W głębi lasu

Awatar użytkownika
Youmu Nanatsuki
Postać porzucona
Posty: 430
Rejestracja: 10 lis 2018, o 20:11
Wiek postaci: 21
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: W KP znajdziesz wszystko.
Widoczny ekwipunek: Po dużej, czarnej torbie nad pośladkami - nieco na boku, rozłożony fūma shuriken na plecach, katana o czarnym wykończeniu przytroczona do lewego boku
Multikonta: Airen Akamori

Re: W głębi lasu

Post autor: Youmu Nanatsuki »

0 x
Obrazek
| Youmu Nanatsuki |
Embrace | the | Perfection
Yura

Re: W głębi lasu

Post autor: Yura »

Dla Jureczka wszystko było proste. Bełt wbijał się w ciało i strzała wbijała się w ciało. Pierwsze i drugie leciało do celu oraz służyło do zabijania przeciwnika. I bełt, i strzała były zrobione z drewna. Co więc za różnica, które ułamie? Jemu pomogło, to temu facetowi też powinno. Chociaż jeśli dobrze pamiętał, to on sam nie wydawał z siebie takich agonalnych krzyków. Pewnie, że bolało, ale nie tak bardzo jak zerwane mięśnie jak wtedy, gdy przedawkował bramy. Może po prostu ranny jegomość był jakimś śpiewakiem i tak sobie radził z bólem? W to ryżowy chłopak nie zamierzał już wnikać, bo jakoś nigdy nie lubił męskich śpiewów. Wychodziło też na to, że Mori Jin nie będzie miał zbytnio nawet okazji do ich usłyszenia. Jak to wywnioskował? Ano stało się to możliwe dzięki brutalnemu zniszczeniu jego genialnego planu uratowania mężczyzny. Już miał go nieść do świątyni, już miał nadzieję na to, że być może Inoyu zdoła mu jakoś pomóc, kiedy w ciało rannego wbił się drugi bełt. Każdy mięsień w ciele chłopaka od razu się naprężył w oczekiwaniu na dalszy rozwój sytuacji, a twarz szybko zwróciła się w stronę, z której nadleciał pocisk. Normalnym odruchem byłoby opuszczenie zwłok na ziemię, ale Jureczek postanowił, że tym razem jeszcze je przytrzyma. Wiedział jak kończy się nieruchome stanie na linii pocisku, więc tym razem wolał być przygotowany, a ciało nieszczęśnika sprawdziło się jako tarcza już dwa razy. Wszak żaden bełt go nie przebił, czyli było względnie bezpieczne.
Ucieczka w grę nie wchodziła, bo nie wiedział dokładnie kto się do niego zbliża i czego oczekuje. Dodatkowo bełt nie był też wymierzony w niego, więc możliwe, że nieznajoma osoba nie miała złych zamiarów. Problem polegał jednak na tym, że na oczach Jureczka dokonano właśnie niczego innego, jak egzekucji. Mężczyzna ledwo dychał, a tymczasem dobito go jak jakąś dziką zwierzynę. W środku chłopaka aż się z tego powodu zagotowało, więc lepiej, żeby sprawca miał dobrą wymówkę. Ryżowy chłopak nie skupiał się zbytnio na aparycji nieznajomej. Odsłonięte udo zainteresowało go tylko pod kątem broni, które mogły być do niego przyczepione. Tak samo sylwetka. Oczy młodzieńca dokładnie lustrowały nieznajomą, chcąc się o niej jak najwięcej dowiedzieć. Jakie ma uwarunkowania fizyczne? Czy wygląda na kogoś, kto walczy w zwarciu? A być może jest tym całym "kuglarzem", który bawi się marionetkami. Tych ostatnio na swojej drodze Yura spotykał całkiem sporo. Przez chwilę Jin oceniał nawet swoje szanse w razie ewentualnego zwarcia i doszedł do wniosku, że po zneutralizowaniu załadowanego bełta mógłby ruszyć do walki. To jednak w swoim czasie.
- I tyle? Zabiłaś go za parę monet? Tyle jest warte dla Ciebie ludzkie życie? Czy za tym mężczyzną wydano list gończy? Masz prawo w ogóle pozbawiać go życia czy jesteś zwykłą morderczynią? - odezwał się spokojnym głosem w stronę nieznajomej, podnosząc trochę wyżej trupa. Nie, nie rozumiał jej, ale rozumiał za to, że na jego oczach właśnie doszło do morderstwa. O ile dziewczyna nie była strażnikiem, to chyba nie doją do kompromisu i cała sprawa zakończy się inaczej. Zresztą Yura obiecał, że znajdzie Kyoko i teoretycznie mógłby wyprowadzić właścicielkę kuszy w pole tylko po to, aby dostać się do Kyoko, ale niestety nie był na tyle sprytny. Napięcie rosło, a wraz z nim rosła również szansa na bełt w ciele Jureczka, więc żywa tarcza była w pogotowiu.
0 x
Awatar użytkownika
Youmu Nanatsuki
Postać porzucona
Posty: 430
Rejestracja: 10 lis 2018, o 20:11
Wiek postaci: 21
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: W KP znajdziesz wszystko.
Widoczny ekwipunek: Po dużej, czarnej torbie nad pośladkami - nieco na boku, rozłożony fūma shuriken na plecach, katana o czarnym wykończeniu przytroczona do lewego boku
Multikonta: Airen Akamori

Re: W głębi lasu

Post autor: Youmu Nanatsuki »

0 x
Obrazek
| Youmu Nanatsuki |
Embrace | the | Perfection
Yura

Re: W głębi lasu

Post autor: Yura »

To jeszcze były jakieś niepewności co do stanu mężczyzny robiącego za tarczę? Jureczek już dawno temu uznał, że facet musi być martwy, bo przecież nikt normalny nie zemdlałby od dwóch bełtów w ciele i trochę upuszczonej krwi. Problem z Jinem polegał jednak na tym, że sam siebie uważał za wyznacznik normalności, więc jeśli ranny facet nie specjalizował się w trenowaniu swojego ciała, to ma marne szanse na pomoc od pustynniaka. Nie jest bowiem tajemnicą, że Yura to człowiek dość prosty, czego jednak najwyraźniej kuszniczka nie zauważyła. Starała się wzbudzić u niego empatię, a być może nawet i nutę zrozumienia, ale niezbyt to na niego działało. Przede wszystkim nie wiedział co między nimi zaszło i o ile na co dzień jest człowiekiem cholernie łatwowiernym, to jednak nie na tyle, żeby wierzyć komuś, kto dobił rannego faceta jak zająca. Gdyby nie zabiła na jego oczach mężczyzny, to może i rozmowa toczyłaby się inaczej.
- Nie znam się na świecie, ale jeśli mnie pamięć nie myli, to jesteśmy w Karmazynowych Szczytach. - odpowiedział równie spokojnie, co kobieta. Nadal mu się to wszystko nie podobało. Sam nigdy w życiu nie zabił człowieka (chyba, że nieświadomie, bo nigdy nie sprawdzał co się działo z przeciwnikiem po tym, jak go pobił), więc nie rozumiał jej podejścia. Nie stracił też najbliższej mu osoby, więc i drugi punkt odniesienia był dla niego całkowicie obcy. Nie przepadał za przemocą, a szczególnie nie za tą, która powstaje ze złych pobudek.
- Zabiłaś go, więc stałaś się dokładnie taka, jak on sam. Chodź ze mną. Udamy się do straży i tam oddasz się w ich ręce. Reszta wyjaśni się już w mieście. - choć brzmiało to jak żart, to Jinowi nie było do śmiechu. Naprawdę proponował takie rozwiązanie, bo to w tej chwili wydawało mu się najlogiczniejsze. Być może historia kobiety była prawdziwa, a w takiej sytuacji Yura nie chciałby przykładać ręki do jej porażki. Z drugiej jednak strony nie mógł puścić płazem tego, że właśnie zamordowała obcego faceta. Co więc w tej sytuacji byłoby najlepsze? Rozmowa i oddanie się w ręce władz, które wszystko dalej rozstrzygną same. Mori Jin naprawdę wierzył, że wszystko rozejdzie się po kościach.
0 x
Awatar użytkownika
Youmu Nanatsuki
Postać porzucona
Posty: 430
Rejestracja: 10 lis 2018, o 20:11
Wiek postaci: 21
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: W KP znajdziesz wszystko.
Widoczny ekwipunek: Po dużej, czarnej torbie nad pośladkami - nieco na boku, rozłożony fūma shuriken na plecach, katana o czarnym wykończeniu przytroczona do lewego boku
Multikonta: Airen Akamori

Re: W głębi lasu

Post autor: Youmu Nanatsuki »

0 x
Obrazek
| Youmu Nanatsuki |
Embrace | the | Perfection
Yura

Re: W głębi lasu

Post autor: Yura »

Najwyraźniej dwójka ludzi w lesie zupełnie się nie rozumiała. Mori Jin, choć nie był zbyt mądry, wiedział, że jego spojrzenie na świat jest trochę nietypowe. Jego mistrz wielokrotnie mu o tym wspominał, ale chłopak zdawał się tym zbytnio nie przejmować. Dopóki mógł żyć w zgodzie z sobą samym, to nie zamierzał niczego zmieniać, a do tej pory za każdym razem udawało mu się jakoś obronić swoje wartości i to możliwe w bezkrwawy sposób. Nie bez powodu na jego plecach nie widać żadnego miecza. Pięści są wystarczająco silne, aby dotrzeć do lekko zatwardziałych głów.
- Sprawiedliwość to nie samosąd. - chyba wizyta w świątyni sprawiła, że stal się inteligentniejszy, bo tego wieczora strzelał mądrościami jak z karabinu. Wszystko przychodziło jednak naturalnie, prosto z serca, więc nawet tego nie zauważył. Jego początkowa złość delikatnie przygasła, ale nadal nie mógł pozbyć się wrażenia, że dziewczyna mimo wszystko nie zasługuje na to, żeby stąd spokojnie odejść. Zabiła na jego oczach człowieka i choć miała ku temu powody, to nie miała ku temu uprawnień. Jureczek widział całą sprawę inaczej. Skoro była zdolna doprowadzić mężczyznę do takiego stanu, to równie dobrze mogła zaprowadzić go do władz, które wydałyby na nim stosowny wyrok. Jest pewna różnica pomiędzy zabijaniem człowieka w lesie, a oddaniu go w ręce kata. Teraz przed młodzieńcem istniały dwa wyjścia - zajęcie się trupem lub zajęcie się kobietą.
Trup miał pierwszeństwo. Yura opuścił bezwiedne ciało nieznajomego na ziemię, ale nim przyszło mu do głowy pochowanie go, chciał się upewnić czy aby na pewno zmarł. Całkiem możliwe, że z powodu bólu wywołanego trafieniem bełtem facet po prostu zemdlał, więc Jin przyłożył lewą dłoń do jego szyi chcąc wyczuć puls, w międzyczasie prawą ręką zakrywając jego oczy. Chciał to zrobić na tyle naturalnie, żeby kobieta nie zorientowała się, że coś jest nie tak w razie gdyby mężczyzna jeszcze żył. I teraz dwa, wspomniane wcześniej wyjścia zaczęły się krystalizować. Jeśli mężczyzna żyje, to Yura stawia jego uciekające z ciała życie na pierwszym miejscu i daje kobiecie odejść. Jeśli jednak dusza faceta tańczy już gdzieś przy modłach Inoyu w pobliskiej świątyni, to Jinowi nie pozostaje nic innego, jak ująć morderczynię.
- Pewnie tak będzie. Jestem dość uparty. - rzekł do kobiety. I dalsza akcja zależy od tego, co stało się z mężczyzną. Jeśli nadal dycha, to Jureczek odczeka jeszcze chwilę, dokładnie nasłuchując czy dziewczyna z bełtem znajduje się w pobliżu. Po jej zniknięciu jak najszybciej będzie starał się przetransportować rannego do świątyni. Jeśli jednak wyjdzie na to, że dwa pociski skutecznie wycisnęły z niego całe życie, to chłopakowi nie pozostanie nic innego jak akcja. Stanięcie na równe nogi będzie wiązało się z sięgnięciem ręką pod haori i wyciągnięciem kunaia, który następnie poleci w stronę dziewczyny, a dokładniej, zacznie zmierzać w rękę trzymającą kuszę. Trafienie w broń przeciwnika może ją uszkodzić, próba uniku ostrza ninja sprawi, że Jurek będzie miał więcej czasu na dotarcie do kobiety. Tak czy siak da to chłopakowi choć dodatkową sekundę, której tak potrzebował. Teraz, gdy dziewczyna sama nie zaatakowała, a on sam został pozbawiony swojej żywej, ale nieżywej tarczy, Yura wystrzelił do morderczyni ile tylko sił miał w nogach. Dla bezpieczeństwa trzymał w ręce jeszcze jeden kunai, którym miał nadzieję chociażby zbić lecący w jego stronę bełt. Plan był prosty - obezwładnić. A co do obezwładnienia nadawało się lepiej, aniżeli Hōshō? Pewnie piasek Sabaku, ale to nie ta historia.
Wrzucam też staty, coby szukać nie trzeba było w razie czego
Obrazek
Nazwa
Hōshō
Pieczęci
Brak
Zasięg
Bezpośredni
Koszt
Brak
Dodatkowe
Podczas wykonywania techniki: +20 Siły.
Opis Tym razem mamy do czynienia z techniką raczej defensywną. Użytkownik skupia całą swoją siłę, jaką tylko może z siebie wykrzesać, w swoich dłoniach. Następnie, po wyprowadzeniu uderzenia, rozkłada gwałtownie palce na boki. Efektem tego jest odrzucenie przeciwnika nawet na kilkanaście metrów do tyłu. Jeżeli dodatkowo w trakcie lotu uderzy w jakąś przeszkodę, dostaje dodatkowe obrażenia.
0 x
Awatar użytkownika
Youmu Nanatsuki
Postać porzucona
Posty: 430
Rejestracja: 10 lis 2018, o 20:11
Wiek postaci: 21
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: W KP znajdziesz wszystko.
Widoczny ekwipunek: Po dużej, czarnej torbie nad pośladkami - nieco na boku, rozłożony fūma shuriken na plecach, katana o czarnym wykończeniu przytroczona do lewego boku
Multikonta: Airen Akamori

Re: W głębi lasu

Post autor: Youmu Nanatsuki »

0 x
Obrazek
| Youmu Nanatsuki |
Embrace | the | Perfection
Yura

Re: W głębi lasu

Post autor: Yura »

Rozmowa byłaby tutaj najlepszym wyjściem, a jeśli wziąć pod uwagę, że mogłaby się odbywać na posterunku pobliskiej straży miejskiej, to Jureczek miałby poczucie dobrze spełnionego obowiązku. Teraz pozostało mu tylko uczucie bezradności towarzyszące ostatniemu oddechowi uciekającymi z ciała jego przeciwnika. Być może gdyby chłopak znał medyczne ninjutsu albo gdyby chociaż drugi bełt nie trafił w ciało biedaka, to ten miałby jakiekolwiek szanse na przeżycie. Niestety losy umarlaka potoczyły się inaczej i w związku z tym jedyne co mógł zrobić Yura, to zapamiętać miejsce położenia jego zwłok. Nie chciał, żeby ciało niewinne zamordowanego człowieka zostało zjedzone przez leśne zwierzęta, więc powrót tutaj i wyprawienie mu godziwego pochówku był jego priorytetem. A że nie tak dawno temu poznał pewną kapłankę, to być może nawet mu przy tym pomoże. Nadal jednak pozostawał problem kuszniczki, z którym musiał się rozprawić najpierw. Na domiar złego, problem ten stał się niezwykle palący w momencie przebicia barku chłopaka przez bełt. Ten kontakt pierwszego stopnia z przeklętą bronią dystansową został zwieńczony przytłumionym jęknięciem i chwilą rozkojarzenia. Mori Jin znał ten ból. Nie pierwszy raz coś przebija jego ciało, ale za to po raz pierwszy jest sprawcą tak pustoszących obrażeń. Shinobi niemal natychmiast poczuł, że władza w lewej ręce po prostu znika, a zamiast kończyny przy jego ciele znajduje się po prostu luźno zwisająca ręka. Właśnie w tym momencie Yura zdał sobie sprawę (wcześnie, nie?), że ten pojedynek dla jednej ze stron może zakończyć się śmiertelnie i postanowił włożyć w niego trochę więcej zaangażowania.
Jego pierwotny plan nie wyszedł tak, czyli stało się tak jak zazwyczaj. Mori Jin nie był taktycznym geniuszem, więc nie można było się po nim spodziewać skomplikowanych strategii. Jego cel uciekł, schował się za drzewem i zapewne przeładowuje kuszę, przygotowując się do kolejnego strzału. On tymczasem stoi pośród ciemnego lasu z bezwładną, krwawiącą ręką i z czasem, który tak szybko mu ucieka. Może i był wytrzymały, ale nie przekładało się to na ilość juchy w jego żyłach. Chłopak musiał działać szybko i to akurat rozumiał. Po raz kolejny ruszył z miejsca najszybciej jak potrafił, ale tym razem nie poruszał się po prostu do przodu. Najpierw zamarkował zamiar obiegnięcia drzewa po jego lewej stronie po to, aby zaraz przed samym pniem dostać nagłego kopa i wyskoczyć z drugiej strony. Jin liczył na to, że w mroku kuszniczka będzie bardziej polegała na swoim słuchu, co przełoży się na spowolniony czas reakcji. Dodatkowym elementem działającym na jego korzyść miało być nagłe przyspieszenie, które mogło zaskoczyć jego przeciwniczkę. Co dalej? Zakładając, że Yura w ogóle zobaczy jeszcze kobietę za tym drzewem, będzie starał się ją zaatakować. Jednocześnie jego lewa ręka będzie robiła za tarczę. Skoro i tak stała się już bezwładna, to równie dobrze mogła przyjmować na siebie resztę ataków, ale tylko w ostateczności. Unik był zawsze lepszy. W każdym razie Yura chciał zaatakować kobietę w zwarciu i to za pomocą techniki, która współgrała z kunaiem trzymanym w jego dłoni. Rękę miał ciężką, ale czy wystarczająco?
https://sketchtoy.com/68944814 Tak żeby było wiadomo, z której strony wyskakuję.
Nazwa
Hachimon Tonkou: Kaimon
Tytuł
Brama Otwarcia
Numer Bramy
Pierwsza
Położenie
Mózg
Koszt
5% za aktywację
Bonusy
Na czas trwania +20 siła, +30 szybkość
Wymagania Całkowita suma PAF (punktów atrybutów fizycznych) 100, w tym 30 wytrzymałości, trening na 15 linijek, styl wallki D
Opis Pierwsza Brama chakry jest wstępem do osiągnięcia mistrzostwa w Taijutsu. Opanowanie sztuki otwierania Bram wymaga od użytkownika dużej wytrzymałości i samozaparcia - lecz gdy się to uda, staje się on nieludzko niebezpiecznym oponentem. Brama ta położona jest w mózgu, i manipuluje ona przesyłem energii do mięśni, utrzymując ją na bezpiecznym poziomie 20%. Zdjęcie tej blokady pozwala na używanie mięśni użytkownika w 100%, co znacząco zwiększa jego siłę i szybkość. Dodatkowo poprawia jego możliwości reakcji, dzięki czemu uniki stają się znacznie precyzyjniejsze. Niestety, jest to broń obosieczna - po dezaktywacji Kaimona użytkownik staje się dość wyczerpany i potrzebuje kilku godzin odpoczynku, by wrócić do pełni sił.
W momencie zmiany kierunku odpalam pierwszą bramę, która daje mi bonusiki i ostatecznie mam 69 siły i 62 szybkości na czysto.

Co do samego ciosu to jest to nic innego jak arsenał rankankena
Nazwa
Raigyaku Suihei
Pieczęci
Brak
Zasięg
Bezpośredni
Koszt
Brak
Dodatkowe Dowolne dodatkowe wzmocnienie (CS, Bijuu etc.); Podczas wykonywania techniki: +30 Siły.
Opis Technika pomimo swojej prostoty jest bardzo silna. Ninja wykonuje proste pojedyncze przebicie. Ta technika jest tak potężna, że jest w stanie przebić się przez niekompletne Susanō, jednak aby uzyskać taką moc należy posiadać jakiś wspomagacz, np. otoczkę demona, albo techniki pokroju Raiton no Yoroi.
0 x
Awatar użytkownika
Shikatsu
Postać porzucona
Posty: 459
Rejestracja: 11 maja 2018, o 17:47
Wiek postaci: 21
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: Shikatsu to tam takie tam, jakaś tam laska. Taka se o, ciemne włosy, niebieskie oczy, kurtka na grzbiecie, znudzona mina.
Widoczny ekwipunek: Torba nad zadkiem. Dwie kabury na udach. Czarny płaszcz. Złożony Fūma Shuriken przytwierdzony nad torbą. Duży Shuriken przytroczony do pleców.
GG/Discord: urb#6156
Multikonta: -

Re: W głębi lasu

Post autor: Shikatsu »

  Ukryty tekst
http://sketchtoy.com/68965291
Stan fizyczny Yury - bez zmian. Mroczki przed oczami, ale wzrok powoli wraca do normy.
  Ukryty tekst
0 x
猪 · 鹿 · 蝶 Obrazek ph · bank · kp · głos
Yura

Re: W głębi lasu

Post autor: Yura »

W głowie Jureczka kluczem do udanego fortelu była jego prostota. Im prostszy, tym większa szansa na to, że przeciwnik zwyczajnie go pominie. W końcu kto może być tak głupi, żeby biec prosto na kusznika? Kto może dać się przebić kataną na wylot tylko po to, żeby rozbroić przeciwnika? No jak to kto! Geniusz taktyczny, bojler wytrzymałości, niezniszczalny biały pustynniak - Mori Jin, który szerszej publiczności znany jest jako Yura. Pewnie byłoby go stać na bardziej skomplikowane manewry, ale wtedy zabierałby energię, która zamiast do jego mięśni musiałaby zostać przetransportowana do mózgu, a on był przecież przeciwnikiem marnotrawienia. Właśnie dlatego kiedy plan chłopaka nawet się udał, to w jego oku pojawił się błysk triumfu. Dopiero po chwili okazało się, że ta iskierka wcale nie musiała podchodzić od niego, bo obok Yury wybuchło jakieś oślepiające ustrojstwo. Chłopak odruchowo starał się zasłonić lewą część twarzy ręką, ale o dziwo bełt tkwiący w jego ciele skutecznie mu to uniemożliwiał. Nosz szlag!
Mógł wykorzystać jej słabość, mógł zaatakować ją kiedy się potknęła, ale mimo szansy tego nie zrobił. Spoglądał teraz na kobietę, czując jak przez jego ciało chakra uwolniona dzięki otworzeniu pierwszej bramy. W jego oczach widać było teraz nie tyle niezrozumienie, co współczucie. Nie wiedział do końca przez co mogła przejść kuszniczka, ale zdawał sobie sprawę z tego, że jej metody nie doprowadzą jej do celu, jakiego szukała.
- I co? Mam Ci pozwolić zabić kolejną osobę? Mam Cię puścić i patrzeć na to, jak krew rozlana przez Ciebie spływa także i po moich dłoniach? - twarz młodzieńca nie wyrażała teraz zbyt wiele. Tak charakterystyczny dla niego uśmiech po prostu zniknął, a on sam wpatrywał się w kobietę oczyma nieskalanymi żadną myślą. Jeśli ktoś poznał Yurę trochę lepiej to wiedział, że właśnie w ten sposób chłopak wyraża swoją złość. Tak i poprzez siłę fizyczną, co właśnie zademonstrował uderzając pięścią z całej siły w drzewo. Złamać może go nie złamie, ale na pewno ładnie podniszczy. Cały czas miał jednak oko na kobietę, gdyby ta jednak nie panowała do końca nad spustem kuszy. Nie chciał dać się postrzelić po raz drugi. - Odłóż broń, opowiedz mi kogo mam szukać, a następnie oddaj się w ręce straży za zabójstwo tamtego mężczyzny. Przyrzekam Ci, że wymierzę sprawiedliwość osobie, która na to zasługuje. Zrobię to nawet jeśli się nie zgodzisz, ale wtedy będę musiał Cię pozbawić przytomności. - tak właśnie wyglądał pomysł Jureczka na rozwiązanie konfliktu, w którym i wilk syty, i owca cała. Nie był jednak pewien co na to kobieta. Oferta wydawała się jednak przyjemna. Ona dostanie to, na co liczyła, on zapobiegnie rozlewowi krwi, a na dodatek ukarze jeszcze ewentualnych winnych. Całość ułatwiało to, że jednego z nich miał już przed sobą, więc wystarczyło go tylko odprowadzić do lochów, a następnie podrzucić do mnichów z pobliskiej świątyni ciało mężczyzny. Podobno to właśnie takie osoby zajmują się pochówkiem, a tak się składa, że w jednej ze swiątyń Jureczek miał znajomości.
Druga tura używania bramy. Zgodnie z rozpiską do 5 tury włącznie mogę hulać jak wariat.

No, to Jureczek najpierw próbuje rozmowy, ale w razie gdyby kobieta zachowywała się agresywnie, to ziomeczek odpala drugą bramę i jednocześnie stara się schować za drzewo, a następnie je okrążyć i zająć się agresorką. Ale można też pogadać <feelsgoodman>

W razie czego druga brama:
Nazwa
Hachimon Tonkou: Kyumon
Tytuł
Brama Leczenia
Numer Bramy
Druga
Położenie
Mózg
Koszt
5% za aktywację + otwarcie I Bramy
Bonusy
Na czas trwania +40 siła, +60 szybkość
Wymagania Całkowita suma PAF 175, w tym 50 wytrzymałości, trening na 25 linijek, styl taijutsu C
Opis Druga Brama poprawia uwarunkowanie fizyczne ciała w podobny sposób co poprzedniczka, lecz w nieco zwiększonym stopniu - poprzez aktywację technika znacząco poprawia warunki siłowe, sprawiając że następne uderzenia nadchodzące ze strony użytkownika są silniejsze i bardziej bolesne. Dodatkowo technika ta odświeża chwilowo mięśnie, sprawiając że użytkownik nie czuje się zmęczony po tym, co działo się przed aktywacją bramy, a także neguje zmęczenie z bramy Pierwszej. Oczywiście nie na stałe - gdy brama zostaje wyłączona, wyczerpanie dosięga nas znacznie boleśniej niż w poprzednim przypadku.
No i wtedy Jureczek ma 89 siły i 102 szybkości.
0 x
Awatar użytkownika
Shikatsu
Postać porzucona
Posty: 459
Rejestracja: 11 maja 2018, o 17:47
Wiek postaci: 21
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: Shikatsu to tam takie tam, jakaś tam laska. Taka se o, ciemne włosy, niebieskie oczy, kurtka na grzbiecie, znudzona mina.
Widoczny ekwipunek: Torba nad zadkiem. Dwie kabury na udach. Czarny płaszcz. Złożony Fūma Shuriken przytwierdzony nad torbą. Duży Shuriken przytroczony do pleców.
GG/Discord: urb#6156
Multikonta: -

Re: W głębi lasu

Post autor: Shikatsu »

Mapka
brązowe iksy - drzewka
zielone cosie - krzaczki
żółta kropa - Yura
czerwona kropka - pani z kuszą
różowa kropka - trup
niebieska kropka - Kyoko???

Yura bez zmian, jedna łapa bezwładna od przebicia grotem. Na razie miło rozmawiamy. (: Robi się coraz ciemniej, więc jest nastrojowo.

Sorki, że tak późno, ale już jestem po tym beznadziejnym weekendzie i teraz będzie już ładniej z odpisami. XD
  Ukryty tekst
0 x
猪 · 鹿 · 蝶 Obrazek ph · bank · kp · głos
Yura

Re: W głębi lasu

Post autor: Yura »

I ona ośmielała sobie jeszcze żartować z takich rzeczy? Kuszniczka naprawdę testowała cierpliwość Yury, a warto przypomnieć, że ta dobiegała już do własnej granicy. Jeśli popchnie go do przodu o jeszcze jeden krok, to na pewno nie skończy się to dla niej zbyt dobrze. Nie musi się oczywiście obawiać o swoje życie, ale o zdrowie już powinna. W końcu złamanie obu nóg nie liczy się jako zabicie, a z pewnością niemiłosiernie boli. No i ze złamanymi nogami raczej ciężko uciekać przed taiuserem lub zwykłą, miejską strażą, więc wszystko byłoby załatwione. Taki plan Jureczek też do siebie dopuszczał.
Piekielna siła? To jeszcze nie była piekielna siła. Jeśli taką chciała zobaczyć, to lepiej żeby zaczekała na kolejne przedstawienie, które chyba niedługo się tu rozegra. Mori Jin obejrzał się bowiem przez swoje ramię i faktycznie dostrzegł ruch. Czy było to rozsądne, biorąc pod uwagę, że kobieta mogła do niego wystrzelić? Nie, ale Jureczek wierzył jej na tyle, że nie brał pod uwagę takiej możliwości. Nawet jeśli była jego przeciwniczką, to przecież nie próbowała go do tej pory zabić. Trafiła w jego bark, a nie serce czy głowę, więc całe zajście mogli nazwać jedynie przyjacielskim treningiem!
- Arghhh! Za dużo komplikacji! Czemu po prostu nie możecie porozmawiać? Szlag by to! - wyjęczał, ciągnąc się zdrową ręką za włosy. Jego mózg powoli parował. Z jednej strony kobieta mówiła, że tamta dwójka zabiła jej ukochanego, teraz mówiła tylko, że zabrali im pieniądze i w wyniku tego zginął. Zbyt dużo możliwości, zbyt dużo komplikacji. Mózg Jureczka może i był duży, ale z pewnością nie posiadał zbyt wielu zwojów. Takie myślenie, kombinowanie i intrygi sprawiały, że się przegrzewał, a jaka jest najlepsza reakcja na przegrzanie? Ruch! Jureczek więc niewiele się zastanawiając, skorzystał z tego, że kusza już w niego nie celuje. Odpalił drugą bramę i z całej siły nadepnął na broń kobiety z nadzieją, że ta nie będzie się już nadawała do użytku. Dodatkowo mogło to wywrzeć na niej spory efekt psychologiczny, bo jeśli takie cuda potrafi robić nadepnięciem, to co będzie jak faktycznie zechce ją uderzyć? O tym jednak Jureczek nie myślał. On tylko chciał, żeby ta wariatka nie postrzeliła nikogo więcej z kuszy tak, jak tamtego dogorywającego faceta. Co dalej?
- Zajmę się nimi, a Ty masz na mnie czekać. Jeśli uciekniesz, to bądź pewna, że Cię znajdę i skończysz identycznie jak ta kusza. - warknął w jej kierunku, a następnie obrócił się w stronę, z której wcześniej dochodził ruch. Jeśli dziewczyna się przemieszczała, to Jureczek bez problemu powinien ją słyszeć. Po usłyszeniu jakiegokolwiek szmeru sprawa była prosta - trzeba ją wywabić. W tym celu pustynniak wystrzeli jak z procy w kierunku drzewa, przy którym znajdował się trup - Poddaj się albo skończysz jak to drzewo. Nie mam czasu na więcej gierek! - wykrzyczał najgłośniej jak potrafił, a następnie podskoczył do góry i podczas upadku uderzył z całej siły drzewko. Miało się złamać, miało się zniszczyć, ale przy okazji upaść tak, żeby nikogo nie zabić. To powinno wywabić zastraszoną zwierzynę, nie?
#YOLO Staty Jureczka po odpaleniu drugiej bramy: 89 siły i 102 szybkości + reset licznika tur dla bram c;

Podczas biegu w stronę drzewa i niezwykle męskiego krzyku (a jak!) Jurandosław odpala... DUM DUM DUM... trzecią bramę. Jego skóra staje się czerwoniutka jak malinka, a następnie zdrową ręką uderza w drzewo. Staty wtedy rozkładają się następująco:
Czysta III brama: 104 siły i 112 szybkości. Bramę mogę utrzymać trzy tury.

Ale, ale, ale to nie wszystko! Żeby uderzenie było fajniejsze, to Jureczek używa do niego jeszcze techniczki. Tej, o:
Nazwa
Raigyaku Suihei Choppu
Pieczęci
Brak
Zasięg
Bezpośredni
Koszt
Brak
Dodatkowe
Znajomość Raigyaku Suihei; Podczas wykonywania techniki: +40 Siły.
Opis Lepsza wersja Raigyaku Suihei. Dzięki niej przeciwnik spada z pewnej wysokości i atakuje przeciwnika tak, że może go nawet zabić. Jutsu potrafi przebić się nawet przez kompletne Susanoo oraz wiele równie potężnych osłon, lecz - tak jak poprzednio - należy mieć dodatkowe źródło energii i mieć więcej siły niż przy poprzedniczce.
W efekcie biedne drzewo dostaje ze 144 siły. NIECH GINIE.
0 x
Awatar użytkownika
Shikatsu
Postać porzucona
Posty: 459
Rejestracja: 11 maja 2018, o 17:47
Wiek postaci: 21
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: Shikatsu to tam takie tam, jakaś tam laska. Taka se o, ciemne włosy, niebieskie oczy, kurtka na grzbiecie, znudzona mina.
Widoczny ekwipunek: Torba nad zadkiem. Dwie kabury na udach. Czarny płaszcz. Złożony Fūma Shuriken przytwierdzony nad torbą. Duży Shuriken przytroczony do pleców.
GG/Discord: urb#6156
Multikonta: -

Re: W głębi lasu

Post autor: Shikatsu »

  Ukryty tekst
0 x
猪 · 鹿 · 蝶 Obrazek ph · bank · kp · głos