[Event] Oniniwa: Grupa broniąca

Awatar użytkownika
Takashi
Posty: 1073
Rejestracja: 2 mar 2019, o 14:02
Wiek postaci: 24
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Wysoki na około 178cm | czarne włosy spięte w kucyk | srebrne kolczyki w uszach | często widziany z grymasem na twarzy | ubrany w ciemny kombinezon oraz kamizelkę shinobi
Widoczny ekwipunek: Kabura na prawym udzie | kabura na lewym udzie | torba nad prawym pośladkiem | torba nad lewym pośladkiem | kamizelka shinobi | ochraniarz "Zjednoczonych Sił Sogen" na lewym ramieniu
GG/Discord: Takaś#4124
Lokalizacja: Warszawa

Re: [Event] Oniniwa: Grupa broniąca

Post autor: Takashi »

0 x
TakashiMinamotoRokubi
themekpgłosphbankbrudnopis

Obrazek
Awatar użytkownika
Toshiro
Posty: 1355
Rejestracja: 25 lis 2018, o 23:42
Wiek postaci: 24
Ranga: Akoraito | San
Krótki wygląd: Ubiór: https://i.imgur.com/4b7w2iP.png
Maska: https://i.imgur.com/NQByJxc.png
Widoczny ekwipunek: 2 wakizashi przy lewym boku, duża torba na dole pleców
GG/Discord: Harikken#4936

Re: [Event] Oniniwa: Grupa broniąca

Post autor: Toshiro »

Pozostawianie czegokolwiek za sobą? Toshiro zdecydowanie nie był zwolennikiem takiej polityki. Zignorowanie jego spostrzeżeń nie przypadło mu do gustu. Ściągnął jedynie lekko brwi zastanawiając się nad tym, czy ich celem rzeczywiście była ochrona broniących, czy tak na prawdę było to co innego. Na ten moment skłaniał się bardziej ku drugiej opcji, która dużo bardziej mu się nie podobała. Pozostawało dużo niewiadomych i nie wypowiedzianych słów. Mogli zostać najzwyczajniej w świecie okłamani. Choć z początku stawał po stronie Feniksów, tak teraz Hakusei mógłby chociaż zdradzić czym się kieruje. Tym bardziej, że pchali się coraz bardziej na przód, a jak sam stwierdził, wcześniejszy zwiad nie wykrył w ogóle tej bestii. Tym bardziej powinni się tym zająć od razu zanim to coś oflankuje ich z innymi. No, ale cóż. Nie był tutaj osobą decyzyjną. Sam nie wierzył w to co usłyszał. W takim momencie Gazo stwierdził sobie, że będzie im prawić mądrości? Chyba w tym momencie z nich zakpił. Są w samym środku terytorium wroga, a temu zebrało się nagle na mądrości. Toshiro spojrzał tylko w jego stronę z wyraźnym niezadowoleniem na twarzy. Nie zamierzał jednak komentować tego w taki sposób jaki chciał zrobić wcześniej.
-Nie każda bestia zbudowana jest jak ogoniasta bestia. Nie jest ona raczej zwyczajnym klonem, iluzją, czy też henge.- oznajmił chłodno w odpowiedzi dzieląc się przy okazji swoimi przemyśleniami na temat tego co wcześniej zobaczył. Chciał pozostawić jak najmniej wątpliwości co do tego, że nie jest to jakaś tania sztuczka, na którą się nabrał. Gdyby był to zaawansowany klon to po prostu nie mógłby go odróżnić od oryginału i wydawałoby mu się, że to zwykła osoba. Jeśli byłaby to iluzja, od razu by ją rozpoznał. Henge tak samo. Chciał wykluczyć jak najwięcej możliwości, choć powoli mu się kończył, a i tak pozostawali z niczym. Chociaż nie do końca, bo przecież musieli zdawać sobie sprawę z tego, że jest to coś czego po prostu nie znają.
W pewnym momencie z jakiegoś powodu się zatrzymali. Nishiyama miał nadzieję, że nie po to, aby wpaść na wspaniały pomysł rozdzielenia się na mniejsze drużyny, które będą szły w jakiejś tam odległości od siebie sprawiając, że tak na prawdę będą zdani na siebie i nie będą mogli sobie pomagać. W przypadku techniki obszarowej na pewno mieli w swoich szeregach shinobi, którzy byliby w stanie ją zatrzymać. Nie było więc sensu rozdrabniać się na mniejsze grupy tylko po to by zostać rozszarpanym na drobne kawałeczki przez głupotę ich dowództwa. Nie trzeba było długo czekać na pojawienie się pierwszego Jugo, poruszający się na czterech kończynach. Szybko jednak został spacyfikowany przez Ichirou, tutaj nie wiele trzeba było mówić. Nie to jednak przyciągnęło jego największą uwagę. Nagle rozległ się śmiech, kobiecy. Momentalnie skierował w tamtym kierunku swoje oczy wytężając wzrok i słuch jak tylko mógł. Nie brzmiało to dobrze. Oprócz niej dało się dosłyszeć wiele ryków kolejnych jugo, a przynajmniej tak zakładał.
-Kolejna jednostka zbudowana z samej chakry przed nami, biegnie w naszym kierunku. Identycznie zbudowana jak tamten duży. Nie pozwólmy jej się zbliżyć.- czy coś tak małego mogło być zbudowane z samej chakry? Być może tak malutki organizm nie będzie w stanie w końcu wytrzymać jej przebiegu i po prostu... wybuchnie? Czy byłoby to możliwe? Na ten moment był chyba w stanie uwierzyć we wszystko włącznie z tym, że zaraz, z którego z nich wyskoczy na nich rzeczywiście kolejna ogoniasta bestia. Nie miał za bardzo pojęcia co robić dlatego po prostu wyczekiwał na ruch reszty. Kogoś kto to pochwyci i będzie można wtedy zdecydować, oczywiście z bezpieczniej odległości co z tym zrobić. Cały czas pozostawał w gotowości, aby w razie czego ratować sytuację swoją obszarową techniką iluzji. Oczywiście to tylko i wyłącznie w sytuacji bez wyjścia, a jak się okazuje taka obszarówka może być przydatna dużo szybciej niż mogło mu się wydawać.

Chakra:
  Ukryty tekst
Techniki:
  Ukryty tekst
KP:
  Ukryty tekst
0 x
Awatar użytkownika
Keira
Martwa postać
Posty: 113
Rejestracja: 5 kwie 2020, o 13:39
Wiek postaci: 21
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Białe włosy, niebieskie oczy. Więcej szczegółów w KP
Widoczny ekwipunek: - Złoty Medalion ze znakiem Klanu - na szyi
- Odznaka Ninja - sznurek na pasie
- Biała Katana - lewy bok
Multikonta: Seiren

Re: [Event] Oniniwa: Grupa broniąca

Post autor: Keira »

0 x
Awatar użytkownika
Ichirou
Posty: 4026
Rejestracja: 18 kwie 2015, o 18:25
Wiek postaci: 35
Ranga: Seinin
Krótki wygląd: Chodzące piękno.
Widoczny ekwipunek: Hiramekarei, gurda, fūma shuriken, torba, dwie kabury
Lokalizacja: Atsui

Re: [Event] Oniniwa: Grupa broniąca

Post autor: Ichirou »

  • Skrót: Zachowanie czujności. Gdyby któryś z wrogów wyłonił się bardziej z mgły i zaatakował drużynę, posłanie piachu i próba unieruchomienia.
0 x
Obrazek
KP PH bank głos koty dziennik
Awatar użytkownika
Mujin
Postać porzucona
Posty: 1143
Rejestracja: 1 paź 2019, o 22:14
Wiek postaci: 34
Ranga: Wyrzutek
Krótki wygląd: Wysoki (197cm). Kobieca uroda i długie włosy ukryte pod czapką. Wątłej, niepozornej budowy. Maska na twarzy. Bandaże na rękach. Kurta, workowate spodnie, czapka z niewielkim daszkiem. Wszystko w ciemnozielonym kolorze. Lekkie buty ninja.
Widoczny ekwipunek: Duża torba przy prawym boku, duży zwój na plecach, po bukłaku przy pasie, ręce obwinięte bandażami
GG/Discord: Wolfig#2761

Re: [Event] Oniniwa: Grupa broniąca

Post autor: Mujin »

Inni rozmawiali i myśleli zapewne o istotnej kwestii bronienia grupki przed zagrożeniami i konfrontacji technik chakrowych z zimną stalą miecza. Ich robota była przez Mujina rzecz jasna szanowana i poważana, jakby nie było to od nich zależało życie Mujina. Do pewnego stopnia rzecz jasna, ale zależało. Po co komu medyk kiedy nie było kogo leczyć? I komu przeprowadzać zwiad? Każda funkcja w tej grupce miała sens, jego tylko była bardzo istotna i oczywiście bardziej szlachetna niż całej reszty. Oni sami by sobie nie poradzili, może poza największymi zakapiorami. Mujin sam mógłby szybko odlecieć albo stworzyć ogromną ilość klonów i rozproszyć się w cholerę... No dobra, Mujin zależał od nich. Nie chciał tego przyznać, bo fakt że medyk "polowy" jego kalibru musiał polegać na kimkolwiek innym, wzbudzał w nim naturalną irytację. Nie był byle młodzikiem żeby o niego dbać, ale w tym miescu nie miał innego wyboru. Jego duma musiała być schowana, pod warunkiem że było w jego kieszeniach wystarczająco dużo miejsca.
Uderzyło go, kiedy w ciszy i spokoju rozważał nad wszystkimi aspektami tematu i całej sytuacji. Czemu wcześniej o tym nie pomyślał? Przez roztrzepanie prawdopodobnie, ale raz jeszcze przywodząc wszystkie za, przeciw, właściwości jego robactwa i chakry... Jego robaki JADŁY CHAKRĘ. Z czego składał się ten potwór? Z CHAKRY. Czy jego robaki mogłyby zjeść tego potwora? Może. Raczej nie. Chyba. Pownny? Ale warto byłoby spróbować. Mógłby na przykład powiedzieć o tym dowódcy. Nie, raczej nie. Lepiej żeby nie narażać się na gniew. "Dlaczego nie powiedziałeś wcześniej?" zapytałby, a Mujin odpowiedział "Nie byłem pewien, a do potwierdzenia teorii trzeba badań i przetestowania jej" i wyszłoby źle dla niego. Niepotrzebne tłumaczenie, niepotrzebna konfrontacja w grupie. Medyk wolał tego uniknąć, dlatego milczał.
Jednak zamaskowany myśliciel wcale nie zamierzał jedynie myśleć. Dźwięk trzaskanego drewna od razu zwrócił jego uwagę, ale zanim zdążył cokolwiek, nawet wysłać robaki, przeciwnik został ugodzony dużym piaskowym tworem Ichirou. Trzeba było przyznać, że predyspozycje do zabijania Ichirou ma w małym palcu. I że robienie sobie potencjalnego wroga z tej konkretnej jednostki może być dla Mujina problematyczne w najlżejszym tego słowa znaczeniu. Jego robaki poleciały tam, żeby zidentyfikować zagrożenie. Może będzie to kolejne ciało do zabrania i zbadania? Oj przydałaby się Mujinowi kolejna sekcja. Znaczy przeprowadzona przez niego. Dla nauki. Ale pojawiły się kolejne osoby. Mówiły coś. Umiejętność mowy nie sprawiała, że dana jednostka była inteligentna. Byle papuga mogła gdakać pojedyncze słowa, a niektórzy ludzie zdecydowanie nie zasługiwali na miano "inteligentnych". Ale informacja odnośnie tego że to stworzenie jest chakrowe. To już Mujina zainteresowało. Miał okazję przeprowadzić swój eksperyment. Jego robaki wystrzeliły z jego ciała w trzy różne strony. Dwie chmary miały zamiar obejść chakrowy byt od dwóch stron i przeprowadzić nań operację gwałtownego ssania chakry. Trzecia grupa robactwa miała polecieć na prawo, gdzie miał być kolejny atak. Cokolwiek tam znajdą, mają dostać mu się w wrażłiwe miejsca pokroju oczodołów czy ust. Rozproszenie przeciwnika pozwoli innym na łatwiejsze zabicie go i w efekcie na pozyskanie kolejnego ciała.
- Toshiro-san, raportuj o stanie tego chakrowego. - powiedział jeszcze do niego. Byłoby naprawdę dobrze gdyby jego umiejętności wykrywania chakry wyłapały robaki Mujina, które miały przecież jego chakrę, jak wysysają chakrę z przeciwnika. Ten eksperyment mógł być naprawdę bardzo ważny, dlatego potrzebował jak najwięcej informacji odnośnie rezultatów.



1) Mujin wysyła 3 chmary robaków po 15% każda.
- Dwie mają zaatakować chakrowego przeciwnika z 2 stron i próbować wyssać mu chakrę. Jeśli tylko to się uda to kilka robaków podleci do niego i zda raport
- Jedna chmara leci w stronę prawą i stara się usiąść na tym co tam jest. i zdekoncentrować
2) Mujin oczekuje powrotu swoich robaków wysłaych do łamanego drewna. Jeśli to ciało nie żyje to Mujin wysyła kolejne 15% robaków i stara się je przetransportować nieco bliżej.
3) Mujin oczekuje raportów pozostałych robaków gdyby pojawili się dodatkowi przeciwnicy.

  Ukryty tekst
  Ukryty tekst
Użyte:
  Ukryty tekst
0 x
Awatar użytkownika
Harisham
Martwa postać
Posty: 797
Rejestracja: 17 sty 2020, o 01:23
Multikonta: Harikido, Prosiaczek

Re: [Event] Oniniwa: Grupa broniąca

Post autor: Harisham »

  Ukryty tekst
  Ukryty tekst
0 x
5 linijek i do przodu. To moje nindo. Dobre, nie?

W związku z licznymi problemami:
Mianownik: Harisham
Dopełniacz: Harishama
Celownik: Harishamowi
Biernik: Harishama
Narzędnik: Harishamem
Miejscownik: o Harishamie
Wołacz: Harishamie
Awatar użytkownika
Jun
Postać porzucona
Posty: 1735
Rejestracja: 31 maja 2020, o 01:14
Wiek postaci: 22
Ranga: Kenshi | Akoraito
Krótki wygląd: Kapelusz
Widoczny ekwipunek: Zbroja
Duża torba
Miecz i śpiwór
Manierka
GG/Discord: Tario#3987/64789656
Multikonta: Maname | Kabuki
Aktualna postać: Kayo
Lokalizacja: Shigashi no Kibu

Re: [Event] Oniniwa: Grupa broniąca

Post autor: Jun »

0 x
" RP/PBF to nie zabawa już "
Awatar użytkownika
Natsume Yuki
Postać porzucona
Posty: 1885
Rejestracja: 11 lut 2015, o 23:22
Wiek postaci: 31
Ranga: Nukenin S
GG/Discord: 6078035 / Exevanis#4988
Multikonta: Iwan zza Miedzy

Re: [Event] Oniniwa: Grupa broniąca

Post autor: Natsume Yuki »

Cóż, trudno było zaprzeczyć prawdziwości słów, które właśnie wypowiedział w jego kierunku Hakusei. Rzeczywiście, w większości przypadków to właśnie ludzie byli większymi potworami niż to, co potrafili sobą reprezentować przedstawiciele ras nadnaturalnych. Dla Yukiego najlepszym przykładem były tygrysy, z którymi się zbratał: potężne, humanoidalne dzikie koty z daleka wyglądały jak nieludzkie zagrożenie, które istniało tylko po to by odbierać życie. W rzeczywistości jednak były one po prostu oddzielone od świata i niepewne tego, co mogą napotkać; gdy już coś poznają, traktują to jako coś wyjątkowo interesującego - czasem wręcz z dziecinnym entuzjazmem. Tymczasem, gdy na ich wyspie pojawili się inni ludzie niż Natsume, pierwszym czego dokonali było ciężkie okaleczenie części z tych na co dzień stonowanych stworzeń. Ba, później nie bali się próbować zamordować kogokolwiek, kto stał im na drodze... Rzeczywiście, daje to do myślenia pod względem "kto jest prawdziwym monstrum".
Yokai 0:1 ludzie.
Czy to, że swoje porady podsuwał im młokos z rodu Nara, działało Yukiemu jakoś szczególnie na nerwy? By być szczerym - ani trochę. Polecenia przyjmował nie od Takashiego, a od Hakuseia - który, jako doświadczony shinobi i zwiadowca, miał zapewne sporo wiedzy na temat zarządzania oddziałami. Feniks nie przekazałby im poleceń, które byłyby zbędne lub nieprzemyślane, bo wiedział co to mogło oznaczać dla całego ugrupowania - a zarazem mógł przekazać część ze swojej wiedzy temu młodzieńcowi. Podbicie poczucia własnej wartości i szkolenie zarazem, skoro tak naprawdę poza tym nie byłby w stanie na ten moment czegokolwiek zrobić. Więc niech ma.
Wtedy dojrzeli ruch na granicy mgły. Natsume od razu przyjął postawę bojową, z Kubikiriboucho w ręku. Ichirou od razu posłał w kierunku celu swój piach, więc w dużej mierze można było uznać cel za wyeliminowany - a jednak... Yuki nadal nie był w stanie pozbyć się tego dziwnego przeczucia, że ta mgła skrywa więcej sekretów niż powinna. Profilaktycznie uderzył się pięścią w udo, żeby upewnić się że to nie jest żadna forma iluzji, po czym spojrzał na samą osnowę. Może to ona miała jakieś... dziwne właściwości?
Śmiech.
A później kolejne sylwetki we mgle.
-Co tu się, do diabła... - mruknął, po czym zwrócił się do reszty Kenseikai i walczących pod jego komendą. - Luźna formacja, utrzymać pozycje. Nie ryzykujmy zbliżania się, dopóki nie dowiemy się czegoś więcej - i przygotujcie coś dystansowego. Ono RÓWNIEŻ nie zbliży się do nas.
Taktyka prosta, i może w oczach co bardziej zapalczywych zbędna - ale w tym momencie konieczna. Walczyli z czymś zupełnie nieznanym, więc szarżowanie na złamanie karku nie byłoby nawet odwagą. To byłaby najzwyklejsza w świecie głupota. Póki co trzeba zachować dużą ostrożność, i trzymać się defensywy. Zwłaszcza, że... te dźwięki zupełnie nie pasowały do sytuacji. To brzmiało jak rozmowa, i to dość... wesoła. Jak gdyby nie miała miejsca w zapomnianej przez bogów osadzie.
-Trzeba będzie jednak się pospieszyć - te okrzyki wrogów z głębi wioski nie wróżą nic dobrego.

W skrócie? Defensywa. On ne passe pas - nikt nie przejdzie. Skoro Keira i Ichirou tak się wyrywali do walki dystansowej, to szermierze mieli pozostać w pobliżu grupy, gotowi do blokowania natarcia wrogów. Yuki zachowywał odpowiednią formę zarówno do przechwytywania biegnących wrogów na własne ostrze, jak i do uników w przypadku ataków dystansowych (w przypadku tych ostatnich oczywiście ostrzeże również resztę). W razie czego był też gotów zasłonić się Kubikiriboucho niczym tarczą, lub zasłonić nim kogoś innego kto byłby w pobliżu.
No i wspomnienie o tym, by ruszyć w głąb wioski. Mieli odwracać uwagę wroga i ściągać go na siebie - nie marnować czas na tańce z ognikami.

Aktywna technika:
  Ukryty tekst
Używana broń:
Nazwa
Kubikiribōchō
Typ
Ostrze długie
Styl
Chanbara
Rozmiary
Właściciel
Opis Kubikiribōchō, nazywany też Ostrzem Kata, jest powiększonym mieczem-tasakiem o kształcie wielkiego noża rzeźnickiego, stworzony w pełni z czystego żelaza (nie wliczając wzmacnianej stalą drewnianej rękojeści). Ostrze posiada też dwa otwory, mające funkcję zarówno estetyczną, jak i pozwalającą na torturowanie oponentów poprzez blokowanie w nich kończyn lub przytrzymanie przy ścianach.
Właściwości Saisei - to właśnie dzięki tej zdolności Ostrze Kata jest w stanie istnieć od niepamiętnych czasów w stopniu właściwie nienaruszonym. Broń ta poprzez kontakt z jakąkolwiek krwią jest w stanie wydobyć z niej wszystkie możliwe cząsteczki żelaza - i za ich pomocą odtworzyć ubytki w mieczu, niezależnie od ich wielkości lub struktury. Zaczynając od zwykłych szczerb i pęknięć, przechodząc przez głębsze nacięcia, aż do pełnego złamania ostrza - wystarczy odpowiednia ilość krwi wylanej na chociaż pozostały ułamek przyłączony do rękojeści, by ostrze zregenerowało się w pełni, do idealnie tego samego kształtu które miało uprzednio. W ten sam sposób utrzymuje dużą ostrość, która pozwala przeciąć nawet spore kamienne bloki.
Wymagania
Zdobycie
Wyprawa rangi B, duży udział fabularny postaci gracza
Staty:
  Ukryty tekst
0 x
Awatar użytkownika
Seinaru
Martwa postać
Posty: 2526
Rejestracja: 5 lip 2017, o 13:55
Wiek postaci: 29
Ranga: Samuraj
Krótki wygląd: Trupioblada cera, charakterystyczny brak głowy
Widoczny ekwipunek: Nagrobek

Re: [Event] Oniniwa: Grupa broniąca

Post autor: Seinaru »

Ehhh, dlaczego Klepa nie miała takiego lidera jak Kenseikai, który by im mówił gdzie stanąć albo gdzie podbiec? Ichirou był o wiele bardziej wyluzowany i... nonszalancki od Akahosiego, dlatego dawał o wiele więcej swobody. Każdy potrzebuje przywództwa innego rodzaju, żadne nie było gorsze albo lepsze, lecz po prostu inne. Kei preferował bardziej wyrównaną hierarchię, która nie zawierała rozstawiania ludzi po kątach, dlatego tak dobrze mu się współpracowało z Ichirou. To samo dotyczyła chyba Kuroia i Kyoushiego, a także nieobecnego Akaruia. Stojąc na przodzie formacji, samuraj czuł obecność towarzyszy i chyba nawet zaczął troszkę im ufać. Dodatkowo flankę osłaniał również Asagi, który mimo że nie był wtajemniczony w ich małą grupkę, to jednak wciąż dawał dowody na to, że jest wart sympatii, którą darzył go Seinaru.
No i stali tak sobie, czekając aż temu czemuś co kryło się kilkanaście metrów dalej znudzi się krycie i nareszcie wyskoczy na nich w morderczym szale. Zabawa z czymś w kotka i myszkę, i to dodatkowo w charakterze myszki, nie była zbyt atrakcyjna gdy na szali leżało własne życie. Samuraj był gotowy, spodziewał się niespodziewanego, lecz i tak został zaskoczony. Pal licho ten shuriken Ichirou, który uśmiercił skradającą się z boku bestię. Głosy dochodzące z mgły brzmiało o wiele bardziej złowieszczo niż krwiożercze ryki. O wiele trudniej walczyło się z kimś, kto ma mózg zamiast instynktu, a wyglądało na to, że taki ktoś stał teraz przed nimi. Dobrze przynajmniej, że Toshiro był w stanie potwierdzić prawdziwość tego co odbierały ich zmysły, w przeciwnym razie Kei zgłupiałby już chyba do końca.
Nie odzywał się. Inni robili to za niego. Samuraj skupił się już teraz w pełni na odbieraniu bodźców z otoczenia, ponownie nie wiedząc nawet na co powinien uważać. Humor nieco mu się poprawił, gdy to panna Koseki z tyłu grupy postanowiła nie czekać na to, aż zostaną zjedzeni żywcem. Próby przejęcia inicjatywy zawsze były mile widziane, dlatego Kei nie zamierzał wchodzić w drogę i posłusznie usunął się troszkę na prawo, aby zgodnie z życzeniem zrobić miejsce. Gdyby dane było mu zobaczyć, że Keira wystrzeliła wietrznym świdrem, to Kei zapewne z aprobatą nacieszy nim oczy. Może i nie był to najlepszy dobór jutsu do sytuacji, ale być może chociaż trochę pozwoli rozwiać mgłę i przynajmniej zobaczyć, co kryję się troszkę dalej przed nimi?

Streszczenie:
1. Stanie i patrzenie, gotowość opór

  Ukryty tekst
0 x
Jeśli czytasz ten podpis to znaczy, że jestem już martwy...
Awatar użytkownika
Kakita Asagi
Gracz nieobecny
Posty: 1831
Rejestracja: 15 gru 2017, o 17:45
Wiek postaci: 28
Ranga: Samuraj (Hatamoto)
Krótki wygląd: Mężczyzna o ciemnych włosach i niebieskich oczach, wzrostu około 170 cm. Ubrany w kremowe kosode, z brązową hakama oraz granatowym haori z rodowym symbolem. Na głowie wysłużony, ale nadal w dobrym stanie kapelusz.
Widoczny ekwipunek: - Zbroja
- Tachi + Wakizashi
- Długi łuk + Kołczan
GG/Discord: 9017321
Multikonta: Hayabusa Jin
Lokalizacja: Wrocław

Re: [Event] Oniniwa: Grupa broniąca

Post autor: Kakita Asagi »

Niebieskooki już szykował się do skoku, przedstawił towarzyszą plan i zaczął zawijać dłonie na rękojeści miecza gdy… Ludzki śmiech, a po nim głos były tym, co zupełnie go zaskoczyło i wybiło ze skupienia. Jeśli było coś, czego się nie spodziewał w tym miejscu, to usłyszeć innych ludzi, jasne, że była tutaj jeszcze jedna grupa ninja, jednakże oni raczej daliby o sobie znać w inny sposób. To był pierwszy moment głębokiego zdziwienia. Drugim były słowa Toshiro…
Samuraj mimowolnie przeniósł spojrzenie na „ich człowieka od genjutsu” i otworzył szerzej oczy. Gdzie oni się wyprawili? Przemienieni klątwa w potwory ludzie to było jedno. Straszne i potężne, jednakże zbudowane z krwi i kości, więc poddające się stali. Tutaj natomiast mieli walczyć z… demonami? Cóż takiego mogło się kryć w tej mgle, że zbudowane było z chakry? W jakie zakazane regiony trafili, kto się nimi bawił? Dlaczego nikt wcześniej nie wyczuwał obecności tych istot? Pytań było dużo, poruszały one serce wojownika i wystawiały go na próbę…


Rozkaz dowódcy był jednak jasny. To było coś, co stanowiło remedium na wątpiącego ducha. Kiedy twój własny umysł za daleko odbiegnie, dobrze mieć kogoś, kto pomyśli za ciebie. W przeciwieństwie do Seinaru, Asagi bardzo cenił sobie jasny i wyraźny łańcuch dowodzenia. Wojna nie była miejscem na filozoficzne dyskusje i przerzucanie się argumentami oraz dzielenie punktami widzenia. Tutaj zasady były jasne – Hakusai wydaje rozkazy o znaczeniu strategicznym, taktyką zajmują się Asahi-dono i Akahoshi-dono. On jest mieczem, a miecze nie dyskutują z tym, którzy je dzierżą. Oczywiście tak długo, jak się z nich korzysta poprawnie…
– Hai, Akahoshi-dono. Nie będę wam teraz przeszkadzał. Przepraszam. – odpowiedział z wyraźnym żalem, ale i gniewem w głosie niebieskooki wyjmując swój miecz z saya i złapawszy go oburącz skierował ostrzem w dół, lekko na zewnątrz. Był zły na siebie. Na to, że w tej chwili jest bezużyteczny, nawet jego łuk nie pozwoli mu razić na dystans, a bezpośredni…
To poczucie zabijało jego ducha. Nie wiedział jak walczyć z czymś, co jest zbudowane jedynie z chakry. Posiadał ograniczoną, wysoce energochłonną liczbę technik, które samuraj mógł przeciwstawić czemuś takiemu. W zasadzie były one trzy: Kenryuto, Issen oraz Haddan. Każda uzupełniają inną, ale łączyło je dwie rzeczy – pochłaniały wiele energii duchowej, a najdoskonalsza z nich powyżej 10 metrów stawała się bezużyteczna. Oznaczało to, że trzeba z nich korzystać mądrze, ostrożnie i tylko w momencie pewności, że ma to sens…

Widząc szarżę, jakiej podjęła się Kouseki-dono, niebieskooki jedynie skinął posłusznie głową i zacisnął dłonie na mieczu. Teraz niewiele im pomoże. Jednakże, skoro ona ruszyła to… kupuje mu cenny czas. Ma po swoich stronach dobrych wojowników. Ufa w ich umiejętności. On również nie zamierzał ich zostawiać. Jeśli nie może im teraz pomóc, to dopilnuje by to się zmieniło. Obniżył lekko środek ciężkości, raz jeszcze upewnił się że stoi stabilnie i… obserwował. Nasłuchiwał i obserwował, badał efekty działania wroga, jego wrażliwość na jutsu jakie stosują ninja. Musi mieć informacje, by przekuć je w skuteczną metodę walki. Jest ich wielu, teraz jego pora by się uczyć – zebrać możliwie wiele informacji zanim rzuci się w bój.
Poza tym, trzeba też uważać, by nie oberwać od techniki towarzysza. Niebieskooki nie może pomóc, więc nie będzie przeszkadzał, w razie czego unika nieprzyjacielskich ataków blokując mieczem…



Skrót:
  • Asagi zachowuje pozycje, obserwuje zachowanie wroga i jego podatność na jutsu, doba by nie wpaść pod ogień sojuszników.
  • Jeśli zostanie zmuszony, blokuje mieczem.


  Ukryty tekst
  Ukryty tekst
0 x
Obrazek

Poza tym, uważam, że należy skasować Henge i Kawarimi.


Heroic battle Theme|Asagi-sensei Theme|Bank|Punkty historii|Własne techniki| Przedmioty z Kuźni | Inne ujęcie | Pieczątka
Lista samurajek, które były na forum, ale nie zostały moimi uczennicami i na pewno przez to nie grają.
  • Mokoto (walczyła na Murze)
  • Mitsuyo (nigdy nie opuściła Yinzin)
  • Inari (była uczennicą Seinara)
  • Sakiko (byłą roninką, obierała ziemniaki na misji D)
Awatar użytkownika
Kuroi Kuma
Posty: 1525
Rejestracja: 23 lis 2017, o 20:52
Wiek postaci: 43
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Średniego wzrostu mężczyzna z kilkudniowym zarostem na twarzy. Widać że jest trochę starszy, jednak nie aż tak znacznie. Głos niski, lekko chrypiący od palenia. Trochę dłuższe, czarne włosy, przy szyi luźno obwiązany bandaż trochę jak szalik
Widoczny ekwipunek: Gurda
Plecak
Wielki wachlarz
GG/Discord: Michu#5925

Re: [Event] Oniniwa: Grupa broniąca

Post autor: Kuroi Kuma »

-W takim razie... czym może być? - zwrócił się do Toshira, nie za bardzo wiedząc co takiego widział w tej bestii. Czym dokładnie była? To nie iluzja, nie przebranie, nie coś co znali, ale może jego szkarłatne oczy widziały coś więcej? Przeklęci Uchiha i ich zdolności, z jednej strony przydatne, z drugiej strony cholera wie co tak naprawdę mają na myśli. Przyzwyczajeni do tego, co widzą sprawia, że inni nie za bardzo wiedzą jak to zinterpretować. A może sam chłopaczek za bardzo nie wiedział co to takiego? Jak walczyć z czymś, co jest chakrą, co nie jest tworem realnym, czy można było temu w jakiś sposób zagrozić? Pytań było wiele, ale odpowiedzi jak zawsze brakowało.
Jak wiele jeszcze było przed nimi skryte? Mgła zasłaniała widok, pogarszała sytuację, nie mogli być przygotowani na wszystko. Ba, nawet nie byli, bowiem tuż obok siebie mieli przecież stwora, który nie przypominałby nic, co wcześniej widzieli. Jak walczyć z czymś, co jest nieznane? Marnować swoje cenne zasoby, chakre którą przecież mieli skończoną ilość, czy może po prostu zostawić to cholerstwo w spokoju. Pytanie tylko, co jeżeli to właśnie z nim będą musieli walczyć, z większą ilością, z ich agresywną wersją, która nie błądzi we mgle. Sylwetka pojawiła się na skraju mgły, piasek ruszył by zabijać, kolejny stwór padł jak głuchy.
Wtem rozległ się śmiech. Ten dźwięk chyba był zarezerwowany do złoczyńców, których plany szły zgodnie z... cóż, planem. Nigdy nie zobaczył człowieka nawet wśród takiej zbieraniny jak ta, który z uśmiechem na ustach i złowieszczym śmiechem powiadamiałby swoich wrogów "haha! uruchomiłeś moją kartę pułapkę". Pytanie z kim było bardzie nie tak? Pojawiła się sylwetka, drobna, ledwo widoczna postać wybiegła na ulicę, z prawej strony zaś warknięcia. Przyjaciel czy wróg? Keira chyba nie zastanawiała się tak długo, tylko wyszła przed grupę.
Stary dziadku, a Ty co zrobisz w tej sytuacji? Ocir wysyłał piach, Mujin swoje robaki, Keira kryształ, nie którzy w sumie nie robili nic od samego początku - przydatni jak mięso armatnie, tylko że nie pchali się nawet na odwrócenie uwagi wroga, po jaką cholerę się tu w ogóle pchali? Patrz, przyglądaj się, nie marnuj swoich sił. Inni może mieli bardziej masywne zasoby chakry od Ciebie, nie walcz bez sensu, nie próbuj rzucać kamieniami w dinozaury. Bezcelowe działanie było jeszcze gorsze, niżeli bezczynność. Mieli szanse na ujrzenie jak stwór się zachowa, musieli na nich polegać. Trzymał się dalej blisko Mujina, w okolicy medyka, gotów do jego ochrony. Piasek zgromadzony w gurdzie tylko czekał, przyprowadził też z powrotem swoje klony, które zagubiły się w akcji, nie wiem, nie pytaj, wcale nikt o nich nie zapomniał. Stanęły przed nim, lekko po bokach, by przyjąć na siebie uderzenie - piasek to piasek, ochroni, na co drążyć temat.

TL;DR
1. pytanko do Toshira
2. przyglądanie się co zrobią ataki wszystkich, którzy cokolwiek próbują
3. Stojem obok Mujina
4. przyprowadzenie klonów do siebie, kawka, herbatka te sprawy
  Ukryty tekst
0 x
Obrazek
PH | BANK
Awatar użytkownika
Kyoushi
Posty: 2683
Rejestracja: 13 maja 2015, o 12:48
Wiek postaci: 28
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: Białe, rozczochrane włosy. Różnokolorowe oczy - prawe czarne jak smoła, lewe czerwone, czarny garnitur, zbroja z białym futrem przy szyi oraz czarny płaszcz z wyhaftowanym szarym logo Klepsydry na plecach
Widoczny ekwipunek: Wakizashi przy lewej nodze. Katana z białą rękojeścią w czerwonej pochwie przy pasie od lewej strony, katana przy lędźwi w czarnej pochwie.
GG/Discord: Kjoszi#3136
Lokalizacja: Wrocław

Re: [Event] Oniniwa: Grupa broniąca

Post autor: Kyoushi »

  • Przygotowania wraz z przemieszczaniem trwały. Białowłosy nie ukrywał tego, że jego flanka zaczynała być po prostu nudnawa. Nie miał nic do roboty, nie stresował się też szczególnie, nie zaciskał za mocno rękojeści miecza. Był po prostu sobą, oczekując kolejnych ataków, wysłuchując także lidera grupy. No cóż, cos tam latało, gdzieś tam Ichirou coś zabijał… No ale od tego były jego dalekodystansowe techniki bez pieczęci, za użyciem własnego piachu. Był do tego stworzony. Kju nie posiadała takich umiejętności, a także to, że raczej preferował walkę w zwarciu nie dawał mu w obecnej chwili wielkiego miejsca na popis. Słyszał jeszcze coś. Kobiecy głos. Z daleka. Nie był mu kompletnie znany, jednocześnie musiał zachować się na baczności i tak też robił.
    W międzyczasie jednak przeszedł do dialogu z Kakitą, który wprost ujawnił plan, w jaki sposób chciał eliminować zagrożenie będąc u boku Kjudasza:
    - Nie bój się o swoje plecy, będę obserwował sytuację i zaatakuje najszybciej jak to możliwe. Uda nam się zgrać, wiem jak walczysz Asagi-san. Możesz mi zaufać. Mój zasięg jest dowolny, na pewno nie pozwolę nikomu się zbliżyć do grupy. Poradzimy sobie – rzekłszy, mrugnął okiem będąc niezwykle pewnym siebie, klasycznie dla białowłosego szermierza. Sharinganowy wojownik, przechodził dalej i dalej, obserwując sytuację i co jakiś czas obracając nadgarstkiem lewą lub prawą katanę wzdłuż własnego ciała. W tym samym czasie, gdy już zaczęło się coś dziać, ktoś nadciągał, białowłosy naprężył się jak kot, by być gotowym odrzucić miecze i przejść do technik Dotonu lub elementu ognia, jednak teraz skupił się na tym, by móc kogoś pociąć na plasterki. Odeprzeć atak mieczami i przejść do kontrataku, był do tego niemal stworzony. Trzymał się formacji, będąc skupionym na obronie towarzyszy, obserwując jak Keira wychodzi przed szereg. Dołącza także do pewnego rodzaju ataku – jeżeli zauważy, że piach Ichira kogoś powstrzymuje to nie boi się rzucić swoim ostrzem w kierunku przeciwnika i dobiec do skurwiela, skracając go o głowę.
0 x
Posta dajże Kjuszowi, klawiaturą potrząśnij... Obrazek
Awatar użytkownika
Rokuramen Sennin
Support
Posty: 1033
Rejestracja: 12 lut 2015, o 13:07
Multikonta: Akihiko Maji i Jugo Misaki

Re: [Event] Oniniwa: Grupa broniąca

Post autor: Rokuramen Sennin »

0 x
Support i twórca najlepszego ramen w świecie shinobi