Główna droga w wiosce
- Mikoto
- Postać porzucona
- Posty: 341
- Rejestracja: 10 paź 2020, o 15:37
- Wiek postaci: 24
- Ranga: Wyrzutek A
- Krótki wygląd: - Niska i drobna
- Białe włosy
- Niebieskie oczy - Widoczny ekwipunek: - Wielki wachlarz na plecach
- Duża torba przy pasie - Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?p=154878#p154878
- Multikonta: Rida
- Yami
- Posty: 2824
- Rejestracja: 25 paź 2017, o 20:14
- Wiek postaci: 25
- Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=4268
- Multikonta: Reigen
- Mikoto
- Postać porzucona
- Posty: 341
- Rejestracja: 10 paź 2020, o 15:37
- Wiek postaci: 24
- Ranga: Wyrzutek A
- Krótki wygląd: - Niska i drobna
- Białe włosy
- Niebieskie oczy - Widoczny ekwipunek: - Wielki wachlarz na plecach
- Duża torba przy pasie - Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?p=154878#p154878
- Multikonta: Rida
Re: Główna droga w wiosce
To co usłyszała Miko w odpowiedzi od dziewczyny, nie spodobało jej się ani trochę. Zarówno jej ojciec wykazał nieodpowiedzialność, puszczając ją samą do miasta, jak i ona sama, prosząc o to i najwyraźniej nie zdając sobie sprawy z tego, co może jej grozić. Przykładem może być właśnie ten potencjalny obserwator, który mógł mieć wobec niej złe zamiary. Skoro więc Panienka z dobrego domu nie chciała słuchać własnego ojca, to może posłucha obcej, ale doświadczonej kunoichi.
- Jeśli nie jesteś na tyle silna, żeby się obronić w razie niebezpieczeństwa, to naprawdę nie powinnaś sama chodzić po mieście. - Powiedziała Białowłosa z powagą. - Zwłaszcza w takim dobrym stroju i biżuterią na wierzchu, które wyraźnie wskazują, że nie jesteś byle kim. Pozbawiona ochrony jesteś łatwym celem dla ludzi, którzy mogą chcieć Cię okraść, zrobić Ci krzywdę, albo zwyczajnie porwać, żeby wyłudzić potem od Twojego ojca pieniądze. Kto wie, jakie ma zamiary ten mężczyzna, który teraz Cię śledzi. Obiecaj mi, że więcej się tak nie narazisz.
Miała nadzieję, że te słowa w końcu dotrą na tyle, że Panienka straci chęć do kolejnych, samotnych wypadów do miasta i doceni obecność ochrony, którą zapewne ojciec jej przydzielał w postaci kogoś do towarzystwa. W tym momencie Miko była gotowa przespacerować się z dziewczyną dla jej własnej uciechy, jednak cały czas pozostawała kwestia mężczyzny, który ją śledził. Chyba najlepiej będzie go zgubić w najbardziej prosty dla shinobi sposób. Szybkości Miko nie brakowało, więc mogła spokojnie uciec takiemu delikwentowi. Siły też miała wystarczająco, żeby podnieść taką młodą pannę. Jakoś sobie poradzą.
- Umówmy się tak. - Odpowiedziała Miko. - Ty mi pokażesz to miasto, bo jestem tutaj pierwszy raz i zwiedzimy je razem, a ja pomogę Ci zgubić tego natrętnego obserwatora i odstawię Cię bezpiecznie do domu. Powiedz mi tylko jak wygląda i w co jest ubrany, najdokładniej jak potrafisz, żebym nie musiała patrzeć w jego kierunku i alarmować go, że wiem o nim.
Taki układ był chyba dość sprawiedliwy. Miko chętnie pozna nowe miasto, skoro była ku temu okazja, a przy okazji uchroni tą niewiastę od niebezpieczeństwa, które mogło ją spotkać. Pytanie tylko, czy owy mężczyzna rzeczywiście ją śledził, czy to może tylko wyobraźnia podsycana obawą, a tak naprawdę facet szedł po prostu w tym samym kierunku. Okaże się zapewne później, jak tylko Miko wdroży plan zgubienia typa.
0 x
|| Karta Postaci || Punkty Historii || Pieniądze ||
- Yami
- Posty: 2824
- Rejestracja: 25 paź 2017, o 20:14
- Wiek postaci: 25
- Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=4268
- Multikonta: Reigen
Re: Główna droga w wiosce
Misja Rangi D
Mikoto
4/8 kolejekKażda kolejna interakcją z młodą osóbką pozwalała zyskać szersze spektrum na jej otoczenie a tym samym właściwie dobrać argumenty i słowa pouczenia. Ojciec, który nie dbał o bezpieczeństwo swej pociechy oraz sama pociecha, która mimo groźby wciąż szukała możliwości przeżycia miłych chwil, nawet jeśli musiałaby poprosić o to zupełnie przypadkową osobę. Kiedy więc słowa mądrości zaczęły płynąć wartkim strumieniem dziewczyna przyjęła na siebie ciężkie słowa. Nie było widać wielkiej skruchy w jej oczach. Jednak wyrażały coś na wzór podziwu, skierowanego w Twoją stronę.
- Ale miasto wygląda inaczej kiedy wychodzę z tatą i Mikiru na spacery. Są bardzo surowi i nie pozwalają mi na zbyt wiele. Kiedy chciałam iść pobawić się z dziećmi to mi zabroniono. Tata mówił, że nie dla mnie takie zabawy, że się tylko pobrudzę. Ja nie chcę spędzić całego czasu w domu się uczyć.
Często ludziom wydaje się, że pochodzenie z dobrego domu wiąże się jedynie z samymi przyjemnościami. Każdy człowiek jednak jest ma swoją pulę problemów. Ciężko przynależąc do jednej grupy zrozumieć zupełnie inną. Jak człowiek znający cierpienie głodu może zrozumieć najedzonego uwięzionego w klatce ptaka? Każde życie wiązało się ze swoimi trudnościami jak i swoimi radościami.
Dziewczynka po usłyszeniu warunków umowy skinęła głową podpisując zawartą słownie umowę.
- To co go wyróżnia to taka zielonkawa chusta na głowie, związana tak aby nie było widać włosów. Nie jestem pewna reszty, bo to właśnie ta chusta rzucała się w oczy. Najpierw widziałam tę zieloną chustę a dopiero potem jego twarz ale na krótko bo się od razu chował. O, miał lekko spiczasty nos! A poza tym nie jestem TY tylko Kanae.
Po raz pierwszy mogłaś dostrzec szczery uśmiech na tej niewinnej twarzyczce
- Na końcu ulicy jest sklep z takimi słodkimi kuleczkami na patyku, prowadzi go starsza Pani są bardzo dobre!
0 x
- Mikoto
- Postać porzucona
- Posty: 341
- Rejestracja: 10 paź 2020, o 15:37
- Wiek postaci: 24
- Ranga: Wyrzutek A
- Krótki wygląd: - Niska i drobna
- Białe włosy
- Niebieskie oczy - Widoczny ekwipunek: - Wielki wachlarz na plecach
- Duża torba przy pasie - Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?p=154878#p154878
- Multikonta: Rida
Re: Główna droga w wiosce
Miko westchnęła z rezygnacją. Doskonale rozumiała, co dziewczę chce jej przekazać, bo do trzynastego roku życia sama była taka jak ona. Różnica polegała na tym, że Miko mogła swobodnie zwiedzać miasto, ale tylko pod pewnymi warunkami i tylko w towarzystwie któregoś z rodziców, którzy nie byli tacy surowi. Nigdy nawet nie śmiałaby prosić, żeby iść samej, no ale to była kwestia wychowania. Ją od najmłodszych lat szkolono na kunoichi, zaś dziewczyna, która stała teraz przed nią, w głowie miała tylko swoje zachcianki i chęć zabawy, co zdecydowanie niebezpiecznie wypierało instynkt samozachowawczy.
- Bezpieczeństwo jest chyba ważniejsze niż dobra zabawa, nie sądzisz? - Zapytała. - Pewnych rzeczy po prostu nie wypada. Ubrudzony strój z drogiej tkaniny bardzo źle się prezentuje w oczach innych ludzi. Niemniej, powinnaś porozmawiać z ojcem, żeby pozwalał Ci częściej wychodzić, ale w towarzystwie kogoś, kto w razie niebezpieczeństwa Cię ochroni.
Zielonkawa chusta na głowie zasłaniająca włosy była bardzo ubogim opisem obserwatora, ale musiała wystarczyć. Miko rozważała też fakt, czy mężczyzna może nie jest właśnie wynajętym ochroniarzem, który z ukrycia miał czuwać nad bezpieczeństwem dziewczynki z polecenia ojca. Jakoś do tej pory nie mogła uwierzyć, że ojciec puściłby córkę samą do miasta, bez żadnego nadzoru, chyba że ta po prostu zwiała. Co za upierdliwa sytuacja. Chyba lepiej będzie zdybać faceta na gorącym uczynku i zapytać, jakie ma zamiary, a jeśli zacznie uciekać, to najwyżej obije się mu twarz z jednej i z drugiej strony. Tymczasem dziewczę przedstawiło się z imienia.
- Miło Cię poznać, Kanae. - Odpowiedziała uprzejmie. - Możesz mi mówić Miko. A teraz chodźmy.
