W głębi lasu
- Yamanaka Inoshi
- Postać porzucona
- Posty: 3434
- Rejestracja: 12 lut 2018, o 22:35
- Wiek postaci: 18
- Ranga: Dōkō
- Krótki wygląd: - Akcent Karmazynowych szczytów - Francuski
- Blond włosy długością do ramion
- Zielone oczy - w stylu Yamanaka
- Wzrost 161
- Łuskowaty kombinezon
- Widoczne bandaże na dłoniach. - Widoczny ekwipunek: Stalowe elementy pancerza, maska
Duży miecz na plecach
Plecak
Kabura z prawej strony na udzie. - Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=32&t=4957
- GG/Discord: Tario#3987/64789656
- Multikonta: Hoshigaki Maname
- Aktualna postać: Jun
- Lokalizacja: Soso
- Yami
- Posty: 2824
- Rejestracja: 25 paź 2017, o 20:14
- Wiek postaci: 25
- Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=4268
- Multikonta: Reigen
- Yamanaka Inoshi
- Postać porzucona
- Posty: 3434
- Rejestracja: 12 lut 2018, o 22:35
- Wiek postaci: 18
- Ranga: Dōkō
- Krótki wygląd: - Akcent Karmazynowych szczytów - Francuski
- Blond włosy długością do ramion
- Zielone oczy - w stylu Yamanaka
- Wzrost 161
- Łuskowaty kombinezon
- Widoczne bandaże na dłoniach. - Widoczny ekwipunek: Stalowe elementy pancerza, maska
Duży miecz na plecach
Plecak
Kabura z prawej strony na udzie. - Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=32&t=4957
- GG/Discord: Tario#3987/64789656
- Multikonta: Hoshigaki Maname
- Aktualna postać: Jun
- Lokalizacja: Soso
Re: W głębi lasu
- Rok 388 - Lato -
[/color][/b] " Świat się stoczył " [youtube]https://www.youtube.com/watch?v=Om_G9ddMaf8[/youtube] Cofnięcie się do poprzednich pomieszczeń może i było dobrym rozwiązaniem, szybko przestało gdy dźwięk zmienił stronę z której dochodził - to był zły znak. — Spirala? Co to właściwie znaczyło? Dźwięk musiał się od czegoś odbić, albo tunele zostać wykonane tak by rozchodził się z różnych stron... Czyżby nad nami, albo pod nami była jakiś niewielka dziura mająca nieść te odgłosy? Prawie jak jakaś wentylacja... — Inoshi rzeczywiście obrałaby bieg w drugą stronę. Szukanie takiego ukrytego przejścia mogło jej zabrać czas, a nawet nie wiadomo czy byłoby wystarczająco duże dla człowieka. Rozchodzący się dźwięk musiał ich poprzednio minąć, dlatego właśnie brzmiało to jakby nadchodził tam gdzie się poruszali. Bieg był w tej chwili jedynym ratunkiem, szczególnie, że wciąż należało uważać na potencjalne pułapki, należało to robić ostrożnie. Co ciekawsze jednak - Dostrzegli światło, mogli być już pewni, że w teorii jest bezpiecznie... — Od razu skacz na bok i do ściany jak dobiegniesz! — O ile jakieś światło można nim nazwać. Inoshi biegła ile mogła starając się być po drugiej stronie jak najszybciej. Jeśli jednak dostrzeże, że kula może rzeczywiście sprawić problem tempu w jakim się poruszali, to zamierzała złożyć pieczęcie i w czasie biegu wypluć za siebie kleistą maź, która chociaż w teorii powinna odrobinę opóźnić kamiennego, toczącego się olbrzyma. Jak nie od razu, to po chwili, mazi było w końcu trochę. Odrobina zmiany prędkości mogła tutaj zaważyć na ich szansach.
Jeśli jednak nie było tak źle, to nie zamierzała tego robić. Pierwszym ruchem po dotarciu do światła byłby odskok w bok, czyli to samo co poradziła towarzyszowi. Zrobiłaby to jednak w stronę przeciwną z zamiarem przyklejenia się do ściany. kilka metrów od "tunelu" kto wie co się stanie z kulą gdy już tutaj dotrze. Nie wiadomo też co zastaną na miejscu, dlatego zamierzała pozostać w gotowości i skorygować poczynania gdy już DOSTRZEŻE co ich czeka na "zewnątrz"
Ukryty tekstUkryty tekstUkryty tekstUkryty tekst
Myśli - Mowa
0 x
- Yami
- Posty: 2824
- Rejestracja: 25 paź 2017, o 20:14
- Wiek postaci: 25
- Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=4268
- Multikonta: Reigen
Re: W głębi lasu
Misja Rangi B
Inoshi
35/45 [youtube]https://www.youtube.com/watch?v=2MtOpB5LlUA[/youtube]MatsubaUcieczka. Podczas niej powstawało wiele wątpliwości, na które Inoshi nie znała odpowiedzi. Coś było tutaj mocno nie tak i szybko dopadając do Seiyi zaczęła prowadzić z nim dość żwawą dyskusję. Nie bardzo bowiem był czas na rozmowy, kiedy za tobą toczy się dość sporych rozmiarów głaz.
- Kiedy jesteś zamknięta w pokoju, też słychać co się w nim dzieje. Dźwięk przenosić się może nie tylko w powietrzu ale i ścianach. Poza tym jesteśmy pod ziemią. Jeśli grunt między punktami jest popękany mógł przenieść dźwięk z jednego punktu spirali do drugiej ścinając cały łuk po jakim przemieszczaliśmy. Pieprzona Matka Natura!
Chłopak przełknął ślinę albowiem kula zbliżała się do nich szybciej niż on był w stanie uciekać. Jednak światło również się zbliżało i wydawać się mogło że uda się wszystkim umknąć na boki. Głaz jednak zaczął wydawać bardzo nieprzyjemny dźwięk. Sufit oraz ściany nieznacznie były w tych miejscach bliżej siebie niż uprzednio przez co kamień trąc o nie zaczął momentalnie spowalniać aby ostatecznie zatrzymać się tuż przy ujściu korytarza całkowicie blokując drogę powrotną.
Sala w której aktualnie się znaleźli była przestronna. Była w kształcie prostopadłościanu, szeroka na 30m, długa na prawie 60m i wysoka na dobre 20 metrów. Strop podtrzymywały łącznie 8 kolumn ustawionych w równych odległościach. Na przeciwległej ścianie znajdowała się płaskorzeźba głowy starca. Nie miał włosów zaś same usta miały dziwne uskoki, tak jakby były wycięte w skale. Na łysej głowie znajdowała się niewielka balustrada w ścianie zaś niewielka wnęka. Z sufitu zwisały metalowe misy, które najpewniej wypełnione tłuszczem bądź inną łatwopalną substancją pozwalały płomieniowi oświetlać obszerną salę. Po bokach na wysokości około 15 metrów ciągnęło się coś na wzór tarasu.
Na tych swego rodzaju trybunach znajdowały się osoby w czerwonych płaszczach z założonymi na sobie kapturami. Jeden z nich dzierżył laskę, znajdował się naprzeciw was na łysej głowie płaskorzeźby. Rozłożył ramiona a jego głos poniósł się po całej sali.
- WITAJCIE ZBŁĄKANE OWIECZKI! RADUJE SIĘ DUSZA MA WIDZĄC WAS TUTAJ, CHCĄC ODDAĆ CZEŚĆ YAMATA NO OROCHI I ODDAJĄC MU SWĄ CZEŚĆ, A TAKŻE SKŁADAJĄC MU SWOJĄ OFIARĘ.
Laską stuknął w głowę, usta płaskorzeźby zaczęły się opuszczać a w niej Inoshi dostrzegła po chwili dla ślepia.
Mapa:
Yasuo
Seiya
0 x
- Yamanaka Inoshi
- Postać porzucona
- Posty: 3434
- Rejestracja: 12 lut 2018, o 22:35
- Wiek postaci: 18
- Ranga: Dōkō
- Krótki wygląd: - Akcent Karmazynowych szczytów - Francuski
- Blond włosy długością do ramion
- Zielone oczy - w stylu Yamanaka
- Wzrost 161
- Łuskowaty kombinezon
- Widoczne bandaże na dłoniach. - Widoczny ekwipunek: Stalowe elementy pancerza, maska
Duży miecz na plecach
Plecak
Kabura z prawej strony na udzie. - Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=32&t=4957
- GG/Discord: Tario#3987/64789656
- Multikonta: Hoshigaki Maname
- Aktualna postać: Jun
- Lokalizacja: Soso
Re: W głębi lasu
- Rok 388 - Lato -
[/color][/b] " Wężowy Kapłan " [youtube]https://www.youtube.com/watch?v=Om_G9ddMaf8[/youtube] Udało im się uciec przed straszliwym losem zgniecenia przez gigantyczną kulę - w prawdzie to nie ona była prawdziwym zagrożeniem. Prawdziwym było to co znajdywało się w dużym pomieszczeniu do którego wpadli po chwilach ucieczki. Potrzebowała wziąć kilka głębszych oddechów po takim biegu - powinno wystarczyć choć na chwilę by się uspokoiła, bo prawdziwe zagrożenie czekało na nią właśnie tutaj.
Na całe szczęście nie wylądowała tutaj sama, Seyia również dotarł na miejsce bez szwanku i nie zdążyła zmarnować energii na spowalniającą kałuże - tyle szczęścia w nieszczęściu. Od razu zaczęła się rozglądać, to w lewo, to w prawo i to co zobaczyła sprawiło, że była zaskoczona. Osobistości na trybunach siedzące w czerwonych płaszczach przypominały nic innego jak jakiś kult - mogłaby pomyśleć o czymś innym, lecz okoliczności pozbawiły ją innych przemyśleń w tym zakresie. — Kultyści? — Powiedziała ciszej do Seyi. Obserwowała przez chwilę tych siedzących jak i tego najważniejszego, który zdradził się od razu - lub tylko przeprowadzał rytułał, stojącego na tej wielkiej głowie. Jednak to nie on był niepokojący. Inoshi słuchała tego co mówił, lecz to co stało się potem przyprawiło ją o dreszcze. Usta płaskorzeźby zaczęły się odsuwać i odkryły oczy - faktyczne oczy, dwoje ślepiów które wpatrywały się w nią, albo w Seiyę. Trudno powiedzieć. — Masz jakiś pomysł? Chyba nie mamy innego wyjścia i możemy tylko wziąć w tym udział, albo wracać tam skąd przyszliśmy, ale zagadkę już chyba rozwiązaliśmy. Tylko gdzie jest Yasuo? — W tej chwili zbliżyła się do pierwszego z filarów, gotowa w każdej chwili na niego wbiec. Ostrze wciąż trzymała na plecach, sięgnęła więc do torby i wyciągnęła dzwoneczek. Przywiązała go nieznacznie do rękojeści ostrza, na tyle by się trzymał i mogła się go w każdej chwili, świadomie pozbyć. Czekałą na dalszy rozwój wydarzeń. Musiała zareagować szybko i jako pierwsza na to co się stanie następnie.
Gdyby mogła wolałaby nie wdawać się w takiego rodzaju starcie - znalazła się w miejscu w którym raczej nie mogła zbyt bardzo ani negocjować, ani zmienić przebiegu wydarzeń. Przecięcie kamienia techniką możliwe, że by wystarczyło do ucieczki, prawdopodobne było też, że to coś mogłoby ich gonić, albo co gorsza - ci wszyscy siedzący na trybunach. Nie wiadomo też ilu pułapek na drodze nie uruchomiono... Czy walka o przeżycie była ostatnią szansą? Możliwe, że tylko kupowała sobie czas, ci którzy stają do walki z czymś takim, nawet jeśli przetrwają, wyznawcy im tego nie darują. Musiała mieć gotowy plan zarówno na nich jak i bestię która wyłania się z ust posągu. Zadziwiająco, zaczęła się zastanawiać, jak w rzeczywistości wyglądała jama tej bestii. Możliwe, że byłaby lepszym miejscem do walki. Tego jednak wolała się nie przekonywać - jeszcze. — Co wy na to byście sami oddali mu cześć, co? Ja jestem mała i już przypalona, on jest żylasty. Tam gdzieś pałęta się spora góra mięsa, będzie na pewno lepszą ofiarą — Wskazała na Seyię mówiąc o kimś żylastym. Zwróciła się całkiem poważnie do kapłana kultysty. Badała reakcję otoczenia. Wszyscy to mogli usłyszeć. Robienie dobrej miny do złej gry nie było w jej stylu, choć musiała zachować pozorną kontrolę nad sytuacją, choćby dla Seyi, nie potrzebowała tutaj panikującego rudzielca, zwłaszcza, że jej samej wiele nie brakowało.
Była gotowa skorzystać z dzwoneczków i ich techniki, gdyby tylko zaczęło robić się gorąco... Miała już ułożony plan by uczynić pomieszczenie swoim terenem w tej walce. Potrzebowała jednak dostrzec pierwsze ruchy skierowane przeciw niej.
Ukryty tekstUkryty tekstUkryty tekst
Myśli - Mowa
0 x
- Yami
- Posty: 2824
- Rejestracja: 25 paź 2017, o 20:14
- Wiek postaci: 25
- Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=4268
- Multikonta: Reigen
Re: W głębi lasu
Misja Rangi B
Inoshi
37/45 [youtube]https://www.youtube.com/watch?v=2MtOpB5LlUA[/youtube]MatsubaWpadnięcie do jaskini wpłynęło na w sposób znaczny na niepewność i Inoshi oraz Seiyi, który na pytanie "Kultyści" nie odpowiedział ani słowem tylko spojrzał spokojnie przemiótł wzrokiem po tarasach na której stało łącznie z Kilkadziesiąt postaci. Sytuacja zdawała się być bardzo nie przyjemna co potwierdził w słowach Seiya.
- Wyjście, którym przyszliśmy jest zablokowane przez głaz. Jedyna opcja jaką widzę na ten moment możliwe przejścia, które mogą znajdować się gdzieś na tarasach chociaż biorąc pod uwagę ilość kultystów nie mam pojęcia jakie jest prawidłowe rozwiązanie na tą chwilę.
Kiedy doszło do przemówienia a usta rzeźby rozwarły się Inoshi zareagowała błyskawicznie wskakując na jeden z filarów Seiya jej krokiem wybrał przeciwległą konstrukcję. Uznał widocznie, że lepiej być nieznacznie rozdzielonym i mieć szersza spojrzenie na to co się działo.
Z ust kamiennej rzeźby wysunęła się płaska, podłużna głowa, zaraz za nią jednolite podłużne cielsko, które odbijało światło, łuski pokrywały całe ciało bestii. Potwór zawierał wszystkie składowe wężowatych jedyne co się nie zgadzało to wielkość. 30 m Bestia wysunęła się przez usta potwora i stała w odległości 10m od swojego leża. Połowa ciała spoczywała na ziemi. Głowa wysunęła się ku górze i językiem wyszukiwała swojej ofiary.
- SŁUGA NASZEGO PANA JEST TUTAJ Z NAMI. Z NIM JEST JEGO WOLA I DARY, KTÓRE MU SKŁADAMY. DARY W POSTACI TYCH, KTÓRZY NAWRÓCIĆ SIĘ CHCĄ I PRZYJĄĆ JEGO OŚWIECENIE. ZASZCZYTNA TO RZECZ ZŁĄCZYĆ SIĘ ZE SŁUGĄ I PANEM NASZYM. ZASZCZYT TEN SPADŁ NA WAS, DARY ZŁOŻONE PANU.
Mężczyzna uderzył laską zaś stwór osunął łeb niżej i zaczął z zatrważającą szybkością pędzić w kierunku... Seiyi.
- KURWA!
Mapa:
Jasnoniebieski - Inoshi
Żółty - Seiya
Zielony - Wąż
Czerwony - tarasy z kultystami
Duża czarna kropa obok Inoshi i Seiyi to zablokowane przez głaz przejście. Naprzeciwko płaskorzeźba starca.
Yasuo
Seiya
Ukryty tekst
0 x
- Yamanaka Inoshi
- Postać porzucona
- Posty: 3434
- Rejestracja: 12 lut 2018, o 22:35
- Wiek postaci: 18
- Ranga: Dōkō
- Krótki wygląd: - Akcent Karmazynowych szczytów - Francuski
- Blond włosy długością do ramion
- Zielone oczy - w stylu Yamanaka
- Wzrost 161
- Łuskowaty kombinezon
- Widoczne bandaże na dłoniach. - Widoczny ekwipunek: Stalowe elementy pancerza, maska
Duży miecz na plecach
Plecak
Kabura z prawej strony na udzie. - Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=32&t=4957
- GG/Discord: Tario#3987/64789656
- Multikonta: Hoshigaki Maname
- Aktualna postać: Jun
- Lokalizacja: Soso
Re: W głębi lasu
- Rok 388 - Lato -
[/color][/b] " Szybkie decyzje " [youtube]https://www.youtube.com/watch?v=PUh5oJczSnU[/youtube] Yamanaka potrzebowała dojrzeć to co wypełznie, podejście do filara było już przyjęciem gotowości i tak jak myślała - To coś było długie i ciągnęło się po ziemi. Wszystkie zębatki w głowie pracowały i pozwoliły jej opracować plan już wcześniej - teraz wykonanie i adaptacja. Najtrudniejsza część zadania. Gdy tylko stwór wyłonił się zadzwoniła dzwoneczkami poruszając rękojeścią swojego miecza na plecach. Odgłos rozszedł się po pomieszczeniu, a cel? Celem był ten wąż. W tej samej chwili podrzuciła dwa zwoje z wodą w kierunku chłopaka po drugiej stronie, jedną ręką. — ŁAP! Odpieczętuj to między filarami, jak najwięcej wody — Drugą ręką zasięgnęła do swojej torby po bombkę świetlną — Zamknij oczy! A potem nie daj się zjeść! Musimy przez to przejść! — I rzuciła nią w kierunku bestii, tak by wybuch odbył się gdzieś pomiędzy jej towarzyszem, a potworem gdy tylko ten zaczął się zbliżać. Sama zamierzała przymknąć powieki na moment wybuchu. Oboje potrzebowali chwili czasu więc oślepiony i oszołomiony wąż, możliwe, że wystarczająco im go dostarczy. Sama zaczęła wbiegać na sufit i wyciągać kolejne zwoje. Zamierzała odpieczętować wszystkie pozostałe [3] pomiędzy filarami po przeciwnych stronach. [pierwsze dwa filary] Tak by utworzyć wodną kałużę, wodny szlak połączonej wody wewnątrz którego będzie mogła się poruszać używając swojej techniki. Omijała wszelkie żyrandole i inne podobne przeszkody na suficie. Po odpieczętowaniu zwojów przyszła kolej na zestaw trzech pieczęci. Ptak, pies i dzik. Jedna za drugą po złożeniu powinny sprawić, że po wykorzystaniu chakry Inoshi stanie się trudniejsza do dojrzenia. Trudno jednak było jej ocenić czy zadziała to na węża - na pewno ogłupi przynajmniej jeden z jego zmysłów, bo o ile nie ucieknie - to będzie miał problem idealnie w nią wycelować swoją paszczą - zwłaszcza biorąc pod uwagę fakt, że wcale wolna nie była.
Jeśli wąż spróbuje ją zaatakować w trakcie biegu po suficie, bez wahania wykona unik, odskok w jedną ze stron z dosyć mocnym odbiciem. Wąż w całej okazałości miał 30 metrów, to więcej niż sufit, na jej to jest jego długość, na pewno nie będzie w stanie wykorzystać całych 30 metrów swojej długości. Jeśli mógł wykorzystać choćby 20 z nich, to stanowiło to problem, lecz zarazem byłoby jego wadą, którą między innymi zamierzała wykorzystać. Najważniejszym było nie dać się ugryźć. Już lepiej wpaść do jego "wnętrza" w całości. Węże długo trawią pokarm.
Wodny ciąg który zamierzała utworzyć, był jej tajną bronią, która na pewno pozwoli jej zaatakować i być może wykrwawić bestię bardzo szybko.Ukryty tekstUkryty tekstUkryty tekstUkryty tekst
Myśli - Mowa
0 x
- Yami
- Posty: 2824
- Rejestracja: 25 paź 2017, o 20:14
- Wiek postaci: 25
- Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=4268
- Multikonta: Reigen
Re: W głębi lasu
Misja Rangi B
Inoshi
39/45 [youtube]https://www.youtube.com/watch?v=2MtOpB5LlUA[/youtube]MatsubaKiedy tylko bestia wyłoniła się z pieczary młoda Kunoichi nie traciła czasu. Postanowiła walczyć, nie chciała stać się pokarmem dla bestii, która była czczona przez bandę popaprańców. Będzie wierzgać, kopać, gryźć. Uczepiona chęci życia nie będzie stała na marne. Podjęła działania.
Seiya wyraźnie chciał zeskoczył z filaru jednak powstrzymał go głos dziewczyny oraz dwa lecące w jego stronę zwoje. Udało mu się pochwycić oba. Początkowo nie wiedział jaki jest cel dziewczyny lecz chłopak słysząc słowa o wodzie kiwną głową. Mógł jej zaufać przynajmniej teraz w dobie kryzysu, choć widać było po jego twarzy rosnący strach. Chłopak rozwinął zwoje o trzymając je w obu dłoniach odczepił się nogami od filaru tylko na chwilę puszczając zwoje. Wykonał w miejscu fikołek przyklejając się następnie do dłońmi do ściany zaś stopy nasączone chakrą przyczepiły się do rozwiniętego zwoju. Następnie dalej się wygiął i piętami przytwierdził się ponownie do filaru. Teraz jednak stopy przytwierdzały zwoje do filaru a on miał wolne ręce aby wykonać pieczęć, która sprawiła, że woda zaczęła wypływać ze zwojów. Spojrzał się wtedy co działo się w głębi hali.
W tym czasie dziewczyna mogła kontynuować swoje poczynania, które mogły zostać wyrwane w wyniku braku jakiejkolwiek reakcji węża na działanie techniki dźwiękowej. Zwykły, głupi zwierz nie powinien widzieć różnic między genjutsu a rzeczywistością. Dlaczego więc technika nie zadziałała? Dziewczyna mogła nie znać anatomii tych stworzeń jednak brak kanałów usznych oraz bardzo ograniczonego systemu słuchowego był tego przyczyną. Gad nie słyszał świata tak jak ludzie, do tego wychwytał jedynie niższe tony za sprawą żuchwy. Nie było więc możliwości aby dzwoneczki, które wydawały wyższe tony mogły na niego podziałać. To był pierwszy błąd dziewczyny, która rzuciła się do przodu. Jasny impuls światła tylko na moment zaskoczył bestię która zasyczała przeraźliwie. Czasu jednak nie starczyło na długo. Już w trakcie biegu do kolejnego filaru bestia obrała inny kierunek, Inoshi. Dziewczyna widząc rozwścieczoną bestię mogła zauważyć, że ta była szybsza od niej.
Odpieczętowała strumień wody który opadł na ziemię, zdążyła dopaść do filaru z Seiyą. Wszystkie przygotowania zostały poczynione jednak wąż dopadł filaru na którym teraz się znajdowaliście. I... rozpoczął wpełzanie na niego ruchem spiralnym. Seiya pobladł i zeskoczył błyskawicznie w kierunku ściany z tarasem.
Mapa:
Jasnofioletowy - Inoshi
Żółty - Seiya
Zielony - Wąż
jasnoniebieski - plama wody
Czerwony - tarasy z kultystami
Duża czarna kropa obok Inoshi i Seiyi to zablokowane przez głaz przejście. Naprzeciwko płaskorzeźba starca.
Yasuo
Seiya
Ukryty tekst
0 x
- Yamanaka Inoshi
- Postać porzucona
- Posty: 3434
- Rejestracja: 12 lut 2018, o 22:35
- Wiek postaci: 18
- Ranga: Dōkō
- Krótki wygląd: - Akcent Karmazynowych szczytów - Francuski
- Blond włosy długością do ramion
- Zielone oczy - w stylu Yamanaka
- Wzrost 161
- Łuskowaty kombinezon
- Widoczne bandaże na dłoniach. - Widoczny ekwipunek: Stalowe elementy pancerza, maska
Duży miecz na plecach
Plecak
Kabura z prawej strony na udzie. - Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=32&t=4957
- GG/Discord: Tario#3987/64789656
- Multikonta: Hoshigaki Maname
- Aktualna postać: Jun
- Lokalizacja: Soso
Re: W głębi lasu
- Rok 388 - Lato -
[/color][/b] " Szybkie decyzje " [youtube]https://www.youtube.com/watch?v=PUh5oJczSnU[/youtube] Stało się dokładnie to czego oczekiwała - bestia zmieniła cel. Było nawet lepiej, zaczęła się wspinać po filarze. Coś czego Inoshi nie przewidziała, lecz w ostateczności to przynosiło jej jeszcze większą przewagę niż myślała. Teraz należało rozegrać odpowiednio swoje karty i rzeczywiście mogła to wygrać. Pierwszym jej ruchem było szybkie złożenie dwóch pieczęci i szybkie wyplucie gluta prosto na wspinającą się wężową paszczę. Niech bestia poleci bezpośrednio na nią, dokładnie tak, cała w glucie, możliwe, że z utrudnioną wizją i otwarciem paszczy. Korzystając z siły w jaki wprawiony zostałby miecz ściągany z pleców wykonała wymach i skok w dół. Wymach od lewej do prawej, była w końcu leworęczna. Nie był to jednak jedyny ruch z jakiego zamierzała skorzystać. Wciąż powinna się rozmazywać, dlatego skakała tak by swoim ciosem trafić węża pod kątem, a zarazem nie utracić możliwości spadku właśnie na niego, jego skórę, jego łuski. Skupienie chakry i bieganie po nim mogło być również dobrym sposobem na uniknięcie niepotrzebnych ran - jeśli się utrzyma. Nie wychodząc jednak zbyt daleko w przód - W trakcie lotu sztych miecza by się poruszył i odsunął korzystając z całej jego powiększonej długości jeśli taka była potrzeba[do 5 metrów] Pęd nie został niczym zakłócony z jej strony, dlatego liczyła na mocne trafienie. Długość łańcucha Powinna bez problemu pozwolić objąć całą paszczę węża... Wciąż miała w rękach cały miecz minus sztych którego losy przytoczymy za chwilę.
A co z wysuniętym sztychem? On wcale nie pozostawał w bezruchu. Poruszał się jak mały wąż na jej rozkazy, to właśnie on zaczął kąsać, wbijać się w szyję potwora jak tylko mógł. Miał możliwość poruszać się na odległość pięciu metrów długości, może i nawet sięgnął oczu, kontrola nad techniką zapewniała jej dowolność ruchów, podczas gdy ona cięła, sztych miał kuć, pozbawić go choćby wizji albo zranić olbrzymi pysk. A jeśli potrafił... Przebić się do środka.
Ukryty tekstUkryty tekstUkryty tekstUkryty tekst
Myśli - Mowa
0 x
- Yami
- Posty: 2824
- Rejestracja: 25 paź 2017, o 20:14
- Wiek postaci: 25
- Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=4268
- Multikonta: Reigen
Re: W głębi lasu
Misja Rangi B
Inoshi
41/45 [youtube]https://www.youtube.com/watch?v=2MtOpB5LlUA[/youtube]MatsubaDziewczyna była pewna swojego zwycięstwa w momencie kiedy olbrzymi wąż zaczął owijać się wokół filara aby dopaść kunoichi i jej towarzysz, który teraz leciał do najbliższej ściany w tym momencie dziewczyna złożyła dwie pieczęcie. Następnie wypluła strumień mazi na głowę bestii tym samym zamykając jej usta i przyklejając do kamiennego filara. Wąż na chwilę zwolnił pod wpływem ciągnącej się mazi zaś dziewczyna skoczyła z zamiarem cięcia węża. Syrop oraz jej własna technika powinny pozwolić jej na pokonanie bestii. Ta jednak zdawała się za nic mieć ani jej technikę syropu ani również klony albowiem głową oblepioną mazią zaszarżowała w opadającą dziewczynę, która nie miała możliwości wykonania uniku. To był durny zwierz, który kierował się instynktami jednak był silniejszy niż to co spotkała dziewczyna. Wąż odciągnął głowę od filaru, a kiedy dziewczyna była na linii strzału staranował ją głową wbijając w filar. Gdyby nie kamizelka skończyłoby się na czymś gorszym niż złamaniu dwóch żeber i niesamowitym bólu.
- NIEEEE
Chłopak widząc jak dziewczyna odskakuje od filara wrzasnął. Widział po wężu jak to wszystko się może zakończyć. Przyklejony do ściany z tarasem wyciągnął kilka kunaiów i cisnął nimi w kierunku potwora, te powbijały się w skórę. Wąż syknął w kierunku Seiyi lecz szybko skierował swoje spojrzenie na dziewczynę, która wbita była w kamienny filar.
Towarzysze, nie są przecież pustymi jednostkami, które nie zrobią nic bez rozkazu. Mieli swoje własne rozumy i chłopak wiedział, że nawet jeśli narazi się na ryzyko tak będzie miał większą szansę jeśli kupi dziewczynie trochę czasu. Jak go wykorzysta w tej trudnej sytuacji to już zależy od niej.
Bestia gotowała się na kolejny kończący atak.
Inoshi: Złamane 2 żebra - Percepcja -20, Szybkość/Siła -10.
Mapa:
Jasnofioletowy - Inoshi
Żółty - Seiya
Zielony - Wąż
jasnoniebieski - plama wody
Czerwony - tarasy z kultystami
Duża czarna kropa obok Inoshi i Seiyi to zablokowane przez głaz przejście. Naprzeciwko płaskorzeźba starca.
Yasuo
Seiya
Ukryty tekst
0 x
- Yamanaka Inoshi
- Postać porzucona
- Posty: 3434
- Rejestracja: 12 lut 2018, o 22:35
- Wiek postaci: 18
- Ranga: Dōkō
- Krótki wygląd: - Akcent Karmazynowych szczytów - Francuski
- Blond włosy długością do ramion
- Zielone oczy - w stylu Yamanaka
- Wzrost 161
- Łuskowaty kombinezon
- Widoczne bandaże na dłoniach. - Widoczny ekwipunek: Stalowe elementy pancerza, maska
Duży miecz na plecach
Plecak
Kabura z prawej strony na udzie. - Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=32&t=4957
- GG/Discord: Tario#3987/64789656
- Multikonta: Hoshigaki Maname
- Aktualna postać: Jun
- Lokalizacja: Soso
Re: W głębi lasu
- Rok 388 - Lato -
[/color][/b] " Szybkie decyzje " [youtube]https://www.youtube.com/watch?v=PUh5oJczSnU[/youtube] Był szybki, stanowczo zbyt szybki by Inoshi mogła odpowiednio zareagować. Nawet nie zdążyła machnąć kiedy bestia wbiła się zarówno w nią jak i filar - i tyle było z próby miecza. Ból w klatce był spory, wiedziała, że nie jest dobrze, uderzenie tak ogromnej bestii nie mogło obyć się bez śladu. — J-Jeszcze żyje! To nie koniec! Powiedz mi co się dzieje przy wielkiej głowie, co robi nasz organizator! — Na szczęście istniało coś takiego jak adrenalina która pozwalała ci działać nawet i w chwilach takich jak ta, gdy było źle. Może nie ze zdwojoną siłą, ale na granicy swoich możliwości. Blondynka nie miała dużo czasu na zastanowienie, bestia szykowała się do kolejnego ataku. Jej ruch musiał być prosty i szybki, Seyia kupił jej moment, bardzo krótki moment, warto nadmienić. Jedna rzecz, gdzieś z tyłu głowy martwiła Inoshi. Dlaczego wąż nie próbował jej połknąć tylko zgnieść?
Szybkie wyciągnięcie dwóch kunai - Jeden z notką świetlną, drugi z wybuchową. Pierwszy posłany w okolicę głowy bestii, celowała między oczy, wiedziała, że się uchyli. Tutaj chodziło jedynie o detonacje świetlną w trakcie lotu by oślepić potwora. Drugi leciał w kierunku talerza z olejem, tłuszczem - cokolwiek to było. Nie miała w zamiarze trafić talerza. Kunai miał dolecieć obok jednego z łańcuchów, tego po stronie zachodniej, tam miało dojść do detonacji. Rozerwany łańcuch powinien doprowadzić do zachwiania balansu talerza i wylania się wszystkiego na jedną stronę. Dodając do tego fakt, że zapewne również został nieco pchnięty. Inoshi liczyła, że skoro takie misy są trzy, to ta która znajdowała się w przerwie pomiędzy filarem pierwszym i drugim, na środku, po przechyleniu się - zaleje choć kawałek potwora gorącą mazią.
W trakcie tych czynności jednak nie stała w miejscu. Ruszyła w górę, po filarze. Uważnie obserwowała ruchy bestii, była gotowa by zmienić kierunek z biegu w górę na bieg w bok po filarze, co po sekundzie powinno umiejscowić ją z drugiej strony filaru. Jeśli wąż dalej się okręcał to być może uzyskała potrzebną przewagę. OD RAZU po wyrzuceniu kunaiów składała pieczęcie, były one cztery Tygrys → Wół → Tygrys → Szczur. Dopiero jednak po przebiegnięciu w koło filaru, gdy zobaczyła węża zamierzała na niego splunąć strumieniem wody, ile tylko mogła biła w pysk, jeśli pysk stawał się niemożliwy do trafienia to strzelała w którąś z części ogona póki nie skończyła się woda. W trakcie techniki oczywiście się poruszała ukośnie, to w górę, to w dół filaru, w podobny sposób w jaki wąż się w koło niego okręcał.
Ukryty tekstUkryty tekstUkryty tekstUkryty tekst
Myśli - Mowa
0 x
- Yami
- Posty: 2824
- Rejestracja: 25 paź 2017, o 20:14
- Wiek postaci: 25
- Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=4268
- Multikonta: Reigen
Re: W głębi lasu
Misja Rangi B
Inoshi
43/45 [youtube]https://www.youtube.com/watch?v=2MtOpB5LlUA[/youtube]MatsubaInoshi odczuwała wyraźnie ból w klatce piersiowej jednak nie chciała się zatrzymać i stać pożywką węża. Cisnęła kunai z notką. Wąż smagnął głową na bok aby nie pozwolić kolejnej broni wbić się w jego ciało, nie było to jednak celem dziewczyny. Wybuch światła oślepił bestię, która syknęła przeraźliwie zamykając powieki kupując tym same kolejne sekundy. Wybuch notki przy kadzi z zapalonym olejem, który oświetlał pomieszczenie wylał znaczną część oleju na łeb i część tułowia bestii momentalnie się zapalając. Bestia wrzasnęła przeraźliwie. Ogon puścił filar a bestia padła na ziemię wierzgając z bólu czego efektem były uderzenia ogonem i głową o pobliskie filary. Każdy poczuł wstrząsy tych uderzeń, zaś z sufitu zaczął sypać się pył.
Seiya w tym czasie nie próżnował. Słysząc wrzask dziewczyny skinął głową, choć ta nie mogła tego dostrzec. Poczuł ulgę, że ta jeszcze żyje nie zostawiając jej samej w tym bagnie. Odpowiedział na wezwanie dziewczyny.
- TYLKO OBSERWUJĄ, ZAJMĘ SIĘ SZARLATANEM, MOŻE KONTROLUJE TĘ BESTIĘ.
I rozpoczął bieg po ścianie w kierunku łysej czaszki, na której stał mężczyzna. Mężczyzna, który cały czas obserwował zmagania dwójki mrówek w obliczu posłańca jego Boga, miał uśmiech na twarzy, który rozszerzył się tym bardziej kiedy dziewczyna została wgnieciona w filar. Zaś widząc bieg chłopaka w jego stronę parsknął jedynie śmiechem. Wszystko jednak się zmieniło kiedy olej rozlał się na węża. Żyły błyskawicznie pojawiły się na jego twarzy, a twarz przybrała odcień czerwieni. Szereg białych zębów trzeszczał pod siłą szczęki. Uniósł rękę do przodu i wydał najbardziej brutalne polecenie.
- ZABIĆ, ZABIĆ PRZEKLĘTYCH HERETYKÓW, KTÓRZY RANIĄ SŁUGĘ PAŃSKIEGO!
I wtedy najczarniejszy możliwy scenariusz zaczął manifestować się na oczach dziewczyny i chłopaka. Kilkadziesiąt mężczyzn, którzy do tej pory przyglądali się całej walce, teraz dzierżyli w dłoniach kunai z doczepionym kawałkiem papieru. Ich ręce zaś przygotowały się do wykonania rzutu. Część z broni powinna trafić walczącej dziewczyny, która właśnie posyłała silny strumień wody w kierunku węża, oraz w kierunku chłopaka. ROZPACZ. Jedno słowo, które mogło pojawić się w myślach dwójki towarzyszy...
Ziemia zadrżała zaś po całej sali poniosło się echo roztrzaskanego kamienia. Od strony prawego tarasu sporej wielkości kamień wpadł na kultystów. Zaś wzrok wszystkich skupił się w miejscu nowego wyłomu w ścianie znajdującego się na tarasie. Stał w nim wysoki umięśniony mężczyzna. W jego ciele tkwiło kilkadziesiąt senbonów a z licznych ran ciekła krew. Mężczyzna oparł dłoń o górną część wyłomu i sam postąpił krok do przodu. Z tej pozycji dziewczyna mogła poznać znajomą twarz.
- ZACZYNACIE BEZE MNIE? O MATKO ALE BYDLE.
Pojawił się ten, który początkowo najbardziej namącił a teraz mógł odwrócić rozpacz w nadzieję.
Inoshi: Złamane 2 żebra - Percepcja -20, Szybkość/Siła -10.
Mapa:
Jasnofioletowy - Inoshi
Żółty - Seiya
Zielony - Wąż
jasnoniebieski - plama wody
Szary - Yasuo
Czerwony - tarasy z kultystami
Duża czarna kropa obok Inoshi i Seiyi to zablokowane przez głaz przejście. Naprzeciwko płaskorzeźba starca.
Yasuo
Seiya
Ukryty tekst
0 x
- Yamanaka Inoshi
- Postać porzucona
- Posty: 3434
- Rejestracja: 12 lut 2018, o 22:35
- Wiek postaci: 18
- Ranga: Dōkō
- Krótki wygląd: - Akcent Karmazynowych szczytów - Francuski
- Blond włosy długością do ramion
- Zielone oczy - w stylu Yamanaka
- Wzrost 161
- Łuskowaty kombinezon
- Widoczne bandaże na dłoniach. - Widoczny ekwipunek: Stalowe elementy pancerza, maska
Duży miecz na plecach
Plecak
Kabura z prawej strony na udzie. - Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=32&t=4957
- GG/Discord: Tario#3987/64789656
- Multikonta: Hoshigaki Maname
- Aktualna postać: Jun
- Lokalizacja: Soso
Re: W głębi lasu
- Rok 388 - Lato -
[/color][/b] " Szybkie decyzje " [youtube]https://www.youtube.com/watch?v=PUh5oJczSnU[/youtube] Gdy tylko Inoshi dostrzegła, że wąż daje za wygraną musiała kontynuować atak w kierunku tej bestii. Pojawiający się Yasuo rozproszył wszystkich co dało jej kilka jakże bardzo cennych sekund. Jak skończyła wypluwać wodę w kierunku węża od razu złożyła pieczęć tygrysa formując z wyplutej wody dwa wiertła które wycelowane były w dwa różne elementy wężowego ciała. Znała się trochę na anatomii ze względu na swoją wiedzę medyczną, dlatego wiedziała gdzie wycelować swoją technikę by wąż już nigdy się nie ruszył. Technika miała wystarczająco wody w okolicy węża by wgryźć się świdrem w każdy jego element, mogła nawet powstać pod nim i przewiercić się na wylot, przez miękki wężowy brzuch. Jedno chciała osiągnąć - martwą bestie - Jeśli była w stanie przetrwać to, to nie było nic co mogłoby ją w tej okolicy zabić. No chyba, że mięśnie Yasuo. — Przychodzisz w samą porę — Powiedziała dość głośno. Echo na pewno rozniosło by jej głos. Nigdy by nie przyznała, że naprawdę ucieszyła się na jego widok.
Nie mogła jednak poświęcić całej swojej uwagi wężowemu potworowi. Kultyści zostali wezwani do walki - był to zły znak. W dodatku pojawił się Yasuo który zwrócił swoją uwagę. — Zasłońcie się czymś! Musimy oczyścić z nich te trybuny póki są w szoku! — Tak, wyrzucane notki na pewno były problemem którego musiała uniknąć. No i jeszcze ten stary na głowie — Ucisz tego zrzędzącego dziada! — Wrzasnęła do Seyi mając na myśli przewodniczącego tego wątpliwego gremium. Sama natomiast ruszała w tej chwili ponownie na górę filaru, zamierzała dojść do sufitu i po nim biec w kierunku północnej trybuny. Jeśli poleciały w jej stronę kunaie z notkami zamierzała odbijać się to w lewo to w prawo, szerokie odskoki - nawet jeśli sprawiłoby to, że straci na tym trochę czasu. Wykonywanie odskoków nie przerywało jednak jej technik Dlatego szybko złożyła ponownie pieczęcie by rozmazywać się kultystom - o ile rzeczywiście tak ją widzieli. Dalej, od razu kolejne trzy pieczęcie. Te jednak zakończyły się wypluciem gluta który przekształcił się w drugą istotę, która wyglądała jak ona. Już w tej chwili zużyła sporo chakry i zaczęła dokładniej kontrolować swój oddech. To jednak wciąż nie było wycieńczenie. Robiła się zmęczona, to wszystko.
Tarasy miały wysokość około 15 metrów, właśnie to zamierzała wykorzystać biegnąć do północnej trybuny wraz ze swoim glutowatym pomocnikiem. Rozkazała mu zeskoczyć i ciąć co popadnie mieczem. Był wystarczająco sprawny by również próbować unikać ataków. Blondynka natomiast nie zeskoczyła. Została na suficie i właśnie z niego zaczęła ściągać kultystów z góry. Część chakry przekierowała do ostrza i wystrzeliła sztych który miał kultystów nabijać[tych żywych], a potem rzucać nimi gdzieś na środek całej tej areny. Chakrowa manipulacja pozwalała jej na takie manewry. Nie była to jednak jedyna dodatkowa ręka w którą się wyposażyła. Rękojeść miecza miała na sobie bandaż - wystarczająco dużo by sięgnąć trybun. Również do bandaża przelała chakrę tworząc w ten sposób drugą mackę której celem również był atak na kultystów. Uderzanie ich i łapanie za szyję tych którzy się nie uchylili - podobnie jak w pierwszym przypadku. Jeśli nie zostali zabici, to mieli lecieć te piętnaście metrów w dół na środek areny - Jeśli to ich nie zabiło. To musieli zaczekać na swoją kolej. Dopiero po kilku chwilach sama zeskoczyła by dociąć to co zostało. Jeśli wciąż stawiali opór...
Ukryty tekstUkryty tekstUkryty tekstUkryty tekst
Myśli - Mowa
0 x
- Yami
- Posty: 2824
- Rejestracja: 25 paź 2017, o 20:14
- Wiek postaci: 25
- Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=4268
- Multikonta: Reigen
Re: W głębi lasu
Misja Rangi B
Inoshi
45/45 [youtube]https://www.youtube.com/watch?v=2MtOpB5LlUA[/youtube]MatsubaPojawienie się nowej osoby wpłynęło znacząco na przebieg trwającej walki. Gra w której się znaleźli nie obejmowała tego w swoim regulaminie. Nikt więc nie spodziewał się wywrócenia planszy i wszystkich pionków do góry. Zapanował całkowity choas, który przerwały słowa dziewczyny, która była wdzięczna przybyciem nowej osoby, która ostatecznie westchnęła ze smutkiem i uderzyła się w głowę.
- ECH, TY TO MASZ FAJNIE. NO NIC ZAJMĘ SIĘ TYM CO POZOSTAŁO WOLNE HAHAHA. TRÓJKA? NIE DWÓJKA WYSTARCZY.
Kiedy wszyscy przygotowali się do ataku mężczyzna stanął przez chwilę z zamkniętymi oczami a kiedy je otworzył już go nie było widać, zaś wnęka, w której był wypełniła się kurzem oraz odłamkami skał, które z głośnym trzaskiem i licznymi pęknięciami poodbijały się od wyważonego tunelu. Chwile później od strony jednej z trybun dało się zauważyć latających w górę kultystów.
Dziewczyna nie próżnowała, kiedy tylko przerwała swoją technikę złożyła pieczęci do innej. Bestia jednak też nie zachciała czekać. Kiedy tylko bestia odnalazła chwilę wytchnięcia błyskawicznie ruszyła w kierunku wolnego filaru aby przy jego pomocy obronić się przed kolejną falą. Gdyby nie czas powstawania wodnych wirów najpewniej walka byłaby zakończona ostatecznie skończyło się na przebiciu dolnych partii ogona, który spoczywał na ziemi. Bestia zasyczała przeraźliwie z bólu po podłodze zaczęła spływać obficie krew. Na ten widok kultyści z drugiego tarasu padli na tyłki ze strachu. Przeciwległa strona została zdemolowana przez Yasuo w ciągu ułamka chwili, ich niepokonany bóg właśnie się wykrwawiał. Nic więc dziwnego, że wszyscy albo tracili grunt pod nogami albo zaczęli panicznie uciekać.
Szef widząc to odsunął się w tył.
- Gdzie się wybierasz?
Seiya wyskoczył wysoko w górze widząc to mężczyzna z laską złożył połowę pieczęci i zgrzytając zębami posłał falę powietrza ale ta poleciała kilka metrów poniżej rudzielca. Kiedy tylko fala powietrza trafiła w ścianę mężczyźnie rozszerzyły się oczy jednak nie na długo bowiem Seiya wylądował tuż na nim.
- MAM GO.
Wąż w tym czasie z przekrwionymi oczami prześliznął się po filarze i skoczył do dziewczyny z otwartą paszczą.
Inoshi: Złamane 2 żebra - Percepcja -20, Szybkość/Siła -10.
Mapa:
Jasnofioletowy - Inoshi
Żółty - Seiya
Zielony - Wąż
jasnoniebieski - plama wody
Szary - Yasuo
Czerwony - tarasy z kultystami
Duża czarna kropa obok Inoshi i Seiyi to zablokowane przez głaz przejście. Naprzeciwko płaskorzeźba starca.
Yasuo
Seiya
Ukryty tekst
0 x
- Yamanaka Inoshi
- Postać porzucona
- Posty: 3434
- Rejestracja: 12 lut 2018, o 22:35
- Wiek postaci: 18
- Ranga: Dōkō
- Krótki wygląd: - Akcent Karmazynowych szczytów - Francuski
- Blond włosy długością do ramion
- Zielone oczy - w stylu Yamanaka
- Wzrost 161
- Łuskowaty kombinezon
- Widoczne bandaże na dłoniach. - Widoczny ekwipunek: Stalowe elementy pancerza, maska
Duży miecz na plecach
Plecak
Kabura z prawej strony na udzie. - Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=32&t=4957
- GG/Discord: Tario#3987/64789656
- Multikonta: Hoshigaki Maname
- Aktualna postać: Jun
- Lokalizacja: Soso
Re: W głębi lasu
- Rok 388 - Lato -
[/color][/b] " 1 sekunda, tak długo, a tak krótko " [youtube]https://www.youtube.com/watch?v=PUh5oJczSnU[/youtube] Sytuacja była prosta. Wszystko albo nic. Z jakiegoś powodu wszyscy doskonale byli w stanie poruszać się po pomieszczeniu - znacznie szybciej niż ona. To ją niepokoiło. Zadziwiało ją jednak to, że nie potrafiła dostrzec tej szybkości, ani u kultystów ani u Seyji. Coś było wyraźnie nie tak, nie wiedziała tylko co. Nawet Hikari z którym ćwiczyła bardzo długo - miał szybsze ruchy od nich, poruszał się w mgnieniu oka, albo i szybciej. Jednak to właśnie oni ją zaskakiwali - jak to możliwe?
Może to wszystko przez jej skupienie na wężu, może też dlatego nie poruszyła się dalej mimo, że zamierzała. Dalej nie miała pojęcia co ją zatrzymało w miejscu. Zwłaszcza, że technika nie wymagała od niej stania w miejscu. Ot, pieczęć, chakra, a reszta dzieje się sama. Jakieś dziwne siły brały w tym wszystkim udział, zwłaszcza, że wąż atakujący z tak bliska raczej nie pozwalał na kolejne składanie pieczęci - jeśli złożenie jednej pieczęci zajęło jej tyle czasu co Seyi przebiegnięcie około 50 metrów. To była zgubiona i mogła nic nie składać. Pozostawał w takiej sytuacji jedynie miecz, choć i tutaj zdjęcie go z pleców mogło trwać znacznie dłużej niż oczekiwała - magia tego miejsca. Nie pozostawiono jej jednak wyboru. Sięgnęła miecz zza pleców stawiając ostrze przed sobą, pod lekkim kątem i od razu rozsunęła sztych miecza, rozsuwając go od reszty i posłała go do wnętrza nadlatującej paszczy - Przelała chakrę do manipulacji. Niewielka ilość chakry - tylko tyle było potrzeba na manipulację. Nawet tego nie odczuła. Ostrze/sztych miało wystrzelić z miecza, kierunek był już obrany. Nie chciała słać ostrza w jego gardziel i dalej, miał trafić w podniebienie. Chciała zobaczyć jak jej miecz wbija się w mózg tego stwora - od środka, od miękkiej paszczy. Miała pięć metrów zasięgu - wystarczy. Sama w tej samej chwili zamierzała odskoczyć, mocno odbijając się od ziemi, była na środku. Sunięcie w lewo, w prawo - gdziekolwiek dalej od węża, to było jedyne co mogła zrobić. Jej specjalna technika która teraz byłaby bardzo przydatna - niestety trwała sekundę. Sekunda ją zabije - tak samo jak złożenie choć jednej pieczęci, trwa to z jakiegoś powodu zbyt długo. Potrzebowała jedynie 2.5 metra, by wciąż być na zasięgu miecza.Ukryty tekstUkryty tekstUkryty tekstUkryty tekst
Myśli - Mowa
0 x
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość