Centrum wioski

[Takashi]

Misja rangi D
Tetsuo Morimashi

"Dostarczyć przesyłkę"
7/15

Nie trzeba było długo czekać na pojawienie się obsługi, dosłownie po dziesięciu minutach w okienku pojawił się mężczyzna, który odpowiedzialny był za prowadzenie tejże placówki. Ściślej ujmując - był to jej kierownik. Poruszał się z trudem, bo tuszę miał niemałą, można powiedzieć, że każdy krok powodował zarzucanie jedną połową ciała w przód, tak w kółko do momentu dotarcia na konkretne miejsce. Ludzi o takiej budowie ciała widzi się naprawdę rzadko. To nie było jedyne, co charakteryzowało jegomościa, bowiem na jego nosie znajdowały się okrągłe okulary z niemałymi prześwitami, co również dość rzadko się widzi, gdzie "widzi" to tutaj słowo klucz. Wisienką na torcie w wizerunku pulchnego pana były kąciki ust ubrudzone czymś w rodzaju białego proszku - najwidoczniej miał przerwę na posiłek i akurat zajadał się czymś pysznym, zapewne mochi. Od razu po zauważeniu potencjalnego klienta zatrząsł się w specyficzny sposób i podszedł bliżej niewielkiej lady.
-Aaaah, dzień dobry! W czym mogę pomóc? - barwa jego głosu była naprawdę niska i z pewnością miła, dało się usłyszeć bijącą od niego dobroć.
Po przywitaniu sprzedawca ziół oblizał usta, po czym sięgnął powoli pod ladę, wyciągnął spod niej chusteczkę i wytarł buzię. Najwidoczniej poczuł, że resztki pokarmu wciąż gdzieś się tam pojawiały i niegrzecznym byłoby nie zadbać o własny wizerunek. Warto dodać, że pan uśmiechnął się już w momencie zobaczenia Morimashi'ego, co dało bardzo ciepłą atmosferę wręcz napawającą do wybrania odpowiedniego sortu towaru.

[Tetsuo Morimashi]

Białowłosy musiał poczekać trochę na sprzedawcę, na szczęście ten w końcu pojawił się w zasięgu wzroku, jednakże obraz, jaki zobaczył Tetsuo, robił niemałe wrażenie. Niemałe zupełnie jak sam mężczyzny, który niemal toczył się do lady. Niestety nie mogło mieć to pozytywnego wpływu na zdrowie właściciela i ku zaskoczeniu chłopaka, poczuł nawet pewnego rodzaju smutek na ten widok. Efekt ten potęgował fakt, iż sprzedawca od samego pojawienia się sprawiał wrażenie ciepłej i przyjemnej osoby. No ale być może martwił się niepotrzebnie? Z jednej strony niby nie była to jego sprawa, z drugiej zaś może wielki mężczyzna czuł się po prostu bardzo dobrze w takim stanie. Niezależnie od prawdziwej wersji, misja do wykonania wciąż czekała, dlatego Tetsuo uśmiechnął się przyjaźnie i poszukał otrzymany wcześniej zwój.
- Dzień dobry, nazywam się Tetsuo Morimashi i zostałem przydzielony do misji transportu pewnych paczek z ziołami, dobrze trafiłem? - zapytał przygotowując zlecenie na misje w razie potrzeby potwierdzenia swoich słów. Miał w sumie nadzieję, że udało mu się trafić za pierwszym razem do dobrej zielarni i nie będzie musiał biegać po mieście w poszukiwaniu kolejnych.

[Takashi]

Misja rangi D
Tetsuo Morimashi

"Dostarczyć przesyłkę"
9/15

Kiedy tylko Morimashi zaznaczył swój cel pobytu w zielarni, sprzedawca jakby wzdrygnął się i wstał z krzesełka, na którym wcześniej zasiadł, znajdowało się ono bezpośrednio przy ladzie. Zniknął znów na parę chwil, udając się na zaplecze, a po wyjściu z niego trzymał w rękach dwie paczki kartonowe, których wnętrze było niewidoczne. Okienko lady było na tyle duże, że pojedynczo paczki przez nie przeszły, dzięki czemu pan z obsługi był w stanie bez problemu wręczyć pakunki młodzianowi.
-Tak, oczywiście. - odpowiedział mu miło. -W każdej z tych paczek znajdują się rzadkie zioła mająca szczególne zastosowanie w medycynie. Jedną z paczek musisz dostarczyć do recepcji szpitala w naszej osadzie, natomiast tę drugą zaniesiesz na szlak transportowy. W tamtej okolicy będziesz szukał głównego drogowskazu, a przy nim czterdziestoletniego mężczyzny z innej prowincji, masz go rzekomo poznać po ciemnym płaszczu w kolorze grafitu, tak przynajmniej nam przekazano. Druga paczka ma trafić właśnie do niego. - tłumaczył dokładnie, chcąc, by zleceniobiorca zapamiętał jak najwięcej. -Musisz bardzo uważać, chłopcze, te zioła potrzebują specyficznych warunków, po zerwaniu nie można ich narażać na eksploatację fizyczną, ani na zbyt długi kontakt z powietrzem, dlatego są specjalnie zapakowane. Musisz je przenosić bardzo delikatnie i nie możesz pozwolić na to, by opakowanie zostało uszkodzone, inaczej całe przedsięwzięcie będzie nieudane.
Kto by pomyślał, że jakieś rośliny wymagają aż takiej opieki i tak wyjątkowych warunków? No ale skoro miały to być zioła, dzięki którym mogą powstać jakieś silne lekarstwa, to warto się postarać, szczególnie, że jedna z paczek ma pomóc tutejszemu punktowi medycznemu, a druga ma trafić w ręce sentoki'ego z innego kraju. Jeśli deklaracja została złożona, to trzeba by było dotrzymać słowa i doprowadzić tę sprawę do końca.

Następny post piszesz tutaj lub tutaj.