Kunoichi ruszyła wraz z tymczasową podopieczną, uważnie przypatrując się ulicy przed sobą. Szukała jakiegoś odpowiedniego zaułka, który nada się na zastawienie pułapki na natrętnego obserwatora. Plan był prosty. Skręcą w dogodny zaułek, a gdy tylko tamten straci je z oczu, Miko chwyci dziewczynę i wskoczy z nią na pobliski dach, żeby tam zaczaić się na swoją ofiarę. Gdy mężczyzna wejdzie w zaułek i zacznie się za nimi rozglądać, wtedy Miko skoczy na niego z góry z wachlarzem w dłoniach i przyszpili go do ziemi, chcąc wypytać. Tymczasem dziewczę coś trajkotało o jakimś sklepie ze słodkościami, więc Miko spojrzała na nią z uwagą.
- Pójdziemy tam, jak tylko załatwimy sprawę tego, który Cię śledzi. - Obiecała. - Gdy dam Ci sygnał, obejmiesz mnie za szyję i będziesz się mocno trzymać. Wskoczymy na dach i zaczaimy się na pana w chustce na głowie.
Tak więc gdy Miko dostrzeże dogodny zaułek, czyli ślepy i bez świadków, poprowadzi Kanae w tamtym kierunku, a gdy znikną z zasięgu wzroku, Miko da znać dziewczynie. Sama obejmie ją ramieniem mocno w pasie i nieco uniesie, by następnie wskoczyć na dach, wspomagając się techniką do chodzenia po ścianach, czyli kumulując chakrę w stopach. Gdy już będą na górze, pozostanie już tylko czekać na natręta.
Ukryty tekst
0 x
|| Karta Postaci || Punkty Historii || Pieniądze ||
- Yami
- Posty: 2824
- Rejestracja: 25 paź 2017, o 20:14
- Wiek postaci: 25
- Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=4268
- Multikonta: Reigen
Re: Główna droga w wiosce
Misja Rangi D
Mikoto
5/8 kolejekMikoto mogła choć trochę spróbować zrozumieć problem trawiący młodą osobę. Należała właśnie do tego ugrupowania ludzi zamkniętych w klatce przez większą część swojego życia. Poddana ciężkiemu treningowi, który pozwolił jej w końcu zyskać wolność i zdolność do podróży. Może właśnie ten uzyskany skarb, którego Kanae nie miała zaważył na rozsądku. Czy nigdy i ona nie chciała zaznać prawdziwego odpoczynku między tymi wszystkimi katorżniczymi treningami? Czy nie chciała choć na chwilę odpocząć od odtrącających spojrzeń, które skupiały się na niej kiedy nie była w stanie wykonać nawet najprostszych technik swego klanu?
- Miło mi Miko.
Ruszyłyście przed siebie w kierunku wspomnianego wcześniej sklepu z Dango. W trakcie drogi uwaga Kunoichi skupiła się na potencjalnych drogach 'ucieczki', z kolei Kanae od czasu do czasu wskazywała palcem jeden z sklepów.
- Tutaj sprzedają Ramen, Mikiru mówił, że najlepszy w Raigeki - następnie przeniosła palec na jedną z typowych zajazdów, który służył pracownikom jako wypoczynek po ciężkim dniu, a co innego lepiej działa na zmęczenie jak dobry i tani (dlatego dobry alkohol) - a tutaj mam nie wchodzić za żadne skarby. Obiecałam tacie że nie pójdę również w tamtą stronę.
Kierunek był losowy ale mogłaś się domyśleć, że prowadził w dwie potencjalne miejsca, strefę uboższą lub czerwonych latarni. Wtem idealne przejście, widać mniej osób do niego zaglądało ze względu na ślepy zaułek. W przypadku gdyby dręczyciel miał pojawić się w zaułku bardzo łatwo zostałby złapany i zapędzony w kozi róg. Zaczęli powoli schodzić z trasy w stronę zaułku a kiedy tylko byli pewni, że nikt ich nie dostrzeże Mikoto dała znak wskakując na dach. Wystarczyło czekać, choć czas oczekiwania był znacznie mniejszy niż się wydawało.
Białowłosa usłyszała świst tuż za sobą oraz kątem jej oka śmignęła zabandażowana kulka mniejsza od zaciśniętej pięści. Kątek oka dostrzegła też zieloną chustę oraz wskazujący na kolor skóry dość wysokiego mężczyznę. Nie mogła jednak przypatrzyć się dłużej kiedy bombka trafiła w ściankę tuż obok niej. Niewielki teren szybko pokrył się gęstą chmurą dymu. Zaskoczony również był tłum, który momentalnie podniósł alarm.
Kanae mimowolnie puściła Mikoto aby zasłonić usta i nos. Kaszel było teraz najmniejszym problemem. Błyskawicznie bowiem Mikoto poczuła uderzenie, czy raczej siłę, która pociągnęła ją kilka metrów dalej. Spośród kłębów dymu dostrzegła charakterystyczną zieloną bandanę.
- Kto Cię przysłał? Kazaruchi? Tarenbaki? Nie pozwolę Tobie skrzywdzić panienki Kanae.
Chłodny, męski głos. Był na tyle cichy aby nie usłyszała go dziewczynka, która wołała w dymie Twoje imię...
0 x
- Mikoto
- Postać porzucona
- Posty: 341
- Rejestracja: 10 paź 2020, o 15:37
- Wiek postaci: 24
- Ranga: Wyrzutek A
- Krótki wygląd: - Niska i drobna
- Białe włosy
- Niebieskie oczy - Widoczny ekwipunek: - Wielki wachlarz na plecach
- Duża torba przy pasie - Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?p=154878#p154878
- Multikonta: Rida
Re: Główna droga w wiosce
No to czas zacząć zabawę. Chwilę szły sobie główną ulicą, a Kanae pokazywała co chwilę jakieś miejsce, opowiadając co tam jest. Miko tylko w połowie jej słuchała, wypatrując dogodnego miejsca na pułapkę dla mężczyzny w zielonej chuście. Gdy dostrzegła odpowiedni zaułek, szybko wdrożyła swój plan, który z początku poszedł jak po maśle, bo udało się ulokować na dachu. Nie spodziewała się jednak, że będzie miała do czynienia z tak mocno doświadczonym shinobi, chociaż doświadczenie, to pojęcie względne w tym przypadku. A więc jednak dobrze podejrzewała, że może to być potencjalny ochroniarz. Najpierw świst i widok kulki, którą Miko od razu rozpoznała jako bombkę dymną. W jednej chwili straciła Kanae z oczu w kłębach dymu, a sama poczuła uderzenie, które odciągnęło ją od dziewczynki jeszcze dalej, mignęła jej też zielona bandana. A potem usłyszała cichy, męski głos. Czy się przestraszyła? Wcale. Nie miał sobie nic do zarzucenia, za to działania tego mężczyzny pozostawiały wiele do życzenia, tym bardziej, że zaalarmował też tłum innych ludzi swoimi sztuczkami. Zero profesjonalizmu.
- Nikt mnie nie przysłał i nie mam zamiaru jej krzywdzić. - Odpowiedziała chłodno, ale też cicho. - Sama poprosiła mnie o pomoc, bo dostrzegła że ją śledzisz. Byłeś zbyt mało dyskretny i przestraszyłeś ją, a ja miałam się tu na Ciebie zaczaić i wypytać o motywy. Powściągnij swoje sztuczki, bo ściągnąłeś już wystarczającą uwagę tłumu.
Lepiej nie robić większego zamieszania, bo zaraz jeszcze zleci się straż i dopiero będzie trzeba się tłumaczyć. No ale to nie ona tutaj wali kulkami dymu. Gość wyraźnie nie wiedział, co to dyskrecja, ale musiała przyznać, że fizycznie był znacznie lepszy od niej. No ale co z tego, skoro mięśnie nie zastąpią mózgu?
- Umówiłam się z nią, że zwiedzimy miasto, a ja będę miała na nią oko, a potem odstawię ją bezpiecznie do domu. - Dorzuciła jeszcze cicho. - Jeśli dalej chcesz czuwać nad jej bezpieczeństwem, zrób to tak, żeby już Cię nie widziała. Oszczędzi jej to niepokoju, a mi fatygi.
Potem zwróciła się do dziewczyny, której dym lekko nie służył, ale mój też stanowić inne zagrożenie. Byli na dachu, a Kanae nic nie widziała. Jeden fałszywy ruch i mogła zlecieć na dół.
- Wszystko dobrze Kanae. - Zawołała. - Nie ruszaj się z miejsca. Dym zaraz się rozwieje.
Ponownie zwróciła się w stronę mężczyzny. Nie oczekiwała, że jej zaufa, bo niby z jakiej racji, jednak nie zabroniła mu dalej wykonywać swojej pracy, a jedynie zaznaczyła, żeby robił to bardziej dyskretnie. Już pokazał, że jest znacznie silniejszy od niej, więc Miko nie stanowiła dla niego zagrożenia i mógł ją w każdej chwili wyeliminować, jeśli tylko ta spróbowałaby zrobić krzywdę dziewczynce.
- Więc jak? - Zapytała cicho. - Dasz mi odegrać bohatera do końca, czy już teraz chcesz jej zepsuć ten dzień?
Nie robiła żadnych gwałtownych ruchów, nie sięgała po broń. Po prostu stała i czekała co będzie dalej. Powiedziała prawdę i facet zrobi z tym co zechce, jednak czasu było dość mało na podjęcie decyzji, bo to zamieszanie na pewno nie pozostanie bez echa i należało się szybko stąd zwijać.
0 x
|| Karta Postaci || Punkty Historii || Pieniądze ||
- Yami
- Posty: 2824
- Rejestracja: 25 paź 2017, o 20:14
- Wiek postaci: 25
- Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=4268
- Multikonta: Reigen
Re: Główna droga w wiosce
Misja Rangi D
Mikoto
6/8 kolejekEfekt zaskoczenia początkowo wytrącił z równowagi jednak szybka analiza słów oraz działań mężczyzny naprowadziła Ciebie na pewien szeroki, brukowany szlak. Wszystko zaczęło się spajać w jedno. Tym co jednak nie podobało się Tobie była 'niekompetencja' mężczyzny, którą szybko mu wytknęłaś.
Mężczyzna jedynie przysłuchiwał się w ciszy Twoim słowom. Skupiony był nie tylko na drobnych ruchach jakie wykonywałaś ale również na gęstość dymu oraz przestraszoną dziewczynkę. Analizował jednocześnie wiele elementów. Jego twarz nie wyrażała zbyt wiele emocji, ciężko było rozgryźć co tak naprawdę chodzi mi po głowie. W końcu jednak jego wargi poruszyły się.
- Będę miał na Ciebie oko.
Delikatny podmuch wiatru przesunął leniwie kolejne obłoki dymu, które w całości zasłoniły mężczyznę a kiedy to się stało wyczułaś, brak czyjkolwiek obecności. Przestrzeń Ciebie okalająca zaczynała się rozrzedzać zaś Ty mogłaś zobaczyć, że jesteś na dachu tylko Ty i siedząca Kanae, która przecierała załzawione oczy. Z początku przerażony tłum powoli zaczął się uspokajać. Brak oznak walki czy niczego niepokojącego. Ot pewnie gówniarz chciał zabawić się ich kosztem.
- Miko... gdzie jesteś? co się stało?
Dziewczynka przetarła oczy i rozchyliła powieki.
0 x
- Mikoto
- Postać porzucona
- Posty: 341
- Rejestracja: 10 paź 2020, o 15:37
- Wiek postaci: 24
- Ranga: Wyrzutek A
- Krótki wygląd: - Niska i drobna
- Białe włosy
- Niebieskie oczy - Widoczny ekwipunek: - Wielki wachlarz na plecach
- Duża torba przy pasie - Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?p=154878#p154878
- Multikonta: Rida
Re: Główna droga w wiosce
Nie ma co, przez chwilę zrobiło się nawet gorąco. W jednej chwili Miko stanęła naprzeciw silnego shinobi, który byłby w stanie natychmiast ją wyeliminować. Przynajmniej dał jej szansę się wytłumaczyć, co zapewne uratowało jej tyłek, bo mogło być naprawdę niebezpiecznie. Mężczyzna w zielonej chuście na głowie, po wysłuchaniu tego co miała do powiedzenia, odstąpił i tylko ostrzegł, że będzie miał ją na oko. Raczej niczego innego się nie spodziewała w takiej sytuacji, więc przyjęła to milczeniem. Nie miała sobie nic do zarzucenia, bo nie dybała na życie tej dziewczyny. Sama nie wiedziała, co o tym wszystkim myśleć, bo mężczyzna działał bardzo nierozważnie, chaotycznie i do tego niedyskretnie. No cóż. Przynajmniej sprawa się wyjaśniła. Gdy więc tamten się ulotnił, Białowłosa podeszła do Kanae, która powoli odzyskiwała pole widzenia w rozwiewającym się dymie. Uśmiechnęła się do niej lekko.
- Jestem tutaj. - Odpowiedziała, stając przy niej. - Już wszystko w porządku. Rozmówiłam się z panem w chuście. Nie stanowi dla Ciebie zagrożenia.
Podała jej rękę, żeby podnieść ją do pozycji pionowej, a następnie ponownie objęła, zeskakując razem z nią z dachu. Znowu były na twardym gruncie i mogły teraz spokojnie iść tam, gdzie dziewczę miało ochotę. Coś wspominała o słodkich kuleczkach, więc może to poprawi jej humor po tej nieco dziwnej akcji. Tak czy inaczej, teraz już nic nie powinno im przeszkodzić, chyba że jakiś wypadek losowy po drodze. Oby jednak nie. Miko nie chciała nadużywać cierpliwości tamtego shinobi, bo jeszcze oberwie jej się bardziej.
- Chodźmy na te dango, o których wcześniej mówiłaś. - Zaproponowała. - Dobrze nam zrobi coś słodkiego. A potem pójdziemy, gdzie będziesz chciała.
W tym momencie zdała się na przewodnictwo Kanae, robiąc tylko za osobę towarzyszącą. Uważnie przyglądała się miejscom, które dziewczyna wskazywała i starała się zapamiętać, bo może przydadzą się na przyszłość. Miały spędzić miło ten czas, więc będzie miło, a gdy spacer się skończy. Miko odprowadzi panienkę do domu i będzie miała święty spokój. Nie ma co, ciekawa przygoda jej się trafiła. Podczas spaceru nie oglądała się za siebie, ale podświadomie czuła na sobie wzrok z ukrycia, który uważnie ją obserwował. Nieprzyjemne uczucie, ale konieczne w tym przypadku. Co prawda mogłaby po prostu zostawić Kanae i się ulotnić, ale najwyraźniej tamten nie chciał się ujawniać przed dziewczyną, więc ona tak z tyłka też jej nie zostawi i nie powie, że jest bezpieczna, bo czuwają nad nią z ukrycia. Tak więc była na razie towarzyszką panny z dobrego domu i musiała odegrać swoją rolę.
0 x
|| Karta Postaci || Punkty Historii || Pieniądze ||
- Yami
- Posty: 2824
- Rejestracja: 25 paź 2017, o 20:14
- Wiek postaci: 25
- Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=4268
- Multikonta: Reigen
Re: Główna droga w wiosce
Misja Rangi D
Mikoto
7/8 kolejekDziewczynka mogła w końcu dostrzec, że jej towarzyszka dzisiejszych przygód a również i bohaterka, która przegoniła niebezpiecznego złoczyńcę czającego się na jej życie. W chmurze dymu była w stanie pokonać go jedną ręką wykonując salto w tył jednocześnie kopiąc i siłą umysłu posłać go do piachu... No może nie do końca tak było ale myśli młodszej dziewczynki uzupełniły brak wiedzy o tym co rzeczywiście się stało, a mogłaś to poznać tylko po jej świecących się oczach, choć może był to jeszcze efekt dymu.
- Wiedziałam, że jesteś silna Miko! Po prostu wiedziałam.
Uśmiech zagościł na jej twarzy a razem mogliście zeskoczyć z dachu i rozpocząć od zera wspólny dzień. Przybytek do którego zaprowadziła cię Kanae na pierwszy rzut oka wydawał się zwykłym sklepem sprzedającym Dango. Niewielka powieszona na gwoździku tablica wskazywała, że mieli całkiem pokaźną ofertę. Dziewczyna weszła do środka, podniosła rękę sygnalizując swoje przybycie i zamówiła łącznie cztery porcje. Dwa razy Mitarashi Dango z słodką polewą i kolejne dwie porcje zdawałoby się, że o smaku zielonej herbaty. Mimo małego wzrostu to Kanae opłaciła zakup i wręczyła Tobie dwie porcje. Wyższa cena była odpowiednia albowiem miały wyjątkowy, bogaty smak.
Kolejne przystanki w waszej podróży były wszelakie. Nie miałaś potrzeby wykonywania jakichkolwiek czynności choć raz dostrzegłaś w przeciągu tych kilku godzin zieloną bandanę. Ostatnim celem podróży była jednak niewielka wieża, znajdująca się na skraju miasta. Weszliście na samą górę a waszym oczom ukazała się sceneria miasta skąpana w złocie zachodzącego słońca. Widok ten robił wrażenie jednak dziewczyna przeniosła wzrok na drugą stronę. Ziemie poza murami wioski. Drzewa, wzniesienia, łąki. Coś co Kanae obserwować może tylko stąd, ze swej klatki... Nie mówiła, tylko patrzyła przez kilkanaście minut...
Nadszedł w końcu czas powrotu. Dziewczyna zaprowadziła Ciebie na ścieżkę, która prowadziła do dużego domu na wniesieniu..
- Tutaj już sobie poradzę. Bardzo Ci dziękuję Miko... za wszystko. Za to, że mi pomogłaś i towarzyszyłaś. Tutaj już sobie poradzę sama. - dziewczynka zwróciła się w kierunku domostwa, przed którego bramą stał mężczyzna, który machał w waszym kierunku ręką. Oczy dziewczyny zabłysły - Mikiru!
Dziewczynka jeszcze raz się uśmiechnęła w Twoją stronę i pobiegła w kierunku mężczyzny. Odbiegała coraz dalej i dalej. Nic nie mogło zakłócić tej chwili chyba, że skórzana sakiewka, którą dostrzegłaś, kątem oka, lecącą w Twoją stronę.
0 x
- Mikoto
- Postać porzucona
- Posty: 341
- Rejestracja: 10 paź 2020, o 15:37
- Wiek postaci: 24
- Ranga: Wyrzutek A
- Krótki wygląd: - Niska i drobna
- Białe włosy
- Niebieskie oczy - Widoczny ekwipunek: - Wielki wachlarz na plecach
- Duża torba przy pasie - Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?p=154878#p154878
- Multikonta: Rida
Re: Główna droga w wiosce
Miko nie zamierzała wyprowadzać Kanae z błędu, gdy ta uznała ją za silną i zdolną przegonić złego prześladowcę. Tamten shinobi wyraźnie nie chciał, żeby dziewczę się o nim dowiedziało, więc Białowłosa też zamierzała zachować dyskrecję, żeby go nie demaskować. Kto wie, jaka awantura by się potem rozegrała w domu, gdyby Kanae się dowiedziała, że tak naprawdę nie wyszła na samotny spacer, jak do tej pory myślała. Tak więc Miko tylko uśmiechnęła się serdecznie i pomogła dziewczynie pozbierać się z dachu, by na koniec sprowadzić ją ponownie na dół.
Propozycja udania się do sklepu z Dango, już całkowicie sprawiła, że Kanae zapomniała o swoim niedoszłym prześladowcy i w pełni zaczęła się cieszyć wolnym dniem, a na tym właśnie Miko zależało. Przy okazji dzięki dziewczęciu, poznała nieco to miasto i jeśli kiedyś znowu tu zawita, będzie już trochę bardziej zorientowana w lokalizacjach, niż teraz, gdy wszystko było dla niej nowe. Nie protestowała, gdy Kanae kupiła i dla niej słodkie przysmaki, bo raczej nie było sensu. Miała ją chronić i umilać, jej czas, a nie licytować się o wszystko, więc uprzejmie podziękowała i obie mogły się cieszyć pysznym posiłkiem. Spacer po mieście nie zaćmiewał jednak czujności Białowłosej Kunoichi i raz nawet udało jej się kątem oka dostrzec zieloną chustę. Przynajmniej ochroniarz wziął sobie do serca jej radę i lepiej się ukrywał, mając jednocześnie oko na wszystko.
Na koniec Kanae zaprowadziła Miko na wieżę, gdzie wspięły się na samą górę, aby spojrzeć na miasto z innej perspektywy. Kunoichi jednak zauważyła, że wzrok dziewczyny ciągnie poza mury, na lasy i wzgórza. Musiało być jej naprawdę ciężko. Niby były podobnie wychowywane i miały lepszy status, jednak rodzice Miko nie byli tak rygorystyczni jak opiekunowie Kanae. No cóż, może kiedyś przyjdzie jej zrozumieć, że to wszystko było dla jej dobra i bezpieczeństwa. Nie przeszkadzała się w rozmyślaniach, sama zatapiając się we własnych wspomnieniach. Czy tęskniła za życiem, które utraciła? Bardzo. Do tej pory nie mogła się pogodzić z tą stratą. Gdyby nie wojna, jej życie byłoby teraz zupełnie inne. Nie było jednak tak źle, bo niedawno udało jej się znaleźć towarzyszy, w obecności których czuła się naprawdę dobrze.
No ale wszystko co dobre, kiedyś się kończy, a w tym wypadku kończył się dzień i należało pomyśleć o odprowadzeniu Kanae do domu. Tak więc ruszyły w drogę powrotną, aż do drogi, prowadzącej do dużego domu na wzgórzu. Tutaj nastał czas rozstania, a Miko uśmiechnęła się na słowa dziewczyny.
- Ja też dziękuję, że pokazałaś mi miasto. - Odpowiedziała. - Naprawdę miło spędziłam czas. Może jeszcze kiedyś się spotkamy.
Pomachała Kanae na pożegnanie i jeszcze chwilę patrzyła, jak ta biegnie w stronę mężczyzny, który czekał na nią przy bramie. Kątem oka zarejestrowała tylko świst i ruch, na co zareagowała instynktownie, łapiąc w locie przedmiot, który okazał się być sakiewką. Białowłosa zmarszczyła brwi i spojrzała w miejsce, z którego nadleciał mieszek.
- A to za co? - Zapytała.
Już chciała dodać, że pewnie za nadszarpnięte nerwy i bombkę dymną, albo za cenną radę odnośnie dyskrecji, ale w porę się potrzymała, bo gość nie wyglądał, jakby miał poczucie humoru, a przynajmniej go nie przejawiał. Lepiej więc było go nie wkurzać.
0 x
|| Karta Postaci || Punkty Historii || Pieniądze ||
- Yami
- Posty: 2824
- Rejestracja: 25 paź 2017, o 20:14
- Wiek postaci: 25
- Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=4268
- Multikonta: Reigen
Re: Główna droga w wiosce
The EndMisja Rangi D
Mikoto
8/8 kolejekSakiewka nadleciała od strony drzew po Twojej prawej. O jedno z nich opierał się mężczyzna z zieloną bandaną. Im dłużej mu się przyglądałaś dostrzegałaś podobieństwa z mężczyzną, który właśnie co witał dziewczynę. Gdyby nie bandana oraz inny ubiór... byłaby to tak naprawdę ta sama osoba.
- Za udany dzień Panienki. Shinobi potrafią sporo sobie liczyć. Nazwijmy to... rekompensatą za utracony dzień.
Mężczyzna splótł ramiona na klatce piersiowej, jedną nogę podniósł, zgiął w kolanie i oparł o pień drzewa. Skierował swój wzrok w kierunku dziewczynki, która znikała właśnie za murami posiadłości. Ciężko było wyczytać cokolwiek z miny mężczyzny. Lico było jak kamień, który ustępował wyłącznie ciału, gdy słowa deformowały jego wargi.
- A i kilka słów względem tego co mówiłaś wtedy na dachu. Jak to ktoś kiedyś powiedział "Źdźbło trawy wytykasz bliźniemu lecz belki w swoim oku dostrzec nie możesz". Bardzo szybko wyciągasz pochopne wnioski, oby się to nigdy nie obróciło przeciw Tobie. - Wzrok mężczyzny ponownie przeszedł na dwudziestodwuletnią kunoichi - Wytknęłaś mi brak uwagi i dyskrecji. Dwadzieścia cztery interwencje kiedy była sama, w środku miasta, podjęte w taki sposób aby nie zaburzyć spokoju panującego na ulicach, cztery interwencje kiedy była z Tobą. W Twoim przypadku, kiedy tylko skręciłaś z małym, bogato ubranym dzieckiem w zaułek a następnie wskoczyłaś na dach budynku zwróciłaś uwagę kilku osób, możliwie również strażników, którzy obserwując miasto z wyższych pozycji mogli dostrzec niepokojące zachowanie. Już na tym etapie zachowałaś mniej dyskrecji niż ja. Zastanawiam się czy choć raz przeszło Tobie dziecko przez głowę to, że jednak ktoś nad nią czuwa. Jeśli tak... nie powinnaś postąpić tak irracjonalnie, tylko po to aby potencjalny opiekun dostrzegł w Tobie potencjalne zagrożenie. Może powinnaś zacząć ćwiczyć obserwację świata z innej perspektywy niż tylko narcystycznej.
Mężczyzna odepchnął się od drzewa i skierował w stronę domostwa na wzniesieniu. Uniósł rękę w geście "pożegnania".
- Życzę szczęścia w życiu... przyda ci się...
0 x
- Mikoto
- Postać porzucona
- Posty: 341
- Rejestracja: 10 paź 2020, o 15:37
- Wiek postaci: 24
- Ranga: Wyrzutek A
- Krótki wygląd: - Niska i drobna
- Białe włosy
- Niebieskie oczy - Widoczny ekwipunek: - Wielki wachlarz na plecach
- Duża torba przy pasie - Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?p=154878#p154878
- Multikonta: Rida
Re: Główna droga w wiosce
Rekompensata za utracony dzień. Skoro tak stawiał sprawę zapłaty, to niech tak będzie, chociaż Miko wcale o to nie prosiła. Przyjęła jednak mieszek, bo zapłacenie jej było gestem dobrej woli tego mężczyzny, tak jak jej było udzielenie pomocy Kanae, bez szukania z tego korzyści. W tej chwili miała też okazję uważnie przyjrzeć się shinobiemu i zdała sobie sprawę, że był bardzo podobny do tego przy bramie. Bliźniacy? Wcale jej to nie dziwiło, bo sama miała brata bliźniaka.
- W porządku. - Odpowiedziała. - Niech będzie.
I schowała sakiewkę do torby, zaś shinobiemu zebrało się na wytykanie jej błędów w odpowiedzi na to, co się stało na dachu. Miko uniosła tylko jedną brew wyraźnie rozbawiona tym, co usłyszała. Oczywiście, że wzięła pod uwagę to, że taka panna nie chodzi samotnie po mieście, zaraz po tym, jak tamta powiedziała jej, że jest śledzona. Najwyraźniej mężczyzna nie ogarnął, że Miko swoim zachowaniem chciała go sprowokować przede wszystkim do ujawnienia się, żeby poznać jego motywy i upewnić się, że się nie myli co do dwóch kwestii. Albo ma do czynienia z prześladowcą, albo z ochroniarzem. Nie przewidziała tylko jednego. Jego siły i tego, że zrobi tyle dymu wokół tej sprawy. Samo wskoczenie na dach i usadowienie się tam nie było jeszcze niczym nadzwyczajnym, co wymagałoby interwencji, bo przecież Miko nie uciekała z panną pod pachą, a ta nie darła japy, że ją porywają, zaś bombka dymna, która wywołała zamieszanie i mogła być początkiem konfliktu, to już inna kwestia. No ale punkt widzenia zależał od punktu siedzenia. Prawda była taka, że gdyby ten był bardziej dyskretny, Kanae nie angażowałaby w to Miko, wyraźnie przerażona faktem, że jest śledzona. Czy dotknęły ją uwagi bardziej doświadczonego shinobi? Ani trochę i przyjęła je w milczeniu i z delikatnym uśmiechem akceptacji.
- Dzięki za rady. - Podziękowała na koniec. - Pomyślę sobie nad nimi.
No i zwinęła się , wracając w kierunku miasta. Zapadał zmierzch, więc należało rozejrzeć się za jakąś gospodą, aby zakwaterować się na noc. Jutro zaś ruszy w dalszą podróż, a co będzie dalej? Zapewne okaże się wkrótce...
[zt]
0 x
|| Karta Postaci || Punkty Historii || Pieniądze ||
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość