-Giń, gnoju!
Kaminari wypowiadając te słowa ulżył sobie i poprawił samopoczucie, jednak na całkowite rozluźnienie nie było jeszcze szans. Za drzewem schował się jeden ze stworków, co prawda był ranny, jednak nie były to śmiertelne rany. Do tego był jeszcze ten duży, który wszystkiemu się przyglądał i był piekielnie szybki... Stale trzeba zachowywać skupienie i utrzymywać kontakt wzrokowy z istotami, które są na drzewach. Gdyby którakolwiek z nich rzuciła czymś w jego stronę, lub ruszyła na niego, Kaminari ciśnie w nią wiązką Rantonu, by choć trochę zastopować ich ofensywę. Sama sytuacja była teraz o niebo lepsza, niż kilka sekund temu. Teraz wiedział, gdzie jest przeciwnik, który gdy postanowi na niego skoczyć i będzie w powietrzu raczej nie będzie w stanie wykonać uniku i oberwie po raz kolejny jego techniką. Śmierć była blisko. Teraz trzeba dokończyć zadanie, zniszczyć stworzenia i całą grupą wrócić w bezpieczne miejsce. Jedna osoba już zginęła, krew się przelała. Wystarczająco dużo krwi. Koniec z tym. Wszyscy muszą wrócić cali i zdrowi na tereny, które gwarantują bezpieczeństwo i stanowią granicę między dobrem, a złem. Młody Shinobi też nie zamierza stać, gdyby usłyszał jakiś komunikat - dostosuje się do niego.
1. Utrzymanie pieczęci, odskok do tyłu - strzał wiązką w stworka po lewej stronie (tego od Yuu).
2. Kontakt wzrokowy ze stworzeniami na wprost, gdyby któryś z nich zaatakował z powietrza - Anzou użyje techniki.
3. Reagowanie na ewentualny komunikat o odsunięciu się z linii techniki któregoś z partnerów z grupy.
KP