Prywatny kawałek lasu

Shin

Prywatny kawałek lasu

Post autor: Shin »

0 x
Bachitsuri

Re: Prywatny kawałek lasu

Post autor: Bachitsuri »

Bachitsuri od małego uwielbiał spacerować po lesach, za każdym razem mógł się tam dobrze wyciszyć i uciec od wszelakich problemów. Tym razem miało być jednak inaczej. Pomimo idealnego do schronienia się przespania, cienia jaki rzucały drzewa czy też strumyków, w których można by zażyć orzezezwiajacej kąpieli trzeba było pracować. No ale cóż po to się tu wybrał.

Po wysłuchaniu tego co miał do powiedzenia stary grzybiarz, Bachitsuri wziął w dłoń ulotkę i szybko zaczął ją studiować. W mgnieniu oka wiedział już gdzie ma się udać i można powiedzieć, że zaczął przejawiać nawet cień zainteresowania.

Cechująca klan Nara inteligencja, a także naturalny talent w odnajdywaniu się w nowych terenach oraz wyobraźni przestrzennej młodego shinobi pomógł mu szybko dotrzeć do celu bez zbędnego błądzenia. Stojąc w pukncie, który wskazywała mapa, Bachitsuri najpierw ogarnął wzrokiem wszystko co miał na horyzoncie. Przyzwyczaił się, że zawsze warto obserowac teren, ponieważ nie wiadomo kiedy nawet najmniejsza informacja może okazać ostatnią deska ratunku. Następnie przeszedł do studiowania gatunków grzybów.

Czytanie książek nie jest ulubiona czynnością Bachitsuriego, nie mniej jednak znał większość z występujących na tym terenie gatunków grzybów, dlatego też mógł śmiało zabrać się za ich zbieranie.

6/15
0 x
Shin

Re: Prywatny kawałek lasu

Post autor: Shin »

0 x
Bachitsuri

Re: Prywatny kawałek lasu

Post autor: Bachitsuri »

Tak... Bachitsuri znał większość gatunków występujących w owym lesie lecz zawsze znajdą się jakieś wyjątki. W tym wypadku były to grzyby Kugichi, Fuutu oraz równie nietypowe grzyby z korzeniami.

- Co to do cholery ma być - powiedział sam do siebie, gdy spotrzegl ich opisy. Zerknął w korony drzew i dostrzegł na poniektórych kształty, które mogły być pierwszym z dziwnych rodzajów grzybów. Problemem jednak okazało się dostanie do nich. Nie ma szans na łatwe zdobycie ich, chociażby z racji grubości pni, które nie utrzymałyby Bachitsuriego. Do tego ponoć łatwo je pomylić z innym gatunkiem - oczywiście trującym.

- Oczywiście, nie mogło się zakończyć na zbieraniu podgrzybków - rzucił zirytowany. Gdy już obmyślił plan działania, stawał pod drzewem, na którym widział potencjalnego Kugichi i rzucał shirukenem wprost nad siebie, tak aby ten po ścięciu grzyba spadał na ziemię, nie utykając w drewnie. Grzyby łapał w dłonie i układał na kupkę, którą dopiero gdy urosła do odpowiednich rozmiarów zaczął przeglądać.

Zabrał je najpierw do najbliższego strumienia i dokładnie opłukał.

- Skoro można je tak łatwo pomylić, lepiej nie mieć złudzeń - gdy grzyby były już czyste i nie było szans mówić o pomyłce między kropkami na spodzie grzyba, a piaskiem czy kawałkami kory czy mchu, Bachitsuri powkładał je do koszyka, a resztę która najprawdopodobniej była grzybami Kaguichi, wyrzucił i rozdeptał, tak aby nikt przypadkiem nie próbował ich już podnosić.

Następnie zabrał się za niespotykane ukorzenione grzyby, które dzięki swojemu żółtemu kolorowi na szczęście były dobrze widoczne w szaro-brązowo-zielonej ściółce pokrywającej las. Powykręcał razem z korzeniami, odpowiednią dla siebie ilości i wrzucił je do kosza, któremu brakowało już tylko ostatniego gatunku.

Fuutu, które również były dobrze z racji swojej jaskrawej barwy, mogły okazać się najbardziej kłopotliwe z racji toksyn w kapeluszach. Żeby nie marnować jedzenia, Bachitsuri kucał przy kilku z nich po czym zdecydował, o ścięciu tylko niewielkiej ilości, gdzie żółtego zabarwienia było najmniej i było dobrze widoczne. Dzięki temu po odcienciu wadliwych części kapeluszy mógł mieć największą pewność co do nie otrucia przyszłych smakoszy
8/15
0 x
Shin

Re: Prywatny kawałek lasu

Post autor: Shin »

0 x
Bachitsuri

Re: Prywatny kawałek lasu

Post autor: Bachitsuri »

Po szybkim przeglądnięciu zbiorów przez nadzorującego doświadczonego pracownika i odrzuceniu jedynie trzech z nich i to że względu na wiek, Bachitsuri mógł zaliczyć zadanie za wykonane bardzo dobrze. Każdy może popełnić tak niewielkie niedopatrzenie, a szczególnie ktoś tak nieogarnięty.

Starszy pracownik kazał wrócić młodemu do miejsca zbiórki i tam dokończyć zadanie, ale co istotne i niespodziewane, pozwolił mu się zdrzemnąć!

- Eee... Narzekać nie będę - powiedział do siebie radośnie i rozglądnął się szukając idealnego miejsca na wypoczynek. Po odnalezieniu odpowiedniego cienia, ułożył się opierając głowę o koszyk pełen grzybów, który położył tak aby nic z niego nie zginęło i szybko zapadł w sen.
10/15
0 x
Shin

Re: Prywatny kawałek lasu

Post autor: Shin »

0 x
Bachitsuri

Re: Prywatny kawałek lasu

Post autor: Bachitsuri »

- Coo się dzieje? - wydał z siebie zaspanym głosem Bachitsuri, wyrwany że snu jakimś donośnym gadaniem. Stał nad nim jakiś mężczyzna i nieprzerwanym monologiem, przywrócił młodego shinobi do rzeczywistości. Bachitsuri przetarł sklejone od śliny usta, podniósł się i otrzepał, a następnie pozbierał grzyby, które wyleciały z koszyka. Wtedy też zaczął uważnie słuchać nieznajomego.

- Jak to zostało piętnaście minut? - rzucił zdziwiony, chociaż była to bezpodstawna reakcja, gdyż dobrze wiedział jak czas upływa na odpoczynku.

- Tak pamiętam, co mamy zrobić - odpowiedział na pytanie sfatygowanego zbieracza - Obserwuj mnie po dotarciu na miejsce - powiedział i ruszył na miejsce spotkania. Pech chciał, że nieznajomy nie mógł iść w ciszy, co nie można powiedzieć aby umiliło drogę Bachitsuriemu.

Po dotarciu, bez zastanowienia ruszył do beczki dobrze opisanej przez starszego grzybiarza, aby obmyć grzyby w solance. Następnie wyciągnął i otrzepał z nadmiaru wody swoją zdobycz i porozkładał, tak aby przeschła na tak dobrze grzejącym tego dnia słońcu.
12/15
0 x
Shin

Re: Prywatny kawałek lasu

Post autor: Shin »

0 x
Bachitsuri

Re: Prywatny kawałek lasu

Post autor: Bachitsuri »

Po wykonaniu opisanych czynności, zbieracz, który opisał je Bachitsuriemu, zerknął na jego grzyby, skinął głową w kierunku młodego Nary i bez wypowiedzenia słowa przeszedł obok. Następnie zjawił się główny nadzorca, który zademonstrował w jaki sposób należy pokoric przeschnięte grzyby. Typowym dla siebie donośnym i krzykliwym tonem, poinstruował uczestników zadania o tym jak posegregować zbiory, po czym zniknął.

Najcięższe części zadania były już daleko w tyle, dlatego też Bachitsuri z uśmiechem na ustach zabrał się za krojenie grzybów, a następnie rozdzielanie ich do konkretnych zbiorników. Na koniec wszelkie drobne resztki powstałe przy krojeniu wrzucił do kosza przeznaczonego na nie i udał się za nadzorca w celu odebrania zapłaty.
14/15 z/t
0 x
Shin

Re: Prywatny kawałek lasu

Post autor: Shin »

0 x
Mairi

Re: Prywatny kawałek lasu

Post autor: Mairi »

MISJA RANGI D
7 / XX+
Polowanie
Nie minęła minuta jak nasz główny bohater tej że opowieści zgodził się w stu procentach na wykonanie powierzonego mu zadania. Po kilku minutach był już gotowy do wyjścia, w tym czasie mężczyzna czekał na niego na dworze. Po upłynięciu kolejnych kilku sekund pracodawca oraz pracownik ruszyli w drogę. Prawa noga, lewa, prawa, lewa i tak w kółko. Czas mijał, a nasz bohater szedł obok mężczyzny ku swojemu celu. Dwadzieścia minut później udało im się dotrzeć do pobliskiego lasu. Miejsce to nie było jakimś trudnym terenem do przemieszczania się, ale zawsze to już coś. Drzewa, krzewy, można by powiedzieć, że świeże powietrze wypełniało całą okolicę. Tuż przed lasem mężczyzna się zatrzymał, po czym powiedział.
- Dotarliśmy, bądź uważny oraz cichy, zaczekam tutaj. Moje ciało zupełnie nie jest zdatne do takiego ruchu. Tylko pamiętaj o tropach na ziemi, są bardzo ważne. - po tych słowach, zleceniodawca Shina stał w miejscu i czekał na rozwój wydarzeń, sekundę przed tym jak chłopak miał ju się zbierać do drogi, powiedział.
-W razie czegoś to pytaj, mogę pomóc chociaż w ten sposób.- po tych słowach uśmiechnął się pociesznie do chłopaka, następnie odwrócił wzrok w innym kierunku starając się obserwować okolicę...
0 x
Shin

Re: Prywatny kawałek lasu

Post autor: Shin »

Shin i jego nowy pracodawca szli więc polana, a pogoda dopisywała - znakomita pogoda na polowanie! Po dłuższej chwili marszu weszli do lasu. Okolice w których byli wydawały się chłopcu dziwnie znajome - ale nie miał żadnego, choćby najmniejszego pojęcia dlaczego. Może po prostu większość lasów jest taka sama?
Po gęstniejącej wszędzie roślinności i pojawiających się co jakiś czas zwierzęcych odchodach można było poznać, że zbliżają się do miejsca, w którym będą mogli zapolować. Mężczyzna zatrzymał się i poinformował, że Shin ma iść i sam upolować zwierzę. Z początku chłopak spoglądał na niego jak na idiotę, ale po lekkim szoku zamrugał oczami i wrócił do pełni zmysłów.
- Masz jakieś wskazówki odnośnie polowania? Jak podejść do zwierzęcia, jak go nie spłoszyć? Wszystko okaże się przydatne - powiedział, mając zbyt małe doświadczenie, by móc samemu zadecydować i zbyt mało czasu, by uczyć się metodą prób i błędów.
0 x
Mairi

Re: Prywatny kawałek lasu

Post autor: Mairi »

MISJA RANGI D
9 / XX+
Polowanie
Chłopak był zszokowany decyzją jego pracodawcy, w sumie to i miał w pełni rację. No ale cóż można poradzić ? A no właśnie... Chwilę później nasz bohater zadał pytanie mężczyźnie, a ten powiedział.
- Jesteś Shinobi więc coś takiego będzie dla ciebie bardzo łatwą czynnością. Wystarczy tylko, że ją zlokalizujesz, a reszta to kwestia twojej szybkości oraz reakcji na otoczenie.- mówił głosem spokojnym, przerwał na chwilę by wziąć głęboki wdech, po chwili znów przemówił.
- Bardzo często są widziane na uboczu lasu, na północ stąd.- kolejne słowa wypowiedziane z ust mężczyzny, gdy wziął wdech, po chwili dodał po raz ostatni.
-Idź już, wyruszę w tamtym kierunku za kilkanaście minut. Mam nadzieję, że ci się uda...- po tych słowach, mężczyzna odwrócił się po czym zaczął chodzić w kółko bez celu, tak jak by zapomniał o twojej obecności. W tej chwili najważniejszą czynnością dla naszego bohatera jest upolowanie sarny. Tylko czy uda mu się wykonać to zadanie ?
0 x
Shin

Re: Prywatny kawałek lasu

Post autor: Shin »

Nic nie przygotowało chłopaka na takie aktywności, ale podjęte zadanie musi zostać wykonane. Tak już mają Ci, którzy sprzedają informacje - handlują zaufaniem i nie mogą sobie pozwolić na choćby jedno kłamstwo, na jakąkolwiek niesłowność. Zgodnie z tym, co powiedział mu starszy mężczyzna, Shin poszedł w kierunku północy, aktywujące Czerwone Oczy, które pozwalały mu widzieć na pół kilometra wprzód. Chodzenie po lesie było przyjemne, wolny wiatr hamowany notorycznie przez drzewa i cień rozłożystych koron przynosiły ochłodę i zniechęcały co do pracy, ale w końcu zwyciężyła wola szybkiego powrotu do domu i Shin zmobilizował się na tyle, by nie zatrzymywać się co chwilę, podziwiając tutejszą florę. Chłopak szukał jakichkolwiek śladów zwierząt, ale również ich samych - z tak długim wzrokiem znalezienie saren nie powinno być trudne. Miał też nadzieję, że nie wdepnie w jakiś bluszcz, bo akurat ubrał krótkie spodenki...
0 x
Zablokowany

Wróć do „Lokacje”

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 4 gości