[Event] Oniniwa: Grupa broniąca

Awatar użytkownika
Ichirou
Posty: 4026
Rejestracja: 18 kwie 2015, o 18:25
Wiek postaci: 35
Ranga: Seinin
Krótki wygląd: Chodzące piękno.
Widoczny ekwipunek: Hiramekarei, gurda, fūma shuriken, torba, dwie kabury
Lokalizacja: Atsui

Re: [Event] Oniniwa: Grupa broniąca

Post autor: Ichirou »

  • Skrót: Ponowienie ataku piachem - tym razem od lewej strony i od tyłu na przeciwnika zajętego walką z Seinarem. Głównie unieruchomienie kończyn i zakrycie oczu. W tym samym czasie stworzenie piaskowego shurikena i skierowanie go na szyję bestii, próbując ściąć łeb. Potem orientacja w tym, co się wokół dzieje, obrona piaskiem w razie potrzeby i przesunięciem się z resztą drużyny, by zachować szyk.
0 x
Obrazek
KP PH bank głos koty dziennik
Awatar użytkownika
Takashi
Posty: 1073
Rejestracja: 2 mar 2019, o 14:02
Wiek postaci: 24
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Wysoki na około 178cm | czarne włosy spięte w kucyk | srebrne kolczyki w uszach | często widziany z grymasem na twarzy | ubrany w ciemny kombinezon oraz kamizelkę shinobi
Widoczny ekwipunek: Kabura na prawym udzie | kabura na lewym udzie | torba nad prawym pośladkiem | torba nad lewym pośladkiem | kamizelka shinobi | ochraniarz "Zjednoczonych Sił Sogen" na lewym ramieniu
GG/Discord: Takaś#4124
Lokalizacja: Warszawa

Re: [Event] Oniniwa: Grupa broniąca

Post autor: Takashi »

0 x
TakashiMinamotoRokubi
themekpgłosphbankbrudnopis

Obrazek
Awatar użytkownika
Jun
Postać porzucona
Posty: 1735
Rejestracja: 31 maja 2020, o 01:14
Wiek postaci: 22
Ranga: Kenshi | Akoraito
Krótki wygląd: Kapelusz
Widoczny ekwipunek: Zbroja
Duża torba
Miecz i śpiwór
Manierka
GG/Discord: Tario#3987/64789656
Multikonta: Maname | Kabuki
Aktualna postać: Kayo
Lokalizacja: Shigashi no Kibu

Re: [Event] Oniniwa: Grupa broniąca

Post autor: Jun »

0 x
" RP/PBF to nie zabawa już "
Awatar użytkownika
Toshiro
Posty: 1355
Rejestracja: 25 lis 2018, o 23:42
Wiek postaci: 24
Ranga: Akoraito | San
Krótki wygląd: Ubiór: https://i.imgur.com/4b7w2iP.png
Maska: https://i.imgur.com/NQByJxc.png
Widoczny ekwipunek: 2 wakizashi przy lewym boku, duża torba na dole pleców
GG/Discord: Harikken#4936

Re: [Event] Oniniwa: Grupa broniąca

Post autor: Toshiro »

Toshiro odniósł wrażenie, że od jego ostatniej poważniejszej misji nie zmieniło się nic. Zupełnie nic. Dalej był głównie bezużytecznym ciężarem, który mógł służyć jedynie do konkretnego celu albo ewentualnie posłużyć jako mięso armatnie. Dalej nie nadążał nawet wzrokiem za ruchami innych, a teraz okazało się, że nawet za ruchami bestii. W tej całej swojej żałości zaczęła się w nim zbierać bezsilność połączona ze złością. Co prawda udało się posłać jedną bestię do piachu, ale wymagało to też najprawdopodobniej działania trzech innych osób. Nawet w tym swoim przebłysku geniuszu Keira nie zdecydowała się mu potowarzyszyć, aby chociaż spróbować być bardziej użytecznym. Iluzji jak na razie nie spodziewali się żadnej, ale żeby choć trochę lepiej nadążyć za tym wszystkim co się tutaj dzieje musiał cały czas korzystać ze swoich oczu. Tych oczu, które były zarówno jego błogosławieństwem jak i przekleństwem. Tak na prawdę jak na razie więcej było z nimi problemów niż pożytku, to właśnie te geny były powodem wielu jego wcześniejszych przykrości, a teraz pracowały na jakąkolwiek rekompensatę, a trzeba było przyznać - za wiele w tej chwili mu to nie dawało.
Przejaw "bohaterskości" Juna w tym momencie był jedynie godny pożałowania. Przepuścili mnóstwo bestii, które miały nawet nie dotrzeć do środka. Sami jedynie zajęli się... Dwoma? Trzema? A tak w ogóle to gdzie oni byli gdy mieli osłaniać centrum, czyli najważniejszy element formacji? Jak na razie wydawało mu się, że jedyne co ten gość potrafi to gadać i się wydzierać próbując przejąć jakąkolwiek inicjatywę, co niestety nie wychodziło mu za dobrze. Poza tym nie słyszał tego czegoś co nadchodziło? Byli idealnie zebrani w jedną kupę, aby wymierzyć jeden ogromny, precyzyjny cios potrzebny do ich natychmiastowego zmiażdżenia, a to coś co nadchodziło w ich stronę z pewnością posiadało ku temu odpowiednie rozmiary.
Jego genjutsu rzeczywiście zadziałało! Chociażby na chwilę, czyli jednak była w końcu nadzieja na użyteczność. Bardzo mała, ale jednak. Niestety nie było mu dane zbyt długo się nią nacieszyć, ponieważ stwór został na chwilę zatrzymany po to, aby po krótkim momencie piach Kuroia bądź Ichirou rzeczywiście skrępował jego ruchy łapiąc go za nogi. Teraz oprócz tego, że bestii wydawało się, że ugrzęzła w piachu, to rzeczywiście tak było. Swoją drogą oni też nie poruszali się teraz najpłynniej, a wszystko przez to cholerne błoto, które wcześniej jakoś nie dawało się we znaki, ale hej, przecież wcześniej nie walczyli. Toshiro od razu jak się na tym złapał to wyciągnął swoje stopy z błota i gdy to zrobił zaczął przesyłać do nich śladowe ilości chakry, aby lepiej utrzymywać się na śliskiej powierzchni.
No dobra, ale teraz pora kolejnej próby bycia użytecznym. Udało mu się dostrzec lukę, w której mógł wykorzystać swoją technikę, do której poniekąd nawet specjalnie się przygotował. Wykorzystując swoją pozycję zamierzał jak najszybciej złożyć cztery pieczęci i wypuścić przed siebie chmurę dymu. Tam w stronę tych trzech pędzących w ich stronę abominacji, tej którą wspólnie unieruchomili także, a następnie gdy technika się rozprzestrzeni to kłapnął swoimi zębami tworząc iskrę, która była zapalnikiem dla tej techniki. Wszystko co nie znajdywało się na jej obrzeżach... Cóż. Powinno otrzymać nie małe obrażenia, ale jak będzie? To się okaże. Po tym manewrze zdawał sobie sprawę, że teraz będzie musiał się oszczędzać jeśli chciał być jeszcze jakkolwiek użytecznym w przyszłości. Postawił na jedną kartę i pomógł jak mógł, teraz inicjatywa będzie należała do reszty. Oczywiście wszystkie akcje były podejmowane w tzw taktycznym odwrocie. Po komendzie Hakuseia nie wahał się ani chwili i ruszył zaraz za nim w międzyczasie wiążąc chakrę i składając pieczęci. Oprócz tego jego technika mogła też skupić uwagę innych bestii, które jeszcze nie koniecznie były nimi zainteresowane tworząc drugiej grupie większe pole do manewru. Koniec końców takie było przecież ich zadanie.

tl;dr
Jestem useless, uciekam i szczylam katonem, który robi duże bum i zwraca uwagę w trójkę przyjemniaczków przed(a później za) sobą, bo lecę za Hakuseiem
  Ukryty tekst
Techniki:
  Ukryty tekst
KP:
  Ukryty tekst
0 x
Awatar użytkownika
Mujin
Postać porzucona
Posty: 1143
Rejestracja: 1 paź 2019, o 22:14
Wiek postaci: 34
Ranga: Wyrzutek
Krótki wygląd: Wysoki (197cm). Kobieca uroda i długie włosy ukryte pod czapką. Wątłej, niepozornej budowy. Maska na twarzy. Bandaże na rękach. Kurta, workowate spodnie, czapka z niewielkim daszkiem. Wszystko w ciemnozielonym kolorze. Lekkie buty ninja.
Widoczny ekwipunek: Duża torba przy prawym boku, duży zwój na plecach, po bukłaku przy pasie, ręce obwinięte bandażami
GG/Discord: Wolfig#2761

Re: [Event] Oniniwa: Grupa broniąca

Post autor: Mujin »

Te tajemnicze istoty o których Mujin nie wiedział za dużo.. fascynowały go. Zazwyczaj gdy człowiek spotyka się z nieznanym dochodzi do kilku różnych reakcji. Jest strach, wiadomo że to coś może być niebezpieczne. Nie znamy tego, nie wiemy do czego jest zdolne. Stąd też ostrożność. Agresja, lepiej zabić to coś niż żeby zabiło ciebie. A także ze względów czysto moralnych. Strach. Ale także zainteresowanie. Ciekawość. Żądza lepszego poznania tego nieznanego była, co by o nim nie powiedzieć, pociągająca. Dla ludzi pragnących wiedzy i łaknących nieznanego okoliczności poznania nowych technik, umiejętności i co najważniejsze przypadków medycznych, taka okazja była nie do przegapienia. Mujin chciał z początku po prostu uratować ich życia, być w miejscu zagrożonym potencjalnym atakiem żeby uleczyć potencjalnych poszkodowanych. Dlatego wybrał bardziej zagrożoną grupę. Ale teraz, kiedy pojawiło się coś takiego? Mujin czuł się więcej niż zadowolony z obecnego przebiegu zdarzeń. Gdyby jeszcze dało się jakoś pozyskać ciało jednego z nich... To byłoby dopiero cudowna okoliczność. Zbadanie tego tajemniczego zjawiska mogło sprawić, że Mujin dowiedziałby się o kilku rzeczach z nimi związanymi i tym samym mógłby nawet pomóc Shikaruiowi z jego niewielkim problemem. Przyjemne z pożytecznym.
Nic więc dziwnego że Mujin przykładał ogromną uwagę do tego, co dzieje się w miejscach bliższego kontaktu z wrogiem. Jego możliwości widzenia były nieco ograniczone, owszem, ale powinien móc zauważyć potyczki. Dostrzec szczegóły anatomii tych... stworów. Każdy z nich był unikalny, inny od reszty. Od czego to zależało? Od osoby? Od sposobu aplikacji? Może od osoby aplikującej? Bardzo dobre pytanie i Mujin miał ogromną ochotę zbadać dokładnie ten temat, ale w końcu pojawiło się wezwanie do jego osoby. Ranny. Dostrzegł że ktoś był owszem, ranny. Jego robaki nieco robiły w kwestii przeszkadzania wrogom i miał zamiar dalej zachować tą filozofię. Pod jego stopami pojawiła się sporych rozmiarów chmura robaków na której zaczął sunąć w kierunku rannego. Z tego co widział, to już ktoś mu pomagał z tym potworem. Ale na wszelki wypadek Mujin wysłał jeszcze na potwora nieco swoich robaków, żeby w jakiś sposób go rozproszyć i utrudnić poruszanie się. Miały zająć część jego głowy w szczególności, utrudniając widzenie i tym samym ograniczając możliwości ofensywne. Mujin trafił na miejsce tak szybko, jak był w stanie.
- Pokaż ranę, szybko. - powiedział do kompana. Nie miał bladego pojęcia jak się nazywał, nie do końca nawet kojarzył jego umiejętności. Cóż, raczej walka fizyczna. Niestety nie był w stanie zmieścić w pamięci każdego jednego. Było ich zbyt dużo. Ale trzeba było się tym zająć, bezwarunkowo. Nie musiał nawet przykładać dłoni do rany, wystarczyło że zbliżył doń swoją rękę. Strumień szmaragdowej chakry wystrzelił z jego dłoni i skierował się prosto do rany, przynosząc prawdopodobnie ulgę. Mujin przy okazji wysłał swoje robaki z chmurki w celu potencjalnej ochrony.
Padł rozkaz. Ziemia zaczęła się trząść. Cholera jasna, co tym razem? Technika spod ziemi? Dowódca kazał zmienić kurs i faktycznie trzeba było go skorygować. Mujin nie podważał kompetencji, w żadnym wypadku.
- Kto nie może nadążyć to do mnie, mogę was zabrać! - krzyknął jeszcze Mujin. Był w stanie zapewnić możliwość lotu za pomocą swoich robaków, tworząc pod sojusznikami chmury. Gdyby ktoś faktycznie zechciał skorzystać, Mujin użyczyłby ich z wielką przyjemnością. To znaczy no, nie tyle z przyjemnością co z akceptacją.

1) Podlatuję na robakach do Juna
2) Atakuję po drodze robakami tego bydlaka
3) Leczę Juna
4) Oferuję podwózkę
5) Uciekam na poprzednią pozycję, moje robaki zabierają tego martwego przeciwnika, jeśli faktycznie jest martwy. Jeśli nie to zostawiam.
6) Po drodze otwieram średni zwój i pieczętuje w nim ciało, jeśli jest martwy.

  Ukryty tekst
  Ukryty tekst
Użyte:
  Ukryty tekst
0 x
Awatar użytkownika
Keira
Martwa postać
Posty: 113
Rejestracja: 5 kwie 2020, o 13:39
Wiek postaci: 21
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Białe włosy, niebieskie oczy. Więcej szczegółów w KP
Widoczny ekwipunek: - Złoty Medalion ze znakiem Klanu - na szyi
- Odznaka Ninja - sznurek na pasie
- Biała Katana - lewy bok
Multikonta: Seiren

Re: [Event] Oniniwa: Grupa broniąca

Post autor: Keira »

0 x
Awatar użytkownika
Rokuramen Sennin
Support
Posty: 1033
Rejestracja: 12 lut 2015, o 13:07
Multikonta: Akihiko Maji i Jugo Misaki

Re: [Event] Oniniwa: Grupa broniąca

Post autor: Rokuramen Sennin »

0 x
Support i twórca najlepszego ramen w świecie shinobi
Awatar użytkownika
Keira
Martwa postać
Posty: 113
Rejestracja: 5 kwie 2020, o 13:39
Wiek postaci: 21
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Białe włosy, niebieskie oczy. Więcej szczegółów w KP
Widoczny ekwipunek: - Złoty Medalion ze znakiem Klanu - na szyi
- Odznaka Ninja - sznurek na pasie
- Biała Katana - lewy bok
Multikonta: Seiren

Re: [Event] Oniniwa: Grupa broniąca

Post autor: Keira »

0 x
Awatar użytkownika
Seinaru
Martwa postać
Posty: 2526
Rejestracja: 5 lip 2017, o 13:55
Wiek postaci: 29
Ranga: Samuraj
Krótki wygląd: Trupioblada cera, charakterystyczny brak głowy
Widoczny ekwipunek: Nagrobek

Re: [Event] Oniniwa: Grupa broniąca

Post autor: Seinaru »

Mimo że potwór nie żył, tego ataku Seinaru nie mógł zaliczyć do udanych. Chciał przebić potwora włócznią, a tylko pomerdał nią trochę w jego bebechach, przy okazji samemu obrywając piaskowym shurikenem. Całe szczęście, że Asagi stanął na wysokości zadania i zdołał ostatecznie zgładzić przeciwnika. Kei czuł spory ból, jednak mógł się jeszcze poruszać, więc nie czekał dłużej na to, aż kolejne monstra wyłonią się z mgły i spróbują go dobić.
- Potrzebuję lekarza! Kuroi! Mujin! - Zawołał w mgłę, wycofując się w kierunku Hakuseia. Nie zamierzał już oddalać się od grupy, lecz postępować z większą rozwagą. Sam nie do końca wiedział, czy to jego brawura spowodowała ranę w boku, czy może był to od początku do końca niefortunny zbieg okoliczności.
Po dotarciu do grupy i spotkaniu któregoś z medyków poprosił o pomoc i dał się uleczyć, jeśli znalazł się ktoś skłonny mu pomóc. Następnie przegrupowuje się z resztą oddziału i czeka na rozkazy oraz zapewne kontynuowanie potyczki.
Streszczenie:
1. Przeklina Los i wraca do grupy aby skorzystać z pomocy medyka i przegrupować się.

  Ukryty tekst
0 x
Jeśli czytasz ten podpis to znaczy, że jestem już martwy...
Awatar użytkownika
Takashi
Posty: 1073
Rejestracja: 2 mar 2019, o 14:02
Wiek postaci: 24
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Wysoki na około 178cm | czarne włosy spięte w kucyk | srebrne kolczyki w uszach | często widziany z grymasem na twarzy | ubrany w ciemny kombinezon oraz kamizelkę shinobi
Widoczny ekwipunek: Kabura na prawym udzie | kabura na lewym udzie | torba nad prawym pośladkiem | torba nad lewym pośladkiem | kamizelka shinobi | ochraniarz "Zjednoczonych Sił Sogen" na lewym ramieniu
GG/Discord: Takaś#4124
Lokalizacja: Warszawa

Re: [Event] Oniniwa: Grupa broniąca

Post autor: Takashi »

0 x
TakashiMinamotoRokubi
themekpgłosphbankbrudnopis

Obrazek
Awatar użytkownika
Ichirou
Posty: 4026
Rejestracja: 18 kwie 2015, o 18:25
Wiek postaci: 35
Ranga: Seinin
Krótki wygląd: Chodzące piękno.
Widoczny ekwipunek: Hiramekarei, gurda, fūma shuriken, torba, dwie kabury
Lokalizacja: Atsui

Re: [Event] Oniniwa: Grupa broniąca

Post autor: Ichirou »

  • Skrót: Ciągłe trzymanie szyku - utrzymywanie się przed grupą wokół lidera. Przesunięcie starego i nowego piachu z gurdy na obszar przed bramą celem przygotowania pułapki. Przyciągnięcie shurikena. W przypadku dostrzeżenia wroga zaatakowanie wpierw piachem, potem shurikenem.
0 x
Obrazek
KP PH bank głos koty dziennik
Awatar użytkownika
Kakita Asagi
Gracz nieobecny
Posty: 1831
Rejestracja: 15 gru 2017, o 17:45
Wiek postaci: 28
Ranga: Samuraj (Hatamoto)
Krótki wygląd: Mężczyzna o ciemnych włosach i niebieskich oczach, wzrostu około 170 cm. Ubrany w kremowe kosode, z brązową hakama oraz granatowym haori z rodowym symbolem. Na głowie wysłużony, ale nadal w dobrym stanie kapelusz.
Widoczny ekwipunek: - Zbroja
- Tachi + Wakizashi
- Długi łuk + Kołczan
GG/Discord: 9017321
Multikonta: Hayabusa Jin
Lokalizacja: Wrocław

Re: [Event] Oniniwa: Grupa broniąca

Post autor: Kakita Asagi »

Walka na ślepo nie była tym, co niebieskooki lubił, lub w czym się specjalizował, ale hej, jakieś ogarniecie w tym posiadał, może nie takie jak nieodżałowana Uchiha-hime, ale chyba dosyć…
Jak się szybko okazało, zabranie ze sobą rodzinnego opancerzenia było bardzo słuszną decyzją – tu była wojna, więc zbroja być musi. Smagnięcie po plecach czymś, co okazał się piaskiem Asahi-dono oznaczało, że należy niewiarygodnie uważać – cios bronią od wroga boli tak samo mocno, jak od przyjaciela, czyż nie?
Kiedy z mgły wyłonił się obraz potwora i mierzącego się z nim samuraja, niebieskooki wiedział, że nie ma chwili do stracenia. Zwłaszcza w momencie, gdy w powietrzu zawirowało coś dużego i ostrego, co następnie spadło na Kei’a. Asagi wyciągnął więc ze swojego ciała wszystko co mógł, każdą, najmniejszą komórkę zmusić siłą woli do maksymalnego wysiłku, którym było doskoczenia do bestii i zakończenie jej życia jednym cięciem, które zrobiło robotę. Kwintesencja samurajskiego stylu walki – jedno cięcie, jeden trup…
Chociaż z tym do końca nigdy nie wiadomo. Jeśli główka nie odpadła odpowiednio, to Kakita błyskawicznie dotnie, po czym wyprowadzi równie szybkie pionowe pchnięcie tam gdzie serce, skręci klingę by „sprawdzić puls” (a raczej go „wyłączyć”) po czym zajmie się rannym towarzyszem broni.
- Asahi-dono, wstrzymaj atak. Wróg zabity. – zamelduje piaskowemu władcy, po czym doskoczy do Seinaru zamiarem osłaniania jego odwrotu.
– Wesprzyj się na mnie, jeśli musisz senpai. Uciskaj ranę. – zwróci się do niego po czym zaoferuje pomocną dłoń. To nie moment na unoszenie się dumą tudzież siłą. Teraz trzeba przetrwać, wycofać się w stronę głównych sił i przegrupować…
Może się okazać, że będzie trzeba jednak walczyć, że z mgły wyłoni się jeszcze jakieś bydle i wtedy będzie osłaniał odwrót swojego towarzysza. Niebieskooki jest gotowy stoczyć walkę, wycofując się w stronę głównej formacji, jednakże jeśli tak będzie w istocie, to jego miecz zapłonie błękitną chakrą – każda dodatkowa przewaga się przyda – tak by blokować ciosy, jak i odcinać kończyny… Walki z wielkim gigantem jeśli ten po drodze ich napadł nie toczy – tutaj trzeba szybko uciekać, może nawet ponieść Kei’a gdyby było trzeba.



