Granica Lasu, Atsui i Tsurai

Yujiro

Granica Lasu, Atsui i Tsurai

Post autor: Yujiro »

0 x
Awatar użytkownika
Ichirou
Posty: 3921
Rejestracja: 18 kwie 2015, o 18:25
Wiek postaci: 35
Ranga: Seinin
Krótki wygląd: Chodzące piękno.
Widoczny ekwipunek: Hiramekarei, gurda, fūma shuriken, torba, dwie kabury
Lokalizacja: Atsui

Re: Granica Lasu, Atsui i Tsurai

Post autor: Ichirou »

Tym razem los dla brązowowłosego był łaskawy i nie sprezentował podczas noclegu żadnych niespodzianek. Prowizoryczna budowla z piasku spełniła swoją rolę i ochroniła młodego Sabaku przed nieprzyjemnym wiatrem i nocnymi drapieżnikami. Ichirou mógł zatem wyspać się we względnym spokoju w warunkach może niespecjalnie komfortowych, ale i tak lepszych od obozowania na zupełnie gołym, nieprzygotowanym terenie. Odpoczynek i wyczekanie świtu w obecnej sytuacji było bardzo sensowne. Nie dało się przewidzieć, ile zajmie mu wędrówka przez Tajemniczy Las. Gdyby zaszła tam konieczność przenocowania, mógł spodziewać się większych niebezpieczeństw w porównaniu do aktualnej lokalizacji obozu.
Zbudził się o świcie, ogarnął w kilka minut przygotowania do dalszej podróży i wreszcie jednym ruchem ręki rozproszył okoliczny piach, sprzątając po sobie i zacierając pozostawione ślady. Mógł ruszyć dalej, rzecz jasna z pociesznym kompanem przy boku. Po niedługim przemarszu na horyzoncie wreszcie zaczęła malować się linia drzew, niezwykle masywnych i potężnych, jakich nie sposób spotkać gdzie indziej na kontynencie. To właśnie tutaj zaczynała się granica Tajemniczego Lasu, czyli miejsca, które większość wędrowców omijała szerokim łukiem. Fakt, że ludzie wciąż nie zamieszkali tego regionu, a żaden z rodów nie przywłaszczył sobie tych ziem, mówił sam za siebie. Ta dzika, nieduża kraina wciąż pozostawała w dużym stopniu nieodkrytą zagadką. Ichirou zdążył się już poznać na niektórych niebezpieczeństwach Lasu podczas poszukiwań Kociej Doliny. Stąd też wymusił na sobie większą koncentrację niż dotychczas, kiedy tylko wszedł między gęstą roślinność.
Nie odnalazł jakichkolwiek śladów ludzi kościanego rodu, a zamiast tego mógł jedynie dostrzec te pozostawione przez zwierzęta o nienaturalnych rozmiarach. Już raz ścierał się z ogromnym wilkiem, który był wilkiem chyba tylko z nazwy, bo przypominał bardziej krwiożerczą bestię. Takich zwierząt chyba jednak roiło się tutaj więcej, a to nie było zbyt optymistyczną wiadomością.
- Myślisz, że gdzieś tutaj mogą się kryć? - zapytał w pewnym momencie Kuro.
- Cóż, tak było w liście. Była tam mowa, by zmierzać za potężnym dębem. Tylko, cholera, wszystkie dęby są tu potężne - stwierdził Ichirou, wzdychając ciężko. Wiedział, że musi znaleźć jakąkolwiek wskazówkę lub trop, bo teren był zbyt rozległy, by przeszukać jego każdy skrawek.
Wszystko było kwestią skali, więc wspomniane potężne drzewo musiało się szczególnie wyróżniać spośród pozostałych. Asahi po chwili zastanowienia postanowił rozejrzeć się po okolicy z lepszego punktu obserwacyjnego. Skupił chakrę w stopach i po prostu wszedł pionowo na koronę jednego z pobliskich drzew. Z tamtego miejsca powinien mieć lepszy wgląd na pobliski las. Być może jakieś drzewo znacznie przerastało wszystkie inne? Była to obecnie największa poszlaka, wiec warto było się jej trzymać.
  Ukryty tekst
0 x
Obrazek
KP PH bank głos koty dziennik
Yujiro

Re: Granica Lasu, Atsui i Tsurai

Post autor: Yujiro »

0 x
Awatar użytkownika
Ichirou
Posty: 3921
Rejestracja: 18 kwie 2015, o 18:25
Wiek postaci: 35
Ranga: Seinin
Krótki wygląd: Chodzące piękno.
Widoczny ekwipunek: Hiramekarei, gurda, fūma shuriken, torba, dwie kabury
Lokalizacja: Atsui

Re: Granica Lasu, Atsui i Tsurai

Post autor: Ichirou »

Zamierzał trzymać się chyba jedynej poszlaki, jaką obecnie dysponował. Wielki dąb miał być prawdopodobnie miejscem kryjówki renegatów, ewentualnie stanowił w jakiś sposób wskazówkę. Wypatrzenie tego potężnego drzewa było więc dość istotne i mogło nadać wędrówce konkretny cel. Wspięcie się na jakiś dogodny punkt obserwacyjny było więc dobrym pomysłem, bo z poziomu ziemi nie był w stanie dostrzec drzewa, które wyrastało ponad pozostałe.
Pomysł ten jednak przyniósł negatywne, niespodziewane efekty. W drodze bowiem natknął się na coś, czego aż tak wcześnie chyba nie można było się spodziewać. Natknął się na pułapkę zastawioną przez jednego z typowych mieszkańców Tajemniczego Lasu. Był to pająk, ale nie taki zwykły, bo wielki jak skurwysyn. I polował nie na muchy lub inne owady, lecz na znacznie większe istoty. Na widok takiego skurwiela przerwą myślą była rzecz jasna ucieczka. Automatyczny odruch pozwolił na wykonanie uniku w ostatniej chwili, co udało się również czarnemu kocurowi. Stwór uniósł dwie przednie nóżki i choć Ichirou nie znał pajęczego języka, to domyślał, że nie jest to gest serdecznego powitania.
Nie zdążył skomentować sytuacji nawet krótkim przekleństwem, bo był zmuszony do reakcji, kiedy tylko znajdujący się niebezpiecznie blisko pająk ruszył do ataku. Jedno było pewne - Asahi nie mógł pozwolić sobie na wejście w zasięg odnóży wyrośniętego potwora. Na wykonanie jakichś bardziej wymyślnych technik nie było po prostu czasu. Skoczył do tyłu raz jeszcze, by zyskać w ten sposób na czasie i jednocześnie jak najprędzej wypuścił dość spore ilości piachu ze swojej gurdy. Piasek miał popędzić z niesamowitą szybkością przed siebie, by swym impetem zatrzymać ogromnego stawonoga i utrudnić mu ruch na najbliższe chwile. Jeżeli ten manewr się uda, Sabaku bez większego zastanowienia wytworzy latającą chmurkę pod sobą w celu jak najszybszej ewakuacji. Nie zamierzał prowadzić bezpośredniego starcia z pająkiem, stąd też chęć wzniesienia się przynajmniej kilku metrów nad ziemię i zwiększenie dystansu do cholernego monstrum. W razie jakichkolwiek problemów miał wypuszczać kolejne porcje piachu i odgradzać się od potwora zasłonami. Dopiero wskakując na mobilny podest mógł zyskać większą dozę bezpieczeństwa, co powinno przełożyć się na przyszłą sposobność do wyprowadzenia kontrataku.
Co z Kuro? Chyba nie dziwne, że nie zamierzał uczestniczyć w zaistniałym starciu. Uciekł gdzieś w krzaki, zaszył się gdzieś i zamierzał po prostu czekać i obserwować z nadzieją, że jego pan wyjdzie z walki zwycięsko. Na swoje szczęście był znacznie mniejszy od Ichiego, a więc wydawał się być mniej łakomym kąskiem dla przerośniętego pająka.
  Ukryty tekst
  Ukryty tekst
0 x
Obrazek
KP PH bank głos koty dziennik
Yujiro

Re: Granica Lasu, Atsui i Tsurai

Post autor: Yujiro »

0 x
Awatar użytkownika
Ichirou
Posty: 3921
Rejestracja: 18 kwie 2015, o 18:25
Wiek postaci: 35
Ranga: Seinin
Krótki wygląd: Chodzące piękno.
Widoczny ekwipunek: Hiramekarei, gurda, fūma shuriken, torba, dwie kabury
Lokalizacja: Atsui

Re: Granica Lasu, Atsui i Tsurai

Post autor: Ichirou »

Monstrualnych rozmiarów pająk z pewnością budził respekt. Niejeden człowiek na widok takowego zesrałby się ze strachu, albo krzyknął, że stwór jest Diabłem wcielonym. Tyle, że Ichirou również nazywany był przez wielu Diabłem i to nie z byle powodu. Pod względem wizualnym to wyrośnięty stawonóg górował nad brązowowłosym Sabaku i wzbudzał o wiele większą grozę, ale w aktualnym starciu nie chodziło o grę pozorów, a o to, kto jest tym silniejszym. Asahi pod względem klanowych umiejętności prezentował ścisłą czołówkę swego rodu i władany przez niego piach był śmiertelnie zabójczą bronią.
Udało mu się przytemperować szarżę potwora i osłonić się przed kolejnymi zagrożeniami, by wreszcie wzbić się w powietrze. Wysokość oraz utrzymywany dystans były głównymi gwarantami bezpieczeństwa. Nawet jeśli pająk był niezwykle szybki, to jego możliwości ataku przeciwnika znajdującego się nad ziemią były ograniczone.
Niedługo później można było dostrzec sączący się z pyska potwora jad. Nie była to zbyt wesoła wiadomość, szczególnie że ta wydzielina wyżerała dziury w glebie. Fakt, zmieszany z chakrą piasek złotookiego Sabaku był bardzo wytrzymały, ale cholera wie, jak reagować z nim będzie jad pająka. Jedno było pewne - nie mógł dopuścić do sytuacji, w której owym kwasem zostałby potraktowany.
Z braku laku potwór postanowił zadowolić się mniejszym kąskiem, którym rzecz jasna był kot. Kuro nie miał zamiaru wdawać się w jakąkolwiek walkę. Puścił się natychmiast w ucieczkę, szukając bezpiecznego schronienia. Jeżeli potwór pojawi się niebezpieczne blisko niego, to po prostu postanowi opuścić pole walki, odwołując technikę przywołania i tym samym znikając w kłębie dymu. Nie było nic tu po nim, więc najrozsądniejsza opcją byłoby opuszczenie potyczki.
To Ichirou miał zająć się wyrośniętym monstrum. Korzystając z faktu, że pająk chwilowo był zajęty, uformował na ziemi z rozsypanego tu i ówdzie piasku dwa klony. Jednemu z nich pospiesznie podrzucił kunaia z notką wybuchową, a w następnej sekundzie wydał obu bunshinom rozkaz ruszenia naprzód i zaatakowania ogromnego stawonoga. Wiadomo, że klony same w sobie wielkiej krzywdy wyrządzić nie mogły, ale ich zadaniem było przede wszystkim odciągnięcie uwagi i ewentualnie pokrycie piaskiem, z którego zostały stworzone. No i rzecz jasna jeden z nich miał ostrze z notką wybuchową, która mogła wyrządzić już większa szkodę. Oryginalny Ichirou zamierzał rzecz jasna zdetonować karteczkę w momencie, w którym dzierżący ją klon wejdzie w zwarcie z potworem.
Samemu zachowa bezpieczny dystans i wysokość, by wykorzystać przewagę, jaką dawała mu kontrola piasku na dużą odległość. Do szarży klonów na koniec miał dołączyć luźny piach kierowany przez Sentokiego, który został zebrany z okolicy lub nawet wyciągnięty z głębi ziemi, jeżeli znalazł się na to czas. Piasek ten miał dopaść z kilku różnych stron monstrualnego pająka, złapać jego włochate, obrzydliwe kończyny i finalnie poprzebijać tułów stworzonymi kolcami.
W przypadku zagrożenia własnego zdrowia mógł zawsze odfrunąć dalej na piaskowej chmurce oraz zasłonić się piaskową ścianą.
  Ukryty tekst
0 x
Obrazek
KP PH bank głos koty dziennik
Yujiro

Re: Granica Lasu, Atsui i Tsurai

Post autor: Yujiro »

0 x
Awatar użytkownika
Ichirou
Posty: 3921
Rejestracja: 18 kwie 2015, o 18:25
Wiek postaci: 35
Ranga: Seinin
Krótki wygląd: Chodzące piękno.
Widoczny ekwipunek: Hiramekarei, gurda, fūma shuriken, torba, dwie kabury
Lokalizacja: Atsui

Re: Granica Lasu, Atsui i Tsurai

Post autor: Ichirou »

Plan wykorzystujący piaskowe replikacje oraz wybuchową notkę przyniósł efekty, jednakże znacznie słabsze od zamierzanych. Eksplozja co prawda nastąpiła, ale oderwała tylko jedno z odnóży pająka, co właściwie nie było jakimś wybitnym wyczynem. Uśmiercenie potwora było wciąż tak samo odległe jak przedtem, a monstrualny stawonóg stał się jeszcze bardziej nakręcony do walki. Pozostał już tylko jeden piaskowy bunshin, a pająk przymierzał się do kolejnego ataku, którego cel był jeszcze nieznany. Brązowowłosy, mimo że lubił hazard, w tym przypadku wolał nie ryzykować. Jad wyglądał na zabójczo niebezpiecznego, więc postanowił względem niego zachować szczególną ostrożność. Owszem, kwas mógłby mocno uszkodzić piaskową chmurkę, ale tylko w przypadku jej trafienia. Ichirou nie chciał dopuścić, by doszło do tego, więc zwiększył swoją wysokość do kilkunastu metrów, a przy tym cofnął się w kierunku przeciwnym do głębi lasu. Skoro za pomocą piasku mógł toczyć bój w odległości nawet kilkudziesięciu metrów, to warto było wykorzystać tę umiejętność. Klon w tym czasie miał podjąć walkę z monstrum, chcąc ściągnąć na siebie uwagę. Skoro stwór miał zaraz plunąć jadem, to lepiej, żeby zrobił to właśnie na replikację. Gdyby jednak kwas miał powędrować na Ichiego i zagwarantowany sobie wcześniej dystans okazał się być niewystarczająco, to zawsze mógł polegać na swoim piasku i błyskawicznym tworzeniu osłon. A że w ten sposób straciłby część własnych zasobów surowca, to trudno.
Musiał zmienić nieco taktykę, bo w ten sposób chyba nic by nie zdziałał. Zdecydował się wysunąć poważne działa zamiast bawić się i kombinować. Diabelstwo było duże, całkiem sprawne i zdolne do 'psucia' piasku Sabaku. Ichirou sięgnął zatem po własne zagranie, które było naprawdę zabójcze, a przy tym bardzo szybkie. Wzniósł się jeszcze bardziej na mobilnej chmurce, by zyskać na czasie, a przy tym rozpoczął już pierwsze przygotowania. Uformował piasek w pojedynczego, dużego shurikena, którego materiał został skompresowany do absolutnie mistrzowskiego poziomu. Kiedy tylko pocisk nabrał odpowiednich właściwości, został wprawiony w ruch obrotowy i zaraz po tym wystrzelił naprzód, by dopaść wielkiego pająka. Asahi miał pełną kontrolę nad tym tworem, więc mógł korygować trajektorię lotu na bieżąco, a nawet zawracać w przypadku braku trafienia. Trzeba było wreszcie ubić to skurwysyństwo, bo przeciąganie walki niepotrzebnie nadwyrężało jego siły.
  Ukryty tekst
0 x
Obrazek
KP PH bank głos koty dziennik
Yujiro

Re: Granica Lasu, Atsui i Tsurai

Post autor: Yujiro »

0 x
Awatar użytkownika
Ichirou
Posty: 3921
Rejestracja: 18 kwie 2015, o 18:25
Wiek postaci: 35
Ranga: Seinin
Krótki wygląd: Chodzące piękno.
Widoczny ekwipunek: Hiramekarei, gurda, fūma shuriken, torba, dwie kabury
Lokalizacja: Atsui

Re: Granica Lasu, Atsui i Tsurai

Post autor: Ichirou »

Przerażający pająk nie dawał za wygraną i starał się jak najprędzej dopaść młodego Sabaku, niszcząc jego piaskową kopię po drodze. Choć stawonóg był wielki, niezmiernie sprawny i dysponował zabójczym jadem, to jednak po stronie brązowowłosego znajdowało się więcej atutów. Zapewne pod kątem fizycznych zdolności ustępował potworami, ale na podorędziu miał niesamowicie skuteczny piach, który gwarantował mu szeroki wachlarz zastosowań. I właśnie za pomocą jednego z tych zastosowań uniknął zagrożenia chyba w dość najprostszy sposób, wzbijając się w przestworza i uniemożliwiając pająkowi zbliżenie się. Na szczęście włochaty skurczysyn nie posiadał skrzydeł, no ale był za to dość skoczny. To jednak nie wystarczyło, by uciec przed zabójcza bronią, która stanowiła praktycznie najwyższą półkę z zakresu tworzenia broni z piasku. Wirujący shuriken przeciął powietrze z zadziwiającą prędkością, by zaraz potem werżnąć się w ciało monstrum z wielkim impetem. I to ubiło go w trybie natychmiastowym.
Odrzucił nasiąknięty kwasem piach na podłoże, a potem rozejrzał się po bliskiej okolicy, by upewnić się, czy ta jest bezpieczna. Później zaś spojrzał trochę bardziej ogólnie, na skrawek otaczającego lasu, co było możliwe dzięki nabranej wysokości. Wtedy dostrzegł ogromne, przepotężne drzewo, które znacznie wyrastało spośród wszystkich innych. Jeżeli w liście zawarta była prawda, to właśnie ten majestatyczny dąb mógł być kluczem do dopadnięcia renegatów.
Zanim jednak ruszył w dalszą podróż, zdecydował się uzupełnić utracone zapasy piasku. Obniżył nieco pułap i przelał trochę chakry na pobliską glebę, z której w ciągu chwili wydobył dodatkowe złoża swojego surowca. Uzupełnił swoją gurdę do pełna, a także umieścił możliwie dużo piachu na mobilnej platformie, za pomocą której obecnie się poruszał.
- No nieźle - skomentował w pewnym momencie czarny kot, który wyłonił się z ukrycia i wskoczył na pustynną chmurkę.
- Nieźle to dopiero będzie. Chyba już wiem, gdzie mogę ich dopaść. I chyba będzie lepiej, jeśli wrócisz do siebie, gdy zrobi się gorąco - odrzekł Ichirou, wznosząc się ponowie i ruszając w stronę potężnego drzewa. Kuro westchnął na jego słowa, ale nie mógł im zaprzeczyć. Nie prezentował przecież zbyt wielkiej wartości bojowej. Mimo wszystko to jednak on mógł cieszyć się największą sympatia powiernika paktu, stąd też tak często dotrzymywał mu towarzystwa.
Ichirou przemieszczał się teraz już za sprawą piachu. Koncentrował się na obserwacji otoczenia, by wychwycić zawczasu ewentualne zagrożenie. Tego cholerstwa w Lesie znajdowało się pewnie jeszcze sporo.
  Ukryty tekst
0 x
Obrazek
KP PH bank głos koty dziennik
Yujiro

Re: Granica Lasu, Atsui i Tsurai

Post autor: Yujiro »

0 x
Awatar użytkownika
Ichirou
Posty: 3921
Rejestracja: 18 kwie 2015, o 18:25
Wiek postaci: 35
Ranga: Seinin
Krótki wygląd: Chodzące piękno.
Widoczny ekwipunek: Hiramekarei, gurda, fūma shuriken, torba, dwie kabury
Lokalizacja: Atsui

Re: Granica Lasu, Atsui i Tsurai

Post autor: Ichirou »

Wznowił swoją podróż niedługo po wyeliminowaniu napotkanego potwora. Tym razem jednak zmienił środek transportu, chcąc uniknąć sytuacji takiej jak ta wcześniejsza oraz by mieć po prostu lepszy wgląd w okolicę. Górował nad koronami okolicznych drzew i całkiem sprawnie pokonywał dystans, sunąc na mobilnej platformie uformowanej z piasku. Z pociesznym kocurem nie rozmawiał zbyt wiele. Przeprawa przez Tajemniczy Las wcale nie była sielankowa i większe rozluźnienie nie było wskazane. Nie było przecież wiadome, czy i kiedy natrafi na kolejne cholerstwo, którym mogło być jakieś kolejne, wyrośnięte wynaturzenie lub ludzie wywodzący się z klanu znienawidzonego przez Sabaku.
Potężny dąb z bliskiej odległości robił wrażenie nie mniejsze niż z daleka. Wydawało się, że niemożliwym jest, by jakiekolwiek drzewo osiągnęło tak niesamowite rozmiary. Okolica dębu była łysa, co nie było dziwne. W końcu tak rozrośnięte, olbrzymie gałęzie i miliony przyczepionych do nich liści dawały niemalże wieczny cień. Przeczesanie całej okolicy zapowiadało się na bardzo czasochłonne zajęcie, ale Ichirou dość prędko znalazł coś, co przykuło jego uwagę. Podczas obniżania swojego ułapu dostrzegł bowiem interesujący go trop na jednej z masywnych gałęzi. Oczywiście, że ruszył w tamto miejsce, by przyjrzeć się śladom bliżej.
Doszło tam do starcia dwóch różnych gatunków potworów i niestety te kościane wyszły ze starcia zwycięsko. Asahi zastał truchła wyrośniętych bestii, których część poprzebijana była broniami wytworzonymi przez wrogi klan. Z tego, co został, można było wyciągnąć wniosek nie tylko o tym, że Kaguya powinni być blisko, ale także i o tym, że dysponują dość dużą siłą bojową. Byle kto nie byłby w stanie ubić zwierząt pochodzących z Tajemniczego Lasu.
- Huh, dasz im radę samemu? - zapytał kot, również dostrzegając, że Ichiemu przyjdzie walczyć z silnym przeciwnikiem.
- Tak sądzę. Najwyżej skorzystam z dodatkowe wsparcia - odrzekł Sabaku, mając na myśli kocich sojuszników. W razie problemów mógł liczyć na któregoś z krewnych Kuro.
Teraz to on był myśliwy, a kościani ludzie zwierzyną. Musiał więc teraz zachować się jak tropiciel, szukając śladów i wszystkich poszlak, które mogły doprowadzić go do tych, którzy jakiś czas temu toczyli tutaj bój. Może ktoś był ranny i zostawił za sobą plamy krwi, a może grupa łamała po drodze gałązki? Opcji było przynajmniej kilka. Ichirou zamierzał więc podążyć na chmurce za ewentualnym tropem, jeżeli na takowy napotka. W innym przypadku zmuszony był szukać na ślepo, błądząc po okolicy i dopatrując się kolejnych poszlak.
  Ukryty tekst
0 x
Obrazek
KP PH bank głos koty dziennik
Yujiro

Re: Granica Lasu, Atsui i Tsurai

Post autor: Yujiro »

0 x
Awatar użytkownika
Ichirou
Posty: 3921
Rejestracja: 18 kwie 2015, o 18:25
Wiek postaci: 35
Ranga: Seinin
Krótki wygląd: Chodzące piękno.
Widoczny ekwipunek: Hiramekarei, gurda, fūma shuriken, torba, dwie kabury
Lokalizacja: Atsui

Re: Granica Lasu, Atsui i Tsurai

Post autor: Ichirou »

Fakt, że tutejsi zdołali ubić takie stado potworów bez strat w ludziach z pewnością był imponujący i oznaczał, że wrogowie są dobrze przygotowani do walki. Mimo wszystko nie dało się jednoznacznie ocenić ich sytuacji, bowiem mogli przecież wcześniej nastawić się na to starcie i zastawić jakieś pułapki. To prawda, że Ichirou miał chwilowe problemy z ubiciem jednego monstrum, ale wynikały one głównie z elementu zaskoczenia. Gdyby był świadomy nadciągających potworów lub innych monstrualnych zwierząt, to już by się tak nie ceregielił. Zamiast skupić się na wycofywaniu się, natychmiast wyciągnąłby najcięższe działa, które błyskawicznie ubiłby wszystkie napotkane paskudztwa. Tak to przynajmniej sobie tłumaczy, bo należy przyznać, że brązowowłosy Sentoki miał duże mniemanie o sobie. Możliwe, że przez niektóre przykre zdarzenia jego pycha nieco zmniejszyła się, ale i tak młodemu władcy piasku nie brakowało pewności siebie. Zaobserwowane sceny nie wzbudziły w nim choćby odrobiny zwątpienia do kontynuowania dalszej wyprawy. W kwestii ściągania znienawidzonych wrogów i dopełniania swej zemsty był akurat nieugięty. Jego przydomek nie wziął się znikąd.
Kierował się napotkanymi śladami, starając się doszukać jakich interesujących elementów, które mogły przynieść wartościowe informacje. Mógł dojść do wniosku, że walka miała miejsce już chwilę temu. Jeżeli chodzi o roślinność, to ta w głównym stopniu została zniszczona przez duże cielska ubitych zwierząt. No i rzecz jasna mógł doszukać się kości, których pochodzenie było dość oczywiste. Kaguya, to musieli być oni. Na swój sposób był to dobry znak. Sabaku wiedział teraz, że jego wędrówka ma właściwy cel.
Może i poradzili sobie z monstrualnymi mieszkańcami Tajemniczego Lasu, ale to Asahi miał być na końcu tego łańcucha pokarmowego. Diabeł Świtu pragnął zebrać kolejne krwawe żniwo.
Poszukiwania przerwał dziwny dźwięk, który w pierwszej chwili kojarzył się ze spalaniem. Dość dobry słuch Ichiego zdołał go wychwycić, ale jeszcze nie zlokalizować. Jedno było pewne - to było gdzieś nieopodal, chociaż źródła tego dźwięku nie dało się dostrzec. Pojawił się ogień? A może miało to jakieś powiązanie ze stalową linką, która chyba znajdowała się tu nie bez powodu. Na kalkulacje nie było za wiele czasu, ponieważ Sabaku uznał niepokojące dźwięki za zwiastun zagrożenia. Zagrożenia, którego rzecz jasna nie chciał być ofiarą. Co mógł uczynić w obecnej chwili? Ano oddalić się. I to jak najprędzej. Bez zastanowienia wzbił piaskową chmurę w górę, którą uznał za najbezpieczniejszy kierunek. Kilkanaście metrów powinno wystarczyć, by uniknąć czegoś, jeśli to coś miało zaraz nastąpić, a przy tym umożliwiało dalsze obserwowanie przebiegu sytuacji. Przezorny zawsze ubezpieczony. Zawsze miał jeszcze na swym podorędziu piach w gurdzie, który w przypadku jakichś problemów mógł odgrodzić Sentokiego od nadciągającego zagrożenia.
  Ukryty tekst
0 x
Obrazek
KP PH bank głos koty dziennik
Yujiro

Re: Granica Lasu, Atsui i Tsurai

Post autor: Yujiro »

0 x
Zablokowany

Wróć do „Lokacje”

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości