Ulice

Awatar użytkownika
Yasuo
Posty: 1475
Rejestracja: 20 lip 2017, o 20:57
Wiek postaci: 28
Ranga: Samuraj
Widoczny ekwipunek: ---
- Wakizashi ze Stali Kantańskiej (imię tego miecza to Nikushi ( ニキシー ) co oznacza "Rusałkę".) (znajdujące się w pochwie przy pasie po lewej stronie)
- Torba #1 (przypięta do pasa, w okolicach lewego pośladka).
- Worek Mikołaja (przewieszony przez ramię, znajdujący się na plecach).
- Zbroja (ubrana) - opis w KP. Wizualizacja Zbroi: https://i.pinimg.com/564x/5c/f8/84/5cf8 ... cb17a6.jpg
- Opaska na głowę z różkami jelonka, działa jak ochraniacz na czoło (na czole)
- Namiot (na plecach, pod Workiem Mikołaja)
- Płaszcz (ubrany)
- Rękawiczki z blaszkami (na dłoniach)
GG/Discord: .iwaru
Multikonta: Tenshi

Re: Ulice

Post autor: Yasuo »

0 x
- Mowa
"Myśli"
Prowadzone Misje: -

Wzór Misji:
Wzór Nowej Lokacji:
[/list][/fieldset]
Plotki i Ciekawostki
  • Brak - brak
[/quote][/code]
Awatar użytkownika
Azuma
Posty: 1006
Rejestracja: 6 lis 2019, o 18:50
Wiek postaci: 17
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: - czarne włosy, ciemne oczy
- delikatnie zarysowane kości, mały nos
- szczupła budowa, przeciętny wzrost
Widoczny ekwipunek: - ochraniacz na czoło z emblematem klanu
- skórzana kamizelka shinobi
- kabury na broń na lewym i prawym biodrze
- torba z ekwipunkiem na lewym pośladku
- szary płaszcz (bez zdobień)

Re: Ulice

Post autor: Azuma »

Poprzedni wątek: Posiadłość rodzinna Azumy

Dwuznaczna sugestia Azumy, została prawidłowo zinterpretowana przez kobietę - ta szybka udzieliła chłopcu wyjaśnienia, wyraźnie zaznaczając w jaki sposób oczekuje rozwiązania sytuacji. Pomimo tego, że Azuma był świetnie zapowiadającym się młodym ninją, to z wyraźną ulgą przyjął to do wiadomości. Nie chciał uciekać się do przemocy. Miyuki, która wciąż znajdowała się koło nich i wszystkiemu się przysłuchiwała, nie była już taka wyrozumiała.
- Ani mi się waż tak postępować wobec mieszkańców Kotei, nie tak Cię z Kazukim wychowaliśmy. Niemożliwe, żeby po tych kilku misjach wszystko poszło w las. Co z wyrozumiałością dla trudów z jakimi muszą się mierzyć zwykli rzemieślnicy lub wieśniacy… Powinniśmy im pomagać Azuma, a nie uciekać się do przemocy. To, że jesteśmy ninja nie znaczy że jesteśmy panami życia, pamiętasz?
Wywód Miyuki, był jak najbardziej słuszny - zawierał w sobie przypomnienie tego co chłopcu było wpajane od najmłodszych lat i w istocie, Azuma nie zamierzał tego negować. Żeby jednak nie wdawać się w dyskusję z mamą, obrał zupełnie inną taktykę.
- Oj.. to przecież były tylko takie głuuupie żarty mamo, no wiadomo że tak się nie robi - mówiąc to schował ręce za siebie, a potem się głośno zaśmiał, co jednak przy lekkim zdenerwowaniu, zabrzmiało mało naturalnie.
Wcześniejsza sugestia do spółki z szalonym śmiechem “heuheuheu” mogło nieco wstrząsnąć blondwłosą, ale ta okazała jednak okazała spokój i poinstruowała chłopca gdzie znajdzie cukiernika. Oprócz tego wręczyła mu zlecenie i dość pieniędzy, aby zachęcić mężczyznę do pracy. Azuma wszystko grzecznie przyjął, a potem schował w swojej torbie, którą miał przepasaną za pasem.
- Postaram się szybko to załatwić. Niedługo wrócę - zawołał, a potem ruszył, wybiegając z domu i kierująć się do centrum. Po drodze się nigdzie nie zatrzymywał, trzymając się tego co powiedział w domu. Planował w istocie jak najszybciej załatwić - a do tego musiał najpierw znaleźć mężczyznę.
Dlatego gdy tylko wybiegł na ulice centrum, zaczął się rozglądać za szyldami poszczególnych sklepów. W sytuacji gdyby to nie przyniosło rozwiązania, w obwodzie zawsze pozostawało pytać innych przechodniów, albo nawet właścicieli kramów - których na szczęście było wiele.
0 x
Awatar użytkownika
Sayona Kidori
Gracz nieobecny
Posty: 282
Rejestracja: 25 sie 2020, o 14:05
Multikonta: -

Re: Ulice

Post autor: Sayona Kidori »

0 x
Awatar użytkownika
Azuma
Posty: 1006
Rejestracja: 6 lis 2019, o 18:50
Wiek postaci: 17
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: - czarne włosy, ciemne oczy
- delikatnie zarysowane kości, mały nos
- szczupła budowa, przeciętny wzrost
Widoczny ekwipunek: - ochraniacz na czoło z emblematem klanu
- skórzana kamizelka shinobi
- kabury na broń na lewym i prawym biodrze
- torba z ekwipunkiem na lewym pośladku
- szary płaszcz (bez zdobień)

Re: Ulice

Post autor: Azuma »

Poszukiwania cukierni zajęły więcej czasu niż przypuszczał. Szukanie określonego szyldu nie przyniosło oczekiwanego efektu i dopiero spytanie o drogę jednego ze sklepikarzy, pokazało chłopcu właściwy kierunek. Lokal, którego poszukiwał, znajdował się ciasno wciśnięty między dwa inne większe budynki. A jedynym symbolem, który wskazywał na to, że znalazł się we właściwym miejscu, była nieduża tabliczka zawieszona przy drzwiach. - Nic dziwnego, że nie mogłem tego znaleźć .
Azuma nie zwlekał i wszedł do środka, a już od progu owinął go przyjemny, baaaardzo apetyczny zapach, jasno wskazujący na to, że jest gdzie powinien. W środku miejsca nie było dużo - jego lwią część zajmował duży piec, w którym najpewniej coś właśnie się wypiekało. Gdzie indziej z kolei znajdowały się inne wypieki, ale nigdzie nie było widać stolików, bądź lady przy której można by spożyć którykolwiek wypiek. - To chyba kuchnia, a nie cukiernia hmm…
Ocena tego miejsca nie należała do zadań Uchihy, tylko przekazanie wiadomości, dlatego pomijając wygląd jak i wyposażenie miejsca, Azuma spojrzeniem szybko zlokalizował jedyną osobę, którą można było zauważyć - a był to rosły mężczyzna w białym ubraniu. W ręku trzymał rękaw cukierniczy i wyciskał coś na jedno z wypieków. Widząc to, chłopak aż się oblizał, ale zaraz potrząsnął głową, bo nie o to przecież tutaj chodziło.
- Ykhym… Przepraszam! - zawołał wciąż od progu, nie chcąc wystraszyć mężczyzny, niespodziewanie zachodząc go od tyłu.
- Mam zlecenie dla Pana Hiyoshiego… To.. To do Pana? - zapytał grzecznie, choć z wyraźnym zakłopotaniem. Tabliczka przed wejściem wprost sugerowała do kogo należał ten lokal, ale mężczyzna wcale nie musiał być właścicielem tego miejsca - mógł być przecież zwykłym pracownikiem, dlatego Uchiha wolał się najpierw upewnić.
0 x
Awatar użytkownika
Sayona Kidori
Gracz nieobecny
Posty: 282
Rejestracja: 25 sie 2020, o 14:05
Multikonta: -

Re: Ulice

Post autor: Sayona Kidori »

0 x
Awatar użytkownika
Azuma
Posty: 1006
Rejestracja: 6 lis 2019, o 18:50
Wiek postaci: 17
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: - czarne włosy, ciemne oczy
- delikatnie zarysowane kości, mały nos
- szczupła budowa, przeciętny wzrost
Widoczny ekwipunek: - ochraniacz na czoło z emblematem klanu
- skórzana kamizelka shinobi
- kabury na broń na lewym i prawym biodrze
- torba z ekwipunkiem na lewym pośladku
- szary płaszcz (bez zdobień)

Re: Ulice

Post autor: Azuma »

Zanim w pomieszczeniu padły pierwsze słowa, Azuma mógł przez chwilę w ciszy obserwować przemyślane, niemalże mechaniczne ruchy mężczyzny. Biły z nich lata doświadczeń, praktycznej wiedzy, pełnego profesjonalizmu. Mężczyzna nawet przez chwilę nie zawahał się gdy usłyszał za sobą głos dziecka. Nawet wtedy nie zadrżała mu ręka, przy nakładaniu lukru.
- ...co? Nie… Nie chodzi o...y..pogrzeb. Chodzi o słodycze… Pewna Pani wciąż czeka na uzupełnienie poprzedniego zamówienia… no i składa kolejne. Proszę tutaj powinny być wszystkie szczegóły - grzecznie zakomunikował, robiąc słownie to o co go poprosiła kobieta w domu. Aby sprawnie prowadzić swój biznes, jasnowłosa, młoda przedsiębiorczyni potrzebowała słodkich upominków - a z jej słów wynikało, że poprzednia partia słodkości się spóźniała. Biorąc pod uwagę to jak i potrzebę dostarczenia nowych wypieków, niepewny biznes kobiety rzeczywiście mógł wisieć na włosku.
- Będzie Pan mógł to zrobić? Dobrze zapłacę! - gorąco zapytał, jednocześnie informując o tym, że cukiernik będzie mógł uzyskać ekstra zapłatę za to zlecenie. Chłopiec dobrze zapamiętał jak kobieta go o tym informowała. Azuma miał przy tym nadzieję, że cukiernik przystanie na propozycję - gdyby nie mógł, a interes kobiety by upadł, okazało się że jego męczarnia w wściekle różowym stroju, była na marne.
0 x
Awatar użytkownika
Sayona Kidori
Gracz nieobecny
Posty: 282
Rejestracja: 25 sie 2020, o 14:05
Multikonta: -

Re: Ulice

Post autor: Sayona Kidori »

0 x
Awatar użytkownika
Azuma
Posty: 1006
Rejestracja: 6 lis 2019, o 18:50
Wiek postaci: 17
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: - czarne włosy, ciemne oczy
- delikatnie zarysowane kości, mały nos
- szczupła budowa, przeciętny wzrost
Widoczny ekwipunek: - ochraniacz na czoło z emblematem klanu
- skórzana kamizelka shinobi
- kabury na broń na lewym i prawym biodrze
- torba z ekwipunkiem na lewym pośladku
- szary płaszcz (bez zdobień)

Re: Ulice

Post autor: Azuma »

Choć zleceniodawczyni nie zdradziła się z imienia, młodzieniec sobie jakoś poradził. Miał na tyle taktu, by nie pytać blondwłosą o imię. A gdy był po misji, zwyczajnie było mu już głupio. I teraz musiał posiłkować się alternatywnymi rozwiązaniami. W tym przypadku, najprościej było wręczyć cukiernikowi po prostu kartkę.
- Wariatka? - powtórzył za mężczyzną, bo jego uwaga była zaskakująca - tym bardziej, bo wyrażona w dość pogodny sposób. Mężczyzna przyjrzał się dokładniej otrzymanej kartce, chwilę zastanowił, a następnie wyraził dość jasno.
- Świetnie! Ta Pani się ucieszy - uradowany zakomunikował, w istocie okazując takie uczucia. Pomyśleć, że jeszcze kilkadziesiąt minut temu sugerował kobiecie, że może będzie trzeba odwołać się do siły!
- Yyy.. No tak, mogę pomóc Panu - odpowiedział na pytanie mężczyzny po chwili zawahania. Nie pomyślał, że ten może go poprosić o pomoc przy zleceniu. Jeżeli jednak jego udział mógł przyspieszyć pracę… to właściwie czemu miałby nie pomóc?
W skupieniu obserwował to co robi mężczyzna. A ten podszedł do jednej z szafek, wyjął bambusowe pojemniki i wskazał które ciastka mają pakować. A wśród nich były prawdziwe arcydzieła - dango, ciastka, słodkie kluski… Azumie na ten widok aż ślinka pociekła na brodę.
- Hmm… a które według Pana… są najlepsze? - spytał z ciekawości, podejmując trzcinową arkusz, który służył do rozdzielania słodkich wypieków, tak by każdy rodzaj trzymać oddzielnie. - Najlepsze... w sensie te które najlepiej się sprzedają! - doprecyzował bo cukiernik jego pytaniem mógł być skonsternowany. Dla każdego w końcu takie określenie mogło oznaczać co innego.
0 x
Awatar użytkownika
Sayona Kidori
Gracz nieobecny
Posty: 282
Rejestracja: 25 sie 2020, o 14:05
Multikonta: -

Re: Ulice

Post autor: Sayona Kidori »

0 x
Awatar użytkownika
Azuma
Posty: 1006
Rejestracja: 6 lis 2019, o 18:50
Wiek postaci: 17
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: - czarne włosy, ciemne oczy
- delikatnie zarysowane kości, mały nos
- szczupła budowa, przeciętny wzrost
Widoczny ekwipunek: - ochraniacz na czoło z emblematem klanu
- skórzana kamizelka shinobi
- kabury na broń na lewym i prawym biodrze
- torba z ekwipunkiem na lewym pośladku
- szary płaszcz (bez zdobień)

Re: Ulice

Post autor: Azuma »

Dość szybko okazało się, że właściciel cukierni jest sympatycznym człowiekiem. Pomimo nawału pracy, postanowił pomóc i wziąć się za kolejne zamówienie jego zleceniodawczyni, a także raczył odpowiedzieć na zadane przez chłopca pytanie. Przy tym nie uraczył go półsłówkami, tylko dość konkretnie wyjaśnił z czego wynikają takie, a nie inne wybory klientów. Jednocześnie młody Uchiha dowiedział się, co jest ulubionym przysmakiem samego cukiernika!
- Ja to chyba wszystkie lubię - po chwili zastanowienia stwierdził, gdy już wiedział co z czym się je. Taka deklaracja mogła bawić, choć była nieco usprawiedliwiona ze względu na młody wiek chłopca. W końcu, które dziecko nie lubi słodyczy?
Uwijali się oboje w pocie czoła - Pan Hiyoshi sprawnie poruszał się w tego typu pracach, wieloletnia praktyka nie była tu bez znaczenia. Azuma starał się tą różnice nadrabiać chęciami, co połowicznie mu się to nawet udawało. Ich współny wysiłek przynióśł w końcu owoc - zlecenie zostało wykonanie i dokładnie zapakowane wylądowało na ladzie. Pojawił się jednak drobny problem co dalej należało z tym postąpić. Propozycja właściciela cukierni, kłóciła się z jego poczuciem bezpiecznego doprowadzenia transakcji do końca. Niestety, ale nie znał tak dokładnie tego mężczyzny, by mu na tyle zaufać. I to pomimo całej do niego sympatii.
- Nie chciała tego zlecać władzom, bo już miała mnie pod ręką… Wcześniej wykonałem dla tej Pani inne… zadanie, stąd mi ufa. Nie musi się Pan obawiać - wyraził się uprzejmie, zdradzając przy tym co nie co z ich dotychczas łączącej relacji. Chłopiec rozumiał, że ten mógł mieć obawy przed wręczeniem mu zawiniątka. Z drugiej strony, był jednak shinobim - pomógł mu przy zamówieniu i cukiernik mógłby wykazać się większym zaufaniem.
- Jeżeli Pan się upiera, to pieniądzę za zamówienie oddam tamtej Pani i to ona się zgłosi bezpośrednio do Pana - uznał, że tak postawiona sprawa będzie jak najbardziej fair. Mężczyzna nie uzyska zapłaty do chwili w której nie odda zamówienia. - Decyzja należy do Pana - zakończył z uśmiechem.
0 x
Awatar użytkownika
Sayona Kidori
Gracz nieobecny
Posty: 282
Rejestracja: 25 sie 2020, o 14:05
Multikonta: -

Re: Ulice

Post autor: Sayona Kidori »

0 x
Awatar użytkownika
Azuma
Posty: 1006
Rejestracja: 6 lis 2019, o 18:50
Wiek postaci: 17
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: - czarne włosy, ciemne oczy
- delikatnie zarysowane kości, mały nos
- szczupła budowa, przeciętny wzrost
Widoczny ekwipunek: - ochraniacz na czoło z emblematem klanu
- skórzana kamizelka shinobi
- kabury na broń na lewym i prawym biodrze
- torba z ekwipunkiem na lewym pośladku
- szary płaszcz (bez zdobień)

Re: Ulice

Post autor: Azuma »

Cukiernik był szczerze zaskoczony wnioskiem do jakiego doszedł jego młody klient i to wyglądało na tyle prawdziwie, że Azuma aż zmrużył oczy, spoglądając na staruszka. Próbował się doszukać w jego twarzy oznak nieprawdziwości dla wypowiadanych słów, ale nie był w stanie, co ostatecznie skwitował wzruszeniem ramion. - Niech będzie, uwierzę…
- Proszę się nie martwić, jestem całkiem silny - zakomunikował staruszkowi, dla potwierdzenia tych słów unosząc do góry zaciśnięte dłonie. Zanim zabrał się za zbieranie paczuszek, postanowił najpierw uregulować należność. Był przy tym słownym i jak wspomniał wcześniej - zamierzał dla mężczyzny wręczyć przewidziane wynagrodzenie wraz z ekstra dopłatą. Mieszek wypełniony brzęczącymi ryo, po chwili znalazł się na blacie.
- To dla Pana, zapłata o której mówiłem. Może Pan przeliczyć - chłopiec dodał, by w razie wątpliwości sprzedawcy, ten nie czuł się zakłopotany chcąc zweryfikować prawdziwość słów chłopaka.
- Dziękuje - lekko skłonił głową, gdy staruszek mu powiedział, by śmiało zabierał się do swojej roboty. I chłopiec tak właśnie uczynił. Wyciągnął swoje jeszcze nieduże łapki w stronę pakunku, by następnie mocno je uchwycić i ruszyć w drogę powrotną. Zanim jednak opuścił cukiernię, nie omieszkał się pożegnać z właścicielem.
- Do widzenia Panu, mam nadzieję, że jeszcze się spotkamy! - powiedział szczerze, licząc na to, że następnym razem będzie mógł przekonać się na własnym podniebieniu, co smakuje najlepiej z tutejszych wypieków. Po tych słowach, ostrożnie opuścił cukiernię i ruszył w stronę domu, uważnie patrząc co ma pod nogami, by nie skończyć na ziemi jak placek, wraz z wypiekami.

[z/t] - Posiadłość rodzinna Azumy
0 x
Awatar użytkownika
Misae
Posty: 1523
Rejestracja: 17 gru 2017, o 10:38
Wiek postaci: 28
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Białowłosa, o dwukolorowych tęczówkach - lewa srebrzysto-biała, a prawa fiołkowa, ubrana w płaszcz, rękawiczki ze stalowym ochraniaczem. Na szyi kwiatowa kolia, powyżej, po prawej stronie pozioma blizna; różowe kanzashi we włosach
Widoczny ekwipunek: Torba na lewym i prawym biodrze;plecak
GG/Discord: Misae#1695

Re: Ulice

Post autor: Misae »


Odetchnęła głęboko, napełniając płuca świeżym, mroźnym powietrzem. Powoli zaczynała przyzwyczajać się do podróży morskich. Brzuch szybko pozwolił się doprowadzić do porządku i nie miała wrażenia jakby ostatni posiłek miał opuścić jej brzuszek. O tak. Z każdą kolejną radziła sobie coraz lepiej. Nie żeby mogła powiedzieć to samo o biednym Tomoe.
Zerknęła ukradkiem na osowiałego liska. Zazwyczaj dwa dni dochodził do siebie. Mniej jadł i miał uszy spuszczony wzdłuż głowy. Teraz było podobnie. Ogonek zamiast uniesiony dumnie zwisał zamiatając śnieg. Zupełnie nie korzystał z tego, że zwiedzają nowe miejsce, pełne nowego jedzenia, jakiego jeszcze nie było mu dane spróbować. Nawet nie opierał się przed ubraniem mu ciepłego płaszczyku. Nie żeby nie wyglądał w nim szykownie. Ba. Wyglądał bardzo szykowanie i na pewno każda pani fenkowa na widok takiego dżentelmena miękła w kolanach. Nie tylko one. Każdy od razu zwróciłby uwagę na tak eleganckiego liska. Po prostu jakoś nie było to idealnie wygodne rozwiązanie. Na pustyni nie trzeba było myśleć o tym jak sobie radzić ze śniegiem, choć i o mroźne noce nie było tam trudno.
Yamanaka poprawiła płaszcz. Zazwyczaj wystarczał, a skoro sprawdził się w mroźnych krainach samurajów to i tu powinien. A jednak było tak zimno, że widziała jak paruje jej oddech. Zaczęła zacierać ręce. Czuła jak palce delikatnie zaczynają sztywnieć, a nos i policzki piec od mrozu. Rozejrzała się po ulicach. Z jednej strony bardzo chciała obejrzeć i doświadczać miejscowej kultury. Była niezwykła. Coś zupełnie nowego, a oczy lśniły jej niczym gwiazdy nocą. Chłonęła wszystko jak trzylatka w sklepie z łakociami. Czemu więc jej ciało zaczynało odmawiać posłuszeństwa i coraz częściej przypominało się, że Misae powinna powoli pomyśleć nad jakimś ciepłym miejscem do odpoczynku? Droga była długa, a nie zamierzała za szybko wyjeżdżać z Sogen. Nie teraz. Będzie jeszcze czas by zregenerować siły. Przeciągnęła się i ziewnęła. Skoro plan znała to zostało jej spacerować póki nic ciekawszego się jej w oczy nie rzuci.
0 x
Obrazek
Awatar użytkownika
Kyoushi
Martwa postać
Posty: 2613
Rejestracja: 13 maja 2015, o 12:48
Wiek postaci: 28
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: Białe, rozczochrane włosy. Różnokolorowe oczy - prawe czarne jak smoła, lewe czerwone, czarny garnitur, zbroja z białym futrem przy szyi oraz czarny płaszcz z wyhaftowanym szarym logo Klepsydry na plecach
Widoczny ekwipunek: Wakizashi przy lewej nodze. Katana z białą rękojeścią w czerwonej pochwie przy pasie od lewej strony, katana przy lędźwi w czarnej pochwie.
GG/Discord: Kjoszi#3136
Lokalizacja: Wrocław

Re: Ulice

Post autor: Kyoushi »

  • Trochę to trwało, jednak było warto, bądź co bądź było warto. Został doceniony, a jego wkład w życie rodu Uchiha odpłacone. Awansował wyżej, parł do przodu jak buldożer, kreując własną rzeczywistość na swój sposób. Oczywiście nie wszystko było takie kolorowe, gdyż musiał poprawić swój styl raportowania, jednak cóż to przy tym że w końcu mógł chełpić się wyższością nad zwykłymi Akolitami. No tak, tak czy siak tego nie robił, bo te wszystkie śmieszne rangi w ogóle na niego nie wpływały. Sentoki czy Seinin, a co to zmienia? Na pewno nie dodaje siły, jedynie rozgłosu, którego jako Jinchuuriki jednak unikał. Chociaż dla dobra Klepsydry? No tutaj trzeba było się zastanowić, bo jednak to był jeden z warunków, który przedstawił Ichirou, lider organizacji.
    Myślał o tym opuszczając siedzibę, jednak nie był to wielki problem. W końcu oni siali rozgłos, a on pracował w ich cieniu i tak było dobrze. Również na wydarzeniu w Oniniwie niewielu zapamięta jego osiągnięcia w porównaniu z piaskowym księciem. Cóż mu pozostało? Rozłożyć ręce i wzmocnić to co już posiadał. Wiedział, że wypadałoby stać się jeszcze lepszym w kontroli chakry. Więc tego musiał spróbować...
    Wracając główną ulicą rozglądał się spoglądając na tę piękną porę roku, która nastała Wietrzne Równiny. Zima była urocza, jednak on sam nie potrafił się w niej odnaleźć. Jego piękne futro, które otulało kark prezentowało się dumnie i idealnie pasowało do dzisiejszego dnia, pomijając że nosił je nawet latem. Jednak to nie było tak oczywiste, gdyż zwrócił uwagę na coś zgoła innego, na kobietę, jak nigdy na kobietę...
    Widział kogoś, kto przypominał mu pewną damę, chociaż może to tylko złudzenie. Ta sylwetka? Może te włosy, które gdzieś tam się przewijały jednak. Było zimno i widać było, że jej również, gdy pocierała dłoń o dłoń, a z ust wydobywała się ciepło w postaci wydechu. Zbliżył się pewnym krokiem opleciony w czerń, by podejść maksymalnie blisko od boku i zwrócić na siebie uwagę. Gdy tylko spojrzał w jej oczy już wiedział, jednak nie chciał tego pokazać. Jego delikatny uśmieszek sugerował, że już wie kim jest...
    - Czy my się przypadkiem nie znamy? Chyba się nie zgubiłaś w Sogen, co? - powiedział, by po chwili skinąć w jej kierunku samą głową, tak delikatnie, jednak z sympatią. Misae, poznana po turnieju samurajów tutaj, cóż za piękny przypadek. Dosłownie piękny.
0 x
Posta dajże Kjuszowi, klawiaturą potrząśnij... Obrazek
Awatar użytkownika
Misae
Posty: 1523
Rejestracja: 17 gru 2017, o 10:38
Wiek postaci: 28
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Białowłosa, o dwukolorowych tęczówkach - lewa srebrzysto-biała, a prawa fiołkowa, ubrana w płaszcz, rękawiczki ze stalowym ochraniaczem. Na szyi kwiatowa kolia, powyżej, po prawej stronie pozioma blizna; różowe kanzashi we włosach
Widoczny ekwipunek: Torba na lewym i prawym biodrze;plecak
GG/Discord: Misae#1695

Re: Ulice

Post autor: Misae »

Mróz doskwierał coraz bardziej, jednak zamiast o siebie dziewczyna dużo bardziej martwiła się o swojego towarzysza. Mimo wszystko był naprawdę bardzo cierpliwy, że pozwalał jej na takie szalone podróże. Na przyszłą zimę jak nic muszą pojechać na pustynie. Tak połączą chęć zwiedzenia świata jak i wysoką temperaturę powinno zadowolić oboje. Przynajmniej miała taką nadzieję.
-Zaraz znajdziemy jakieś miłe miejsce na odpoczynek i jedzenie - obiecała do liska, który przebierał szybko swoimi małymi łapkami aby utrzymać odpowiednie do swojej pani tempo. Łatwo było kiedy miało się takie długie nogi. Trudno by policzyć na ile jej kroków przypadało jego malutkich tuptań. Na pewno o wiele, wiele zbyt dużo.
Już miała się skierować wzdłuż ulicy kiedy ktoś zwolna zbliżył się do niej. Początkowo nie wiedziała czy ktoś po prostu do przechodzi obok czy chce do niej zagadnąć. Po kilku krótkich chwilach zagadka została rozwiązana, a na jej drobne usta wyskoczył szeroki, pełen radości uśmiech.
-Kyoushi-san! Miło cię widzieć - odparła z nieukrywaną pogodą w głosie. Bardzo miło wspominała ich spotkanie w kraju samurajów. Mimo, że sam początek tego nie zapowiadał, to ich znajomość ewoluowała i z początkowej różnicy zdań teraz mogła witać go z radością. Przyjrzała się jego białym włosom, które teraz idealnie komponowały się ze śniegiem i szkarłatne tęczówki. Nawet sam nie wiedział jak to połączenie miało ważne miejsce w jej sercu, może nie z jego powodu, ale sentyment miała do niego niemały.
-Jeszcze nie, dopiero przyjechałam i jeszcze nie zdążyłam się zgubić - odparła bardzo szczerze. Ona i orientacja przestrzenna to był dwa, niekoniecznie lubiące się byty, które nie lubiły ze sobą współpracować. Ale wtedy pojawiło się rozwiązanie jej problemów. Bardzo miłe rozwiązanie.
-Zawsze możesz mi pomóc by do tego nie doszło - odparła uśmiechając się niewinnie i robiąc duże, proszące oczy. Jasne, że istniała szansa, że miał jakieś inne rzeczy do zrobienia a oprowadzanie starej znajomej niekoniecznie do nich należały, jeśli jednak sama nie zapyta to nigdy się tego nie dowie.
0 x
Obrazek
Zablokowany

Wróć do „Lokacje”

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości