kimona.
GG/Discord: ColdMint#1624

Re: Karczma "Pod sześcioma żywotami"

Post autor: Kaisa »

Połykacze ognia i zaklinacze węży? Brzmiało niesamowicie. Musi w takim razie dopilnować, by jej wyprawa na pustynię miała miejsce podczas jesiennych żniw. Może więc na okres lata wyruszy na wyspy? Nigdy nie płynęła statkiem i z tego co pamiętała, Chirinharu też nie. Może będzie chciała się z nią wybrać?
- Chodzenie po węglach brzmi boleśnie - mruknęła. - Szczególnie, że i tak piasek prażony słońcem ma wysoką temperaturę. Spacer po naszych plażach w słoneczny dzień jest katorgą, a co dopiero taki pustynny, na który codziennie spogląda sama Amaterasu. Nie wyobrażam sobie więc stąpania po rozżarzonym węglu, ale na pewno jest to niemałe widowisko.
Nie zaskoczyły jej słowa Sabaku na temat swojego klanu, a przynajmniej nie tak bardzo, jak można by się było spodziewać. Właściwie to wychodziła z założenia, że shinobi z natury potrafią być bezlitośni i surowi, wystarczyło uderzyć w słaby punkt, jakim może być rodzina, wiara albo dla przykładu ambicja. Krew lała się wszędzie i zawsze będzie płynąć jak głęboka rzeka. Jedna śmierć, by pociągnąć za sobą łańcuch pozostałych. Agresja natomiast potrafiła pojawić się nawet u najserdeczniejszych, gdy tylko ktoś trafi brutalnie na odcisk. No, a tak się składa, że człowiek traci reputację, gdy musi komuś przypieprzyć... Doskonale więc rozumiała zarówno jedną jak i drugą stronę. Może nie w pełni się zgadzała z ich podejściem, ale rozumiała. Tak samo jak rozumiała, że bez dyscypliny nad ludźmi panować się nie da. O ile oczywiście nie przerodzi się w tyranię.
Kiwnęła jednak głową, nie mając ochoty na prowadzenie filozoficznej gatki na tak poważne tematy i wypiła parę łyków chłodnego soku. Było straszne kwaśne, co niemalże automatycznie ją otrzeźwiło i odpędziło posmak piwa. No cóż, nie mogła zostać tu wiecznie. Miała jeszcze parę spraw do załatwienia, a czas leciał... Biesiada w karczmie i tak pewnie trwałaby do wieczora. Tyle widowiska jej wystarczyło, by nasyciła swój dzień odłamkiem kultury i skocznej muzyki.
- Cóż, w takim razie dziękuję ci za wszelkie rady i uwagi, a także przyjemne towarzystwo i rozmowę - powiedziała, układając talerz i puste naczynia na mały stosik, by kelnerce było łatwiej zebrać wszystko ze stołu. - Bardzo miło było cię poznać, Sabaku no Satoshi. Mam nadzieję, a nawet wrażenie, że jeszcze kiedyś się na siebie natkniemy.
Uśmiechnęła się i skłoniła w geście pożegnania, po czym ostatni raz rzuciła okiem na płynące przez melodię wachlarze i wstęgi i wyszła z zatłoczonej karczmy na rześkie powietrze, szukając kolejnego punktu zaczepienia w swojej samotnej wycieczce po uroczej osadzie Yōgan-ryū.
0 x
Awatar użytkownika
Satoshi
Posty: 583
Rejestracja: 13 maja 2021, o 14:33
Wiek postaci: 21
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Ciemne, brązowe włosy, jasno niebieskie oczy oraz pokiereszowana twarz.
Sylwetka raczej szczupła, z widocznym zarysem mięśni. Odziany w pomarańczową koszulę, białą kamizelkę i granatowe spodnie.
Widoczny ekwipunek: Odznaka Akoraito klanu Sabaku,
Kamizelka Shinobi (biała),
Kabura na broń (na prawym udzie),
Gurda,
Torba na prawym biodrze
GG/Discord: Satoshi#3881

Re: Karczma "Pod sześcioma żywotami"

Post autor: Satoshi »

0 x
Obrazek
Where the post at?
Obrazek
Zablokowany

Wróć do „Lokacje”

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość