Główna droga
Re: Główna droga
Kiedy wyszedłem z posiadłości naszego zleceniodawcy odetchnąłem. Wreszcie uwolniliśmy się od tego starca. Myślałem, że tam zginę. I ta niedobra herbata... Kto to pije. Trunki dla bogaczy ja tam wolę zwykłą wodę. No ale dobra czas wziąść się za zalecenie. Lewą rękę włożyłem do torby na pośladku i wymacalem tam parę rzeczy. Tak naprawdę nie wiem po co to zrobiłem. Doskonale wiedziałem co w niej mam. Chyba tylko po to by bardziej podkreślić swoje słowa.
-Dobra .Ja posiadam wszytko czego mi trzeba.
Powiedziałem potwierdzając tym samym swoją gotowość. Moje oczy pokierowalem na bialowlosego chodź i tak pewnie tego nie dostrzegł przez moje włosy. Swoja drogą ciekawe czy w ogóle widział je wcześniej. Raczej nie. Nie wiem pewnie podczas walki zobaczy moją całą twarz ale to i tak nic ciekawego. Chymm apropo walki mam już w głowie małą taktykę która może być kluczem do sukcesu. Przedstawię swoją propozycję swojemu kompanowi w drodze. Najpierw jednak musimy wyruszyć. Odwracając się do Yukiko zapytałem z uśmiechem od ucha do ucha.
-To jak lecimy czy musisz coś jeszcze zrobić?
Szczerze mówić modliłem się by był jak ja gotowy. Chyba jestem nie cierpliwy ale co tam.
[z/t]
-Dobra .Ja posiadam wszytko czego mi trzeba.
Powiedziałem potwierdzając tym samym swoją gotowość. Moje oczy pokierowalem na bialowlosego chodź i tak pewnie tego nie dostrzegł przez moje włosy. Swoja drogą ciekawe czy w ogóle widział je wcześniej. Raczej nie. Nie wiem pewnie podczas walki zobaczy moją całą twarz ale to i tak nic ciekawego. Chymm apropo walki mam już w głowie małą taktykę która może być kluczem do sukcesu. Przedstawię swoją propozycję swojemu kompanowi w drodze. Najpierw jednak musimy wyruszyć. Odwracając się do Yukiko zapytałem z uśmiechem od ucha do ucha.
-To jak lecimy czy musisz coś jeszcze zrobić?
Szczerze mówić modliłem się by był jak ja gotowy. Chyba jestem nie cierpliwy ale co tam.
[z/t]
0 x
Re: Główna droga
Spojrzałem na Hakai-a i wstałem. To idziemy, ja też jestem gotowy. Ukłoniłem się dziadkowi po czym ruszyłem w stronę wyjścia. -Jeden z nas może przeprowadzić dywersje, a drugi wyskoczyć z rzeki w ramach elementu zaskoczenia, co o tym sądzisz? Oczywiście jak masz jakiś inny pomysł to wal śmiało, tylko jeśli się nie pogniewasz przyśpieszymy trochę kroku, ręce mnie świerzbią. Poprawiłem szalik i faktycznie przyspieszyłem nie co, by jak najszybciej dostać się do celu wyprawy, ciekawy byłem jak nam pójdzie i co ten chłopak w ogóle potrafi. Kurde, wysokiej rangi misja jak na kogoś kto ledwo posiadł umiejętności shinobi, obyśmy faktycznie tam nie polegli.
0 x
- Ichirou
- Posty: 4026
- Rejestracja: 18 kwie 2015, o 18:25
- Wiek postaci: 35
- Ranga: Seinin
- Krótki wygląd: Chodzące piękno.
- Widoczny ekwipunek: Hiramekarei, gurda, fūma shuriken, torba, dwie kabury
- Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=320
- Lokalizacja: Atsui
- Ichirou
- Posty: 4026
- Rejestracja: 18 kwie 2015, o 18:25
- Wiek postaci: 35
- Ranga: Seinin
- Krótki wygląd: Chodzące piękno.
- Widoczny ekwipunek: Hiramekarei, gurda, fūma shuriken, torba, dwie kabury
- Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=320
- Lokalizacja: Atsui
Re: Główna droga
Szedł spokojnym krokiem, z rękoma schowanymi w kieszeni swojej czarnej bluzy z kapturem, która zasłaniała głowę chłopaka. Było już prawie południe, słońce prażyło wszystko dookoła, a na ulicy tłumy i tłok, jak to na drogach głównych. Maszerował bez celu, rozglądając się zaciekawiony i podziwiając raz po raz wszystko, co było dane mu minąć, zauważyć. Zwracał też uwagę na ludzi, skąd byli, jak wyglądali oraz co sobą reprezentowali. Może natknąłby się na kogoś ciekawego, wartego obserwacji, lub uwagi? Był wypoczęty, nie w pełni sił, bowiem niedawno musiał nosić worki z węglem w łaźni, aczkolwiek jego mięśnie były dobrze rozgrzane i do dyspozycji, gdyby zaszła taka potrzeba. Kto wie - może spotka coś, kogoś ciekawego?
0 x
Re: Główna droga
Nie zauważył nawet potykającej i upadającej obok niego dziewczynki - fascynacja i entuzjazm otaczającym go środowiskiem przerastał najśmielsze myśli, jednakże starając się tego nie ukazywać trzymał się na uboczu. Powstrzymał swój krok, chcąc wpierw obejść ją naokoło, jednakże gdy ta przemówiła to odrobinę zmiękł i westchnął bezgłośnie, rozglądając się dookoła. Kucnął przy niej, bezceremonialnie chwytając ją delikatnie za kostkę i próbując ustalić, czy to tylko zwichnięcie, czy coś poważniejszego. Niczego nie naciskał, nie ruszał ani nic - nie chcąc bardziej dziewczynki uszkodzić. Dopiero teraz mógł ją zlustrować wzrokiem i była nawet dość specyficzna. Młodsza od niego o góra kilka lat, fioletowowłosa z przeszklonymi oczyma. Odtrącił ręką jej drobniaki, kiwając przecząco głową, po czym podwinął rękawy i ostrożnie złapał ją oburącz - lewą ręką pod kolanami, drugą pod jej plecami, zakładając sobie na szyję jej ręce, ułatwiając w ten sposób obojgu ów transport.
- Dokąd? - spytał krótko, odchodząc nieco na bok w celu uniknięcia tłumu i ruszenia w miejsce, w które wskaże jego nowa towarzyszka.
- Dokąd? - spytał krótko, odchodząc nieco na bok w celu uniknięcia tłumu i ruszenia w miejsce, w które wskaże jego nowa towarzyszka.
0 x
Re: Główna droga
Skierował swój wolny krok w stronę piaszczystej dróżki odbijającej w bok i zaczął iść z dziewczynką na rękach w stronę lasu. Starał się oddychać równomiernie i nie przyspieszać tempa, co by za szybko się nie zmęczyć i nie wyczerpać niepotrzebnie organizmu. Przyglądał się uważnie otoczeniu, stając się nieco bardziej czujny. Lubił lasy, bowiem w nich się urodził i w nich wychował, jednak lasy pełne życia, ptaków i bujnej roślinności dookoła. Okolica sprawiała wrażenie niespokojnej i nawet nieco przyprawiającej o ciarki, z krukami na drzewach, jednakże pozytywne nastawienie dziewczyny mogło świadczyć o tym, że to tylko takie wrażenie, a ona chodzi tędy nieraz. No.. ewentualnie jest jakąś psychopatką, chcącą go zaciągnąć do opuszczonego domku w lesie i tam mu zrobić krzywdę, ale to raczej nie jest prawdopodobne. Nie odpowiadał na jej pytania, jednakże nie ignorował ich - w zależności od zadanego starał się kiwnąć głową, zachowując powagę i uważnie się dookoła rozglądając. Po kilku minutach od skończonej ścieżki rozejrzał się za wygodnym miejscem, najlepiej pod drzewem i ostrożnie ułożył tam dziewczynę, by mogła się o nie oprzeć. Sam zaczął rozmasowywać zdrętwiałe już mięśnie i upewnił się, że okolica jest w miarę bezpieczna.
- Dość nieciekawa okolica. - powiedział szczerze, patrząc uważnie na dziewczynę.
- Dość nieciekawa okolica. - powiedział szczerze, patrząc uważnie na dziewczynę.
0 x
Re: Główna droga
Pokiwał potwierdzająco głową, siadając na klęczkach naprzeciwko dziewczyny, co jakiś czas się rozglądając. Lubił historie, ciekawe historia a ta do takich należała. Leżące po drodze kości przyprawiły go o ciarki, jednak nie chciał pozwolić dać tego po sobie poznać, by nie przestraszyć dziewczyny. Obiecał jej pomoc i słowa musiał dotrzymać, mimo wszystkiego, co by się zdarzyło. Jak miałby pomóc swojemu rodowi, skoro nie dałby rady pomóc dostarczyć jakiś list dziewczynce? Nie wiedział kiedy skończyła mówić, więc spojrzał na nią i po mimice twarzy ocenił, że coś nie gra. Spojrzał tam gdzie ona i dostrzegł kogoś, kogo raczej nie spodziewał się tutaj zobaczyć. Zerwał się na równe nogi, wyciągając kunai z kabury i zasłaniając dziewczynę przed potencjalnym atakiem, a sam zaczął uwolnił kilkadziesiąt Kikaichū ze swojego ciała, mających podejść do mężczyzny niezauważalnie. Wysłał też kilka samców, mających za zadanie usadowić się na ubraniach dziwnego mężczyzny, by w razie jego zniknięcia móc go zlokalizować. Aburame nic nie mówił, rozglądał się tylko co chwila, pozostając wciąż czujnym i skupionym, wpatrując się w mężczyznę.
0 x
Re: Główna droga
Zdziwił się nieco, gdy ów mężczyzna zniknął, jednakże Mitsui nie stracił czujności. Rozglądał się jeszcze przez chwilę, wciąż trzymając kunai w dłoni, wysłuchując niknące echo. Dopiero słowa dziewczynki go w miarę obudziły i schował broń, każąc wracać swoim insektom do swojego ciała, a sam wziął dziewczynę na barana i zaczął iść w stronę chatki. Stary i niemalże martwy las, kości i kruki, a teraz ten domek.. westchnął cicho, zbliżając się powoli do trzymającej się jeszcze w rydzach ruiny i postawił dziewczynkę obok drzwi, sam pukając do nich trzy razy i się oddalając o dwa kroki, rozglądając się uważnie. Uśmiech dziewczynki podniósł go lekko na duchu, jednakże okolica wciąż mu się nie podobała i raczej za nic nie wysyłałby jej z jakimś listem w takie miejsce.
0 x
Re: Główna droga
Zdziwił się nieco, gdy drzwi się otworzyły po pierwszym zapukaniu, jednakże ich stan techniczny mówił sam za siebie i wyjaśniał sytuację. Słowa dziewczynki trochę go zdezorientowały i przeświadczyły, że nie dzieje się nic dobrego. Nie stał bezczynnie, gdy dziewczynka upadła i zaczęła krzyczeć, wziął ją natychmiast na ręce i wbiegł do domu, rozglądając się uważnie po nim i szukając w miarę bezpiecznego kąta, ewentualnie kanapy czy sofy, gdzie mógłby ją położyć. Mitsui wyciągnął kunai, zaciskając na nim lewą dłoń, a sam prawą ułożył w odpowiednią pieczęć.
- Kai. - powiedział stanowczo, próbując rozproszyć potencjalną technikę genjutsu, która wydawała mu się w tym momencie najbardziej racjonalna.
- Kai. - powiedział stanowczo, próbując rozproszyć potencjalną technikę genjutsu, która wydawała mu się w tym momencie najbardziej racjonalna.
0 x
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 9 gości