Ulice

Awatar użytkownika
Kyoushi
Posty: 2618
Rejestracja: 13 maja 2015, o 12:48
Wiek postaci: 28
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: Białe, rozczochrane włosy. Różnokolorowe oczy - prawe czarne jak smoła, lewe czerwone, czarny garnitur, zbroja z białym futrem przy szyi oraz czarny płaszcz z wyhaftowanym szarym logo Klepsydry na plecach
Widoczny ekwipunek: Wakizashi przy lewej nodze. Katana z białą rękojeścią w czerwonej pochwie przy pasie od lewej strony, katana przy lędźwi w czarnej pochwie.
GG/Discord: Kjoszi#3136
Lokalizacja: Wrocław

Re: Ulice

Post autor: Kyoushi »

  • Cóż, że było zimno, skoro wieczór miał stać się o wiele ciekawszy niż mogłoby się wydawać. Białowłosy nawet nie liczył na takie odwiedziny w jego rodzinnej miejscowości. Widać było w jego oczach to zainteresowanie, które przyciągnęło go do osoby równie zbłąkanej w tej okolicy co on sam przed laty. Obserwował ją nie dłużej niż parę sekund, a wszystko przez to, że ludzi było tu rzeczywiście sporo. Z racji swojego wzrostu i śnieżnobiałych włosów także się tutaj wyróżniał, więc nie mógł sobie pozwolić na takie wpatrywanie w przypadkową osobę jak teraz.
    Zauważył już po chwili ten uśmiech, który raczył pojawić się na tych heterochromatycznych oczach, niezwykłych jak sama postać białowłosej, która była ostatnią personą której spodziewał się w tym miejscu. Odwzajemnił uśmiech niemal natychmiast by móc przejść do rozmowy.
    - Cała przyjemność po mojej stronie Misae! Niespodziewałem się ciebie w żadnym wypadku w tej okolicy, w końcu... Sogen? Co cię tutaj przyprowadziło? Nie mów mi tylko, że ja, bo nie uwierzę z całą pewnością! - jak zawsze pewny siebie mówił z pełną swobodą, by swoimi oczami spoglądać to na jej twarz, to zauważywszy liska pozdrowił i jego, serdecznym uśmiechem. Kojarzy go doskonale. - W takim razie pozwól, że nie pozwolę ci się zgubić i jeśli potrzebujesz to pomogę, będąc do twojej dyspozycji. Świeżo opuściłem Shirei-kan, więc mogę zająć się Tobą... Wami. - dodał, pocierając się po swojej śnieżnobiałej czuprynie. Widać było jak zmrużył oczy by po chwili znów skupić się na kobiecie.
    - Widzę, że marzniesz więc pozwól, że na początek zaproponuję coś rozgrzewającego, co? - zapytał śmiało, jednak ukrywał intencje, bo w końcu czy mogła się domyślić, że chodzi o alkohol czy może gorącą herbatę lub czekoladę? Kto tam wie co siedzi w jego głowie. Pewnie sam diabeł nie wie.
0 x
Posta dajże Kjuszowi, klawiaturą potrząśnij... Obrazek
Awatar użytkownika
Misae
Posty: 1530
Rejestracja: 17 gru 2017, o 10:38
Wiek postaci: 28
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Białowłosa, o dwukolorowych tęczówkach - lewa srebrzysto-biała, a prawa fiołkowa, ubrana w płaszcz, rękawiczki ze stalowym ochraniaczem. Na szyi kwiatowa kolia, powyżej, po prawej stronie pozioma blizna; różowe kanzashi we włosach
Widoczny ekwipunek: Torba na lewym i prawym biodrze;plecak
GG/Discord: Misae#1695

Re: Ulice

Post autor: Misae »

To bylo miłe. Miło było spotykać tak pogodną i uśmiechniętą postać. Przy tych wszystkich troskach i zmartwieniach ktoś o tak pogodnym uśmiechu był na wagę złota. Aż nie miała mu serce wyjawić, że to nie on był powodem jej wizyty, a z drugiej nie chciała go okłamywać. Nigdy nie było to dobre wyjście.
-Akurat nie... wiek już ten, że wypadałoby zobaczyć nieco więcej świata. Człowiek ma już tyle lat na karku, a mapa dalej pełna czarnych miejsc, których nie odwiedził... a żyjemy jako ninja tak, że może być problem by nadrobić zaległości. - no i mariaże coraz bliżej więc lepiej korzystać póki człowiek piękny i młody bo potem może być różnie i niekoniecznie przyjemnie.
Lisek jedynie na przywitanie przebierał łapkami w miejscu aby bardziej się rozgrzać. Pogoda nie skłaniała do długich rozmów, a jego duże uszy miały chłodzić, a nie utrzymywać ciepło w takich warunkach. Yamanaka więc uniosła wzrok wbity na sekund kilka w fenka na nowego towarzysza rozmów.
-Tomoe jest nieco nie w sosie, ale zawsze tak ma po podróży statkiem. Myślałam, że tak nadrobię czas, ale chyba następnym razem pozostanę już przy zwykłym spacerku. - zażartowała, ale widać było, że nieco martwi się o malucha. Mimo tego iż wiedziała co było powodem takiego a nie innego jego stanu wolała jak żywo biegał i bawił się goniąc owady niż snuł łapa za łapą szukając swojego miejsca.
-Czytasz mi w myślach Kyoushi-san! - niemal podskoczyła w miejscu, a na twarz wyskoczyła mina pełna ekscytacji. O tak! Coś rozgrzewającego było bardzo, ale to bardzo w cenie. Wszystko co sprawi, że dłonie odzyskają temperaturę wyższą niż ta pokojowa, a policzki przestaną tak uparcie piec. Czyżby to był jej anioł stróż? No niby kolorek się zgadzał...
-Prowadź - dodała uśmiechając się zachęcająco. Sama nie wiedziała w którą stronę ma się udać, więc teraz wszystko zależał od niego. Ufała mu i nie sądziła by miał ją zabrać w jakąś ciemną uliczkę i zabić. Było to podejście nietypowe dla ninja i raczej nie wróżące długiego i szczęśliwego życia, ale taka była. Dopiero uczyła się o tym co może spotkać nieostrożnych i naiwnych.
-Wizyta owocna? - zagaiła by pociągnąć rozmowę. Sądziła, że domyśli się, że odnosi się do jego słów o tym skąd właśnie wyszedł. Mogła być to bardzo ciekawa historia.
0 x
Obrazek
Awatar użytkownika
Kyoushi
Posty: 2618
Rejestracja: 13 maja 2015, o 12:48
Wiek postaci: 28
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: Białe, rozczochrane włosy. Różnokolorowe oczy - prawe czarne jak smoła, lewe czerwone, czarny garnitur, zbroja z białym futrem przy szyi oraz czarny płaszcz z wyhaftowanym szarym logo Klepsydry na plecach
Widoczny ekwipunek: Wakizashi przy lewej nodze. Katana z białą rękojeścią w czerwonej pochwie przy pasie od lewej strony, katana przy lędźwi w czarnej pochwie.
GG/Discord: Kjoszi#3136
Lokalizacja: Wrocław

Re: Ulice

Post autor: Kyoushi »

  • On dopiero się rozkręcał! On dopiero zaczynał łapać pozytywny vibe i dochodziło do niego co się wydarzyło właśnie, w tamtej chwili w siedzibie. W sumie stał się jedną z ważniejszych już postaci, której przeoczyć się nie dało. Nie tylko to, że był nędznym pojemnikiem, teraz stał się także kulturalnym liderem Doko. POTEŻNYCH UCHIHA DOKO. Nie byle kogo na scenie międzynarodowej. Jednak, abstrahując od tamtej sytuacji był o wiele bardziej zajęty obecnym stanem i piękną m'lady, która wdarła się na jego ścieżkę życia, niszcząc tę harmonię urodą i wdziękiem. On jako naczelny prostak i zawadiaka uległ pokusie i zagadał rozpoznając kobietę bardzo szybko. Mówiła, a on słuchał, a to niezbyt naturalne w jego wypadku. Jej opowieść o zwiedzaniu świata interesowała i zachęcała do słuchania. Widać było, że dziewczyna niedawno wyrwała się z uścisku swojej rodziny. Przykre to, ale takie już były czasy.
    - Taki wybraliśmy los, służących swoim rodzinom, czyż nie? Znam to, jednak wydaje mi się już, że już wszystko widziałem... Począwszy od terenów za murem, tajemniczego lasu, wysp samurajów czy wysp cesarskich... A nie, czekaj. Nie byłem na pustyni. Jasna cholera, a ja śmiem się nazywać członkiem Klepsydry.. - zastanowił się, szybko chwytając oburącz za głowę. Widać było te czarne bandaże na dłoniach, gdy tylko to zrobił, jednocześnie wyszczerzył oczy i nie mógł sam uwierzyć w to co się działo. Rzeczywiście, nigdy nie był na pustyni. Trzeba było to nadrobić czym prędzej. Wrócił jednak do tematu, by zagaić dalszą rozmowę. - Więc padło teraz na Sogen? To który punkt na mapie masz kolejny w planie? - szybkie, proste i konkretne pytanie na które oczekiwał odpowiedzi, jaka by jednak nie była, na pewno będzie satysfakcjonująca.
    - Zawsze mogę coś podpalić by było nieco cieplej. - zażartował jednocześnie każdy kto go znał wiedział, że to nie był do końca żart, ponieważ był do tego zdolny w każdej chwili. To było jakże przewidywalne w jego wykonaniu. - No to zapraszam do siebie! Coś się zawsze znajdzie do wypicia! - już wiedział, że w jego szafce są butelki cydru, który zdobył na jednej z misji, które sam miał nawet okazję nazwać, a także już klasycznie Awamori, coś mocniejszego co wchodziło i rozgrzewało doskonale, tak jak tygryski lubią najbardziej. Nie zakładał, że Misae jest osobą która mogłaby odmówić, więc od razu jedną z rąk dotknął barku dziewczyny, by drugą ręką wskazać kierunek, w którym mają zmierzać jeszcze podczas tego spaceru. Podczas niego mogli jeszcze porozmawiać, gdy dziewczyna zagaiła na temat pobytu w siedzibie.
    - Wydaje mi się, że tak... Jakoś nie umiem się chwalić, ale no, wiesz właśnie awansowałem na Sentokiego rodu Uchiha. To chyba powód by się napić, prawda? - zapytał ze skromnym tym razem uśmieszkiem, bo rzeczywiście ta sytuacja mogła go nieco krępować, jednak nie stracił żywiołowości, wciąż uśmiechał się szczerze i całkiem naturalnie by iść bok w bok białowłosej i jej towarzysza.
    -
0 x
Posta dajże Kjuszowi, klawiaturą potrząśnij... Obrazek
Awatar użytkownika
Misae
Posty: 1530
Rejestracja: 17 gru 2017, o 10:38
Wiek postaci: 28
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Białowłosa, o dwukolorowych tęczówkach - lewa srebrzysto-biała, a prawa fiołkowa, ubrana w płaszcz, rękawiczki ze stalowym ochraniaczem. Na szyi kwiatowa kolia, powyżej, po prawej stronie pozioma blizna; różowe kanzashi we włosach
Widoczny ekwipunek: Torba na lewym i prawym biodrze;plecak
GG/Discord: Misae#1695

Re: Ulice

Post autor: Misae »

Miło było czuć się wysłuchaną i to jeszcze przez kogoś kogo reakcje były żywsze niż strzelanie uszkiem. Nie żeby miała coś przeciwko towarzystwu Tomoe, ale jakoś dobrze było przebywać czasem i z ludźmi bo człowiek zaczyna dziwaczeć i gadać do samego siebie.
Skinęła głową białowłosemu.
-To prawda... czasem jednak urodzenie decyduje o czymś więcej niż tylko o tym czy będzie się lub nie będzie ninja - uśmiechnęła się delikatnie ale wprawny obserwator mógłby dostrzec, że kryło się za nim coś więcej. Tak. Część myśli spędzała jej sen z powiek, podobnie do twarzy tych ludzi, których do tej pory pozbawiła życia. Szybko jednak ogarnęła swoje myśli. O nie. Nie popsuje tego spotkania smętnymi myślami. Tym bardziej, że Kyoushi powiedział o tylu interesujących rzeczach.
-Brzmi naprawdę niezwykle! Bardzo chętnie posłucham o wielkich dokonaniach wojownika - powiedziała delikatnie kładąc dłonie na jego ramieniu jakoby bardzo już w tym momencie kontynuował opowieść. Naprawdę chciała poznawać świat. Tyle lat żyła pod kloszem, że teraz pragnęła brać z niego garściami tyle ile tylko się dało.
Na wspomnienie o Klepsydrze zmarszczyła lekko brwi robiąc dziwny grymas zdziwienia.
-Klepsydra? Brzmi jak pustynny klub dla samotnych panów - odparła żartobliwie. Nie chciała go obrazić, ale w jego towarzystwie czuła się na tyle swobodnie, że mogła sobie pozwolić na taką swobodę. Co by tu ukrywać. On się przy niej nie hamował to czemu i ona by miała?
Wzruszyła ramiona na pytanie o kolejny cel.
-Gdzie mnie nogi poniosą. Jeśli znasz jakieś warte zobaczenia miejsce, to chętnie umieszczę na liście - niemal rozłożyła ramiona zupełnie jakby była gotowa oddać się temu całemu światu. Od czubków palców po białe włoski.
Kiedy młody mężczyzna proponuje niewieście niemal w swoim wieku odwiedzenie jego domu i kosztowanie trunków w jej głowie powinna zapalić się syrena alarmowa. Bardzo głośna i wyraźna. Ta Yamanaka była jednak wyjątkowo specjalnym przypadkiem. Jedyne co odparła to
-Z przyjemnością - uśmiechając się promiennie. Ale czemu się dziwić. Przecież ostatnimi czasy gdy po słono zakrapianej posiadówce zaproponował jej miejsce w swoim pokoju kiedy wyznała, że nie ma gdzie spać była gotowa zgodzić się bez zastanowienia gdyby nie to, że Hikari wynajął jej pokój. Czuła się swobodnie i nie wiedziała jakie zagrożenie może stanowić mężczyzna. Pewne dlatego, że wychowała się z męskimi przyjaciółmi i nie zamieniłaby tego na nic innego.
-Gratulacje! Wspaniałe wieści Kyoushi-san! Tak. Zdecydowanie jest to doskonała okazja do świętowania - odparła z entuzjazmem, który i jej się udzielił. Teraz to już nie mogą zakończyć tego dnia trzeźwi. Była pod prawdziwym, szczerym podziwem. To co osiągnął było godne ogromnego podziwu, który bez dwóch zdań ona miała wymalowany na twarzy. Podziw i duma.
0 x
Obrazek
Awatar użytkownika
Kyoushi
Posty: 2618
Rejestracja: 13 maja 2015, o 12:48
Wiek postaci: 28
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: Białe, rozczochrane włosy. Różnokolorowe oczy - prawe czarne jak smoła, lewe czerwone, czarny garnitur, zbroja z białym futrem przy szyi oraz czarny płaszcz z wyhaftowanym szarym logo Klepsydry na plecach
Widoczny ekwipunek: Wakizashi przy lewej nodze. Katana z białą rękojeścią w czerwonej pochwie przy pasie od lewej strony, katana przy lędźwi w czarnej pochwie.
GG/Discord: Kjoszi#3136
Lokalizacja: Wrocław

Re: Ulice

Post autor: Kyoushi »

  • Mimo, że nieco ekstrawagandzki i szalony to czuł, że ludziom wokół to nie przeszkadzało, a wręcz poprawiało humor. Tak było i w tym przypadku, widział po prostu że Misae dobrze się z tym czuje w jego obecności nie krępując się także w nowym miejscu i w nowej sytuacji. W końcu niecodziennie bywa się w Sogen i spotyka znajomego, z którym widziała się bodaj raz czy dwa. Teraz to wyglądało jak nakreowany scenariusz, gdzie to musiało się odbyć, a przecież wcale tak nie było. Zwrócenie przez nią uwagi na urodzenie skwitował usmiechem, w końcu jego historia dowiadywała tego, że wcale los nie musi być prawomocny. Syn kowala, bez przeszłości shinobi w rodzinie nagle stał się Sentokim rodu Uchiha, który był mu przecież przeciwnikiem w jednym z wydarzeń. Chyba, że to właśnie tak miało być, a on sobie z tego sprawy zdawać po prostu nie mógł. Jej zmiana, choć chwilowa dla kogoś z tak rozwiniętą percepcją była łatwa do ogarnięcia. Jednak nie zdawał się odpowiednią osobą do poruszania takich tematów. Był zbyt płytki i nie rozumiał do końca uczuć innych, więc wolał nie drążyć czegoś czego może później nie pojąć.
    - Ten wojownik i jego wielkie dokonania to przypadki w wielu miejscach i w szerokim zakresie czasu, gdzie trafiałem w miejsca do których niekoniecznie drugi raz chciałbym trafić. Jestem świeżo po ekspedycji w twoich rejonach, a dokładnie w wiosce Oniniwa... Wiosce rodzinnej Antykreatora, którego miałem nieprzyjemność spotkać. - powiedział z pełną powagą, tym razem wstrymywał się od uśmiechów. Wszystko ze względu na sytuację, gdzie znalazł się pod ścianą jeszcze parę tygodniu temu. A po chwili poruszony został temat Klepsydry, na który parsknął nim miał się zasmiać:
    - Dodałbym starszych samotnych panów. Z drugiej strony, zgadzałoby się, bo żadnej kobiety do tej pory Ichirou nie zaprosił do organizacji... Albo nie miał odnalazł do tej pory odpowiedniej kandydatki, która spełni oczekiwania? - pytanie jakże retoryczne, jednoczesnie jakże prawdziwe. Wszyscy byli potężnymi indywiduami w Klepsydrze, każdy na swój sposób się wyróżniał. Może nie tak łatwo było o kolejnych potężnych i ciekawych członków?
    - Nie jestem jakimś miłosnikiem krajobrazów, częściej je niszczę niż zwiedzam i podziwiam, jednak pamiętam niezwykłe wodospady w Tajemniczym Lesie, ale.. Tam lepiej samej się nie zapuszczać. O! Więc postanowione, zapraszam! - powiedziawszy, wykorzystał to że dziewczyna się zgodziła. Po spacerze, który nie był aż tak długi w końcu mogli trafić do niemałej chałupki białowłosego, gdzie mógł i od razu, bez pytania zrzucić swoje laczki, które miał na sobie, by wejść jak gwiazdor i naciągnąć się w ciepłym i zadbanym mieszkaniu.
    - Witam w moich skromnych prograch! Może herbatka na początek, a później przejdziemy do konkretów! Czuj się z Tomoe jak u siebie w domu! Tam jest salon, tam najczęściej leżę, a tuż za tamtymi rozsuwanymi drzwiami mój ogród. Zamknięty, bo tutaj najczęściej trenuje, więc cały sprzęt co się tam znajduje może byc nieco zniszczony... A tak, roślin też za bardzo się nie spodziewaj, bo mogły spłonąć... - w tym samym czasie, zdjął z siebie trzy miecze, każdy w innej pochwie, każdy o oryginalnych barwach i postawił je na stojaku przygotowanym w salonie, by po chwili wyskoczyć sprawnie ze swojej kruczoczarnej zbroi z futrem. Od razu lepiej, gdy jest tak luźno - czas nastawić wodę na herbatę i odnaleźć alkohol.
z/t tutaj
0 x
Posta dajże Kjuszowi, klawiaturą potrząśnij... Obrazek
Awatar użytkownika
Ame Uchiha
Martwa postać
Posty: 244
Rejestracja: 21 sty 2021, o 17:00
Wiek postaci: 15
Ranga: Doko

Re: Ulice

Post autor: Ame Uchiha »

Ame nie miał specjalnie nic do roboty. Stracił cały zapał do treningów. Nauczył się kilku wyczerpujących technik i póki co nie zamierzał uczyć się następnych, zwłaszcza że te, o których miał wiedze specjalnie nie powalały. Dlatego właśnie chodził smętnie po ulicach kotei od czasu do czasu kopiąc napotkane kamienia, licząc na to, że będzie mógł się jakoś przysłużyć społeczeństwu. Oczywiście na drodze shinobi a nie przez kopanie losowych kamieni. Niestety żadne nagłe wydarzenie nie wydawało się zamierzać zmienić jego dzisiejszego przeznaczenia.
- Nudzi mi się! - rzekł gdzieś w przestrzeń przechodząc boczną uliczką. Może przeznaczenie doceni jego starania?

#Edit (bo zmiana planów)

Wyglądało na to, że przeznaczenie ma dla niego kompletnie inne plany. Zamierzał teraz zagrać pro-aktywnie i sprawdzić w siedzibie czy nie mają czegoś dla niego.

z/t
0 x
Obrazek Wszystko opiera się na prostym fakcie, iż 1+1=13
Awatar użytkownika
Takashi
Posty: 1015
Rejestracja: 2 mar 2019, o 14:02
Wiek postaci: 24
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Wysoki na około 178cm | czarne włosy spięte w kucyk | srebrne kolczyki w uszach | często widziany z grymasem na twarzy | ubrany w ciemny kombinezon oraz kamizelkę shinobi
Widoczny ekwipunek: Kabura na prawym udzie | kabura na lewym udzie | torba nad prawym pośladkiem | torba nad lewym pośladkiem | kamizelka shinobi | ochraniarz "Zjednoczonych Sił Sogen" na lewym ramieniu
GG/Discord: Takaś#4124
Lokalizacja: Warszawa

Re: Ulice

Post autor: Takashi »

0 x
TakashiMinamotoRokubi
themekpgłosphbank

Obrazek
Awatar użytkownika
Kyoushi
Posty: 2618
Rejestracja: 13 maja 2015, o 12:48
Wiek postaci: 28
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: Białe, rozczochrane włosy. Różnokolorowe oczy - prawe czarne jak smoła, lewe czerwone, czarny garnitur, zbroja z białym futrem przy szyi oraz czarny płaszcz z wyhaftowanym szarym logo Klepsydry na plecach
Widoczny ekwipunek: Wakizashi przy lewej nodze. Katana z białą rękojeścią w czerwonej pochwie przy pasie od lewej strony, katana przy lędźwi w czarnej pochwie.
GG/Discord: Kjoszi#3136
Lokalizacja: Wrocław

Re: Ulice

Post autor: Kyoushi »

  • Po syto zastawionym obiedzie i wypełnieniu misji, jeszcze miał na twarzy jakieś drobinki krwi, których nie zmył po posiłku. Miał to po prostu już dawno gdzieś. Jego białe futro przy karku od pięknego, kruczoczarnego munduru poruszało się podczas każdego jego ruchu. Majestatycznie. Przechodząc co rusz widział ludzi, którzy często na niego spoglądali. Widać było, że doskonale sobie w Sogen zdawali sprawę kim jest. Każdy to czuł i wiedział. W końcu był jedynym z klanu Uchiha, który posiadał włosy bielsze od bladych twarzy tegoż klanu.
    Szedł przez ulice pełne ludzi pewny siebie, z opartą dłonią o dwie rękojeści katan, które miał przy sobie, odsłonięte spod swojego czarnego płaszcza. Wyróżniał się i to jak. Wciąż czerwone oczy, jakby nigdy nie gasił Sharingana. Przechodził gdzieś dalej i dalej, zdając sobie sprawę, że może wypadałoby się ubezpieczyć w kolejną katanę ze stali kantaiskiej, ponieważ ta od Ichira też... Może się złamać, jak jego poprzedni Mugen, który już odszedł w niepamięć, a czarne ostrze które nazwał tak samo wiodła prym.
    W końcu podczas kierowania się do własnego domu dosłyszał coś co go zainteresowało. Ze swoimi możliwościami nawet w tym tłumie wyłapał swoje imię "Kyoushi". "Słyszałaś to? Ktoś mnie szuka. Ciekawe." Powiedział do kocicy, która niemrawo otworzyła jedno oko, by zerknąć co ma do powiedzenia, by po chwili znów wrócić do spanka, które było jej niewątpliwym hobby. Nie czaił się, po prostu poszedł w kierunku tego, który go szukał i... Wszedł w niego barkiem, delikatnie potrącając, chcąc nie chcąc by zobaczyć jego twarz, a nim się obrócił, skonfrontował to wypowiedzią:
    - Słyszałem, że mnie szukasz. - powiedział w pozycji wyprostowanej, drugą ręką sięgając pod płaszcz, by wydobyć z kieszeni jednego ze skrętów papierosów, którego szybko wsadził do pyska i odpalił... Palcem. Spoglądając krwistoczerwonymi oczyma na czarnowłosego, z opartą ręką o dwie rękojeści, dumnie prezentując futro u szyi i trzeci miecz z przeciwnej strony do dwóch pozostałych, by po chwili zorientować się, że zaraz chłopak miał mu kogoś przypomnieć, niejakiego Takashiego.
0 x
Posta dajże Kjuszowi, klawiaturą potrząśnij... Obrazek
Awatar użytkownika
Takashi
Posty: 1015
Rejestracja: 2 mar 2019, o 14:02
Wiek postaci: 24
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Wysoki na około 178cm | czarne włosy spięte w kucyk | srebrne kolczyki w uszach | często widziany z grymasem na twarzy | ubrany w ciemny kombinezon oraz kamizelkę shinobi
Widoczny ekwipunek: Kabura na prawym udzie | kabura na lewym udzie | torba nad prawym pośladkiem | torba nad lewym pośladkiem | kamizelka shinobi | ochraniarz "Zjednoczonych Sił Sogen" na lewym ramieniu
GG/Discord: Takaś#4124
Lokalizacja: Warszawa

Re: Ulice

Post autor: Takashi »

0 x
TakashiMinamotoRokubi
themekpgłosphbank

Obrazek
Awatar użytkownika
Kyoushi
Posty: 2618
Rejestracja: 13 maja 2015, o 12:48
Wiek postaci: 28
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: Białe, rozczochrane włosy. Różnokolorowe oczy - prawe czarne jak smoła, lewe czerwone, czarny garnitur, zbroja z białym futrem przy szyi oraz czarny płaszcz z wyhaftowanym szarym logo Klepsydry na plecach
Widoczny ekwipunek: Wakizashi przy lewej nodze. Katana z białą rękojeścią w czerwonej pochwie przy pasie od lewej strony, katana przy lędźwi w czarnej pochwie.
GG/Discord: Kjoszi#3136
Lokalizacja: Wrocław

Re: Ulice

Post autor: Kyoushi »

  • Ten dzień był zaiste ciekawy. Nie spodziewał się nigdy, przenigdy, że dojdzie do niego właśnie teraz. A wielu rzeczy się spodziewał. Nawet samego Asahiego czy Seinaru, którzy mogli w każdej chwili wparować do niego bez zapowiedzi i wydrzeć go za futro na jakąś bliżej nieokreśloną wyprawę w celu zwiększenia mocy całej organizacji. Byli nieprzewidywalni, dlatego tak dobrze do nich pasował, samemu będąc wielkim znakiem zapytania. Nie jednak o tym mowa teraz, ponieważ tu działy się rzeczy na które nawet nie liczył we śnie. Zgłosił się do niego ten, o którym sobie ledwo przypomniał po wydarzeniach, które miały miejsce całkiem niedawno. Jednak pierw zapalił szlugsa, z którego chmurę dymu wydmuchał w górę, tak by nie dmuchać na osobę przypadkiem potrąconą barkiem, która go szukała. Okazało się od razu, że wszystko bez spiny!
    Czarnowłosy, gdy tylko się ogarnął od razu wywołał uśmiech na jeszcze delikatnie zakrwawionej twarzy białowłosego shinobi z papierosem, który niemal od razu podał zabandażowaną dłoń Takashiemu by ogarnął stójkę:
    - Kuuuurdebela, czy mnie moje oczy nie mylą?! Takashi, czyż nie?! No chłopie, czas najwyższy na rozmowę między nami! Widzę, że się przekonałeś by zaufać Klepsydrze i nas odnaleźć? - zapytał dziko z uśmiechem, by wyjąć szluga i wydmuchać kolejny raz buszka, który był tak bardzo dymiący się, że ludzie wokół zaczęli ich omijać. Niezbyt im to pasowało na pewno.
    - Taa! Bez problemu, dawaj do mnie, herbatki się napijemy i wyjaśnimy. Mam nadzieję, że nie zbiegłeś z własnej osady i wiedzą gdzie jesteś? Bo całego klanu Nara nie chciałbym sprowadzać w odwecie za ciebie na te ziemię. Katsumi by mi nie wybaczyła na tysiąc procent. Już i tak mnie gnoi za wszystko, hehe - zaśmiał się klasycznie dla siebie, by trochę zburzyć swój idealny nieład na głowie, pocierając dłonią o czubek głowy, odwracając się nieco i ruszając w kierunku swojej chaty, licząc że młodszy shinobi nie tylko wiekiem, ale i stopniem załapie, że musi iść za nim.
0 x
Posta dajże Kjuszowi, klawiaturą potrząśnij... Obrazek
Awatar użytkownika
Takashi
Posty: 1015
Rejestracja: 2 mar 2019, o 14:02
Wiek postaci: 24
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Wysoki na około 178cm | czarne włosy spięte w kucyk | srebrne kolczyki w uszach | często widziany z grymasem na twarzy | ubrany w ciemny kombinezon oraz kamizelkę shinobi
Widoczny ekwipunek: Kabura na prawym udzie | kabura na lewym udzie | torba nad prawym pośladkiem | torba nad lewym pośladkiem | kamizelka shinobi | ochraniarz "Zjednoczonych Sił Sogen" na lewym ramieniu
GG/Discord: Takaś#4124
Lokalizacja: Warszawa

Re: Ulice

Post autor: Takashi »

0 x
TakashiMinamotoRokubi
themekpgłosphbank

Obrazek
Awatar użytkownika
Kyoushi
Posty: 2618
Rejestracja: 13 maja 2015, o 12:48
Wiek postaci: 28
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: Białe, rozczochrane włosy. Różnokolorowe oczy - prawe czarne jak smoła, lewe czerwone, czarny garnitur, zbroja z białym futrem przy szyi oraz czarny płaszcz z wyhaftowanym szarym logo Klepsydry na plecach
Widoczny ekwipunek: Wakizashi przy lewej nodze. Katana z białą rękojeścią w czerwonej pochwie przy pasie od lewej strony, katana przy lędźwi w czarnej pochwie.
GG/Discord: Kjoszi#3136
Lokalizacja: Wrocław

Re: Ulice

Post autor: Kyoushi »

  • Nie czuł jakiegoś spięcia, nie czuł też zagubienia Takashiego. Miał nadzieję, że będzie raczej tak jak się poznali, na całkowitym luzie. W końcu taki był Shiroyasha, bardzo otwarty z wyjebanym podejściem do wszystkich i wszystkiego, a poważny bywał tylko podczas prawdziwych batalii, w których często brał udział. Lubił to i tylko do tego dążył. Mając to na uwadze raczej nawet się nie starał być innym, a po prostu sobą. Jednocześnie zdawał sobie sprawę ze swojej siły i ogromu chakry, którą dysponował. Budowała ona napięcie u innych, a nie u samego szermierza z Sogen.
    Czego mógł się spodziewać Takashi? Niczego. Bo przecież czego spodziewać się po kimś na tyle nieprzewidywalnym jak sam czerwonooki? No właśnie, dlatego miało to przebiegać dokładnie tak jak nikt tego nie planował. Tak też było, na szczęście czarnowłosy szybko się przekonał, że członek Klepsydry nie ma niczego złego na myśli i jego intencje są czyste jak jego miecze.
    - Dobra, dobra, mnie się nie musisz tłumaczyć tak jak swojemu szefowi. Przywykniesz, ja już nie odpoczywam, a jadę z koksem cały czas. To nasze życie i trzeba do tego przywyknąć. Proste, albo będziesz tym który pożera albo pożartym - zażartował, wiedząc że takie są realia tego trudnego i nieprzeniknionego dobrocią świata. Uchiha walił prosto z mostu tak jak walił salta w tył, gdy tylko nadarzyła się ku temu okazja. Cyk fikoł. Tyle.
    - Tak jak się spodziewałem. Zostałeś bardzo cenną bronią własnego klanu i póki nie będziesz nad sobą panował to będą cię wykorzystywać. Dobry ruch, że zjawiasz się właśnie u mnie. Ochronę? Nie zamierzam się martwić, jesteście na moim terenie, ty jako gość, a jego mogę się pozbyć w każdej chwili. - mimo, że ściągał bucha i potencjalnie żartował z uśmiechem, wcale tak nie było. Ochroniarz jak silny by nie był nie dorówna Kyudaszowi. Chyba, że chce się sprawdzić! - No to zaraz będziemy u mnie i opowiesz mi co wiesz do tej pory i co się domyślasz, co czujesz, a ja odpowiem na twoje pytania. - dodał, wskazując swoją chałupę.
z/t z Takashim, pisz tutaj
0 x
Posta dajże Kjuszowi, klawiaturą potrząśnij... Obrazek
Awatar użytkownika
Yuki Hoshi
Posty: 490
Rejestracja: 7 mar 2021, o 20:42
Wiek postaci: 29
Ranga: Doko

Re: Ulice

Post autor: Yuki Hoshi »

~ 5.2/30 ~”Rozdział Pierwszy, w którym nasz bohater zaczyna robić coś więcej niż proste zlecenia” Misja Rangi C Sugiyama Orochi
Uchiha Kurou
0 x
KP | Pieniążki | PH
Awatar użytkownika
Sugiyama Orochi
Posty: 248
Rejestracja: 19 cze 2021, o 23:33
Wiek postaci: 26
Ranga: Doko
Multikonta: Hoshigaki Toshiko

Re: Ulice

Post autor: Sugiyama Orochi »

0 x
Avki podrasowane przez Nanę. <3
Awatar użytkownika
Yuki Hoshi
Posty: 490
Rejestracja: 7 mar 2021, o 20:42
Wiek postaci: 29
Ranga: Doko

Re: Ulice

Post autor: Yuki Hoshi »

~ 7.1/30 ~”Rozdział Pierwszy, w którym nasz bohater zaczyna robić coś więcej niż proste zlecenia” Misja Rangi C Sugiyama Orochi
Z/T Uchiha Kurou
0 x
KP | Pieniążki | PH
Zablokowany

Wróć do „Lokacje”

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość