Gdzieś w mieście

Isei

Re: Gdzieś w mieście

Post autor: Isei »

0 x
Hakai

Re: Gdzieś w mieście

Post autor: Hakai »

"Czerwona plantacja" Dzień był wyjątkowo upalny. Tłumy ludzi przeciskały się między sobą po suchych prażonych słońcem ulicach. Co jakiś czas pomiędzy rozmowami mieszkańców było słychać ryczenie obładowanych towarami osłów. Dzień jak co dzień w wiosce handlowej. Gdzieś pomiędzy tym wszystkim spacerował czerwono włosy chłopiec. Zamyślony i mocno skupiony na tym jak przecisnąć się przez kierujący się w każdą stronę świata tłum. Obciążony wielkim zwojem dzielnie szedł przed siebie z zobojętniałym wyrazem twarzy. W jego uszy rzucił się jednak jeden dźwięk. Był to głos sprzedawcy z małego drewnianego straganu.
-Szukam shinobiego ! Płace wysoko! Misja dla Ninja! Mam zadanie dla shinobiego... 1/15
0 x
Kari

Re: Gdzieś w mieście

Post autor: Kari »

0 x
Hakai

Re: Gdzieś w mieście

Post autor: Hakai »

"Czerwona plantacja" Stragan należał raczej do tych mniejszych. Na ladzie było parę małych sierpów niskiej jakości a z drewnianego daszku po wewnętrznej stronie zwisało parę sztuk motyk. Sam handlarz też nie wyglądał na osobę bogatą. Przeciętnego wzrostu mężczyzna miał na sobie zapoconą koszulkę przypominającą materiałem worek na ziemniaki i połatane spodnie w których właśnie trzymał rękę by podrapać się po swoich bolz czego na szczęście nie widział niskiego wzrostu chłopiec wzrokiem ledwo równającym się z drewnianym blatem. Mężczyzna popatrzył niepewnie na chłopca i z przekąsem powiedział.
-Nie jesteś trochę za mały na tą robotę? Zresztą... I tak płacę po wykonaniu zadania więc posłać ciebie mnie nie zaboli. Mogę tylko zyskać. A więc przejdźmy do konkretów. Jeden rolnik wisi mi hajs. Pójdziesz do niego nastraszysz go i weźmiesz coś w zastaw. Pasi Ci ta robota?
Handlarz wyciągną spod lady sake i poprzedzając łyka kiwną do chłopca głową tak by ten odpowiedział. "3/15"
0 x
Kari

Re: Gdzieś w mieście

Post autor: Kari »

0 x
Hakai

Re: Gdzieś w mieście

Post autor: Hakai »

"Czerwona plantacja" Handlarz uśmiechnął się, schował w połowie pustą butelkę sake pod blat i w miarę wyraźnym na tyle głośnym by przekrzyczeć tłum odpowiedział ponownie drapiąc się po bolz.
-Dobra to skoro Ci pasuje to przejdźmy do tych konkretów. Powiedz jej ,że przysłał Cię Hans no czyli ja. Jej farma jest na północ stąd! Jak wyjdziesz z miasta idziesz wzdłuż farmy pszenicy i kiedy się skończy uliczką w lewo. Powinieneś wtedy mieć po prawej kukurydzę. Potem idziesz cały czas w przód i na skrzyżowaniu już powinieneś zobaczyć jej dom i farmę. Dom jest różowy to powinno Ci pomóc. A co tam sobie posadziła to nie wiem. Chuj mnie obchodzi. Ja jej nie sprzedaję nasion a narzędzia. Pokaż jej parę swoich shinobi sztuczek by się wystraszyła ale nie poturbuj. To dobra kobieta jest.
Mężczyzna chwycił ponownie sake i pokazał ręką znak jakby chciał oznajmić chłopakowi, że już na niego pora. 5/15 Jak odpiszesz tu odpisz tam
0 x
Kari

Re: Gdzieś w mieście

Post autor: Kari »

z/t
0 x
Hakai

Re: Gdzieś w mieście

Post autor: Hakai »

"Czerwona plantacja" Minęło parę godzin od kiedy czerwonowłosy był na zatłoczonej ulicy. Co prawda godzina szczytu dawno już mineła ale dalej przepychający się ludzie potrafili mocno kogoś potrącić. Handlarz ucieszył się widząc chłopca. Oznaczało to mniej więcej tyle ,że najprawdopodobniej jego dłużnik oddał coś w zastaw i nie będzie z nim większego problemu. Kiedy chłopak znalazł się już w zasięgu słuchu handlarz wykrzywiając twarz po poprzedzającym słowa łyku powiedział.
-O młody! I jak masz coś cennego? Udało mi się już przygotować solidny mieszek jeśli mocno się postarałeś. A się postarałeś co nie?
Jego głos ewidentnie był entuzjastyczny. Wyciągnął brzmiący monetami mieszek i oczekując jakiegoś fanta nie mógł sie doczekać wymiany i pożegnania czerwono włosego. 22/15
0 x
Kari

Re: Gdzieś w mieście

Post autor: Kari »

Czerwonowłosy podszedł do handlarza. Miał coś, co mogło go zadowolić. Wręczając mu znaleziony sierp, oglądał jego uszczęśliwioną twarz. 'Nareszcie to zlecenie się skończyło' - pomyślał Kari, odbierając swoje wynagrodzenie. 'Ciekawe, czy mój zleceniodawca odkryje kiedyś, co tam się stało' - zastanawiał się chłopak - 'I czy będzie mi miał jakoś za złe pozbawienie go klienta... a zresztą nieważne'. Misja była już za nim, nie musiał się przejmować tym, co będzie się działo dalej. 'Zresztą zadanie to miało też inne, ciekawsze wynagrodzenie niż tylko pieniądze'. Kari przyłożył dłoń do wisiorka. Symbol był strasznie zimny w dotyku... cóż, najprawdopodobniej nie ogrzał się jeszcze od ciała.
Z tą myślą marionetkarz udał się w drogę powrotną do domu.

[z/t]
0 x
Arinori

Re: Gdzieś w mieście

Post autor: Arinori »

4/15

Wydawało się, że dziewczyna nie uważała się za super księżniczkę. Uśmiechała się i była dość luźna, co ułatwiało pracę chłopaka. Noszenie toreb z zakupami nie było zbyt trudnym zadaniem, a i nie wyglądał zbyt dziwnie, gdyż spotykał się wzrokiem z innymi facetami, których kobiety wyciągnęły na zakupy. Od jednej z par, chłopak usłyszał, że odbywa się letnia wyprzedaż, co by tłumaczyło tłumy gromadzące się w sklepach.
- Nazywam się Arinori, bardzo miło mi Cię poznać panienko Yuki. - Rzekł do dziewczyny, gdy ta wyjawiła mu swoje imię. Lecz kwestia zarobku nie była dla niego zbyt ważna. Przynajmniej nie nudził się, a kto wie, może stanie się coś ciekawego. Jacyś złodzieje czy coś. - Zarobek nic dla mnie nie znaczy. Jeśli będę mógł miło spędzić z Tobą czas. - Dodał po chwili wchodząc do kolejnego sklepu z ciuchami.
Dziewczyna ruszyła do działu kobiecego. Zaczęła przykładać do siebie jakieś koszulki, wracała do niektórych, była w tym bardzo dokładna. Było to lekko dziwne dla chłopaka, który zwykle brał pierwszy lepszy ciuch o jasnym kolorze i w którym było mu wygodnie. Spoglądał na szalejącą między ciuchami Yuki z uśmiechem na twarzy. - W bordowym kolorze wyglądałabyś pięknie. Nie każdy może sobie na to pozwolić. Ciesz się swoją urodą, dzięki niej pasują Ci rzeczy, w których inni wyglądają na kluski lub staruszków. - Jako, że już tutaj był, to postanowił się pobawić. Chłopak dużo czyta, więc ma wiedzę na temat głupot takich jak ta. Poza tym jest osobą, która potrafi dogadać się z każdym. Dość przydatna cecha.
0 x
Tsuyoshi

Re: Gdzieś w mieście

Post autor: Tsuyoshi »

0 x
Arinori

Re: Gdzieś w mieście

Post autor: Arinori »

6/15

Kolejne wieszaki z ciuszkami lądowały w rękach Arinoriego. Powoli zaczynał wyglądać jak szafa z tą masą tkanin wokół jego ciała. Ale dziewczyna nie zwalniała nawet na chwilę, cały czas na piątym biegu mknęła między regałami ze spodniami, koszulami, aż dotarła do bielizny. Widać miała tutaj sporo do wyboru, gdyż pognała jak pies za patykiem do półek z bielizną. Chłopak nie czuł się za bardzo skrępowany, był spokojny i czekał aż jego dzieciaczek do opieki wróci ze swoimi zabawkami. Rozglądał się po ludziach i zastanawiał co jego panienka będzie jeszcze kombinować poza tym sklepem. Nie spieszyło mu się, ani nie wydawał się znudzony jednak stanie jako manekin i trzymanie wieszaków nie było dla niego najbardziej ulubionym zajęciem.
Jego rozmyślanie przerwał głos pewnego mężczyzny, który "łączył się z nim w bólu". Ari uśmiechnął się w jego stronę i rzekł ze spokojem - Nie ma czego współczuć, zawsze miło jest pomóc kobietom ponosić ich manatki. Zawsze mogą potem w dogodny sposób się odwdzięczyć. - Celem chłopaka było, aby zabrzmiało to dwuznacznie. Takie typowe męskie gadanie. Dziewczyna nadal wyglądała na zajętą wybieraniem bielizny, więc rozmowa z kimś nie była złym sposobem na zabicie czasu czekając.
- A kolega jak, nie cieszy się gdy wychodzi z kobietą po sklepach, zamiast iść na sake albo coś - Zapytał z sarkazmem wodząc wzrokiem między nim, Yuki
0 x
Tsuyoshi

Re: Gdzieś w mieście

Post autor: Tsuyoshi »

0 x
Arinori

Re: Gdzieś w mieście

Post autor: Arinori »

8/15

Najwyraźniej chłopak nie miał szczęścia, gdyż jego rozmówca po krótkiej chwili został zawołany przez swoją partnerkę. No cóż. Wyglądało na to, że resztę oczekiwania na wybranie ciuszków Yuki spędzi opierając się o ścianę zawalony przez tony koszul, spodni i bielizny. Nie było w tym nic złego, chłopak miał czas na rozmyślenia. * Ciekawi mnie ile z tych ciuchów wybierze. Raczej nie będzie na tyle szalona, aby kazać mi to wszystko taszczyć za sobą. A tak w sumie to bez znaczenia, byle nie spędzić tutaj jeszcze pięciu godzin, bo uschnę... * Z myśli chłopaka wyciągnął go głos dziewczyny, która zamierzała teraz przymierzać wybrane przez siebie ubranka. Chłopak spokojnie, aby nie upuścić żadnej tkaniny, kierował się za dziewczyną do przymierzalni. Zauważył po drodze mężczyznę z którym chwilę wcześniej zamienił kilka słów. Wyglądał na zajętego chwaleniem swojej kobitki, więc nie zauważył Ariego. Ten nie miał zamiaru mu przeszkadzać, więc ominął go i podał ciuszki Yuki, które teraz miała zamiar przymierzyć. - Gdy będziesz potrzebowała pomocy z rozebraniem się to służę pomocą. - Powiedział żartobliwie i z uśmiechem oparł się o ścianę czekając na efekt. Może dziewczyna rzeczywiście zgodzi się na pomoc przy rozbieraniu? Przynajmniej przerwałoby to bezczynność chłopaka...
0 x
Tsuyoshi

Re: Gdzieś w mieście

Post autor: Tsuyoshi »

0 x
Zablokowany

Wróć do „Lokacje”

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 9 gości