Kakita Asagi i Seinaru Kei, wycofujemy się w wasza stronę. Wstrzymać ogień! – huknie jeszcze niebieskooki, który zbliżając się do głównej kolumny sił shinobi woli nie zgarnąć kilku „przyjacielskich kuksańców” (friendly fire is never friendly) – robi się chaos, a to niedobrze. W takim razie trzeba się z tej mgły wycofać w miejsce, gdzie bestie ich nie rozerwą. W czasie powrotu pomaga sobie pod stopami chakrą – już wiadomo, że inaczej się nie da. Chce jak najszybciej dostać się do jakiegoś medyka któremu przekaże Seinaru, a następnie zgodnie z rozkazami „generał” pozostanie już w formacji, szykując się na to, co ma nastąpić.
Po drodze pewnie zauważy, że Jun również otrzymał obrażenia. Szybko idzie… będzie trzeba się przegrupować, w tym przypadku.
– Akahoshi-dono, musimy brać jednego we dwóch. – krótkie, aczkolwiek jak bardzo prawdziwe? Niebieskooki odnajdzie swojego bezpośredniego przełożonego, będą musieli ustalić nowy plan, zwłaszcza że… idzie coś wielkiego. Wielkie to nie jest chyba najlepszy dla niego przeciwnik, ale świat jest taki jaki jest, a nie taki, jaki się ma podobać.



Skrót:
  • Asagi eskortuje Seinaru do głównej formacji, starając się uprzedzić resztę, by ich nie zabili – woła pierw do Ichirou, a potem do reszty sił,
  • Jeśli zaatakuje ich jakaś bestia, Kakita odpala Kenryuto i staje do walki, cofając się w stronę formacji, unika ciosów, odpowiada cięciami etc.,
  • Jeśli zaatakuje ich OLBRZYM to nie walczy z nim, tylko przyspiesza, co by z Kei’em wrócić do formacji, jak będzie trzeba, to go nawet poniesie.
  • Jak dotarł do formacji, to przegrupowanie, odnalezienie Natsume i dalsza walka wg., rozkazów.


  Ukryty tekst
  Ukryty tekst
0 x
Obrazek

Poza tym, uważam, że należy skasować Henge i Kawarimi.


Heroic battle Theme|Asagi-sensei Theme|Bank|Punkty historii|Własne techniki| Przedmioty z Kuźni | Inne ujęcie | Pieczątka
Lista samurajek, które były na forum, ale nie zostały moimi uczennicami i na pewno przez to nie grają.
  • Mokoto (walczyła na Murze)
  • Mitsuyo (nigdy nie opuściła Yinzin)
  • Inari (była uczennicą Seinara)
  • Sakiko (byłą roninką, obierała ziemniaki na misji D)
Awatar użytkownika
Kuroi Kuma
Posty: 1525
Rejestracja: 23 lis 2017, o 20:52
Wiek postaci: 43
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Średniego wzrostu mężczyzna z kilkudniowym zarostem na twarzy. Widać że jest trochę starszy, jednak nie aż tak znacznie. Głos niski, lekko chrypiący od palenia. Trochę dłuższe, czarne włosy, przy szyi luźno obwiązany bandaż trochę jak szalik
Widoczny ekwipunek: Gurda
Plecak
Wielki wachlarz
GG/Discord: Michu#5925

Re: [Event] Oniniwa: Grupa broniąca

Post autor: Kuroi Kuma »

To było jak szok. Dosłownie jakby w jednej chwili cały świat zwalił mu się na głowę. Poczuł rozlewającą falę bólu, zęby wbijające się w bark, to jak pada na ziemię. OBUDŹ SIĘ STARCZE - rozległ się głos... nie, krzyk w jego głowie. Bijący na alarm komunika, mówiący że było miło, ale się kurwa skończyło. Pierwsza rana, pierwsza krew. Totalnie go to oszołomiło, przez chwilę nawet myślał, że to ostatnia jego chwila w tym życiu. Co widział? Ponoć ludzie w ciągu sekund mogą obejrzeć całe swoje życie, mogą zobaczyć wszystkie swoje dobre i złe uczynki, przeanalizować czego dokonali, co stracili, przypomnieć sobie jeszcze raz to wszystko. Spojrzeć z innej perspektywy, docenić na nowo. Kuroi zaś nie widział nic, prócz mordy stwora, który przygniótł go do ziemi. Prawdziwej bestii, przygniatającej go ciałem. Odruchowo chciał się podnieść, lecz w tej pozycji mógł pomarzyć, a rana nie ułatwiała mu tego zadania. Skurwysyn przebił się przez zbroję, zupełnie jakby jej tam nie było, chociaż kto wie, może to właśnie ona ocaliła go przed wyszarpaniem ogromnego kawałka ciała? Sądził, że już po nim, że skończył martwy tak szybko. Jeszcze nie zdążyli dobrze wejść do wioski, nawet się rozgrzać, a ten już leży jak długi. Możliwe, że nawet częściowo pogodził się ze swoim losem. Byłeś słaby, więc umierasz. Żyłeś tyle czasu, może w końcu nadszedł moment, gdy schodzisz ze sceny? Krew bryznęła, tylko że nie poczuł ulgi. Nie odchodził do drugiego świata, jeszcze nie teraz. Białowłosy szermierz pojawił się znikąd.
WSTAWAJ KURWA - kolejny krzyk, tym razem donośniejszy, który wstrząsnął nim całym. To nie Twoja krew staruszku, lecz stwora, to jego łeb przetoczył się dalej, na boczek. Mrugnął kilka razy oczyma, nie wiedział co się dzieje. Umysł jednak działał instynktownie, nie mógł pozwolić, by ciało dalej leżało na ziemi. Podniósł się, złapał ręką za bark, analizując co takiego tam się stało, jak to szybko naprawić.
-Dziękuję - rzucił do białowłosego, zawdzięczał mu życie i co do tego nie było wątpliwości. Dług, który pozostanie przy nim na całe życie, którego nie da się z siebie zmyć. Pomyślał o wszystkim, co go tutaj trzyma. O Klepsydrze, o swojej rodzinie, o Kimiko. Naprawdę chciał to wszystko stracić? To na co pracował tyle czasu. Ooooj nie. Dotarł tak daleko, a teraz miał tak po prostu umrzeć? Ni cholery. Otarł krew z twarzy, po czym jego dłonie rozbłysły zielonkawym blaskiem. Technika medyczna, musiał się połatać, bez tego raczej nie będzie mógł działać normalnie. Nie stał w miejscu, to nie byłby najlepszy pomysł. Widząc, że kryształowy smok osłania i jego i białowłosego, zaczął wracać do formacji. Widział, że nie tylko on otrzymał ranę, był jeszcze Pastuszek. Przyspieszył więc pędząc do grupki, do Hakuseia, cały czas zaleczając swój bark. Gdy tylko będzie w pobliżu samuraja, czując że jego przestała już krwawić, zajmie się Seinarem, jego bokiem. Trzeba było go poskładać jak najszybciej się dało. Z tego letargu najbardziej obudził go ryk. Ryk stwora, który był po drugiej stronie bramy, coś nowego. Kim byli Ci Juugo, skąd pochodziła ich moc? Jak takie bestie mogły funkcjonować, jak mogli tworzyć społeczeństwo, gdy gniew mógł nimi zawładnąć do tego stopnia. Musiał dać z siebie wszystko, by zdążył połatać ich dwójkę, nim ten potwór ich dopadnie.

TL;DR - wstaje, dziękuje Kjudaszowi, leczę swoją ranę, biegnę do grupki, leczę ranę Seinara
  Ukryty tekst
0 x
Obrazek
PH | BANK
Awatar użytkownika
Natsume Yuki
Postać porzucona
Posty: 1885
Rejestracja: 11 lut 2015, o 23:22
Wiek postaci: 31
Ranga: Nukenin S
GG/Discord: 6078035 / Exevanis#4988
Multikonta: Iwan zza Miedzy

Re: [Event] Oniniwa: Grupa broniąca

Post autor: Natsume Yuki »

Przeciwnik walczący z Junem popełnił kilka błędów. Jednym z nich, i prawdopodobnie największym, było to że pozwolił sobie na unieruchomienie własnego ciała, kiedy w pobliżu znajdował się nie tylko jego przeciwnik, ale również inny cel który może go wspomóc. Drugim, równie dużym błędem z jego strony, był fakt że nie dosłyszał że Yuki zbliża się w jego kierunku z jebucko wielkim mieczem, który za chwilę skończy w jego kałdunie. Oczywiście, zamaskowany nie był człowiekiem który pozwoliłby sobie na niedocenianie przeciwnika - w tym przypadku jednak wróg sam się nieco wpakował w kabałę. Mało kto chciałby zauważyć, że w jego stronę zbliża się kieszonkowy książę z mieczem dobrym do przecinania koni na pół.
Yuki potrzebował tylko kilku sekund. Kiedy tylko wróg spróbował ponownie zaatakować Juna, zamaskowany białowłosy doskoczył od boku i potężnym machnięciem Kubikiriboucho odłączył rękę wroga od jego tułowia. Paskudny widok, sporo krwi - ale akurat tego ostatniego potrzebował również do zregenerowania ostrza tasaka, więc zupełnie mu nie przeszkadzała. Tak długo jak używał Miecza Kata - musiał się przyzwyczaić do pryszniców z krwi. Wróg odsunął się, zaskoczony nagłym okaleczeniem, i to też wykorzystali obaj wojownicy: Natsume zamachnął się ponownie mieczem, trafiając szerokim mieczem w tułów potwora, podczas gdy cięcie ze strony kapelusznika gładko zdjęło głowę potwora z jego ramion.
Yuki wyszarpnął oręż z bezwładnego truchła oponenta i spojrzał na ostrze, które aktualnie najpewniej pochłaniało płynącą po nim posokę, aby zregenerować się do naturalnego stanu. Proces ten nie objawiał się żadnymi dźwiękami ani obłokami dymu: po prostu, krew spływała po mieczu niczym woda, a uszkodzenia broni ponownie się wypełniały i ostrzyły.
Wtedy w końcu spojrzał na Juna, obok którego pojawił się nagle Yokage Mujin. Przyleciał na robakach, huh... Yuki skinął lekko głową w stronę Mujina i Jina.
-Jak będziesz znów gotów do walki, zgłoś się na prawą stronę, Jun-san - powiedział tonem bez śladów emocji - jak to zwykle, kiedy pozwalał Shiranui przejąć stery.
Następnie, pokrywając stopy powłoką chakry, ruszył biegiem w stronę oddziału, kierując się okrzykiem ze strony Hakuseia. Oczywiście, pamiętał z której strony przybiegł, ale mogło dojść do różnych przetasowań, kiedy dwójka szermierzy rzuciła się do walki z pierwszymi wojownikami Juugo. Cały czas pozostawał czujny, nie zamierzając dać się zaskoczyć przez żadne ataki albo pułapki; słuchał, i obserwował na tyle, na ile będzie w stanie.
Kiedy przybliży się do Hakuseia, wróci na swoją pozycję, wciąż trzymając Kubikiriboucho w pogotowiu.
-Jun oberwał, Yokage-san właśnie go skleca, za chwilę dołączą - zaraportował bezbarwnie dowódcy grupy bojowej. - Dwóch dość twardych Juugo, wyeliminowani. Wybaczcie za poślizg. Jak sytuacja tutaj?
Oparł ostrze Miecza Kata o ziemię, czekając na kolejne polecenia - i rozglądając się, żeby być gotowym do reakcji na przypadek pojawienia się nowego zagrożenia. Tym harmidrem na pewno ściągnęli na siebie więcej, niż tych kilku przeciwników...

Używana broń:
Nazwa
Kubikiribōchō
Typ
Ostrze długie
Styl
Chanbara
Rozmiary
Właściciel
Opis Kubikiribōchō, nazywany też Ostrzem Kata, jest powiększonym mieczem-tasakiem o kształcie wielkiego noża rzeźnickiego, stworzony w pełni z czystego żelaza (nie wliczając wzmacnianej stalą drewnianej rękojeści). Ostrze posiada też dwa otwory, mające funkcję zarówno estetyczną, jak i pozwalającą na torturowanie oponentów poprzez blokowanie w nich kończyn lub przytrzymanie przy ścianach.
Właściwości Saisei - to właśnie dzięki tej zdolności Ostrze Kata jest w stanie istnieć od niepamiętnych czasów w stopniu właściwie nienaruszonym. Broń ta poprzez kontakt z jakąkolwiek krwią jest w stanie wydobyć z niej wszystkie możliwe cząsteczki żelaza - i za ich pomocą odtworzyć ubytki w mieczu, niezależnie od ich wielkości lub struktury. Zaczynając od zwykłych szczerb i pęknięć, przechodząc przez głębsze nacięcia, aż do pełnego złamania ostrza - wystarczy odpowiednia ilość krwi wylanej na chociaż pozostały ułamek przyłączony do rękojeści, by ostrze zregenerowało się w pełni, do idealnie tego samego kształtu które miało uprzednio. W ten sam sposób utrzymuje dużą ostrość, która pozwala przeciąć nawet spore kamienne bloki.
Wymagania
Zdobycie
Wyprawa rangi B, duży udział fabularny postaci gracza
Staty:
  Ukryty tekst
0 x
Awatar użytkownika
Harisham
Martwa postać
Posty: 797
Rejestracja: 17 sty 2020, o 01:23
Multikonta: Harikido, Prosiaczek

Re: [Event] Oniniwa: Grupa broniąca

Post autor: Harisham »

  Ukryty tekst
  Ukryty tekst
0 x
5 linijek i do przodu. To moje nindo. Dobre, nie?

W związku z licznymi problemami:
Mianownik: Harisham
Dopełniacz: Harishama
Celownik: Harishamowi
Biernik: Harishama
Narzędnik: Harishamem
Miejscownik: o Harishamie
Wołacz: Harishamie
Zablokowany

Wróć do „Lokacje”

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 9 gości