Domek w lesie

Awatar użytkownika
Ame Meitou
Posty: 188
Rejestracja: 23 cze 2021, o 11:59
Wiek postaci: 16
Ranga: Łuska
Krótki wygląd: Jak na avku
Widoczny ekwipunek: torba na zadku
Multikonta: nje

Re: Domek w lesie

Post autor: Ame Meitou »

Widocznie poważnie przecenił nieznaną technikę, ale chłopak wolał dmuchać na zimne. Rozpęd akcji go zaskoczył, ale drewno nie było tak szybkie jak mu się na początku wydawało. Nie było też jakieś specjalnie twarde, bo technika pozwalała na bezproblemowe wyswobodzenie się z kleszczy. Chłopak nawet nie musiał się za bardzo wysilać, bo zasilony wiatrem kunai przebijał się jak przez papier, nawet gdyby nie próbował wykonywać żadnych cięć. Zgodnie ze swoimi kalkulacjami, odbił się od ściany, aby pognać w kierunku, gdzie jak sądził, uciekają mu właśnie obiekty testowe. Niestety przeciwnicy dalej byli aktywni i skutecznie utrudniali mu pochód ku zwycięstwu, jednak jego nóż pracował bez wytchnienia. Kolejne fragmenty ziemi i drewna upadały tworząc rumowisko, z którego ciężko się wydostać. W tym czasie jednak Ame nie tylko reagował na ataki, ale nie pozostał im dłużny. Na szczęście kolce nie wymagały żadnych pieczęci, dlatego idealnie nadawała się do błyskawicznych kontrataków. Biawłosłosy usłyszał najpierw jęk, a potem zobaczył, że niemiły mężczyzna został nadziany na kolec. Serce mafiozy zamarło na moment. Przez jego świadomość przeleciał fakt, że prawdopodobnie pozbawił te dzieciaki jednej z niewielu osób, którą cokolwiek ich życie obchodziło. Przez ten krótki moment zdał sobie sprawę, że powoli przekracza pewną granicę. Przynajmniej tak podpowiadało mu sumienie. Ale była to tylko chwila. Intelekt zimny jak dupsko Shirei-Kana Yuki przejął natychmiast kontrolę. Nie było czasu na takie rozważania. W dalszym ciągu podtrzymywał futonową aurę wokół broni. Zbroja dalej trzymała się na jego ciele, chociaż za kilka chwil będzie musiał ją odnowić. Jego przeciwnik wyskoczył zza kopuły. Jego przewidywania jakby potwierdzały się. Chciał kupić czas reszcie. Ame przybliżył kunai do ust i ugryzł rękojeść jak pies, żeby nie upuścić swojej broni i nie zmarnować aury. Zgromadził czakrę wiatru w dłoniach przygotowując technikę i wykonując wymagane przez nią gesty. Jeżeli akcje się powiodą, to chłopak skróci dystans, starając się nawiązać walkę w zwarciu z przeciwnikiem, ale nie chcąc zadać świetlnego ciosu - skupi się na rekach i nogach. Gdyby po drodze pojawiły się kolejne ataki lub przeszkody, to Ame zareaguje odpowiednio zależnie od ich natury - albo unikiem na boki albo przecięciem problemu.
  Ukryty tekst
  Ukryty tekst
0 x
Obrazek
Awatar użytkownika
Tatsuo
Postać porzucona
Posty: 547
Rejestracja: 2 lut 2020, o 23:16
Wiek postaci: 29
Ranga: Doko
Krótki wygląd: Długie rude włosy opadające swobodnie na ramiona, blizny od oparzeń na prawej stronie twarzy.
Widoczny ekwipunek: Płaszczyk i przyczepiona do niego biwa.
GG/Discord: Kraze#5092
Multikonta: Don Patch | Fujiko

Re: Domek w lesie

Post autor: Tatsuo »

Misja dla Ame [ C ]
27 / 30
Ame Meitou

Gdy sumienie puka od dołu, to wystarczy po prostu udać, że nikt się wcale nie odzywa i niczego tam nie ma, a człowiekowi jakoś od razu żyje się lepiej na samą myśl tego, że tak naprawdę niczego złego nie zrobił. Bo przecież czy obchodzi ich los tych dzieciaków? Najpewniej nie, to co za różnica, czy jeden z ich rodziców przeżył, czy też nie. W końcu każde z nich ma trafić pod nóż medyka, a to jakby nie patrzeć o wiele gorszy los niż żałoba. Choć i zdania w tym temacie mogłyby być dość mocno podzielone.

Niczym jednoosobowa armia, białowłosy biegł do brzodu. Z dotonową zbroją i futonową bronią niewiele mogło go zaskoczyć i dobrze o tym wiedział, przez co nawet nie musiał się specjalnie starać, jeżeli chodzi o pokonanie chłopaka. Smak żelaza nie był czymś, z czym można byłoby związać pozytywne wspomnienia. Kojarzył się on bardziej z ubytkiem krwi, gdy z bolącego zęba czy naderwanej wargi spływała ona powoli na język, muskając nasze kubki smakowe w nieprzyjemny sposób. Chłopak nie chciał próżnować i w tym samym czasie przeszedł do kolejnych pieczęci, starając się jak móc wybronić przed tym, co jest serwowane w jego kierunku. Przyłożył już rękę do ziemi, która się delikatnie podnosiła, lecz po chwili jego nogi całkowicie oderwały się od podłoża, a sam uderzył z mocnym impetem o ścianę zapadliska stworzonego chwilę temu przez Ame.

Gruzowisko rozleciało się na boki, w dużej mierze lecąc w kierunku martwego już ojca. Biedny, że nawet po śmierci jego ciało jest maltretowane przez mafię. Tohma, uderzajac plecami i głową o ścianę, stracił przytomność, upadając na ziemię. Oddychając, ale bardzo płytko. Podbiegając nieco bliżej, zakładając, że nie ma już tu większych zagrożeń, Ame spostrzegł dziurę w ziemi prowadzącą kilka metrów wgłąb, a potem skręcającą we wschodnim kierunku. Zero śladu po dzieciach, a przynajmniej nie tutaj.

  Ukryty tekst
0 x
Obrazek
Awatar użytkownika
Ame Meitou
Posty: 188
Rejestracja: 23 cze 2021, o 11:59
Wiek postaci: 16
Ranga: Łuska
Krótki wygląd: Jak na avku
Widoczny ekwipunek: torba na zadku
Multikonta: nje

Re: Domek w lesie

Post autor: Ame Meitou »

Los mieszkańców willi za pagórkiem go niezbyt obchodził, co nie pozbawiało go ludzkich odruchów. Wiedział, że to co w tym momencie robi przyniesie najprawdopodobniej tylko cierpienie, nie przynosząc nikomu żadnych korzyści, nie licząc zaspokojenia tych najniższych pobudek u mafijnego doktora , więc nawet w szerszej i dalszej perspektywie trudno było dopatrzeć się dobra w jego akcjach. Bolesna świadomość tego zaczynała do niego docierać, ale jak się powiedziało "a" to trzeba też powiedzieć "b". Nie dlatego, że tak trzeba, tylko dlatego, że tego co zrobił już się nie da odwrócić.

Wszystko przebiegało sprawnie jakby było wyreżyserowane przez chłopaka gdzieś z dalszego planu. Przeciwnicy nie mieli za bardzo możliwości kontrataku ze względu na zbyt małe umiejętności i stąd ta jednostronność starcia. Gdy wykonał wymagane gesty, w pierwszej kolejności zauważył jak gruzowisko oddala się ze znaczną prędkością. Następnie zobaczył chłopaka, który leżał pod ścianą i ewidentnie miał już dosyć walki. Potem usłyszał jego płytki oddech, który tylko potwierdził wstępną diagnozę. Wychodząc z gruzowiska, zauważył że znaczna jego część poleciała w kierunku męża. Mafiozo szybko zauważył, że ten raczej już nie żyje. Mimowolnie z jego lewego oka spłynęła pojedyncza łza. Natychmiast ją starł, bo to przecież tylko przez wszechobecny pył po użyciu techniki futonu. Nie oglądając się za siebie pobiegł ziemnym korytarzem. Dzieciaki nie mogły uciec daleko, więc chłopak zamierzał je dogonić i zagonić z powrotem do zagrody.
0 x
Obrazek
Awatar użytkownika
Tatsuo
Postać porzucona
Posty: 547
Rejestracja: 2 lut 2020, o 23:16
Wiek postaci: 29
Ranga: Doko
Krótki wygląd: Długie rude włosy opadające swobodnie na ramiona, blizny od oparzeń na prawej stronie twarzy.
Widoczny ekwipunek: Płaszczyk i przyczepiona do niego biwa.
GG/Discord: Kraze#5092
Multikonta: Don Patch | Fujiko

Re: Domek w lesie

Post autor: Tatsuo »

Misja dla Ame [ C ]
29 / 30
Ame Meitou

W tunelu było ciemno, zimno i mokro. Już po wstępnej obserwacji Ame mógł zauważyć, że rozciąga się on przynajmniej na kilkadziesiąt metrów, aż do jasnego wydrążenia na samym końcu ścieżki. Szybkim krokiem, a przynajmniej jak na dzieciaki, uciekali oni co sił, lecz pozbawiony ziemnej zbroi mafiozo był dla nich niczym światło. Co prawda jeszcze nie mieli powidoków widząc go, ale to była jedynie kwestia czasu, jak Meitou w końcu dogonił orszak próbujący czmychnąć mu i przeszkodzić w wykonaniu danego mu zlecenia. Na samym końcu tej wesołej gromadki szła kobieta, która w ostatnim geście własnej odwagi, zakasała swe rękawy i ruszyła wprost na chłopaka. Wiedziała, że skoro jest tutaj, to najpewniej dwójka broniących ich mężczyzn nie dała rady, więc co jej więcej pozostało. Do wyjścia z tunelu dla pierwszego dziecka było zaledwie kilka metrów. Może tym atakiem, choć jedno da radę uratować.
Obrazek

Ame biegł od lewej od wejścia.
0 x
Obrazek
Awatar użytkownika
Ame Meitou
Posty: 188
Rejestracja: 23 cze 2021, o 11:59
Wiek postaci: 16
Ranga: Łuska
Krótki wygląd: Jak na avku
Widoczny ekwipunek: torba na zadku
Multikonta: nje

Re: Domek w lesie

Post autor: Ame Meitou »

Ame wbiegł do tunelu. Nie miał czasu, żeby się bać, bo to co najgorsze było już chyba za nim. Niby w przenośni ale już po kilkunastu krokach też dosłownie. Tunel był zaskakująco długi. Mafiozo wiedział, że chłopak musiał zużyć na niego sporo czakry. Pewnie dlatego tak szybko zemdlał. Nie miał już za bardzo jak stawiać oporu po użyciu tylu technik na raz. Znał to, tylko że on był specjalny i mógł sobie pozwolić na dużo więcej niż przeciętny człowiek. Jak widać bez oporu z tego korzystał. Szybko udało mu się dogonić uciekinierów, bo jak to bywa - szybko biegł. Pierwszą osobą jaką zauważył, była kobieta, która zamykała pochód. Zareagowała błyskawicznie i ruszyła na chłopaka. Białowłosy miał jednak plan. Uniósł dłoń ku górze. Zamierzał błotem pochwycić całą kompanie i zaciągnąć ich z powrotem do stworzonego wcześniej dołu. Jeżeli ta sztuka mu się uda, to zamuruje tunel za pomocą prostej ściany. Po wszystkim zamierzał nakazać kobiecie zajęciem się nieprzytomnym, którego zamierzał związać, wcześniej rzucając komendę, aby reszta przeszła na przeciwny koniec pułapki. Jeżeli nie znajdzie nigdzie liny, to po prostu będzie przez całą noc pilnował porządku siedząc na powierzchni i patrząc w dół. Jeżeli chłopak się wybudzi, to poinstruuje go, żeby nie próbował żadnych sztuczek.
  Ukryty tekst
0 x
Obrazek
Awatar użytkownika
Tatsuo
Postać porzucona
Posty: 547
Rejestracja: 2 lut 2020, o 23:16
Wiek postaci: 29
Ranga: Doko
Krótki wygląd: Długie rude włosy opadające swobodnie na ramiona, blizny od oparzeń na prawej stronie twarzy.
Widoczny ekwipunek: Płaszczyk i przyczepiona do niego biwa.
GG/Discord: Kraze#5092
Multikonta: Don Patch | Fujiko

Re: Domek w lesie

Post autor: Tatsuo »

Misja dla Ame [ C ]
31 / 30
Ame Meitou

Kobieta niestety, choć bardzo się starała, swoimi umiejętnościami nie była w stanie zapewnić swojej rodzinie bezpieczeństwa. Jej ręka, choć przygotowana do zadania pierwszego ciosu, po chwili straciła na swojej sile za sprawą błota, które wychodząc spod ziemi wręcz wjechało na całej sile w rodzinkę, nie pozostawiając nikogo, kto oparłby się sile tego żywiołu. Niektóre dzieciaki wręcz podtapiały się w nim, tracąc na chwilę oddech i musząc wypluwać błoto ze swojej buzi, aby się całkowicie nie udusić. Kto wie jednak, czy śmierć tutaj nie byłaby dla nich lepsza niż użeranie się z tym, co szykuje dla nich w przyszłości medyk. Rzeka sprawnie trzymała wszystkich w uwięzi. Tracąc swoje siły na siłowanie się z żywiołem, po jego odpuszczeniu nie mieli nawet chęci na podjęcie jakiejkolwiek walki z mafiozą. Sprawne zamurowanie tunelu sprawiło, że nie tylko stracili oni właśnie jedyne, obecne tutaj źródło światła, ale i stracili drogę ucieczki. 

Chcąc lub nie, powrócili więc wszyscy na obniżoną polanę, jaką stworzył Ame. Kobieta jedynie raz na jakiś czas krzyczała, aby dał im spokój i co to ona nie zrobi, aby pozostawił jej rodzinę, a niech weźmie ją samą. Takie słowa jednak nie miały większego wpływu na białowłosego, który nie tylko zadbał o to, aby jedyny żyjący obrońca rodziny - młodzieniec - został spacyfikowany, ale również pilnował przez całą noc swojego małego zoo złożonego z kilku dzieciaków, ich matki, choć można teraz już śmiało powiedzieć - opiekunki, a także ich nieżyjącego ojca. 

Nim świt na dobre zawitał nad pola Shigajskie, Ame mógł usłyszeć, jak powóz z końmi dociera do domostwa. Z wozu zeskoczył ten sam staruszek medyk, którego białowłosy wcześniej spotkał odnosząc mu Hiroshiego. – Łehehe – Zarechotał widząc schowanych w ziemi ludzi. Nie spodziewał się, że aż takie rozwiązanie przyjdzie do głowy chłopca, ale najwyraźniej rozbawiło go to i wprawiło w dobry humor. – Który się z nich rzuca? – Spytał szybko, a następnie słysząc odpowiedź od Ame, pokiwał głową, wyciągając ze swojej medycznej torby prosty kunai. Znana Ame aura Fuutonu pokryła jego ostrze, a już po chwili wyrzucona broń trafiła Tohme prosto w pierś. – Hehe, problem z głowy. Ładnie, ładnie. Jak zwierzęta. Dobra robota. – Poklepał chłopaka po ramieniu, wręczając mu sakiewkę, a następnie udał się do domu na poranną herbatę.
  Ukryty tekst

0 x
Obrazek
Awatar użytkownika
Ame Meitou
Posty: 188
Rejestracja: 23 cze 2021, o 11:59
Wiek postaci: 16
Ranga: Łuska
Krótki wygląd: Jak na avku
Widoczny ekwipunek: torba na zadku
Multikonta: nje

Re: Domek w lesie

Post autor: Ame Meitou »

Zgodnie z przewidywaniami, pokonał tych zdolnych do walki, a sama kobieta nie posiadała specjalnych umiejętności. Nie licząc oczywiście silnego instynktu obrony swojego stada, który jednak nie jest w stanie konkurować z rwącym potokiem błota nasączonego czakrą. Zabrał ich z w powrotem do prowizorycznego więzienia i zamknął im drogę ucieczki. Następnie związał chłopaka, który umiał tworzyć tunele, aby nic głupiego mu nie strzeliło do głowy. Starał się nie zważać na krzyki. Udawał, że ich nie słyszy i na nic nie odpowiadał. Tylko proste komendy o przesunięciu się do przeciwnego rogu, gdy wiązał dotoniarza. Pozostało mu tylko pilnować swojego małego zoo, tylko nie było zwierząt w kropki i w paski, no i na szczęście żadne ze zwierzątek nie sięgało drugiego piętra.

Czas dłużył się niemiłosiernie, ale zanim słoneczko wstało, pod domem pojawił się prawdziwy sprawca zamieszania. Gdy przyglądał się obiektom testowym, zarechotał okropnie. Białowłosy aż się wzdrygnął. Wskazał też chłopaka, który robił problemy, zakładając że lekarz powinien na niego uważać, ale ten najwidoczniej nie miał zamiaru się przemęczać i dobił go rzutem kunaia, stosując technikę, której wcześniej używał Ame. Mafiozo przyjął sakiewkę i bez słowa opuścił polane, bo nie chciał mieć z dziadem więcej do czynienia.

z/t
0 x
Obrazek
Zablokowany

Wróć do „Lokacje”

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość